Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
1 Października 2021 - 24 Października 2025
-
Rok
24 Października 2024 - 24 Października 2025
-
Miesiąc
24 Września 2025 - 24 Października 2025
-
Tydzień
17 Października 2025 - 24 Października 2025
-
Dzisiaj
24 Października 2025
-
Wprowadź datę
26.02.2025 - 26.02.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.02.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
9 punktów
-
Santa Kasina....Zawody o puchar zastępcy sołtysa... no cóż.. było nas dwóch - zastępca sołtysa nie jest popularny specjalnie.. @Marcos73 był przedostatni a ja byłem drugi.. 😉 ..6 punktów
-
Ja napiszę Ci tak i tak abyś zapamiętał, iż jest to moja czysto subiektywna ocena sytuacji w jakiej się znalazłeś. Myślę że ski turowe tuzy mój przekaz zrozumieją a reszta pytać nie będzie. Osobiście dla mnie ski turing jest najwyższą formą uprawiania narciarstwa i bez stosownego przygotowania technicznego jazdy nie ma po co się w ten temat pchać. Gdybym ja był prowadzącym i jednocześnie znał bym Twój poziom zaawansowania to przepraszam @lubeckim swoją przygodę zakończył byś w Kuźnicach. Mati bardzo Cię lubię i ty o tym chyba wiesz ale idziesz w tematy o których bladego pojęcia nie masz. Skup się na tu i teraz...jesteś młody i masz czas. Doprowadź swoją jazdę do poziomu gdzie 30 cm. świeżego cię nie zaskoczy. Śmig na twardym wobec rytmicznego obskoku na ekspozycji to kompletnie dwie różne sprawy. Szczerze - byłeś kolcem w dupie prowadzącego. Owszem nabyłeś pewnych doświadczeń ale jeżeli tak jak piszesz byłeś najsłabszy w grupie to byłeś realnym zagrożeniem dla reszty. Nie piszę "odpuść" - piszę zejdź na ziemię. PS - działamy jutro i w sobotę4 punkty
-
Kochani, u mnie ekonomicznie wszystko w jednym. Najpierwej się wepnę, potem jedno coś wypiję, następnie zaszuram ażeby telemarkiem przywitać się z matką ziemią… ot takie drank & was4 punkty
-
Malnitz moje ukochane miasteczko w tym regionie. Jak by ktoś chciał skorzystać z transportu kolejowego samochodów do Bad Gastein to ze względu na remont torowiska nie ma takiej możliwości. no Ankogel też we mgle ale przejezdnej podobnie jak rano na Molltku. Góra Anko nie jeździ. Ponoć wywiało im cały śnieg na trasach aż do lodowego podkładu. Ale dół czarna 2 otwarta choć górny fragment trasy też w lodzie ale tylko do pierwszej polanki potem bosko. Ale... tu trzeba wziąć "poprawkę na Jaśka" co to znaczy bosko. Ci co ze mną jeździli to wiedzą, że im gorzej tym lepiej! Śnieg ciężki, mokry, przesypy 30-40cm po bokach trasy jeszcze ciekawiej. Cudownie takie wiosenne free na trasach. Można zarombiście poszaleć. Nareszcie sobie pojeździłem. Ale biorąc pod uwagę, że mamy luty i Alpy to żal d...e ściska i płakać się chce Pozdrawiam4 punkty
-
Ja miałem splendor i błysk fleszy paparazzi, a Ty i tak zgarnąłeś główna nagrodę - za jazdę Fair-Play, nikogo nie potrąciłeś. Głowna nagroda to był ....... Motór 🙂. pozdro4 punkty
-
Na takich warunkach Chopok ma sens, ale dla mnie np. karnet dzienny 65 euro + parking (ile tam - 10 euro?) czyli sens średni. Zdaje się że ostatnio w Solden pod Gigijochem płaciliśmy 5 czy 6 euro za cały dzień parkowania, jednodniowy bilet to ok 75-79 euro dla dorosłego (zależnie od terminu). Czyli mamy 75 euro na Chopoku i 80-85 euro w Solden - gdzie sens i logika? Infrastruktura narciarska i okołonarciarska jest nieporównywalna, tym samym "z zasady" po prostu podziękuję Chopokowi i też poturlam się dalej jeśli będę mieć możliwości, choć kiedyś jeździłam i podobało mi się.4 punkty
-
Jedź do Semmeringu - Stuhleck i Hirschenkogel - 8 h z Warszawy, trochę dalej Lachtal, Grebenzen i Kreischberg - mało znane, niedoceniane styryjskie ośrodki.4 punkty
-
Cześć Całkowicie rozumiem Śpiocha. Również mierzę wartość ośrodka jedynie w kwestiach narciarskich a tutaj Hochkar ma sporą przewagę. Do rozpoznania w godzinę i później już tylko korzystamy z odpowiadających nam tras i warunków. Do tego niewygórowane koszty. Co do dzieci to one również od najmłodszych lat (czyli od 3 roku życia) jadąc na narty jeździły na narty - reszta nie miała znaczenia, ale oczywiście każdy robi tak jak lubi i jak chce. Często jeździmy na narty z przyjaciółmi, którzy maja autystycznego syna zajawionego na wodę i pływanie. Potrafili znaleźć baseny z atrakcjami w takich miejscach, że ... nie wiem jak to robili - ale... odkąd nauczyliśmy Eryka jeździć na nartach te baseny też już mu sklęsły - jak jest na nartach. Pozdrowienia3 punkty
-
Dany, stosując Twój algorytm to mnie Tirol Ski Card wyjdzie poniżej 10 Euro za dzień. W tym sezonie może nie, ale w ubiegłym miałem 102 dni na nartach. Jak podzielisz 989 E przez 102 dni to sam widzisz ile wychodzi. Należy moim zdaniem liczyć inaczej, wg kosztów jakie ponosi okazjonalny narciarz a nie zawodowcy.3 punkty
-
Nie można się wyjeździć ani w Szczytku ani na Chopoku. W tych ośrodkach to nie jest jazda. Przez kilka lat miałem darmowe wejście na baseny Tatraladnii przez cały sezon. Nie byłem ani razu 😉 Po nartach nie mam już siły na takie atrakcje. A aquaparki każy ma w swoim mieście, często na multisporta bezpłatne. Jak chcesz iść prosto z pokoju to jeszcze musisz srogo przepłacić za nocleg.3 punkty
-
0. 🙂 W naszym wieku my już mało ambitni. Coś tam zjechać a resztę przesiedzić i popić. 🙂 Najwięcej jeździliśmy w regionie Alpe di Siusi. Głównie czerwone z niebieskimi naleciałościami. Idealny region dla 70+. 🙂3 punkty
-
Odciążenie służy temu aby wykonać rotację narty, czyli wykonać przejście do kolejnego skrętu tworząc kąt prowadzący nowego skrętu. Robimy to rotacją nóg lub/i momentem od kija. Takie przejście to pewnie 90% tego co widać na stoku. Są trzy rodzaje odciążeń: aktywne w górę lub w dół lub bierne wywołane terenem, górką też w dół. Określenia kompensacja nie używam i nigdy nie mówię o potrzebie utrzymania stałego nacisku na narty. Podobno kompensację wymyślił Ogorzałek. Określenie skręt cięty rozumiem jaki skręt prowadzony na krawędzi a jak wykonano przejście to zupełnie inna sprawa. Myślę, że warto rozdzielić te dwie fazy" przejście i prowadzenie skrętu. Skupiałem się na przejściu i wyższości odciążenia w dół ( czyli NW zdecydowanie nie) bo możemy użyć krawędzi a nie budować tę krawędź dopiero w fazie prowadzenia skrętu. Zobacz na tym filmie jak wygląda NW, jaka jest efektywność przejścia i kiedy narty zaczynają jechać efektywnym skrętem po uruchomieniu krawędzi. Takiej jazdy są nauczani poczatkujący ( na narcie o promieniu 12m ). Skutecznie wyłączają krawędź w fazie przejścia, potem i tak nie wejdą na czystą krawędź, bo nikt im tego nie pokazał a zalecenia " "pogłębiaj układ dośrodkowy" i obniżanej pozycje nie rozumieją.3 punkty
-
Miałem w dzieciństwie japońską guwernantkę która mi bandażowała stopy bo jej sie coś pojebało..3 punkty
-
2 punkty
-
Tak. Tyrolska sezonówka za 989 Euro podzielona przez 102 dni jak rok temu. A można jeszcze dużo taniej - Solden za 333 Euro podzielone przez tę samą liczbę dni - wychodzi 3,3 Euro na dzień. Sam widzisz, że taka dyskusja nie ma sensu, ważne jest to co się za zainwestowaną kasę dostaje w zamian.2 punkty
-
Dokładnie tak jest. Spokój, relaks, dystynkcja, pewność, brak narowistości. Całkowite przeciwieństwo tego co ja używam.2 punkty
-
2 punkty
-
Widocznie byłeś w złym czasie, wtedy kiedy mogłeś, a nie wtedy kiedy trzeba było jechać. Danny trochę czasu spędza w górach - w zeszłym sezonie był chyba 3 x po 12 dni w alpach - więc ma porównanie. Ale on jeździ wtedy kiedy ma ochotę, a nie wtedy, kiedy może jechać. Są okresy, kiedy jest i warun jak i mało ludzi. Jest ich wystarczająco dłużo, ale zwykle te okresy większości nie pasują. Zwykle jeździmy wtedy, jak wszystkim innym chętnym pasują. Też tam nie jeżdżę, co nie znaczy, że nie da się tam pojeździć. Największe ośrodki w tych rejonach. Chopok nieomal alpejski klimat. Jak ktoś ma blisko. pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Danny, ale Ty jesteś w innej sytuacji, bo kupujesz sezonówkę i jedziesz praktycznie na pogodę kiedy chcesz. To nie sa wypady jednodniowe - raczej kilku. Nie każdy da tak radę jak Ty. To największa przeszkoda. Z Krk jest 3h - więc blisko. Tak można i na Chopoku się wyjeździć, a mając sezonówkę przy dużej ilości wyjazdów - to wychodzi to śmieszne pieniądze. Witek jeździ do Szczyrku i nie narzeka. Można tez na dobicie Moltka zaliczyć - bo też ten karnet obejmuje. pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
W marcu karnet na całe skiamade to 260-270 euro na 4 dni , czyli średnio na dzień wychodzi te 65. O czym tu w ogóle rozmawiać. Do Hauser Kaibling z Katowic 7 h dobrymi drogami,na Chopok 4 h pipidówami.2 punkty
-
Kupiłem raz takie "posiwiałe" narty. Nie warto byłoby moim zdaniem nieść je zaraz na planowanie. W ramach eksperymentu "nasączyłem" ślizg olejem parafinowym. Potem normalnie smar na gorąco. Siwego więcej nie widziałem. Niezależnie od tego czy jest coś fizycznie utlenione czy nie, wszystko działa normalnie jak na moje skromne potrzeby.2 punkty
-
A potem sobie oglądam Toma Gellie, który dowolnie miesza odciążenie w górę i w dół, i jakoś to mu nie przeszkadza w szybkim łapaniu krawędzi. Tak jeżdżących instruktorów i demonstratorów jest mnóstwo. Uważam, że należy się uczyć wszystkich tych metod. Zwłaszcza, jeżeli przy odciążeniu w górę wychodzisz wyraźnie odstokowo (w dół i do przodu). Wtedy ta zmiana krawędzi jest całkiem szybka.2 punkty
-
Wszystko ma swoje wady i zalety.... Na Chopok mam 3h jazdy, karnet dzienny kosztuje mnie cos około 13 E dziennie, parking zero. Startuję z Krakówka o 4.30, przed 8 jestem pod wyciągiem. W ostatni dzień jeżdżę do 13 - 14.oo i przed 17.oo jestem w domku. Jeżdżę "na pogodę" i na razie nie narzekam 🙂. Oczywiście Alpy są narciarsko lepsze i ostatnich 7 lat ujeżdżałem tam po 36 dni na śniegu każdego roku (3 wyjazdy po 2 tygodnie każdy). Niestety w tym roku cos tam partnerowi do wyjazdów się nie bardzo układa, więc nie wiemy czy nam jakikolwiek wyjazd się ułoży. Na "klasyczne 4dniówki" dwie noce w łóżku, nie jeżdżę bo nie odpowiadają mi takie założenia, więc zdecydowałem się na Chopok i na razie jest OK! Zapewniam, że można tam pojeździć...🙂! A jeśli Alpy się mimo wszystko ułożą jeszcze w tym roku, to oczywiście natychmiast pojedziemy... 🙂.2 punkty
-
Chyba je wyciągała jak drut. 265 cm to konkretną długość. Rzeczywiście coś się jej musiało pojebać.2 punkty
-
Po pierwsze - kto mówi o robieniu dołu bez maszyny. I to jest po pierwsze. Po drugie - co tzn że prawidło jest bez sensu? Jeżeli chce sobie zrobić spod po ściągnięciu dech z maszyny - 0,75/0,5/0,75 - to jak to mam zrobić bez użycia prawidła? 🤣🤣🤣🤣 Jak chcesz coś napisać a ktoś się pyta - to nie pierdol tylko konkretnie odpisz.2 punkty
-
@Clip Kilka lat jeździłem na Chopoku, mając darmową sezonówkę. Widziałem niemal każde warunki, od tragicznych po otwarte wszystkie trasy (nawet te nienaśnieżane) i piękne słońce. Z każdym rokiem było coraz gorzej. Patologia tego ośrodka jest tak porażająca, że nawet za darmo nie opłaca się tam jechać. Sporadycznie trafie się chwila lepszej jazdy, ale za moment zjawi się tłum i zrujnuje Ci złudzenia. Jeśli tylko trafi się termin, gdize przyjedzie mniej ludzi to ośrodek zadba o to by zamknąć 3/4 tras i dalej będzie maskara. W zesżłym roku byłem pierwszy raz na Hochkarze. To była przepaść (na plus) względem Chopoka. Jeśli chcesz jeździć w ludzkich warunkach to polecam się wybrać. Jak lubisz klimat bydła w zagrodzie to lepiej chopok.2 punkty
-
Takie tam obrazki na tydzień przed Pucharem Świata .. czyli ten #telemark trochę bardziej sportowo 🙂 Ps..jak ktoś dostrzeże na tych zdjęciach drobny problem 🙂 to obiecuję piwo 😉2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cze 1). Kup buty takie - jakie powinny być. Dopasowane. Po kiego grzyba rozpinać buty? Znaczy się niedopasowane są. Do sklepu pomierzyć nogę - dopasować i kupić. Boa? To nowinka, dopasowanych butów nie trzeba odpinać. Daj innym, niech boa testują. Analogia jest prawie niezniszczalna (klamry). Wcale tego nie neguję - ale wystający element nigdy nie będzie bezpieczny. Awaria mechanizmu napinającego na stoku - po jeździe. Pewnie problem z naprawą, żywotność etc. Jeśli jeździsz dobrze, czy tez bardzo dobrze w rozumieniu amatorskim - a chcesz coś innego spróbować - to na każdej większej stacji są centra testowe - np. Jaworzyna Krynicka. Obojętnie jakiego producenta weźmiesz nartę - będzie zbliżona do narty w obrębie tej samej grupy. Wypożycz SL 165cm, Hybrydę 175cm i GS sklep/master 180cm. I już wszystko będziesz wiedział. AM solidne to będzie pochodna i narta podobna do Hybrydy/GS sklep tylko szersza. Jeśli jeździłeś tylko na SC i to długo, to zbyt duża szerokość będzie Ci przeszkadzać w jeździe - początkowo. Narty będą zmulone w Twoim odczuciu. Też jeżdżę tylko na wąskich i do szerszych nart nie mogę się przekonać. Jakoś nie dostrzegam ich zalet w jeździe trasowej, widzę tylko wady. To o nartach ok 80mm pod butem i w górę. pozdro1 punkt
-
Na cokolwiek zapraszam 🙂 .. a z kijkami faktycznie jest problem, bądź co bądź stosowane niezbyt zgodnie z przeznaczeniem 🙂 .. charakterystyczny dla zawodów tele obrazek to trenerski ogródek pod sekcją GS z naręczem kijków aby podać zamiennik jeżeli na trasie był problem (obrazek znany także z biegówek choć nie aż tak eksponowany). M.1 punkt
-
To takie pytanie na które żadna z oczywistych odpowiedzi (Tak/Nie/Pomidor) nie będzie dobra. SL to po prostu fajna narta 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
Klarownie to wszystko opisałeś. Dodałbym także odciążenie narty dolnej (powiedzmy w ramach WN) i transfer ciężaru na drugą nogę (dałem kiedyś filmik Lorenza, który to fajnie pokazuje). Dużo tu było o tym dyskusji i nie wszyscy się zgadzają. W realnej jeździe, zwłaszcza w stromszym terenie rózne rodzaje odciążeń, ześlizgów i karwingów, mocno sie mieszają. Na stromym ciężko uniknąć NW, czasem trzeba nawet konkretnie go użyć.1 punkt
-
Na Skionline była niedawno też dyskusja na ten temat. Warto sobie przejrzeć https://www.skionline.pl/forum/topic/43326-ośrodki-najbliżej-polski-austria/1 punkt
-
Nie próbowałem, ale wszystko przede mną. W tym roku Wielkanoc wypada tak późno, ze raczej jadę szukać słońca niż śniegu. Wracając do tematu przejrzałem zniżki na karnety i proszę bardzo, taka promocja wiosenna Hinterstroder i Wurzeralm, jedna osoba kupuje karnet druga jeździ gratis. Chopok chyba nie ma zbyt wielu argumentów.1 punkt
-
1 punkt
-
@Hilly_billy ja także jak można. Parę fotek i krótkie streszczenie. Może nawet jakieś porównanie + i - vs Europa. pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
@lubeckin Dla mnie dość zaskakujące są Twoje kłopoty z ześlizgiem. Bo to potrafią wszyscy i to zarówno przodem jak i tyłem na zmianę (wtedy nie trzeba skręcać). Nie sądziłem, że to jest jakiś kłopotliwy element. Być może problem tkwi w głowie, a nie propriocepcji - odchylasz się zbyt mocno do stoku bo instynktownie boisz się ekspozycji. Generalna zasada. Przy jeździe na stromych stokach im jest bardziej stromo tym bardziej idziesz z głową do przodu. To jest przeciw instynktowi ale jak widzę, że mam kłopoty, to pierwsze co robię to pochylam się w przód (no i nogi ugięte). Oczywiście kije na stromym to podstawa - jak jest wąsko to używa się jednocześnie dwóch (dla mnie lepsze od obskoku). Skręt jest wtedy praktycznie w miejscu. To też trzeba umieć, bo czasami w rynnie należy zmienić kierunek jazdy (jak jest kamień, a kontynuacja jest po drugiej stronie. W każdym razie proponuję znaleźć sobie stromą i twardą ściankę (minimum 45 stopni) z wypłaszczeniem na dole i poćwiczyć te elementy starając się manewrując nie przekraczać szerokości nart. Na pocieszenie - Tatry są dość specyficzne, bardziej wymagające często od innych gór. Jest właśnie wąsko, dość stromo, mamy dużą zmienność pokrywy śnieżnej na krótkich odcinkach. Trzeba się często przepinać. Mało jest łatwych/średnich wycieczek. Akurat dobre miejsce na przećwiczenie psychiki czy techniki jazdy i poruszania się. Ale być może warto pójść na tury w innych łatwiejszych górach (na przykład Alpach) gdzie oprócz trudnych przejść jest wiele bardziej "turystycznych" szlaków. A może po czeskiej stronie w Tatrach Zachodnich? Tam w takiej Żarskiej Dolinie stajesz i patrzysz i mówisz: - o tu bym zjechał, i tu, a może jednak tam? Widzisz od razu multum fajnych linii. A w Tatrach Wysokich stoisz, patrzysz i patrzysz i: - k...wa gdzie tu się zjeżdża???1 punkt
-
Zuza jest po prostu jedyną w Polsce zawodniczką/zawodnikiem z FisCode, startującym w PS/MSJ w tym roku chyba MS) w Telemark. Nasza obecna relacja z PZN sprowadza się do przesyłania przez sympatyczną Panią Wandę z office.pzn naszych zgłoszeń na zawody. Zmianę statusu dyscypliny w PZN próbowal forsować za pomocą poddania pod głosowanie przygotowanej uchwały Maciek z MOZN ale został skutecznie "formalnie" sparaliżowany. Jeżeli więc pytasz czy mamy dofinansowanie, wsparcie, pomoc czy choćby za dopłatą ciuchy kadrowe - nic z tego nie mamy i się nie zapowiada. Jak kiedyś (oby) Zuza zrobi jakiś wynik (razem z koleżanka z Niemiec są najmłodsze w Pucharze obecnie i "stare baby" je leją 🙂 ) to zapewne działacze się podkleją. W zeszłym roku już tak trochę zrobili jak weszła do TOP10 w Pucharze. Mamy za to wsparcie mniejsze bądź większe kilku branżowych firm, nie branżowych firm, rodziny i tak dalej. Zuza obecnie jest w trakcie ucieczki ze szkolą w chmurę co pozwoli na stałe trenowanie (tele/skoki/biegi) na Podhalu tudzież innych wyjazdach (sporym ograniczeniem do tej pory był reżim limitu absencji w liceum). Bo żeby była jasność : trenuje nie tylko jazdę tele ale również występujące w tele pozostałe elementy czyli skoki (z Kubą Kotem) oraz bieganie (różnie). Poza tym jako PI, planując na jesieni MI dość aktywnie szkoli (głównie maluchy) nie tylko w naszym klubie (co właśnie robi :)). Żeby była też jasność : funkcjonowanie telemarku w naszym klubie/fundacji to działalność uboczna 🙂 choć mamy nadzieję, że z czasem się rozwinie np. jako alternatywa dla kończących przedwcześnie, po MPP karierę. Bo zabawa sama w sobie ciekawa i mocno wszechstronna. O ile znam dobrych alpejczyków, którzy na tele problemy mają (dobry może nie jestem ale problemy mam 🙂 ) to wśród dobrych telemarkowców wszyscy świetnie radzą sobie w alpejskim. Taka specyficzna relacja :). M.1 punkt
-
1 punkt
-
True. Tu mój syn na Kasprowym (Goryczkowa) 22 kwietnia 2007 r. Bardzo miękko, by nie użyć bardziej dosadnego określenia. Fischer Race SC 165 cm. Raz go trochę zmłóciło, ale i tak widać, że da się jechać: https://photos.app.goo.gl/Gk8u9m7jESGuXuCR61 punkt
