Jump to content

Marcos73

Members
  • Posts

    2,905
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    113

Marcos73 last won the day on December 6

Marcos73 had the most liked content!

About Marcos73

Recent Profile Visitors

2,305 profile views

Marcos73's Achievements

Grand Master

Grand Master (14/14)

  • One Year In
  • Posting Machine Rare
  • Very Popular Rare
  • Conversation Starter
  • One Month Later

Recent Badges

3.1k

Reputation

  1. Folgarida Twarz to SKS niestety😀 pozdro
  2. Pewnie tak, wczoraj było grubo😉.
  3. Taka chujnia dzisiaj. pozdro
  4. Cze Nie gniewaj się, ale czytam to i czuję się jakby Hamilton opisywał swój nowy bolid. Ja tego nie kupuję. Jak na amatora jeździsz dobrze, czy wręcz bardzo dobrze, ale takie niuanse ze szczegółami, promieniami, proporcjami, kers itp? pozdro
  5. Stosunek ceny do jakości jest więcej niż zajebisty, to na pewno. Tyle właśnie powinny kosztować dobre narty. pozdrawiam
  6. Cze To chyba oczywiste, mając wyższe umiejętności, robi się coś lepiej, szybciej, dokładniej etc. Czy to kierowca, narciarz itp. nie ma to znaczenia. Dobry kierowca czy tez narciarz przemieszcza się szybciej, ale nie koniecznie dlatego, że jedzie bardzo szybko, ale np. manewry wykonuje zdecydowanie (np. wyprzedzanie), zrobi ich więcej, w trudnych warunkach jedzie "normalnie", a z reguły szybciej niż inni, podobnie jak dobry narciarz, który potrafi kontrolować prędkość na stromiznach, w trudnych warunkach porusza się sprawnie dzięki technice. Ja samochodem jeżdżę sprawnie, niektórzy powiedzą że szybko, ale zawsze odpuszczam z gazu jeśli jest jakikolwiek cień szansy na zagrożenie bezpiecznego poruszania się dla siebie a przede wszystkim dla innych. Bo prędkość jako taka nie jest zabójcza tylko ludzka głupota. Ja osobiście nie zwracam uwagi na prędkościomierz i czasami to nawet nie wiem z jaką prędkością się poruszam. Raczej staram się to dostosować do okoliczności w jakich się znajduję. Ale jeśli jest piękna pogoda to jadę przeciętnie, czy umiarkowanie szybko, natomiast w trudnych warunkach jadę relatywnie szybko w stosunku do innych, ale generalnie to jadę niemal tak samo jak w dobrych warunkach. Nie zdarza mi się jeździć na limicie (moim), zawsze jest spory bufor bezpieczeństwa, nawet jeśli komuś się wydaje że tak nie jest. Pewne wzorce zachowań wyrabia się latami i przychodzą z czasem i doświadczeniem. pozdrawiam
  7. Cze To znany sklep i raczej bez obaw zakup. Przewijał się tutaj przez forum. Ja teraz kupiłem kurtkę zimową w ….. Hiszpanii i bezproblemowo przyszła. Nawet za duża była i bezproblemowy zwrot. Nowa mniejsza może dzisiaj przyjdzie, a miała być dopiero 21.12. Jest w drodze. Jeśli cena nie jest podejrzanie niska, można śmiało brać. Najlepiej kartą płacić, bo za transakcję odpowiada bank. Nawet jak Cię ktoś oszuka to bank zwróci kasę, taki ma obowiązek. Ale tylko w przypadku płatności kartą. pozdro
  8. Cze Książka jest, a że chłopaki bardzo dobrze znają p. Zasadę i szczerze mówiąc to zawsze wypowiadali się o Nim w samych superlatywach oraz podziwem, że w jego wieku potrafi jeszcze tak jeździć, bo okazjonalnie bierze udział w jakichś wyścigach. Droga z Krk do Białki przebiegała normalnie bez ekscesów i faktycznie to co piszesz - nie wyróżnialiśmy się w tłumie (a raczej jego braku). Kajto jechał przepisowo, co nawet mnie nieco irytowało. Ale mieliśmy sporo czasu, więc nie było gdzie gnać. Jedynie ten fajny krótki fragment bocznej drogi przejechał na życzenie - nie moje, tylko Kolegi w bardziej "niesztampowy" sposób. pozdrawiam
  9. Cze Ponadto przy parkowaniu tyłem potrzeba mniej miejsca do wykonania tego manewru. Bo to jak jazda widlakiem, który ma tylne koła skrętne. pozdrawiam
  10. Cze Już nie, to typowy motorower, chociaż ma przerzutki. pozdrawiam
  11. Cze Zacząłem to napiszę pierwszy. Pisze tylko jako obserwator, że jazda tyłem przed kursantem ma sens, o ile ma problem z wykonywaniem jakichś podstawowych ćwiczeń w nauce początkowej. To jak początkujący kierowca, który nic oprócz przodu maski i paru metrów przed nie widzi nic więcej. Nic innego do niego nie dociera, klapy ma jak koń ciągnący wóz. Trzeba stanąć w jego polu widzenia. Jak widziałeś Adasiu, Koleżanka o jakimkolwiek ruchu NW nie miała pojęcia. Być może pokaz, pokrzykiwania, czy tez uwagi nie zdały egzaminu. Być może naśladowanie klaskania nad głową, czy jakieś inne ćwiczenia wykonywane przed nią dałyby lepszy efekt. Po pierwsze instruktor jadąc tyłem cały czas widzi kursanta, może podpowiadać w czasie rzeczywistym, bo jednak jadąc przodem przed nim to cały skręt może mu umknąć, albo kursant przestanie nadążać. Nie wiem o co kaman u Krzysia z tym lustrzanym odbiciem, no przecież jadąc tyłem robi się to samo co jadąc przodem. Patrząc w lustro i podnosząc prawą rękę, to chyba naturalnie kierujemy wzrok w prawa stronę. Czyż nie tak? Tak samo to działa na stoku. Mimo że instruktor jedzie tyłem, to nie ma to najmniejszego znaczenia, czy to jego lewa ręka - a nasza prawa, jest po tej stronie co ma być. To jest tylko wynik moich obserwacji, a widziałem kilku naprawdę dobrze tyłem jeżdżących instruktorów, którzy tak potrafili prowadzić grupę dzieci/ludzi, cały czas kierując uwagi praktycznie do wszystkich, z przerwami na kontrolowanie co wie dzieje za nimi. Super to wyglada z kanapy. Moim zdaniem ma to sens i dość wysoka skuteczność, ale to tylko teoria. pozdrawiam
  12. Pieter nie widzisz na ostatnim zdjęciu, ze zmieniają miejscówkę 🙂, Victor już odlatuje. pozdro
  13. Cze Ja teraz od razu wyłączam ESP i oczywiście eko, bo tak zaczęło panikować ESP, a ja z nim 🙂. pozdrawiam
  14. Szkoda, bo ja tam jestem do 16-go, nie zdążę zobaczyć, bo pewnie rano będziemy wyjeżdżać, ale może dzień wcześniej inne zawodniczki będą miały rozruch, to pogadam, zabiorę na apreski, chociaż tak pomogę 🙂 pozdrawiam
  15. Mareczku, mnie też. Ale na przykładzie koleżanki i filmu z Białki chyba można domniemywać, że te 30h niewiele dało, ponieważ w Białce trafienie dzień po dniu na tego samego instruktora graniczy z cudem. Bo jest ich tam masa. Dla części to jest tylko dodatkowa forma zarobku, dochodzi zmęczenie i efektów nie ma. Wszędzie można trafić na bardzo dobrego i ambitnego z wiedzą i zacięciem instruktora, nawet w Białce. Kiedyś w wigilie pojechałem tam z synem, bo dostaliśmy NOMZ, coby nie zawadzać w domu. Ludzi w sroc, czasu mało więc do szkółki i instruktora na 4 godziny wziąłem, aby jeździć bez kolejki. Trafiła się starsza Pani i wyjazd na górę. Taka była skonfundowana, bo na początkujących nie wyglądaliśmy ale wyjechaliśmy na górę i pytała co chcemy robić. Pojeździć bez kolejki, nic więcej. Zjechaliśmy, jak to kobita zobaczyła to po męża zadzwoniła - tez był instruktorem. Zabrał Maksa na 4 godziny i jeździł z nim non stop, nawet nie schodził na przerwę (nota bene odwołał swoje lekcje - miał tam jakąś godzinę po drodze). Chyba to była taka odskocznia dla niego, a świetnie jeździł, że w końcu ma kogoś komu może coś więcej pokazać niż te pierwsze kroki, a i czasu było sporo. Zrobił to za darmo, nie biorąc ode mnie ani złotówki, a chciałem mu zapłacić. Ja jeździłem z jego Żoną. Mijaliśmy się gdzieś po drodze, ale finalnie to spotkaliśmy się po 4-ech godzinach na dole. Maks był tylko niepocieszony, bo miała to być lajtowa jazda .... pozdrawiam ps. W Madonnie jest event w telemarku na Pinzolo (16-17.12) - wybieracie się? Czy już tylko starty w PŚ są zaplanowane i na tym się skupiacie przede wszystkim.
×
×
  • Create New...