Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.11.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Droga do bycia dobrym uniwersalnym narciarzem i szkoleniowcem prowadzi NiE TYLKO przez jazdę sportową. Prowadzi też przez Freeride, Freestyle, jazdę przy trasową, jazdę po lesie, skitouring, a przede wszystkim dlugoletnie doświadczenie w pracy, z osobami zdrowymi i tymi z zaburzeniami ruchu, niedowidzącymi, osobami z Zespołem Downa, osobami z SMA, osobami z paraliżem kończyn dolnych itp. Do tego dochodzi znajomość sprzętu i umiejętność jego samodzielnego serwisowania. Pozdrawiam.
    2 punkty
  2. Rzut oka na tematy górskie Tematy górskie na Cyprze prawdopodobnie są co najmniej równie ciekawe, jak jazda przy brzegu. Na naszej wycieczce to drugie było mottem przewodnim, ale udało nam się z Kamilem zajrzeć, troszkę wyżej. Na wyspie mamy dwa pasma górskie: - Góry Troodos w centralnej i zachodniej części wyspy. - Góry Kyreńskie (Beşparmak) wzdłuż północnego wybrzeża. Przez pierwsze przejechaliśmy tylko skrajem, w większości asfaltami. Z internetu wiemy, że są rozległe, wymagające, z tematami enduro, a na najwyższej górze Olimpie można spędzić nawet parę dni. Wyrysowałem testowo parę pętli po 50 km, często mają sumę przewyższeń nawet do 2500 m. Przejrzałem też parę tras na Wikiloc i 500 m przewyższeń na 10 km trafia się nie raz. Czyli to są już bardzo wymagające trasy (trudniejsze jak cokolwiek w Polsce), na szczęście interwałowe (a nie alpejskie parogodzinne wspinaczki). Za to zakamienione. Ciekawe, że często jeździ się tam górą (graniami), a nie dolinami. Chyba mało jest możliwości noclegowych w środku pasma. Troodos w takiej pobieżnej ocenie wygląda całkiem elektryzująco. I dla doświadczonych i mocnych jeźdźców mtb. Obszar ten jest tak z 5x większy od Karkonoszy. Czyli jest gdzie jeździć. Nieznacznie więcej będę mógł napisać o Górach Kyreńskich. To bardzo ciekawa formacja. Ma 160 km długości i średnio... około 3-4 km szerokości (maks 7-8 km). Na zachodzie do 1000 m npm. Na drugim końcu 150 m npm. Zrobiliśmy tam trzy górskie fragmenty: - przejazd lokalnym podrzędnym asfaltem (bardzo fajny) i ruchliwą przelotówką do Girne (to drugie nie warte wspominki) - wjazd na grań na wschód od Dipkarpaz (około 15 km) - wjazd na grań na zachód od Dipkarpaz (około 15 km) Czyli tak troszkę polizaliśmy cukierek. Byliśmy w tej niższej, już dość pagórkowej części. Najśmieszniejsze jest, że mimo tego była to trasa mtb. Przeważnie dość łatwa, ale nawet całkiem przyjemny, kamienisty zjazd się trafił. Gdybyśmy jechali to w drugą stronę, to trzeba by pchać rowery. Było miejsce, że widzieliśmy w obie strony Morze Śródziemne. Ale też na długim fragmencie czułem się jak w "prawdziwych" górach widząc kolejne strome wierzchołki, w kolejnych planach. Charakterem przypominało mi to Góry Suche (też Krucze). Wydaje się, że można byłoby zrobić parodniowy unikatowy wyjazd łączący górskie klimaty z tymi nadbrzeżnymi śpiąc nad wodą. w kolejnych kurortach.
    1 punkt
  3. Tak mi się wydawało i chciałem wiedzieć. pozdro
    1 punkt
  4. nie a dlaczego takie pytanie ?
    1 punkt
  5. Jak jesteś dzikus to się idealnie w towarzystwo wpasujesz... pozdro
    1 punkt
  6. Janek, byłeś ratownikiem medycznym? pozdro
    1 punkt
  7. Nie. po prostu Ci co nie trenowali nie mają raczej szans na to by naprawdę dobrze jeździć. Piszę "raczej" bo są pojedyncze przypadki które dadzą radę, aczkolwiek ja znam taki przypadek jeden. I to nie do końca bo w wieku akademickim zaczął startować....
    1 punkt
  8. Odpoczywam bo nogi bolą . Kaunertal . Full rodaków . Gdyby nie nasi to by tam psy …… ps. SITN PZN cos tam upraszczają w terminologii - na następny rok ma być po austriacku 😉 tak dziś obiło mi się w „żelazku” o uszy . Regułkami jechali ze ho ho 😂
    1 punkt
  9. Nudzisz się😀? Gdzie jesteś? pozdro
    1 punkt
  10. Tatry Superski chwalą się, że nie podrożały.
    1 punkt
  11. Dziękuję. Skoro piszecie, że dziewczyna lepiej skręca w prawo, to pewnie tak jest, nie będę tego komentować, bo to niuanse, które widzicie. Uwierz mi, wizualizuje sobie siebie na okrągło, przeglądam swoje filmy i z tym, co już umiem, staram się „poprawiać” na sucho, bo nie chcę się widzieć tak jak się widzę teraz. Ale to niestety nic nie daje, bo gdy stanę na górze, wpięta w narty, to zapominam jak się ruszyć…zwłaszcza w nowych miejscach, a jak widzę z wyciągu pochylenie stoku, to już w ogóle…. Ot taka sytuacja 🙂
    1 punkt
  12. No to teraz sobie Becia analizuj i pojedź. 🙂
    1 punkt
  13. Nie pamiętam która mnie uczyła a która egzaminowała?? Obie Panie ta najwyższa liga instruktorska...ale jak sami wiecie ja mam słabość do kobiecej jazdy. No @Gabrik jest błąd no jest W na piętach tyle że to jest ten poziom że albo jest on robiony "zwyczajowo" i jest te "otwarcie" skrętu z niewielkim wypuszczeniem nart - on w jeździe sportowej jest wręcz pożądany czy też taki "styl" jazdy. Co jest istotne narciarka nr 2 "domknie" bez dwóch zdań i zrobi to bezwiednie bo tak jest nauczona i tak z tym jej jest dobrze. Ja nie lubię "otwarcia". "Otwarcie" zalecam kursantom jak by to napisać - bardzo spiętym, takim co wykonanie/rozpoczęcie skrętu traktują jako "koniec świata". Tu bardzo się przydaje praca oddechem czyli to co przekazuje @Marek O wdech - W, wydech N - a potem korekcja wdech góra do przodu i w skos, N nisko i do stoku od pasa w dół.
    1 punkt
  14. Cze @Gabrik była kiedyś dyskusja, pewnie pamiętasz o "ciśnięciu na języki". Ja byłem przeciw i zupełnie tego nie rozumiem. Oczywiście zajmując pozycję do jazdy opieramy się na językach, ale na nie nie ciśniemy że krew leci. Nie wiem czy to czasami nie skrót myślowy i pewne uproszczenie "instruktorskie" komunikacji z kursanta. Jest wiele takich, jak "włóż kolana", "pochyl się do przodu" etc. To są próby łatwego przekazu, ale niestety każdy to rozumie inaczej, początkowo. Też jestem zdania, że umiejętność stania w butach, to połowa sukcesu. Trzeba się przyzwyczaić do tej pozycji, oduczyć ciało do szukania pionu zgodnie z wektorem siły grawitacji. Buty wymuszają niejako pozycję wychyloną, bo mamy kąt rampowy i dodatkowo pochyloną cholewkę buta. Ta praca NW jest wykonywana w górę i w przód, bo tak nas ustawiają buty. Więc to pochyl się do przodu, oznacza przesunięcie środka ciężkości do przodu, a nie zgięcie się w pół. Stąd pewnie ratunkowe, ciśnij na języki. Tak uważam. Co do filmów z IS, to masz rację. Tu nie ma tłumaczenia. NIestety to zawody czysto techniczne i poprawność wykonywania jest kluczowa, bo tam wszystko podlega ocenie. Ale na takie zawody powinno się dobierać raczej osoby o podobnej budowie ciała. No przecież mamy narciarek od groma. Śledzący ma trudniejsze zadanie, bo musi bardzo dużo kontrolować. Masz rację, to W do wyprostu powoduje, ze narty zaczęły p. Izę wyprzedzać. Te nierównoległe podudzia z ciałem, to powiedzmy mały błąd, ale to jest pokaz i podlega to ocenie. Austriacy mają większa dbałość o szczegóły. Zrobili to lepiej i bardziej poprawnie. Wracając jeszcze do "Jest ski" i drugiego filmu z p. Wong-iem. Analogicznie jak pierwszy - ogromna męczarnia. Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że już nie te lata, a i pewnie sporo tego nie praktykował. Dla mnie rzeźba w gównie. Być może, to o czym pisał Andrzej, niektóre nacje nieopatrznie zrozumiały ideę wypuszczania nóg w przód. Jak choćby dzisiejszy kibelek zaczerpnięty ze sportu, który nic nie ma wspólnego ze skręcaniem, ale jest skutkiem czegoś, a nie przyczyną. Tu znalazłem w sieci jakiś filmik z jazdy po muldach, gdzie nogi są wypuszczane w przód, co daje złudzenie (w sumie tak jest) odchylenia i pewnie jakbyś zrobił fotę w odpowiednim momencie z boku, wyglądało by podobnie jak u narciarzy praktykujących jet ski. Natomiast w dalszej części, gość tłumaczy po co i co się stanie jak tego nie zrobi. Nie opisuje zbytnio, a efekt widać na filmie. pozdro
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...