Obejrzyj cały przejazd choć raz, np ten na tej trasie. To jest 705 metrów w pionie i około 2600 długości. Trasa na górze jest płaska i ostatnia 1/3 jest dość stroma, może nawet mniej - normalne geologia. Oceniam, że na tej trasie jazda na wprost to jakieś 100m - pierwsze rozpędowe (no ale tu to jest łyżwa) oraz przed ostatnim skokiem i po lądowaniu. Może jest jeszcze coś pomiędzy ale to dosłownie metry bo szybko jazda i przełożenie trochę trwa. Zjazd to z pewnością najbardziej carvingowa konkurencja w narciarstwie alpejskim bo tylko tu można całą trasę pokonać na czystej krawędzi - może w niektórych SG też ale wątpię. Na trasach typu Kitz czy Wengen - które mają spory odcinek jazdy po płaskim też ten odcinek jest pokonywany, choć w pozycji zjazdowej, to cały czas w skręcie. Moim zdaniem czysta jazda na wprost gdzie lecisz rzeczywiście na ślizgach występuje niezwykle rzadko i każdy dąży raczej do jazdy na którejś krawędzi bo jazda na wprost:
- po pierwsze bardzo trudna
- bardzo ryzykowna
- realnie występuje niezwykle rzadko
Z rozmów ze zjazdowcami z naszej kadry - ale to naprawę dawne czasy - odcinki jazdy na wprost z dużą szybkością to raczej forma lotu delikatnie nad śniegiem minimalnie na wewnętrznych krawędziach
Nawet na Twoim filmiku nie ma ani kawałka jazdy na wprost, ani kawałka. Obsuwanie się w lekkim ślizgu nie jest jazdą na wprost - jest jazdą ześlizgu.
Takie są realia myślę.
Powracając do zjazdu... dziwi mnie trochę bardzo krótki wybieg na mecie po skoku i stromej ściance, zawodniczki miały tam spore problemy...
Ta trasa jest generalnie dość łatwa ale jest strasznie nierówna w paru miejscach i to chyba największe niebezpieczeństwo tutaj i wyzwanie aby utrzymać czystą linię i nie dać się rozrzucić na nierównościach.