Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 09.12.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Na Chopoku dzisiaj jakichś specjalnych pustek nie było - przynajmniej rano.. Po południu już wiosna zawitała.. Więc trzeba było sięgnąć po poważny sprzęt.. ..wiosenny, pusty stok + szeroka decha = banan9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
Ale nie ma co zaprzeczać, czy też dyskutować bo sam tak jeździsz. Na każdych nartach. Wprawdzie tutaj bardziej nie było śniegu niż był ale jak był to narzucony łopatą w postaci lodowych brył a miedzy nimi kamienie. Narty akurat miałeś TE ale na innych by było tak samo. VID_20240301_124732.mp45 punktów
-
Cześć Ma być zimno, masz być głodny i ciągle musi chcieć się szczać,ja znam taką zasadę 😉 Pozdro5 punktów
-
5 punktów
-
Cześć Niekoniecznie. Dwa pierwsze z brzegu: 1. Musisz przez parę minut pojechać troszkę szybciej - mniej więcej tak aby mieć odczucie, ze jadący te 120 stoją. 2. Zorientować teren i wcisnąć hebel, kontrolnie, żeby łupnęło ale żeby nie zablokować kół. Tłumaczysz później, że sarna była albo coś... - po tym numerze nie tylko nikt nie śpi ale raczej atmosfera w samochodzie jest napięta do końca podróży. Drugi jest zdecydowanie skuteczniejszy no i działa na wszystkich uczestników podróży a poza tym sprawdzasz systemy bezpieczeństwa. Pozdro4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Na nartach też już tylko szurasz? Jak wprowadzisz regulacje by każdy pojazd miał silnik o maksymalnej mocy 0,02 KM/kg to na drogach prawie nikt nie będzie ginął. Do tego zmierzasz? Żyjemy też w świecie, gdzie życie i zdrowie ludzkie nie jest priorytetowe. Jedynie wypada tak mówić. Poruszanie się po drogach od zawsze jest pewnym kompromisem pomiedzy szybkoscią i bezpieczenstwem. Wystraszone lewactwo po prostu popada w paranoję. Co do porównania kobiet i mężczyzn to jest oczywiste, że statystycznie panie mają dużo niższe umiejętności. Panowie niestety częściej popisują się głupotą. Wypadków kobiety powodują mniej bo jeżdżą dużo mniej a przy tym wolniej. Jak nigdy nie wyprzedzasz to nie zgniesz w czasie wyprzedzania, ale trudno powiedzieć, że ktoś kto wlecze sie za ciągnikiem jest dobrym kierowcą.4 punkty
-
Robię około 120 tys. km rocznie i widzę co się dzieje na drogach. Generalnie poziom umiejętności jazdy w społeczeństwie jest bardzo niski, przy czym faceci jeżdżą mimo wszystko zauważalnie lepiej technicznie. Owe mityczne bezpieczeństwo jazdy kobiet wynika z tego, że jeżdżą statystycznie dużo wolniej. Można zauważyć też następujące prawidłowości: a) mężczyźni jeżdżą bardziej agresywnie, dynamicznie ale lepiej odnajdują się w większości sytuacji, w których należy podjąć szybką decyzję; b) kobiety jeżdżą wolniej, ale co do zasady nie zwracają uwagi na innych uczestników ruchu, na zasadzie ja jadę i jestem na drodze najważniejsza. Dla mnie jest to pochodna pewnych zjawisk natury kulturowej, społecznej ale to temat na inną rozmowę.4 punkty
-
Nie mam żadnych filmów z moją jazdą bo nie kręcę,kiedyś ktoś z forum coś nakręcił ale nie wiem gdzie to może być. Powiem tak najlepiej się spotkać na stoku 😁 jeździłem z większością osób z forum i wiedzą że żadna narta nie jest mi obca i warunki też 😉3 punkty
-
3 punkty
-
Co to są narty na trudniejsze warunki? Od razu powiem, że nie wiem. Po mojemu problem jest zupełnie gdzie indziej niż w sprzęcie . Nie rozumiem zwiększania szerokości nart „na ciapę” , to nie działa. Większa szerokość nart jest znakomita w puchu i tylko tam. Szersze narty na przygotowanej , ale zniszczonej trasie są zdecydowanie mniej „manewrowe” i bardzo kołkowate. Ja w takich warunkach wolę 65mm pod butem. Narta skręca szybko i łatwo. Nie ma mowy o tonięciu nart w mokrej breji. Zakładałem czasami 98mm ale szybko wracałem w miękkich warunkach do SL 65mm. Upatruję rozwiązanie tego problemu w prostym stosowani techniki „ nie zwracania uwagi na odsypy i nierówności” Oczywiście do pewnych granic ale w 90 % to działa. Z moich obserwacji wynika, że bardzo znacząca część narciarzy boi się nierówności i oczekuje rozwiązania problemu sprzętem. Tymczasem kłopot jest raczej mentalny. Wystarczy spróbować go nie dostrzegać i on magicznie znika. Zamiast kupować drugie kołkowate dechy sami bądźmy czołgiem 🙂 To działa.3 punkty
-
3 punkty
-
Od wielu lat zadziwia mnie "zarżnięcie" w Polsce skrzyżowań równorzędnych. To bardzo proste i genialne rozwiązanie. Każde osiedle, i wszędzie gdzie się da powinno mieć tak zorganizowany ruch. W większości miejsc niepotrzebne były progi zwalniające a nawet ograniczenie prędkości. Po co się rozpędzać jak za 30-50 metrów samochód z prawej ma pierwszeństwo ? Ciekawe co by było dziś gdyby jutro rano przywrócono "instytucję " skrzyżowań równorzędnych. Obstawiam dzwon za dzwonem. Już prawie nikt nie pamięta czegoś takiego.3 punkty
-
Tadek, to bzdura do kwadratu. Odległość bezpieczna powinna być wymagana w zależności od warunków, tak jak było kiedyś. Jak ktoś nie wie jaka to jest odległość, to musi się poruszać zbiorkomem. Sorry, każesz komuś liczyć pachołki, jak nie potrafi się poruszać po drodze? Ja nie wiem o co chodzi, ale zgadzam się z Mitkiem, wszelkie ułatwienia w samochodach (zbędne, których jest nadmiar) tworzą debili zamiast kierowców. Za niedługo, to będzie kiwak w samochodzie, taki jaki ma maszynista w pociągu, żeby samochód wiedział, że kierowca jeszcze oddycha, bo będzie musiał co 15 sekund go popchnąć. Teraz jeżdżę mniej, ale coś od czasu do czasu się trafi. Jak widzę jak ludzie jeżdżą to mnie czyści. Boją się życia. A już wszyscy stali się tak prawi i starają się wszystkim udowodnić jak wszystkich innych prostować. Jechałem ostatnio do Krynicy. Chujowa droga, jedzie traktor, sznur samochodów. Nóż kurwa już bym go z 15x wyprzedził nawet na rowerze. Nie, nie da rady bo ciągła. No w końcu jak była przerywana, to as omg nie wpierdolił się na czołówkę z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem. Bo nie ważne było, że wcześniej było pusto i było widać, ale była ciągła. Przerywana uprawniała do wyprzedzania, nie ważne że nic nie było widać. Na autostradzie jak komuś mrugniesz, to Cię będzie prostował. Nóż kurwa, sms-a mam mu wysłać. Dla mnie to informacja że ktoś jedzie szybciej, albo przypierdolę po gazie, bo mi się nie chce (albo mi nie pasuje) zjeżdżać, albo zjeżdżam jak jest miejsce, a nie zwalniam i przywołuję "mrugającego" do porządku. A jak pojedziesz 70 m za innym samochodem na autostradzie, to nie ma bata, aby Ci zjechał. Bo Cię nie widzi, zobaczy jak mu siądziesz na zderzaku. pozdro3 punkty
-
Tu jest inny problem. Kursanci jeżdżą....to nawet mało powiedziane. No taka Ela.....no Ela na śniadanie robi sobie całą Carosello z czego czarny odcinek zajmuje jej ok 40 sek. W takim tempie to ja ducha wyzionę🤪💪. Adrian ma narty od @Bruner79 które same go niosą....tylko plecy oglądam🤪3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
nie wiem skąd masz takie dane. Czas reakcji kierowców F1 jest porównywalny z czasem reakcji sprinterów, a wiec 0,1-0,15 sek. Czas reakcji Kowalskiego na poziomie 1 sek to już mocne przymulenie. Układ hamulcowy w osobówkach zaczyna pracować z pełną mocą 1 sekundę po wciśnięciu pedału hamulca [pracowałem w zakładzie produkującym hamulce i znam produkt]. Możesz to dodać do obliczeń. Poza tym, dalsze zwiększanie mandatów i represyjność państwa dla kierowców to zwykłe zasilanie budżetu państwa wpływami z mandatów. Niedawno jedna z gmin w PL rozkminiała, czy nie przenieść fotoraradu stacjonarnego w inne miejsce, bo w starym wpływy z mandatów znacząco spadły, ponieważ kierowcy zaczęli przestrzegać prędkości.3 punkty
-
Kolego. Nie ma większej wartości niż ludzkie życie. Więc jeśli "macho" zabijają więcej ludzi niż kobiety to znaczy , że są gównianymi kierowcami. Żadna płynność , dynamika, radość z jazdy nie jest w stanie tego przysłonić. Zawsze w rozmowach o prowadzeniu samochodu bawi mnie , że każdy z nas jest najlepszy.3 punkty
-
Jadę w piątek na noc z Mikoskim do Ischgl, to mu porobię filmy. Ale wierzaj mi, jest dokładnie tak jak pisze. Chertan tu wklejał kiedyś film pod tytułem żółte na czerwonym jedzie po tylko nie zielonym a białym. Czyli Mikoski w Solden. Jeździ dokładnie tak jak to opisuje, czołgiem do przodu. 😃2 punkty
-
Fakt, mnie też. Można włączyć audiobooka, ale ja tak nie robię. Troche myślenia, trochę gadania o ile się da i ma z kim... No i jak przyciśnie to trzeba się zatrzymać. Nie za blisko. Rano odpalasz w Znojmo samochód, włączasz tempomat i wysiadasz w VdS. 🙂 Ostatnie wyjazdy do Włoch tak właśnie właśnie załatwialiśmy. Polecam też Rosslwirt Rast blisko Salzburga. Oczywiście można jechać do Włoch jednym dniem z Krakowa czy Katowic (z Katowic jest prawie godzinę bliżej), ale w naszym wieku (mam na myśli siebie i żonę :)) nikt nas nie zmusza do takich wyrzeczeń. 🙂2 punkty
-
Kiedyś na tą małą stację benzynową w Wrocławiu przy A4 zjechałem senny wypiłem parzoną kawę i kupiłem dwa duże redbule, pierwszy wypiłem jak ruszyłem drugiego za 15 minut i na następnym parkingu spałem jak dziecko 😁2 punkty
-
Wszelkie ułatwienia w postaci aktywnych tempomatów, etc. są fajne, ale dla ludzi rozumnych, którzy potrafią ich używać. Mnie się czasem zdarza jechać na autopilocie, wtedy kiedy jestem skrajnie wyczerpany i chcę odpocząć. Warunek jest jeden, jadąc na tych urządzeniach musimy im całkowicie ufać, bo w przeciwnym razie dwóch kierowników z pewnością się nie dogada i spowodują wypadek. Oznacza to wleczenie się o jakim pisze Marek, bo system rozpoznaje wszystko - inne samochody, znaki, ciągłe linie, pochyłość terenu oraz zakręty na drodze. Jeśli natomiast chcemy jechać "normalnie" to trzeba to wszystko wyłączyć i tak też czynię, za wyjątkiem jednej rzeczy czyli asystenta awaryjnego hamowania na parkingu, bo ten mi już kilka razy dupę uratował, szczególnie podczas cofania, wtedy kiedy nie włączyłem automatycznego asystenta parkowania. To ostatnie też rozwiązuje problem szkód parkingowych w całości. Dużo też zależy od aplikacji w konkretnym samochodzie, a w zasadzie marce. We francuskich wynalazkach działa to dramatycznie źle, po każdym włączeniu silnika trzeba dezaktywować głupoty w postaci ogranicznika prędkości, brzęczka i innych, źle działających dupereli. Jak chodzi o japońskie to dobrze działają systemy w Hondzie i Maździe, natomiast Toyota jest katastrofalnie zepsuta przez projektantów, połowy bzdetów nie da się wyłączyć. Najlepiej jest chyba w niemieckich, u mnie ustawia się wszystkie opcje raz, a potem co najwyżej wyłącza autostop oraz asystenta pasa ruchu. Jak jadę na dłuższą trasę autostradą to mam włączony zarówno asystent pasa ruchu jak i aktywny asystent układu kierowniczego. Jak jadę w góry, na kręte lokalne drogi to wszystkie te pierdoły wyłączam, bo wtedy mam lepsze czucie samochodu.2 punkty
-
Cześć Mam zasadę nie mrugać, nie trąbić nic zwracać uwagi dopóki kierowca nie łamie przepisów. Wiesz to trochę tak jak z jazdą na rowerze - nie używam dzwonka bo jest większe prawdopodobieństwo, że reakcja na dzwonek spowoduje niebezpieczną sytuację niż brak jego użycia. A samozwańczy ormowcy z kamerkami - tak to również mój ulubiony typ Marek. Pozdro2 punkty
-
Każ im jeździć wolniej. Co za problem. Przecież to Ty jesteś szefem. Ja bym od razu pogonił takie bezhołowie. A jak nie psuje to narty na kołeczek i do pokoju pić. Pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
No to dzisiaj najbardziej boli - przynajmniej ja tak mam. Swego czasu na podobnym wyjeździe - w sensie terminu i też pierwszy w sezonie - trzeciego dnia nie mogłem zejść po schodach do knajpy na kolację... Czyli - jak chodzi to forma jest! A co do jazdy technicznej... wiem Adam, przecież widzę po zdjęciach Adriana. W takich kiepskich warunkach się po prostu technicznie nie da. 🙂 Pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
Bo trzeba jeździć technicznie a nie siłowo... 😉 A który to Twój dzień na nartach w tym sezonie?2 punkty
-
Mam słaby aparat w telefonie. Zdjęcia niestety nie oddają piękna tego miejsca. Z każdym dniem ośrodek zyskuje X2 . A przecież nie wszystkie trasy otwarte... Palacy którzy jeżdżą tutaj od ładnych paru lat co rok powiedzieli że tak mało śniegu jeszcze nie było... A i tak jest sztos. Pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Jasne, bo kraje gdzie nie ma alkoholu, to rajskie zakątki. Arabia Saudyjska, Iran i inne islamistyczne satrapie. Zakaz alkoholu lekiem na wszystkie bolączki świata.2 punkty
-
Podobnie u żony, choć przygody medyczniej nie było. Ale na dłuższą jazdę się nie godzi. Ćwicz codziennie jak ja. 🙂 Co do samej jazdy. Należę do typu kierowców, który może jechać samochodem w nieskończoność. Oczywiście z drobnymi przerwami. Jazda mnie nie męczy, powiedziałbym nawet że wtedy wypoczywam. Nie jadę spięty. Ale wiele znanych mi osób już tak. I nie mówię o stresującej jeździe w korkach, ale spokojnej jeździe autostradowej. Podobnie jest z jazdą w nocy. Mnie to ne vadi, ale mojej żonie już bardzo. Śpicie gdzieś po drodze? Niezmiennie polecam hotel Austis w Znojmo.2 punkty
-
@zając sprawdziłem z ciekawości połączenia lotnicze 😂 katastrofa 🤦♂️ Polska to jednak koniec świata 🤣 Lot do Grenoble na najbliższą sobotę 😉 cena jeszcze do przyjęcia ale lot przz Irlandię to już qwa kpina , Kraków ma podobnie przez Irlandię a Katowice leci przez Luton 😂😂2 punkty
-
Kilkanaście dni wcześniej jechałem pond trzy godzinną trasę . W samochodzie raczej nie słucham muzyki. Mogę w aucie słuchać radia Trzy, pięć, siedem , Nowego Świata ale już jakiś czas temu złapałem się na tym, że najchętniej znów słucham Trójki. Muzycznej poczty UKF nie znoszę i przełączam na inne rozgłośnie. Poza tym jest całkiem OK. Lubię jak gadają mądrzy ludzie. Ale. Była późno wieczorna audycja z dwoma Panami na temat organizacji ruchu drogowego w Polsce. Właściwie oni chcieli zatrzymać ruch pojazdów 😉 Za mało radarów, za mało odcinkowych pomiarów prędkości, za niskie mandaty. Coś potwornego. Z biegiem minut Panowie zaczęli przedstawiać rzetelne badania, statystyki. Powoływali się na doświadczenia krajów skandynawskich i innych. Dlaczego o tym piszę? Po pierwszych 15-stu minutach chciałem zadzwonić i wyzwać ich od ekstremistów. Po dwudziestu, słuchałem z zainteresowaniem a po pięćdziesięciu przyjąłem ich sposób myślenia. Czy wiecie np. dlaczego w miastach jeździmy 50 km/h a nie 60 lub 30 ? Pomiędzy 30 a 50 różnice w skutkach wypadków są znikome. 60 km/h skutkuje drastycznym wzrostem dramatycznych efektów wypadków. Naprawdę od tej pory staram się dla własnego komfortu nie przekraczać 50km/h w mieście. Przykładów i argumentów było mnóstwo. Jeżdżenie autostradą na zderzaku powinno być zagrożone utratą prawa jazdy. Czas reakcji przeciętnego kierowcy wynosi ok. 1 sek ( Mistrz świata F1, Louis Hamilton - 0,456 setnych sekundy) Zatem zanim po dostrzeżeniu zagrożenia dotkniemy pedału hamulca nasz samochód przy prędkości 140 km/h pokona blisko 40m . Czterdzieści metrów zanim zareagujemy na sytuację na drodze a potem nie jest wcale lepiej. Dużo by o tym pisać. Jeszcze raz. Lubię jak dyskusja poparta jest rzetelnymi argumentami i nie mam problemu z weryfikacją mojego zdania. To nie dotyczy nart bo tu jestem najmundrzejszy 🤪 😉 p.s. Panowie nie denerwujcie się 😉 Panie są naprawdę bezpieczniejszymi kierowcami. Można przyjąć różne modele badań i zawsze wychodzi tak samo. Jeśli przyjmiemy ludzkie życie za najwyższą wartość to nie da się z tym polemizować. Są lepszymi kierowcami.2 punkty
-
2 punkty
-
Jeśli otwartość na zmiany ma polegać na tym co proponuje @MarioJ to ja zdecydowanie wybieram swoją ołowianą, czy jak piszesz, betonową puszkę. Tak rozumiany postęp kojarzy mi się wprost z powrotem do czasów jaskiniowych, wtedy wszystko było ekologiczne i zdrowe... Dopóki są to jedynie prywatne fantasmagorie, to okay. Gorzej, jeśli narzuca się te utopijne wizje innym ludziom przy wykorzystaniu całej masy spin doktorów i lobbystów --> to oczywiście uwaga do wszelakich politykierów rozmaitych proweniencji a nie do naszego kolegi, który jest wyłącznie ich bezkrytycznym odbiorcą i piewcą.2 punkty
