Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.12.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
8 punktów
-
Pozdro ze słonecznej Francji ⛷️ Pogoda dla twardzieli -twardo i gorąco 🤣 wiatr we włosach jak widać pełen legal i swoboda ogólnie styl Francuzów jest zajebisty te ich kombinezony z 70/80 są mega zajebiste ogólnie dziś niedziela więc najazd miejscowych ja przypuszczam bo obcych ogólnie mało słychać wiec mam nadzieję że od jutra będzie spokojniej bo dobrych głównych gondoli trzeba niestety postać w kolejkach reszta na bieżąco kręci pizza sztos kulinarny dobrej niedzieli 🎿4 punkty
-
Zapodaj jakieś foty z tego ośrodka, którego nazwy już nie pamiętam (trudna nazwa, trza by temat nowy stworzyć). Myślę, że nie tylko ja dostrzegłem talent fotograficzny Adama???😆 PS. Miłych, lekkich szusów ⛷️💪😆 I serdeczne podziękowania za fantastycznie spędzony razem czas i cenne lekcje. Otworzyłeś mi oczy na wiele aspektów. Wiem, jak dużo pracy przede mną. Następnym razem postaram się już być lepszą wersją siebie samego🙂Do zobaczenia ☺️ A dla czytających - POLECAM zajęcia z Adamem - świetny fachowiec i dusza człowiek!😀 Pozdrawiam4 punkty
-
Na Chopok dotarłem pierwszy raz dopiero w zeszłym sezonie .Jakoś mnie odrzucało choć Słowackie ośrodki bliżej granicy zaliczałem po kolei. Opinie moich znajomych że ludzi dużo i ceny z kosmosu jakoś mnie zniechęcały do wyjazdu do tego ośrodka. Wolałem jechać na jeden dzień na Hochkar (570km w jedną stronę ) niż stać w kolejkach w Czechach i na Słowacji. No ale dałem się skusić 🙂 Dojazd ok ,tylko 230km od domu. Niestety moje obawy że będzie tłum się potwierdziły no ale sam się o to prosiłem .Weekend ,ferie polsko -czeskie i słowackie spowodowały że stało się do gondoli 45min. Matko jedyna nigdy więcej 🙂 mimo super tras i pogody powiedziałem sobie że nie wrócę .Ale jak to w życiu bywa znowu dałem się skusić ale tym razem ja decydowałem kiedy pojedziemy. Środek tygodnia i po feriach, spowodowały że zapomniałem o jednodniowych wyskokach do Austrii. Jedzenie biorę swoje bo smażony syr i hranolki już nie powodują u mnie gęsiej skóry 🙂 .Jak dla mnie w odległości 250km od Raciborza gdzie mieszkam nie ma lepszego ośrodka na jednodniowy wyskok .3 punkty
-
2 punkty
-
Cześć. Poniekąd Cię rozumiem, jednak myślę, że do niektórych spraw/rzeczy trzeba narciarsko dojrzeć...🙂 My jesteśmy na etapie - jak najwięcej tras. Moja Druga Połowa bardzo lubi Jasną ze względu na długie niebieskie trasy i czerwone osłonięte drzewami. Jak to Adam powiedział, że wymaga jeszcze komfortu tras. Inaczej jest paraliż i wracamy do pługa. Ja osobiście też zamieniłbym np Livigno z którego wróciliśmy na coś mniejszego, kameralnego z mniejszą ilością tras i ludzi na stoku. Towarzystwo jest zapewne kluczowe, choć nie mam zdania bo moi znajomi albo wyłamują się z wyjazdów albo jadą żeby sie polansować zamiast cieszyć jazdą. Dla nas Chopok jak na razie nr1 jeśli chodzi o wyjazd Polska/blisko Polski. Oczywiście omijamy termin ferii. Pozdrawiam2 punkty
-
Co Wy tak zrzędzicie na tą Słowację? Nie bywałem tam w latach 80-tych czy 90-tych. Ale ostatnie 20 lat jestem tam co jakiś czas i w ciągu ostatnich 3 lat nie doświadczyłem tam jakichś niesympatyczności. Mają czasami nieco inne podejście, takie buz uniżania się do turysty czy kogokolwiek innego. Przykładowo czekałem z 15 minut, aż gość wyjdzie z domu i wyda mi klucze. Ale w Austrii raz spotkała mnie gorsza sytuacja. Czekałem godzinę na wydanie klucza do apartamentu, gdzie w hotelu tego samego właściciela było pełno obsługi (a to oni mieli nas właśnie zameldować). Droższe kwatery - super obsługa, tańsze - czasami są jakieś niedoróbki. Ale można się dogadać, tylko bez awantur. Polacy jak jeżdzili za komuny do innych krajów, to byli słynni z oszukiwania, oszczędzania i z kradzieży. Tak nas wszędzie pamiętano. Teraz jadę do Czech, idę do restauracji, nie jem swoich rzeczy, normalnie jem i płacę. Czesi takich turystów cenią, bo mogą zarobić.2 punkty
-
Wczorajszy koncert Nogi w KRK był .....nie znajduję słów uznania. Porażający? Noga jest zjawiskowa. Oni ( cały zespół) mają w sobie taki feeling, że mnie to kładzie na kolana.2 punkty
-
No ciekaw jestem czy ktoś temu podoła. Tam rdzeń się rozleciał, jeśli drewno złapało wilgoć to jest po temacie. Sam dwa lata temu połamałem nowe narty i znam ten ból, ale taki sport niestety.2 punkty
-
Mówisz o tym wyciągu (C7 na mapie) co to resztki są na Brhliskach który był przy trasie 4 Rodinna?2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Nie no stary jak komentują Szafrański i/lub Krzyżyńska to jest inny poziom. To narciarze, zawodnicy a nie bajarze, Pozdro1 punkt
-
Cześć Moja uwaga nie była ani w promilu kierowana personalnie. Po prostu dla osób, które z pewnymi rzeczami stykają się po raz pierwszy nic nie jest takie proste i chcąc być dobrze zrozumianym trzeba bardzo pilnować klarowności wypowiedzi, wszystkich szczegółów przekazu, drobiazgów i nie raz powtarzać, i nie dwa. To normalne w procesie uczenia. Pretensje do ucznia to objaw głupoty uczącego jedynie. I zobaczysz, że nie wiadomo kiedy wszystko b Wielokrotnie tu, na forum proszę o to aby pisać jak najbardziej zrozumiale z dbałością o szczegóły bo to pomaga w zrozumieniu a jednocześnie jest objawem szacunku dla czytelnika. I fajnie, że większość ludzi to rozumie, a tym co dla zasady nie bo nie ch....w d... Pozdro serdeczne1 punkt
-
1 punkt
-
Moje ostatnie wspomnienie z wyjścia do knajpy na piwo, wieczorem po nartach. Byliśmy ze znajomymi na Chopoku, spaliśmy w Demanovej. To było naście lat temu, juz po wielkim rozkwicie ośrodka. Wchodzimy, wystrój rodem z PRL, wszyscy wzrok na nas. Zamawiamy piwo, kelnerka przynosi kufel dosłownie rzuca nim na stół, część piwa sie wylewa, wypijamy kwaśneg, starego sikacza i wychodzimy. Właścicielka naszego pensjonatu sie z nas śmieje i mówi, ze przecież u niej w piwnicy jest klubik, bilard, beczka z piwem i możemy pić ile chcemy, tylko robimy kreski w zeszycie ile kto wypił. Sylwia uratowała kolejne wyjścia na piwo. Przesympatyczni właściciele, fajna kwatera. Ceny na Chopoku wyższe jak w Austrii, skibusy jeździły jak chciały i były tak przepełnione, ze nieraz trzeba było czekać godzinę, zeby wejsc do autobusu. Kolejki do wyciągów mnóstwo ludzi. To był nasz ostatni wyjazd na Chopok. Kolejne dłuższe juz w Alpy, a jednodniowe w Polsce. Na Słowację mogę jechać na jeden dzień, jak najbardziej, ale na pewno nie na Chopok. Nie da sie tam dojechać poniżej 3 h z Katowic. A to juz połowa czasu dojazdu do Austrii. Ceny wyższe, a jakość wiadomo.1 punkt
-
Musisz mi wybaczyć moją nieudolność. Adam bardzo dużo informacji nam udzielił. Niektóre 'zaskoczyły' dopiero po czasie , niektóre będzie musiał przekazać jeszcze raz niestety. Trochę ukradły stres i emocje a trochę inteligencja słuchaczy odrzuciła 😂 Następnym razem będzie lepiej, obiecuję 💪 Pozdrawiam i Tobie również dziękuję bo masz także swój wkład w naszą narciarską drogę/przygodę 🙂1 punkt
-
Hej . Wrzucaj ile wlezie 🙂 bardzo jestem ciekaw tego ośrodka, Marcos narobił mi smaka a przeczuwam że to czwany lis i byle gdzie nie jeździ 😆 Jeśli będziesz miała chęć to możesz i w wątek Madonny coś wkleić 🙂 Miłego ⛷️ Pozdrawiam1 punkt
-
Może masz rację, a może źle opisałem to co widziałem 😅 Wiem, dlatego czasami ją lekko oszukuję, że to nie jest czerwona albo że nie wiem jaki to kolor ale zjeżdżałem i jest przyjemna. W taki sposób w czwartek udało nam się razem długo zjeżdżać trasą czerwoną która momentami do nauki była kiepska bo znacznie nachylona w lewą stronę, w dodatku miejscami wąska i zmuldzona . Później powiedziała że to jej ulubiona hehe 😆 Mitku, już ta świadomość zaczyna kiełkować 😉 jak Adam zobaczył moje poczynania to od razu nacisk na śmig i NW(o ile to nie to samo). Chyba załapałem, w styczniu będę ćwiczył 😉 Pozdrawiam1 punkt
-
Cześć Hmm. No jeżeli podskakuje odrywając narty to... odciążenie jest po prostu pancerne a nie "go nie ma" jak piszesz. Odciążenie jest tylko nie ma synchronizacji z przekrawędziowaniem, każdy skręt jest oddzielnym zadaniem a nie kontynuacją ciągłości jazdy. Jest mentalne przygotowanie do odciążenia, które musi być długie, żeby był czas na przełożenie nart. Trzeba jej dać trochę czasu i objeździć ją. Tutaj bardzo złą robotę robią kolory bo to element blokujący. Gdyby pozamieniać tabliczki na niebieskie nie byłoby problemu. Dla mnie u ciebie jest gorzej... bo jedziesz bez świadomości tego co robisz, za szybko i bez koncepcji technicznej - jakoś tam zjadę - bardzo złe podejście. Jeszcze jak dodasz: byle szybko... Pozdro1 punkt
-
To nie jest fair. Byłem w teoretycznie słonecznym VdS i miałem tylko 1 dzień ze słońcem.1 punkt
-
To ja Ci powiem co zauważyłem z ostatnich dwóch dni gdy jeździliśmy z Żanetą sami i starałem się jej przekazać to na co zwracał uwagę Adam. Ja - mam lęk wysokości, Ona - nie ma. Gdy mam założone narty to mało mnie interesuje co jest za górką bo wiem że jakoś zjadę, Żaneta zatrzymuje się i rozkminia czy jest bardzo stromo itp. Na wąskiej trasie czerwonej Ona nie odciąża tylko podskakuje lub odrywa narty żeby skontrować - boi się że nie zdąży a szerokość stoku się skończy i w ten sposób pomija niektóre elementy układanki. Dlatego potrzebna jest jej szerokość. Jeśli chodzi o długość tras to przemawia to na + ze względu na to, że w jej przypadku na samym początku jest chaos a dopiero po przejechaniu pewnej odległości zaczyna czuć się pewniej. Następnie wsiadamy na wyciąg, zaczynamy ponownie tą samą trasę i sytuacja się powtarza 🫣😅 To takie subiektywne przemyślenia, zaobserwowane i konkretnej osoby. Proszę się nie sugerować 😉 Pozdrawiam1 punkt
-
Robinson pięknie i jest w niezłym gazie. Techniczny sg i dała radę. Myślę jednak że to wyjątek. Shiffrin jechała na 15 - widać jeszcze jest daleko z odwagą po dzwonach w poprzednich sezonach. sl 1 przejazd trudna góra trudne ustawienie szczególnie na dole.1 punkt
-
Cześć Dzięki za info, o Brignone to wiedziałem ale Suter - myślałem, ze skończyła. Na Ciebie zawsze można liczyć. Na Schiffrin nie postawiłbym grosza ale... zobaczymy. Na Robinson tez bym nie postawił. 🙂Stawiałem, że Vonn będzie miała sekundę starty po grubym błędzie a tu znakomicie było. Pozdro SL nie oglądałem - wróciliśmy do domu o 5.00, ale co się wytańczyliśmy... 🙂 POzdro1 punkt
-
Brignone chyba w styczniu wróci podobnie jak Suter ale to nie będzie wielka forma - bez szans. 1 slalom dziś coś pięknego :))) Kto będzie szybszy? Shiffrin czy Vonn w sg? Obstawiam że dziś vonn ominie bramkę niestety.1 punkt
-
1 punkt
-
Super warunki w Predazzo. Objechane prawie wszystko. Pogoda "bajka". Super początek sezonu. Trasa autem tam i z powrotem bez zakłóceń i korków.1 punkt
-
Gs bardzo mi się podobał - ktos jeździł po tej ściance? W drugim jak zaszedł cień to dziur nie było widać i stąd czołówka pojechała słabiej. Tak mi się przynajmniej wydawało. Slalom jutro szykuje się przednie. Vonn ma chyba coś wycięte więcej i nie tylko kolano. Naprawdę szacun. Ma babka jaja. Tylko oby nie do 1 dzwonu bo to jest na limicie. Trochę mam jednak wrażenie że konkurencja nie jest aż tak mocna jak kilka lat temu. Nawet goggia wraca po kontuzji do formy powoli. Nie ma brignone i przede wszystkim gut. Nasza narciarka ech…1 punkt
-
1 punkt
-
Talerzyk do kotła w Dereszach pamiętam, najlepszy chyba nie, ale otoczenie cudne. Raz byłem w Czarnym Groniu w weekend. Było dużo ludzi. Już tam raczej nigdy nie pojadę, chyba, że towarzysko. Każdy ma inne preferencje, priorytety, możliwości, miejsce zamieszkania. Więc takie dyskusje co jest najlepsze, najbardziej optymalne nie mają sensu. Ja mieszkam niedaleko Szczyrku i mam sezonówkę TMR. Jeśli chodzi o tłumy w Szczyrku i Jasnej to jest różnie i nieprzewidywalnie. W zeszłym sezonie w ferie w Szczyrku bywało luźniej w weekend niż w tygodniu. Związane to jest ze zmienną pogodą i tym, że coraz mniej ludzi może sobie pozwolić na narty, więc przyjeżdżają na krócej, albo całkiem rezygnują. Legendarne korki w Szczyrku należą już do przeszłości.1 punkt
-
1 punkt
-
Twoich? Nazwij sobie swoje dziecko jak chcesz. Moje zostaw w spokoju. Twoje poglądy są mi obce. Moja córka jest mądrą i piękną kobietą.1 punkt
-
Nie o to chodzi, żeby szukać jednej jedynej knajpy w okolicy. Chodzi o ogólną jakość usług, za które płacimy ciężko zarobione pieniądze. Z tego powodu lubię Austrię, stosunek jakości do ceny uważam tam za lepszy. Tyczy sie to całego produktu turystycznego. Nocleg, przygotowanie tras, obsługa itd.1 punkt
-
Czyli należysz do tej grupy ludzi, którzy praktycznie muszą jeździć samochodem po mieście. Ciężko jest też rodzicom rozwożącym swojej dzieci do szkół i przedszkoli (na mojej ulicy jest przedszkole). Nie mówiąc o taxi, różnych dostawcach czy fachowcach od remontów i napraw w domach. Naprawdę nie zazdroszczę im tych jazd, bo ja musząc jeździć samochodem po mieście w godzinach szczytu lub blisko nich, co na szczęście zdarza się rzadko, dostaję tzw. kurwicy. 🙂 Mario w uproszczeniu chodzi o to, i ja to rozumiem i popieram, że jeśli ułatwimy jazdę samochodom prywatnym w mieście, np. ograniczając buspasy, poszerzając drogi, ulice, gdzie to możliwe, to pojawi się jeszcze więcej samochodów (część dotychczas nie korzystających z samochodów znów zacznie z nich zachęcona korzystać), korki się nie zmniejszą a efektem będzie jeszcze większy i upierdliwy dla wszystkich ruch drogowy. Nie mówiąc o większym zapyleniu, zaczadzeniu, itp. Zresztą w samym Krakowie naprawdę nie da sie poszerzyć ulic nie burząc 100 i więcej letnich kamienic. BTW, dziś jechałem tramwajem w stonę tzw. Górki Narodowej (płn. Krakowa) i mijałem dwa P+R, te które Ci proponowano jako miejsce na dojazdy samochodem. Pełne, podobnie jak wszystkie ulice wokół nich. Mnóstwo ludzi z nich korzysta i chyba nie jest to głupi pomysł dla niektórych. Tramwaj jedzie z tych miejsc do samego centrum 15-20 min.1 punkt
-
No to dzisiaj najbardziej boli - przynajmniej ja tak mam. Swego czasu na podobnym wyjeździe - w sensie terminu i też pierwszy w sezonie - trzeciego dnia nie mogłem zejść po schodach do knajpy na kolację... Czyli - jak chodzi to forma jest! A co do jazdy technicznej... wiem Adam, przecież widzę po zdjęciach Adriana. W takich kiepskich warunkach się po prostu technicznie nie da. 🙂 Pozdro1 punkt
-
1 punkt
