Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 23.11.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
13 punktów
-
12 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
Jeszcze pare fotek z wczorajszego Chopoka .... i pytanie do znawców ośrodka - gdzie tam można coś dobrze zjeść ( to że tanio nie jest to zauważyłem) - wczoraj zaserwowali mi "wysmażeny syr" który lata świetności miał dawno za sobą więc postanowiłem dopytać "for future".11 punktów
-
11 punktów
-
Dzisiaj było Duże Skrzyczne, warunki dobre, trzeba było uważać na pojedyncze kamyki i kilka przetarć. Ale jak nie będzie mrozu to w tym tygodniu wszystko im spłynie.11 punktów
-
U mnie dziś Peio - miły chilloutowy dzionek na koniec pobytu. Po 15:00 w ośrodku już pustki, wcześniej też jakoś tłoku nie było.10 punktów
-
Wróciło słońce Chmury jeszcze trochę walczyły, ale ostatecznie się wypogodziło. Dziś trochę mniej jeżdżenia, udało się odwiedzić knajpę Alpinn, polecam, naprawdę pyszne, choć raczej jako kulinarna ciekawostka, bo i porcje restauracjjne a nie narciarskie i cena wyższa. Na koniec jeszcze odwiedziliśmy Lumen Museum, też ciekawy przerwynik, choć pewnie lepiej odwiedzić gdy nie ma pogody.10 punktów
-
W takim razie śle więcej ☀️i błękitu 😉jutro powinniście mieć jak w raju 🥳 zdróweczko 🍻10 punktów
-
Ja już dzisiaj w pracy 😕 ale podsumowując wyjazd do Ischgl to warunki na trasach bardzo dobre bez przetarć lub kamieni. Nawet ściana pod Schatzi po południu bez muld tylko lekkie odsypy cały podkład był mocno zmrożony. Było warto się wybrać 👍 PS Te dwie jedenastoletnie dziewczynki były niesamowite jeśli chodzi o narty 😱 jeździły równo z nami do godziny 17 ani razu na nic nie narzekały robiły przebiegi 60 km tylko w dół i do tego ładnie technicznie. Żadna trasa nie była im straszna na każdej czarnej jechały odważniej jak ojcowie 😜10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
W B. Sląskim sniegu ok 20 cm, działa chyba tylko łączka na Sampopolu ale trzeba by sprawdzic. Prxyszly tydzien niestety ocieplenie i snieg zniknie, ale na razie jest bajkowo.... 810 punktów
-
9 punktów
-
Sezon 2025/26 rozpoczęty w Folgarida-Marilleva-Madonna di Campiglio. Jak zwykle jest tutaj bardzo dużo Polaków, trochę Czechów, Słowaków no i da się też słyszeć Włochów 😁 Śniegu mało, najmniej od 4 sezonów kiedy jeżdżę tutaj w okresie przedświątecznym. Przez to otwarte trochę mniej tras, ale prawie wszystkie wyciągi. Jak na tą ilość śniegu, warunki są znakomite. Fajnie że inwestują, w Marillevie od zeszłego sezonu nowy wyciąg Ometto - 6-osobowa kanapa, a w Madonnie zupełnie nowa gondola Nube d'Argento (obydwa wyciągi zastąpiły stare, wolne krzesła). Od jutra eksploracja dalszej części ośrodka, niestety nie mogę wstawić więcej zdjęć, chyba przekroczyłam limit.9 punktów
-
Kronplatz weekendowy najazd Włochów i Niemców, więc trochę ludzi było, przy wyciagach i gondolach się to rozkładało i szło bardzo szybko. Pełna lampa więc dość ciepło, powiedziałbym że nawet za ciepło, tylko zdejmowałem kolejne warstwy, od strony Riscone gdzie wszystko w cieniu, dużo lepiej trzymało. Pierwszy dzień więc, najpierw ogarnianie formalności w szkółce córki, a potem rozjazd.9 punktów
-
Czarna Góra. Trzymamy się dzielnie, warun dobry, na trasach pustki. Serdecznie pozdrawiam.9 punktów
-
9 punktów
-
Na Chopoku dzisiaj jakichś specjalnych pustek nie było - przynajmniej rano.. Po południu już wiosna zawitała.. Więc trzeba było sięgnąć po poważny sprzęt.. ..wiosenny, pusty stok + szeroka decha = banan9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
Val di Sole 2025-12-13 do 20 Za mną kolejny (4 z rzędu) wyjazd grudniowy do Doliny Słońca. W tym roku mieliśmy zróżnicowaną umiejętnościami ekipę wyjazdową, co zwróciło uwagę na problemy tych słabiej jeżdżących - być może będzie to przydatne dla osób które pierwszy raz będą odwiedzać region w towarzystwie dzieci czy osób początkujących. link do strony i mapy ośrodka: https://www.ski.it/pl/aktualnosci/interactive-ski-map Dzień 1 – Marilleva, Folgarida, Madonna di Campiglio Ze względu na lokalizację naszej kwatery w miejscowości Marilleva 1400 zazwyczaj zaczynaliśmy dzień zjeżdżając trasą nr 28 do dolnej transferowej gondolki 14 Albare’. W tym roku ze względu na małą ilość śniegu po raz pierwszy nie było to możliwe (bezpieczne dla sprzętu i ludzi) więc musieliśmy podejść trochę do góry z nartami do głównej gondoli 20 Panciana – taka rozgrzewka na początek dnia. W pierwszy dzień sprawdzaliśmy nowy (2. Sezon) wyciąg 13 Ometto – prowadzący do dwóch tras niebieskich 29 i 30, wyciąg ten w zeszłym roku nie był czynny w trakcie naszego pobytu w 1 tygodniu freeski. Trasy super przygotowane, jedyna wada (albo i zaleta) że usytuowane w cieniu, w dodatku na 30-tce często odbywały się treningi i była czasowo zamykana. Po sprawdzeniu umiejętności mniej objeżdżonych członków zespołu ruszyliśmy w kierunku Folgaridy dla rozruszania i przypomnienia sobie jak się jeździ. Tam utknęliśmy przy 4-osobowym krześle 3 Spolverino, które ma za małą wydajność na przerzucenie wszystkich nocujących w Folgaridzie w kierunku dalszych rejonów ośrodka. Jak się stamtąd już wydostaliśmy, ruszyliśmy w stronę Madonny di Campiglio jedynym możliwym korytarzem transferowym tj. z Monte Spolverino na Monte Vigo i z stamtąd nieszczęsną czerwoną 10-tką na dół. Piszę że nieszczęsna, bo ilość osób na tej trasie powoduje jej szybką degradację – skądinąd trasa jest świetna, ale w godzinach przedpołudniowych jest jak w Białce, robi się wręcz niebezpiecznie dla osób o słabszych umiejętnościach. Polecam przebyć tą trasę zaraz z rana (max do 9:30) potem ilość osób powoduje też zapchanie się kanapy przerzutowej 35 Genziana na tereny MdC. Odwrotnie – na powrocie to samo dzieje się na trasie czerownej nr 47 i krześle 6 Malghette. Poniżej zaznaczony problematyczny rejon: Jakość śniegu w rejonie MdC bardzo dobra – zarówno na Groste, jak i na niższych terenach: Monte Spinale czy Pradalago, widoki mówią same za siebie: Dzień 2 – 5 Laghi i Pinzolo W mniejszym składzie w drugi dzień uderzyliśmy rano na trasy przerzutowe żeby wylądować w rejonie gondoli 55- 5 Laghi oraz kanapy 57 Patascoss, podobało nam się, ale w planach na ten dzień było również odwiedzenie Pinzolo gdzie jedzie się gondolą nr 70 jakieś 20 minut. W Pinzolo mało otwartych tras i trochę za dużo ludzi, szkółek, kamyków na trasie. Zjechaliśmy co się dało, zjedliśmy też co-nieco w Restauracji Mountain View na Doss del Sabion i powoli zaczęliśmy się zbierać – jest co przejechać w drodze powrotnej więc chwilę to zajmuje. Dzień 3 – MdC W trzecim dniu wyjazdu przyszły chmury, zaczęło podać od rana choć miało wg prognozy dopiero padać popołudniu. Wzięłam jeszcze narty slalomowe i w sumie mi to nie przeszkadzało. Ze względu na konieczność osuszania się ze śniegu wybraliśmy rejon z gondolkami i kanapami z osłonami czyli przedostaliśmy się na stronę Madonny di Campiglio i tam jeździliśmy głownie w rejonie Monte Spinale. Zdjęć nie mam za dużo bo sypało i wtedy widokowo jest słabiej. Ogólnie śnieg nie był mokry więc jeździło się przyjemnie. Dzień 4 – Marilleva, Folgarida i MdC Ze względu na kontynuację opadów śniegu przed południem pozostaliśmy w rejonie Marillevy i Fogaridy, a potem przejechaliśmy w kierunku Madonny z grubsza objeżdżając tereny gdzie była trochę lepsza widoczność w danym momencie. Zrobiło się też bardziej wilgotno i śnieg cięższy niż poprzedniego dnia. Wyciągnęłam narty AM na spacerek i miałam zabawę z nowym sprzętem w adekwatnych dla niego warunkach (wrażenia może opiszę gdzie indziej). Dzień 5 – powrót słońca Rano w dalszym ciągu niskie chmury i mgła wisiały nad doliną. Przeprawialiśmy się do MdC w takiej wilgoci że w gondolkach na Groste nasze ciuchy już były nasiąknięte wodą. Na szczęście wyżej było lepiej i nieśmiało zaczęło się przebijać słonko. Miejscami było go więcej, miejscami mniej. Przejechaliśmy też na drugą stronę Madonny na 5 Laghi. Tak naprawdę pojechalibyśmy do innego ośrodka ale pogoda nie była na tyle atrakcyjna żeby nas przekonać do ruszania samochodu. Widok w stronę Pradalago i 5 Laghi: I stamtąd widok powrotny w stronę Groste: Dzień 6 – Pejo No i nastał wyczekiwany dzień pełnego słońca i lekkiego mrozu (piątek) kiedy to mieliśmy zaplanowany wyjazd do Pejo. Gorąco wszystkim polecam ten ośrodek. Nie jest zbyt duży, ale widokowo przepiękny i trasa z 3000m jest naprawdę świetna. Niestety nie dane nam było zjechać aż do miasteczka z powodu braku śniegu. Polecam przebudowane Rifugio Doss Dei Cembri na przerwę kawowo-obiadową, pełen relaks w ładnym otoczeniu. Pojeżdżone do końca dnia. Podsumowanie: Przez pierwsze 3 dni jeździłam na moich SL-kach FIS Dynastara, potem na nowych Voelkl Deacon 84 – przeszły pierwsze jazdy i zdały egzamin na 5. Rejon VdS bardzo nam odpowiada, bo jesteśmy typem narciarza-turysty który lubi zwiedzać. Jeździmy zazwyczaj góra 2-3 razy jedną trasą, a potem jedziemy dalej. Jednocześnie tutaj żeby przemieścić się na spore odległości nie trzeba używać skibusa ani samochodu. Dodatkowo można pojechać do sąsiednich ośrodków oddalonych o kilkadziesiąt km na tym samym skipasie Superskirama. W porównaniu z ostatnimi sezonami, w tym roku zastaliśmy wyraźnie mniej śniegu, stąd mniej otwartych tras (zwłaszcza tych trudniejszych), za to przygotowanie tego co było – bez zarzutu. Jedynie w Pinzolo zastaliśmy na trasach trochę minerałów, które dało się ominąć. Temperatury również były zaskakujące wysokie (generalnie > 0st. C), a pamiętamy w tym okresie w ostatnich latach kilkunastostopniowe minusy. Wszyscy z naszej bliskiej ekipy wrócili bez strat w sprzęcie, uszczerbku na zdrowiu i zadowoleni z wyjazdu 😊, niestety wśród znajomych znajomego zdarzył się wypadek ze złamaniem nogi – nie znam szczegółów, ale ktoś podobno wjechał w osobę, która był ofiara wypadku. Uważajcie na siebie i udanego sezonu!8 punktów
-
Tak się jeździ na nartach a nie jak ci wymuskani, sztywni i koniecznie dotykający biodrem śniegu instruktorzy.8 punktów
-
8 punktów
-
Chopok - dziś rano warun petarda... Wiało niewąsko więc niżej narodu cała masa - uciekłem na południową stronę - dobrze było chociaż też już sporo minerałów8 punktów
-
Trochę się rozjaśnia. Dziś drugi koniec ośrodka i czarne wokół Piculina W oddali w chmurach Sella8 punktów
-
Mamy fenomenalną pogodę, lekki mrozik, pełne słońce. Śnieg dawno nie padał, więc jest bardzo twardo, krawędzie trzeba ostrzyć po dwóch dniach jazdy. Warunki bardzo dobre, aczkolwiek wymagane dobrze naostrzone narty i wysoki poziom umiejętności.8 punktów
-
8 punktów
-
Super warunki w Predazzo. Objechane prawie wszystko. Pogoda "bajka". Super początek sezonu. Trasa autem tam i z powrotem bez zakłóceń i korków.8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
Ja dziś otwarcie sezonu w Wiśle stacja Stok. O dziwo warunki bardzo fajne, mimo plusu na termometrze nie było źle. Ludzi mało, także spokojne rozjeżdżenie. Dzieci zadowolone a to najważniejsze. Jednak tak jak w przypadku Szczyrku, przy całym tygodniu takich temperatur niestety spłynie.8 punktów
-
8 punktów
-
Kasina dzisiaj .. garstka ludzi, temperaturka wiosenna - jak na wiosnę warun fajny.... za dzień/dwa pokażą się minerały, przecierki już gdzieniegdzie widać.... koło południa na parkingu było 7 stopni.8 punktów
-
Niewątpliwym powodem do dumy i swego rodzaju sukcesem była realizacja zlecenia, które dostałem od Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego SA, znanego pewnie bardziej jako Szczyrk Mountain Resort https://www.szczyrkowski.pl/. Dla osób, które mnie znają nie będzie zaskoczeniem jak powiem, że oczywiście chodziło o zamontowanie stacji pogodowej 🙂 Jest to skrojona na miarę i potrzeby ośrodka stacja, zamontowana na Hali Skrzyczeńskiej, na górnej stacji kolei gondolowej z Czyrnej. Co ciekawe nie chodzi tu głównie o pomiar temperatury i wilgotności, co wydaje się najważniejsze dla działania ośrodka narciarskiego. Tu, najważniejszym pomiarem jest kierunek i siła wiatru, przede wszystkim z myślą o pracy samej gondoli. Oczywiście Leitner zabudowuje tam odpowiednie czujniki, jednak: Znajdują się one na trzech słupach, przy czym najwyższy dwa słupy przed górną stacją. Jest to wewnętrzny pomiar dostępny tylko z automatyki wyciągu. Leitner nie udostępnia dokumentacji i żadnych interfejsów umożliwiających pobór pomiaru. Żeby sprawdzić siłę wiatru trzeba pójść do sterówki, włączyć zasilanie do szaf sterowniczych i zobaczyć co pokazuje system na monitorze. Moja stacja jest oczywiście dostępna za darmo dla wszystkich w Internecie 🙂 Jeżeli więc ktoś będzie głośno narzekał dlaczego gondola nie działa, albo dlaczego gondola jedzie bardzo wolno, albo dlaczego rzuca, czy w końcu dlaczego wyciągowi muszą ręcznie przepychać gondole przez górną stację, to będzie mógł skonfrontować swoje roszczeniowe podejście z danymi pomiarowymi 😆 Halny w Beskidach ma swoje zdanie o narciarzach i lubi pokazać, że to siły natury stawiają tu kropkę nad i. https://szczyrkowski.pogoda.cc/ https://pogoda.cc/pl/stacje/szczyrkowski Jeżeli porywy wiatru dochodzą do 20m/s, to ogólnie obsługa przerywa pracę wyciągu. Niewiele wyżej jest już zabezpieczenie siedzące w automatyce Leitnera, którego nie da się w żaden sposób pominąć. Oczywiście wszystko jest tam na bieżąco rejestrowane i w razie ups. daleko szukać nie trzeba będzie 🙂 Ogólnie sama zasada działania napędu Leitner Drive jest turbo ciekawa. Na stacji napędowej tej Gondoli nie ma żadnej przekładni mechanicznej. Działa to podobnie do np. gramofonu direct-drive albo stacji dyskietek. Na osi koła napędowego znajduje się drugie koło będące wirnikiem, z bardzo dużą ilością silnych magnesów neodymowych po obwodzie. Na stojanie znajdują się uzwojenia par biegunów. Przetwornice sterują uzwojeniami w taki sposób, że wypadkowe pole magnetyczne obraca się dookoła koła i niejako ciągnie koło za sobą. Oczywiście napęd ma gigantyczny moment obrotowy, a taka konstrukcja pozwala na wyeliminowanie drogiej przekładni. Zasilanie też jest bardzo ciekawe. Leitner opracował samodzielnie swoje przetwornice, które mają budowę modułową. Jedna szafa dostarcza ponoć ok 100kW mocy i można je łączyć równolegle wedle potrzeb. Nie wiem jaka czarna magia tam jest odprawiana, że kilka szaf działa przy takich mocach równolegle, ale jest to turbo - ultra ciekawe 🤩 A bo my mieliśmy tutaj o stacji pogodowej, a nie o firmie na L 🙂 Stacja bazuje na profesjonalnym, ultradźwiękowym anemometrze Lufft Ventus-X. Bardzo drogim i najwyższym z serii tego producenta. Nie posiada żadnych części ruchomych, za to posiada magnezowo - aluminiową obudowę podgrzewaną grzałką o mocy 240W 🙂 Dzięki temu jest w stanie pracować przy bardzo silnym mrozie i w warunkach silnego oblodzenia i oszronienia. Każda sztuka tego czujnika jest indywidualnie wzorcowana w tunelu aerodynamicznym i posiada wydane na numer seryjny świadectwo kalibracji 🙂 Z innych narciarskich pomiarów, to jest tam termometr. Rezystancyjny czujnik PT1000 w dedykowanej obudowie przeciwsłonecznej i z połączeniem 4 przewodowym 🙂 //// //// //// /// /// ///// //// ////8 punktów
-
Jak na pierwszy dzień to otwarli dużo i przygotowali w miarę ok. Jest twardo ale na żyletki to warun idealny ☝️ Wystarczy bo już są tłumy a jeszcze ktoś dojedzie PS. ale te tłumy najczęściej siedzą we knajpie albo skaczą przy scenie w rytmie ums ums ums 😁 Super rozpoczęcie sezonu dało się super pojeździć. Pozdrawiam8 punktów
-
E, nie było tak źle z regulacją. Niby jednopunktowy wtrysk benzyny był w Niemczech standardem w latach 80., ale jeździło się też niemieckimi garbusami. Regulacja gaźnika w nim nie była specjalnie trudna. Ja takim garbuskiem jeździłem ponad 10 lat, w tym kilka razy jechałem nim do Francji. ABSu nie było, chłodzenia płynem też nie, nawet wspomagania kierownicy nie było, ale był duch. Poniżej np. nasz lekko 🙂 załadowany garbusek w trakcie powrotu w sierpniu 1985 r. z Francji po rocznym pobycie. 🙂8 punktów
-
Możesz sobie wyciągać swoje wnioski a ja swoje. Dla mnie facet to przykład psychiatryczny. Był wielokroć na styku i jakoś zdołali go posklejać. Coś minimalnie poszłoby inaczej i jeździłby (trwale) na wózku albo coś równie poważnego. W pewnym sensie rozbił bank. Te wszystkie interwencje na pewno pozostawiły ślad na zdrowiu i funkcjonowaniu. Z faktu jednostkowego robisz uogólnienia. Po drugiej stronie znalazłoby się tysiące przykładów, że jednostkowe zdarzenie typu jeden upadek potrafi wyłączyć człowieka z życia. Albo parę piw pitych systematycznie. Znacznie łatwiej byłoby udowodnić tezę, że jesteśmy bardzo krusi. Jedna nierównowaga hormonalna pociągająca za sobą zmiany w wydzielaniu jakiegoś białka i już człowieka nie ma. Ze sportów motorowych przypomnę Goloba. Dlaczego go nie przytoczyłeś? Dlatego, że popełniasz błąd heurestyki dostępności (opisane przez noblistów Kuhnemanna i Tverskiego): "Polega on na tym, że przypisujemy większe prawdopodobieństwo lub powszechność zdarzeniom, które łatwiej przychodzą nam na myśl lub są bardziej wyraziste emocjonalnie (np. medialne historie ocalałych z katastrof). Jednostkowy, zapadający w pamięć przypadek człowieka o silnej woli jest dla nas "łatwo dostępny" umysłowo, co prowadzi do przeszacowania jego typowości dla ogółu ludzi." Pozdro Wiesiek8 punktów
-
SN Lądek Zdrój, niedziela 21.12 Warun bardzo przyjemny, trasa odchudzona ale i tak jest super, a ma być jeszcze lepiej pogodowo. Serdecznie pozdrawiam.7 punktów
