Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 17.12.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dobrý deň z Chopka.
    11 punktów
  2. U mnie dziś Peio - miły chilloutowy dzionek na koniec pobytu. Po 15:00 w ośrodku już pustki, wcześniej też jakoś tłoku nie było.
    10 punktów
  3. Wróciło słońce Chmury jeszcze trochę walczyły, ale ostatecznie się wypogodziło. Dziś trochę mniej jeżdżenia, udało się odwiedzić knajpę Alpinn, polecam, naprawdę pyszne, choć raczej jako kulinarna ciekawostka, bo i porcje restauracjjne a nie narciarskie i cena wyższa. Na koniec jeszcze odwiedziliśmy Lumen Museum, też ciekawy przerwynik, choć pewnie lepiej odwiedzić gdy nie ma pogody.
    10 punktów
  4. W takim razie śle więcej ☀️i błękitu 😉jutro powinniście mieć jak w raju 🥳 zdróweczko 🍻
    10 punktów
  5. Ja już dzisiaj w pracy 😕 ale podsumowując wyjazd do Ischgl to warunki na trasach bardzo dobre bez przetarć lub kamieni. Nawet ściana pod Schatzi po południu bez muld tylko lekkie odsypy cały podkład był mocno zmrożony. Było warto się wybrać 👍 PS Te dwie jedenastoletnie dziewczynki były niesamowite jeśli chodzi o narty 😱 jeździły równo z nami do godziny 17 ani razu na nic nie narzekały robiły przebiegi 60 km tylko w dół i do tego ładnie technicznie. Żadna trasa nie była im straszna na każdej czarnej jechały odważniej jak ojcowie 😜
    10 punktów
  6. Val di Sole 2025-12-13 do 20 Za mną kolejny (4 z rzędu) wyjazd grudniowy do Doliny Słońca. W tym roku mieliśmy zróżnicowaną umiejętnościami ekipę wyjazdową, co zwróciło uwagę na problemy tych słabiej jeżdżących - być może będzie to przydatne dla osób które pierwszy raz będą odwiedzać region w towarzystwie dzieci czy osób początkujących. link do strony i mapy ośrodka: https://www.ski.it/pl/aktualnosci/interactive-ski-map Dzień 1 – Marilleva, Folgarida, Madonna di Campiglio Ze względu na lokalizację naszej kwatery w miejscowości Marilleva 1400 zazwyczaj zaczynaliśmy dzień zjeżdżając trasą nr 28 do dolnej transferowej gondolki 14 Albare’. W tym roku ze względu na małą ilość śniegu po raz pierwszy nie było to możliwe (bezpieczne dla sprzętu i ludzi) więc musieliśmy podejść trochę do góry z nartami do głównej gondoli 20 Panciana – taka rozgrzewka na początek dnia. W pierwszy dzień sprawdzaliśmy nowy (2. Sezon) wyciąg 13 Ometto – prowadzący do dwóch tras niebieskich 29 i 30, wyciąg ten w zeszłym roku nie był czynny w trakcie naszego pobytu w 1 tygodniu freeski. Trasy super przygotowane, jedyna wada (albo i zaleta) że usytuowane w cieniu, w dodatku na 30-tce często odbywały się treningi i była czasowo zamykana. Po sprawdzeniu umiejętności mniej objeżdżonych członków zespołu ruszyliśmy w kierunku Folgaridy dla rozruszania i przypomnienia sobie jak się jeździ. Tam utknęliśmy przy 4-osobowym krześle 3 Spolverino, które ma za małą wydajność na przerzucenie wszystkich nocujących w Folgaridzie w kierunku dalszych rejonów ośrodka. Jak się stamtąd już wydostaliśmy, ruszyliśmy w stronę Madonny di Campiglio jedynym możliwym korytarzem transferowym tj. z Monte Spolverino na Monte Vigo i z stamtąd nieszczęsną czerwoną 10-tką na dół. Piszę że nieszczęsna, bo ilość osób na tej trasie powoduje jej szybką degradację – skądinąd trasa jest świetna, ale w godzinach przedpołudniowych jest jak w Białce, robi się wręcz niebezpiecznie dla osób o słabszych umiejętnościach. Polecam przebyć tą trasę zaraz z rana (max do 9:30) potem ilość osób powoduje też zapchanie się kanapy przerzutowej 35 Genziana na tereny MdC. Odwrotnie – na powrocie to samo dzieje się na trasie czerownej nr 47 i krześle 6 Malghette. Poniżej zaznaczony problematyczny rejon: Jakość śniegu w rejonie MdC bardzo dobra – zarówno na Groste, jak i na niższych terenach: Monte Spinale czy Pradalago, widoki mówią same za siebie: Dzień 2 – 5 Laghi i Pinzolo W mniejszym składzie w drugi dzień uderzyliśmy rano na trasy przerzutowe żeby wylądować w rejonie gondoli 55- 5 Laghi oraz kanapy 57 Patascoss, podobało nam się, ale w planach na ten dzień było również odwiedzenie Pinzolo gdzie jedzie się gondolą nr 70 jakieś 20 minut. W Pinzolo mało otwartych tras i trochę za dużo ludzi, szkółek, kamyków na trasie. Zjechaliśmy co się dało, zjedliśmy też co-nieco w Restauracji Mountain View na Doss del Sabion i powoli zaczęliśmy się zbierać – jest co przejechać w drodze powrotnej więc chwilę to zajmuje. Dzień 3 – MdC W trzecim dniu wyjazdu przyszły chmury, zaczęło podać od rana choć miało wg prognozy dopiero padać popołudniu. Wzięłam jeszcze narty slalomowe i w sumie mi to nie przeszkadzało. Ze względu na konieczność osuszania się ze śniegu wybraliśmy rejon z gondolkami i kanapami z osłonami czyli przedostaliśmy się na stronę Madonny di Campiglio i tam jeździliśmy głownie w rejonie Monte Spinale. Zdjęć nie mam za dużo bo sypało i wtedy widokowo jest słabiej. Ogólnie śnieg nie był mokry więc jeździło się przyjemnie. Dzień 4 – Marilleva, Folgarida i MdC Ze względu na kontynuację opadów śniegu przed południem pozostaliśmy w rejonie Marillevy i Fogaridy, a potem przejechaliśmy w kierunku Madonny z grubsza objeżdżając tereny gdzie była trochę lepsza widoczność w danym momencie. Zrobiło się też bardziej wilgotno i śnieg cięższy niż poprzedniego dnia. Wyciągnęłam narty AM na spacerek i miałam zabawę z nowym sprzętem w adekwatnych dla niego warunkach (wrażenia może opiszę gdzie indziej). Dzień 5 – powrót słońca Rano w dalszym ciągu niskie chmury i mgła wisiały nad doliną. Przeprawialiśmy się do MdC w takiej wilgoci że w gondolkach na Groste nasze ciuchy już były nasiąknięte wodą. Na szczęście wyżej było lepiej i nieśmiało zaczęło się przebijać słonko. Miejscami było go więcej, miejscami mniej. Przejechaliśmy też na drugą stronę Madonny na 5 Laghi. Tak naprawdę pojechalibyśmy do innego ośrodka ale pogoda nie była na tyle atrakcyjna żeby nas przekonać do ruszania samochodu. Widok w stronę Pradalago i 5 Laghi: I stamtąd widok powrotny w stronę Groste: Dzień 6 – Pejo No i nastał wyczekiwany dzień pełnego słońca i lekkiego mrozu (piątek) kiedy to mieliśmy zaplanowany wyjazd do Pejo. Gorąco wszystkim polecam ten ośrodek. Nie jest zbyt duży, ale widokowo przepiękny i trasa z 3000m jest naprawdę świetna. Niestety nie dane nam było zjechać aż do miasteczka z powodu braku śniegu. Polecam przebudowane Rifugio Doss Dei Cembri na przerwę kawowo-obiadową, pełen relaks w ładnym otoczeniu. Pojeżdżone do końca dnia. Podsumowanie: Przez pierwsze 3 dni jeździłam na moich SL-kach FIS Dynastara, potem na nowych Voelkl Deacon 84 – przeszły pierwsze jazdy i zdały egzamin na 5. Rejon VdS bardzo nam odpowiada, bo jesteśmy typem narciarza-turysty który lubi zwiedzać. Jeździmy zazwyczaj góra 2-3 razy jedną trasą, a potem jedziemy dalej. Jednocześnie tutaj żeby przemieścić się na spore odległości nie trzeba używać skibusa ani samochodu. Dodatkowo można pojechać do sąsiednich ośrodków oddalonych o kilkadziesiąt km na tym samym skipasie Superskirama. W porównaniu z ostatnimi sezonami, w tym roku zastaliśmy wyraźnie mniej śniegu, stąd mniej otwartych tras (zwłaszcza tych trudniejszych), za to przygotowanie tego co było – bez zarzutu. Jedynie w Pinzolo zastaliśmy na trasach trochę minerałów, które dało się ominąć. Temperatury również były zaskakujące wysokie (generalnie > 0st. C), a pamiętamy w tym okresie w ostatnich latach kilkunastostopniowe minusy. Wszyscy z naszej bliskiej ekipy wrócili bez strat w sprzęcie, uszczerbku na zdrowiu i zadowoleni z wyjazdu 😊, niestety wśród znajomych znajomego zdarzył się wypadek ze złamaniem nogi – nie znam szczegółów, ale ktoś podobno wjechał w osobę, która był ofiara wypadku. Uważajcie na siebie i udanego sezonu!
    8 punktów
  7. Tak się jeździ na nartach a nie jak ci wymuskani, sztywni i koniecznie dotykający biodrem śniegu instruktorzy.
    8 punktów
  8. 8 punktów
  9. SN Lądek Zdrój, niedziela 21.12 Warun bardzo przyjemny, trasa odchudzona ale i tak jest super, a ma być jeszcze lepiej pogodowo. Serdecznie pozdrawiam.
    7 punktów
  10. 😉 Francja elegancja 💣
    7 punktów
  11. No to może nowa Polska Marka Forszty na ostatnim snow Expo nie było ładniejszej grafiki 👍 to inkrustowane drewno. Żal byłoby na tym jeździć żeby nie zniszczyć.
    7 punktów
  12. Dzień petarda 🧨 zjazd do bazy w takiej scenerii 🤪
    7 punktów
  13. Kolejny pobycie we francuskich Alpach (Val Thorens) utwierdziłem się w przekonaniu, że panujące tam warunki śniegowe warte są jazdy tak daleko. Jeżdżąc na wysokościach 3200-2300 m mamy do dyspozycji wspaniały śnieg. Nie wspominając o możliwości jazdy off piste. W narciarstwie dla mnie najważniejszy jest śnieg a ten znajdujemy wysoko. Pewnie należy przestać myśleć o narciarstwie na wysokościach poniżej 1500 m. Koszty funkcjonowania takich ośrodków będą niewspółmiernie do oferty.
    7 punktów
  14. Chopok - dziś rano warun petarda... Wiało niewąsko więc niżej narodu cała masa - uciekłem na południową stronę - dobrze było chociaż też już sporo minerałów
    7 punktów
  15. Dlaczego Ty zawsze wybierasz terminy kiedy nie da sie jezdzic?
    6 punktów
  16. Widzę błękit 🥳 Dzień doberek 🎿 dziś dzień bez napinki czysta turystyka 😅 ale fokus pełen z każdym zjazdem 🤪
    6 punktów
  17. Pozdrówki z mglisto-ciapowatej Doliny Słońca. Klątwa @grimsona dalej działa 😉 Nowe nartki przetestowane - dają radę.
    6 punktów
  18. Jazdy to tam było niezbyt wiele Piotrek.. od 9 do 16 na taśmie raz na krześle.. nie jest łatwo..Ibex to pikuś..
    5 punktów
  19. Chopok po ostatnich 3 tygodniach lipy to była petarda, po mrozie w końcu związało, coś tam dosypali i trzymało wszystko do końca dnia, ludzi garstka jak na ten okres, do żadnej bramki nie staliśmy ani minuty.
    5 punktów
  20. Fajnie się zbiegło 😉 Taki to prezent dostałem na okrągłe 50 😉 Zrobiło mi dzień.
    5 punktów
  21. Cze A wiesz ile prądu zużywają serwery, aby ta Pani mogła sobie ponadupcać w sieci? pozdro
    5 punktów
  22. No zobacz sam: IMG_2167 Amelaczek.MP4
    5 punktów
  23. Przeglądając moje zdjęcia z Val di Sole z 2006 r., BTW spaliśmy w Peio, znalazłem zabawny filmik z moją córką. Nie, nie była z nami, ale na młodzieżowym wyjeździe. Filmowała koleżanka. Obie miały wtedy po 19 lat. Córka jeszcze lubiła się zwozić. Dopiero później zaczęła zjeżdżać. 🙂 Jak ten czas leci. Chyba to było Monte Spinale. https://photos.app.goo.gl/JsFRYJoLe1eEU7aXA
    5 punktów
  24. 5 punktów
  25. Bo to specjalny ancug żeby jeździć jak sznelcug 😉
    5 punktów
  26. Pełna zgodność ale północne ściany nawet nisko będą też na wagę złota. Jestem obecnie w Alpe d’Huez wybrałem w ciemno baze noclegowa Vaujany 1250m n.p.m. (totalny strzał w 10) i jest tu trasa zjazdowa na 1100 m n.p.m. która jest w najlepszym stanie z całego ośrodka ,zresztą cała ta strona trzyma się najlepiej przez cały dzień . Po południowej stronie wszystko od południa już płynie i kamieni kupa . Reasumując wysoko i północne stoki trzeba będzie wybierać 🤷‍♂️. od strony Auris…kanapa Marmottes tu jest bardzo słabo ze śniegiem a wjazd na 2300 chyba jak się nie mylę ( na trasie zjazdowej sporo kamieni) trzeba uważać tak wygląda OZ zdjęcia z wczoraj 🤷‍♂️
    5 punktów
  27. Blue sky 🥳 będzie 💣🎿
    5 punktów
  28. Ja też Wam życzę.. tylko ja szczerze.. 😉
    4 punkty
  29. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! Oby spadło trochę śniegu i przyszła prawdziwa zima ⛷️
    4 punkty
  30. Nie gniewaj się na Jana - taki styl... w nagrodę można od niego wyciągnąć sporo pożytecznych doświadczeń... luzik i dystans... Widzisz ktoś kiedyś napisał że to forum jest jak rodzina, patologiczna ale jednak rodzina..
    4 punkty
  31. Dla Ciebie będzie coś ekstra, choc woda tez może byc twarda...
    4 punkty
  32. W Nowym Roku (zależnie od tego jak się sprawy remontowe potoczą), wyjazd bez wielkiego planowania bo kamperem. Wstępnie kierunek który kusi, to Cervinia/Zermatt + Monterosa, ale w Austrii jeśli będą dobre warunki też mamy jeszcze sporo ośrodków do objeżdżenia.
    4 punkty
  33. Cześć, Przejrzyj wątki dziewczyn z poprzednich lat na temat nart dla średniozaawansowanych kobiet. W pierwszej kolejności kup dobrze dopasowane buty - to podstawa. Czy kupisz "prawdziwą radość" czy " absolutną radość" to ma mniejsze znaczenie. Lepiej na Twoim etapie nie kupować nart szerszych niż 75-76mm pod butem, łatwiej się na takich uczyć i w zupełności wystarczają do wszelkich zastosowań na przygotowanych stokach. W typie nart damskich allround nie kupuj nart za krótkich - czyli max. -10cm od wzrostu. Możesz też kupić narty unisex - jesteś wysoka, być może będzie lepszy wybór, albo bardziej korzystna cena. Skoncentruj się na butach i kup je w sklepie stacjonarnym w takim gdzie sprzedawca zmierzy Twoje stopy i zaproponuje kilka butów do przymiarki oraz fachowo doradzi.
    4 punkty
  34. Cześć Maras coś jest w tej prędkości. Mam takiego kolegę, fizyka niedoszłego, który głosił takie teorie, że przez przejazd kolejowy niestrzeżony, należy przejeżdżać jak najszybciej, bo wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo spotkania pociągu... pozdro
    4 punkty
  35. dla mnie planeta płonie. jeśli nie ograniczymy do zera emisji CO2, to już za parę lat z nart zostanie wspomnienie. trzeba zmienić narciarstwo na śniegu, na narciarstwo na piasku. widzę tu otwierające się możliwości dla Sahary.
    4 punkty
  36. jaki jest wpływ turystyki narciarskiej na globalne ocieplenie? (...) Średnia emisja dwutlenku węgla na jeden dzień jazdy na nartach wynosi około 48,9 kg CO2. Główne źródła wpływu na klimat: Transport (ok. 52% emisji): Dojazd do kurortów generuje ponad połowę śladu węglowego całego wyjazdu, zwłaszcza w przypadku lotów samolotem. Sztuczne naśnieżanie: Jest niezwykle energochłonne. Godzina naśnieżania trasy o długości 30 km zużywa tyle prądu, co czteroosobowa rodzina przez cały rok. Proces ten nazywany jest „perwersyjną adaptacją”, ponieważ próba ratowania sezonu narciarskiego poprzez sztuczny śnieg dodatkowo napędza globalne ocieplenie. Utrzymanie infrastruktury (ok. 17% emisji): Eksploatacja wyciągów, oświetlenie oraz ratrakowanie tras wymagają ogromnych ilości energii i paliw kopalnych. Degradacja środowiska: Budowa i rozbudowa ośrodków narciarskich prowadzi do wycinania lasów, erozji gleby oraz niszczenia naturalnych siedlisk, co zmniejsza zdolność ekosystemów do magazynowania dwutlenku węgla. (...) Podaj źródło z których zaczerpnąłeś dane liczbowe Dane liczbowe dotyczące wpływu turystyki narciarskiej na klimat pochodzą z następujących opracowań i raportów: Średni ślad węglowy (48,9 kg CO2): Dane te pochodzą z raportu francuskiej agencji rządowej ADEME (Agencja ds. Środowiska i Zarządzania Energią), opracowanego we współpracy z organizacją Mountain Riders. Statystyka ta bazuje na analizie ośrodków takich jak Tignes, La Clusaz czy Le Grand Bornand i uwzględnia pełny cykl pobytu narciarza. Struktura emisji (Transport 52%, Infrastruktura 17%): Procentowy podział źródeł emisji również opiera się na metodologii ADEME. Inne badania, np. dla ośrodka Les Gets, szacują udział transportu nawet na 57%. Energochłonność naśnieżania: Porównanie do zużycia energii przez czteroosobową rodzinę opiera się na danych technicznych dotyczących wydajności systemów naśnieżania (np. TechnoAlpin) oraz średniego rocznego zużycia energii w gospodarstwach domowych. Badania z 2024 i 2025 roku wskazują, że choć wydajność armatek wzrosła (z 1,45 kWh/m³ do ok. 0,7 kWh/m³), to z powodu cieplejszych zim łączna ilość energii potrzebnej do utrzymania tras rośnie. Zagrożenie dla kurortów: Prognozy dotyczące rentowności ośrodków przy wzroście temperatury o 2°C pochodzą z badań naukowych publikowanych m.in. w czasopiśmie Nature Climate Change oraz raportów uniwersytetów w Innsbrucku i Grenoble (2023-2024). Oszacuj ile ton CO2 emitowanych jest do atmosfery przez całą turystykę narciarską Szacunkowa całkowita emisja CO2 generowana przez światową turystykę narciarską wynosi około 15–20 milionów ton rocznie. Oszacowanie to opiera się na następujących danych: Liczba narciarzy: Na świecie odnotowuje się około 400 milionów „osobodni” narciarskich rocznie (dane z raportów branżowych, m.in. Laurenta Vanata). Emisja na osobę: Średni ślad węglowy jednego dnia na nartach to 48,9 kg CO2 (według francuskiej agencji ADEME). Kalkulacja: Mnożąc 400 mln wizyt przez ok. 49 kg CO2, otrzymujemy wynik rzędu 19,5 mln ton CO2. Kontekst i struktura emisji (2025): Dominacja transportu: Ponad 52% tej sumy (ok. 10 mln ton) generuje dojazd turystów do kurortów. Infrastruktura i usługi: Zakwaterowanie, wyżywienie oraz produkcja sprzętu odpowiadają za około 30–35% emisji. Działalność samych ośrodków: Wyciągi i naśnieżanie stanowią zaledwie 3–4% całkowitego śladu węglowego turysty narciarskiego, mimo że są najbardziej widoczne. Dla porównania, w 2025 roku cała światowa turystyka (wszystkie sektory) ma wyemitować około 6,5 miliarda ton CO2, co oznacza, że narciarstwo odpowiada za ok. 0,3% całkowitych emisji sektora turystycznego. Mimo relatywnie niskiego udziału globalnego, branża ta jest wyjątkowo wrażliwa na zmiany klimatu, które sama (wraz z innymi sektorami) napędza. ____________________________________________________________________________ Popatrzmy szerzej: Jaka jest całkowita emisja co2 pochodząca od człowieka rocznie na całym świecie Całkowita roczna emisja dwutlenku węgla (CO₂) pochodząca z działalności człowieka wynosi obecnie około 41,6–42,2 miliarda ton (GtCO₂). Według najnowszego raportu Global Carbon Budget 2025, główne składowe tych emisji to: Spalanie paliw kopalnych i przemysł: Odpowiadają za rekordowe 38,1 mld ton CO₂ w 2025 roku (wzrost o ok. 1,1% względem 2024 roku). Zmiany w użytkowaniu gruntów: Głównie wylesianie, które generuje około 4,1 mld ton CO₂ rocznie. Najważniejsze fakty dotyczące emisji w 2025 roku: Rekordowy poziom: Emisje z paliw kopalnych osiągnęły w 2025 roku najwyższy poziom w historii. Najwięksi emitenci: Za lwią część światowych emisji odpowiadają Chiny (wzrost o 0,4% w 2025 r.), USA (wzrost o 1,9% w 2025 r.) oraz Indie (wzrost o 1,4% w 2025 r.). Stężenie w atmosferze: Średnie globalne stężenie CO₂ ma osiągnąć w 2025 roku poziom 425,7 ppm (części na milion), co stanowi wzrost o 52% w porównaniu do epoki przedprzemysłowej. Budżet węglowy: Naukowcy alarmują, że przy obecnym tempie emisji, „budżet” pozwalający ograniczyć ocieplenie do 1,5°C wyczerpie się w ciągu zaledwie czterech lat. Jeśli uwzględnimy wszystkie gazy cieplarniane (w tym metan i podtlenek azotu), całkowita emisja w ekwiwalencie CO₂ (CO₂eq) przekracza 53 miliardy ton rocznie. ___________________________________ Jak łatwo policzyć branża narciarska to 0,05% całkowitej emisji CO2. Panowie luzik możemy spać spokojnie!!!!
    4 punkty
  37. Cze No to ja. We wtorek dzwon 😀. W poniedziałek zajechałem córkę, Żona niestety problem z kolanem, pogoda dla koneserów i jeździłem z kumplem i jego Żoną. Jeździliśmy po całej Madonnie. Mieliśmy wracać. Zjeżdżaliśmy ze Spinale i w środkowej części postanowiliśmy odbić na niebieską prowadzącą do nowej gondolki która zastąpiła babcię. Czekaliśmy na wjeździe na Żonę kumpla. Przejechała, daliśmy jej trochę pola i ruszyłem, bo jeżdżę szybciej od kumpla. Jadę skrajem trasy, takim półskrętem, śnieg mało niósł, generalnie chcieliśmy tylko do gondolki dojechać. Trasa dość szeroka i nikogo oprócz nas na trasie. Kumpel jechał za mną i to w dość dużej odległości jadąc podobnie. Ale chyba trafił ze smarowaniem. Dojechał mnie i jak odpierdolił lufę w moją stronę …. Ja go tylko kątem oka zauważyłem w ostatnim momencie i zdążyłem lekko przypłużyć, bo by mnie zmiótł. Przeszedł przede mną jak pocisk po dziobach i wypięło mi nartę. Poleciałem na pysk (dobrze że było miękko, bo w piątek to po ryju by było😀, taki był beton), przyjebałem gdzieś w odsyp barkiem. Było spoko do końca dnia, jakieś 2h. Kurła wieczorem to nie mogłem nic podnieść. Następnego dnia rano jakoś wstałem, jakoś się ubrałem i jazda. Warun dla koneserów i ja..dole każdy lewy skręt to łzy z bólu. Zabrałem córce kije, bo ma krótkie, bo ręki w krótkim nie idzie podnieść. Wg apki wykonałem 2200 skrętów w tym połowa ze łzami w oczach. Już jest prawie dobrze, mogę się po głowie podrapać. pozdro
    4 punkty
  38. I tak jeszcze odnosnie opinii innych. Jade na krzesle z gosciem co ma jakies sportowe narty. Na stoku lodowisko wiec mowie ze mocno twardo dzis. On na to ze ma naostrzone narty i swietnie trzymaja na krawedzi. Pojechalem za nim, nawet jednego skretu na krawedzi nie zrobil.
    4 punkty
  39. Mnie tam logo nie obchodzi ale miałem ulubione slalomki heada (fis) z archaicznego rocznika 2003/4 które kuipłem wiele lat później jako leżak magazynowy. Narty wybitne i na lodzie i na bardziej miękkim. Jedynie wyjątkowo brzydka grafika. Kupiłem zatem analogiczne heady (też fis) z nowszych roczników (nie pamiętam który ale z ostatnich lat) Piękna biało-czarna grafika. i na tym koniec zalet. Narty padaka, zupełnie bez życia, trzymanie na lodzie też słabe. Powoli skłaniam się do tego, że jednak testy mają sens. Takiego samego typu narty moga się okazać zupełnie inne. Obie porównywane pary były ostrzone na te same kąty w tym samym serwisie. Używałem identycznych butów i wiązań.
    4 punkty
  40. Lepsze warunki sa na rower
    4 punkty
  41. Kupiłem i nie narzekam, narciarz z doświadczeniem po kilku zjazdach przyzwyczai sie do nart. W zasadzie każdy produkt z górnej półki mu spasuje. Ale ta szata graficzna niepowtarzalna @Mitek przemyśl sprawę, rzucają sie w oczy, małżonka mówi, że brzydszych nikt nie ma 😆
    4 punkty
  42. Hmm. Przyznam się, że aktualnie Dynamic jako taki to mnie ani ziębi ani grzeje. Kiedyś to był obiekt westchnień..... Ale jak zaczęliście dyskutować to się obecnemu Dynamicowi przyjrzałem. I powiem Ci, że trochę hasło "która jest dumna z historii Dynamic" to jest tak jakby mi żona umarła, ja bym sobie sprowadził rumunkę, kazał jej zmienić imię na Marta, ożenił się z nią i kazał jej mówić, że jest dumna z Marty tłumaczeń. Tu nie ma historii. Jest nowa firma. Być może nawet robi świetne narty (pewnie nawet na pewno) ale to nie jest Dynamic. To jest ktoś kto chce być postrzegany jak Ś.P. Dynamic. Mi się to nie podoba. Zwłaszcza, że jak przeczytamy na stronie (https://dynamic.ski/en/hier-et-aujourdhui/) to wygląda jakby to była ta sama firma: Since 1931, the soul of DYNAMIC has been passion and performance. Combining craftsmanship and innovation, the love of a job well done drove Paul Michal, Jean Berthet and their employees, making them the first true pioneers of technical development in skiing. An ideal combination of advanced craftsmanship and technical daring, the DYNAMIC workshops will produce the most demanding skis of their generation, enabling seasoned enthusiasts to enjoy unprecedented sensations. Located just a few kilometers from the slopes on which DYNAMIC would thrill the Olympic world in 1968, this modest workshop would produce the most innovative, high-performance skis ever made. Technically unbeatable, VR skis are sure to be a hit with the most committed skiers, and will soon be making their mark in top-level competitions and events. From the major technical innovations of modern skiing to the greatest competitions of the 20th century, rediscover the history of an extraordinary brand. To nie jest tylko, lekkie mrugnięcie do klienta, to robienie go w ciula na bezczelnego. Chociażby zdanie "Located just a few kilometers from the slopes on which DYNAMIC would thrill the Olympic world in 1968, this modest workshop would produce the most innovative, high-performance skis ever made." O ile ja dobrze kojarzę to zimowa olimpiada w 1968 roku była w Grenoble, a fabryka gdzie są robione narty blossom jest prawdopodobnie we Włoszech. Piszę prawdopodobnie bo namiary na PENZ SRL (tak się nazywa firma robiąca Blossomy) prowadzą do Włoch (Via al Piano, 38, 23020 Gordona SO, Włochy). Tak z ciekawości to próbowałem zobaczyć jak wygląda siedziba Dynamic, ze strony (https://dynamic.ski/mentions-legales/) wynika, że adres to: 145 Chemin de Rovagny – 74290 Talloires-Montmin – France. Zobaczcie sobie w google maps - okolica piękna, chałupka fajna... Wychodzi, że to po prostu jest jednosoobowa firma której jedynym kapitałem jest odkupiona marka, a całość roboty robi kto inny. Ciekawe tylko czy narty Dynamic się czymkolwiek od owych Blossomów różnią, czy tylko mają inne malowanie/oznakowanie. I być może jak piszesz to jest uznany model biznesowy ale dla prostego chłopa jak ja to po prostu czysty marketing. Jeszcze raz napiszę, nie mam nic do tych nart, może naprawdę są świetne, ale próba wyjechania na nazwie kultowej dla starszych narciarzy po prostu mi nie pasi. Szczerze mówiąc to przed tą dyskusją myślałem, że faktycznie nowy i stary Dynamic ma jakieś związki. A tu tylko 7 literek. Dobra koniec z tym offtopem....
    4 punkty
  43. Serwis trzeba umieć robić. Jest w branży anegdota. Kto neguje serwis maszynowy? Serwisant który porządnej maszyny nie ma. Włącza jakieś opowieści o ręcznym głaskaniu 🙂 Współczesne maszyny serwisowe są bardzo drogie ale ich precyzja jest daleko poza rzemieślniczym dotykiem ludzkich rąk. Michał ( Kraków Sport) ma w firmie maszynę za półtorej bańki. Pokazał mi co potrafi i czym i jak zaawansowane czujniki sterują. To jest kosmos. Takiego doświadczyłem po zrobieniu u niego moich Elan SLX.
    4 punkty
  44. Hmm, Temat ciekawy. Ja jakoś nie mam preferencji - generalnie nart nie rozróżniam, tzn. oczywiście widzę/czuję różnicę pomiędzy slalomką a gigantką czy nartą turową lub pozatrasowym snowboardem (który z jakichś powodów kupujemy w dwóch sztukach i przypinamy po jednym do nogi...). Najprawdopodobniej zbyt słabo jeżdżę żeby wyczuć niuanse w jeździe takiej samej kategorii nart. Jeżeli czuję różnicę to myślę, że to ma związek z ich tuningiem itp. Podziwiam tych znawców którzy o każdej z nart potrafią napisać pół strony. Chodź gdzieś w duszy tli się jakaś iskierka podejrzliwości... Swoją drogą to mam takie mastersy Atomic G9 z iconami z regulacją położenia wiązania. Kiedyś próbowałem zobaczyć jak to wpływa na jazdę i fakt, jak się przełożyło wiązanie w skrajne położenie to czuć było, że narta lepiej się trzymie na krawędzi albo szybciej wchodzi w skręt ale po dwóch trzech zjazdach to się zacierało. Więc nadal jeżdżę na ustawieniu środkowym "standardowym". Pewnie by trzeba pojeździć chwilę na bramkach z pomiarem czasu to może by jakieś wnioski wyszły. Wracając do firm/nart to jakoś do firm nie mam jakichś uprzedzeń ale mam pewne skojarzenia: Zakopiańska wytwórnia nart - co prawda miałem tylko Pieniny ale w pamięć wryły mi się Rysy. Nie żebym miał. Gdzieś w początkach liceum szlag trafił moje narty i musiałem na czymś jeździć. Rzeczywistość połowy lat 80-tych była taka, że narty były ultra trudno dostępne, ale lokalny TKKF miał właśnie jedną parę nart Rysy Metal Super. Jeździłem na nich ze dwa tygodnie i wryły mi się w pamięć bo ja miałem wtedy około 175 cm wzrostu i jakieś 65kg wagi a owe Rysy miały 215cm i wagę jakby były kawałkami szyn kolejowych. Ciut dziwnie na nich wyglądałem (jak taka naskalna inskrypcja wikingów...) i generalnie ciężko było.... ale nawet między jakimiś patykami dało się pojechać. Polsport - miałem przeróżne i generalnie jeździły. Kolega miał Epoxy 3260 i były naprawdę ekstra - porównywalne w jeździe do tzw. zachodnich. Po kilku latach posiadania normalnych nart miałęm kilka par Polsportów Tricore używanych jako skiturowych - to była tragedia rozpadały się w oczach, a jedna para była tak zrobiona, że skręt w prawo był prawie niewykonalny. Ale nawet na takich paściach się dało, nawet w zawodach skiturowych były jakieś sukcesy. W początkach XXI wieku kupiłem nawet jedną parę polsportów compact bo potrzebowałem na szybko nart dla mojej baby, a une kosztowały mnie przysłowiową "flaszkę". Stoją w piwnicy bez wiązań, dzuiry są Silvrettach 400. Rossignol - miałem gigantki SM VAS z chyba 1983 roku (kupione lekko używane) - w rzeczywistości roku 1985 było to dla mnie objawienie - narta bardzo miękka wzdłużnie i znakomicie trzymająca na lodzie. Head - też objawienie w 1989 roku za wszystkie oszczędności kupiłem komórki Head CR Racing Radial. Rewelka. Reklamowana jako pierwsza narta gdzie geometrai była fragmentem koła. Do tego Tyrolie "Calgary" w wielokolorowe ciapki. Po latach udało mi się psim swędem odzyskać mój egzemplarz i są w piwnicy. Volkl - kilka par, kiedys słuzbowych, solidny niemiec. Atomic - Beta Race 9.28 gigantki takie nieco już zarażone carvingową rewolucją ale jeszcze 203cm. Asymetryczne. Bardzo mi się dobrze na nich jeździło chodź narta nie znosiła ze ślizgu. Kilku moich kolegów miało z nimi ze względu na ta awersję problemy. Jakieś trzy lata temu zakupiłem z powrotem narty zjazdowe (po ponad 20 latach posiadania tylko sprzętu pozatrasowego) i wybór padł na X9 (jeszcze model z drutem). Celowałem w hybrydę, Atomic dlatego, że stały u kolegi w sklepie i dał dobrą cenę bo nikt nie chciał tak długich kupić (182 albo 183). Jestem zachwycony do tej pory i jakoś mi się Atomic teraz zrobił taką moją główną firmą.... G3 - kanadyjska firma robiąca głównie narty pozatrasowe. Dwie narty mi się naprawdę wbiły w głowę. Pierwsze to takie przewodnickie allroundy (89 pod butem) Spitfire - chyba ich ostatnie narty turowe zrobione w "staromodnie". Ciężkie ale pancerne. Jeździło się super - tzn tak jak w narcie typu "przewodnickiego" bez fajrwerków ale zawsze stabilnie i raczej łatwo. Drugie to El Hombre narta freeride bez żadnych rockerów, reverse-camberów itp. 105 pod butem cieżka ale w terenie jedziło się jak transprterem opancerzonym typu SKOT po krzakach - skręcałeś kierownicę i jechałeś... Tua - włoska firma robiąca narty do teleranku, biegowe i skiturowe. Nie miałem ale po wypróbowaniu kiedyś na jakiejś wyprawie w alpach chciałem mieć, zanim na nie zarobiłem firma upadła. Podobnie też chciałem wtedy mieć Dynastary altiplume czy Traby (też ultralekkie) ale zadziałało. Inne firmy jakoś mi nie zapadły w pamięć. Nie wiem dlaczego bardzo mi nie pasowały Kneissle i Kastle- jakaś taka fobia.... Kuba P.S. Chyba Jurek H tu opowiadał o specjalnej szacie. Mój dużo starszy kolega w okolicach końca stanu wojennego jak przeszlifował górę któregoś modelu Polsportów, pomalował na jednolicie biały kolor, zrobiłszablon i na tyłach zrobił zielony napis Pershing. W owym czasie w prawie każdym dzienniku telewizyjnym było coś o złym Reganie oraz rakietach Cruise oraz Pershing więc chłop na stoku robił furorę. Na "prawdziwe amerykańskie narty" i umiejętność perswazji niejedną letniczkę (zimowniczkę?) wyrwał...
    4 punkty
  45. Trochę się rozjaśnia. Dziś drugi koniec ośrodka i czarne wokół Piculina W oddali w chmurach Sella
    4 punkty
  46. https://krytykapolityczna.pl/swiat/sztuczny-snieg-kryzys-klimatyczny-felieton-kaja-puto/?fbclid=IwY2xjawO1Q6NleHRuA2FlbQIxMABicmlkETBZR1pPRVM1WG9VWDZQUWRtc3J0YwZhcHBfaWQQMjIyMDM5MTc4ODIwMDg5MgABHhxX6vriGjTUsqPLz4b4GWgf1TU_f7rYVhm4I9aNXFmPL77q-mr3Sfwv5jpj_aem_ZSVMht_-cKpKqcuhA4MTAw Biorę od drużyn po 500zł i SŁUCHAM PAŃSTWA! Ja się kA-wa zagotowałem. Oczywiście stawiając sprawę zero-jedynkowo, nie można powiedzieć, że Pani absolutnie nie ma racji. Np diesel z ratraków jakiś wpływ ma. Jednak równie dorze można powiedzieć, że przyczyną śmierci jest życie, tego też nie możemy zanegować. Pisanie o pompowaniu wody z wysychających rzek przy ogromnych zbiornikach retencyjnych to spore naciąganie faktów. To, ża woda nie spłynie do rzek, to absurd. Przecież, stoki zatrzymują wodę gdy rośliny nie są w fazie wzrostu, ta woda spływa wiosną, właśnie wtedy kiedy najwięcje jej potrzeba. Argument, że więszkość odparuje też jest z dvpy przy naszej wiglotności. Owszem na 4000m gdzie jest sucho, śnieg dużej mierze sublimuje do atmosfery, a reszta schodzi w formie lodowców. Co wy sądzicie na ten temat? Jak dla mnie to clickbait, pisanie o zjeżdzaniu po Kotelnicy z dopiskiem, że lubi Offroad, wskazuje u Pani brak pojęcia o narciarstwie.
    3 punkty
  47. No roznia sie, wiadomo to od lat. Tylko dla Ciebie wazne jest nie to czy kupisz te komorki z gornej czy dolnej polki ale czy ich charakterystyka bedzie pasowala pod Twoja wage i styl jazdy. Czesto zatem, na teoretycznie slabszej narcie bedzie Ci sie jezdzlo lepiej.
    3 punkty
  48. Cześć Właśnie dlatego nie lubię Pana Tomasza K. bo podporządkowuje swoje programy gawiedzi a nie operuje czystą prawdą. Ale trzeba go zrozumieć Jurek, On z tego żyje, więc jakby powiedział: "Kup sobie najlepsze narty na jakie Cię stać i naucz się jeździć" To by sobie korzenie wyrwał i nie tylko sobie. Pozdro
    3 punkty
  49. Mitek, ja się już jakiś czas temu zdiagnozowałem 👽, ale nie będę upubliczniał👀 🙂
    3 punkty
  50. Ale... Przecież Jurek jednoznacznie napisał, że temat jest z przymrużeniem oka i nie ma nic wspólnego z ocenianiem właściwości jezdnych nart czy modeli, tym bardziej, że mało kto ma obiektywną wiedzę na temat konkretnych nart w sensie jazdy. Chodzi raczej o pewne irracjonalne elementy w "ulubieniu" firm czy też jakichś modeli. Dla mnie np są pewne kultowe modele nart: Dynastar Omeglass Złoty z jajkiem - nigdy nie miałem nigdy nie jeździłem ale jest to obiekt kultu. Blizzard Thermo Quattro - takie na jakich jeździły siostry Tlałki. Jeździłem a miałem Duo, podobny model w sensie szaty ale jakościowo i konstrukcyjnie chyba nawet koło Quattro nie stał. Narty bardzo delikatne z boku, powiedziałbym cienkie, a jednak znakomite. Rossignol 7S - na nich jeździła Alberto Tomba, jeździłem (ale nie na tych co Tomba, nie chciał dać się karnąć żyłus) Samo piękno slalomki bez talii. Volkl, P9, P30, P50 - wszystkie modele choć każdy kolejny z innej epoki znakomite. P50 miałem damskie komórki (dostałem za darmo - inaczej by, nie wziął). Była to narta dość brzydka (jak na Volkla) i niezwykle lekka. Nie ufałem jej dopóki nie wyjechałem w nocy na zamarzniętą na kość po całym dniu słońca Kaniówkę. Narta szła jak po puszystym śnieg na podkładzie i nie uślizgiwała się ani o milimetr. Head bialy z czaszką - jest kultowy. Córka ma i mówi, że jeżdżą Olin Ballet - fenomem wśród nart baletowych - https://skimuseum.ca/artifact/skis-2/ Volkl Ballet - również kultowe... w Europie. Narta jak na baletkę dość twarda i ... niestety... co było przedziwne, potrafiły się skaczyć - jak to Volkle. Blizzard Acrobatic - te z kolei bardzo miękkie, aż trudno było się wybić. Ale mają jedną zaletę - mam je. 🙂 Pozdro
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...