Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 20.07.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jak tu wierzyć ludziom 😕 obiecał że nikomu nie powie 😜
    4 punkty
  2. Cześć Byłem tak zafascynowany leciwymi ,że o tegorocznych wtedy nawet nie myślałem 😉 choć szczerze od przyjazdu siedziały mi w głowie . Dziś kiedy nadeszły mam już swoje . Na pierwszy rzut oka to porządna narta. Piękna dziś pogoda na pracę w ogrodzie ale jutra trzeba będzie przetestować . 🥳 Dynastar OG WC SL 165 Pozdro serdeczne
    4 punkty
  3. Masz rację, w moim przypadku "goniłem czas". Bo narty zacząłem późno. Bardzo chciałem otworzyć sobie góry zimowe (bo wcześniej po nich chodziłem, głównie w pozostałych porach roku). Moim celem była skuteczna turystyka a narty tylko środkiem do tego. Nie wiem czy "rozpoznanie bojem" było najlepszym rozwiązaniem ale dało mi multum frajdy. Kluczem do tego było jednak dużo jazdy freeride w ON gdzie wyszedłem z założenie, że tylko jazda w każdych, nawet najbardziej niekorzystnych warunkach czegoś mnie nauczy. Nie wiem czy to była najoptymalniejsza droga, bo może należało porządniej nauczyć się z jakimś instruktorem na wejściu. Dobrą stronę tej "metody" co ją przyjąłem były szybkie frukty, co motywowały do dalszej praktyki. Postawa podobna do narkomana (na kolejne działki). Oceniając z perspektywy czasu jestem zadowolony, że to się tak udało. Co zjeździłem to moje, wiele z tych wycieczek zapadło mi głęboko w pamięci i w jakimś sensie zbudowało. Teraz gdy od 4 lat nie byłem na nartach, i nie wiem czy i kiedy będę mógł jeszcze pojechać, to tym bardziej cenne. A co do tego czy warto się na coś takiego porywać to nie wiem. Jest wiele możliwości w życiu, wiele ciekawych spraw. Narty są bardzo kosztowne i czasochłonne (bo trzeba dojeżdżać). Można wkręcić się w jakąś inną działalność. Jedyne czego jestem pewien to, że to powinien być długotrwały wysiłek aerobowy o średniej intensywności. Bo w ten sposób dbamy o sprawność mózgu (można sobie to doczytać na przykład w "tak działa mózg" Podgórskiej). Teraz zastąpiłem narty rowerem, mam na szczęście koło siebie genialne tereny do jazdy, z całkiem technicznym ścieżkami. Staram się wygospodarować 1,5 - 2 godz dwa razy w tygodniu i wtedy cisnę mocno, a do tego z 10 trochę dalszych wycieczek całodziennych w roku. Szału nie ma ale wyraźnie widać pozytywne skutki ruchu, szczególnie, że frajda z jazdy jest naprawdę spora.
    4 punkty
  4. Dobrze kombinujesz Piotruś @Chertan podpowiedział mi czego się naumial 😏 na wyjeździe szkoleniowym aby kijek zewnętrzny ciągnąć po śniegu, robisz wtedy pięknego banana i dostajesz kopa na wyjściu z ciętego skrętu.
    3 punkty
  5. Tyle że na rolkach jeździmy bardziej asekurancko i trochę pracę bioder się fałszuje. To może publicznie, Patrick się na mnie nie obrazi, kilka ćwiczeń w wykonaniu zawodnika WC IA, instruktora Skate2Ski oraz instruktora narciarstwa 🙂 .. myślę że to trochę wyjaśni 😉 .. niektóre nieco cyrkowe ale ogólnie mają sens. Patrick ma czasami manierę zostawienia zewnętrznej nieco z tyłu ale to już specyfika IA i dodania energii na zmianie kierunku. https://www.facebook.com/share/v/rNYTba3Sx2PedjE4/ Pozdrawiam, M. Ps. Jako ciekawostka - Patrick ogarnia jedyny międzynarodowy "team" w barwach którego trenują i startują także zawodnicy z Polski z całkiem jak na tą dyscpilnę sympatycznym wsparciem sprzętowo/treningowo/finansowym.
    3 punkty
  6. To coś o Double push .. Miałem przyjemność ostatnie dni gościć i popracować z zawodniczką WC IA Serbii. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy - pod górkę jechała jak skrzyżowanie pingwina z kaczką :). Na to samo jakiś czas temu zwrócił Curexowi trener "szybkich" a później na nartorolkach (łyżwa) trenerka biegowego. Jakoś tak mamy, że non-stop sięgamy po trenerów różnych dyscyplin, teraz w kolejce skoki ale to już inna historia na początek sierpnia. No więc .. jeżeli chcę jechać do przodu to dlaczego odsyłam wymachem rolkę wiodącą w bok? Raz jadę w lewo a raz w prawo. Intuicyjna odpowiedź : jak mam rolkę wiodącą na kącie względem toru jazdy to się z niej odepchnę. Teraz spróbujmy to zrobić na 6-9% i człapiemy jodełką ... Jak pingwino-kaczka 🙂 No to o co chodzi z double-push? O biodro i skorzystanie z mięśni silnych .. filozofia ruchu jest prosta : rolka wiodąca wychodzi możliwie w osi toru jazdy (minimalny kąt), biodro odchodzi na zewnątrz, rolka wiodąca łapie krawędź zewnętrzną a następnie kombinacja wypchnięcia drugiej nogi i przeniesienia biodra na nowy kierunek daje energię. Czyli utrzymuję ruch rolek na możliwie małym kącie względem toru ruchu angażując efektywnie silne partie mięśni. Zysk na dystansie jechanym przez rolki, na szybkości ruchu, na bilansie energetycznym. Tyle i tylko tyle. Trudne? Podstawowa trudność to stabilność i zaufanie biodrom. Ćwiczenia? 1-1.5m na kubeczkach długi wertikal na jednej nodze, ćwiczenia imitacyjne i praktyka - pomaga jak jest leciutko pod górkę bo szybko poczujemy zmianę wydatku energetycznego versus czas/prędkość wykonując to mniej więcej prawidłowo. Pozdrawiam, M.
    3 punkty
  7. Tez mam podobny problem . Przy większej szybkości , strach ze rolki mogą za bardzo wpaść w zadłuży ześlizg. Dzisiejszy mały trening . IMG_1325.MOV
    3 punkty
  8. Różowe już mi się znudziły teraz mam takie gacie 😁
    3 punkty
  9. Cze Ciekawy temat a i dyskusja także. Wiele punktów widzenia i doświadczeń. Pewne utarte kanony nauczania nie biorą się z nikąd i nie tworzą tego laicy, ale ludzie o bardzo dużej wiedzy i doświadczeniu. Żeby coś mogło być włączone do kanonu potrzeba długotrwałej próby na dużej grupie, nie na pojedyńczej jednostce. Oczywiście ów kanon sprawdza się w sporej części procentowej, jednak nie w 100%. Są wyjątki, ale też różne metody nauczania. Opinia Adama, Smoka, Mitka i innych osób z wieloletnim doświadczeniem jest dla mnie dużo bardziej miarodajna, bo grupa osób która "przewinęła" się przez ich ręce jest ogromna. Moim zdaniem intensywne cykliczne szkolenie pod okiem fachowca daje najlepsze efekty. Oczywiście świat się zmienia i kanony także. Problemem jest duża bezwładność grup, które ja tworzą. Czasami przechodzi to w lata. Ale też niektóre nowinki należy przeczekać, bo mogą się nie przyjąć i umrą śmiercią naturalną. W sporcie jest wiele przykładów. Boklev i styl V w skokach, w tenisie pozycja frontalna wprowadzona przez Rodzinę Williams. W obu tych przypadkach był straszny opór przed zmianami. Trochę to trwało. Ale była przedstawiona teza i dowód. W przypadku skoczków, jak większość zaczęła skakać stylem V i miała dużo lepsze wyniki niż skaczący klasykiem, związek zdecydował się na zmiany, w tenisie bardzo podobnie. Teoria i praktyka są mocno ze sobą powiązane. Ale czy w przypadku sportu nadmiar wiedzy pomaga? No nie nie wiem. Ważne aby mieć sprecyzowany cel i determinację oraz warunki do jego realizowania. Wrzutka z rolkarzem doskonale oddaje zaangażowanie gościa. Mimo wielu upadków, brnie do tego co chce robić. Ma jasno określony cel, jazda w skate parkach. Przede wszystkim ćwiczy, nawet w nocy. Każda skrajna postawa jest zła, zaprzeczanie zmianom, które już dawno nastąpiły jak również przekonanie, że w "moim" przypadku to nie będzie działać. Będzie - tylko potrzeba więcej czasu. Z resztą, jest tyle ciekawych rzeczy do roboty, trzeba wybierać te, które są w naszym zasięgu i nie będą kolidować z całym naszym życiem. Szkoda się szarpać, jeśli zysk jest mniejszy niż koszty z tym związane. Nie tylko materialne. Z przykładów forumowych można zauważyć, że niesztampowe drogi mogą zakończyć się sukcesem. Ale każda z tych osób charakteryzowała się uporem, determinacją i konsekwencją w realizacji swoich planów. Ja postrzegam wszystkich jako pasjonatów gór/narciarstwa wszelakiego, ale to co nas łączy w realu, w świecie wirtualnym nas dzieli. Niestety tak działa net. Na szczęście od czasu do czasu mamy okazję się spotkać, co nieco prostuje nasze forumowe relacje. pozdrawiam
    3 punkty
  10. Ty qrde Miko jesteś niereformowalny . Choć podobno ktoś Cię kiedyś w różowych spodniach widział ... ???
    3 punkty
  11. Żartowanie z ikon grozi totalnym wpierdolem synku. Nawet idioci znają granice obciachu, których się nie przekracza...
    3 punkty
  12. Sherlock Holmes czy co?
    3 punkty
  13. Video Toma, bardzo dobrze wyjaśnia temat . Dodam, ze w większości mówi się o nartach i jak się zmieniły ale rzadko o długości Kijków do dzisiejszej techniki jazdy . Przykładowo , ja ma wzrost 173cm , zaczynałem z długością kijow 125cm , a teraz mam 110cn . Ma to znaczenie w twojej sylwetce i jak używasz kijek podczas jazdy . Na zdjęciu ręka zewnętrzna jest bardziej zblokowana aby zastopować rotacje górnej części ciała. Ręka wewnętrzna jest luźna ale tez ma formę gdyż obydwie pracują nad balansem narciarza . Ćwiczenia, Złóż obydwa kije razem . Złap środkiem dłoni groty a druga ręka ,rączki. To jest twoja szerokość dłoni podczas jazdy . Jak się widzi za szeroko to masz za długie kije . Potrenuj . Staraj się aby po przekroczeniu lini spadku stoku , twój łokieć był poniżej nadgarstka a szczególnie przed inicjacja nowego skrętu . Pamiętaj ze nie ręka idzie do przodu aby zainicjować wbiciem nowy skręt , tylko koszyczek z grotem . Milej zabawy .
    2 punkty
  14. Dziś bez nart 😅 za to obok komina rowerowo, chciałoby się powiedzieć w końcu bo pogodowo w tym sezonie mega deszczowo w Beneluksie i ochoty zbytnio na rower nie było . Kondycyjnie nie ma tragedii .
    2 punkty
  15. Jeżeli , weźmiemy zdjęcie Stefano za wzór, to musimy pamiętać o kilku rzeczach . Jaka jest intencja skrętu ? W wypadku Stefano , wyglada ze jest to skręt o dużo większym promieniu niż mój i ze ustawia się do kamery. Nie wyglada tez , ze jest bardzo podkręcony , aczkolwiek mogę się mylić . Moje skręty miały być krótsze i podkręcone aby na stromym wytracić szybkość . Wcześniej był film , z którego Szymon wziął fotkę . Co do zewnętrznej , i dlaczego nie ma tak agresywnych kątów. Technika , która uczę się, ma za zadanie mocne skręcenie śródstopia , tzn rolowanie stopy i skretnosc nogi w tym samym czasie . Mówi o tym Richi Berger w video które wrzuciłem wcześniej . Znany pan w podeszłym wieku . Wiec inkinacja która tam jest jest całkiem w porządku . Zobacz na zdjęcie z linia inklinacji i jak idzie w stosunku do goleni . Co do wewnętrznej , pisałem już wcześniej aby na nią nie zwracać uwagi dlatego ze nic nie psuje w skręcie a tylko wyglada jak by mi się stopa w stawie przekręciła . Jednym z problemów jest to ze na wewnętrznej stopie nie ma tak dużo ciężaru , jest lżejsza i bardzo łatwo się wygina . Sprawa się zmienia jak jest tzw szuflada . Więcej ciężaru ale tez większa kanter rotacja, a wiemy ze w narciarstwie nie jest to dobre . Druga rzecz to moje rolki są o Nr za duże . Kupiłem jak doradzał internet i stopa kręci się na boki . Mam wkładki , jak widać na zdjęciu ciepłe skarpety i nic nie pomaga , stopa dalej się kręci . Botek jej nie trzyma . Następna rzecz to prowadzi to do lepszego nacisku na języki botów i szybszej reakcji nowej narty zewnętrznej w skręcie . Jak jest szuflada z wewnętrzna stopa , rolowanie stopy jest ciężkie do zrobienia . Wiec , wszyscy krzyczą aby skręcać kolanami a jak wiemy daje to inny efekt . Tak duży kat na wewnętrznej nie jest konieczny ale jest wynikiem opisanym powyżej . Jak będzie mokro to nie jeżdżę. W narciarstwie alpejskim zakrawedziowanie wew/ zew jest równomierne tzn takie samo . Do tego dążymy podczas jazdy . Chetnie wysłucham , co jest nie tak z moja górna częścią ciała . Pozdrowienia
    2 punkty
  16. No to jeszcze raz - ideał przy jeździe na zamkniętych to utrzymanie obydwu rolek na tym samym kącie. Odejście od tego oznacza a) błąd techniczny b) akcję ratunkową c) delikatną rozpacz "co ja tu robię" d) ratowanie się przed slajdem e) przechodzenie z układu zamkniętego na odbicie (duże odległości, wertical/łokieć, uwaga : jazda na mokrym, poziom World Cup 🙂 ) Rolka zewnętrzna zawsze wędruje większym promieniem co samo w sobie jest kłopotliwe i wymaga pilnowania. Fałszywe zamknięcie kolan (bo niby złapię wtedy kąt) i w efekcie wyrzucenie zewnętrznej na mniejszy kąt robi zamieszanie. Rzecz w tym, że na rolkach - bardziej niż na nartach - boimy się pracować biodrem. Ćwiczenia : "kaczuszka" - dłonie na ramiona, prowadzi nas wewnętrzy łokieć .. "aureolka" - ręce NAD głową trzymające marker/krążek/Ringo .. "jeżyk" - jak wiadomo, jeże tupią 😉 więc jadąc niezależnie od fazy skrętu tupiemy przechodząc na wysokiej kadencji z nogi na nogę .. i tak dalej. M.
    2 punkty
  17. 2 punkty
  18. I w ogóle porządny dzień … po tak długim czasie mordowania skrętów z szufladą w końcu złapałem o co loto i zaczęło wychodzić … Smoku wkurzył że on może a ja wciąż nie mogę. Rosjanka podrzuciła jedno ćwiczenie które przełamało mój tępy łeb, Marek dał mega bazę do double push. Jeszcze tylko balans na tej jadącej poćwiczyć żeby dało się za jej pomocą odbić (edit) a nie tylko po wężyku prowadzić. Wiesz o czym chodzi … Dobry rolkowy poranek.
    2 punkty
  19. Jeździłem kiedyś w tej cudownej destynacji. Jeden dzień. Chyba byłem na wyjeździe Szabira ze skiforum. Niezłe wspomnienia.
    2 punkty
  20. specjalnie napisałem coby się ktoś doczepił i wątek był żywy jak sobie tego życzyłeś Chwilowo góra jest nieczynna bo spaliła się stacja pośrednia i coś mają spóźnienie w budowie nowej kolejki, jak ponownie otworzą to wrzucę zdjęcia
    2 punkty
  21. Na zewnątrz rzeźnia,wsiadając do auta temp. 🤦‍♂️ choć po chwili kilka stoninspadlo to i tak duże wyzwanie usiedzieć w aucie …nie mówiąc o jakiś dziwnych aktywnościach więc trzeba było zmienić plany na wieczorne nartowanie 😅 Trochę młodzieży korzysta więc raczej nie zwariowałem obłożenia wielkiego nie ma jak na sobotni wieczór piste 2 snowpark piste 1 też bez tłumów-spokojnie można ćwiczyć temp -3 pozdro serdeczne
    2 punkty
  22. Jakiś ty głupi jest to pojęcie ludzkie przechodzi, a może nie głupi, tylko tak po prostu po ludzku bezinteresownie złośliwy. PS a ty jakie zrobiłeś? Via normale?
    2 punkty
  23. Cześć Widzę, że jesteśmy (nie wnikając) w podobnej sytuacji, w sensie tej proporcji rower/narty. Jeżdżę bo sprawia mi to dużą frajdę a korzyści w sensie zdrowotnym zbieram od dobrych paru lat. Są tak namacalne, że aż się dziwię. Pozdro
    2 punkty
  24. Cześć Szymku to czysta erystyka. Nie ma dowodów na jedno ani na drugie... Jak coś dobrze pracuje to po co zmieniać? Dla zasady, że trzeba szukać, drążyć itd. Proszę Cię... Jeżeli już to mówimy o pochwałach od osób, które nauczyłem - widzisz subtelną różnicę, prawda? Poza tym zwróć uwagę na dwie kwestie: - osoba ucząca się w pewnym momencie osiąga poziom, który ja nazywam samodzielnym narciarzem. Kiedy to następuje, po jakim czasie - nie ma reguł tak jak nie ma dwóch takich samych uczniów. Część osób nie osiąga tego poziomu nigdy część dość szybko i.... jego osiągniecie wcale nie jest związane z czystością technicznej jazdy. To bagaż umiejętności i doświadczeń pozwalających na osiągnięcie pewnej samodzielności w górach, na nartach, w wielu aspektach. Od kwestii organizacyjnych po wybory sprzętowe, poprzez decyzje na samym stoku, umiejętność oceny zagrożeń itd. - bardzo wiele zmiennych. Oczywiście bardzo wiele osób nie osiąga tego poziomu nigdy ale część osiąg go szybko - myślę, że 3-5 lat to takie minimum. - wynikająca trochę z pierwszej to fakt nie przywiązywania wagi czy też jakiegoś nadmiernego znaczenia do doskonałości techniki jazdy a zdecydowanie bardziej skuteczności i uniwersalności. Gdzieś tu pisałeś, że wolisz udać się do "pedalskiego parku na hopki" czy coś takiego w opozycji do czegoś tam...A to dla mnie akurat znakomita decyzja i szczerze mówiąc nie za bardzo wiem dlaczego ze mną akurat polemizujesz (może dlatego, że daję się wciągać :)) bo ja akurat Twoją drogę popieram ale... nie popieram jej niespójności czy też niekonsekwencji. Z powyższych powodów ja z pewnością nie będę dyskutował o jakichś niuansach technicznych bo po prostu nie maja dla mnie znaczenia. Po drugie mnie nie bawi - tak jak widzę część z Was - proces gonienia króliczka, w sensie o którym mówimy czyli opanowaniu podstaw. Podstawy - bo o nich cały czas mówimy - trzeba opanować szybko trwale i według pewnych schematów a później można sobie króliczka gonić przez całe życie - co też ja zawsze czyniłem aczkolwiek zmieniałem dyscypliny. Ale... gdy np. zainteresowałem się kajakami to starałem się jak najszybciej rozkminić sposoby manewrowania sprzętem, prawidłowe trzymanie wiosła, podstawy techniki wiosłowania, opanowanie niezbędnych zachowań związanych z bezpieczeństwem, pakowaniem itd. a nie rozkminiałem szczegółów techniki skoku z wodospadu. A tu niestety często tak bywa, że ktoś nie umie nosić nart ale analizuje jazdę ciętą. Pozdro
    2 punkty
  25. No tak demonstracyjnie/pokazowo ale jak jest praktycznie bez tej zbędnej teorii . Dwa razy go wysłuchałem i nadal nie rozwiązuje mojej zagwozdki . W krótkim skręcie w pełni go rozumie(zostało mi to dobitnie wytłumaczone na ostatnim szkoleniu gdzie pod koniec tego szkolenia załapałem jak to robić ) rękę wysuwamy z nadgarstkiem żeby wbić kija nie otwierając zbędnie samej dłoni żeby wysunąć i wbić a nasza sylwetka/ramie idzie do przodu/eliminujemy odchylenie .Bo pochylamy się w przód ale w takiej jeździe jesteśmy dość wysoko/rolki są podobne- na nartach w ciętym i o to pytam jest to zdoła inaczej bo nasza sylwetka jest nisko i jak potrafię na swój poziom przenieść narty pod dupa zostawiając wewnętrzną rękę podobnie lewo/prawo tak nie wiem gdzie lub jak ustawić rękę zewnętrzna-w jakiej płaszczyźnie powinna ona być. Kiedy oglądam filmy dobrych narciarzy to nie do końca to łapie bo każdy robi to zdoła inaczej- dlatego pytam,na hali obserwuje też grupy młodych narciarzy i w każdej z grup wylapuje przynajmniej dwóch lub trzech na których skupiam swoją uwagę bo ich poziom od reszty grupy jest zdecydowanie wyższy. I jak jadą tyczki to zauważam jakby ten łokieć lekko podnosili a jak jadą luźny przejazd/zjazd to ręce zostawiają na wysokości bioder robiąc ping-ponga biodrowego/ przesuwając pod dupa swoje narty - dalej powiedzmy filmy P. Smoka który jedzie ześlizgiem choć jest wysoko jego ręka lawa jest bardziej wyprostowana niż prawa która jest bardziej złożona w łokciu ale powtarzam jedzie wysoko ,pewnie w ciętym zachowuje się jego ciało inaczej a więc i praca rąk/naszych skrzydeł,balansu i równowagi jest inna lub mogę się myślić . W ciętym/dynamicznym/agresywnym skrecie jak ustawiamy zewnętrzną rękę /blokujemy ramię czy nie blokujemy itd ?
    1 punkt
  26. Cześć Przeczytałem trochę o tej historii z powołaniem oraz sprawdziłem statystyki i trzeba przyznać, że moja opinia o dziecinadzie była lekko nieuprawniona. Rzeczywiście Panna Zigart zasługuje na powołanie ewidentnie patrząc na statystyki i osiągnięcia a tego roku. Dziwna sytuacja zahaczająca o jakąś prywatę. IO w sensie kolarskim to podobna akcja jak w w golfie, tenisie czy piłce nożnej - trofeum wartościowe ale w danej dyscyplinie postrzegane jako mniej ważne. Normalna sytuacja. Wydaje się, że szansa na udział Pogacara we Vuelcie rośnie. Pozdro
    1 punkt
  27. Dziecinada, z naszego punktu widzenia tak - natomiast z racji olbrzymich pieniędzy w sporcie zawodowym dzisiejszego świata, to taka coraz częstsza maniera. Wartości stojące u fundamentów sportu już często się nie liczą, ot kolejny znak czasów.
    1 punkt
  28. Mam pytanie,szukam odpowiedzi w swojej głowie . Na rolkach chwilowo nie jeżdżę( wiszą na kołku) ale mam halę i ćwiczę narty. Mianowicie ułożenie zewnętrznej ręki. Ćwicząc średni skręt, cięty, jestem w lini spadku, biodra mam skręcone stoję na zewnętrznej,czuję całą stopę w bucie( wcześnej często tylko piętę-rozumie ze byłem bardziej odchylony) teraz jest już lepiej,daje nartom pojechać pełny skret i … ? Tu moje pytanie co zewnętrzną ręką ? Bo, gdy zblokuje ramię i uniosę łokieć do góry ciało przesuwa się bardziej do wewnętrznej, jeżeli ramię mam luźne i rękę zostawiam w pozycji powiedzmy lini bioder tego docisku nie czuję( albo mam tylko takie wrażenie) nie widząc siebie ciężko mi ocenić co jest dobre/prawidłowe a co no nie i eliminować na etapie nauki. Może ktoś coś więcej napisać o ułożeniu/prawidłowej pozycji tej zewnętrznej ręki/blokady lub jej braku, jak z nią jest bo u narciarzy wiedzę to różnie. Na zdjęciach wyżej z rolek widać, że ramię zewnętrznej ręki jest zblokowane i zgięte w łokciu a wewnętrzna ręka jest bardziej wyprostowana ale na nartach ten docisk/ułożenie ciała jest inne.
    1 punkt
  29. To ja korzystając z uprzejmości PSmoka posłużę się obrazkiem: Tak wyobrażam sobie inicjację skrętu w lewo "na krawędziach", że ta prawa jest jakoś tak minimalnie z przodu. Teraz jeśli potrzebuję zrównoważyć większą siłę to wewnętrzną w pewnym uproszczeniu "podciągam" do góry wewnętrzną, a to już w połączeniu z kładzeniem kolana do środka "powoduje jej stopniowe wyjście do przodu" (tak przynajmniej to chyba wygląda, mimo że nie czuję żadnego przesuwania się COM). Na pewno jestem w stanie zrównoważyć większą siłę odśrodkową w ten sposób, niż miałbym w ogóle odwagę spróbować w pozycji nożycowej, ale nie upieram się, że to ma sens. Chętnie wysłucham jak Ty czy inni to widzą to w szczegółach. Oczywiście mówię o skręcie z jakąś prędkością, a nie o zawracaniu w miejscu.
    1 punkt
  30. Ja o double push się nie wypowiadam. Wydaje mi się, że dużo jest odmiennych rozumień tego terminu. Stawiam 1 grosz, że Mistrz Świata ma rację. 🙂 Przy przekładance jak słyszałem double push to chyba chodziło o napęd wynikający z przekrawędziowania, ale to chyba nie to. Dla mnie krok "maratonowy" nie jest podobny do przekładanki, ale może tylko dla mnie 🙂
    1 punkt
  31. Nie wiem czy coś mówię błędnie. Jeśli tak, to poproszę o sprostowanie. Nie jeżdżę fachowego double pusha, tylko jeżdżę na krawędziach zewnętrznych...
    1 punkt
  32. Fajnie Ci idzie … widać że jedziesz na zewnętrznej. Zewnętrzna wręcz wyprzedza wewnętrzną. Ja z tym nadal walczę. Wciąż wychodzi mi szuflada. Coraz mniejsza ale wychodzi. Skręty telemarkowe jeżdżę ale jeszcze nie pomaga. Patrz co ona robi. Może nam się przydać. Fajny zestaw ćwiczeń. Zwróć uwagę na samym końcu gdy robi kończący ćwiczenie luźny skręt. Zewnętrzna w przodzie. Do głowy by mi nie przyszło tak robić. Standardowo wystawiam do przodu wewnętrzną tak jak to robią rolkarze.
    1 punkt
  33. to GRANDS MONTETS jedna z najciekawszych alpejskich destynacji narciarskich Pełne 2 kilometry jazdy w pionie bez większych płaskich odcinków
    1 punkt
  34. Jak urośnie ze dwie głowy to pewnie swoje kupi,kto wie co będzie 🤷‍♂️
    1 punkt
  35. Piękna slalomka. Stare dajesz synowi ?
    1 punkt
  36. 1 punkt
  37. Brawo Ty. PS ten taras na drugim zdjęciu to gdzie? nagroda taka co w nią na pewno nie klikńiesz;-) https://www.instagram.com/p/C7eM0BpNFHb/
    1 punkt
  38. Nie. Nie znam Cię wcale, choć już kiedyś miałeś nadzieję, że jestem fanem. Uprzedzając ewentualne pytanie autografu też nie potrzebuję. Najpierw wielokrotnie prowokujesz Stara i nie tylko, a potem się żalisz i wykręcasz kota ogonem. Żenada.
    1 punkt
  39. Ja wybrałbym igrzyska. Zresztą chyba już został zgłoszony przez Słowenię.
    1 punkt
  40. Cześć Trzeba zawsze dostosowywać treść postu do możliwości percepcji odbiorcy - takie życie. Nigdy nie miałem zaszczytu poznać Rika ale miałem okazje poznać Gerarda, posłuchać na żywo w latach 80 co i jak i jakiś śmieszny dziadek wspominający z dumą swoje wyczyny turystyczne w Alpach nie będzie mi tu niszczył wizerunku wybitnych ludzi polskich gór, OK? Pozdro
    1 punkt
  41. Też będziesz gryzł. Masz bliżej niż dalej koleś, podobnie jak ja. Ale szacunek dla wielkich to podstawa a ty nawet nie wiesz o kim mowa więc sugeruję milczenie.
    1 punkt
  42. Atak myśle że we wrześniu też tam wpadnę
    1 punkt
  43. Widzę że macie tutaj przyjazną atmosferę sprzyjającą wymianie kreatywnych myśli.
    1 punkt
  44. Wielkie Dzięki i uważaj na siebie bo te rolki to jest sprzęt diabelski! - jak na niego patrzę z boku. Pozdro serdeczne
    1 punkt
  45. Cześć I tu jest problem zasadniczy tak naprawdę. Nie w jakichś faktach i argumentacji tylko w sposobie przekazu oraz poczuciu równości. Dla mnie to tylko środki dla Ciebie czy starra sens. Pozdro serdeczne
    1 punkt
  46. Cześć 1. Bo w sumie liczy się tylko ogół. Jednostka ma znaczenie tylko w jej mniemaniu. 2. Nie drwię z osób początkujących! To wysoce niesprawiedliwe. Drwię z osób z osób, którym się wydaje, że mogą pouczać innych nie mając do tego najmniejszych podstaw. 3. Na YT nie ma wielu filmów instruktażowych robionych przez specjalistów. Znakomita większość to właśnie filmy robione przez osoby, z których - jak to mówisz - drwię, z cyklu spłynąłem Drawą i Wdą, wszedłem na Rysy i byłem na Olej Perci czy też zjechałem Bieńkulą - słuchajcie jak to się robi. Nie mnie oceniać filmy rolkowe ale kajakowe to chłam totalny. Co więcej, i co jest straszne, część tego gówna to filmy sponsorowane. Co do plecaka to z góry Ci powiem: nie oceniaj źle tej rady tylko zastanów się co Ci jest naprawdę potrzebne - okaże się, ze placek jest jeszcze za duży. Ja pakowania na kajak uczyłem się jakieś 10 lat. Na rower cały czas się uczę i tu rady w sieci są podobne - kupa gówna + parę rodzynków ale to są goście, praktycznie zawodowcy. wiesz wystarczy spojrzeć gdzie ktoś był co przejechał itd. 4. Zapewniam Cię, że umiejętność operowania sprzętem i jej szybkie opanowanie ma większy sens niż analiza skrętu ciętego na etapie pługa i z pewnością uczenie się odpowiednich technik w odpowiednim czasie ma większy sens w sensie czasowym niż przedwczesna analiza gdy nie masz pojęcia o co chodzi - to największy błąd jaki robią ludzie początkujący. zawsze staram się ten fakt najpierw uświadamiać dając przykłady i przekonywać do nie marnowania czasu ale czasami są zacięci i pewni tego, że widzą lepiej - wtedy drwię po maksie i mam z tego zabawę bo wiem, że za rok dwa czy parę lat będą pisać dokładnie to co ja im pisałem. Piszę o sobie ze swojej perspektywy ale to jest obraz ogólnej prawidłowości. 5. Co do rolek - nie sądzę. Ja mam dość sporą obawę przed prędkością a właściwie przed upadkiem, który może się dla mnie skończyć dwukółką więc rolki odpadają ale Tobie życzę abyś się na nich realizował jak lubisz najlepiej. 6. I jeszcze co do teoretyzowania i onanizmu sprzętowego bo ja trochę łączę te dwie rzeczy.Żyjemy w dobie niesamowitego postępu i wielkiego zbliżenia dostępności technologii najwyższych dla amatorów i tzw. szarego człowieka. Rozumiem mam zupełnie inne podejście z wykorzystaniem. Dla mnie wartość tkwi w przełamywaniu barier konsekwencją i samozaparciem a nie inwestycją. Doskonale wiem, że rower na którym jeżdżę jest do tych zastosowań nieoptymalny a niektóre elementy wręcz utrudnia i wiem co powinienem kupić zrobić, zmienić ale... dodaję plecak i jadę pod wiatr. Satysfakcja z pokonania trudności, którzy inni pokonali szeregiem ułatwień jest wtedy o wiele większa. Jako wieczny kontestator powinieneś to rozumieć. Pozdro
    1 punkt
  47. Może odpowiem, słowa Riko Malczyka, oprócz książek, artykuł w magazynie Góry, skąd zapożyczenie. „Najbardziej podobają mi się góry w stylu Dolomitów, gdzie jest krótkie podejście, a potem długa skalna ściana, bez lodu i innych dodatków” – mówił „Rico”. Świetnie się czyta także relację Andrzeja Marcisza tamże. Nadmienię, że nie pogardził by drogą Harlina na Petit Dru https://sudeckikw.pl/gallery/petit-dru-diretissima-harlina/ mimo odległości celu. A w necie też coś można wybaczyć https://magazyngory.pl/skalne-zabawy-ryszarda-rico-malczyka/ opinie Korczaka i Marcisza nt przywódcy Kaskaderów to wbrew pozorom "nie latać" coś jak mitkowe "nie upadać". Coś bliskie memu sercu Jedno jest pewne: „Rico” ponad wszystko cenił sobie wolność. Każda forma zniewolenia lub przymusu rodziła w nim odruch bezwarunkowego oporu.
    1 punkt
  48. To były sekundy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...