Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 18.12.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dobrý deň z Chopka.
    11 punktów
  2. U mnie dziś Peio - miły chilloutowy dzionek na koniec pobytu. Po 15:00 w ośrodku już pustki, wcześniej też jakoś tłoku nie było.
    10 punktów
  3. Wróciło słońce Chmury jeszcze trochę walczyły, ale ostatecznie się wypogodziło. Dziś trochę mniej jeżdżenia, udało się odwiedzić knajpę Alpinn, polecam, naprawdę pyszne, choć raczej jako kulinarna ciekawostka, bo i porcje restauracjjne a nie narciarskie i cena wyższa. Na koniec jeszcze odwiedziliśmy Lumen Museum, też ciekawy przerwynik, choć pewnie lepiej odwiedzić gdy nie ma pogody.
    10 punktów
  4. Val di Sole 2025-12-13 do 20 Za mną kolejny (4 z rzędu) wyjazd grudniowy do Doliny Słońca. W tym roku mieliśmy zróżnicowaną umiejętnościami ekipę wyjazdową, co zwróciło uwagę na problemy tych słabiej jeżdżących - być może będzie to przydatne dla osób które pierwszy raz będą odwiedzać region w towarzystwie dzieci czy osób początkujących. link do strony i mapy ośrodka: https://www.ski.it/pl/aktualnosci/interactive-ski-map Dzień 1 – Marilleva, Folgarida, Madonna di Campiglio Ze względu na lokalizację naszej kwatery w miejscowości Marilleva 1400 zazwyczaj zaczynaliśmy dzień zjeżdżając trasą nr 28 do dolnej transferowej gondolki 14 Albare’. W tym roku ze względu na małą ilość śniegu po raz pierwszy nie było to możliwe (bezpieczne dla sprzętu i ludzi) więc musieliśmy podejść trochę do góry z nartami do głównej gondoli 20 Panciana – taka rozgrzewka na początek dnia. W pierwszy dzień sprawdzaliśmy nowy (2. Sezon) wyciąg 13 Ometto – prowadzący do dwóch tras niebieskich 29 i 30, wyciąg ten w zeszłym roku nie był czynny w trakcie naszego pobytu w 1 tygodniu freeski. Trasy super przygotowane, jedyna wada (albo i zaleta) że usytuowane w cieniu, w dodatku na 30-tce często odbywały się treningi i była czasowo zamykana. Po sprawdzeniu umiejętności mniej objeżdżonych członków zespołu ruszyliśmy w kierunku Folgaridy dla rozruszania i przypomnienia sobie jak się jeździ. Tam utknęliśmy przy 4-osobowym krześle 3 Spolverino, które ma za małą wydajność na przerzucenie wszystkich nocujących w Folgaridzie w kierunku dalszych rejonów ośrodka. Jak się stamtąd już wydostaliśmy, ruszyliśmy w stronę Madonny di Campiglio jedynym możliwym korytarzem transferowym tj. z Monte Spolverino na Monte Vigo i z stamtąd nieszczęsną czerwoną 10-tką na dół. Piszę że nieszczęsna, bo ilość osób na tej trasie powoduje jej szybką degradację – skądinąd trasa jest świetna, ale w godzinach przedpołudniowych jest jak w Białce, robi się wręcz niebezpiecznie dla osób o słabszych umiejętnościach. Polecam przebyć tą trasę zaraz z rana (max do 9:30) potem ilość osób powoduje też zapchanie się kanapy przerzutowej 35 Genziana na tereny MdC. Odwrotnie – na powrocie to samo dzieje się na trasie czerownej nr 47 i krześle 6 Malghette. Poniżej zaznaczony problematyczny rejon: Jakość śniegu w rejonie MdC bardzo dobra – zarówno na Groste, jak i na niższych terenach: Monte Spinale czy Pradalago, widoki mówią same za siebie: Dzień 2 – 5 Laghi i Pinzolo W mniejszym składzie w drugi dzień uderzyliśmy rano na trasy przerzutowe żeby wylądować w rejonie gondoli 55- 5 Laghi oraz kanapy 57 Patascoss, podobało nam się, ale w planach na ten dzień było również odwiedzenie Pinzolo gdzie jedzie się gondolą nr 70 jakieś 20 minut. W Pinzolo mało otwartych tras i trochę za dużo ludzi, szkółek, kamyków na trasie. Zjechaliśmy co się dało, zjedliśmy też co-nieco w Restauracji Mountain View na Doss del Sabion i powoli zaczęliśmy się zbierać – jest co przejechać w drodze powrotnej więc chwilę to zajmuje. Dzień 3 – MdC W trzecim dniu wyjazdu przyszły chmury, zaczęło podać od rana choć miało wg prognozy dopiero padać popołudniu. Wzięłam jeszcze narty slalomowe i w sumie mi to nie przeszkadzało. Ze względu na konieczność osuszania się ze śniegu wybraliśmy rejon z gondolkami i kanapami z osłonami czyli przedostaliśmy się na stronę Madonny di Campiglio i tam jeździliśmy głownie w rejonie Monte Spinale. Zdjęć nie mam za dużo bo sypało i wtedy widokowo jest słabiej. Ogólnie śnieg nie był mokry więc jeździło się przyjemnie. Dzień 4 – Marilleva, Folgarida i MdC Ze względu na kontynuację opadów śniegu przed południem pozostaliśmy w rejonie Marillevy i Fogaridy, a potem przejechaliśmy w kierunku Madonny z grubsza objeżdżając tereny gdzie była trochę lepsza widoczność w danym momencie. Zrobiło się też bardziej wilgotno i śnieg cięższy niż poprzedniego dnia. Wyciągnęłam narty AM na spacerek i miałam zabawę z nowym sprzętem w adekwatnych dla niego warunkach (wrażenia może opiszę gdzie indziej). Dzień 5 – powrót słońca Rano w dalszym ciągu niskie chmury i mgła wisiały nad doliną. Przeprawialiśmy się do MdC w takiej wilgoci że w gondolkach na Groste nasze ciuchy już były nasiąknięte wodą. Na szczęście wyżej było lepiej i nieśmiało zaczęło się przebijać słonko. Miejscami było go więcej, miejscami mniej. Przejechaliśmy też na drugą stronę Madonny na 5 Laghi. Tak naprawdę pojechalibyśmy do innego ośrodka ale pogoda nie była na tyle atrakcyjna żeby nas przekonać do ruszania samochodu. Widok w stronę Pradalago i 5 Laghi: I stamtąd widok powrotny w stronę Groste: Dzień 6 – Pejo No i nastał wyczekiwany dzień pełnego słońca i lekkiego mrozu (piątek) kiedy to mieliśmy zaplanowany wyjazd do Pejo. Gorąco wszystkim polecam ten ośrodek. Nie jest zbyt duży, ale widokowo przepiękny i trasa z 3000m jest naprawdę świetna. Niestety nie dane nam było zjechać aż do miasteczka z powodu braku śniegu. Polecam przebudowane Rifugio Doss Dei Cembri na przerwę kawowo-obiadową, pełen relaks w ładnym otoczeniu. Pojeżdżone do końca dnia. Podsumowanie: Przez pierwsze 3 dni jeździłam na moich SL-kach FIS Dynastara, potem na nowych Voelkl Deacon 84 – przeszły pierwsze jazdy i zdały egzamin na 5. Rejon VdS bardzo nam odpowiada, bo jesteśmy typem narciarza-turysty który lubi zwiedzać. Jeździmy zazwyczaj góra 2-3 razy jedną trasą, a potem jedziemy dalej. Jednocześnie tutaj żeby przemieścić się na spore odległości nie trzeba używać skibusa ani samochodu. Dodatkowo można pojechać do sąsiednich ośrodków oddalonych o kilkadziesiąt km na tym samym skipasie Superskirama. W porównaniu z ostatnimi sezonami, w tym roku zastaliśmy wyraźnie mniej śniegu, stąd mniej otwartych tras (zwłaszcza tych trudniejszych), za to przygotowanie tego co było – bez zarzutu. Jedynie w Pinzolo zastaliśmy na trasach trochę minerałów, które dało się ominąć. Temperatury również były zaskakujące wysokie (generalnie > 0st. C), a pamiętamy w tym okresie w ostatnich latach kilkunastostopniowe minusy. Wszyscy z naszej bliskiej ekipy wrócili bez strat w sprzęcie, uszczerbku na zdrowiu i zadowoleni z wyjazdu 😊, niestety wśród znajomych znajomego zdarzył się wypadek ze złamaniem nogi – nie znam szczegółów, ale ktoś podobno wjechał w osobę, która był ofiara wypadku. Uważajcie na siebie i udanego sezonu!
    9 punktów
  5. Jazdy to tam było niezbyt wiele Piotrek.. od 9 do 16 na taśmie raz na krześle.. nie jest łatwo..Ibex to pikuś..
    8 punktów
  6. Tak się jeździ na nartach a nie jak ci wymuskani, sztywni i koniecznie dotykający biodrem śniegu instruktorzy.
    8 punktów
  7. Nie gniewaj się na Jana - taki styl... w nagrodę można od niego wyciągnąć sporo pożytecznych doświadczeń... luzik i dystans... Widzisz ktoś kiedyś napisał że to forum jest jak rodzina, patologiczna ale jednak rodzina..
    7 punktów
  8. Chopok po ostatnich 3 tygodniach lipy to była petarda, po mrozie w końcu związało, coś tam dosypali i trzymało wszystko do końca dnia, ludzi garstka jak na ten okres, do żadnej bramki nie staliśmy ani minuty.
    7 punktów
  9. SN Lądek Zdrój, niedziela 21.12 Warun bardzo przyjemny, trasa odchudzona ale i tak jest super, a ma być jeszcze lepiej pogodowo. Serdecznie pozdrawiam.
    7 punktów
  10. 😉 Francja elegancja 💣
    7 punktów
  11. Dlaczego Ty zawsze wybierasz terminy kiedy nie da sie jezdzic?
    6 punktów
  12. Widzę błękit 🥳 Dzień doberek 🎿 dziś dzień bez napinki czysta turystyka 😅 ale fokus pełen z każdym zjazdem 🤪
    6 punktów
  13. Fajnie się zbiegło 😉 Taki to prezent dostałem na okrągłe 50 😉 Zrobiło mi dzień.
    5 punktów
  14. jaki jest wpływ turystyki narciarskiej na globalne ocieplenie? (...) Średnia emisja dwutlenku węgla na jeden dzień jazdy na nartach wynosi około 48,9 kg CO2. Główne źródła wpływu na klimat: Transport (ok. 52% emisji): Dojazd do kurortów generuje ponad połowę śladu węglowego całego wyjazdu, zwłaszcza w przypadku lotów samolotem. Sztuczne naśnieżanie: Jest niezwykle energochłonne. Godzina naśnieżania trasy o długości 30 km zużywa tyle prądu, co czteroosobowa rodzina przez cały rok. Proces ten nazywany jest „perwersyjną adaptacją”, ponieważ próba ratowania sezonu narciarskiego poprzez sztuczny śnieg dodatkowo napędza globalne ocieplenie. Utrzymanie infrastruktury (ok. 17% emisji): Eksploatacja wyciągów, oświetlenie oraz ratrakowanie tras wymagają ogromnych ilości energii i paliw kopalnych. Degradacja środowiska: Budowa i rozbudowa ośrodków narciarskich prowadzi do wycinania lasów, erozji gleby oraz niszczenia naturalnych siedlisk, co zmniejsza zdolność ekosystemów do magazynowania dwutlenku węgla. (...) Podaj źródło z których zaczerpnąłeś dane liczbowe Dane liczbowe dotyczące wpływu turystyki narciarskiej na klimat pochodzą z następujących opracowań i raportów: Średni ślad węglowy (48,9 kg CO2): Dane te pochodzą z raportu francuskiej agencji rządowej ADEME (Agencja ds. Środowiska i Zarządzania Energią), opracowanego we współpracy z organizacją Mountain Riders. Statystyka ta bazuje na analizie ośrodków takich jak Tignes, La Clusaz czy Le Grand Bornand i uwzględnia pełny cykl pobytu narciarza. Struktura emisji (Transport 52%, Infrastruktura 17%): Procentowy podział źródeł emisji również opiera się na metodologii ADEME. Inne badania, np. dla ośrodka Les Gets, szacują udział transportu nawet na 57%. Energochłonność naśnieżania: Porównanie do zużycia energii przez czteroosobową rodzinę opiera się na danych technicznych dotyczących wydajności systemów naśnieżania (np. TechnoAlpin) oraz średniego rocznego zużycia energii w gospodarstwach domowych. Badania z 2024 i 2025 roku wskazują, że choć wydajność armatek wzrosła (z 1,45 kWh/m³ do ok. 0,7 kWh/m³), to z powodu cieplejszych zim łączna ilość energii potrzebnej do utrzymania tras rośnie. Zagrożenie dla kurortów: Prognozy dotyczące rentowności ośrodków przy wzroście temperatury o 2°C pochodzą z badań naukowych publikowanych m.in. w czasopiśmie Nature Climate Change oraz raportów uniwersytetów w Innsbrucku i Grenoble (2023-2024). Oszacuj ile ton CO2 emitowanych jest do atmosfery przez całą turystykę narciarską Szacunkowa całkowita emisja CO2 generowana przez światową turystykę narciarską wynosi około 15–20 milionów ton rocznie. Oszacowanie to opiera się na następujących danych: Liczba narciarzy: Na świecie odnotowuje się około 400 milionów „osobodni” narciarskich rocznie (dane z raportów branżowych, m.in. Laurenta Vanata). Emisja na osobę: Średni ślad węglowy jednego dnia na nartach to 48,9 kg CO2 (według francuskiej agencji ADEME). Kalkulacja: Mnożąc 400 mln wizyt przez ok. 49 kg CO2, otrzymujemy wynik rzędu 19,5 mln ton CO2. Kontekst i struktura emisji (2025): Dominacja transportu: Ponad 52% tej sumy (ok. 10 mln ton) generuje dojazd turystów do kurortów. Infrastruktura i usługi: Zakwaterowanie, wyżywienie oraz produkcja sprzętu odpowiadają za około 30–35% emisji. Działalność samych ośrodków: Wyciągi i naśnieżanie stanowią zaledwie 3–4% całkowitego śladu węglowego turysty narciarskiego, mimo że są najbardziej widoczne. Dla porównania, w 2025 roku cała światowa turystyka (wszystkie sektory) ma wyemitować około 6,5 miliarda ton CO2, co oznacza, że narciarstwo odpowiada za ok. 0,3% całkowitych emisji sektora turystycznego. Mimo relatywnie niskiego udziału globalnego, branża ta jest wyjątkowo wrażliwa na zmiany klimatu, które sama (wraz z innymi sektorami) napędza. ____________________________________________________________________________ Popatrzmy szerzej: Jaka jest całkowita emisja co2 pochodząca od człowieka rocznie na całym świecie Całkowita roczna emisja dwutlenku węgla (CO₂) pochodząca z działalności człowieka wynosi obecnie około 41,6–42,2 miliarda ton (GtCO₂). Według najnowszego raportu Global Carbon Budget 2025, główne składowe tych emisji to: Spalanie paliw kopalnych i przemysł: Odpowiadają za rekordowe 38,1 mld ton CO₂ w 2025 roku (wzrost o ok. 1,1% względem 2024 roku). Zmiany w użytkowaniu gruntów: Głównie wylesianie, które generuje około 4,1 mld ton CO₂ rocznie. Najważniejsze fakty dotyczące emisji w 2025 roku: Rekordowy poziom: Emisje z paliw kopalnych osiągnęły w 2025 roku najwyższy poziom w historii. Najwięksi emitenci: Za lwią część światowych emisji odpowiadają Chiny (wzrost o 0,4% w 2025 r.), USA (wzrost o 1,9% w 2025 r.) oraz Indie (wzrost o 1,4% w 2025 r.). Stężenie w atmosferze: Średnie globalne stężenie CO₂ ma osiągnąć w 2025 roku poziom 425,7 ppm (części na milion), co stanowi wzrost o 52% w porównaniu do epoki przedprzemysłowej. Budżet węglowy: Naukowcy alarmują, że przy obecnym tempie emisji, „budżet” pozwalający ograniczyć ocieplenie do 1,5°C wyczerpie się w ciągu zaledwie czterech lat. Jeśli uwzględnimy wszystkie gazy cieplarniane (w tym metan i podtlenek azotu), całkowita emisja w ekwiwalencie CO₂ (CO₂eq) przekracza 53 miliardy ton rocznie. ___________________________________ Jak łatwo policzyć branża narciarska to 0,05% całkowitej emisji CO2. Panowie luzik możemy spać spokojnie!!!!
    5 punktów
  15. Cze A wiesz ile prądu zużywają serwery, aby ta Pani mogła sobie ponadupcać w sieci? pozdro
    5 punktów
  16. No zobacz sam: IMG_2167 Amelaczek.MP4
    5 punktów
  17. Przeglądając moje zdjęcia z Val di Sole z 2006 r., BTW spaliśmy w Peio, znalazłem zabawny filmik z moją córką. Nie, nie była z nami, ale na młodzieżowym wyjeździe. Filmowała koleżanka. Obie miały wtedy po 19 lat. Córka jeszcze lubiła się zwozić. Dopiero później zaczęła zjeżdżać. 🙂 Jak ten czas leci. Chyba to było Monte Spinale. https://photos.app.goo.gl/JsFRYJoLe1eEU7aXA
    5 punktów
  18. 5 punktów
  19. Nie wiem kogo zacytowałaś ale w 100% się utożsamiam z tymi słowami 🙂 A do autorki tematu - Madzik, nikt na forum Ci konkretnych nart i butów nie doradzi nie znając Twoich umiejętności. Przerabiałem tu ten temat. I to nie dlatego, że oni się nie znają albo nie chcą Ci pomóc, wręcz przeciwnie. Narty i buty same nie jeżdżą. Wymieniliśmy z Narzeczoną na ten sezon sprzęt - narty i buty. Buty nowe, większy flex. Narty używki, dłuższe o "mocniejszej konstrukcji" ale węższe pod butem (<70mm). I co? I praktycznie nic 😂 Ja nie zauważyłem większej różnicy. Najbardziej odczułem buty - jak było trzeba na piechotę spory kawałek do skibusa dotrzeć...😂 Żaneta zadowolona z nart, a przecież dłuższe i węższe pod butem i konstrukcja "sztywniejsza" - odwrotność do tego co można znaleźć w poradnikach i na YT. Łatwiej jej się na nich zsuwa (nie zjeżdża) ??? Dzięki tym zakupom dowiedzieliśmy się że nie potrafimy jeździć na nartach i długa droga szkoleniowa przed nami. Ale pomimo tego frajda była!😄 Teraz jedyne w co będziemy inwestować to szkolenie, własne zdrowie, kondycję 💪 Pozdrawiam
    4 punkty
  20. Cześć Stawianie na krawędzie początkujących to niestety nie do końca wina niedouczonych instruktorów. Po prostu jest ciśnienie oddolne - wszyscy chcą jeździć skrętem ciętym a jak się patrzy na stok to jakieś pojęcie o jeździe na nartach ma może 2-3 % ludzi. Każde buty muszą być odpowiednio dobrane i dopasowane rozmiarowo. Tu należy posługiwać się miarką sklepową i ściśle stosować się do jej wskazań. But sportowy czy o charakterze sportowym musi być dobrany na milimetry. Realnie to wygląda w ten sposób, że jak przymierzasz but pierwszy raz to po założeniu i delikatnym dopięciu jesteś w stanie wytrzymać może 5 minut. później już jest lepiej. Osoby które są narciarskimi antytalentami praktycznie się nie zdarzają. Przez około 30 lat uczenia miałem takie osoby dwie. Natomiast psychika jest elementem bardzo ważnym i - zwłaszcza u dziewczyn - często blokującym. Zapewniam jednak, że jest to do pokonania. Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że nauka jazdy na nartach to długotrwały proces idący w lata ale konsekwencją i pracowitością można dojść do sensownego poziomu bez problemu. Pozdrowienia
    4 punkty
  21. Ja też Wam życzę.. tylko ja szczerze.. 😉
    4 punkty
  22. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! Oby spadło trochę śniegu i przyszła prawdziwa zima ⛷️
    4 punkty
  23. Trzeba wyżej pojechać
    4 punkty
  24. Dla Ciebie będzie coś ekstra, choc woda tez może byc twarda...
    4 punkty
  25. Cześć Oceniasz się jako słabszy średniozaawansowany, pytanie więc czy dobrze stoisz na nartach. Skoro w trakcie przymierzania butów bolą Cię łydki to w ciemno mogę powiedzieć, że nie. W butach nie ważny jest flex czy kolor czy coś tam ale całość a głównie sposób trzymania. Z założenia na tym etapie wszystkie buty o charakterze sportowym odpadają bi trzymają - dla Ciebie obecnie - zbyt agresywnie. W takim bucie musisz być stale na ugiętych nogach STALE - inaczej zawsze będzie niewygodny. dlatego właśnie są buty - nazwijmy je popularnymi, które trzymają goleń bardziej pionowo - i to są buty dla Ciebie na obecnym etapie, czyli Panowie dobrze mówią, a że wyglądają jak wyglądają - też mnie to wkurza. Co do wiązań... to nie jet mechanizm inteligentny. To prosta, nawet prymitywna konstrukcja oparta na prostej fizyce. Niestety wiązania - wszystkie - działają słabo przy powolnych ruchach skrętnych. Dlatego u osób jeżdżących delikatnie nastawy muszą być czujnie dobrane a nie z tabelki. Takie rzeczy się zdarzają po prostu i raczej nie znajdziesz modelu/firmy, która zapewni Ci 100% pewności. Jazda męża to sprawa męża. Ty jeździsz dla siebie jak to lubisz to super a jak nie to może na przykład będzie znakomicie biegać na nartach albo pływać kajakiem albo rower... albo robienie witraży. Wiesz narty to nie obowiązek a zabawa. Pozdrowienia serdeczne
    4 punkty
  26. W Nowym Roku (zależnie od tego jak się sprawy remontowe potoczą), wyjazd bez wielkiego planowania bo kamperem. Wstępnie kierunek który kusi, to Cervinia/Zermatt + Monterosa, ale w Austrii jeśli będą dobre warunki też mamy jeszcze sporo ośrodków do objeżdżenia.
    4 punkty
  27. Cześć, Przejrzyj wątki dziewczyn z poprzednich lat na temat nart dla średniozaawansowanych kobiet. W pierwszej kolejności kup dobrze dopasowane buty - to podstawa. Czy kupisz "prawdziwą radość" czy " absolutną radość" to ma mniejsze znaczenie. Lepiej na Twoim etapie nie kupować nart szerszych niż 75-76mm pod butem, łatwiej się na takich uczyć i w zupełności wystarczają do wszelkich zastosowań na przygotowanych stokach. W typie nart damskich allround nie kupuj nart za krótkich - czyli max. -10cm od wzrostu. Możesz też kupić narty unisex - jesteś wysoka, być może będzie lepszy wybór, albo bardziej korzystna cena. Skoncentruj się na butach i kup je w sklepie stacjonarnym w takim gdzie sprzedawca zmierzy Twoje stopy i zaproponuje kilka butów do przymiarki oraz fachowo doradzi.
    4 punkty
  28. Cześć Maras coś jest w tej prędkości. Mam takiego kolegę, fizyka niedoszłego, który głosił takie teorie, że przez przejazd kolejowy niestrzeżony, należy przejeżdżać jak najszybciej, bo wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo spotkania pociągu... pozdro
    4 punkty
  29. dla mnie planeta płonie. jeśli nie ograniczymy do zera emisji CO2, to już za parę lat z nart zostanie wspomnienie. trzeba zmienić narciarstwo na śniegu, na narciarstwo na piasku. widzę tu otwierające się możliwości dla Sahary.
    4 punkty
  30. Cze No to ja. We wtorek dzwon 😀. W poniedziałek zajechałem córkę, Żona niestety problem z kolanem, pogoda dla koneserów i jeździłem z kumplem i jego Żoną. Jeździliśmy po całej Madonnie. Mieliśmy wracać. Zjeżdżaliśmy ze Spinale i w środkowej części postanowiliśmy odbić na niebieską prowadzącą do nowej gondolki która zastąpiła babcię. Czekaliśmy na wjeździe na Żonę kumpla. Przejechała, daliśmy jej trochę pola i ruszyłem, bo jeżdżę szybciej od kumpla. Jadę skrajem trasy, takim półskrętem, śnieg mało niósł, generalnie chcieliśmy tylko do gondolki dojechać. Trasa dość szeroka i nikogo oprócz nas na trasie. Kumpel jechał za mną i to w dość dużej odległości jadąc podobnie. Ale chyba trafił ze smarowaniem. Dojechał mnie i jak odpierdolił lufę w moją stronę …. Ja go tylko kątem oka zauważyłem w ostatnim momencie i zdążyłem lekko przypłużyć, bo by mnie zmiótł. Przeszedł przede mną jak pocisk po dziobach i wypięło mi nartę. Poleciałem na pysk (dobrze że było miękko, bo w piątek to po ryju by było😀, taki był beton), przyjebałem gdzieś w odsyp barkiem. Było spoko do końca dnia, jakieś 2h. Kurła wieczorem to nie mogłem nic podnieść. Następnego dnia rano jakoś wstałem, jakoś się ubrałem i jazda. Warun dla koneserów i ja..dole każdy lewy skręt to łzy z bólu. Zabrałem córce kije, bo ma krótkie, bo ręki w krótkim nie idzie podnieść. Wg apki wykonałem 2200 skrętów w tym połowa ze łzami w oczach. Już jest prawie dobrze, mogę się po głowie podrapać. pozdro
    4 punkty
  31. I tak jeszcze odnosnie opinii innych. Jade na krzesle z gosciem co ma jakies sportowe narty. Na stoku lodowisko wiec mowie ze mocno twardo dzis. On na to ze ma naostrzone narty i swietnie trzymaja na krawedzi. Pojechalem za nim, nawet jednego skretu na krawedzi nie zrobil.
    4 punkty
  32. Mnie tam logo nie obchodzi ale miałem ulubione slalomki heada (fis) z archaicznego rocznika 2003/4 które kuipłem wiele lat później jako leżak magazynowy. Narty wybitne i na lodzie i na bardziej miękkim. Jedynie wyjątkowo brzydka grafika. Kupiłem zatem analogiczne heady (też fis) z nowszych roczników (nie pamiętam który ale z ostatnich lat) Piękna biało-czarna grafika. i na tym koniec zalet. Narty padaka, zupełnie bez życia, trzymanie na lodzie też słabe. Powoli skłaniam się do tego, że jednak testy mają sens. Takiego samego typu narty moga się okazać zupełnie inne. Obie porównywane pary były ostrzone na te same kąty w tym samym serwisie. Używałem identycznych butów i wiązań.
    4 punkty
  33. Lepsze warunki sa na rower
    4 punkty
  34. Kupiłem i nie narzekam, narciarz z doświadczeniem po kilku zjazdach przyzwyczai sie do nart. W zasadzie każdy produkt z górnej półki mu spasuje. Ale ta szata graficzna niepowtarzalna @Mitek przemyśl sprawę, rzucają sie w oczy, małżonka mówi, że brzydszych nikt nie ma 😆
    4 punkty
  35. Serwis trzeba umieć robić. Jest w branży anegdota. Kto neguje serwis maszynowy? Serwisant który porządnej maszyny nie ma. Włącza jakieś opowieści o ręcznym głaskaniu 🙂 Współczesne maszyny serwisowe są bardzo drogie ale ich precyzja jest daleko poza rzemieślniczym dotykiem ludzkich rąk. Michał ( Kraków Sport) ma w firmie maszynę za półtorej bańki. Pokazał mi co potrafi i czym i jak zaawansowane czujniki sterują. To jest kosmos. Takiego doświadczyłem po zrobieniu u niego moich Elan SLX.
    4 punkty
  36. https://krytykapolityczna.pl/swiat/sztuczny-snieg-kryzys-klimatyczny-felieton-kaja-puto/?fbclid=IwY2xjawO1Q6NleHRuA2FlbQIxMABicmlkETBZR1pPRVM1WG9VWDZQUWRtc3J0YwZhcHBfaWQQMjIyMDM5MTc4ODIwMDg5MgABHhxX6vriGjTUsqPLz4b4GWgf1TU_f7rYVhm4I9aNXFmPL77q-mr3Sfwv5jpj_aem_ZSVMht_-cKpKqcuhA4MTAw Biorę od drużyn po 500zł i SŁUCHAM PAŃSTWA! Ja się kA-wa zagotowałem. Oczywiście stawiając sprawę zero-jedynkowo, nie można powiedzieć, że Pani absolutnie nie ma racji. Np diesel z ratraków jakiś wpływ ma. Jednak równie dorze można powiedzieć, że przyczyną śmierci jest życie, tego też nie możemy zanegować. Pisanie o pompowaniu wody z wysychających rzek przy ogromnych zbiornikach retencyjnych to spore naciąganie faktów. To, ża woda nie spłynie do rzek, to absurd. Przecież, stoki zatrzymują wodę gdy rośliny nie są w fazie wzrostu, ta woda spływa wiosną, właśnie wtedy kiedy najwięcje jej potrzeba. Argument, że więszkość odparuje też jest z dvpy przy naszej wiglotności. Owszem na 4000m gdzie jest sucho, śnieg dużej mierze sublimuje do atmosfery, a reszta schodzi w formie lodowców. Co wy sądzicie na ten temat? Jak dla mnie to clickbait, pisanie o zjeżdzaniu po Kotelnicy z dopiskiem, że lubi Offroad, wskazuje u Pani brak pojęcia o narciarstwie.
    3 punkty
  37. Nie tyle pamięta, co umie czytać. 🙂 Własne wspomnienia, które kiedyś spisałem. Jeszcze bardziej detaliczne niż te Teresy. To był mój pierwszy wyjazd narciarski do Włoch i zrobił na mnie duże wrażenia.. Edit. Dorzucam link do tego mojego opisu, który odświeżył mi pamięć. 🙂 https://docs.google.com/document/d/1uTjBPkcvy_gn4uEn271W15fc9Tgvij0-B31L9dDsw1c/edit?usp=sharing
    3 punkty
  38. Jakby znaleźć solidniejsze wydmy i jakąś wciągarkę... ( podchodzenie przy tamtejszych temperaturach to juz nie na moje siły....) to coś z tego może być, bo zabawa na Saharze była przednia. 🙂 VID-20240202-WA0008.mp4 VID-20240202-WA0007.mp4
    3 punkty
  39. Wiesz, nie każdy chce się meldować przed 8:30 przy gondolce 😁 to chyba główny powód. My jechaliśmy z moim siostrzeńcem, który pierwszy raz był w taaakich górach na nartach i umiejętności ma jeszcze niewielkie (głównie beskidzkie stoki parę razy w sezonie), natomiast nie bał się i to jest podstawą do rozwoju narciarskiego. Ogólnie każdy sobie poradzi, bo jest dużo tras niebieskich (na nich jest największy ruch). Choć znajomi bardziej okazjonalni narciarze wybrali Alta Badię.
    3 punkty
  40. Mitku, jak wiesz często sie z Toba nie zgadzam, ale tym razem zgadzam sie w 100%. Odnośnie zmian klimatu, ocieplenia, CO2 warto słuchać fachowców. Nie trzeba być fizykiem, by zrozumieć co mówią. Np. taki fachowiec jak prof. Szymon Malinowski. Fizyk atmosfery. Np. w tym wykładzie: https://youtu.be/RBZlO5Dco5Y?si=UGaQgba7HemC2B1T I jeszcze T. Rożek z Nauka to lubię. Bardzo łopatologicznie: https://youtu.be/tBzmUOaX9_k?si=nHjICvZFw9VPVhlW O zmianach jakie czekają nas narciarzy już dużo tu było. Wstawiałem linki do filmów pokazujących jak bardzo i szybko zwijają się francuskie stacje z powodu zmian klimatycznych, ocieplenia i braku śniegu. Ale oni i tak maja nieźle, bo jeszcze długo pojeżdżą w swoich wysokich stacjach, gdzie nawet śnieżyć nie trzeba będzie. A narciarstwo oczywiście niszczy środowisko, to oczywiste, ale każda nasza ludzka działalność je niszczy. 🙂 A już na pewno zmienia. I dlatego, jak zawsze i wszędzie, najlepszy jest pewien kompromis między niszczeniem natury a naszą ludzką frajdą jaką daje narciarstwo i inne nasze ludzkie aktywności.
    3 punkty
  41. No roznia sie, wiadomo to od lat. Tylko dla Ciebie wazne jest nie to czy kupisz te komorki z gornej czy dolnej polki ale czy ich charakterystyka bedzie pasowala pod Twoja wage i styl jazdy. Czesto zatem, na teoretycznie slabszej narcie bedzie Ci sie jezdzlo lepiej.
    3 punkty
  42. Faktycznie. 🙂 Niezla heca. 🙂 Ja swojej tego nie uczyłem. Musiała sama podpatrzeć u innych. Myślę, że moda odegrała swoją rolę. Takie carvingowe zwożenie się na stosunkowo łatwym i mało ludnym stoku było wtedy mocno na topie. To mocne odwiedzenie nóg to jej cecha charakterystyczna. Swoją drogą do tego trzeba dużej gietkości i elastyczności niedostępnej... w pewnym wieku. 🙂 Czy to jest wada? Moja córka do dziś mocno odwodzi i załamuje sylwetkę, choć pewnie mniej niż na filmie, ale nie przeszkadza jej to w skutecznej jeździe nawet po bardzo stromym stoku. Teraz jeździ wyłącznie krótkim skrętem.
    3 punkty
  43. Cześć Właśnie dlatego nie lubię Pana Tomasza K. bo podporządkowuje swoje programy gawiedzi a nie operuje czystą prawdą. Ale trzeba go zrozumieć Jurek, On z tego żyje, więc jakby powiedział: "Kup sobie najlepsze narty na jakie Cię stać i naucz się jeździć" To by sobie korzenie wyrwał i nie tylko sobie. Pozdro
    3 punkty
  44. ..sprytnie dobrane słowo 😉 A jeszcze jakby Adam tyczki rozstawił.. to nawet można się stoczyć..z przyjemnością
    3 punkty
  45. Oni tam w tym Ordo Iuris nie są zbytnio pruderyjni i wychodzą z założenia, że aby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek 😉
    3 punkty
  46. Ciekawy wątek. Tak to w życiu już jest że jak się chce o kimś lub o czymś opowiedzieć to pierdoli się o sobie. I w tym przypadku nie będzie inaczej. Gdzieś w okolicach 1988-89 roku (może później) dowiedziałem się że w Polsce ktoś robi narty, na zamówienie, ręcznie (może to było ogłoszenie w czasopiśmie "Narty" redaktora Zielonackiego?) No to po kilku latach na WIERCHY Zakopane (plasiki 🙂), na Polsportach EPOXY 3200, po kilku sezonach na HEADach w długości 205 cm (były też dla dziewczyn 200cm) z wypożyczalni w Żaczku (na Lindego?) postanowiłem coś zmienić w narciarskim życiorysku. Złapałem kontakt z Czesławem Byrskim i zamówiłem deski na miarę. 3 pary, dla kolegi, dla siebie i dla ukochanej. 2x200 i 1x180. Dostałem telefon/list? że gotowe. Jadę do Kęt (Andrychowa?), mam ze sobą dolary. Jestem w garażu, baraku, blaszaku, gdzieś na tyłach kamienicy, odbieram te cuda, płacę po 40 baksów za parę i szczęśliwy idę na "okazję" do Kraka. Szybko okułem. Jeżdżę na Pilsku, w Zwardoniu na Rachowcu, na Skrzycznem itd. Chyba w 1990 jest pomysł z dużą grupą znajomych jedziemy, Chopok marzec/kwiecień, taniutko i za granicą, dobry hotel. Wracamy, w okolicach Dolnego Kubina jakiś parszywy zakręt typu kolano i fiacik 126p nie daje rady. Śliczny ślizg w szczere pole i kilkukrotne dachowanie, bez szyby, bez reflektorów, pogięta karoseria ale maluch na kołach a my żyjemy. Wychodzę rozglądam się o co chodzi, (typowy szoczek powypadkowy udawanie że nic się nie stało) na dachu były 3 pary nart a są dwie , nie ma moich ślicznych deseczek w czarnym lakierze z czerwonymi napisami, jedna leży niedaleko dokumentnie potrzaskana, sporo białych paprochów do okoła a to był "steropian". Jest druga, parę metrów dalej wbita w grunt na sztorc razem z tylną szczęką wiązania, nie do wiary, wyciągamy ją we dwóch. Czasami tak sobie myślę ze sporo energii poszło na to, może pomogło. Jakieś 20 lat temu na wiosnę postanowiłem coś zmienić w narciarskim życiorysku, schodzę do piwnicy i widzę że są te 180 tki dla ukochanej w kolorze zielono białym, czy odwrotnie. Odkułem, wyrzeźbiłem dłutkiem prymitywną łuskę w kredowo białych slizgach i zamontowałem swoje pierwsze wiązania telemarkowe. Postanowiłem nauczyć się tego szpanerskiego stylu. Dziś, po latach, jestem dobry w te klocki i ciągle mi się chce. Logo JANTAR BRAVO zostaje ze mną do końca 😄 To było miłe i ciekawe dowiedzieć się że Jesteś współtwórcą JANTARÓW.
    3 punkty
  47. Mitek, ja się już jakiś czas temu zdiagnozowałem 👽, ale nie będę upubliczniał👀 🙂
    3 punkty
  48. @grimson ty lubisz cyferki 🤣 Tu mam taki zjazd do bazy qwsko ambitny twardy trzyma przeć cały dzień to wręcz lodowisko 🤪 koleś robi to w 3 min-mi dziś z rana udało się w 3.44 ale skręcając bardziej „okrągło” 😅 bo jazda z prostymi dziobami w dół to czyste szaleństwo 🥶 ale dla takich ambitnych tak Ty 😉z ponad przeciętna kondycja siłową mam ścieżkę 8 km 🥳start na 2800 i metą na 1100 mój czas to 11min z lekkim groszem na tzw dwa oddechy ( czerwień 3km następnie 2km niebieskiej i końcowe 3km czarnej ) katuje ją bo jest co jechać a 100km/h tu osiągnąć to kpina bo sam według Suunto Vmax mam na 68km/h ciągle skręcając 🤣 to jest środkowy odcinek niebieskiej reszta całości niech działa na Twoją wyobraźnie 🥳 pozdro
    3 punkty
  49. Hmm. Przyznam się, że aktualnie Dynamic jako taki to mnie ani ziębi ani grzeje. Kiedyś to był obiekt westchnień..... Ale jak zaczęliście dyskutować to się obecnemu Dynamicowi przyjrzałem. I powiem Ci, że trochę hasło "która jest dumna z historii Dynamic" to jest tak jakby mi żona umarła, ja bym sobie sprowadził rumunkę, kazał jej zmienić imię na Marta, ożenił się z nią i kazał jej mówić, że jest dumna z Marty tłumaczeń. Tu nie ma historii. Jest nowa firma. Być może nawet robi świetne narty (pewnie nawet na pewno) ale to nie jest Dynamic. To jest ktoś kto chce być postrzegany jak Ś.P. Dynamic. Mi się to nie podoba. Zwłaszcza, że jak przeczytamy na stronie (https://dynamic.ski/en/hier-et-aujourdhui/) to wygląda jakby to była ta sama firma: Since 1931, the soul of DYNAMIC has been passion and performance. Combining craftsmanship and innovation, the love of a job well done drove Paul Michal, Jean Berthet and their employees, making them the first true pioneers of technical development in skiing. An ideal combination of advanced craftsmanship and technical daring, the DYNAMIC workshops will produce the most demanding skis of their generation, enabling seasoned enthusiasts to enjoy unprecedented sensations. Located just a few kilometers from the slopes on which DYNAMIC would thrill the Olympic world in 1968, this modest workshop would produce the most innovative, high-performance skis ever made. Technically unbeatable, VR skis are sure to be a hit with the most committed skiers, and will soon be making their mark in top-level competitions and events. From the major technical innovations of modern skiing to the greatest competitions of the 20th century, rediscover the history of an extraordinary brand. To nie jest tylko, lekkie mrugnięcie do klienta, to robienie go w ciula na bezczelnego. Chociażby zdanie "Located just a few kilometers from the slopes on which DYNAMIC would thrill the Olympic world in 1968, this modest workshop would produce the most innovative, high-performance skis ever made." O ile ja dobrze kojarzę to zimowa olimpiada w 1968 roku była w Grenoble, a fabryka gdzie są robione narty blossom jest prawdopodobnie we Włoszech. Piszę prawdopodobnie bo namiary na PENZ SRL (tak się nazywa firma robiąca Blossomy) prowadzą do Włoch (Via al Piano, 38, 23020 Gordona SO, Włochy). Tak z ciekawości to próbowałem zobaczyć jak wygląda siedziba Dynamic, ze strony (https://dynamic.ski/mentions-legales/) wynika, że adres to: 145 Chemin de Rovagny – 74290 Talloires-Montmin – France. Zobaczcie sobie w google maps - okolica piękna, chałupka fajna... Wychodzi, że to po prostu jest jednosoobowa firma której jedynym kapitałem jest odkupiona marka, a całość roboty robi kto inny. Ciekawe tylko czy narty Dynamic się czymkolwiek od owych Blossomów różnią, czy tylko mają inne malowanie/oznakowanie. I być może jak piszesz to jest uznany model biznesowy ale dla prostego chłopa jak ja to po prostu czysty marketing. Jeszcze raz napiszę, nie mam nic do tych nart, może naprawdę są świetne, ale próba wyjechania na nazwie kultowej dla starszych narciarzy po prostu mi nie pasi. Szczerze mówiąc to przed tą dyskusją myślałem, że faktycznie nowy i stary Dynamic ma jakieś związki. A tu tylko 7 literek. Dobra koniec z tym offtopem....
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...