Jump to content

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation since 07/09/2025 in all areas

  1. @AdrianW Musisz być bardzo czujny. Wiedzy nie dostaniesz na skróty i za darmo. Na początku trudno odróżnić ludzi którzy wiedzą od tych którym się wydaje i się wymądrzają. Za jakiś czas nabędziesz doświadczenia na śniegu i będzie łatwiej odróżnić tych co piszą dużo i głupoty od tych co piszą mało lub dużo ale z sensem, rzetelną wiedzą i doświadczeniem. Dodatkowo osobiste kontakty na nartach często to weryfikują. np. z ostatniej informacji @Jan u mnie rodzi się podejrzenie graniczące z pewnością 😉, że gość kompletnie na nartach jeździć nie umie ale lubi dużo pisać. Tak brutalne twierdzenie należało by uzasadnić więc proszę. Jeśli ktoś jeździ na zawodniczej SL FIS i jednocześnie na R16 "SL" z rockerem i je chwali to oczywistym jest , że na SL FIS jeździć nie umie. Firmy w pogoni za sprzedażą nawymyślały setki bezsensownych nart. Wzorcowym przykładem jest właśnie takie niby SL z rockerem i R16. Już przy średnich prędkościach takie narty są koszmarnie niestabilne. Mając doświadczenia i zaufanie do trzymania, stabilności i szybkości FIS SL te paździerze zdają się być niebezpieczne. Jedyne o czym po rozpędzeniu i pierwszym skręcie myśli to ..............bezpiecznie się zatrzymać. Oczywiście da się na nich powolutku szurać. Jak ktoś potrafi korzystać z FIS SL to naturalną myślą o kolejnych nartach jest sensowny GS lub Free a nie gówniana komercja. Opis tych nart jest wręcz zabawny. Narty kupuje się najlepsze na jakie nas stać i się na nich jeździ. p.s. rocker na przygotowanej maszynowo trasie jest kompletnie pozbawiony sensu.
    8 points
  2. A ja początkiem lipca polatałem sobie w koło komina, dokładnie ze Skrzycznego do Lalików. Niestety na Rachowiec, na którym typowo da się trafić niezłe noszenia, nie udało się dostać. Zwracam też uwagę na bezchmurną pogodę, która zmusiła do latania po meblach, czyli latania po punktach, co do których wiadome jest, że można trafić tam na kominy termiczne. ///// ////// ///// ///// //// ///// //// //// ////// ///// ///// /////
    7 points
  3. Cos piszecie o Chopoku... a to fajne miejsce a okolica jeszcze fajniejsza. Są jaskinie, jest stary Mikulas, jest Liptowska Mara, i gorąca Besenova. Wreszcie mogłem wydaç nadwyżki z gopassa... i zobaczyć jak Chopok i okolica wygląda w kolorze- nie tylko na biało 😉 Jest też wciąż smak Czechosłowacji.... 😉
    6 points
  4. Moja znajoma tak samo pracuje.. tańczy na rurce, wysportowana niesamowicie rzekłbym parafrazując @Adam ..DUCHa : ..najlepsze uda do szerokiej narty.. 🙂
    5 points
  5. Qwa często czytam jak te km to jakaś przeszkoda ciężka do pokonania . W dzisiejszych czasach w obecnej technologii motortracyjnej 1000km czyli max 10h jazdy to kpina . Kto nie daje rady to cipa ! Tyle mam w temacie km.
    5 points
  6. Mylisz się... czasem Białka potrafi być też dobra.. a czasem byle co jest leepsze od niczego.. (kto pamięta ten zacny stok ten wie o czym mowa)..
    5 points
  7. W tym sezonie mało, bo mniej niż 80 niestety. Dużo obowiązków zawodowych było. W poprzednim stuknęła setka.
    5 points
  8. Charge back działa dobrze i szybko gdy nieuczciwym jest sprzedawca ( nie dostałeś zamawianej usługi/towaru lub otrzymałeś co innego), gorzej w przypadku kradzieży karty, w tym przypadku podstawą jest zgłoszenie faktu na policję. Andrzej jak sam pisał tego nie zrobił, bo chodziło o wnuka. Zazwyczaj w internecie kartą place za wszelkie usługi turystyczne zwłaszcza za wycieczki z biur podróży. W przypadku upadku takiego biura mam bezproblemowy zwrot należności właśnie z tytułu nie wykonania usługi.
    4 points
  9. Trzeba mieć jeszcze czas na to wszystko 🥴 i worek kapusty 🫰 Trochę przeceniasz moje możliwości 😄 Sorki Prezesy, delikatnie nie nadążam za tematem. Te polityczno-militarne wątki omijam bo już przed wyborami łeb sobie tym zryłem(jak zwykle niepotrzebnie). Najlepiej na moją psychikę w dzisiejszych czasach działa praca fizyczna🤣 Wątki narciarskie czytam oczywiście 🙂 dużo ciekawych, praktycznych rzeczy piszecie. Pozdro dla wszystkich i dziękuję za podpowiedzi👍
    4 points
  10. Ja już tak robię od dawna😀. Teraz padłem ofiarą tego przyzwyczajenia. De facto, gdyby nie okazyjne kontrole graniczne to pewnie bym tych dokumentów nie woził do dnia dzisiejszego. Jest progres, zacząłem zabierać. Ostatnio się złapałem, jak była jakaś kontrola DE/AT że jeździmy bez dokumentów. Ale prezesa nie kontrolują😉. Generalnie jest to wygodne. Nie wiem czemu zlikwidowali kartę pojazdu, znowu dowód rej. Urósł do rangi bardzo ważnego dokumentu, a to powinien być Świstek opisujący parametry samochodu, właściciela i ew. Wbite zaświadczenia(hak, przegląd etc.) i powinien się znajdować w samochodzie. Pytałem jak jest w innych krajach, bo niestety mocno się przyzwyczaiłem do ich niewożenia. Nawet głosowałem przez mobywatela. Dowodu nie miałem, bo zgubiłem we Włoszech tuż przed. I tu ciekawostka, przez mobywatela załatwisz wszystko oprócz …. Nowego dowodu osobistego😀. Na szczęście mam z 200 m do urzędu od domu, bo sobie zabrałem tylko telefon. Potrzebny dokument ze zdjęciem. A jakbym nie miał? To co? Nie dopytałem w sumie. W tym roku miały być Bałkany, ale nie wyszło. Nóż kurwa wszystko opanowałem (zabrałem dokumenty, zieloną kartę i nawet upoważnienie z leasingu do poruszania się samochodem - no bo nie mój, tylko w użytkowaniu), wyjazd w sobotę lądowanie nad Balatonem, rano w niedzielę wyjazd do Sarajewa, nocleg i przejazd do Mostaru, gdzie następny nocleg. Cel jezioro Szkodra + Koman i finał nad Ochrydą i jakaś Tirana po drodze. Miało być😀. Przejechaliśmy BiH bez problemu, granicę Bośniacką także, fuckup zaczął się na przejściu Montenegro. Ja już się od tego odzwyczaiłem, kurwa 20 samochodów i 40 min stania. Podjeżdżam w końcu, daję paszporty i papiery od samochodu. Jebanego przeglądu zapomniałem zrobić😀. Bo tak to jest jak się jeździ od x lat nówkami i się takich pierdół się nie robi. Kupił se chłop używane i kłopot. A przed wyjazdem do małego Merca robiłem, bo mi przyszło powiadomienie z mobywatela - ale ten jest mój. Na granicy zawrotka z powrotem do BiH. Tam kurwa też problem, bo przy wjeździe z MN też sprawdzają dokumenty od samochodu (przy wyjeździe nie), powiedziałem więc, że zgubiłem. Ale gość był spoko i mnie wpuścił, chociaż chciał nas zawrócić😀. Na szczęście Bośniak za nami potwierdził że mnie zawrócili, w Montenegro byłem 10 minut, ale stęple mam w paszporcie. Decyzja o zmianie planów, odwołałem wszystkie rezerwacje i decyzja o wakacjach w cywilizowanych kraju, czyli na Chorwacji. Nieco musieliśmy skrócić pobyt, bo tak długo nie było terminu. Spaliśmy jeszcze w BiH tuż przed granicą, żeby się w nocy jakiś znudzony Bośniak nie przyjebał i pojechaliśmy do wcześniej już zarezerwowanego hotelu na Chorwacji. Między Splitem a Omiš - w miejscowości Podstrana. Wakacje super mimo wszytko, piękna pogoda, hotel z własną plażą i basenem, butikowy. Zwiedzony Split i Omiš, pojeżdżone na rowerach, super wycieczka wypożyczoną motorówką po rzece Cetina. Na powrocie zahaczone o Plitwickie jeziora i spanie na Węgrzech w Szombahtely czy jakoś tak. W czwartek w godzinach popołudniowych byliśmy w domu, a w piątek z rańca przegląd zrobiłem😀 w V-ce. Rok spokoju. Zdjęcia mam, ale nie wrzucę, bo nie mogę. Musicie mi uwierzyć na słowo. Taka przygoda. pozdro ps. Iga zaliczyła rowerek💪, czyli wygrała Wimbledon 6:0, 6:0
    4 points
  11. To jednak Polska jest do przodu. W systemie jest wszystko. Do tego Masz aplikację mobywatel a w niej wszystko co dotyczy auta i Ciebie.
    4 points
  12. Wiesz, ja pracuję od dobrych 8 lat w innym systemie pracy( weekendowym) czyli poniedziałek-piątek mam luzik i mogę wyskoczyć na narty. Wcześniej kiedy się dorabiałem dużo pracowałem praktycznie 7/7 ale dziś mam to w nosie . Zacząłem oddychać . Także po niedzielnej zmianie która jest od 10-22 zamiast wrócić do domu jadę 800/900 km na narty. Poniedziałek zawsze traktuję zapoznawczo bez napinki . Wieczorem odpoczywam, dobry posiłek i dobry sen a wtorek/środa na maxa ile daję rady . Czwartek również spokojny i wieczorem wracam do domu . Jestem o 2/4 w nocy w domu i śpię ile się da . Piątek do roboty na nocną zmianę . Jeżdżę sam bo nikogo nie mam kto miałby w tygodniu wolne .Z pl dużo osób nawet z tego forum jeździ na weekendy co tobie proponuje bo sam z chęcią bym z takich wyjazdów korzystał jeżeli bym pracował w systemie tygodniowym .
    4 points
  13. Mnie przy tej samej prędkości slalomka zaczyna myszkować...
    4 points
  14. Jestem na tym forum prawie codziennie... nie mówcie że to się nie liczy
    4 points
  15. Tak, karta wirtualna jest naprawdę wygodna. Warto jeszcze wspomnieć o jednej innowacji, która zauważyłem np. na kredytowce z PKO bp. Tam kod CVV za każdym razem kiedy potrzebujesz generujesz w aplikacji IKO i jest on ważny z reguły maks kilka godzin. A ponieważ jest zmienny to rzecz jasna nie ma go też fizycznie wydrukowanego na karcie.
    3 points
  16. 3 points
  17. Całe szczęście że mamy Ciebie. pozdro
    3 points
  18. Ktoś musi pilnować żeby z rurki nie spadła 😜
    3 points
  19. Tak, dokument z przeglądu (kartka a4) karta pojazdu ( są dwie identyczne ) jedna w aucie druga w domu jeśli byś zgubił czy ktoś ukradł auto i oczywiście ubezpieczenie plus zapłacony podatek drogowy ten już jest w systemie więc po tablicach mogą cię zatrzymać jeżeli nie jest opłacony . Powinieneś również posiadać ale nie jestem tego pewny kwit od ubezpieczyciela w razie kolizji. Policja nawet po przyjeździe jeżeli jedna ze stron ją wezwie jest od kontroli tego co napiszemy wspólnie najważniejszy jest podpis( oczywiście nie musisz kwitu podpisywać) co będzie sugerowało dalszymi działaniami ubezpieczenia . Nikt nie dostaje jakiegoś mandatu za kolizję, stłuczkę czy punktów itd
    3 points
  20. Ale przecież nasza znajomość też jest sieciowa! Nawiasem mówiąc akurat na tym forum jest sporo ciekawych osób i można normalnie dyskutować, przekomarzać się, a nawet wyzłośliwiać. Sposób prowadzenia dysputy jest nieraz ciekawszy od niej samej. A w kwestii tej sytuacji, zawsze przyjmuję, że mogą być nieznane mi okoliczności. Z reguły staram się zobaczyć wszystkie rozwiązania i przypisuję im prawdopodobieństwo wystąpienia. Jest na przykład możliwe, że znalazłeś się w tej karetce jako dawca nerki lub innego organu (może szpiku kostnego). Albo bardzo rzadkiej grupy krwi (jest ich koło 40-tu). Wydało mi się to mimo wszystko mało prawdopodobne (z dwóch powodów - statystycznego i lokalizacyjnego). Mogą być też inne przyczyny, których nie zauważyłem. Po drugiej stronie zaś było, między innymi to wyjaśnienie, które uznałem za najbardziej prawdopodobne. Na tym forum (i z Tobą) mogłem, na szczęście, lekko Cię docisnąć i zobaczyć co odpiszesz. Nie podajesz pełnego wyjaśnienia, co można przyjąć za grę, niechęć do wyjaśniania ze względów osobistych czy też naciągania procedur. Albo jeszcze coś innego. Przyjmuję w tej sprawie (jak i w wielu innych), że czegoś nie wiem lub nie potrafię prawidłowo ocenić stanu rzeczy. Co nie jest zresztą zbyt stresujące, bo to mój stan podstawowy.
    3 points
  21. Cześć Chyba z południa i południowego zachodu. Najbliżej - w sensie najszybciej - to chyba mają z Rybnika czy Żor - chyba koło 500km na Hochkar... - w takiej sytuacji Chopok to abstrakcyjny pomysł. Byłem na Chopoku sporo razy i - wolę dodać te 200, 250 km i Hochkar - tam czuje się jak w domu , w i śnieg jest zawsze solidny i pogoda zmienna jak należy ale nie wieje non-stop. Pozdro
    3 points
  22. Że też się na tobie od razu nie poznali;-)
    3 points
  23. Wiesiu, bo jesteś inteligentny. Myślisz, że jako samotny kraj będziemy na to kiedykolwiek przygotowani? Możemy tylko odciągnąć w czasie agonię z tygodnia do dwóch, max 3 …. tygodni. Nic więcej. Kto się łudzi, że może być inaczej za dużo „dobranocek” się naoglądał. Sami jako kraj jesteśmy nieznaczącym elementem układanki na świecie. pozdro
    3 points
  24. Kiedy mieszkałem w Frankfurcie to moim najlepszym ośrodkiem był Wasserkuppe koło Fuldy bo miałem tylko godzinę samochodem,byłem tam kilkadziesiąt razy. Do dzisiaj pamiętam karnet 4 godzinny 12 euro ,obecnie 18. Te czarne trasy na zdjęciu to taki ich żart,są lekko czerwone 😁
    3 points
  25. Tak, kawał... nie łączy się z tetrykiem;-) Jeeb to manipulant. A ponadto za daleko ma na Chopok. Lubi też marzyć gdzie by nie wszedł, a także po czym by to nie zjechał... ew. jak to ongiś bywało, ja go rozumiem.
    3 points
  26. @AdrianW tak myślę że na te 3 dni na nartach (możesz jeszcze pojeździć 4 i przed północą być w domu) to Jasna jest b.dobrym pomysłem (zakładam że będzie odpowiednia ilość śniegu) Masz fajny hotel przy wyciągach i bez sensu jest jechać dodatkowe 500 km do jakiejś austriackiej pipidówy.
    3 points
  27. Tylko odległość znaczniejsza, ty byłeś wożony to ganz egal, ale jak ktoś ma siedzieć za kierownicą to 4h czy 8h robi różnicę, a 2h to jeszcze lepiej, piszę z perspektywy krótszych wypadów, 2h to z Wrocka Czechy, 4h to Tatry i Podhale, a 8h to Austria tak z własnego doświadczenia i przelotów, każde wydłużenie dwukrotne coraz bardziej męczące. Taki Niko objeżdżał lokalne ośrodki a narciarz był przedni.
    3 points
  28. Cała masę lepszych: Hauser Kabiling (4Berge) - 947 km Flachauwinkl - 991 km Grosseck-Speiereck - 960 km Katschberg - 970 km Dachstein West - 971 km Radstadt - 972 km Wurzeralm/Hinterstoder - 920 km Hochkar - 848 km Tauplitz - 927 km ----------- Najbliższe ale też z potencjałem Klinovec - 760 km Semmering - 759 km nie chce mi się sprawdzać innych, poza 2 ostatnim (nie byłem) wszystkie są super/bardzo dobre. -------------- Pytałeś się o coś do 1000 km. Na odległość blisko (633 km) masz do... Bukovela. Nie wiem jak tam w wojennej rzeczywistości czy ON w ogóle kręci.
    3 points
  29. @Jasiek. to absolutny fanatyk Chopoka ja byłem tam kilka razy i uważam za najlepszy ośrodek w Karpatach Zachodnich
    3 points
  30. My tu wszyscy na polsportach wychowani. Jestem fanem, rezydentem białczańskim https://www.anielskaosada.com choć tygrysem jest Narcos ja najwyżej tchórzofretką. Do Chopoka nigdy nie dotarłem tam króluje Jasiek, fajnie jakbyś do niego się dołączył zna górę jak nikt… tu na forum zapewne. Nie pytajcie skąd zabarwienie na nartach wskazujące na mocne przeżycia.
    3 points
  31. Jaworze "Gościniec Szumny" - miejsce na imprezy weselne ale przecudnie położony. Widoki i panoramę położenia docenia się gdy jest się już na miejscu.
    3 points
  32. Serdecznie zapraszam na wyjazd do Livigno w terminie 5-13.12.2025. Organizatorem wyjazdu jest BTZ (Biuro Turystyki Zagranicznej). Wszelkie informacje dotyczące organizacji jak i ceny pod nr tel. 730389980, można się powołać na Adam Widuch. Ja osobiście jadę jako pilot oraz opiekun na stoku+instruktor.
    2 points
  33. Spotkać się zawsze warto. Jednak protestuję przeciwko używaniu mnie jako jakiegoś "wzorca" Bez fałszywej skromności napiszę, że jeździć różnymi technikami umiem ale dynamiki 30" latka już nie mam. Myślę, że są tu znacznie lepsi i do nich się warto odwołać. Chyba, że chcesz napisać: Patrz : taki stary a jeszcze przyzwoicie jedzie 🙂
    2 points
  34. Cześć Andrzeju ja używam telefonu w obie strony, że tak powiem - w sensie płatniczym i wiem, że to pracuje. Na allegro kupuje jakieś pierdoły i tyle ale... miałem przypadek czy dwa oszustwa i reagowali ale... to było przed transakcją. Większe transakcje zagraniczne tylko karta. Karty zresztą często używamy w rodzinie wymiennie i - co ciekawe - jeszcze nikt nigdy np. Kacprowi nie zadał pytania dlaczego płaci kartą kobiety. Pozdro
    2 points
  35. Jest do przodu, ale jadąc poza granice PL dowód rejestracyjny i ubezpieczenie trzeba mieć ze sobą... coś działają w Brukseli, żeby można było jeździć bez dokumentów w strefie Schengen.
    2 points
  36. Co kraj to obyczaj. Jeszcze z 5 lat wstecz prawo jazdy były w formie książeczki jak za komuny czy lat 90 z PL 😀 Przy sprzedaży auta musisz zrobić przegląd sprzedażowy choć przegląd roczny masz ważny bo robiłeś go dwa miesiące wcześniej czyli jest ważny kolejne 10 miesięcy . W BE dostajesz jedną tablice rejestracyjna-tylnią , ta tablica może iść z każdym kolejnym twoim nowym autem , to bardzo dobre rozwiązanie . Przód dorabiasz sam . W dowodzie osobistym mamy kartę pacjenta, przy zmianie lekarza masz całą swoją historię medyczną ,każdą receptę itd. Podatki,wynagrodzenia czy nieruchomości ( akta) też już sa w wirtualnej bazie danych . Papierowych akt nikt nie dostaje. Brak internetu brak nieruchomości. 🤷‍♂️ 😅
    2 points
  37. Janek, to zależy od jakości i ruchu na drodze, a w szczególności od płynności jazdy. Ja ostatnio z nad Gardy wracałem 12h (1200 km) i uwierz mi nie przekraczałem 120km/h bo mi koło z przodu wpadało w wibracje (źle wyważone). Z 1 przerwą dłuższą na tankowanie i obiad i może dwiema na fajkę i siku. Wcale nie jechałem tylko autostradami, bo sporo było eSek. W majówkę za dnia, gdzie teoretycznie powinien być spory ruch. A jeszcze pytanko do Ciebie, czy macie obowiązek posiadania dokumentów od samochodu podczas poruszania się po kraju? To samo pytanie do @Victor. Jak to u was wygląda? Jeszcze ciekawostka apropos nowoczesnych silników benzynowych i technologii. Kumpel kupił Superb 1,5 TSI w automacie. Był tak sceptycznie nastawiony, ale budżet go nie puszczał. Chrzest bojowy to wyjazd po syna (ten co był ze mną i się połamał) i wtedy coś mówił że w 4,5 l/100km się mieści. Myślałem że pierdoli głupoty. Ale razem byliśmy w Bormio i faktycznie ten samochód wącha benzynę. 3 osoby, narty i buty (wszystko w środku), chłop przejechał blisko 1600 km na 66l zbiorniku. Nie uwierzyłbym, gdybyśmy razem nie jechali. Teraz jechaliśmy na podbój Bałkanów (mnie się nie udało😀, ale to inna bajka, stąd pytanie o dokumenty) i ja musiałem tankować w Bośni, a on stwierdził że ma jeszcze 400 km zasięgu - 4 osoby w samochodzie + 4 rowery na haku. Samochody dojebane po sufit ( no mój to nie bardzo😀). Niewiarygodne ale prawdziwe. pozdro
    2 points
  38. właśnie dlatego bo ostatio za nic nie mogę osiągnąć średniej 100 kmh, ograniczenia, remonty dróg, granice
    2 points
  39. Tak nazywa się górka na której jest ośrodek,latem jest opanowana przez paralotniarzy szczyt płaski i nie zarośnięty. Mają tam wielką bazę szkoleniową. Bywałem tam tylko weekendowo i zawsze cztery godziny od 8 do 12. Na szczycie stoi jakiś radar.
    2 points
  40. Tak jest, infrastruktura drogowa jest świetna, no i brak granic zdecydowanie ułatwia podróżowanie. Ponadto, zawsze można zrobić międzylądowanie po drodze. W dzisiejszych czasach to żaden problem. pozdro
    2 points
  41. Ja to widzę zupełnie inaczej. Długa podróż zawsze wiąże się z ryzykiem zmęczenia, zwiększonym ryzykiem wypadku, po co to komu? Nie wiem jak to się z wiekiem zmienia nie wiem. Jeździłem klikukrotnie w Alpy te 8h praktycznie na raz, różnie bywało, czasem zasypiałem na serpentynach górskich, takie zmęczenie. Może dlatego, że w godz. 16-24, a dla mnie optymalne to pewno 4-12 raczej, ale cóż. Nie zawsze ma się wybór. Teraz optymalny czas to 2h, nawet nie 4h, bo już się dłuży, mimo, że autem jeździć lubię. Okazuje się, że nie tylko miękiszon ze mnie ale i cipa, cóż... let it be. I tak czekam tak koło 60-tki aż przyjedzie po mnie samo auto na Przełęcz Okraj gdy zaparkowałem np. na Karkonoskiej, akurat zbiegnie się z pogorszonym refleksem. Jak znalazł.
    2 points
  42. A teraz wyobraźmy sobie, że Pani ma elektryka, na którym jedzie znacznie szybciej niż może, który jest cięższy... Pozdro
    2 points
  43. Lungau to prawdziwa perełka! Tam nawet maleńki Fanningberg jest świetny. A Grosseck-Speierck i Aineck/Tschanek to już jedne z najwdzięczniejszych miejsc jakie znam. Spędziłem tam pewnie z kilkadziesiąt dni narciarskich. W sumie w granicach tego tysiąca km jest jeszcze pobliskie Obertauern (nie lubię tego ON, ale jest sporo wielbicieli) - może Adrianowi będzie leżał. Pewnie 100 km tras tam zobaczy.
    2 points
  44. A te drony to mieli tak od razu? Bo pamiętam, że jak Litwini kupili Ukrainie Bayraktara, to na drugiego zbiórkę zrobił Sierakowski. Zdecydowanie marnujesz się na forum narciarskim. Na ASzWoj czekałaby cię świetlana kariera. Po co zdobywać doświadczenie na misjach bojowych i szkolić się na zagranicznych uczelniach, jak wystarczy przeczytać parę oficjalnych źródeł i już kadra oficerska, to banda niekompetentnych gamonii.
    2 points
  45. Jak widzę na forum narciarskim ekspertów wojskowości, którzy zamiast się tu marnować, powinni swoją wiedzą dzielić się na ASzWoj z potencjalnymi kandydatami na generałów, to robię sobie jaja. Na tyle długo jestem na forum, że kto chce potrafi czytać między wierszami 😀. A poza armią jestem już 25 rok, wiec moja wiedza na temat taktyki czy uzbrojenia, też już jest mocno nieaktualna. Wychodzę jednak z założenia, że forum narciarskie nie jest najlepszym miejscem do tego typu dyskusji na poziomie eksperckim.
    2 points
  46. star, sory, tak nie do końca jeszcze wyczuwam Twoje aluzje... Na Chopoku byłem tylko 3 razy i faktycznie na 2 wyjazdach wiało. Na Białce też byłem, w Zieleńcu, Rąblowie, Parchatce...😂 A jako małolat zjeżdżałem w każdą zimę z takiej górki u nas na wsi. Narty miałem z "wiązaniami" na takiej sprężynie i buty zimowe na rzep. Poza tym sram, sikam i puszczam bąki - zwykły śmiertelnik. Nie urodziłem się w Sölden z nartami na nogach. Można się śmiać z Białki ale ja gdy pierwszy raz po 6 latach od wypadku tam pojechałem to było ważne tylko że jeżdżę i się nie przewracam, że mogę. Nie wiem czy każdy to zrozumie... Już więcej tam raczej nie pojadę z wiadomych większości walorów tego ośrodka. A zapytałem o Chopok bo uważam że to najlepsza alternatywa cena/odległość/jakość. Bardzo lubię tam jeździć i byłem ciekaw czy ktoś z superbohaterów forumowych tam się zapuszcza. Pozdro
    2 points
  47. @Dany de Vino na 100% , może @Mikoski, może ja..może z 20% wszyskich którzy tutaj piszą.. 🙂
    2 points
  48. Tylko tchórze skręcają - cytując klasyka 😉 pozdro
    2 points
×
×
  • Create New...