Jump to content

Dany de Vino

Members
  • Posts

    1,215
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    5

Dany de Vino last won the day on December 16 2022

Dany de Vino had the most liked content!

Recent Profile Visitors

2,097 profile views

Dany de Vino's Achievements

Mentor

Mentor (12/14)

  • Very Popular Rare
  • Dedicated
  • Reacting Well
  • First Post
  • Posting Machine Rare

Recent Badges

297

Reputation

  1. Dany de Vino

    Pasje

    Jak masz trochę wyobraźni przestrzennej, to nie. Właśnie kończę wykańczać nowo zakupione mieszkanie (stan deweloperski) w Krakowie. Sporo przemyśleń, przymiarek i wychodzi pięknie! To znaczy dokładnie tak, jak chcę mieszkać i z dnia na dzień jest lepiej. Przecież to sama frajda!!!
  2. No cóż? Dla mnie sezon niestety już się skończył. Z ostatniego marcowego wyjazdu wróciliśmy w połowie marca. Było dobrze, wręcz bardzo dobrze! Pogoda dopisała, więc pojeżdżone było po kokardkę 🙂! Apka pokazała ponad 1600km zjazdu w sezonie 2022/23 więc... co tu dużo gadać. Niestety zaraz po powrocie wpadłem w niezły kołowrót w robocie, istne urwanie kapelusza dlatego piszę dopiero teraz. Naprawdę jestem "syty" nart! Bardzo udany kolejny sezon. Jeździliśmy po około 6h dziennie. Rano rozjeżdżenie na sztruksie, a potem co kto lubi. Kolega wyskakiwał czasem obok nartostrad, ja raczej na. Zwykle tak ze dwie godzinki coś tam sobie ćwiczyłem. W tym sezonie głównie kontrolę szybkości na ściankach. Dalej nie jest tak jak bym chciał, ale postęp spory. Wreszcie załapałem o co chodziło Adamowi "Duchowi" gdy pisał, że musi być "miękko, mięciutko...". Przy śmigu hamującym, chcąc uzyskać większy opór narty, usztywniałem nogę zewnętrzną. Uniemożliwiało mi to płynne przejście do nowego skrętu, stąd "szarpanina" i poczucie, że coś jest nie tak... Oczywiście zasadniczy błąd ale sporo czasu zabrało mi aby to zrozumieć w praktyce. Ulga duża i poczucie swobody, pewności i płynności - bezcenne! Ale oczywiście jest jeszcze spory "room for improvement", co zresztą w sumie mnie cieszy, bo zabawa będzie z tym nadal... To by było tak z grubsza na tyle. Zwyczajowo wklejam kilka fotek. Pozdr4all 🙂 !
  3. No niestety mój własny.... Sorry za niedopatrzenie 🙂
  4. Cześć! Od niedzieli jesteśmy ponownie w Val di Fiemme.! Po 15 h jazdy przyjechaliśmy o 11am do Trento. Piękne stare miasteczko z wspaniałą architekturą z licznymi wpływami rzymskimi, wszystko zbudowane z lokalnych materiałów. Super! No i oczywiście dobra pizza! Spędziliśmy tam kilka godzin i około 5pm dotarliśmy na kwaterkę w miejscowości Molina. Dziś pierwszy dzień na śniegu w Alpe Carmis. Pogoda raczej pochmurna z przebłyskami słońca ale mrozik i trasy twarde. Po południu lekkie odsypy, lodu brak więc warunki niezłe. Zaraz odkorkujemy wino, a rano Obereggen-Predazzo/Latemar. Pozdr4all 🙂 !
  5. Nie pamiętam dokładnie, chyba 65. Łapiesz się Janie 🙂 ?
  6. Bo jest wow 🙂 , a kolor trochę wynika z proporcji długości trasy i przewyższenia, zresztą nie znam się za bardzo na tym. W każdym razie pojeździć się da że ha! Jeśli chodzi o ceny karnetów, to sezonówka Val de Fiemme to 500 kilka E (seniorska 400 kilka). My jeździmy za około 12E dziennie. Polecam !
  7. Jeszcze jedna migawka z ośrodka Latemar 2022. (będziemy tam znowu od poniedziałku) Trasa 2500m 550m przewyższenia, czyli taka solidna "czerwona".
  8. Val di Fiemme. Na jednym karnecie trzy ośrodki w odległości kilkunastu km od siebie. Polecam 🙂.
  9. Od grudnia 2022 i w 2023 spędziłem we Włoszech 10 tygodni w czasie 5 dwutygodniowych wyjazdów. W grudniu bardzo sporadycznie spotykałem Polaków. Natomiast w lutym i marcu owszem. Bardzo dużo. Nie widziałem żadnych, dosłownie żadnych brzydkich, czy choćby niestosownych zachowań na stoku. W sumie kultura obowiązuje i jest ogólnie przestrzegana. Nikt się nie pcha i nikomu nie najeżdża na narty przy wejściu na kanapy, nikt nie wrzeszczy. Nie zauważyłem też żadnych głośnych kłótni. Polacy niczym nie wyróżniają się na stoku i poza nim. Ogólnie kultura! I jeszcze jedno - w czasie tych 5 wyjazdów spotkałem tylko dwie rodziny porozumiewające się po rosyjsku (w tym sezonie 2 wyjazdy i żadnych narciarzy rosyjskojęzycznych). Jeśli chodzi o spożywanie alko, to np. Włosi lubią wypić po kieliszku wina (na ogół białego) i to niekoniecznie do lunchu tylko od tak, do rozmowy i najczęściej w słoneczku na zewnątrz przed knajpką. Często ktoś popija piwko. Jednak nietrzeźwych narciarzy na stoku nie zauważyłem. W sumie mam bardzo pozytywne wrażenia. A na przykład w Austrii w Solden różnie bywało i najczęściej dotyczyło to ludzi wrzeszczący po niemiecku... A kolegów robiących tu powyżej "wiochę", wolałbym raczej nie spotkać na stoku.
  10. Oglądam foty z waszych wyjazdów i wzdycham... Też by się chciało, ale ...następny wyjazd i to już ostatni w tym sezonie mamy dopiero w sobotę, a na razie roboty po kokardkę! Więc nadal odpoczywam fizycznie i zapiepszam z robotą świątek-piątek, jak ten świstak co zawija w sreberka... 🙂! Pozdr4all 🙂 !
  11. Nie wiem jak sama jazda na nartach wpływa na ogólną kondycję fizyczną (na samopoczucie wspaniale), ale u mnie znacząco wzmacnia mięśnie nóg, pewnie za sprawą przeciążeń przy jeździe na krawędziach i czuję tę różnię przy tenisie. Nie bardzo rozumiem dlaczego jazda na nartach miałaby rujnować kolana? Myślę, że jeśli zadba się odpowiednio o mięśnie nóg (również o mięśnie chroniące stawy kolanowe) to właśnie one ochraniają stawy kolanowe jako rodzaj amortyzatorów. No i oczywiście sprawa odpowiedniej/prawidłowej wagi ciała, bo przy znaczącej nadwadze żadne amortyzatory nie dadzą rady. To również bardzo ważne np. przy grze w tenisa, bo tenis to sport wybitnie udarowy dla stawów (same sprinty, hamowania, odbicia i gwałtowne zmiany kierunku). Jeżdżę na nartach kilkadziesiąt lat i wszystko jest w porządku. [Oczywiście kontuzje na skutek upadków to osobne zagadnienie]
  12. Oj naprawdę duży! Ja po niespełna dwóch tygodniach codziennej jazdy potrzebuję przynajmniej tygodnia żeby "dojść do siebie". Zmęczonko jest bardzo konkretne 🙂, ale za to samopoczucie wspaniałe!
  13. Mam podobne doświadczenia. Obecnie uprawiam cyklicznie kilka dyscyplin sportu (tenis - sporo tenisa, rower - praktycznie cały rok, narty zjazdowe - około 36-ciu dni w roku po 5/6h dziennie i (jak są warunki) biegowe + dość lekko traktowana siłownia (raczej dla rozciągania niż "pakowania"). Spalanie kalorii bardzo różnie się w tych dyscyplinach rozkłada. Od jakiegoś czasu już tego nie mierzę. Uprawiając jakikolwiek sport wysiłkowy człowiek uczy się jakoś tam monitorować organizm na bieżąco, a że żadnej z tych dyscyplin nie uprawiam na poziomie zawodniczym więc nie potrzebuję precyzyjnych pomiarów. Uprawianie sportów daje mi tak czy inaczej b. dużo nie tylko radości ale i pomaga utrzymać organizm w dość przyzwoitej formie fizycznej oraz rozładowywać rozmaite stresy psychiczne co w moim zawodzie jest nie do przecenienia. A tak przy okazji, jak oceniacie uprawianie narciarstwa w kontekście utrzymania/poprawienia swojej kondycji fizycznej i ogólnego samopoczucia?
  14. ...nie wiem, nie jestem narciarskim ekspertem. Jeśli chodzi o szybkość to zazwyczaj moja najszybsza jazda dzienna wg apki 87km/h, a więc nie żaden rekord. I faktycznie gdy jadę szybko (jak dla mnie) kije składam bo nie mam czasu ich użyć.
  15. Oj to prawda! Sam jeździłem z kijami 125cm ileś lat. Potem coś mi one zaczęły przeszkadzać, więc spróbowałem kije kolegi 120cm. Było zdecydowanie lepiej ale ponieważ nie byłem pewny kupiłem kije "składane" żeby bez dodatkowych wydatków spróbować różne długości i okazało się, że 115cm jest w sam raz... 🙂
×
×
  • Create New...