Jump to content

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation since 11/05/2024 in all areas

  1. Poprzedniej nocy w Otztal spadło 10 cm świeżego śniegu. Warunki w Solden oraz Gurgl kapitalne. Od soboty do poniedziałku pełne słońce i dość twardo, ale nie lodowo tak jak początkiem listopada. Po opadzie śniegu zrobiło się bajecznie miękko ale nie na tyle, żeby robiły się odsypy. Na chwilę obecną jeździ około 3/4 tras w Gurgl oraz 1/3 Solden. Cały czas śnieżą i niebawem otworzą dojazdówki do samego dołu.
    11 points
  2. Widziałam te ślady, i szczerze mówiąc myślałam, że to Tadzik molestował ten stok. Tymczasem pozdrawiamy Was z raju …
    11 points
  3. No to otwieram sezon 💪
    10 points
  4. A’propo wywracania (można też powiedzieć - i wiązań): Zima. Alpy. Stok narciarski. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo... Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi: - I chuj, i tak lepiej niż w robocie! Pozdrawiam, z tuż przed urlopem 😉
    10 points
  5. Korzystając z pięknej pogody oraz tego, że ten tydzień pauzuję (z wyboru) wybrałem się dziś z ciekawości na Pilsko. Oto garść zdjęć, widać że się mocno przygotowują do sezonu. Niestety śniegu jak na lekarstwo.
    9 points
  6. Cze My dzisiaj Tylicz. Warun fajny, ludzi sporo. Na początek ok, do zaakceptowania. Wczoraj było słonko, dzisiaj brak. pozdro
    9 points
  7. Byliśmy dzisiaj w Malej Upie. Na Pomezky ładnie to wygląda, bez strat. Zjechaliśmy też U Kostela, tam bez sztucznego naśnieżania, częściowo po trawie. Dało się zjechać 🙂
    9 points
  8. Wszystkiego najsłodszego!
    9 points
  9. 8 points
  10. Parę fotek z ostatniego wyjazdu nurkowego, jest ich bardzo dużo, więc się ograniczę.
    8 points
  11. Krótka lekcja od demo team Swiss 😉
    7 points
  12. Kolega mnie zaskoczył że też nie miał oporów przed próbą zjazdu. Pytałem się w trakcie podejścia, czy na pewno to robimy. I potwierdzał. 🙂 Chyba widać mnie więcej jak ta trawa wystaje. Wyżej kolor się zmienia. Ale takie widoki
    7 points
  13. Coś takiego znalazłem. https://www.arte.tv/pl/videos/090577-000-A/wspaniala-historia-narciarstwa/
    7 points
  14. Parę wczorajszych fot, tereny wokół komina (polder Kotowice) zalane podczas ostatniej powodzi, powoli da się już wszędzie jeździć. Było bardzo sensualnie - na jakiś czas zapomniałem o rowerze. Aparat najlepszy - czyli ten co miałem przy sobie. Winiety dodane.
    7 points
  15. To przez @star. Wykorzystał całą pojemność serwera 😉.
    7 points
  16. Dzień dobry Zdjęcia nadal nie wchodzą to szybki film z rana 😉😜
    7 points
  17. A co to się porobiło 😁 otwarlem oczy a tu coś takiego 🤪
    6 points
  18. Punkt C który bardzo dobrze opisałeś daje odpowiedź kilu osobom piszącym na SF szukającym czegoś w sprzęcie 😕nie chcących dopuścić do siebie że to bezpiecznik w ich głowach nie pozwala narciarsko iść do przodu.
    6 points
  19. 6 points
  20. @Victor - to dobrze że po kilku (?) latach oceniasz metodykę prowadzenia szkolenia. Jadąc potocznym "wężem" bez problemu można kontrolować kluczowe elementy zachowania "ogona", następnie to omówić, wdrożyć mniej lub bardziej skutecznie poprawki .. Zarówno indywidualna demonstracja, węże, inne formy zadaniówki czy skręty wymuszone mają swoje wady i zalety - to tylko narzędzia do kompletu z innymi, nie wymienionymi, elementami pracy instruktora (nie wspominam o trenerce bo to inna bajka). Praktyka pokazuje, że samo tylko użycie video analizy podnosi skuteczność szkolenia - po prostu uczący się NIE WIE jak jedzie, a jedynie WYDAJE MU SiĘ jak jedzie w oparciu o zadany wzorzec. Są oczywiście ćwiczenia wizualizujące pewne elementy, pozwalające budować świadomość zachowania ciała poprzez dodanie pewnych statycznych lub zmiennych punktów odniesienia .. ale i tak zostaje dużo do przegadania aby uczący się zrozumiał zależności. Pozdrawiam, M.
    6 points
  21. Pytasz o ten kawałek ? Bez zmian trasa czynna dla wszystkich tylko od pośredniej choć wyżej niej byl dziś widziany ciężki sprzęt a po lewej od pośredniej narciarze/deskarze mają skicross/tor zrobiony ale wjeżdżają tam z pomocą skuterów.Ogólnie trasowo nic się nie zmieniło . Twardo plus słońce . Nawet rękawiczek nie zakładam .
    6 points
  22. Nie mam bosu, ćwiczę na obwarzanku. Nie mam problemu aby zejść nisko i wytrzymać w przysiadzie nawet kilka minut.
    6 points
  23. Tango argentyńskie, u mnie sprawdza się jako forma ćwiczeń koordynacji ruchowej. p.s. Buduje też związek, jesteście skupieni tylko na sobie.
    5 points
  24. Mitek, proszę Cię nie pitol😉 jak niema, jak są. Paweł może na takie zawody przyjechać, Krzysiu może sędziować. Pozdro
    5 points
  25. https://www.facebook.com/share/r/MiGo3vcoN6XanvL1/?mibextid=UalRPS
    5 points
  26. A to już wiem dlaczego mi wychodzi. Ciężki cielak jestem
    5 points
  27. Przewalone masz. Ja mam tylko o 0.5 wiecej i juz muszę w czasie jazdy podpierać się kijkami.......
    5 points
  28. Podstawą jazdy na krawędzi jest angulacja ( kolan, czasami bioder). A nie szybkość, nie zakrawędziowanie wynikające z inklinacji, nie naciskanie na tę czy inna nartę, nie medytacja i dieta, czy świadomość że mam ręce i nogi. Pan instruktor stara się to skutecznie to ukryć wkładając luźne bermudy tak aby nie było widać jak układa nogi. Zamiast tego mówi coś o ćwiczeniu bananowym. Dydaktyczne słabo. To ja też sobie pozwolę: Proponuje koleją teorię: wejście na krawędź jest uzależniona od Waszego BMI a nie narty: Carving wymaga utrzymania BMI poniżej 25!!!! Przy większym BMI narta zrywa krawędź!!! Najlepsze efekty uzyskacie przy BMI w zakresie 19-25. Nieliczne osobniki o BMI poniżej 17 powinny nabrać ciała bo nart nie wycisną 🙂 Oczywiście moja teoria jest nieprawdziwa, podobnie jak dyskusja o typie narty, prędkości, rozkładzie obciążenia rowkach tworzących się pod nartą, nowoczesnej technice VS stara technika itd. Ale moja teoria wyjdzie niektórym na zdrowie a forumnowa dyskusja o wejściu na krawędź nikogo na tę krawędź nie wprowadzi a tylko skutecznie zamiesza i utrudni.
    5 points
  29. Litwinka.. Poranny "siwy dym".. I parędziesiąt minut póżniej.. Na dole mgła i zimowy syf z kominów.. na górze sztruks - warun zacny.. Na koniec jeszcze wyciągnąłem moje "destrojery" - czyli połączenie BOLDA z S/RACE GS i szyny kolejowej..... po dwóch zjazdach (przyłożyłem się) dowiedziałem się że to nie jest ta część sezonu w którym moje nogi są na to gotowe.. pojechałem do domu edit: .. a ostatnie zdjątko które mi się wkleiło to autoportret zrobiony z kamery na stoku.. 🙂
    5 points
  30. Krzysiu, nie irytuj się, bo nie ma powodu. Twoja fascynacja mi nie przeszkadza wcale, cały Twój profesjonalny opis się ma nijak do filmu. Mitka to irytuje. Jazda na krawędziach jest banalnie prosta, tylko trzeba jechać. Każdy z nas to robi w mniejszym lub w większym stopniu, nawet Mitek w Zwardoniu próbował i też potrafi się bujnąć. A Twoje wyobrażenie, że jest cicho jak makiem zasiał jest mylne. Dopóki się nie przekonasz, że jazda potrzebuje minimalnej prędkości, gdzie wszystko zaczyna działać, dopóty to będzie rzeźbienie. Jeździsz już dość długo i taki Tylicz to nie powinien dla Ciebie sprawiać najmniejszego problemu. Tam się można bujać na całej długości stoku, ino trzeba jechać. Inaczej to nic z tego nie będzie. Pierdol to, na co ci te dwa perfekcyjne ślady potrzebne, zacznij trochę intuicyjnie jeździć nie analitycznie. Nikt Ci nie każe zapierdalać ciętym, ale pługiem się chyba szybciej poruszają narciarze niż Ty. Jazda cięta to jazda szybka, a skręt cięty na bardzo małej prędkości to kusz bardzo wysoki level. A Ty zaczynasz od końca naukę. pozdro
    5 points
  31. Wrzucam filmik z prób ciętego. Na koniec niespodzianka 😄 Bawcie się dobrze 😄
    5 points
  32. Może byś co kur.... innego wymyślił ... Jeździć całe życie na tej samej górze i na niej umrzeć to chyba chujnia ... Nuda jak cholera ... Ja 8 lat wytrzymałem i odpuściłem , miałem dość, północ czy południe, otworzą coś czy nie, naśnieżą czy nie ... ja pierd.... a już kropkę na "I" zrobiły "bezpłatne" parkingi na Sezonówkę ... płacę tyle kasy i muszę być przed 8 żeby zaparkować za free ... a teraz w Scyrku będzie to samo ... Moltek to żaden bonus, kilka tras, 1/3 ośrodka zamknięta bo się im nie kalkuluje ... Zaczyna to być jakimś wyzyskiem kasy ...
    5 points
  33. Tak mi się coś zawidziało aby taki wątek stworzyć, nieco niszowy, nieco wspominkowy. Każdy z nas "bumerów" ma swoje wspomnienia narciarskie ale związane z sprzętem: narty, buty, kijki, kombinezon itp. Dlatego też myślę że warto w swojej "stajni" mieć coś klasycznego - unikatowego być może ale gotowego aby użyć - być z tarczą a nie na tarczy. Kochani prezentuję Wam narty o których rodowodzie nie mam bladego pojęcia. Mimo że mam je od ok. 3 lat jakoś czasu nie było aby do życia je przywrócić a tak mi się coś wydaje że One proszą się aby na spacer je wyprowadzić - Fischer RC4 Asimetric - nie wiem ale wydaje mi się że jest to +- przełom a narty te to taki fun carver GS:
    5 points
  34. Zainspirowany wypisem kolegi @Mikoski postanowiłem nieco podwyższyć poziom zaawansowania dyskusji. Zdając sobie sprawę że Wszyscy użytkownicy są już na poziomie średniozaawansowanym zdałem sobie sprawę, iż najwyższy już czas przejść na poziom zaawansowany czyli skręt cięty. Poniżej zamieszczam link do ewolucji które są niezbędne aby owy poziom osiągnąć a więc skręt NW (schemat ruchowy a nie odciążenie), skręt krótki w technice mieszanej, skręt krótki cięty, skręt długi (wynika z R narty). https://www.facebook.com/reel/1203670180841678 Na tym etapie szkolenia nartą zalecaną jest slalomka lub narta AR o nieco krótszych promieniach - tak mi się wydaje nie więcej niż 15m. W tej technice również ma znaczenie przygotowanie sprzętu zwłaszcza pod kątem krawędzi. Kochani nie wiem czy zdajecie sobie sprawę - przed Nami +- 150 stron i już poziom expert.
    5 points
  35. Pierdolicie Hipolicie cytując już nieobecnego klasyka forum rozbijacie gówno na atomy i tworzycie religię starowyznaniowców że tylko szuraniem dojdziesz do prawdy 🤣🤣 jeszcze raz powiem pierdolcie Hipolicie. Bierta krótkie narty i jezdzijta i cieszta się jazdą bez patrzenia na to że któś z" papierami" powie wam że to nie mieści się w kanonie szkolenia 😂😂 jebać kanony i cieszyć się jazdą 💪💪
    5 points
  36. No dobra, a Zermatt styczeń czy luty? 😀 Ja mówię luty, a jeszcze lepiej kwiecień.
    5 points
  37. Wkurwiają mnie artyści którzy myślą że każdą samogłoskę wystarczy długo jęczeć i bede gwiazda 🤪...nie da się tego słuchać😫, dla mnie to masakra bez bitu i z dupy wydarta na siłę i tak brzmi w mojej subiektywnej ocenie 😁😁😁
    5 points
  38. Faktycznie zaluj. Tym bardziej, ze szef RedisBad po zajumaniu cos ponad 200mln jest obecnie trudno osiagalny..... i z nowymi wzorami będzie kłopot....
    5 points
  39. Tutaj poruszyłeś istotny temat - Technika Punktowa, która polega na podzieleniu swojego ciała na punkty w postaci: stopy, kolana, biodra, plecy (kręgosłup) dłonie łokcie, barki, głowa. Odnalezienie tych punktów w głowie, wyczucie, rozruszanie i dowolne używanie... Filmik poniżej. Pozdrawiam
    5 points
  40. No jest taki wzorzec Marek jest, ale kwestia "forumowych" porad gdzie jakoś nikt za bardzo z własnej skorupki wyjść nie może, jest Panie marketingowy bełkot typu "ułatwia skręt", "łatwo się prowadzi" itp, jest trudny i to bardzo powielany od blisko 2 dekad mit krótkiej narty, są sklepy gdzie sprzedawcy stoku na oczy nie widzieli, są wypożyczalnie gdzie "magiczną" granicą jest podbródek narciarza - Marek i uwierz oni wszyscy się znają. Dlatego bardzo ważnym jest na kogo - kolega/koleżanka, partner/partnerka, opiekun, instruktor trafi na stoku...jak dobrze będzie w stanie w ciągu dajmy na to 15-20 min wspólnej jazdy ocenić jakie jest aktualne i przyszłościowe zapotrzebowanie. Zwróć uwagę że zakup 1 lub 2 auta w gospodarstwie domowym generalnie nie stanowi problemu a zakup adekwatnej do zapotrzebowania narty stanowi niejednokrotnie wielostronicowy temat. W pierwszym przypadku ocieramy się o kilkadziesiąt K PLN a w drugim o góra 2k. Być może ktoś kiedyś wymyśli taki sprzęt który jak napisałeś : " .....narta która coś ułatwi ale i czegoś nauczy samoistnie uniemożliwiając popełnianie oczywistych błędów....." ale jak na razie się na to chyba nie zanosi. Znowy pozwolę sobie Ciebie zacytować:".....Narciarstwo ewaluowało i każdy narciarz, prędzej czy później będzie korzystał z geometrii narty....." i tu się nie zgadzam. Ewoluował sprzęt a sama technika jazdy moim osobistym zdaniem znacznie wolniej. Owszem pewne elementy jazdy (głównie chodzi o techniki oporowe i kątowe) wyszły z powszechnego użycia i w zasadzie można je jedynie zaobserwować na zawodach PŚ itp ale sam rdzeń nauczania pozostaje bez zmian. Po następnej wypowiedzi wielu z Was uzna mnie za niepoprawnego ortodoksa narciarskiego ale napiszę tak: bez bezwiednego opanowania nw 4 ewolucji nie mam mowy o tym aby nazwać się narciarzem średniozaawansowanym 1. łuki płużne 2. skręt z pługu 3. skręt równoległy ślizgowy 4. skręt NW A jeżeli do tego dodasz śmig to jest narciarz kompletny i tenże narciarz w sposób w pełni świadomy będzie w stanie wykorzystać geometrię narty
    5 points
  41. Dzisiaj był Mr. Hyde Było mokro, ślisko i zimno. Oraz wietrznie. Nastroje też dołujące - ożyły demony... Ale później już musiałem walczyć o byt, błoto dwa razy zablokowało mi kompletnie rower, do tego śnieg padał... Na końcu przy domu nie mogłem odczepić klucza z zapięcia tak mi zgrabiały ręce. W wannie też nie czułem jaka była woda. Ale ogólnie super dzionek. 60 km w takich warunkach liczy się x2.
    5 points
  42. No to w temacie komina. Jeszcze ciepłe (w sumie to dość zimne) foty. Kto mówi, że listopad nie jest dobry do jazdy? Tylko dzień krótki. Za to gorąca wanna smakuje po jeździe niebiańsko.
    5 points
  43. 🙂 do tego piasek w oczach, wapno w kościach, cement w zębach, kamień w nerkach - nic tylko się budować niektórzy mają jeszcze żelazne nerwy
    5 points
  44. U Marasa znowu nie tak bardzo daleko... 😉 stąd ta łatwość. Pozdro
    5 points
  45. Adaś, a sławetne instruktorskie „włóż kolana!”😉. To prawda co napisałeś, na stoku to trudno wytłumaczyć, bo w butach narciarskich to słabo widać. A moim skromnym zdaniem to podstawa, aby oszczędzić kolana i pozbyć się uślizgów. Nawet chyba nie chodzi o sam ruch stopy, a wysyłanie z mózgu impulsu do stóp, nie do kolan. Można bardzo łatwo tą subtelną różnicę zauważyć, wykonując prostą próbę w domu. Może komuś się przyda. Stanąć w pozycji narciarskiej i zacząć pochylać kolana do środka skrętu. Na bosaka oczywiście. Co się dzieje ze stopami. Otóż nic, dalej starają się stać na podłodze. To samo jest na nartach, ale oczywiście w butach stopy puszczają szybciej, ale kolana ciągną cały układ i dostają po dupie. Następnie postarać się najpierw stopy zacząć pochylać, które i tak popchną kolana do środka skrętu. Tak się to powinno robić na nartach, jest łatwiej, oszczędzamy kolana a krawędzie bardzo szybko łapią. Ja takie mam obserwacje. Na stoku oczywiście musi to być z automatu, trzeba się tego nauczyć, aby mózg wysyłał info do stóp, nie kolan. pozdro
    5 points
  46. Andrzeju, ale ja tego nie neguję. Przecież są przypadki, gdzie warto to sprawdzić, przede wszystkim czy działają. Ja do skalowania podchodzę podobnie jak do flex-u w butach. To raczej sugestia producenta, która tam gdzieś pokrywa się 80-90% z rzeczywistością. Wszelkie te zabiegi ja zwykle sugeruję osobom, które nie są pewne swych umiejętności, maja obawy i jeżdżą słabiej. Sam osobiście tego nie robie nikomu i nawet się tego nie podejmę. Dla siebie owszem, bo to nie jest skomplikowane. Wychodząc na stok nie zakładam i nawet przez myśl mi nie przechodzi że mogę się przewrócić, czy nie daj Boże w kogoś, czy ktoś we mnie może wjechać. To oczywiście może się wydarzyć, ale jeśli miałbym sobie tym zaprzątać głowę, a dodatkowo tym, czy wiązania są dobrze ustawione, to chyba byłoby po jeździe jakiejkolwiek. Upadków na nartach, które pamietam było może 3 lub 4, wszystkie z mojej winy i niefrasobliwości. Jednak w moim przypadku najgorszy i najbardziej dotkliwy był ten, gdzie wypięły mi się obie narty podczas jazdy. 1,5 roku bolał mnie bark. Założyłem narty Żony i obie się wypięły w skręcie. Drugie samoistne wypięcie to na nowych - używanych nartach. Niestety nie sprawdziłem siły, a były wyzerowane po sezonie. Ale te w drugim skręcie odpadły. Co do nastawów wiązań, już pisałem kiedyś. Miałem narty z wiązaniami o skali 10-20 DIN - ustawione w połowie - aby działały. Gleba z mojej winy, bo zaufałem gościowi - licząc, że mnie widzi - to było ostatni raz jak innemu narciarzowi zaufałem. Był piękny lot i gleba - w nikogo nie wjechałem jak coś, wiązania zadziałały, że nawet nic nie poczułem - mimo bardzo wysokich nastawów. Bo była prędkość i i odpowiednia siła. Wypięcie narty na stromym stoku to katastrofa - niestety zwykle wypina się zewnętrzna, a umiejętności moje nie pozwalają na swobodna jazdę i przejście na wewnętrzną bez szwanku. Zjazd na dupie bez kontroli jest równie niebezpieczny jak wywrotka. Nastawy zależą od wielu czynników, ale też od sposobu i techniki jazdy. Ja stawiam narty na krawędzi szybko i wysoko, faza sterowania jest długa i mocna, bo nie jeżdżę po promieniu. O ile w normalnych warunkach i śniegu przy normalnych nastawach nic się nie wydarzy, to wystarczy kalafior, czy też twardy nierówny stok i narta się może wypiąć pod wpływem uderzenia. Dla mnie to dużo bardziej niebezpieczna sytuacja niż obawa, że jak się wywrócę, to mi się narta nie wypnie. pozdro
    5 points
  47. Dziś do obiadu Dynastar SL a po rosołku pierwsze nartowanie z GS . Dziękować @Bruner79 za atoma . Skręcają 🤣
    5 points
×
×
  • Create New...