
tomkly
Members-
Posts
1,671 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
17
tomkly last won the day on March 19
tomkly had the most liked content!
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
tomkly's Achievements
-
Marku, a jak tam jest ze śniegiem? To że jest go mało wynika z Twojego wpisu, natomiast jak jest z jego konsystencją/jakością? Bardzo wszystko płynie czy nie ma tragedii?
-
Ja widzę żółte gacie. 😀 P.S. Kawa po szwajcarskiej stronie zdecydowanie lepsza aniżeli po austriackiej.
-
Zdjęcia były robione na trzeźwo, co najwyżej na lekkim kacu. 😀
-
Victor, less is more... Wolę mniejszy ale dobrze przygotowany i zorganizowany ośrodek aniżeli bezkresną francuską betonozę pełną rozmaitego bałaganu. Jak chcesz duży austriacki ośrodek to z tych tyrolskich największe rozmiary ma Serfaus Fiss Ladis, przy czym jakość przygotowania tras nie jest aż tak wysoka jak w Ischgl. Odnośnie Lech Zurs @ Sankt Anton to dla mnie osobiście jest to duże rozczarowanie. Pseudoelitarność za wszelką cenę, natomiast nie są one w niczym lepsze niż te tyrolskie, które obejmuje wspólny karnet. Cała reszta to jedynie mało wysublimowany, dedykowany snobistycznym turystom marketing.
-
Jeśli im się Schladming nie podobał to do Kitzbuhel szkoda ich brać, pozabijają się tam. Zrób im study-tour po mniejszych ośrodkach typu Hochkonig, Maria Alm, Flachau-Winkl, etc. Przy czym w tych małych mogą być już problemy ze śniegiem, tam jest nisko i przeważnie ciepło, warunki klimatyczne łagodniejsze aniżeli w West Tirol.
-
W Salbzburger Land zdecydowanie najlepszy jest Schladming z wszystkimi swoimi przybudówkami. Noclegu szukałbym w okolicach Assach Aich, gdyż najbliżej z Polski jadąc od strony Wiednia ekspresówką S6.
-
To są zdjęcia z odbicia na czarny wariant trasy nr 1 i jadąc tędy do końca lądujesz w samym centrum a nie pod Pardatschgratbahn oraz Fimbą. Miałem na myśli zupełnie inny zjazd - wychodzisz z kolejki i kierujesz się nie w kierunku Idalpa a od razu w lewą stronę, na czarną ściankę nr 4 a następnie podejmujesz decyzję na rozwidleniu czy jechać dalej wariantem 4/5 (należy skręcić w lewo) czy też 7 (trzeba skręcić w prawo). To jest po drugiej stronie góry w stosunku do Twoich zdjęć.
-
Ponieważ Ischgl wszyscy znają to wrzucam zdjęcia z miejscowości See, czyli tej najbliżej wylotu doliny. Wielkością oraz jakością tras zbliżona do Kappl, natomiast niewątpliwie zdecydowanie bardziej widokowa.
-
Ona jest najciekawsza a przede wszystkim z tych wariantów alternatywnych dla jedynki zdecydowanie najdłuższa a więc najbardziej łagodna. Inna alternatywa to zjazd czarną ścianką nr 4 prosto od kolejki w dół, tylko wtedy jedzie się około kilometra mniej albo zjazd trasą nr 7 przez ten sympatyczny kocioł przypominający Goryczkową. Tylko później do samego dołu prowadzi bardzo stromy i wąski żleb, który zazwyczaj jest mocno zlodzony i dzieją się tam dantejskie sceny, dużo lepsze aniżeli te na ostatniej ściance trasy 1a.
-
Z całego serca dziękuję kolegom @brachol@Chertan@Lexi@Marcos73@Mikoskioraz reszcie członków naszej 12-osobowej grupy za stworzenie wspaniałej atmosfery podczas wyjazdu.
-
W Tyrolu pełna wiosna, nowego śniegu w zasadzie brak. W nocy z niedzielę na wtorek symbolicznie posypało, ale więcej z tego szkody wyniknęło aniżeli pożytku. W dolinach temperatura rzędu 17 stopni, na poziomie 2.500 metrów jakieś 5 stopni. Podobno ma się ochłodzić ale ja w to osobiście nie wierzę, podobnie jak w jakiekolwiek opady śniegu. W dużych stacjach typu SFL czy Ischgl jakoś przetrwają do końca kwietnia, natomiast małe ośrodki już się zaczynają zamykać. Obiektywnie najlepsze warunki w tym tygodniu panowały w SFL, tam jest dużo naturalnego śniegu, który lepiej aniżeli sztuczny znosi nieustanne rozmrażanie i zamarzanie. Ischgl mocno wyślizgane, szczególnie po ostatnim opadzie mżawki. Poniżej zdjęcia z SFL oraz Fendels.
-
11-tka jest słabsza aniżeli 12-tka jak chodzi o zakres sił wypięcia, a być może są tam jeszcze jakieś inne uproszczenia konstrukcyjne, przy czym to nie ma w mojej ocenie większego znaczenia, zważywszy na Twoją wagę. Jakbyś miał ze 120 kilo to bym się zastanawiał. Bierz te o 400 zł tańsze.
-
Z Alfa-Star to byli inni przekręciarze podobnej proweniencji. Polscy janusze biznesu to przy nich małe piwo.
-
To jest bardzo szemrany biznes. Efekt słowackich układzików i synekur. Dokonali dzikiej prywatyzacji, na której uwłaszczyła się ichnia nomenklatura, prawdopodobnie przy udziale pomocników ze służb. Do zarządu wsadzili jakiś słupów. Potem sprzedali akcje dziwnym funduszom inwestycyjnym, dominujący udział kapitałowy (blisko 30%) ma egipski fundusz C.I. Capital Industries Ltd. On z kolei jest w posiadaniu Banque Misr czyli egipskiego banku, który został w 1960 roku znacjonalizowany przez rząd Zjednoczonej Republiki Arabskiej. Zaprawdę zajebisty i wielce wiarygodny akcjonariat. Egipcjanie mieli już swoje zasługi dla polskiej turystyki, jak dokonali blisko 10 lat wspólnie ze Strzylakiem słynnego przewału z biurem Alfa-Star. Wiarygodność bliska zera dlatego należy się od takich podmiotów trzymać jak najdalej.
-
Klasyczne junk stocks.