-
Posts
9,700 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
53
Mitek last won the day on May 9
Mitek had the most liked content!
About Mitek
- Birthday 10/29/1965
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
Mitek's Achievements
-
Cześć Również miałem ten sprzęt na nogach mniej więcej w tamtym okresie aczkolwiek nie znam/znałem ani Drozda ani Maurycego, a może po prostu tego nie pamiętam. Na Jaworzynie na Skrzycznem to się działo...w moim wypadku. Pamiętam, że sprzęt przywieźli tacy kolesie z Bielska. POzdro
-
Cześć Tytułem małego komentarza co do Liwy: Powodem naszej porażki na tej rzece chyba 11 czy 12 lat temu był głównie brak wody i związana z tym nieprawdopodobna uciążliwość płynięcia. Część ekipy pakowała się wtedy w dwójki płynąc nimi samemu co powodowało konieczność obsługi dwuosobowej przy wszelkich przeszkodach. Ta decyzja podyktowana była ilością i jakością sprzętu jaki mieliśmy. Minęło te kilkanaście lat o teraz płyniemy wszyscy jedynkami i mamy na pięciu cztery namioty, każdy praktycznie jest zupełnie samowystarczalny w sensie sprzętowo jedzeniowym a miejsca w Traperach jest jeszcze na drugie tyle. Czasy się zmieniły i standard sprzętu (waga, rozmiary, zabezpieczenie prze wilgocią) nieco też. 🙂 Pozdro
-
Cześć Michał - ten industrial w też niezły! Piszę to raczej ze śmiechem. Nie przepadam za industrialem ale wolę czysty industrial bez ludzi niż tłoczną plażę. W tym roku wpadliśmy na pomysł spływu kajakowego terenami po i w obrębie kopalni konińskiej - jest konkret. Pozdro PS Ewka chyba kiedyś kisiła, albo dostawaliśmy kiszony od autochtonów ze Szczawnika ale jak to robili konkretnie nie wiem. Mogę coś popytać.
-
Cześć Wiem o czym mówisz - o jakim miejscu - ale jego specyfika, zwłaszcza z opisywanych przez Ciebie czasów jest mi zupełnie obca. Jedynie się urodziłem w Sosnowcu ale nigdy tam nie mieszkałem. Zresztą, w ogóle raczej nie przywiązuje się do miejsc, miast, krajów - jest mi to raczej obojętne, a już jakieś na animozje regionalne są dla mnie objawem daleko posuniętego ograniczenia umysłowego. 🙂 Pozdrowienia PS Niemal identyczny świt mieliśmy kiedyś na Bugiem. Rzadko wstajemy tak rano ale wtedy słabo nam szło i postanowiliśmy tego dnia nadgonić. Zrobiliśmy wtedy 103 czy 105 km i dzięki temu ukończyliśmy spływ według planu. Piękne zdjęcie, piękny czas!
-
Cześć Dokładnie, już KrzysioK pisał. Ja na wszelki wypadek spakowałem już do pokrowca znicze... Pozdro
-
Cześć Ale ten prawdziwy jest tylko jeden. 😉 Oddała Wam Narew w pogodzie zeszłoroczne kłopoty. My we wtorek w nocy ruszamy na Liwę, jedyna rzeka, która nas do tej pory zatrzymała (brak wody i uciążliwość). Mam nadzieję, że - podobnie jak u Was - tym razem będzie z tarczą. Pozdrowienia serdeczne
-
Część Tylko się Wiesławie nie próbuj odezwać. Pozdrowienia
-
Cześć Damian a może zaczniesz jeździć z nami na tzw spływy męskie? Zapraszamy z Jarkiem serdecznie. Drawa jest znakomitą rzeką przeszkodową ale tej porze wyjątkowo niewdzięczną, natomiast ten odcinek który płynęliście jest piękny ale rzadko pływany. Raczej jest lajtowy w porównaniu z parkiem ale jak byliście pierwsi mogło być nieprzetarte. Dwa dni i 50 przeszkód wymagających wyjścia z kajaka to nie jest jeszcze tragedia. Aha... jedynką ilość przeszkód jest dwa razy mniejsza przynajmniej a reszta jest przyjemnością. Pozdro
-
Cześć Skojarzenie całkowicie niepoważne, acz prawdziwe. Pytałem Adama bo tak: Zwrdoń - obok cmentarza, Rajcza - cmentarz na przeciwko, jeszcze byliśmy razem na Siglanach - cmentarz sąsiaduje ze stokiem... Pozdro
-
Cześć Adaś, czy to usytuowanie stoków w pobliżu cmentarzy to jest jakaś skoordynowana akcja z przesłaniem? Biorąc pod uwagę pomysł z tego typu nartorolkami to chyba tak... 🙂 Pozdro
-
Cześć No.... trudno, żeby było inaczej bo to narciarze są. Zapewniam Cię, że pierwsza styczność z takimi rolkami bywa.... zabawna. Pozdro
-
Cześć My tradycyjnie na rowerach. W niedzielę pojechaliśmy do Broku ale przez Nieporęt na imprezę a w poniedziałek wracaliśmy na kolejną imprezę do Warszawy ale już przez Łochów, żeby było jak najszybciej. Pierwszy taki naprawdę wiosenny weekend. No i Rybelek sprawdził, że już jest praktycznie pozrastany jak należy. Niestety złapałem gumę gdzieś w Wyszkowie co jest jednoznacznym sygnałem, że muszę kupić nowe opony... Pozdro
- 3 replies
-
- 1
-
-
- sup
- wypoczynek nad wodą
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Cześć Bzdura, tak jak mit koloru. Właśnie dzieci praktycznie nic sobie zrobić nie mogą. Mają nisko środek ciężkości, nie rozpędzają się bo są lekkie, automatycznie wychodzą im naturalne ruchy obronne itd. Wielokrotnie musiałem walczyć z różnymi kosmitami, którzy sami nie umiejąc jeździć zabraniali dzieciom jazdy po stromych trasach i zawsze okazywało się, że dzieci nie tylko dawały radę ale na dodatek znakomicie się bawiły. Dziecko zawsze można dogonić i złapać albo zaasekurować w inny sposób. To właśnie z dorosłymi jest poważny problem. Pozdro
-
I kolega wrócił do Kobierzyna. Pozdro
-
Cześć Nie czuj się atakowany koleś bo oceniam filmik a nie Ciebie, OK? Nie musisz się więc bronić i próbować coś udowadniać. Kolesie z plecakami i kamerkami, których widzimy na filmiku to zwykli leszcze, co nie przeszkadza innym być wytrawnymi pozatrasowcami. Każdy kto potrafi porządnie jeździć po nieubitym jest nieporównanie większym i lepszym narciarzem od przybitego do nienaturalnych wygładzonych stoków wycieczkowicza - o sportowcach nie mówimy. Jasne? Chciałeś się popisać? Mnie to gówno obchodzi, nawet nie oglądam, nie mam czasu, mam coś lepszego do oglądania, ale na innych może zbijesz kapitał... Pozdro