-
Liczba zawartości
388 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
2 519 wyświetleń profilu
zając's Achievements
-
Ciepło jest, to trzeba dychnąć ...😉
-
Na mapie patrzę że faktycznie sporo tych niebieskich, z tym że to nie trasy "białczańskie" ale z pewnością do przejechania nawet przez słabo jeżdżących. Muszę tam pojechać sobie odświeżyć pamięć 😉 Generalnie jeśli chodzi o łagodniejsze trasy, to chyba we Włoszech jest więcej ale nigdy nie zwracałam szczególnej uwagi...
-
Z ciekawości - dlaczego Saalbach? Byłam w tym rejonie raptem 1 dzień narciarski, ale nie kojarzy mi się jakoś z łagodnymi niebieskimi trasami, a nawet pamiętam, że osoby nastawione na spokojną jazdę były dosyć styrane tymi "niebieskimi" trasami które napotkaliśmy.
-
Pchają temat do przodu, ciekawe czy coś z tego będzie i kiedy: https://wadowiceonline.pl/sport/30598-wazny-krok-do-powstania-calorocznego-stoku-narciarskiego-w-babicy
-
Wracając do tytułu wątku:
-
Ten jeszcze chyba jest niezły, przynajmniej jest ładnie położony i jeden z najnowszych BŚ (w Wiśle): https://www.crystal-mountain.pl Nie byłam, więc nie mogę polecić osobiście.
-
Może mieszkam gdzie indziej ale widzę dookoła różne inwestycje niekoniecznie deweloperskie, fakt że najwięcej jest mieszkalnych i biurowych - ale to przeważnie prywatne, za to są też inwestycje publiczne (i to sporo, i często na wysokim poziomie - np. obiekty kulturalne czy sportowe których projekty zostały wyłonione w konkursach), nie wspominając o infrastrukturze. Owszem jest wciąż dużo do zrobienia, ale nie można tak jednostronnie komentować rzeczywistości! W moim ogródku: Poza tym wracając do młodego pokolenia i ich podejścia do życia: nie chcą mieszkać w bloku, chcą w "apartamentowcu" - to im deweloperzy budują te apartamentowce, niektóre zresztą są całkiem porządne pod względem budowlanym, inne słabe (jak we wszystkich dziedzinach życia - możesz kupić narty z pianki albo z rdzeniem z drewna, w dalszym ciągu są to narty, wybór należy do każdego z nas).
-
Sorry, ale jednak mam nieodparte wrażenie, że młodzi ludzie wchodząc w dorosłość mają zdecydowanie wyżej zawieszone oczekiwania życiowe niż pokolenia wcześniej. Ja rozumiem work-life balance itp. itd., ale jeśli się chce do czegoś dojść i nie dostaje się tego w spadku, to się pracuje ciężej niż reszta i zaciska zęby. Proponuję zamiast narzekać na pracę w korpo lub Januszexach, np. założyć własną działalność i brać pełną odpowiedzialność za to co się robi zawodowo. A wiem co piszę, bo zdarza mi się pracować i zatrudniać młodych ludzi. Skąd wiesz że "klitkę i z gównolitu"? Dlaczego masz od razu krytykanckie podejście (bo nie krytyczne)? To, że się w dawnych czasach "dostawało" i "załatwiało" to chyba nie jest rozwiązanie dla rynku mieszkaniowego w Polsce w 2025 r.?
-
Ale tą presję społeczną to kto generuje - emeryci, bumerzy czy może równolatkowie? Ja się nie czuję jakoś stara, ale też już do młodych nie należę, ale jak kończyłam studia w prestiżowym zawodzie to zarabiałam 900 zł na rękę (z nadgodzinami 1000) a wynajem mieszkania startował w tych okolicach i jakoś nikt się masowo nie użalał nad tym problemem. Po paru latach pracy i przy wsparciu rodziców zamieszkałam "na swoim" - za co jestem im niezmiernie wdzięczna. Teraz syn mojego kolegi z pracy 20-kilkulatek bez skończonych studiów ze swoją dziewczyną biorą kredyt na mieszkanie (z rynku pierwotnego, nie wtórnego - zatem cena za m2 relatywnie wyższa) - to chyba nie jest tak fatalnie i tak jednostronnie jak to przedstawiasz? Ja wiem że za wszystko winny jest Tusk - czy ktoś pomyślał że on mógł sobie w Brukseli siedzieć na jakimś unijnym stołku i odcinać kupony, a jednak chciało mu się 4 litery ruszyć do PL żeby coś zrobić z tym burdelem w kraju. Z niecierpliwością czekam na rządy Konfederacji.
-
W sumie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać:
-
O, miałam tam ofertę w poprzednim sezonie, cena była bardzo korzystna - nie skusiliśmy się w zasadzie tylko z powodu jedzenia na noc, wolimy nieco więcej dowoloności w tym zakresie.
-
Spoko luzik, mamy swoją miejscówkę dla koneserów 😁 nie lubimy hoteli z wyżywieniem bo to powoduje utuczenie 4 daniami w godzinach 19-21:00 🙂 mamy też skromne potrzeby w kategorii SPA 🙃 P.S. Aha, to nie do mnie było - nie zauważyłam że pod moim postem ktoś napisał.
-
Już klepnąłeś termin na grudzień? My zaczęliśmy dopiero rozpoznawać towarzystwo kto będzie chętny po raz kolejny do VdS 🙃
-
Nie znam się, ale się wypowiem 🙃 nie no serio, nie bój się - jestem kobietą lżejszą od Ciebie (na szczęście) i nie jeżdżę jakoś specjalnie dobrze, ale ja bym się nie bała kupić wersję PRO z titanalem, wręcz obawiałabym się gdyby go nie było - poza tym bardzo ładna szata graficzna w tych Nordicach.
-
To się nazywa nastawienie na jeżdżenie 😁 Ja tam sobie nie wyobrażam że wychodzimy na stok ekipą i rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę. Owszem, przy większych składach zazwyczaj tworzą się grupy pod kątem preferencji stoków albo konieczności np. dopilnowania młodszych (albo i starszych) narciarzy, nie każdy też ma w małym palcu orientację w dużym ośrodku i woli poruszać się grupie. Jak jeżdżę tylko z partnerem czy ewentualnie z 1-2 przyjaciółmi to też raczej nie po to, żeby każdy sobie osobno śmigał. Fajnie sobie pogadać na kanapie, zrobić fotę czy filmik, pośmiać się razem jak ktoś złapie zająca, etc. Taktyka @cynicznyego - dla nartoholików 😉