
Wujot2
Members-
Posts
633 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
12
Wujot2's Achievements
-
Jesteśmy teraz. Trochę boli mnie kolano - zrobiłem dzień przerwy. Szczególnie, że znów mgla.
-
Co jakiś czas pojawiają się entuzjastyczne recenzje ośrodka narciarskiego w Tetnuldi. Dodam swoje parę uwag. W ośrodku są trzy wyciągi ustawione w jednej linii oraz czwarty schodzący w boczną dolinę. Wszystkie to nowoczesne kanapy, dwie pierwsze mają osłony. Ratrakowanych tras narciarskich jest niewiele. Za to teren freeridowy wydaje się nieograniczony I rzeczywiście jest on wspaniały. Bardzo zróżnicowany wysokościowo, dpo tego liczne pagórki, wąwozy, strome strumienie przecinające teren. Można umownie podzielić go na dwie części: górną I dolną. Górna zlokalizowana przy dwóch wyższych stacjach jest mniej zróżnicowana i stroma. Do tego narażona na silne wiatry I często wyłączana z jazdy. Dolna przy bocznym krześle, bardziej zaciszna I bajecznie urozmaicona. Bajecznie tani jest karnet narciarski W przeliczeniu na złotówki kosztuje, uwaga, 75 zł. Za cały dzień! Jest jednak drobna łyżka dziegciu. Otóż do ośrodka narciarskiego nie ma żadnego publicznego dojazdu i nie ma tam praktycznie bazy hotelowej. Trzeba wobec tego z miejscowości gdzie mieszkamy dojechać jakimś transportem. Kosztuje to około 225 zł - w dwie strony. Jeżeli samochód mamy na czterech daje to prawie drugą cenę karnetu. Razem to jednak poniżej 120 zł. Czyli dalej nieźle. Zupełnie niezwykłe jest towarzystwo narciarskie które tam jeździ Spotkaliśmy Czechów, Słowaków Hiszpanów Włochów, wielu Azjatów, Łotysze, znajdą się Litwini Słowem niezła mieszanka. Chyba najmniej Gruzinów. Bardzo duża część tej populacji to narciarze skiturowi bądź freeriderzy Początkujących trasowców prawie tu nie ma. W ośrodku spędziliśmy 4 dni Uratował nas przed totalną kichą pogodową. W pierwszym dniu chodziło wszystko ale było bardzo twardo na off piste i prawdę powiedziawszy była tam walka o byt. Kolejne dwa dni to był opad śniegu, ośrodek był zamknięty, przyjechało jednak sporo narciarzy, i podobnie jak my, ubrało narty do podchodzenia i turowało w ośrodku do woli. Bardzo miło ze strony Gruzinów było pozostawienie otwartych stacji narciarskich gdzie w komfortowych warunkach można było się ogrzać i przełożyć sprzęt. W czwartym dniu stacja chodziła. 40 cm świeżego puchu kusiło! Przyjechało około stu narciarzy. Teren był kapitalny, jazda była fantastyczna ale okazało się że nawet ta niewielka czereda narciarzy rozjeździła wszystko dokumentnie i o 13:00 było w wielu miejscach jak na kartoflisku. Zupełnie podobnie jak na kultowym Krippensteinie, z którym zresztą Tetnuldi od razu mi skojarzył. Jak widać pozornie wielki teren może być zajechany w bardzo krótkim czasie. Wniosek jest taki że te Tetnuldi może być wspaniałym backupem. Do wykorzystania przy złej pogodzie. A jak się trafi opad można mieć kapitalny dzień jazdy, ale jako cel sam w sobie, obarczony jest olbrzymim ryzykiem. To ryzyko ma też zewnętrzny wymiar. Lawiny kamienne podczas naszego pobytu odcięły region na dwa dni. Spotkani Polacy opowiadali nam, że przenosili cały sprzęt przez zawalisko gdzie czekało drugie auto aby odleciec z Gruzji. Pogoda nam się trochę poprawiła Jesteśmy w tej chwili w Ushguli i tam będziemy robili cele skiturowe. O ile Tetnuldi ski resort nas trochę rozczarował to Swanetia skiturowo jest niesamowita. Z samego ON nie mam fot bo warunki byly malo fotograficzne. Dodam wiec trochę fot z drogi do Ushguli. Otwierający piesiuńcio jest na tle zamku Tamary i po wspolnej turze z nami na wysokość 2850 m npm. Tam dostał pajdę chleba kawałek ciasta i później zbiegał za nami wyskakujac susami ponad poziom śniegu. Wyglądało to jakby pływał.
-
Robert Róg wprowadził pojęcie "zdobywanie niskości". Ma to miejsce gdy po ciężkiej walce udało się być niżej i w jednym kawałku. I to nie jest żart - parę razy w życiu byłem szczęśliwy na dole, że to już koniec. Ześlizg może być alternatywą do zejścia w rakach. I choć wcale nie jest czasem szybszy, to unika się upierdliwego przezbrajania w terenie, który niekiedy (czyli najczęściej) temu nie sprzyja. Ale rzeczywiście co do zasady najwygodniej poruszać się na nartach jadąc lub idąc. Każdy element techniczny skituringu jest bardzo ważny. Jazda jest podstawowa, ale też jednocześnie łatwa, bo można ją szybko opanować w ON. Wystarczy jeździć bezkompromisowo freeride z założeniem, że robi się to w każdych, nawet najbardziej niesprzyjających okolicznościach. Sezon, dwa na offpiste i to wystarczy. Jedyny problem jest później taki, że sprzęt zestawiony pod chodzenie jest bardzo kompromisowy, a jazda w nim jest sporo trudniejsza jak na klasycznym zestawie freeride. Nie mniej doświadczenie i technika bardzo podobna. Podchodzenie, a szczególnie zakładanie śladu w terenie lodowcowym (i po opadzie), to już zdecydowanie trudniejsza sprawa i tutaj nie uda się już pójście na skróty jak podczas nauki jazdy. Trzeba zrobić ileś godzin.
-
@lubeckin Dla mnie dość zaskakujące są Twoje kłopoty z ześlizgiem. Bo to potrafią wszyscy i to zarówno przodem jak i tyłem na zmianę (wtedy nie trzeba skręcać). Nie sądziłem, że to jest jakiś kłopotliwy element. Być może problem tkwi w głowie, a nie propriocepcji - odchylasz się zbyt mocno do stoku bo instynktownie boisz się ekspozycji. Generalna zasada. Przy jeździe na stromych stokach im jest bardziej stromo tym bardziej idziesz z głową do przodu. To jest przeciw instynktowi ale jak widzę, że mam kłopoty, to pierwsze co robię to pochylam się w przód (no i nogi ugięte). Oczywiście kije na stromym to podstawa - jak jest wąsko to używa się jednocześnie dwóch (dla mnie lepsze od obskoku). Skręt jest wtedy praktycznie w miejscu. To też trzeba umieć, bo czasami w rynnie należy zmienić kierunek jazdy (jak jest kamień, a kontynuacja jest po drugiej stronie. W każdym razie proponuję znaleźć sobie stromą i twardą ściankę (minimum 45 stopni) z wypłaszczeniem na dole i poćwiczyć te elementy starając się manewrując nie przekraczać szerokości nart. Na pocieszenie - Tatry są dość specyficzne, bardziej wymagające często od innych gór. Jest właśnie wąsko, dość stromo, mamy dużą zmienność pokrywy śnieżnej na krótkich odcinkach. Trzeba się często przepinać. Mało jest łatwych/średnich wycieczek. Akurat dobre miejsce na przećwiczenie psychiki czy techniki jazdy i poruszania się. Ale być może warto pójść na tury w innych łatwiejszych górach (na przykład Alpach) gdzie oprócz trudnych przejść jest wiele bardziej "turystycznych" szlaków. A może po czeskiej stronie w Tatrach Zachodnich? Tam w takiej Żarskiej Dolinie stajesz i patrzysz i mówisz: - o tu bym zjechał, i tu, a może jednak tam? Widzisz od razu multum fajnych linii. A w Tatrach Wysokich stoisz, patrzysz i patrzysz i: - k...wa gdzie tu się zjeżdża???
-
300 m vertical, 2,5 km - średnie nachylenie 12%. Dla mnie bardzo niebieska. Na górze pod wyciągiem było dość przyjemnie. Blisko Wrocławia. Popatrzyłem, że ostatni raz jechałem nią w 2021. Kurczę nawet niezły warun był! Wielka Sowa - magiczna. Ciekawe czy kiedyś jeszcze zaliczę taki dzionek w Górach Sowich...
-
Jak pierzesz to faktycznie DWR szybko zejdzie więc stąd te spreje. Raczej nie pomogą na zbyt długo. Najlepiej nie prać. O ile spodnie faktycznie mogą/powinny być membranowe, to kurtka niekoniecznie. Ale zasadniczo klasyczny zestaw narciarski to nieporozumienie, bo dobrany jest dla określonych warunków, które przeważnie nie występują. Najlepiej mieć parę sensownie dobranych elementów łączonych w zależności od warunków.
-
Bootfitting na gorąco Wrocław
Wujot2 replied to PrzemekWrocek's topic in Serwis i konserwacja sprzętu
Arnold Koenig - https://koenigserwis.pl/serwis/dopasowanie Robiłem tam trzy pary butów i jestem zadowolony -
Moje doświadczenia (z licznej rodziny) z marką 4F są jak najgorsze. Omijać tę firmę szerokim łukiem.
-
No właśnie o tym napisałem sąd będzie rozstrzygał w swojej mądrości i będzie się kierował tym co "uzna za słuszne" i oczywiście jak napisałeś na podstawie papierów (i opinii) dostarczonych przez innych. Z regulaminem (czyli kodeksem FIS) nie będzie miało to zbyt wiele wspólnego. Aktualnie jestem w trakcie trzech spraw sądowych, byłem też dwa razy oskarżonym. Raz dostałem grzywnę. To na gruncie prywatnym, bo moja firma założyła co najmniej kilkanaście spraw. I wszystkie wygrała. Jakieś pojęcie mam. Wiem jak to działa od środka. Ale najogólniej to nie jestem przeciwny kodeksowi FIS jako całości tylko przeciw interpretacji zwalającej odpowiedzialność na tego co jest niby wyżej. A będąc niżej można mieć dużą energię kinetyczną (którą przecież bez problemu możemy uznać za ekwiwalent wysokości). Dlatego patrzenie na wysokość bezwzględną jest moim zdaniem błędne.
-
Adamie taka sytuacja: jadę za Tobą, przyspieszam, wyprzedzam i skręcam Ci zaraz pod narty. Ponieważ jestem niżej to Ty jesteś winny. Czego tu nie rozumiesz? Na szczęście kodeks FIS to nie jest wykładnia prawa i ogarnięty sędzia w takim przypadku prawidłowo wskaże winnego.
-
Snowgliding???
Wujot2 replied to zdzislawdyrmanzasadniczo's topic in Freeride / Freeskiing / Heliskiing
-
Snowgliding???
Wujot2 replied to zdzislawdyrmanzasadniczo's topic in Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Kliknij kwadracik na dole po prawej -
To taka 96% moc. Sam spirit miłości
-
To jest po prostu oczywiste. faceci chętnie oddadzą swoje geny każdej potencjalnie chętnej. A kobiety muszą się ostro nagłowić jak złapać tego co nie tylko da geny ale nie da nogi.