Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.02.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
O2 to WP, ale Onet to puścił. BTW wolę Onet od WP. Oba regularnie przeglądam. Wydaje się poważniejszy i mniej sensacyjny. Ale oczywiście zgodzę się, że te czy inne tego typu serwisy walczą przede wszystkim o klikalność. I robią wszystko by była ona jak najwyższa. Odnośnie picia na stoku, a ściśle w przystokowych barach. Widzę sporo ludzi, w tym Polaków, w tym mnie samego, popijajcych piwo. W moim przypadku, i większości, jedno. Natomiast widzę też wielu zamawiąjacych coś mocniejszego, w tym sznapsy. Na ogół starsi ludzie, choć młodszych też widuję. I też kończą zazwyczaj na jednym. W czasie tych kilkunastu wyjazdów do Włoch, wliczając w to Południowy Tyrol czy Górną Adygę jak kto woli, nie widziałem żadnego przypadku jadącego podpitego narciarza! W każdym razie nie dało sie tego odczuć czy zobaczyć. Niestety nie mogę tego powiedzieć o polskich stokach. I druga rzecz. Nigdy nie musiałem sie we Włoszech czy Austrii wstydzić za moich rodaków.7 punktów
-
6 punktów
-
O2 to WP nie Onet, gwoli poprawności, ale tak, żenujące to. Polaków w istocie jest całkiem sporo, a co mnie cieszy, to coraz bardziej jesteśmy tam na zasadach zachodnich, chodzimy do knajp na piwo i żarło, więc solidnie przyczyniamy się do ich biznesu. W istocie smutne, że jedna sfrustrowana babka była przyczynkiem do "wielkiego" artykułu, a i komentarze pod nim mogą wskazywać na przyczynę, czyli brak odróżniania polskiego i ruskiego. Plus całkiem prawdopodobny ruski trol jako inspirator artykułu. Jak walka propagandowa to czemu i nie na tym polu. W sumie sam Polaków pijanych raczej na stoku nie widuję. Łyknięcie piwa, bombardino czy z kijka Damiana @Mikoski nie robi dramatu, a robi to akurat wiele nacji. Chociaż sam tego nie pochwalam i unikam.6 punktów
-
Cześć, Szkoda, że nie napisali , że dzięki polakom wiele mniejszych ośrodków nie zostało zamkniętych, bo takie były plany, że mają dzięki turystom z Polski przychody pozwalające na nowe inwestycje, że całe regiony żyją i mają dzięki nam profity. Od początku lat 90-tych jak Polacy zaczeli jeździć do Włoch setkami autokarów w sezonie trend się utrzymuje. Mam kontakt z zarządem i dyrektorami marketingu kilku ośrodków i wiem dokładnie jaki procent sprzedaży skipassów, miejsc hotelowych stanowią Polacy. I sposród wszystkich nacji nas jest tam najwięcej... Ja osobiście nie zauważyłem jeżdżąc do Włoch od prawie 20-lat, a spędziłem tam setki dni na nartach jakiegoś dziwnego, niestosownego zachowania. Może były jakieś pojedyncze incydenty, ale też nie byłem wszędzie 🙂 Wstyd , że onet takie coś wypuścił publicznie opierając się na jakimś małym artykule w podrzędnej gazetce i jeszcze przytacza wypowiedź jednej osoby... Ale to takie typowo polskie - Jak to mawiał Pilsudski - "Polacy piękny naród, tylko ludzie to ..." ( żeby się ktoś nie obraził - to tylko stwierdzenie w stosunku do Onetu - który podobno polski nie jest, ale Polacy tym zarządzają i Polak ten artykuł przetłumaczył , a inny napewno zatwierdził do publikacji ).. I komu to ma służyć?6 punktów
-
Cześć Kubis, witaj w klubie. Ale... ostrzegam po raz pierwszy i ostatni: To ja jestem dyżurnym forumowym chamem, który wszystkich się czepia i wyładowuje na nich kompleksy, oczywiście po pijaku. Więc... uważaj sobie bo ja tytułu, na który pracowałem w pocie czoła latami, bez walki, nie oddam. Pozdro5 punktów
-
Nie...i tak....musisz złamać schemat myślowy 0-1. Kończąc skręt narciarz ma niesymetrycznie obciążone nogi - Z więcej, W mniej. Jak wiesz wykonanie skrętu w obojętnie jakiej technice wymaga przeniesienia ciężaru ciała na W (przyszłą zewnętrzną) i teraz tak możesz to zrobić tylko z Z (tu kontrastowym przykładem jest skręt z tzw. odbicia - to stara technika GS - ale widuje się ją także obecnie na PŚ). Bardzo bezpieczna technika i dająca niemalże 100proc. pewności że uda nam się skręcić ale ma jedną wadę - wymaga bardzo dobrej techniki i dynamiki jazdy w innym przypadku przeciążona Z odejdzie na bok prowadząc do niekontrolowanego i niezamierzonego przeciw skrętu, tak czy siak skręt wyjdzie. Druga metoda ma zastosowanie w technice ciętej a także u dobrych narciarzy klasycznych. Polega ona na tym, iż W rozpoczynamy poprzez krótkotrwałe zrównanie zrównanie ciężaru ciała na obu nogach i wykonanie odciażenia. Ale tu uwaga te zrównanie realizujemy poprzez świadome zwiększenie nacisku na nartę W wykorzystując do tego celu siłę bezwładności. Klasycznym przykładem jest śmig bazowy. Trzecia metoda to niejako pochodna tej drugiej i polega ona wykonaniu odciążenia z narty wewnętrznej. Oczywiście występuje krótkotrwały element zrównania ciężaru ale jest on pomijalny. Narciarz w technice ciętej w pełnym zakresie musi wykorzystać siłę odśrodkową, najczęściej odciąża od stokowo korzystając z antycypacji tu klasycznym przykładem jest dynamiczne wykorzystujące elementy kontr rotacji "cyzelowanie" łuków. W technice klasycznej narciarz w zasadzie obowiązkowo musi odciążyć w kierunku strzałkowym. Ten rodzaj odciążenia ma przebieg bardzo dynamiczny ponieważ zmiana zakrawędziowania jest bardzo silnie wspomagana zewnętrznymi siłami. Już samo wstanie na górnej narcie w kierunku od stokowym powoduje zmianę krawędzi i przewracanie się do środka przyszłego skrętu a gdy dołączymy ruch stopy, kolana i siłę odśrodkową to robi się bardzo dynamiczna jazda. Wielu doświadczonych narciarzy w ciągu jednego zjazdu przemiennie stosuje te techniki nie mając świadomości tego faktu bo kiedy chodzisz to nie myślisz o tym że chodzisz i jak chodzisz......5 punktów
-
Cześć To jest przemyślana niemiecko-rosyjska polityka mająca na celu obniżenie wartości wspaniałego i nieskazitelnego narodu. Pozdro4 punkty
-
Panowie, musimy być bardzo zakompleksionym narodem, skoro jakiś duperelny artykulik na śmieciowym portalu wywołuje tyle emocji. Jak zwykle jakiś mierny gryzipiórek chciał zwiększyć poczytność i wrzucił kij w mrowisko a bardziej granat do szamba. Nigdy w trakcie 28 lat pilotażu imprez (nie tylko narciarskich) nie spotkałem się z cieniem niechęci Włochów do Polaków. Naprawdę nie rozumiem, jak można uprawiać takie tandetne szczucie podając jako wiarygodne źródło zdanie jednej pani w wieku przekwitania, jak sądzę. Litości... A tak naprawdę to świętą rację ma @tyrpoos_ski W czasie ubiegłego sezonu, pomimo idiotycznych włoskich restrykcji nasi turyści ich w większości nie opuścili, godząc się na codzienne pomiatanie w postaci konieczności odnawiania ważności covid ausveisów. Naprawdę wielkie słowa uznania dla tych, którzy się na to godzili, ja sobie poprzysiągłem, że w najbliższym czasie moja noga tam nie postanie.4 punkty
-
A mnie dziwi że dorośli w końcu faceci dyskutują o opinii jakiejś reprezentującej wyłącznie siebie panienki, która zapewne wstała lewa nogą lub miała trudne dni i musiała się wyżyć. A mieszanie do tego polityki zbrojeniowej to już kpl absurd. Opinie o czymkolwiek na Onecie są ostatnia rzeczą która moze mieć tu wpływ....4 punkty
-
Dawno we Włoszech nie byłem, może z 10 lat temu. Ostatnio tylko w Południowym Tyrolu a tam Włochów jak na lekarstwo😉 jakby nie Carabinieri w Jeepach Renegade i ekspedientki w Desparze to powiedziałbym że to Austria 😄 Język niemiecki, porządek niemiecki i obyczaje niemieckie. Ale do rzeczy. Na stoku nikt nie ma napisane na kasku narodowości (zazwyczaj), zatem trudno określić przedstawiciele której narodowości jeżdżą źle, ryzykownie czy po nadmiernym spożyciu alkoholu. Osobiście nie wydaje mi się aby Polacy jakoś negatywnie wyróżniali się pod tym względem. Wręcz przeciwnie. Dla mnie grupą przodującą w spożyciu alkoholu, słabo jeżdżącą i nadmiernie ryzykownie są niemieckojęzyczni (nie wiem czy są Niemcami, Szwajcarami, Austriakami czy może innej narodowości). Jeżdżą na przykrótkich nartkach z logo wypożyczalni i piją dużo piwa w barach na stoku. Ale nie uogólniałbym, że to np. Niemcy. Co do Polaków na stoku, gdyż rozumiem, że intencją a_seniora było skomentowanie zachowań rodaków na nartach to trudno coś zdecydowanego powiedzieć. Mam wrażenie, że wręcz przeciwnie do tonu głosu z włoskiej gazety Polacy jeżdżą lepiej i pewniej niż przeciętna "stokowa". Mają zazwyczaj własne narty a zatem domyślam się że są one w lepszym stanie technicznym i lepiej dobrane do możliwości i stylu jazdy narciarza. Oczywiście jadąc na narty w terminie ferii warszawsko-wrocławko-szczecińsko-opolskich jak ja ostatnio to należy spodziewać się typowych feryjnych narciarzy i takichże zachowań. Jedyne co przychodzi mi negatywnego do głowy to dwie sprawy. Pierwsza do coś co mogę nazwać głośnością. Polacy zachowują się głośno - krzyczą, nawołują się, kłócą, spierają. Druga sprawa to obrzydliwa amerykanizacja obyczajów. Gdyby nie Polacy i Litwini biegający za kwiatami po Ortisei nie wiedziałbym, że 14 lutego są tzw. walentynki 😃4 punkty
-
Napisałem uznania z pewnym przekąsem, nie chcąc wywoływać kolejnej burzy covidowej, swój pogląd wyraziłem jasno w ostatnim zdaniu. Dlatego Włosi powinni sobie cenić nasze wsparcie a nie pisać takie artykuły jak wklejony przez Andrzeja. Ale naprawdę nie traktowałbym takiego pismactwa na serio. Cały kwiat naszego forum rozprawia z wielkim oburzeniem o jakiejś pani, której się ulało trochę żółci. Może chłopa jej trzeba a może jeszcze czego innego. Szczerze, to mnie takie gównoburze śmieszą. 😀3 punkty
-
3 punkty
-
Jutro będę jeżdzić Luxtorpedą - zmierzę realny czas jazdy od -do. Mogę zmierzyć komorką? bo qrde niehomologowana ... Samsung S10.3 punkty
-
Oj chłopy, i już się wrogowie robią 🤦♂️ Krytykować też trzeba tak, aby dyskutant zrozumiał, a nie czuł się obrażony, chyba, że oczywiście chce się go obrazić, ale czy nie lepiej zrobić to "inteligentnie"? Uwaga o śwince wg mnie też zbędna, zwłaszcza, że babka nic nie zrobiła, a zachowanie karygodne dotyczyło owego kierowcy, może i narciarza. Więc z jednej strony @BoB77 może i warto przyjąć uwagę, jako i piszesz, a nie stawać do walki, ale... @Kubis Twoja uwaga zamiast skupić się na sednie sprawy doprowadziła zupełnie do odmiennego skutku, od razu ocennie i to podwójnie. Kurna, ja to chyba za bardzo bym chciał więcej merytoryki, a mniej inwektyw i skakania sobie do oczu, którego spokojnie można uniknąć. Dobra, zaraz mi się zjebka dostanie za wpieprzanie się między wódkę i zakąskę. 🤘3 punkty
-
To teraz zachowałeś się tak prostacko jak i on. Obraziłeś pasażerkę tego auta, chyba wychodzą Twoje własne kompleksy...3 punkty
-
Cześć No tak, to niestety nasza częsta wada. Zazwyczaj coś tam się ma w plecaczku czy też ewentualnie pakiet, który dostajesz w pensjonacie, jeżeli jest w kontrakcie. Ale wtedy też fajnie jest np, kupić piwo czy jakiś napój i zjeść własną kanapkę - nikt nie będzie miał pretensji specjalnych. Mnie osobiście kiedyś strasznie ubawiła rodzina (tylko, że to był chyba Hochkar, a więc Austria), która codziennie przyjeżdżała do jednej z knajp na własny full wypas, nawet Lecha w puszkach mieli zawsze. Podliczyłem rodzinę trzy osobową na jakieś 15000-17000 w samych ciuchach bo mieli kompletne zestawy Descente gdzie kurtka chodziła wtedy po 3500-4000. A tu taki brak..., po prostu brak elementarnej kultury. Pozdro3 punkty
-
Cześć We Włoszech spędziłem pewnie ponad pól mojego narciarskiego życia i to była głównie praca szkoleniowa ale w dużej części też nadzór nad szkoleniem, prowadzenie grup pod względem organizacyjnym czy - realnie - pełnienie funkcji pilota. Zapewniam kolegów, że widziałem niejedno ale też zapewniam, że Włosi lubią się bawić i jeżeli tylko na tym nie tracą, to na wiele pozwalają tak, że notatka bzdurna w sensie całości obrazu. Dziwię się zresztą kolegom, którzy przywiązują jakąkolwiek wagę do publikacji jakiegokolwiek z portali ogólnodostępnych, bo porównać to można do czerpania wiedzy o świecie z faktu czy innego super experssu - oczywiście male litery są celowe aby obrazić... 🙂 . Bzdurą jest oczywiście ocenianie ludzi na podstawie tego czy mają własny sprzęt czy go pożyczają, jak są ubrani, co i ile piją itd. Byłem z grupami gdzie cała grupa wieczorem kręciła imprezy - wypito cały zapas wódki ze sklepu bezcłowego na przeciw hotelu - a rano wszystko było posprzątane a na autokar ruszający o 8.45 nie było żadnego przypadku spóźnienia. Byłem też na wyjeździe gdzie musieliśmy się w ekipie instruktorskiej opiekować cały wyjazd 8-letnią dziewczyną bo najebany tatuś złamał sobie pierwszego dnia kość udową - wiecie co trzeba zrobić, żeby złamać kość udową...!!?? Nie darzą nas już Włosi taką sympatią jak w latach 90 ale nie ma tragedii. Pozdro3 punkty
-
Dobra, krótko. Narta Deacon z kropką to nie tylko narta poza katalogiem, to narta zazwyczaj przeznaczona dla wypożyczalni, która poza słowem Deacon nie ma nic wspólnego z Deacon bez kropki. To prosta konstrukcja zamknięta (cap), która bardziej przypomina piankowe narty dziecięce (dla długości dorosłych jest wzmocniona), niż narty poziomu CODE/DEACON. Omijać szerokim łukiem. Dla porównania narty Deacon 7.4 i Deacon 74 z roku 20203 punkty
-
3 punkty
-
Val di Fiemme. Na jednym karnecie trzy ośrodki w odległości kilkunastu km od siebie. Polecam 🙂.2 punkty
-
pozytywne informacje są nieklikalne, niezaleznie od właściciela. Nawet w RM to dowiesz jedynie o prześladowaniu dyrektorskich mediów...2 punkty
-
2 punkty
-
Normalnie Panie Wersal 😁 nie mówią po rosyjsku, nie wrzeszczą po niemiecku. Pewnie tylko po francusku. Gdzie tak idealnie ?2 punkty
-
Cześć Ta Luxtorpeda to pierońsko szybkie krzesło. Tak de facto - to nawet gondole tak szybko nie jeżdżą. Zanim coś napisałem, sprawdziłem tu na forum - warun był zacny i bardzo mało ludzi - tak wynika z relacji forumowiczów. Aby dokonać takiego wyczynu trzeba spełnić następujące warunki: musi być pusto na stoku (było), warun dobry (był), krzesło musi chodzić w prawie max szybkości (tego nie wiem), kolega to niezły zapier...cz (tego też nie wiem). Dziwi mnie fakt że pomiar skończył na górze (może być przypadek, albo faktycznie mu kory wywaliło). No Mosorny lepszy, tam jak się już dotelepiesz na szczyt to się musisz delektować jazdą 🙂. Tam jak urwiesz nawet 30 sek ze zjazdu to nic nie da, bo qurde w ciągu dnia to zrobisz 1 wyjazd więcej. 30 wyjazdów to 4,5 h na kanapie i to jak dobrze idzie. pozdrawiam2 punkty
-
Ja jutro dojeżdżam na pół dnia do Nikona i Spiocha na CG. Krótko, bo po południu muszę w Dusznikach ogarniać gości na integracyjne nartowanie w Zieleńcu czwartek - niedziela. Służbowe, którego jestem organizatorem. Ciężko żyć.2 punkty
-
No właśnie dlatego co powyżej. Różnica w cenie dotyczy używek rentalowych i klasycznych, a jest diametralna. Pomijając, że rentalowe to przechodzone pieron wie przez ilu, klasyki raczej od pierwszych użytkowników. A jeżeli z wypożyczalni, to rzadziej chodzone, bo się ich ludziska boją. I zazwyczaj dużo droższe w wypożyczeniu.2 punkty
-
Cześć Niemożliwe po prostu. 6m/s to max prędkość krzeseł Leitnera i praktycznie nigdy nie jest osiągana a wynika to z konieczności dostosowania prędkości do ogólnego poziomu narciarzy na stoku. Chodzi o możliwości ludzi w sensie bezupadkowego wsiadania i wysiadania z wyciągu. Największym kosztem energetycznym jest hamowanie i ruszanie i zawsze stosuje się jakąś prędkość pośrednią aby uniknąć tych manewrów. Stawiam, że realnie chodzi 4-4,5 m/s. Pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
X5 to wyśmienita narta............dla nastolatki, szczupłej kobiety, lub drobnego chłopca.....a czemu nie X9 ????że niby za trudna????a kto napisał że ma być łatwo???. A tak na poważnie polecam narty krosowe oczywiście wąskie😎2 punkty
-
2 punkty
-
Przez wiele lat jezdzilem co roku do Livigno, zaczynalem kiedy jeszcze malo kto w PL o tym miejscu slyszal. Z czasem dotarla do PL wiesc, ze wies slynie z niskich cen zwlaszcza alkoholu (kiedys byla to prawdziwa strefa wolnoclowa i zero VAT) i z roku na rok Polakow przyjezdzalo coraz wiecej. Z biegiem lat miejscowosc przeksztalcila sie w kurort, a jak to w kurortach pojawila sie specjalna klientela - glownie nowobogaccy z Polski w swoich leasingowych SUVach i ze sprzetem narciarskim i ubiorem zwykle malo adekwatnym do umiejetnosci. Poniewaz towarzystwo to zostawia tam sporo pieniedzy, miejscowi sa zadowoleni i gotowi na wiele rzeczy przymknac oko. Natomiast Wlochow, ktorzy przyjezdzaja tam na urlop dosc czesto drazni chamskie zachowanie naszych, wcinanie sie bez kolejki do wyciagu czy w restauracjach na stokach itp. Bylem, niestety, wielokrotnie swiadkiem sytuacji, w ktorych bylo mi za nas wstyd. Pare razy probowalem zwrocic uwage, jednak my Polacy nie przyjmujemy uwag. My zaraz stajemy do walki... Ehhh..2 punkty
-
Panienka, niewykluczone, że "panienka" po 60-ce, wydała opinię i ta została upubliczniona w mediach cokolwiek o nich sądzimy. A ja to wprowadziłem na SF nie tyle w celu dyskusji, co z ciekawości co starzy włoscy "bywalce" sądzą o nas, Polakach. I cieszę się, że pokrywa się to z moim, w sumie pozytywnym osądem naszych rodaków.2 punkty
-
2 punkty
-
o2 – historia Witryna o2 pojawiła się w sieci w 1999 roku. Jej pierwsza nazwa to go2.pl. Serwis został stworzony przez trzech studentów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie – Michała Brańskiego, Jacka Świderskiego i Krzysztofa Sierotę i zadebiutował jako dostawca internetowych kont pocztowych. W 2014 roku Grupa o2 wraz z funduszem Innova Capital sfinalizowały transakcję zakupu Wirtualnej Polski. Od tamtej pory spółki funkcjonują na rynku pod wspólną nazwą Wirtualna Polska. Wspomniani założyciele serwisu o2 stanowią obecnie kierownictwo spółki Wirtualna Polska Holding S.A.2 punkty
-
Nie wiem, to się wypowiem. Ale w przypadku np. Code numery z kropkami to były modele rentalowe, do wypożyczalni. Może to jest trop?2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Przecież to jest krótki stok. A po tym czas na odpoczynek. Łącznie jazdy jest 90 min. Hamować nie trzeba, skręcać też nie ma gdzie. Trochę objeżdżenia. Cały czas zakładam, że nie ma kolejek ani zbyt dużo ludzi na trasie. Pod 20 km vertical robiliśmy na wielu wyjazdach w Alpach na zmiennych wyciągach i przejazdach przez całe ON. Tam wystarczyło do tego zaliczenie 30-33 wyciągów, fakt, ze unikaliśmy tych wolnych. Objeżdżona ekipa, żadne harpagany, ale taka co zjazdy 900 m verticala robiła na raz.1 punkt
-
Cześć No ja myślałem nawet o zakładaniu nart w powietrzu. Pozdro1 punkt
-
A możesz wyjaśnić? Bo jak dla mnie poprzedni post Mitka i to w cudzysłowie odnosi się do zupełnie innych aspektów. Ale może nie rozumiem.1 punkt
-
... i to jest chyba najlepsza rada, jaką mogłem tu dostać. Zrobię serwis P60 - w sumie to nie są miliony monet - a dla porównania wezmę sobie coś nowszego z wypożyczalni (mam w mieście jedną taką niedużą z kumatym ludzikiem). Się zobaczy.1 punkt
-
Jazda 4(niech bedzie 5)/1.5(2) minuty ( wyciąg/jazda) jest osiagalne bez wiekszych problemów przez wiele godzin. Dla młodego sprawnego z tzw palcem... tylko po co... Kiedyś na jednym z wyjazdów był z nami taki gość co jeździł od dzwonka do konca na okrągło. Zero przerw na widoczki, a bar to już wróg.... wyjazd z kanapy, łyżwa i szpula... ( w końcu zapłacone...nie można marnować 😉 ) Od drugiego dnia jezdzil sam...1 punkt
-
Ale wiesz że nie poczujesz, czy nie poczułeś a sprawdziłeś. Ja na Twoim miejscu bym sprawdził nowoczesną sportowa nartę i wtedy ocenił sam. Jeśli ty nie zauważysz różnicy, to być może nie jest Ci taka narta koniecznie potrzebna. Nie wiemy jak jeździsz i czy jesteś w stanie poczuć tą różnicę.1 punkt
-
A umiesz czytac, ze zrozumieniem? Ja do niej nic takiego nie powiedzialem. To, ze tutaj na forum okreslilem tak osobe, ktora brala wspoludzial w najpierw egoistycznym, a pozniej chamskim i prostackim zachowaniem jest i tak delikatne. Widze, ze Twoja specjalnosc to przypieprzanie sie do wszystkich. Jesli stawiasz znak rownosci miedzy tym co wczesniej napisalem z takim zachowaniem to ewidentnie masz cos z garem.1 punkt
-
Oczywiście, że zależy mi na rozwoju umiejętności i chcę wziąć kolejne lekcje z instruktorem w kolejnym sezonie (nie wiem czy w tym jeszcze uda się gdzieś wyrwać na narty). Ale niestety filmiku nikt mi nie zrobił, bo jeździliśmy na zmianę z żoną i zmienialiśmy się na dole przy dzieciakach. Ech 😞1 punkt
-
opinie wydala jakas panienka, ale media w polsce ją powieliły. I o tym dyskutujemy.1 punkt
-
Też prawda, straty gdy się robi skręta wykonując skręt na zakręcie czyniłyby temat nieekonomicznym. Chociaż już palenie skręta wykonując skręt brzmi lepiej.1 punkt
-
Nie wiem czemu ma służyć ten artykuł oparty na wywiadzie z JEDNĄ WŁOSZKĄ ( czytałem go dzisiaj )... Austriacy , Włosi , którzy żyją z turystyki są bardzo przyjaźnie nastawieni do wszystkich gości , nigdy nie odczułem niechęci ....inigdy o takiej nie słyszałem....1 punkt
-
To nie tak że zniechęcam, tylko piszę w oparciu o niedawne doświadczenia że świeżo rozwijanym kolejnym biznesem. Był zaplanowany, przemyślany, ale tuż po starcie wydarzył się covid, wojna, inflacja, nowy ład i kilka innych rzeczy. Dotknęło to dramatycznie docelowej branży i wiele firm z rynku, który prężnie się rozwijał wyparowało. Reszta cały czas liże rany. Znajdź pomysł, przemyśl, przygotuj, ogranicz do min. koszty stałe i zaplanuj budżet domowo firmowy na 2 lata do przodu. Potem skończy się tani ZUS i będzie pierwsze podsumowanie. Życzę powodzenia! 🙂1 punkt