zaczyna w swojej strefie komfortu co się dziwisz jak marceli szpak światu, nie każdy jest jak mikoski, trza by jakoś do takich jak Krzyś inaczej dotrzeć, drogi są różne, wg mnie może Ogorzałek jakoś by alternatywnym podejściem do niego przemówił, mnie analityczność też męczy, ale nie ma co kogoś na siłę kształtować na swoją modłę, choć z drugiej strony jako rzecze Fred(o)ski nie ma gazu nie ma skrętu i faktem jest, że na małej prędkości to nie jest, mój mały, takie znowu proste... wklejam po raz n-ty przez sentymenty, mig objaśnia, a ja go cytuję: Tu chodziło o rodzaj smigu przyspieszajacego na dość płaskim odcinku. Takiego by w dodatku nie używać łyżwy i jechać na krawędziach. Co wyszło? Wyszło skutecznie.