Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.01.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
"Dzięki teorii wiem, dzięki praktyce czuję. Teoria wzbogaca intelekt, praktyka zabarwia uczucie, trenuje wolę”. Miała być planowana 3 dniówka, ale "tu awaria, tam pożar" i tylko sobota została dniem wolnym, więc żona zaczepnie w czwartek "no to chyba wariacie nie pojedziesz na jeden dzień?" Odpowiedziałem "zobaczę, raczej nie, ale czekam na wiadomość". I jednak, ostatnia sobota była dniem zabarwiania uczuć, choć jeszcze w piątkowe południe nic na to nie wskazywało. Tuż po 12 otrzymałem jednak odpowiedź na wysłane dobę wcześniej video "...trzeba trochę poprawić...". Pomyślałem - optymistyczny człowiek i baardzo uprzejmy...trochę 🤣 Tak więc zerwałem się o 3:30, a o 4:15 ruszyłem S7 i S52 w stronę stolicy Tatr. 423 km i po 4 godzinach kręcę na rondzie w Poroninie (no jest dobrze, choć spieprzyli nieco S52 na odcinku bliżej A4) Aura i śnieg z tych 100/100. Jeden człowiek chciał, drugi znalazł dla Niego czas, więc... Trema była duuuża, ale ponoć jak spadać, to z wysokiego rumaka. Jednak skrócenie dystansu, poziom i forma sprawiły, że zniknęła natychmiast. Postawę przyjąłem jedyną słuszną, niepytany milczę, słucham i wykonuję. Cóż przy tym poziomie merytoryki, czasami szczęka opadała na śnieg, a "narciarski świat" chwilami wywalał się do góry nogami. Kilka idiotyzmów narciarskich definitywnie wyjaśnionych, więc było zdziwienie, ale i satysfakcja. Było od pługu, przez NW, stopy, kolana, biodra i ręce, aż po linię spadku stoku i zwracanie uwagi na ukształtowanie terenu. Były fazy w skręcie sportowym i rekreacyjnym. Ba, o dziwo było nawet o cholewkach butów, mimo, że słowem nie wspomniałem. Wszystko jednocześnie tak jasno i prosto przekazane. Byłem kiedyś na szkoleniu z IW, ale teraz dla mojej osobowości całościowo bomba. No zasadności takiej "pierdółki" jak łuki płużne, to mi nikt jeszcze tak obrazowo i przekonująco nie przedstawił. Po najbardziej ekscytującej części dnia, przeskok na ulubione w tym regionie, tereny "Białczańskiego Tygrysa" 🙂. Tutaj zdziwko, bo mimo początku ferii i przewagi poznańskich i krakowskich rejestracji...luz i blues, a więc idealnie dla wyczerpania zapasów energii jakie mi zostały i cierpliwe, wolne/szybkie "kręcenie" po stoku. Nie było już sił, ani ochoty by pozwolić sobie na błąd zakończony wywrotką, więc po jednym zjeździe wróciły do bagażnika. I symboliczny znak samozadowolenia na koniec tego dnia, moje ślady, ale nie dlatego iż cięte, nie nadzwyczajne. Ważne, bo nie były celem, tylko skutkiem poprawienia błędu. Błędu fundamentalnego, który mimo świadomości jego popełniania, miałem problem sam skorygować. Błąd czai się i czaił będzie nadal, ale pojawiło się czucie jak go zwalczać. Uff, zmęczony, obolały nawet, ale mega zadowolony, więc ostatni skręt i pora do domu. Melduję się na chacie około 21, rumuńskie Renault spaliło 8.8l/100km LPG według wskazań komputera (jazda 110-130, z kilkoma zrywami na 150). Żona od drzwi mówi " no widzę po buźce, żeś szczęśliwy..." No cóż, dobrze, że jest w człowieku jeszcze ta odrobina szaleństwa 🤪, bo niby 860 km, tylko lokalna górka, tylko kilka godzin na stoku, a mimo tych rozsądkowych minusów - jeden z najlepszych moich narciarskich dni, a to znaczy, że jest szansa na kolejne 😉... "Nieufny zarówno w stosunku do obcego, jak własnego zdania. Nie wiem, poszukuję, zadaję pytania."12 punktów
-
6 punktów
-
wariat szczerze pisząc to jeździłem z Katowic ( 6,5 godziny pociągiem pospiesznym) na 1 dzień na KASPROWY ale do Białki ??? 🙂 🙂 🙂4 punkty
-
Byłem w grudniu tamtego sezonu z @Lexi i nigdy bym nie przypuszczał że tu przyjadę w tym bo nie miałem tego w planie w głowie był inny kierunek ale wyszło jak wyszło i cudownie 🤩 twardo i lekkie takie przyjemne odsypy mistrzostwo choć ciepło z lekko wiaterkiem. Na niebieskich tłok czerwienie puste i można spokojnie bez ciśnienia ćwiczyć .4 punkty
-
Cze Tego zjazdu to chyba nigdy nie zapomnę, na wiosnę w muldach po jajca. Chociaż przy pośredniej stacji nic tego nie zapowiadało - idealnie wyratrakowany płaski odcinek przed przełamaniem. Myślałem że nie dam rady przejść przez ulicę na parking 🙂 pozdro4 punkty
-
Jeszcze chwilka ale już jest pięknie 🤩 aktywnie emerycie a nie sufit- to jest to 💪 45min do celu i zaczynam zabawę ⛷️🥳4 punkty
-
W tym miejscu zamieszczam "rolkę" która dla mnie jest tak osobiście wyróżnikiem poziomu zaawansowanego. Zrobić tę banalnie prostą ewolucję z taką klasą, wyczuciem, luzem a jednocześnie zachować "ramę". Skręt z pługu na wg. niebotycznym poziomie: https://www.facebook.com/reel/3023743954445109 PS Wg Polskiego PN....jazd egzaminacyjnych ten Pan nie zdał??....abyśmy się dobrze zrozumieli to nie jest jazda na "zal" po prostu nie zdał??? PS 2. Zapiszcie sobie w telefonie i przeróbcie......filmując siebie3 punkty
-
No i pojedzone uczciwie. Warun lepszy jak wczoraj, bo rano było trochę słońca, od południa już po staremu, a więc chmury. Dziś brak mleka i śniegu, za to dalej płaskie światło. Od rana wyprawa żeby z Folgaridy wyciągami dotrzeć do kanapy Orso Bruno. Wjeżdża ona na Monte Vigo, 2179 m n.p.m. Niedaleko kanapy paszownik, a więc knajpki i strefa relaxu, gdzie moje panie uznały, ze to ich baza. Ponieważ zostałem solo, to uderzyłem na czarna nr 37 Little Grizzly, z nachyleniem max 68%. Trasa krótka ale zacna, dobrze że w GS krawędzie dalej ostre, bo mogłabyc bieda. pojeździłem tam parę razy, spróbowałem także kanapy nr 13 i niebieskiej trasy nr 29. Potem wróciłem do pań, a te przekazały mi relacje polskiej grupy, którą przeklinając narzekała na warun w Val di Sole. Że dużo ludzi, że muldy i odsypy, że nogi puchną itp hehe. Generalnie wczoraj i dziś trzeba było unikać niebieskich, bo raz że na nich frekwencja wysoka, dwa że dużo szkółek, trzy ze muldy i odsypy w temp plus 4 st C. Tak więc najlepsze to czarne i czerwone, gdzie z jakiegoś magicznego powodu pustki i można było pojechać szybciej. Na koniec się zrobiłem sobie zjazd czerwoną 8, niebieską 13, niebieską 2. Razem 4300m zjazdu. Weszła też podobna opcja z czarna nr 5 i nr 1, razem 3250m pustej czarnosci. Na koniec nogi bolo wiec czas na szoppingi i budowanie masy na puzzle, jutro cd. W ramach doskonalenia jazdy na wprost, dzis wg GPS przejechane 44.8km w górę i w dół, czas 3 godz 34 min, vmax 68km/godz na Grizzly, w dolnym odcinku. Może po polówce dałbym ogień z samej góry, ale 68% nachylenia budzi respekt jest jedna fotka z kanapy z widokiem na lewo, tam Grizzly.3 punkty
-
Cze Jak będziesz miał okazję to wybierz narty dłuższe, zarówno Addict pro jak i S-Max. Nic tak stabilności nie poprawia jak długość. Ponadto to narty bardzo skrętne o bardzo mocnym taliowaniu. W obu szerokości są takie w sam raz. Kwestia preferencji. Dla mnie ta szerokość jakoś nie bardzo wpływa na mułowatość nart, a jednak w odsypach jeździ się w nich nieco przyjemniej. Jak napisał Marxx - solidny AM tez wymaga umiejętności, bywają bardzo solidne, a jeśli nie masz doświadczenia w jeździe na szerokich deskach to możesz być zaskoczony, że trzeba się na nich sprężać. Sama szerokość nie ułatwi jazdy, pewnie w określonych warunkach jest wartością dodaną, ale nie zawsze. Pewnie być może po świeżym opadzie i ratrakowany, gdzie śnieg kompletnie nie związał - pewnie szerokość pomoże, bo się narty nie będą tak zapadać. Ja osobiście nie jeżdżę w tak szerokich nartach, ale podobnie jak Ty w muldach przerzucanie klocków powoduje, że po godzinie mam dość. Niestety braki techniczne trzeba nadrabiać siłą. Głównie jeżdżę w GS sklepowych ... ale to obok GS nawet nie stało, raczej trzeba to traktować jak solidny AM. Stockli GS to pancerna i ciężka narta (a jestem lżejsze i nieco niższy od Ciebie - narty 180cm) i w nich na muldach szybko kończą się siły. Po odsypach ida jak burza. Natomiast Kastle to taka wersja LIGHT, bez płyty i są odczuwalnie lżejsze. W nich jest mi dużo łatwiej jeździć w zmuszonym terenie i nawet chętniej wybieram krótsze 173cm zamiast 178cm. Natomiast stabilność w szybszej jeździe jest nie nagana we wszystkich 3 parach niezależnie od długości. Ale to jazda amatorska i te prędkości na otwartych stokach nie są zbyt wysokie. Spróbuj koniecznie dłuższych - nawet na wzrost, czy ciut większe. pozdro3 punkty
-
Pojedziesz ze mną duży Masterem albo Boxerem z osobnymi fotelami, to jestem w stanie zapewnić i ogarnąć. Do Trafika Cię nie wsadzę.3 punkty
-
na stromych zdartych to ja sobie nie radzę wiec omijam - srednia przyjemnosc, plus swiadomosc ze jak sie wyje... to sie zatrzymasz na dole skutecznie mnie zniechęca. natomiast czarne przygotowane to zawsze chętnie: Rally zaliczyły: Zauchensee - ta długa z pod krzesła - petarda, Serfaus-Fiss-Ladis wszystkie czarne - sztos, Gastein pod żółtą kolejką do Angertal tez super. Tyle ze wszystko to do południa.2 punkty
-
2 punkty
-
Z opisu nie masz problemu z żadną z tych nart .. i żadna narta Twoich problemów nie rozwiąże. Wylosuj dowolną. Problem i tak jest gdzie indziej. M.2 punkty
-
Adam, znasz mnie przecież najlepiej. Mam jak każdy, jakiś specyficzny mix systemów uczenia się, będący odpowiedzią na moją osobowość. Natomiast ponad tym wszystkim czytam i np. cytat ze wspomnianego wątku: "Niemożliwe. Teoretycy zawsze będą pierdolić", zatem po co? Mogę tu na szybko podzielić się z Tobą wnioskiem, że wstawiona przez Ciebie rolka jest przykładem, że ja w Polsce zawsze, a Ty przynajmniej raz (gdy byliśmy wspólnie na tym samym kursie), trafialiśmy na osoby, które nie odrobiły należycie pracy domowej. Choć w przypadku mojego pierwszego kontaktu z IW, myślę, że na usprawiedliwienie - winna była zbyt liczna grupa. 17 czy 19 osób nie sprzyja dobremu przekazaniu niuansów ewolucji, zwłaszcza jeśli 3/4 uczniów uważa ją za niepotrzebną fanaberię, a ten jeden z trzech najistotniejszych elementów tej ewolucji mógł mi wówczas umknąć, bo miałem jednak bardziej podstawowe problemy. Tyle mojego zdania. 🤐 jak pisałem raczej podczytuję. A tutejszy wpis, to tylko takie następstwo fajnej chwili 🙂2 punkty
-
Idealnie byłoby kupić 2 komplety. Jeden na muldy, drugi na odsypy. Po co tu tyle się rozpisywać 😉.2 punkty
-
Mój ostatni wyjazd 3200 km tam i z powrotem, 4 rosłych chłopa, trumna na dachu spora 8 par nart , bagażnik w kombi załadowany pod dach. Spalanie wyszło 7,0 litra prędkość do 140.2 punkty
-
Stöckli też już ma na ten sezon w allm 1,5 stopnia 😉 nawet więcej niż Felek, Felek 1,4 z tego co podają.2 punkty
-
Liczę na to, iż nabyte doświadczenia teoretyczne przekażesz w wątku "materiały szkoleniowe"??2 punkty
-
2 punkty
-
Sobota wieczór grzecznie i 23h już pewnie żona chrapsy słyszy, budzik ustawiony na 3.00, wczesniej auto załadowane sprzętem. Niedziela po piewszym dzwonku wcisnięta drzemka, ale po II trza zwlec się. Dziewczyby budzone, tel do kolegów czy wstali, towarzystwo pozbierane, pełny wóz 5 osób, ogólnie 4.11 już wszyscy w aucie, Do celu COS Skrzyczne 330km, google pokazują 7.45, 15km dojazdu do a2 Łyszkowice i pędzimy. Przerwa na kawę i kibelek Orlen Murckowska Katowice, jeszcze koledze na hotel Panorama w Szczyrku podrzucone gadżety, bo postanowił skiturów spróbować(II grupa z tych normalnych, wyjechali w sobote po 16 jak ludzie, ale mieli ciężki wieczór 😀) i meldujemy się na Parkingu przy Mysłajku 7.30. 14.55 ostatnia osoba z naszego auta melduje sie pod autem, przebieranko, jeszcze strugania nart, trzeba zaczekać bo coś tam, (dziewczyny nogami przebierają, w poniedziałek jakieś kolokwia , jeszcze do wawy trzeba dojechać po powrocie z nart), Po drodze jakiś szybki fast food i później orlen, koledzy musieli po całym dniu ubytek cieczy po drodze uzepełnić. W domu 19.50. Przy lepszej dyscyplinie dałoby się być 18.30, później trochę korkowało się w Szczyrku i na S1 do Katowic. Ogólnie tym wpisem piję do wątku o spalaniu co kolega wczoraj opisywał dojazd do Val di Sole volvo XC50 benzun, 13/100. U mnie prędkość 130-160, ale raczej poniżej 140 nie schodziło i wyniki 9l z boxem na dachu, stara beemka 5 z 2011r 3.0d 204km2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Miałeś po prostu złe narty. Gdyby były dedykowane do tych warunków, na tę trasę nie byłoby problemów. Pozdro2 punkty
-
No tak było (raczej - tylko leszcze zjeżdżają gondolką - jak da się zjechać), a ten dojazd przy pośredniej do przełamania tak fajnie wyglądał. Na szczęście na dole ludzie siedzieli przy stolikach na zewnątrz przy piwku i wszystkim śmiałkom bili brawo - dlatego nie zemdlałem 😉. To był pierwszy dzień po podróży tym pierdolonym Traffikiem, bez snu, od razu na stok, a na do widzenia taka rzeźnia. pozdro2 punkty
-
Tak działa psychologia tłumu 🤪 miał być zjazd do pośredniej i jeden pojechał dalej a cała reszta 🤣 co quwa ja nie zjadę 😜2 punkty
-
2 punkty
-
Stefan Eberharter gold piste:)? Jeżeli to ta, to mam takie same wspomnienia:). Ostatni zjazd po narciarskim dniu do parkingu...2 punkty
-
Bingo!!! Ciebie nikt nie oszuka 🤣 Narciarsko nie można się tu nudzi. Każdy znajdzie coś dla siebie, gastronomia domowa co mi odpowiada oczywiście bemary są ale omijamy szerokim a oferta noclegowa nie do przebicia więc grzech było nie skorzystać 😉 Na start popołudniowo Hochzillertal zjazd jest do parkingu a parking full ludzi pewnie tłum 🤷♂️ w dolinie wiosna +72 punkty
-
Właśnie jest odwrotnie... mm + znajomość geometri i konstrukcji butów danych firm dają możliwość dobranie ich do danej osoby. W butach szczególnie tych twardych nie jest tak że marzy się nam Head czy Lange bo takie ładne to sobie kupimy. Takie decyzje często kończą się właśnie narzekaniem na stoku przez kolejne miesiące czy lata. Chcesz Langa a stopa będzie pod Technice czy Dalbello... Pomiary wiedza i można uniknąć wielu problemów i strat pieniędzy.2 punkty
-
Jan się śmieje i słusznie, po pełnym zanurzeniu w strumieniu a dokładnie takiej zatoczce małej tak zasuwałem, że pogubiłem klapki - dobrze, że gumowe to wypłynęły no bo drugi raz pełnego zanurzenia z poszukiwaniem klapka bym nie zdzierżył a potem jacuzzi gdzie z kolei woda jakby za ciepła. Tak czy owak jeszcze jeden sukces. Zatrzymałem Ukraińca z marszu w adidasach na Śnieżkę a było już dobrze po czwartej. Młody był gniewny. Wytłumaczyłem, że tu gdzie doszedł to już mu wystarczy.2 punkty
-
Tomek, wykorzystaj miejsce pod kanapą na narty, w poprzek to rzeźba w gównie. Jeśli trzeba podnieś podłogę, a narty wsuwaj pod kanapę. Przy tej długości powinno się udać. Bo siedzisko kanapy to z 40-50cm. Czyli dechy 180cm spoko wejdą. Teoretycznie. Przemyśl to dobrze, bo komfort podróży pasażerów to klucz do sukcesu. Sam się zastanawiam nad demontażem obudów foteli przy podłodze, bo to ogranicza miejsce na stopy. Ja je mogę dowolnie przesuwać, ale to nie wykorzystane miejsce ma wpływ na bagażnik. Wystarczy że pasażer może wsunąć stopy pod fotel osoby siedzącej przed i już oszczędność miejsca bez straty komfortu dla siedzącego. To długie trasy i jest to najważniejsze. Z tyłu musi być możliwość odchylenia oparcia przy załadowanym samochodzie. Inaczej to będą klienci jednorazowi. 1200km w takiej pozycji to katorga. Zadowolony klient to wracający klient. Raz byłem z Jurkiem i JUŻ NIGDY WIĘCEJ W TAKIEJ FORMIE NIE POJADĘ. Jak bydło do Oświęcimia. Chłopaki mnie ciągną z Jarem, jednak obraz pozostał. Wystarczającym dyskomfortem jest podróż w 3 dorosłe osoby na 1 kanapie. Trafic to mini van a master to bus. Sam chciałem kupić v-kę extralong, ale w wersji 6-cio osobowej nie do kupienia. Przy 6-ciu osobach trzeba zmieścić do środka 6 plecaków, 6 toreb, 6 pat nart. To absolutne minimum. Ty musisz +50% więcej, a jeszcze żarcie na tydzień trzeba zapakować. To nie są duże samochody dla takiej ilości osób i towaru który muszą zabrać. Kufer na hak jest jakimś rozwiązaniem, ale nie ma kufra aby się tak odchylił, aby otworzyć tylną klapę. Sprawdzone. Ja mam otwieraną szybę, ale to połowiczne rozwiązanie. Przemyślenie co i jak ważne. pozdro2 punkty
-
Jakbym musiał wybrać jedne, jedyne narty na wszystkie warunki - byłyby to właśnie S MAX 10.2 punkty
-
stawiam gruszki przeciwko jabłkom ze takie "listy do redakcji" to piszą stażyści wspomagani AI1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To jest przyzwoity rezultat a barany z tej Brukseli qwa cisną z jakimiś elektrykami i tabletami w środku bo prądu za dużo latem w sieci i trzeba latarnie palić za dnia 🤦♂️1 punkt
-
Zgadza się, natomiast biorę na poważnie radę @Marcos73zeby albo zjechać czerwoną 10 do Madonny z samego rana, albo auto.1 punkt
-
No to się pozmieniało od standardów które mam w głowie, nie żeby mi to przeszkadzało 😜 po jednym ... dwóch zjazdach zapierdalam na wszystkim i te kąty mało mnie obchodzą1 punkt
-
1 punkt
-
gdzie widujesz większość ?1 punkt
-
Bardzo dużo, jak dla mnie zdecydowanie zbyt dużo, ale ja kocham narty mega reaktywne. Z kolei takie strojenie powoduje, że narta jedzie bardzo płynnie, nie ma tendencji do jakiegokolwiek haczenia, natomiast szybkości/dynamiki skrętów nie należy po niej oczekiwać, na tyczki się nie nadają. Nie dla amatorów ostrej jazdy na SL jak @Mikoski czy ja, a dla osób ceniących przewidywalność, stabilność oraz umownie mówiąc wybaczanie błędów.1 punkt
-
To właśnie bardzo dziwne, im wieksze podniesienie tym później łapią krawędź. Podniesienie jak w nartach do freeride.1 punkt
-
Gdzie w okolicach Bielska-Białej - może być nawet ciut dalej można spróbować pierwszych kroków na biegówkach. Najbardziej chodzi mi o trasę płaską, może być po lesie, ale bez jakiejś większej ilości zjazdów czy podjazdów. Tak, żeby na spokojnie sobie popróbować.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Addikty mają jak na swoją kategorię a przede wszystkim lekkość świetne krawędzie. Po tej kategorii nart nie należy spodziewać się lepszego trzymania, lekka konstrukcja ma swoje ograniczenia, tu i tak osiągnięto bardzo dużo. Brak stabilności wynika właśnie z tej lekkości, im szybciej się jedzie tym bardziej brakuje dociążenia a w konsekwencji trzymania bocznego (szczególnie tyłów) podczas pokonywania łuków. Krawędź jest zoptymalizowana pod kątem trzymania przy niskich prędkościach, dokładnie przeciwnie jak w nartach sportowych, przykładowo moich Headach SL FIS. Tam na małej prędkości w ogóle krawędź nie trzyma, bo nie da się na nią w zasadzie wejść. Addikt wchodzi od najniższej prędkości, natomiast im szybciej tym gorzej. To zrozumiałe, gdyż w mojej ocenie to są narty zaprojektowane pod kobiety, no może lekkich mężczyzn. Fajne zabawki, ale osobiście szukałbym gdzie indziej. W podobnej estetyce jeżdżące Deacon 80 robią to całościowo lepiej, oczywiście patrząc z punktu widzenia silnego i szybko jeżdżącego faceta. Kobiety będą mieć odwrotne zdanie. Dla Ciebie sądzę że lepszy będzie S MAX 10. Długość 170 cm będzie optymalna, 163 cm to zbyt mało jak na Twoje 85 kilo.1 punkt
-
To nie bzdury tylko prawda. Pamiętam swoją wiosenną mękę w Carpani SL - cudna slalomka - gdy poszło pojechać nie ruszanym przez ratrak wariantem w dół do gondoli na Hinter masakra. No może jeździć nie potrafię ale masakra i tak. Narta próbowała żreć każdy nadsyp a wyciąganie jej przy sztywności deski i masie było katorgą. Do zjechania ale zero przyjemności. A masochistom bądź teoretykom lat minionych zostawmy osobny ogródek. Proporcje mam odwrotne (więcej wzrostu -100 niż wagi) ale to samo na Enforcer było przyjemnością. Modeli AM w wypożyczalniach łatwo nie znajdziesz więc lepiej zdać się na "sprawdzone" ryzyko. @Bruner79może mnie skontruje ale co poradzę że rodzinkę Enforcer lubię (pomijając fakt, że lubić mi wypada więc moje wszystkie sugestie o pieskach czy włoskiej firmie trzeba dzielić przez ile się chce - prowizji nie mam 🙂). Szukaj modeli 2022/23 .. w dobrej cenie do ugrania. M.1 punkt
-
1 punkt