Albo tu opiszę. Jak jest w miarę warun pod nogami, to jak pamiętasz ... 1, 2, 3 jestem w górze, na linii spadku stoku, 4, 5, 6, jestem nisko. No i to powinno mieć elementy kontrrotacji. No i jak mnie opasałes kijkami, to one pokazały potem , po korekcie , że kontrrotacja była.
Jak jest warun trudniejszy, jedzie się po niepewnym, to zamiast tułów ,,ma patrzeć w dół,, ..... ja razem z nartami, po staremu, rotacyjnie. Aż się patrzeć na to nie mogę. Fuuu. A jak mi się udało czasem zrobić fajny skręt ze stabilnym tułowiem ( tzn, głową, barki parzą w dół) to czulem taky zajefajny komfort jazdy.
Czyli co, normalka, psuje się warun, Krzysiek jedzie dużo gorzej.