Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.01.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Piszę w tym miejscu a nie w dedykowanym wątku, bo silnik forum ma jakiś problem techniczny. Przy próbie przeskoczenia na ostatnią stronę wyskakuje błąd "Sorry, there is no post to show" No to dzisiaj byłem na Mosornym Groniu. Jeden z moich ulubionych górek, która jednak dzisiaj trochę u mnie straciła. To nie tak, że od razu jest be, bo za długo posiedziałem we Włoszech i zapomniałem, że PL to jednak nie są Dolimity. Tak się składa, że 20 stycznia 2018 również byłem na Mosornym i co śmieszne, to również była sobota. Minęło bardzo dużo czasu, ze mnie robi się powoli stary boomer i jednak wtedy było jakoś tak... hm.... Taniej, to na pewno - reszta poniżej Obłożenie: Przyjechałem o 9:15 i wtedy było pustawo. Gęba mi się szczyżyła i już miałem nadzieję na pusty stok. No może nie całkiem pusty stok, tak jak w Sappadzie no ale, że ludzi będzie jednak mało. Już przed 11 zrobiło się czujnie. Nie jakoś tłumnie ale trzeba było już uważać. O 12 było już po prostu tłoczno a do wyciągu momentalnie robiły się kolejki. Na szczęście o 13 zaczęło się to rozluźniać a po 14 zrobiła się całkiem luźna jazda. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że jest środek ferii, super pogoda a w zasadzie nawet te "kolejki" nijak mają się do tego, co czasami trzeba było odstać w 2018. Warunki śniegowe: Rano oczywiście był elegancki sztruksik. Potem niestety szybko dały o sobie znać ostatnie odwilże. Od środowego wieczora do nocy z czwartku na piątek na Markowych Szczawinach (vis a vis Mosornego, na tej samej wysokości co góra wyciągu ale na zboczach Babiej Góry) był lekki plus. Na dole pewnie w ogóle z +4 stopnie i zgaduję, że podobnież jak w B-B padał deszcz. Już po półtorej godziny na górze zrobiło się standardowo: na środku duże muldy a po bokach wyślizgane do twardego lodu. Lodu naprawdę twardego i były to subiektywnie gorsze warunki niż ostatnio na Rachowcu. Końcowa ścianka to już w ogóle 100% beton. W sumie to nawet lepiej, bo muld tam z jakiegoś powodu prawie nie było. Warunki Pogodowe: Rano i popołudniu bezchmurnie, wiatr zachodni, na stoku do 3m/s . Górą wyraźnie mocniejszy. Temperatura około -5 stopni. W okolicach południa od północnego zachodu nadeszła strefa całkowitego zachmurzenia, które zmniejszyło odczuwalną temperatura i komfort jazdy. Na szczęście po około godzinie znowu się rozpogodziło, do w zasadzie czystego nieba. Jerry of Today: Pewien Pan z udającą puch poliestrową kurtką w kolorze ceglano-ciemny-pomarańcz i spodniami w szkocką kratę. Widok z tych: "co się raz zobaczyło, to się już nie odzobaczy". Materiał kurtki wyglądał trochę tak, jak by ją z reklamówki uszyli 😄 Dzieciak, który stwierdził, że jazda na krechę już mu się znudziła i teraz będzie jechał na krechę siedząc na rufach nart i z dziobami zadartymi w powietrze. Mnie tam na kursie żeglarskim uczyli, że najszybciej się płynie a łódź najmniej odpada jak kadłub idzie miej więcej równo, ale co ja się tam znam. Pan na nartach, z lustrzycą w zaawansowanym stadium, w czarnej kurtce i z czarnym kaskiem, który nieporadnie próbował nauczyć syna jeździć na Snowboardzie. Nawet jak na moją wiedzę o metodyce szkolenia narciarskiego, to coś tam mocno nie pykło. Pewne dwie głupie piz____e, wyprowadzające pieska bez uwięzi na spacer wzdłuż stoku w połowie jego wysokości (na wypłaszczeniu na wysokości byłego baru) . Pies, jak to pies. Nie jest to zbyt inteligentne stworzenie i nagle stwierdził, że będzie gonił narciarza. Do kompletu brakowało, żeby głupia właścicielka pchlarza wbiegła komuś prosto pod dzioby ratując swoje, tylko trochę głupsze od niej stworzenie. Subiektywne podsumowanie i mały rant. No cóż. Jednak nie prędko zaś pojadę na Mosorny. To, co mnie dzisiaj chyba poirytowało najbardziej, to sam wyciag. Jeździ wyraźnie wolniej niż kiedyś. No cóż inflacja i trzeba przykręcił na falowniku. Zabawne jest tylko to, że Mosorny jest ośrodkiem resortowym i racji na to, jeszcze w tamtym roku ceny były tam wyraźnie niższe niż gdziekolwiek indziej. Partia chciała tym pokazać, że w cale to nie tak z inflacją. No cóż. Przyszła kryska na matyska. Co gorsza na Mosornym postawili ostatnio tą wieże widokową, którą widać na zdjęciach. Problem w tym, że dla Grażyn i Januszów wyjście na szczyt na piechotę to wysiłek podobny do tego, jaki ponosi zimowy turysta w drodze na Rysy. Słowem kanapa nie dość, że już "by default" jedzie wolno, to jeszcze co chwila przerzuca na wolniejszy bieg, bo co chwila jakaś Grażyna z Januszem wsiadają albo zsiadają z tej kanapy. Jest to naprawdę irytujące a przy dużym zachmurzeniu pogarszało znacznie komfort termiczny. Z mojej jazdy byłem dość słabo zadowolony. Tu wyszło szydło z worka, że we Włoszech warunki są o gro lepsze niż na takim Mosornym, gdzie jest wąsko, tłum ludzi, albo muldziasto albo bardzo twardo. Do puki myślałem co robię, tak było nawet OK - nawet w trudniejszych warunkach. Przez myślałem mam na myśli powtarzanie sobie w pustym łbie: nie podpieraj się środkową nartą, morda w upad stoku a nie w bok, gdzie te łapy! Dłonie na wysokości kolan a nie pod rzycią. Pracuj kolanami itp itd. Problem w tym, że nie ma tu pamięci mięśniowej, żeby po prostu jechać. Instynktownie dalej robię coś innego niż powinienem. //// //// //// ///// //// //// ///// //// //// /////
    4 punkty
  2. Dziś kolejny fantastyczny dzień na nartach. Dzięki @Lexi za wspólną jazdę i miłe towarzystwo oraz pyszną kawę. Pozdrów małżonkę. Z nowości Meander odpalił jazdę wieczorną (chyba pierwszy raz w tym sezonie). Dziś ludzi więcej, jednak bez dramatu. Lampa, a nawet dwie (obok słońca wyszedł też księżyc). Rano tak. Lampa. Było widokowo. Księżyc. Wystawili leżaki ino dość późno bo po 14:00. Nocna jazda. Nocna jazda cd. c.d.n.
    4 punkty
  3. Polska to jednak dziki kraj 🤷‍♂️🤦‍♂️ …człowiek dzwoni od chałupy do chałupy we wrześniu z prośbą o rezerwację na luty dla dwóch osób i dostaje odp-brak miejsc ! A w styczniu na początek marca całą chałupę można wynająć dla 40stu !
    4 punkty
  4. Ee, to wiesz co, dla mnie osobiscie taka argumentacja jest niewiele warta, choć oczywiście z technicznego punktu widzenia, prawdziwa. Tylko dla mnie tyle z tej prawdy jak rozmowy z przeciwnikiem vanów o tym dlaczego tak zajebiscie jezdzic nowa X5M chociaz uwielbiam sportowe samochody... Albo twierdzić że nie ma sensu kupowania zwykłej 911-tki jak się lubi szybką jazdę, bo tylko gt3 rs jest najszybszy. Pal licho ze tym jezdzic się nie da normalnie o jakiejkolwiek wygodzie nie wspominajac, no ale parametry ma najlepsze i na torze bedzie najszybszy 🙂 prawda? Prawda, ale co z tego? System oceniania i robienia czegokolwiek zero-jedynkowo jest w życiu bez sensu. Odsyłasz mnie do słowników, natomiast określenie że buty nadają się do podchodzenia i tyle (czyli do niczego wiecej- w domyśle nie są do zjazdow) jest dla mnie tożsame ze stwierdzeniem że to shit do zjazdow - tyle że to mocniej zaakcentowana wypowiedź. Nie muszę patrzeć do słownika, a ty nie musisz się czepiać słówek bo ogólna intencja twojej wypowiedzi bije z każdego posta aż nadto. A Twoja ocena, tak jednostronna i bez uwzględnienia jakichkolwiek innych okolicznosci niż twój punkt widzenia (dla mnie ortodoksyjny, dla Ciebie jedyny sluszny) może być, czy powinna byc skierowana tylko i wyłącznie do zawodowców, więc śmiem twierdzić że tu jej być nie powinno. W każdej dziedzinie i każdej części życia idziemy na kompromisy - chyba że dotyczy to czegoś co robisz zawodowo... jeśli w życiu nie idziesz na kompromisy, to sorry ale współczuję. Widuje takich ludzi i nie są oni szczęśliwi 🙂 Ja kończę temat w kontekscie merytoryki co lepsze a co nie, bo to już bez większego sensu, każdy ma swoją większą racje i tak też jest ok 🙂 ja znalazlem odpowiedz na swoje pytania i zbudowalem pełny pogląd tego, co chce, więc jestem zadowolony i dzięki za dyskusje 🙂 odezwę się jeszcze jak przymierze tigardy 😉
    4 punkty
  5. No i właśnie teraz mam pytanie do tej wypowiedzi - ale bez napinki, czepiania się itd. Powiedz mi proszę, na czym opierasz swoją tezę, że st czy fr nie nadają się do zjeżdżania? Skoro ewidentnie są wymyślone, zaprojektowane, testowane i produkowane do tego aby podchodzić i zjeżdżać. Ba, te wszystkie które omawialiśmy w zasadzie są robione z przewaga na zjeżdżanie a nie podchodzenie. Zastanawia mnie skąd ta zero/jedynkowa pewność bez cienia zwatpienia, że tylko zjazdowy but jest do zjazdow i koniec? Reszta to shit do wyrzucenia, albo tylko podchodzenia ? Z tego co zrozumiałem, nie miałeś nawet takich butow na nogach na stoku ? Bo mam wrażenie, że to tak jakby bronić tezy że po torze wyscigowym to tylko autami torowymi bez homologacji można jeździć, no bo to przecież tor, a audi rs6 to rodzinne auto na drogę nie na tor... albo że porsche to stworzone jest do jazdy ponad 200kmh, po mieście tym nie można jeździć bo to przecież sportowy samochód...nie nadaje się, będzie gasł? 😉 Dla mnie osobiście, taka opinia ortodoskyjna jest jednak mało wiarygodna i jednobiegunowa, bo w ogóle nie otwiera się na różne możliwości, tak jakby mieć klapki na oczach i trzymać się jednej jedynej prawdy, nie zważając na wszystko dookoła. Juz poza powyzszym zagadnieniem, od siebie moge dodać że wczoraj spędziłem godzine w dynafix 130 hoji i jestem w szoku jak ten but jest sztywny i trzyma nogę. Oczywiście, wszystko wyjdzie dopiero na stoku niemniej twardość, sztywność i trzymanie stopy jest o niebo lepsze niż w moich starych atomicach hawx sprzed 10 czy 12 lat. Myślę że byłbym w stanie się zalozyc że pod tymi aspektami te buty naprawdę niewiele (jeśli w ogole) ustępują mocnym butom zjazdowym.. no ale póki co to zakład w ciemno, nie jeździłem na nich wiec trudno ferować wyroki.
    4 punkty
  6. Poza tym... my tylko zerkaliśmy na stoki. My na takich stokach nie jeździmy, nie są honorne. Prawdziwi narciarze jeżdżą tylko w górach , których najwyższy szczyt ma ponad 3000 nmp. Każdy inny to cwś.
    4 punkty
  7. Dzisiaj bardzo udany dzień na stoku przy hotelu Kocierz. Trasa jest krótka 500 metrów,ale zróżnicowana,prowadzi przez las, początek wąski i łagodny, później szerzej i bardziej stromo. Na dole trochę kamieni,wyciąg talerzykowy stromy i szybki,mocno ciągnie do góry słabsi mogą mieć problemy. Nie jest to z pewnością górka dla prawdziwych narciarzy. Na wypad z dzieckiem w szczycie ferii jest bardziej niż ok. W szczytowym momencie na stoku było 8 osób,ale przez większość czasu byliśmy sami. Na górze hotel, szkółka narciarska Dimbo i karczma z dobrym jedzeniem i świetnym lanym piwem kocierskim . Podpytałem trochę,okazuje się ,że wyciąg ten stoi od 1968 roku. Trasy nie można zmodernizować ani poszerzyć.nie można też wymienić wyciągu, jedynie w grę wchodzi jego modernizacja na tych samych podporach, bo wyciąg stoi w granicy parku krajobrazowego Beskidu Małego. Od rodziców dowiedziałem się ,że jako 4 latek stawiałem w tym miejscu pierwsze kroki jako narciarz ,o czym do niedawna nie miałem pojęcia,bo tego zwyczajnie nie pamiętam. jeździliśmy wtedy do Kocierza do domku znajomych. Teraz historia zatoczyła koło, sami mamy domek kilkanaście kilometrów od tego stoku, a mój syn też jeździ na nartach w tym urokliwym miejscu. Pozdrowienia
    3 punkty
  8. Cześć Mitku,miło zaskoczony jestem twoją opinią na temat Parchatki 👌😉 bo to stok na którym jakieś 37-39 lat temu a więc czasy PRL,pewnej zimy próbowałem swojego pierwszego nartowania,🥳 narty z wypożyczalni Wisła,coś w ten klimat jak na zdjęciu,bankowo takie zapięcia miały bo tej sprężyny nigdy nie zapomnę 🤣dobre 2 m dlugisci bo w emce( emka-MZK potocznie w tej wiosce azotowskiej) ludzie z lekkim uśmiechem na mnie patrzyli ale niestety w wypożyczalni krótszego sprzętu nie mieli bo dzieci partyjnych oczywiście wszystko wypożyczali z dużym wyprzedzeniem lub ogólną rezerwacją ….zostawały tylko długie narty 😱 🤦‍♂️ Tak czy siak po paru dniach stwierdziłem ,że ten klimat nie jest dla mnie i wolałem chociażby łyżwy na których dużo lepiej mi się jeździło a mecze hokejowe były dosłownie każdego wieczora na boiskach szkolnych . Kuźwa ale to naprawdę piekne czasy powiem szczerze oj piękne były a nie tiktoki instagramy czy chu…muja pod sufitem . Rodzice doprosić się nie mogli żebyśmy wrócili do domu . Bajka 🙌 pozdro …tak na marginesie wczorajsza Kurza Góra gdzieś na północy PL fotki od szwagra
    3 punkty
  9. Ciekawe, ja też pisze wszystko z punktu widzenia narciarza zjazdowego (pewnie nie tak zajebistego jak Ty ale jednak) i wszystkie elementy o których tu jest dyskusja są dla mnie bardzo przydatne i mocno mi na nich zalezy. I co, który z nas kłamie? 🙂 no wydaje mi się że nikt, ale punkt widzenia i potrzeby są inne... tylko juz w moim pierwszym poście pisalem że szukam kompromisu, a Ty z uporem maniaka przez 5 stro piszesz ze w butach nie ma kompromisu bo musza buc zjazdowe i wszystko inne się nie nadaje. Jak pisałem, to wg mnie opinie na forum zawodowców, nie forum narciarskie dla wszystkich. Koniec, teraz już serio 😉
    3 punkty
  10. Cwaniaczek.. 😉
    2 punkty
  11. Jak czytam że dwie żony i pięciu mężów to się zastanawiam czy brać dzieci na taką ,,imprezę,, ale skoro już powiedziałem to jadę 🤣🤣🤣 Jakbym był sam, to mógłbym w jakimś zbiorowym pokoju, ale że będzie ze mną nastolatek i nastolatka to prosiłbym o jakiś trzy osobowy pokój.
    2 punkty
  12. Wiecie, że akurat jest idealna pogoda na narty? Lekki mróz, słońce i bez wiatru... pakować się a nie gledzic. @lotkaman- zaloz te buty i zjeżdżaj. Możesz też podchodzić. To co lubisz. Nawet nie musisz pisać o wrażeniach jazdy w tych butach. Wszyscy już teraz wiedzą, że będą zajebiste.
    2 punkty
  13. Cześć Odermatt przegrał w głowie. Dawno nie widziałem tak niepewnej jazdy w jego wykonaniu. A Sarrazin z kolei tak pewnie, tak stabilnie, no i tak radość na mecie. Super, że narodził się taki zawodnik a właściwie, że wreszcie znalazł swoje powołanie bo przecież jeździł głównie GS a dopiero w sezonie 2022 chyba włączył SG a DH zaczął jeździć w zeszłym. Pozdro
    2 punkty
  14. Dla mnie żadne zaskoczenie ile razy tam byłem tyle razy utwierdzałem się w tym że Chopok to szklana góra. Dla zawodowców zrobiona extremalnie ale żeby aż tak 😕
    2 punkty
  15. Wczoraj pogoda dopisała - mroźno ale do 13.30 słonecznie. 90% wjeżdżających na Kopę to turyści piesi, często rodziny z dziećmi, wszyscy wyluzowani i uśmiechnięci. 4-osobowe krzesła odległość ponad 2200 m pokonuje w ciągu ok. 12 minut. Trasa w dół ro nieco ponad 3 km: pierwsze kilkaset metrów zdrowo nastromione, póżniej coraz łagodniej. Narciarzy i deskarzy relatywnie niewielu, zwłaszcza biorąc pod uwagę ferie dolnośląskie, opolski i zachodniopomorskie oraz mazowieckie. Słowem - warunki do jazdy dobre. Śnieg fajny z zastrzeżeniem - w wielu miejscach (zwłaszcza w górnej części czarnej trasy) sporo kryształków lodu / zmrożonego śniegu o wielkości kilku cm, skutecznie komplikujących jazdę. Na górze klimatyczny barek (na toaletę trzeba mieć 4 złocisze w bilonie), na dole infrastruktura kulinarna skromna, natomiast jest kilka wypożyczalni sprzętu. Przy drodze spory parking + taśma wjazdowa pod kasy, sprytny pomysł. Spełnieni byliśmy, bo dzień bardzo udany. Aha, ostatni raz czarna Liczyrzepa była otwarta w 2017 roku, zatem mieliśmy sporo szczęścia! Zdjęć nie wstawiam, bo się edytują do góry nogami ....
    2 punkty
  16. Cześć Młodzież może pojedzie... albo nie. Ja ze swojej strony zgłaszam chęć przejazdu na każdych nartach i na każdej z osobna. Pozdro
    2 punkty
  17. We wtorek na powrót Schladming. Jurek na 6h śniadanie ogarnął. 7dma start, 75km dojazdu 8 z minutami pod kolejką karnet 73,5 jurków, wiec trzeba to wykorzystać. Schladming bez komentarza
    2 punkty
  18. Tytuł jest clickbaitowy ale to w cale nie tak jak myślicie 😉 Mieszkając w górach i uprawiając dużo górskiej działalności, niemalże automatycznie nawiązuje się bliższe relację z GOPRem. To nie tak, że mam bilet miesięczny na LPR do Wojewódzkiego na Armii Krajowej w Bielsku, a GOPR na mój widok przy bramkach już na wszelki wypadek odpala skuter śnieżny. GOPRowcy w gruncie rzeczy robią to samo co my (ja). Tzn jeżdzą na nartach, łażą po jaskiniach, latają na paralotni i inne takie łatwe metody zrobienie sobie krzywdy. Przez te wszystkie lata trochę się ludzi poznało i od czasu do czasu dostaje się od kogoś zaproszenie, żeby zaglądnąć do GOPRówki na chwilę. Skoro więc znajomy zaczął tygodniowy dyżur, tak ja zaplanowałem wyjście w góry. Jak wiadomo mamy zimę, mamy śnieg to wręcz nie wypada inaczej niż na Skiturach. Pogoda, w czwartkowy wieczór, 18 stycznia przypominała trochę tą z przysięgi, którą składał mój kolega. Tzn była bardzo daleko od optymalnej, taka z cyklu "na każde wezwanie naczelnika (...) bez względu na porę roku i pogodę (...) ". Cały dzień zachmurzenie duże, widoczność do kilometra, opad deszczu a w górach deszczu ze śniegiem. Temperatura w dzień w B-B do +5 stopni. Wieczorem gwałtowne ochłodzenie, w mieście opad marznącego deszczu, ciężkie warunki drogowe (ślisko). W górach mokry śnieg, przechodzący wyżej śnieg wraz ze spadkiem temperatury. Wiatr słaby północno - zachodni średnio do 2m/s, momentalnie do max 4m/s. W zakresie wysokości od 600 do około 1000 metrów widoczność bardzo słaba, do kilkunastu metrów. Od Szyndzielni i wyżej już lepiej. Im głębiej w góry, tym opad bardziej intensywny. Niestety odwilż i deszcz zrobił swoje. Na turach foczyłem jedynie po stokach luksusowego Krywult Mountain Resort przy ulicy Karbowej. Wyżej śniegu było absolutnie niedostatecznie na podejście. W zasadzie było to dość upierdliwe, bo momentalnie śniegu było wprawdzie te kilkanaście centymetrów ale już za rogiem w zasadzie bez powodu były wytopy prawie do gołej ziemii, o długości nawet kilkaset metrów. Widać po tracku, że straciłem trochę czasu przepinając narty trochę bez sensu. Większość podejścia od BBOSIRu, do wysokości ok 800 metrów wyszedłem z nartami przytroczonymi do plecaka. Dopiero wyżej dało się już fajnie iść (a następny dzień zjechać). Zjazd z Klimczoka na Siodło pod Klimczokiem był trochę bez sensu. Tzn oczywiście zgamoniłem i zapomniałem, że jest to stok zachodni z mocną ekspozycją na wiatru i słońce. Najpierw certoliłem się długo ze ściągnięciem fok i przepięciem nart na zjazd tylko po to, żeby za chwilę zorientować się, że śniegu jest jak na lekarstwo, wystają kamienie i gruz i lepiej jednak zejść na piechotę. No cóż..... Miałem być jakąś godzinę wcześniej u znajomego a wyszło tak jak wyszło 😅 Powrót do Bielska - Białej na następny dzień był w warunkach jak widać. No w sumie nie padało i było jasno, także zalety jakieś nawet były. Świeży opad śniegu o grubości kilkunastu centymetrów, pod spodem twardy, cieńki i spękany beton, niezdarnie maskujący rzeźbę terenu. Ostatni etap zjechałem kolejką gondolową, bo spieszyło mi się do pracy. Tak czy inaczej nie było zresztą warunków na zjazd na dół. //// Temperatura na Skrzycznem w te dni. Moja pora wyjścia w góry pokrywa się plus/minus z tym gwałtownym spadkiem po 18 w czwartek ///// //// ///// ///// ///// ///// ///// ///// ///// ///// ///// ///// ///// //// ///// ///// ///// ///// //// ///
    1 punkt
  19. Może Mitek jeździ w sukience do Lidla i wtedy holenderka lepsza? W skiturowych jeździ się gorzej i nawet napisałeś dlaczego. Są lżejsze, równie sztywne, ale nie uginają się stopniowo. Kołnierz działa bardziej zero-jedynkowo. Czy to wada dla zwodnika PŚ to nie wiem, ale dla mnie to niekomfortowe, utradniające plynną jazdę. Wspominasz też o ekstremalnych zjazdach skialpinistycznych, ale te niewile mają wspólnego z narciarstwem zjazdowym. To wolne zsuwanie się i przeskoki. Tu but skiturowy może być lepszy. We freeridzie zawodnicy przez lata używali butów zjazdowych, jak jest teraz to nie śledzę ale dalej wydaje się, że bardziej elastyczny but będzie lepszy.
    1 punkt
  20. 3dni robocze w kraju, zarobione parę groszy i znów można wydawać😀😀😀
    1 punkt
  21. Czyli w sumie standard na Mosornym, na pewno ludzi więcej z racji ferii. Krzesło mogłoby być szybsze. Jednak z racji względnie krótkiego dojazdu, umiarkowanego obłożenia i dość długiej górki jakoś tam jeżdżę. Do zobaczenia kiedyś.
    1 punkt
  22. Wyjątkowy niefart, wyjątkowa presja i wyjątkowo fatalnie zrobiona trasa. I w sumie niewinny upadek - chyba strzeliło jak ją wcisnęło a nie w siatce. Szkoda bo rywalizacja szczególnie w sl była kosmiczna!
    1 punkt
  23. no chyba nie możesz porównywać obu expertów, jeden to praktyk z zakresu Big Mountain a drugi teoretyk z zakresu oślich łączek gdzieś w kieleckim - zdecaduj sam 😀
    1 punkt
  24. Wyjazd był do Karyntii Schladming było po drodze do domu
    1 punkt
  25. Panterry wygrzewałem dwa razy, a i tak nie osiągnąłem poziomu wygody Lupo. Dodam jeszcze, że Lupo ma odczepialny język, więc wygoda podczas dłuższych marszów / siedzenia w skibusie itd. to jest totalnie inna liga. Mam taki zestaw "AM na lekko" - Majesty Dirty Bear (99 mm pod butem i sporo cambera) + Salomon Shift + foki do okazjonalnego podchodzenia i to czuć po całym dniu, że się jeździło na lżejszym zestawie.
    1 punkt
  26. W Dalbello Lupo możesz kupić alpejską podeszwę (jak i zapasową GripWalkową) i wymienić. Sam tak zrobiłem i sobie chwalę (Lupo AX125C, za jakieś 7 stów z OLX w dobrym stanie). Mam zarówno Dalbello Panterra 130 ID (2016) i nie powiem, żeby Lupo były znacznie bardziej wiotkie, a okazały się dużo wygodniejsze w użytkowaniu.
    1 punkt
  27. Dziś jeździliśmy na Szrenicy - czynna jak piszą Śnieżynka i Puchatek. Warunki zmienne, tzn spore utrudnienia z powodu totalnie zlodowaciałej części Śnieżynki - od skrętu w prawo poniżej stacji Expressu aż do końca tej ostrzejszej części z trawersem w lewo. Później OK, Puchatek OK. Lola nieczynna ale troszkę ludzi tam jeździło, ale Snow Patrol część wyłapywał i zawracał na Śnieżynkę. W dolnej części Loli śnieżenie. Volk ma 2 namioty na dole, przy stacji Expressu, jest sporo nart na ten sezon, Peregrinów jeszcze nie pokazują. Testy gratis, trzeba mieć dowód tożsamości. Spora kolejka do dwójki na Puchatka, wjazd do Expressu na bieżąco w zasadzie. Na górze trochę wiało. ogólnie ludzi sporo, ale na Śnieżynce totalny luz. Tyle że lód 😄 Aby wjechać na parkingi przy kasach, trzeba być nie później jak o 9tej. Jutro powtarzamy Szrenicę.
    1 punkt
  28. Śniegu średnio, choć w ternie obok wygląda, że sporo. W najbliższych dniach bodaj 3 dni ocieplenia, a później znów chłodniej.
    1 punkt
  29. Nie, ale spłaszczanie się profilu następuje już wcześniej, wtedy zamiast ładnej spiralki jest takie targanie laminatu.
    1 punkt
  30. Trzy Panie z pudła rozwaliły system!!!
    1 punkt
  31. Widok skwaszonej miny Odermatta bezcenny. Mimo wysiłków nie udało mu się ukryć rozczarowania. Żaden Saracen 😉 nie sprawił mi tyle radości. Niemieckojęzyczni cierpią zawsze jak przegrywają w konkurencjach szybkościowych a już w "świątyni Kitzbühel" to bardzo. Mam nadzieję, że Sarrazin nie poprzestanie na tym czego dokonał.
    1 punkt
  32. Odermatt właśnie zmiażdżył, w drugiej sekcji czas -0.95s od najlepszego zawodnika, total 1.3 sek in minus.m edit: Sarrazin zmiażdżył Odermatta.
    1 punkt
  33. A ceny za tą wątpliwą przyjemność jak w porządnym austriackim ośrodku.
    1 punkt
  34. Testy Volkl: Darmowe testy ponad 60 par nart z najnowszej kolekcji Bar narciarski z ciepłymi napojami Namiot imprezowy Völkl z DJ-em Atrakcje i animacje bezpośrednio na śniegu Wydzieloną strefę relaksu dla narciarzy z leżakami 20 - 21 stycznia (Szklarska Poręba - Szrenica Ski Arena) 27 - 28 stycznia (Białka Tatrzańska - Kotelnica Białczańska) 3 - 4 lutego (Szczyrk - Szczyrk Mountain Resort)
    1 punkt
  35. Pozdrawiamy ❄️❄️❄️☀️☀️☀️
    1 punkt
  36. Tak jest ,właśnie ruszamy na Kocierz. Bardziej zadupiarskiego stoku w okolicy nie ma. Liczę,że w szczycie ferii prawdziwi narciarze pojadą gdzieś indziej i będzie luźno. Pozdrowienia
    1 punkt
  37. Ale przecież dokładnie napisałem, że różnica jest w materiale. Buty z wysokiej półki FR i ST są zrobione z bardzo drogiego i wytrzymałego plastiku (Grilamidu lub ciut gorszego, ale też wytrzymałego Pebaxu). Są cienkie. Przez to są zimniejsze i nie mogą być frezowane. W moich jest zgoła metalowy (magnezowo-aluminiowy) kołnierz. To po prostu bardzo zaawansowana, jak na but, konstrukcja. A jest zaawansowana aby pogodzić wagę z wytrzymałością. Stało się to kosztem termiki. Ja na przykład nie mam z tym problemów, bywałem w tych butach w warunkach ekstremalnych, w których narciarz ośrodkowy nie bywa. Nie zmienia to postaci rzeczy, ze te buty są chłodniejsze od tradycyjnych. Tylko tyle. Pod każdym innym względem, w tym jakości jazdy, na głowę biją te klocki co nosisz. Mówię to z punktu widzenia zaawansowanego turysty narciarskiego na poziomie 4. O jeździe sportowej się nie wypowiadam bo autor wątku jest jak najbardziej daleki od tego.
    1 punkt
  38. Te to chyba świętokrzyskie. Ż lubelskich to jeszcze Chrzanów, Jacnia, Batorz i Szopowe 😉.
    1 punkt
  39. O...zazdroszczę uczestnikom...Dobra długa trasa z Filipem... Pozdro
    1 punkt
  40. Cze Tadek, a dlaczego miałbym się do czegoś nie przyznać. To była próba która trwała dłużej niż 2 zjazdy i w warunkach, w których teoretycznie szerokość miała mi pomagać. Ja tego nie zauważyłem, ponieważ nie miałem bezpośredniego porównania z inną nartą. W moich SL jeździło mi się równie dobrze, ale warunki były nieco lepsze. Raczej zauważyłem co mi bardziej początkowo przeszkadzało (ale po adaptacji przestało) niż to co mi "pomagało". Wracając do opinii powyższych butów i ich zastosowania w narciarstwie stricte trasowym, to chyba jedynie Kolega po jakimś czasie może w miarę rzetelną wyrazić. Ocena Wieśka, w mojej opinii jest niemiarodajna, bo jest zdeklarowanym pozatrasowcem i jazda po trasie chyba w jego przypadku jest złem koniecznym. A z Jego opowieści wynika, że trasy narciarskie olał już na początku swojej przygody, bo stwierdził, że poza nie będzie mu to potrzebne. Pewnie sporo porusza się techniką klasyczną, bo ona jest tam najskuteczniejsza. Ja jako trasowiec raczej nowoczesną i tym kontekście mogą być odmienne nasze opinie i potrzeby. W sobotę miałem okazję parę razy jechać na kanapie z lokalnym instruktorem. Mnie kojarzył (nota bene Marasa też, a nie wiem czy pamięta sytuację na krześle jak rozmawialiśmy z instruktorem, który się "męczył" w jakichś tam deska na twardym stoku i odparował, że na takich jak my mamy jazda w takich warunkach to nie sztuka - Chyba to był @Lexi wówczas - pomarańczowa kurtka - potężny chłop - takie określenie padło z jego ust), a okazało się że to znajomy właściciela knajpki przy stoku. Miał okienko i jeździł z synem. Bardzo dobrze jeżdżący instruktor (co nie jest oczywiste z powodu bardzo dużego zapotrzebowania) w sprzęcie - skiturowym (tak wynikało z jego rozmowy). W knajpie obserwowałem jak blokował buty, Tecnica pomarańczowe - jak się później okazało nówki sztuki, narty też. Moim zdaniem i takie odniosłem wrażenie (a pewnie się mylę), że ten mechanizm jest bardzo "lichy", chociaż widziałem go tylko z boku - to też mogło być złudne. Opuścił takie ramię - poprzechylał się i to się na takim dynksie zablokowało. Wyszliśmy razem z knajpy rozmawiając. Kupił nowy sprzęt, bo uprawia także freeride, skiturin, skialpinizm i generalnie jest fanatykiem narciarstwa. Narty Majesty - czarne, skiturowe, dał mi potrzymać - niezwykle lekkie. W sumie to mówił wszystko to o czym wspomina Wiesiek, waga etc. Wiązania pinowe, mówił, że można założyć harszle w razie czego. W sobotę na idealnym śniegu na tych nartach (2 rockery, bez blachy, tylko drewno i kompozyt) bez cambera (chyba), jeździł na krawędziach bez problemu i nie było to tylko zwożenie się. Syn już jeździł dobrze i cisnął za nim. Z opowieści na kanapie (a jechaliśmy parę razy), mówił nieco o tego typu nartach i wadą niewątpliwą jest coraz słabsze trzymanie na twardym. Co do butów, padło z moje strony pytanie, czy te jego buty nie lepsze będą do pracy (jest czynnym instruktorem), zaprzeczył nie wspominając nic o ich właściwościach podkreślając tylko bardzo wysokącenę, zarówno butów jaki ogólnie sprzetu. Powiedział, że w robocie nie będzie ciorał butów za blisko 3 klocki. A tak prawdę mówiąc - to taki instruktor sporo się nachodzi w pracy, praktycznie co godzinę schodzi ze stoku i przebywa tam codziennie nierzadko przez cały dzień. Tu bym upatrywał sensu zakupu takich butów do wykorzystania stricte trasowego. pozdrawiam
    1 punkt
  41. I dokładnie dlatego zacząłem się zastanawiać nad takim typem buta, stąd też mój post, a w chwili obecnej juz kolejny krok - czyli zakup ktorego dzis dokonałem 🙂 powyżej w którejś odpowiedzi koledzy jeszcze mnie w tym utwierdzili: Pierwszy - pisząc że dla niego liczy się tylko jazda, obuwie ma w plecaku... zdecydowanie nie mój target, więc jak najbardziej zgodzę się że jemu ten but nie pasuje - natomiast dla mnie bedzie chyba idealny :P Drugi - pisząc o zawodnikach że żaden z nich nie uzywa nawet na treningu - no wydaje się to oczywiste że nie uzywa i nie będzie używał- u zawodników żaden kompromis nie wchodzi w grę. A u mnie z założenia ten kompromis ma byc - i tylko kwestia aby wypracowac go mozliwie najkorzystniej. Już wiem że te dalbello beda dużo gorsze, a twarde K2 powinny spełnić swoją rolę lepiej, bo beda bardziej odwzorowywać but zjazdowy, lepiej trzymać nogę.. Bardzo dziekuje wszystkim za pomoc i konstruktywne opinie, dzieki rozbieżnym zdaaniom i ciekawej dyskusji bardzo pomogły mi dokonać wyboru !
    1 punkt
  42. Akurat bym nie lekceważył wygody i bezpieczeństwa chodzenia. Nawet po parkingach. Parę razy widziałem niezłe orły w takich miejscach, więc but z gumową podeszwą i ruchomością kostki jest jak najbardziej OK. Ile też razy jestem na Pitztalu i widzę ten tłum schodzący do kreta to zastanawiam się kiedy ktoś tam się zabije. Choć najczęściej tam są zawodnicy więc może trupów nie będzie. Też stanie w wagoniku, powiedzmy na Marmoladę (ze 30 min) w luźnych fajnych butach i wyprostowanych nogach, o niebo lepsze jak w narciarskich klocach. Jak kiedyś założysz but 3500 g, wystarczająco ciepły, z dobrą gumą na podeszwie i po odblokowaniu całkiem wygodny do chodzenia a jednocześnie bezkompromisowo dobry do jazdy to może Ci się otworzą oczy. Nawiasem mówiąc gdy jest mechanizm Walk to często, "w pakiecie" można regulować kąt pochylenia cholewki i dopasować go sobie do tematu i upodobań (co jest bardzo fajne). Zdarzało mi się też odblokować mechanizm WALK podczas jazdy po jakiś absurdalnych wykrotach, aby zwiększyć ruchomość kostki. Ogólnie takie buty i taki sprzęt jaki używasz to dla mnie archaizm, jakaś epoka lodowcowa. Ale też po prawdzie prawie nie korzystam z ubitych tras. Za to bardzo chętnie z wyciągów. Wracając do chodzenia, w takim 3 kg komplecie ciężko się chodzi po skale. Tu różnica do zestawu 2 kg jest olbrzymia, ze względu na słabą ruchomość stawu skokowego. Ale krótkie odcinki 200 - 300 m na luzie. 5 km już bym nie chciał iść (tyle w lżejszych zestawach nie raz robiłem). Teraz co do tematu. Szydera z tego, że autor chciałby mieć wygodny but narciarski dobry do jazdy ale też dobry do chodzenia jest bez sensu. Bo to jest kierunek w którym wcześniej czy później pójdą buty narciarskie. To tak jakbyś kpił z Karchera (no bo wiadro też dobre) czy tam zmywarki. Świat się zmienia, można oczekiwać więcej i lepiej. Autor jest wśród tych nowych (wcale nie gorszych) narciarzy. Jak zapłaci więcej za lepsze buty to tylko się cieszyć.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...