
a_senior
Members-
Posts
2,279 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
13
Content Type
Profiles
Forums
Gallery
Everything posted by a_senior
-
Dents di Midi 馃檪
-
To fragment z kultowego filmu francuskiego z 1979 r. "Lez bronzes font de ski" a po polsku "Slalom niespecjalny". Ta piosenka z dwoma linijkami tekstu (Kiedy ci臋 zn贸w zobacz臋 cudowny kraju, w kt贸rym ludzie, kt贸rzy si臋 kochaj膮 偶yj膮 we dwoje) powsta艂a specjalnie na potrzeby filmu. Podobno Francuzi zawsze j膮 艣piewaj膮, gdy przydarzy si臋 im to, co Moru艅kowi, czyli krzes艂o stanie na d艂u偶ej w p贸艂 drogi. A w filmie jest mn贸stwo takich kultowych scen. Np. s艂ynne wbijanie kijk贸w, nauka skr臋tu NW, instruktarz na p贸lku, obsikiwanie samochodu czy jedzenie sera z robakami. Niekt贸re ju偶 tu podawa艂em.
-
Powa偶nie piszesz. Ja z perspekty prawie 75 lat 偶ycia powidzia艂bym raczej, 偶e ludzie s膮 jacy s膮, a wi臋c troch臋 dobrzy, troch臋 藕li. Zale偶y od okoliczno艣ci i od samego cz艂owieka. Jak w rozk艂adzie Gaussa, masz w 艣rodku wi臋kszo艣膰, raczej dobrych, kt贸rzy od czasu do czasu robi膮 co艣 z艂ego, przynajmniej wg przyj臋tych powszechnie norm, i skrzyd艂a rozk艂adu, w kt贸rym znajd膮 si臋 ludzie szlachetni, dobrzy po jednej stronie i podli po drugiej. Ja w wi臋kszo艣ci w swoim 偶yciu spotyka艂em si臋 z przedstawicielami 艣rodka, a czasem prawej, tej szlachetnej strony.Tylko kilka razy spotka艂em si臋 w stosunku do mnie z prawdziwym z艂em. I kilka razy w 偶yciu, grzebi膮c mocno we w艂asnym sumieniu, zrobi艂em co艣, czego wstydz臋 si臋 do dzi艣. 馃檪 A odno艣nie instruktor贸w w Polsce. Pewnie zn贸w pasuje do nich rozk艂ad Gaussa. W czasie ostatniego wypadu do Kasiny obserwowa艂em licznych tamtejszych instruktor贸w szkol膮cych dzieci (ferie warszawskie). Przyjemnie by艂o patrze膰 na nich i ich spos贸b szkolenia.
-
Dobrze, 偶e tylko tyle. Francuz za艣piewa艂by pewnie tak:
-
Troch臋 doczyta艂em. To turbo, czyli stymulator serca (ang. pacemaker ale i przy okazji peacemaker :)) zacz臋to stosowa膰 pod koniec lat 50. ubieg艂ego wieku. By艂a to podobno powa偶na operacja chirurgiczna na sercu, z rozcinaniem mostka, ods艂oni臋cia serca. Brrr... A dzi艣. Chwila moment, kt贸ry sp臋dzi艂em na rozmowie z implatuj膮cym mnie m艂odym lekarzem, m.in. o nartach. 馃檪
-
Z drugiej strony jakby艣 urodzi艂 si臋 100 lat temu to szanse na zdrowe 偶ycie czy po prostu d艂u偶sze 偶ycie mia艂by艣 takie sobie. 馃檪 Antybiotyki nieznane, pierwsze dobre zapalenie p艂uc by ci臋 zmiot艂o, za膰ma czy katarakta - chodzi艂by艣 艣lepy albo z okularami 13 dioptrii, moje turbo - nieznane, cho膰 mo偶e ju偶 by艂y pocz膮tki, zawieszenie mitkowe albo jakie艣 nowe kolanko - tudzie偶, chodzi艂by艣 jako艣, ale jakie by to by艂o chodzenie, zw臋偶enia w wie艅cach - zawalik i po tobie, itd. A dzi艣. Sam jestem beneficjentem wielu post臋p贸w medycyny. Tak jak poni偶szy narciarz, kt贸rego cykn膮艂em 10 lat temu w Ischgl.
-
Oczywi艣cie. Dlatego grimson i ja m贸wimy o sytuacjach szczeg贸lnych, "nienormalnych". 馃檪 Zmieniam wyra藕nie linie jazdy czy zatrzymuj臋 si臋 z boku. W tym drugim przypadku te偶 nie zawsze si臋 "obracam". I nie chodzi o 偶adne obracanie si臋, ale o lekkie skr臋cenie tu艂owia i g艂owy. Ja stary jestem to w stanie zrobi膰, wi臋c jestem pewien, 偶e Ty, "m艂ody" - tym bardziej. 馃檪 Co do filmu z deskarzem grzej膮cym z g贸ry to dla mnie sprawa oczywista. W takich przew臋偶eniach trzeba zachowa膰 ostro偶no艣膰. Deskarze zw艂aszcza jej nie zachowuj膮. Niestety ostro偶no艣膰, a szerzej wyobra藕nia, przychodzi z wiekiem, i to nie zawsze. Jak to by艂o? "Zapomnia艂 w贸艂 jak ciel臋ciem by艂" czy jako艣 tak. 馃檪 Gdy by艂em ciel臋ciem to艣my sobie z koleg膮 urz膮dzali zjazdy z Kasprowego, prawie na krech臋. Kolega przypakowa艂, jak ten deskarz na filmie, nie艣wiadomego narciarza, kt贸ry jecha艂 spokojnie w skos stoku. Sko艅czy艂o si臋 na powa偶nych obra偶eniach tego偶 go艣cia. Zwo偶enie toboganem, spore obra偶enia a na koniec proces s膮dowy. Pami臋tam do dzi艣 artyku艂 w Dzienniku Polskim (krakowskim): "Uwaga zn贸w piraci na Kasprowym". To by艂o o moim koledze. 馃檪 Sporo jest r贸偶nych filmik贸w tego typu. Wystarczy wpisa膰 "Skiing Accident: Who's at Fault?" Np.:
-
Fakt, ale kilka garbk贸w mimo wszystko wzi膮艂 na sztywno pod siebie. Nie jestem specjalist膮 od jazdy w muldach, cho膰 kiedy艣, jeszcze jakie艣 15-20 lat temu bardzo lubi艂em je藕dzic w muldach. R贸偶nie to wychodzi艂o i r贸偶ne techniki stosowa艂em. Teraz i tak to se uz ne vrati, cho膰 podobno znaczenie tego zwrotu w czeskim jest inne. 馃檪 A tak w og贸le to moje narciarstwo zaczyna si臋 w艂a艣nie od jazdy w muldach, i to konkretnych, na Kasprowym w wieku 14 lat. W kotle Goryczkowym. Ba, inaczej jak w muldach nie da艂o si臋 jecha膰 i... skr臋ca膰. No to mnie ojciec nauczy艂 skr臋ca膰 w艂a艣nie w muldach. 馃檪
-
Troch臋 odchylasz tu艂贸w a jeszcze bardziej kr臋cisz g艂ow膮. Wiem, kask, gogle, ale troch臋 da si臋. Nawet u mnie staruszka, gdzie g艂owa nie kr臋ci sie ju偶 tak swobodnie. 馃檪 To s膮 odruchy, nawet sie nad tym nie zastanawiam, ale tak w艂a艣nie robi臋. Nie zawsze, nie wsz臋dzie, ale cz臋sto. A ju偶 szczeg贸lnie gdy mocno zmieniam tor jazdy, np. przeje偶d偶am na drug膮 stron臋 trasy. Faktem jest, 偶e cokolwiek bym nie zrobi艂 nic to nie da, gdy ci臋 nagle z ty艂u "zaatakuje" kamikadze. Szcz臋艣liwie, poza tym jednym opisanym razem, gdzie pr臋dko艣ci by艂y niewielkie, nic takiego mi si臋 nie przytrafi艂o.
-
Jak nie mo偶na jak mo偶na. 馃檪 Jedziesz w d贸艂 stoku, powiedzmy kr贸tkim skr臋tem w korytarzu 4-5 m i zamierzasz zmieni膰 lini臋 jazdy, przesun膮膰 j膮 w prawo o powiedzmy 5 m. W trakcie jazdy, b臋d膮c w skr臋cie w prawo, obracasz g艂ow臋 do ty艂u na ile dajesz rad臋 i patrzysz czy kto艣 nie zamierza ci przypakowa膰 od g贸ry. Mnie, z racji wieku coraz trudniej skr臋ca膰 g艂ow臋 do ty艂u, ale jeszcze daje rad臋. To samo gdy si臋 chc臋 zatrzymac z boku. Zawsze przed zatrzymaniem, ale jeszcze jad膮c, patrz臋 na ile mo偶na w g贸r臋 czy kto艣 nie nadje偶d偶a.
-
Te偶 tak robi臋, a ju偶 zw艂aszcza gdy przeje偶d偶am w poprzek stoku. I staram si臋 jecha膰 z boku stoku. Ale w przypadku drozda to by nic nie da艂o. Podobnie w tym okropnym filmiku, gdzie snowbordzista przypakowa艂 w narciarza. Niestety takich wariat贸w nie brakuje
-
Kompensacji jak si臋 to dzis m贸wi. Nie amortyzujesz garbik贸w. Ale i tak jest dobrze i 偶yczy艂bym ka偶demu amatorowi co najmniej tak w takich warunkach.
-
Oczywi艣cie, 偶e m艂ody cz艂owiek zachowa艂 si臋 jak palant. Obroni膰 si臋 trudno. Mnie kiedy艣 te偶 trafi艂 od ty艂u taki palant. Podobnie do Ciebie jecha艂em swoim rytmem do艣膰 g臋stym 艣migiem. Musia艂em go zdenerwowa膰. 馃檪Nawet go p贸藕niej dogoni艂em, ale tylko spojrza艂em mu wymownie w oczy. Niewiele w nich zobaczy艂em. 馃檪Pomaga jazda bokiem stoku, ale wtedy tez tak jecha艂em. Dla odmiany mnie zdarzy艂o si臋 przejacha膰 po ty艂ach nart pewnej niemieckoj臋zycznej pani. Moja 100% kulpa. Przewr贸ci艂a si臋, ale na szcz臋艣cie bez 偶adnych konsekwencji. Natychmiast podjecha艂em do niej i mocno przeprasza艂em. Nawet pomaga膰 przy wstaniu nie musia艂em, bo wsta艂a sama. Rozeszli艣my sie w u艣miechach. I jeszcze jeden interesujacy przypadek, tym razem dotycz膮cy mojej siostry. By膰 mo偶e o nim ju偶 pisa艂em. Kilka lat temu, chyba w Zillertal, w stoj膮c膮 na stoku siostr臋 przywali艂 znienacka 10-12 letni ch艂opak. Przewr贸ci艂a si臋, chyba by艂 ma艂y wstrz膮s m贸zgu jak si臋 potem okaza艂o. Ojciec ch艂opaka (Austriak?), natychmiast podjecha艂 i bardzo przeprasza艂. Chcia艂 przekaza膰 swoje dane, ale nie wzi臋li艣my. Po powrocie do domu (Belgia) siostra odczuwa艂a b贸le g艂owy spowodowane - jak s膮dzili艣my - wypadkiem. Tomograf. Wynik okaza艂 si臋 zaskakuj膮cy. B贸le powodowa艂 nie uraz, ale 艂agodny guz m贸zgu, tzw. oponiak, kt贸ry rozwija艂 si臋 od dawna. Wypadek spowodowa艂, 偶e siostra zrobi艂a szybkie badanie. Zabieg okaza艂 si臋 szybki i skuteczny. I tak, paradoksalnie, austriacki ch艂opak wpadaj膮c na ni膮 nieostro偶nie na nartach by膰 mo偶e uratowa艂 jej 偶ycie. 馃槈
-
Dzi臋ki. Po prawdzie zanim mi tego nie wszczepiono te偶 nie zna艂em nazwy pacemaker. Nie by艂em pewien czy z tym da si臋 je藕dzi膰 a raczej czy da si臋 w miar臋 przyzwoice je藕dzi膰. Chyba tak, ale przekonam si臋 po wyje藕dzie w Dolomity za 10 dni.
-
Nie, brakuje kawa艂ka. Trzeba sie w艂膮czy膰 w g艂贸wna tras臋. Ale og贸lnie trasy przygotowane dobrze, cho膰 jazda po sztucznym 艣niegu jest... hmmm, taka sobie.
-
Narty po staremu - Volkl SL, ale nowy sprz臋t to stymulator serca. Niestety lub stety. 馃檪
-
A ja dzi艣 Kasina. Pierwsze narty od dw贸ch lat, ale z nowym sprz臋tem (pacemaker). Na szcz臋艣cie nie przeszkadza艂. 馃檪 Ludzi ma艂o, pogoda super, 艣nieg - tylko sztuczny. Luty, a 艣niegu niet. Panie, co to si臋 dzieje!
-
W艂a艣nie mniej wi臋cej tak uczy艂em moj膮 c贸rk臋 艣migu. Nawet bez odci膮偶enia, poza tym, kt贸re samo wychodzi艂o naturalnie. Du偶a cz臋stotliwo艣膰. Nie pamietam ile lat mia艂a, ale w okolicach 8-9. Nie by艂o rotacji, wesz艂a w to, czyli w 艣mig, od razu.
-
B膮d藕 okrutny, wrzu膰. 馃檪 Mo偶na pozazdro艣ci膰, ale i pomarzy膰.
-
Nie mam wyrobionego zdania na ten temat. Mnie stra偶 nie przeszkadza i nigdy mi nie dopiek艂a. Wydaje mi si臋, 偶e zajmuj膮 si臋 takimi sprawami, np. goni膮 藕le parkuj膮cych, do kt贸rych szkoda policji. Ale tylko wydaje mi si臋.
-
I s艂usznie. To dotyczy stra偶nik贸w (i stra偶niczek :)) miejskich. Ma艂ej grupy, kt贸rej praca i obowi膮zki zbli偶one s膮 do policji, gdzie przechodzi si臋 na emerytur臋 wcze艣nie. Aby nie by艂o. Jestem zdecydowanym zwolennikiem wyd艂u偶enia wieku emerytalnego dla obu p艂ci do 67 roku 偶ycia a nawet d艂u偶ej. Z wyj膮tkiem wyj膮tk贸w. Sam przesta艂em pracowa膰 w wieku 73 lat.
-
Pogratulowa膰 i... pozazdro艣ci膰. 馃檪 By艂em w Livigno, Bormio i Izolacji w 2011 r. a wi臋c dawno temu. Dobrze wspominam pobyt i... pogod臋. Bormio nie ma co 偶a艂owa膰 bo takie sobie, Livigno, obie domeny, b. dobre, Izolacja urzekaj膮ca. To dobre slowo. Bormio te偶 urzeka jako miasteczko. Stare, z tradycjami r贸偶nymi. Pami臋tam pyszne grza艅ce i likiery serwowane "a volonte" na lokalnym festynie. Tote偶 nie stronili艣my od nich. 馃檪 艢w. Katarzyny nie spr贸bowali艣my, daleko by艂o bo spali艣my mi臋dzy Livigno i Bormio. W hotelu na wys. 2000 m. Niez艂y urobek przywie藕li艣my ze strefy wolnoc艂owej. Wy te偶? 馃檪
-
Tam jest taka szko艂a w stron臋 Mszany. A ja mam mn贸stwo wspomnie艅, ale jedno szczeg贸lne i bardzo... romantyczne. Zima 82'. Koniec lutego, mo偶e pocz膮tek marca. Dopiero co og艂oszony stan wojenny. Pojechali艣my na ok. 10 dni do naszego (wtedy ojca) domku w Szczawie. 呕ona, ja i p贸艂toraroczne dziecko. Na og贸艂 w zimie tam nie je藕dzilismy, ale tym razem wyj膮tkowo tak. Wod臋 nosi艂o si臋 od s膮siadki, ostro pali艂o w piecu, mycie w miedniczce. I codziennie, naprzemiennie, tzn. raz 偶ona, raz ja, jechali艣my na narty do Lubomierza. Drugie zostawa艂o z dzieckiem. Trzeba by艂o zej艣膰 p贸艂 godziny na d贸艂 do samochodu (nota bene VW 1302 - garbus), podjecha膰 6 km do wyci膮gu, poje藕dzi膰 na nartach ile si臋 da艂o, wr贸ci膰 do Szczawy, podej艣膰 w godzink臋 mocno pod g贸r臋 po ciemku i rozkoszowa膰 si臋 ciep艂em r贸偶norakim. 馃檪 W Szczawie te偶 by艂a ma艂a stacja narciarska, ale ta w Lubomierzu o niebo lepsza. Ot wspomnienia...
-
A dlaczego nie? Nie napisa艂em "lepiej", ale "艂adniej". De gustibus. 馃檪 Nie por贸wnywa艂em "艂adno艣ci" w r贸偶norodnych warunkach z wykorzystaniem wszelkich umiej臋tno艣ci czy niuans贸w technicznych, ale konkretne dwa przejazdy w podobnych warunkach. Do tego doda艂em mn贸stwo 馃檪