Skocz do zawartości

Ranking

  1. Adam ..DUCH

    Adam ..DUCH

    Members


    • Punkty

      25

    • Liczba zawartości

      2 870


  2. KrzysiekK

    KrzysiekK

    Members


    • Punkty

      23

    • Liczba zawartości

      1 571


  3. .Beata.

    .Beata.

    Members


    • Punkty

      18

    • Liczba zawartości

      926


  4. Mikoski

    Mikoski

    Members


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      1 451


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. DZIĘKUJEMY!!!! Do zobaczenia! Becia i Ela ps. najlepszy wyjazd narciarski ever!
    13 punktów
  2. Mały forumowy zlot 😉tylko tysiąc kilometrów dalej , duchem jesteśmy z wami 🏔️ Pozdrowienia dla wszystkich .
    10 punktów
  3. Hasło dnia: ,,są chwile, gdy potrzebuje czegoś dłuższego,, 🤣
    8 punktów
  4. Cześć Dziękujemy wszystkim. Było absolutnie zajebiście. Warunki drugiego dnia były najlepszymi w jakich jeździłem chyba od pięciu lat. Rozmowy...Ludzie...Bajka! Pozdro
    7 punktów
  5. Sprawozdanie: dzień trzeci Pogoda - dzwon, warunek - dzwon, pewien 11 letni młodzian ustawiony do normalnej jazdy, SL - dzwon (dosłownie), kwaśnica - dzwon, kajakowe opowieści - dzwon, co na kwaterze nie wiem ale Ania z Julką przyszły po Was na narciochy i Ania stwierdziła "dzieci grzeczne były"???? Kochani - bardzo ale to bardzo dziękuję ale nie ma tak kolorowo Muszę 1. Wyrównać śmig do poziomu Mitka 2. Uruchomić kolana w krótkim ciętym do poziomu Marka 3. Faktycznie wyzerować grafik tak abym Wam mógł poświęcić więcej czasu na stoku 4. Przeprosić Igę że kompletnie zepsułem temat - ciężko nadrobić zaufanie ale solennie obiecuję że się postaram Bardzo dziękuję za spotkanie.......było fantastycznie.....
    7 punktów
  6. I uwierz w piątek trafi to na ścianę do szkoły .......
    6 punktów
  7. Cześć, Dzięki wszystkim za spotkanie w piątkowy wieczór 😉 Ten deszcz nie był taki zły i pechowy, szkoda tylko że musiałem wracać do Bielska. W sobotę byłem w Tyńcu (w znaczeniu w środku Tyńca). Wkładałem tamże różne członki swojego ciała, w różne ciasne otwory -- żeby nie powiedziedz dziury. Raz przodem, raz tyłem, czasami też bokiem. Dla pewności kilkanaście razy 😄 Po kilku godzinach twardej szychty z Przedsiębiorstwem Budowy Jaskiń wysłuchałem w tejże Jaskini wykłądu na temat Jaskin (taka Jaskinioincepcja) i zawinąłem się do Bielska, nieźle wymęczony i zmarznięty. Speleologia to najlepsza siłownia na świecie a górnicza szychta jeszcze lepsza 😄 W dziurze panuje średnioroczna temperatura powietrza na zewnątrz, przy wyjściu ale po godzinie wykładu trochę się chłodno zrobiło 😉 Mam nadzieję, że wszyscy fajnie pojeździli dzisiaj i wczoraj! Mnie korciła bardzo niedzielna prognoza pogody i intensywny opad śniegu w sobotni wieczór, chodź nie szpodziewałem się cudów. Po powrocie do Bielska miałem chytry napad, że na moim koncie gopass ostało się trochę ponad 100pln tytułem zwrotu za karnety z Grudnia 2022 (przyszła gwałtowna odwilż). Pieniądze by przepadły i stwierdziłem, że wchodzę w to! No trzeba było dołożyć, bo za całodzienny wyszło:: 160pln, no ale cóż. Kto bogatemu zabroni? No i tu się zaczynają problemy. Jakoś tak w tym roku nie pojeździłem za dużo u słowaków w Szczyrku (byłem tylko na BSA) i jakoś tak zapomniałem jak to tam jest. Naiwny myślałem, że jak pojadę o 7:30 z B-B to będzie Gites 😄 Hahahahaha 🤣 Po 45 minutach stania w korku okazało się, że w Czyrnej nie ma już nigdzie miejsca na Parkingach. Nie tylko ja wpadłem na ten genialny pomysł zakończenia sezonu. Poetyka mojej głęboko skrywanej narciarskiej wrażliwości, która nagle wydostała się przez wywierzysko mej mowy nie nadaję się niestety do publicznego powtarzania 😞 No więc pojechałem na sprawdzone BSA. Wczorajsza szychta w jaskini trochę dawała sobie we znaki ale co tam! Po fachowym szkoleniu o @Adam ..DUCHna pewno dam radę 🙂 Pojeździłem nieco ponad 4 godziny, potem już mi się nie chciało a nogi już wyraźnie dawały do wiwatu. Ciężko było też skupiać się na utrzymaniem właściwym timingów, oraz wydobyć siłę na wskazaną przez @Adam ..DUCHruchowość w stawie kolanowym przy inicjacji skrętu. Warunki, takie 4/5 przechodzące w 3/5. Zgodnie z oczekiwaniami pod spodem twardo, lód powstały przez zamarznięcie przez noc tego, co roztopiła odwilż. Na wierzchu drobna wartstwa tego co napadało wczoraj i dzisiaj prez noc. Przy tunelu i na końcu trasy dużo cukru wyoranego przez innych narciarzy. Najlepiej utrzymane odcinki to czerwona do skrzyżowania ze Snow Parkiem, potem niebieska od wyjazdu z tunelu do końca. Czerwona poniżej tunelu i powyżej do snowparku tak średnio z lokalnymi zwężeniami, bo coś im chyba wytopiło ((może to wyziew z jakiejś jaskini? Muszę to sprawdzić w lecie!! )) Do zobaczenia przy następnej okazji. Może szybciej niż za rok! Dla niepoznaki wrzucam trzy fotki z tejże jaskini 😉 Fotki są z października 2022 i teraz to miejsce wygląda duuuużo inaczej 🙂 Jest też moja morda dla uchwycenia skali. Uprzedzając pytranie: to jedzcze nie jest ciasno i wg terminologii to jeszcze nie jest zacisk 😉
    6 punktów
  8. CałyZwardoń dziś rano zasypało. Droga dojazdowa do pensjonatu pokryła się żywym lodem z posypką śniegową na tyle zakamuflowaną, że nawet Lexi temat musiał organoleptycznie ogarniać ... i ogarnął. Dobrze że nie miał kasku, bo by rozwalił... Padł blady strach na samą myśl o zjeżdżaniu stamtąd. Stromizna zacna. Po wstępnym ogarnięciu górnego parkingu i opracowaniu planu działań dalszych postanowiliśmy zjeżdżać z góry i zaraz skręcać w lewo w drogę poprzeczną, która była płaska i pokryta ,,grzecznym śniegiem,, ... Wielkie dzięki dla Marka, który wytyczył szlak zjeżdżając swoim vw. Marku, już mówiłem... Cojones gigantyczne. Dzięki.
    5 punktów
  9. ..normalna fajna zima.. Dzięki wszystkim za wspólną jazdę i przegadane wieczory...to była dopiero jazda.. 🙂
    5 punktów
  10. Moja moja. P. S. Ciekawe Co dziś pogoda przyniesie?
    5 punktów
  11. Sprawozdanie: dzień drugi - uczestnicy bez zmian. Poprzedni dzień zaczęto w krótkich spodenkach a zakończono w płaszczach narciarskich. Dzisiaj zima wróciła i to w totalnej odsłonie. Na koniec dnia noszenie na puszku okruszku było fenomenalne. Niestety z kursu kadrowego nie do końca udało mi się wymigać - egzamin wypadł pomyślnie na co mam świadków??? Aneta mega robota - pamiętaj luz i dajemy jechać nartom - masz komórki a one błędy wybaczają, Szymek - oj wysoko oceniony przez zewnętrznego IW ale kierunki jazdy Ci się mylą, Mitek nic nowego - solidna narciarska robota - śmig wzorcowy kurcze stary jak ty te tempo trzymasz, Krzysiek kolejny raz odkrywa że narty wąskie pod butem są jego przeznaczeniem, Marek - jego kolana są w innym wymiarze czaso-przestrzennym - oj jak to się fajnie ogląda, Ela - wszystkie porady wzięła do serca i działa - nieco szkoda że dla Beaty i Eli zabrakło mi trochę czasu. Iga - to dzisiejsza bohaterka - zaczęła z pługu na czterech literach a skończyła na jeździe równoległej - Magda (instruktorka ZW Ski) zrobiła mega robotę.....(uwaga lokowanie produktu) - polecam...dziewczyna ma serce i talent i ma charakter. Integracja tak na spokojnie: samotnego Szymka uratowaliśmy wraz z Mitkiem, Markiem i Krzyśkiem w swojskich (sie bidula bez sensu opychał nędznym obiadem) po czym techniką ześlizgową ( to nie jazda) przemieściliśmy się do dolnej karczmy - wyjątkiem był Marek który przemieścił się - nie jechał - ześlizgiem karwingowym. Z przecieków informacyjnych wynika iż w "zgodzie" kroi się niezła impreza???? Plan na jutro. Szkolenie forumowe 9-11 a dalej SL.....jest ustawka SL tyłem.....no zobaczymy
    5 punktów
  12. Co było w Zwardoniu zostaje w Zwardoniu......
    4 punkty
  13. Pięknie się prezentujecie! Kiedyś na tym stoku jeździłem, gdy był na nim wyciąg orczykowy...
    3 punkty
  14. Ja po prostu trenuję pod jutrzejsze SL... Przynajmniej to tyłem :). Nie będzie chyba odkryciem, że kręcą mnie rzeczy całkowicie w narciarstwie zbędne 😄
    3 punkty
  15. Tu niestety po staremu ..... Śnieg tylko tam gdzie potrzebny.
    2 punkty
  16. Fajnie się Ciebie słucha ... Szczególnie że słuchajac Ciebie coś sobie każdy przypomni, na moment wyłączy ( przeprosi ) Mitka, powie swoje, a Mitek kontynuuje bez zająknięcia swój wątek bez fochów... 🙂 Ewa, pozdrowienia ... Fajna jazda.
    2 punkty
  17. Ja tylko powiem o sobie. Adam docenił mój brak dynamiki dość szorstkim komentarzem i udzielił nagany za jazdę na wstecznym. Szczerze mówiąc, aż się zastanawiam czy by może nart na deskę nie zamienić... P. S. Wpadaj koniecznie na kolejną edycję tej imprezy, bo Zwardoń na koniec sezonu jest jak Karowa na koniec Barbórki 🙂
    2 punkty
  18. Off top - w imieniu Curexa dziękuję.. ja to tylko jakieś fluoryzowanie, szczotkowanie, wożenie plecka, czasem coś głupiego powiem na oglądaniu 😉 .. Już to pisałem - fajnie polatać mając fisowe u16 z zawodnikami PŚ .. porozmawiać, popatrzeć, porównać .. oswoić się z myślą że roboty dużo. Poza tym fajne towarzystwo 🙂 Pozdrawiam, M.
    2 punkty
  19. Migu, gdzieś Ty chłopie pojechał? Tylko przyjechałem w sobotę naznaczony ręką Boga i rozpętało się piekło, takie śnieżenie turbo. W niedzielę już tak. pozdrawiam
    2 punkty
  20. Melduje że jestem już w domu, a kot Lusiek tak się ocierał z radości, że chce mi nogi połamać... Więcej jak się ogarnę.
    2 punkty
  21. 2 punkty
  22. @startak obstawiam. Yoga i pamięć ruchowa 😂
    2 punkty
  23. Ja miałem zestaw rossi: 70 czy 60 z jedna klamra górna w sumie trzy, oraz 156 rtl pursuit bardzo komfortowy zestaw ale dwa sezony czyli ok 100 dni pewno niecałe te sezony bo potem dodałem 110 flex i 175 na wzrost tez rossi, a teraz wszystkie narty trzy mam po 180 choć charakterystyka rożna, ale +5 do wzrostu co by urosnąć. Choć przyznaje ze pierwszy zestaw to były buty relaks i narty mini na sprężynę ot stare czasy... ps Mitek wyłożył sprawę ucz się chłopie i zwolnij...
    2 punkty
  24. Do ślizgania bez znaczenia. Do jazdy poniżej 70mm.
    2 punkty
  25. Bawcie się fajnie...ja też sprobuje- szkoda ze beż Was..
    2 punkty
  26. Ja z Adamem, Markusem, Beatką, Szymek z Rodziną, ja z Adamem i Mitkiem.
    2 punkty
  27. Manewry Zwardoń 2023 wiosna Z mojej perspektywy. Niestety w piątek nie dałem rady - obowiązki rodzinne - syna na trening trzeba było wyekspediować, bo Żona mi się do nart nie miesza, jak ja jej do garów 😉. Sobota zaczęła się słabo, mamy najbliżej na miejsce zbiórki, ale zawsze się spóźniamy. Nie inaczej było tej soboty. Rano zamieszanie z rękawiczką syna którą zgubił , ale finalnie nie zgubił, oraz w tym owczym pędzie zabrał jedyne klucze do naszej narciarni, a ja do Zwardonia....., więc poranny pościg za autobusem bo trening w na Jaworzynie mieli. Yanosik zrobił robotę - polecam. Wszystko się udało, ale wozu od Żony nie dostałem, za późno wniosek o przydział złożyłem, poza tym jaki dokumentów brakowało..., więc został pocisk 1200 kg 225 kucy, komfortowo nie będzie (wchodzą tylko SL), ale szybko. Wiosna na całego - ośka starczy. Dzida na Zwardoń. Yanosik przełączył się w tryb WRC. Po drodze jednak Lexi zadzwonił i poprosił o zakup po drodze napoi Vege, nie bardzo rozumiałem, chyba mówił w języku Zulu - tego akurat nie znam, ale Pliska - słowo klucz padło i wiedziałem już o co chodzi. Ogarnąłem wszystko po drodze. Przejeżdzam tunel i wjeżdżam do ..... Narni. Inny świat - zaczyna sypać ...... śnieg. Yanosik przechodzi na szwedzki - wyświetla WRC Sweden - więc się śpieszę - tunel jak Pan Bóg przykazał 80 - potem ile fabryka dała. Wjeżdżam na "rynek", parkuję koło biurowca Sony-Ericckson, gadam z googlem - szukam Zgody, znalazł - w Bielszowicach. Nagle podchodzi kobieta, myślę jest dobrze - stary człowiek i może 🙂 - pyta czy ja do Zgody - wróżka? NIe to @.Beata. ! Uratowała mi życie. Śnieg naparza. Beatka wskazała drogę - taki stromy podjazd. Japindolę - procedura startowa i ogień na tłoki. Harakiri na Penken to pikuś - dojazd do Zgody nic w porównaniu ze zjazdem, ale to później. Cisnę- drzewa się rozmywają, jestem naszczycie - naraz Yanosik się qurde odezwał pierwszy raz: "Lewy 90 stopni nawrót 60". No wjazd na parking hardcore. Delikatna obsuwa czasowa przez PitStop w Żywcu. Pakujemy się - wszyscy w domu na mnie czekali. No myślałem że mnie lubią - niestety potrzebowali kierowcy.... Czar prysł. Na stoku zaczyna sypać, zawody branżowe Leśników, stok generalnie wąski, a teraz postawiony gigant, jeszcze podzielili go na pół. Rzeźnia. Ale Adam nas wkręcił na imprezę, pojedliśmy za free, to nam przeszło. Sypie co raz mocniej. Zwijają gigant......zamykają trasę. WTF? Kierownictwo stwierdziło, że przerwa na ratrakowanie. Początkowo myślałem - ja laik - że to idiotyzm, potem okazało się że to było strzałem w dziesiątkę. Wrzucam zdjęcie przypominające - ja z Lexim jesteśmy naznaczeni. Jak jesteśmy razem to zawsze jest petarda. Ktoś na górze stwierdził, że skoro taki zlot - nie bez kozery Twardzielek i Twardzieli - postanowił dośnieżyć - bo wiosna pełną gębą. No to co się działo, istny armagedon. Przetrwało parę osób. W pewnym momencie na górze to myślałem że jesteśmy na 3000m. Nagle cisza. To co napisał Mitek - NAJLEPSZA JAZDA W TYM SEZONIE EVER!!!!!!! Twardy spód bez lodu - równy podkład i 20 cm puchu. Słowo dnia: "Jeszcze raz" 🙂. W międzyczasie integracja + ześlizgi carvingowe cięte .... Wieczorne pogaduchy do rana + soki Vege - super. Rano zmieszanie od 6.00 - no naje...ło tego śniegu w sroc. Mój pocisk to może szybki jest, ale nie..... po śniegu. Więc rozgrzewka z rana jak śmietana. Pchańsko było. Drugi fuck up - no ten dojazd w stylu Harakiri, zmienił się w tor bobslejowy. Lexi sprawdził - całe szczęście że nie miał kasku na głowie, bo pewnie już by w śmietniku leżał... Ale się udało wyjechać, ale było grubo z akcentami offroad-u. Stok - petarda, słońce w alpejskim stylu. Jazda do odcięcia tak naprawdę. Kto nie był niech żałuje. Ekipa: cud miód i paluszki lizać. Pokazali grande cochones - nawet dziewczyny. Serdecznie dziękuję @.Beata. oraz Eli, Ewie wraz @Mitek, @Lexi, @KrzysiekK, @SzymQ , Anetce, Idze oraz Lenie, a przede wszystkim @Adam ..DUCH za poświęcenie nam czasu mimo napiętego grafika, pomoc w organizacji oraz moc atrakcji. @Adam ..DUCH polecam wszystkim chcącym podnosić swoje umiejętności - jazda na poziomie już nie instruktorskim ale Słoweńcy ze swoimi Demonstratorami to się mogą w corku z ziemniokami schować. Szacunek. Doskonała technicznie jazda w każdym tak naprawdę aspekcie, oraz wysoka skuteczność w nauczaniu - byłem świadkiem. Żona w przyszłym sezonie do Ciebie na pewno zawita. Się ją wyprostuje. Jeździ spoko, tak myślałem gdyby nie Rybelek..... NIesławny @Mitek 😉, trzeba go poznać, wspaniały facet, dowcipny, rozgadany - dusza towarzystwa. Śmig na najwyższym poziomie, krawędzi się uczy 🙂 , no ale ma Ewę. Proponuję cykliczne spotkanie - bo warun był zajebisty - towarzystwo zajebiste do sześcianu. Zapraszam serdecznie innych Forumowiczów - Czarnogórców też (tych innych 🙂 ), tych z Cyrku i z Wisły też. pozdrawiam To są te stygmaty nasze - moje i @Lexi a tak wyglądała niedziela - oficjalny fotoreporter/kaamerzysta zlotu @KrzysiekK Skolimowski zamieści pewnie więcej. A tak już stok pozdrawiam ps. Do zobaczyska na Czarnym Groniu w sobotę
    1 punkt
  28. Cytując kartkę z szkoły "Ja to szanuję....."🤣
    1 punkt
  29. Z mojej strony gratulacje dla inicjatora tak zacnego spotkania @Adam ..DUCH. Fotki, opisy i co najważniejsze miny na zdjęciach udowadniają, ze było warto! Korci mnie żeby na następne spotkanie przynajmniej wbić na 1 dzień.
    1 punkt
  30. Może niekoniecznie bezpośrednio w temacie, ale tutaj jest kolejna fajna mapa tatr z pokolorwanymi stromościami stoków. Używam jak idę w Tatry zimą: https://tatramap.eu/
    1 punkt
  31. Wiesz jak jest luzy na kierownicy, luzy w zawieszeniu, kierownica można swobodnie machać, podobnie jak przy słabym wspomaganiu elektrycznym...
    1 punkt
  32. W takim razie podziwiam odwagę kierowców fiatów 😉
    1 punkt
  33. Wiesz jak taka sztekla złapie krawędź to tak łatwo nie puści, a takim am fiszera każdym szarpnięciem dowolnej części ciała zmienisz tor...
    1 punkt
  34. Podchodzili wg FB na A i B:
    1 punkt
  35. Na pewno bardziej niż kierowcy fiatów. To oczywiście żart. Są durni kierowcy i durni narciarze i nie ma znaczenia jakie mają auta lub narty. Narta GS Stoeckli nie czyni nikogo bardziej niebezpiecznym niż AM Fischera.
    1 punkt
  36. Idiota. Jednocześnie równie idiotyczny tytuł filmu.
    1 punkt
  37. cos tam posmigalem. Skret w lewo nadal kuleje. Juz nie mam pojecia jak to poprawic. Samo staranie sie nie przynosi efektów. Chyba musze jakies cwiczenia "na sucho" wyszukac i to rozruszac. prawy lewy 😩
    1 punkt
  38. Kompletnie się nie zgadzam. Mam wrażenie że przemawia przez Ciebie albo fan Vhlovej albo niechęć do USA. Może się mylę ale ten tekst o barilli to sorry ale bełkot. Przecież większość zawodników ma coś na kaskach. Zgadzam się że ciężko porównać stenmarka stylem jazdy do Shiffrin. To oczywiste ale narciarstwo jako takie jest takie same. Masz wybitną narciarkę która wygrywa w każdej dyscyplinie. Stenmark tego nie robił. Zawodniczkę której styl jazdy to poezja. Nawet jak nie wygrywa to jest to nadal poezja. Zresztą tu stenmark miał tak samo. Jej styl widać i w SL i DH. Jako narciarz musisz to widzieć i doceniać inaczej wychodzisz na laika. Vhlovej poprawili styl jazdy ale spadła chyba fizyka. Ona mi przypomina Kowalczyk. Może dalekie porównanie ale ciężki fizyczny trening do granic wytrzymałości żeby nadrobić braki w technice. W tym sezonie tego zabrakło.
    1 punkt
  39. Na wczorajsze toasty się nie załapałem, ale może dzisiaj ktoś coś wypije. W Poznaniu deszcze ze śniegiem, piękna marcowa pogoda. Bawcie się dobrze i bez kontuzji.
    1 punkt
  40. W Zwardon Ski ruch na stoku już jest, tyczki rozstawione. Forumowicze już na nogach?
    1 punkt
  41. Cześć Motywacja do szkolenia się jest oczywistością i u Ciebie jej nie brakuje. Natomiast szkolenia nie zastąpią objeżdżenia. Mogę tylko napisać jak to było ze mną. Jeździłem na nartach odkąd pamiętam choć jako dziecko mieszkałem w ... Koszalinie. W wieku nastoletnim i licealnym wydawało mi się, że praktycznie jestem doskonałym narciarzem. Upadki się zdarzały ale były wliczone w zabawę. Żaden stok nie miał dla mnie tajemnic a jazda po Bieńkuli (która zawsze była polem muld głębokich na minimum pół metra, Ścianie czy Kasprowym (tam byłem najczęstszym rezydentem, łącznie z wielokrotnym podchodzeniem na szczyt gdy wszystko było pozamykane a wiatr ustawiał kijek puszczony na pasku poziomo, przy widoczności 5-7m) to była po prostu fajna zabawa. Wtedy też (wczesne lata 80) zainteresowaliśmy się baletem na nartach. Gdy byłem na studiach kumpel wpadł na pomysł zrobienia uprawnień i pojechaliśmy na kurs PI. Okazało się, że o narciarstwie i o tym jak wygląda poprawna jazda... nie mamy, bladego nawet, pojęcia. Jednak objeżdżenie i zdobyte w różnych, czasami trudnych, warunkach doświadczenie procentowało i praktycznie w ciągu dwutygodniowego kursu nadgoniliśmy nasze braki. Ale... mieliśmy już wtedy w nogach prawie 20 sezonów i mieliśmy w podświadomości wyważenie, grę krawędzi, synchronizację ruchu, dobór techniki itd. Wystarczyło to tylko poukładać. Tak, że szkolenie jest niezbędne na każdym poziomie rozwoju ale bez objeżdżenia w różnych warunkach na różnych nartach pozostałoby tyko teorią. Osobiście znałem, poznałem trzy osoby w życiu, które były naturalnymi narciarskimi talentami: Pierwszy to kolega z kursu instruktorskiego. Lekkoatleta o nieprawdopodobnych zdolnościach ruchowych w sensie świadomości przełożenia napięcia mięśni na ruch. Chłopak jeździł 4 lata i na CKI potrafił praktycznie wszystko, do tego z charakterystyczną sportową manierą. Naturalnie jeździł GSa i SL kładąc wszystkim, łącznie z byłymi zawodnikami, o ewolucjach nawet nie mówię. Drugim był kolega Wojtek o nieprawdopodobnym życiorysie - to ten, który w stanie wojennym uciekł z kumplem pontonem na Bornholm. Koleś był żeglarzem ale również posiadał niesamowitą zdolność przełożenia tego co się pokazywało czy opisywało na własny ruch. Opanował jazdę na nartach (a to były czasy długiej deski) w ciągu jednego dnia - pług, łuki płużne, skręt z pługu, z półpługu, skręt równoległy - wszystko po jednej próbie było OK. Nigdy w życiu wcześniej ani później czegoś takiego nie widziałem. Trzecim był mój syn. Niestety trenował wyczynowo inny sport a przede wszystkim nie mieliśmy kasy aby w ogóle myśleć o wyczynie. Reszta tysięcy ludzi, które poznałem na stoku przez te ponad 50 lat musiała dochodzić do jakiej takiej jazdy latami ale nie znaczy to, że nie zostali dobrymi narciarzami. A warto być dobrym i jeździć ze świadomością, bo jest się wtedy bezpiecznym dla siebie i innych, nie podejmuje się złych decyzji, ma się cały czas pełną kontrolę a to sprawia, że jesteśmy swobodni a zabawa może być naprawdę pełna. Pozdrowienia
    1 punkt
  42. Dokładnie. Większość tego, co umiem (dla mnie ja jestem najlepszym przykładem bo siebie akurat znam 😉 ) nauczyłem się na marketowych Blizzardach na płycie i butach Salomon flex 70-80. W pewnym momencie przeskoczyłem co prawda na 130 i dłuższe o 15-20cm GSy (nie FIS :P) i to pozwoliło mi odblokować nowe możliwości - których na tamtym sprzęcie trudno mi było zaznać. Krótko - buty 70 do pewnego etapu na bank wystarczą, ale nie do wszystkiego i nie do każdej prędkości. Czasami żeby dobrze skontrolować nartę trzeba mieć buta sztywniejszego - i wygoda nie ma tu znaczenia - sztywny but może być tak samo wygodny.
    1 punkt
  43. Cześć Cóż dzięki za odpowiedź uściślającą, natomiast - musisz wybaczyć - ale osobom, które w podobny sposób traktują narciarstwo nie doradzam z zasady. Szybkość nie jest wykładnikiem czegokolwiek na nartach a jeżeli nie jest poparta solidną techniką i dużym doświadczeniem może być zabójcza. Jeżeli narty klepią przy szybszej jeździe to jest to na 99% problem z nieodpowiednim dociążeniem przodów - jazda w odchyleniu. Cóż wybór jest Twój. Można włożyć pracę i być solidnym stokowym wyjadaczem a można też być pośmiewiskiem dla wtajemniczonych. Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...