Skocz do zawartości

Sezon 2023/2024


grimson

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, MarioJ napisał:

 

Odpierdol się ode mnie, kmiotku.

 

A taka ładna piosenka i to w temacie... Jako rzekł Holoubek: już wypierdalam. PS choć cieszę się, że z Mirkiem nie tylko czytacie ale i komentujecie moje wpisy… tez życzę panom miłej i przyjemnej niedzieli.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast przepychanek proponuję powrót do tematu wątku. Pojawiła się cena Snow Card Tirol. Podwyżka istotnie większa niż w ubiegłym sezonie - z 954 na 1.050 Euro czyli przeszło 10%. Ale chyba wyjścia nie ma, tak długiego sezonu jak tam nie ma w żadnym innym miejscu na świecie. W tym roku zamierzam w końcu trochę pojeździć w dobrych ośrodkach. 

Edytowane przez tomkly
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, tomkly napisał:

Zamiast przepychanek proponuję powrót do tematu wątku. Pojawiła się cena Snow Card Tirol. Podwyżka istotnie większa niż w ubiegłym sezonie - z 954 na 1.050 Euro czyli przeszło 10%. Ale chyba wyjścia nie ma, tak długiego sezonu jak tam nie ma w żadnym innym miejscu na świecie. W tym roku zamierzam w końcu trochę pojeździć w dobrych ośrodkach. 

Ciągnie mnie do Stubai, ale nie mogę na razie znaleźć dobrych cenowo miejscówek do spania. Masz coś ciekawego na oku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, tomkly napisał:

Zamiast przepychanek proponuję powrót do tematu wątku. Pojawiła się cena Snow Card Tirol. Podwyżka istotnie większa niż w ubiegłym sezonie - z 954 na 1.050 Euro czyli przeszło 10%. Ale chyba wyjścia nie ma, tak długiego sezonu jak tam nie ma w żadnym innym miejscu na świecie. W tym roku zamierzam w końcu trochę pojeździć w dobrych ośrodkach. 

Powyżej 16 dni już się opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Jan napisał:

jest w Saas Fee od listopada do kwietnia za 459 CHF 

https://www.magicpass.ch/de/

Jak chodzi o terminy to Tirol zaczyna w październiku a kończy w maju. Drugim aspektem jest to co się w zamian dostaje. Saas Fee nie trzyma jakichkolwiek parametrów jakościowych. Mieliśmy te sezonówki w zimie 2017/18. Pierwszy i ostatni raz. Narciarski skanses, utrudniony dostęp, beznadziejna komunikacja, co chwila zamknięte bo albo śnieg ich zasypał i nie są w stanie wyratrakować, albo wiatr wieje, albo po prostu robić im się nie chce. To nie jest jakakolwiek alternatywa nawet za darmo.

Edytowane przez tomkly
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tomkly napisał:

Jak chodzi o terminy to Tirol zaczyna w październiku a kończy w maju. Drugim aspektem jest to co się w zamian dostaje. Saas Fee nie trzyma jakichkolwiek parametrów jakościowych. Mieliśmy te sezonówki w zimie 2017/18. Pierwszy i ostatni raz. Narciarski skanses, utrudniony dostęp, beznadziejna komunikacja, co chwila zamknięte bo albo śnieg ich zasypał i nie są w stanie wyratrakować, albo wiatr wieje, albo po prostu robić im się nie chce. To nie jest jakakolwiek alternatywa nawet za darmo.

Doskonale rozumiem Twoje rozumowanie. Ale dla mnie te 25 dni w Saas Fee to były... najlepsze jazdy w życiu!

🙂 🙂 🙂

Kapitalne ośrodkowe możliwości off piste, w tym poranne zjazdy do Saas Almagell. Klasa jazdy porównywalna z Aiquille du Midi a w ramach "darmowego" karnetu. Wychodzisz z podziemnego tunelu i jesteś czasem dosłownie sam w epickiej dolinie.

20180131_092035.thumb.jpg.818722c376ba61c438319787fe16433b.jpg

20180131_092118.thumb.jpg.34d1a2c59d30943453f0d76ca9ba46d7.jpg

20180130_144825.thumb.jpg.2b005a3ec091d51a979395c19f948e8b.jpg

20180130_134200.thumb.jpg.80854bd7785a84af6a1d7127d7588f13.jpg

20180130_151833.thumb.jpg.e059841d7da4b885c21a4750810b0de3.jpg

Cztery dostępne czterotysięczniki, w tym dwa łatwo. 

DSC05433.thumb.jpg.b1c65feba2631ac62f7a2c165109b4b4.jpg

DSC05435.thumb.jpg.29246226c91d105288214052d245bce6.jpg

DSC04816.thumb.jpg.489b7c07b441bf40da0bdcd54279cd00.jpg

DSC04952.thumb.jpg.eacb9e082604e9bb83ee9aa63f0edb2e.jpg

DSC05034.thumb.jpg.710b25acac92283b68495deeb48beca8.jpg

DSC05137.thumb.jpg.d8d17505f85165fd4525b83ed27bdb92.jpg

DSC05140.thumb.jpg.ac372621ada77d5612ff532bdd9f48c5.jpg

20180407_164337.thumb.jpg.5d4e8705b959993a059264d477dc8cfb.jpg

Cudowny ośrodek o nieograniczonych możliwościach, jak jest pogoda wchodzisz na czterotysięczniki albo zaliczasz ten zjazd do Saas Almagell, jak nie to eksplorujesz freeridowe opcje. Wszędzie strome linie, krajobrazy nieprawdopodobne -trzeba ostro zadrzeć głowę do góry aby z Saas fee poogladać Dom (najwyższy czterotysięcznik w okolicy). Trudno uwierzyć ale w ciągu tych 25 dni nie zdołałem zaliczyć wszystkich ratrakowanych tras w ON. wszystko to było w ramach 220 CHF - czyli na biedaka.

Tylko pieruńsko daleko... 

 

 

DSC04834.jpg

Edytowane przez Wujot2
  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2023 o 13:06, tomkly napisał:

Mieliśmy te sezonówki w zimie 2017/18. Pierwszy i ostatni raz. Narciarski skanses, utrudniony dostęp, beznadziejna komunikacja, co chwila zamknięte bo albo śnieg ich zasypał i nie są w stanie wyratrakować, albo wiatr wieje, albo po prostu robić im się nie chce. To nie jest jakakolwiek alternatywa nawet za darmo.

musieliście mieć wyjątkowego pecha z pogodą i doborem terminów wyjazdu - w tym samym sezonie miałem sezonówke na Dolinę  Saas i było to 40 fantastycznych dni na nartach. Rozpoczęliśmy 1 listopada na lodowcu a zakończyli w końcu kwietnia. Skipass wyszedł 5 CHF na dzień jazdy.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jan napisał:

musieliście mieć wyjątkowego pecha z pogodą i doborem terminów wyjazdu - w tym samym sezonie miałem sezonówke na Dolinę  Saas i było to 40 fantastycznych dni na nartach. Rozpoczęliśmy 1 listopada na lodowcu a zakończyli w końcu kwietnia. Skipass wyszedł 5 CHF na dzień jazdy.

Nie.

Różnica polega na tym, że Tomkly umie jeździć na nartach a tobie tylko się tak wydaje.

Cieszysz się więc byle czym, w przeciwieństwie do gościa, który wie co to znaczy prawdziwa jazda.

Pozdro

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica polega na tym że choć nie potrafię jeździć to sobie pojeździłem w odróżnieniu od gościa, który potrafi ale nie pojeździł.

Zdecydowanie wolę takie 40-50 dni w roku na śniegu niż teoretyczne pitolenie o zawiłościach technicznych na forum.

2 sezony później jeździłem na sezonówce MagicPass w po 2 tygodnie w Les Diablerets, Val dAnniviers i obowiązkowo we wspaniałym jak potwierdza @Wujot Saas Fee 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.09.2023 o 00:17, Mitek napisał:

Nie.

Różnica polega na tym, że Tomkly umie jeździć na nartach a tobie tylko się tak wydaje.

Cieszysz się więc byle czym, w przeciwieństwie do gościa, który wie co to znaczy prawdziwa jazda.

Pozdro

Muszę powiedzieć, że Twoja złośliwość, delikatnie mówiąc, jest nie trafiona. Szczególnie, że Tomek w skrócie powiedział co ma do "zarzucenia" Szwajcarom. I miał rację, jakkolwiek "swoją" rację. Nie wiem jak to wyglądało u niego, ale największy pechowiec z naszej ekipy na 10 dni w Saas Fee miał tylko jeden dzień jazdy. Słownie - jeden. Więc bierzesz 10 dni urlopu, jedziesz 3000 km po to aby siedzieć przez 9 na kwaterce. 

Mnie to nie dotykało, bo brałem skitury i robiłem tematy. Tutaj Szwajcarzy byli bardzo w porządku - główna stacja w środku ośrodka, Moena  dla skiturowców zostawiała otwarte boczne drzwi. Wchodziło się do wielkich hangarów, przez kolejne warsztaty naprawcze, przechodziło do sekcji socjalnej, tam można było skorzystać z toalet (może nawet pryszniców) i przenocować. Na końcu była kartka z prośbą aby dalej już nie wchodzić, więc nie wiem co tam mieli. Ale widok tego co przeszliśmy (jak fabryka) daje pojęcie co to jest taka stacja. 

Ale z drugiej strony... Kiedyś z tajemniczych powodów zamknęli metro. W oficjalnym komunikacie podali, że powodem był wiatr - zbyt duży aby wypuścić narciarzy. Ale mieli pecha, bo przespacerowaliśmy się na te 3600 m npm i nagraliśmy filmik pokazując, ze wiatr miał wtedy prędkość dosłownie 0 m/s. Złożyliśmy skargę, "awantury" robiliśmy zresztą wielokrotnie. Czasem coś osiągnęliśmy - łaskawie wywieźli nas na górę z nartami (bo wtedy wozili bez nart), częściej nie. Także w przypadku awarii metra, co na początku sezonu jest głównym środkiem komunikacji, wystarczyło dokończyć choćby dość prowizorycznie ostatnie 100 m trasy (reszta była w stanie idealnym) na jednej z kanap i wpuścić tam narciarzy. Ale w planach było otwarcie tego wyciągu za tydzień. I było za tydzień. A, że przez awarię metra cały ON tydzień nie chodził... Kogo to obchodzi? Szwajcaria jest bardzo specyficzna.

Są tam zresztą inne babole. To, że jazdę zaczyna się w trzech miejscach a każda udostępnia inny kawałek ośrodka i nie ma wygodnego połączenia. Trzeba łazić albo ostro kijkować. Z przystanku skibusa narciarskiego do najbliższego wyciągu trzeba dygać co najmniej 500m. Tego łażenia jest dużo (np na Felskinie). Mając buty skiturowe to nie jest problem, ale na alpejskie to słabo.

Później życie zweryfikowało trochę moją początkową opinię, że zamykają ośrodek pod byle pretekstem. Otóż gdy otworzyli ON po opadzie to na trasę zeszła całkiem spora lawina, widać tam było podcięcie snowboardowe i było spore ryzyko, że ktoś tam leży. Jak tam akurat przejeżdżaliśmy to na lawinisku pracowało pierwszych dwóch ratowników. Zatrzymaliśmy się z Kamilem i Bettim wyciągnęliśmy nasze ABC i w piątkę zaczęliśmy sondować najbardziej prawdopodobne miejsce gdzie mogli być przysypani, a jednocześnie mieli tam szansę tylko na krótkie przeżycie. Sprawdziliśmy to miejsce do momentu jak przyjechała cała potężna ekipa (ze 30 osób). Wtedy szef akcji bardzo ładnie nam podziękował, ośrodek już był oczywiście zamknięty. Zrozumiałem wtedy, że jest to bardzo specyficzne miejsce, bo po pierwsze na miejscu jest wiele bardzo stromych miejsc a nad tym wszystkim wiszą olbrzymie ściany czterotysięczników z potencjalną rzeźnią dla wszystkiego poniżej. Tam topografia nie sprzyja klasycznemu ON.

Dlatego dla mnie jest to genialny ośrodek. Lepszy od Zermatt, lepszy od Espace Killy czy 3V ale jednocześnie przyjmuję ze zrozumieniem opinię, że to najgorszy ośrodek narciarski w Europie. 

Edytowane przez Wujot2
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Saas fee razem z Wujotem i innych kolegami, miałem 4 piękne wejście skiturowe na dużych wysokościach w wielkich górach. W tym dwa wejścia na 4K, a dwa nieco poniżej 4K. Dwa z tych czterech zjazdów były przepiękne jeśli chodzi o warunki śniegowe. Wszystkie te wycieczki były kosmiczne.

Do tego mnóstwo jazdy free przy wyciągach. Mnóstwo się wtedy nauczyłem i rozjeździłem freeridowo. Jakość tej jazdy, śnieg, góry to była najwyższa półka jazdy około wyciągowej.

A dodam, że nikt z naszej ekipy nie miał wypadku na free, nie wpadliśmy w lawinę, uniknęliśmy najgorszego a jednocześnie trochę ryzykowaliśmy chwilami.

Tak że to co Wujot pisze, to wszystko prawda. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ależ Panowie, Waszym opiniom ufam bez zastrzeżeń. W Szwajcarii na nartach nigdy nie byłem i nie będę - a nie przepraszam byłem i to nie raz - teraz sobie przypomniałem, ale chujowa pogoda to tam rzeczywiście potrafi być - ale sama idea jechania (tak jak piszesz Wiesławie) 3000 km,  żeby pozjeżdżać co można zrealizować gdziekolwiek jest zupełnie bez sensu. Co innego gdy mamy jakiś konkretny cel - linię do przejechania, trasę do przejścia czy ... piszemy przewodnik po szwajcarskich ośrodkach - wtedy oczywistość.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Ależ Panowie, Waszym opiniom ufam bez zastrzeżeń. W Szwajcarii na nartach nigdy nie byłem i nie będę - a nie przepraszam byłem i to nie raz - teraz sobie przypomniałem, ale chujowa pogoda to tam rzeczywiście potrafi być - ale sama idea jechania (tak jak piszesz Wiesławie) 3000 km,  żeby pozjeżdżać co można zrealizować gdziekolwiek jest zupełnie bez sensu. Co innego gdy mamy jakiś konkretny cel - linię do przejechania, trasę do przejścia czy ... piszemy przewodnik po szwajcarskich ośrodkach - wtedy oczywistość.

Pozdrowienia

Fundamentalną przyczyną była akcja promocyjna dzięki której nabyliśmy karnety sezonowe za 222 CHF. Były na trzy ośrodki Saas Fee, Saas Ground (z tych wyciągów zaatakowaliśmy nieskutecznie Weissmies) i Saas Almagel (to już był lekki skansen). 

Jak się okazało, dla większości tanio nie wyszło... I nie chodzi o koszty noclegów (te były całkiem niewysokie) ani o wyższy koszt dojazdu. Tylko te "kwaterkowe" dni. I też ta odległość, niby 250 km dalej jak np Ischgl to niedużo, ale robiło istotną różnicę.

Korzystając z szwajcarskich promocji odwiedzaliśmy też Andermatt (jeden dzień w tygodniu był po 10 CHF) - ten ośrodek był też fajny, stromy i rozbudowany. Modernizowali go na potęgę wymieniając co się dało. Jak jeździliśmy to była taka mieszanka skansenu i nowoczesności.

Edytowane przez Wujot2
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...