-
Liczba zawartości
10 091 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
38
Zawartość dodana przez star
-
Film cudzy balet niezły no i nauka angielskiego z akcentem gratis
-
Ja słyszałem argumenty, że złotówka płynąc w koło się rozpływa.
-
Taka lekka Zalia
-
Ja mam Rossi fis SL i stockli laser SL ale… nie używam. Zresztą Jan też pewno nie używa zgodnie z przeznaczeniem trzeba otwarcie przyznać.
-
W kancelarii? Też pewno nie. Szef jest jeden, a w sumie dwóch, jeden z dala od świecznika.
-
Jak już padło o wodnych to polecam Scott The Ski na nich się po prostu płynie;-) Kurdziel wypływał na jeszcze szersze wody https://www.ntn.pl/moje-ulubione-2016-2017/?srsltid=AfmBOoowjtSjbAzxfRc39MX_e9F1Su-22Yjdnq422Zgoze38l70Jz8BK a miejsce na fotce kultowe bo tam zaczynałem przygodę ze skiturami, ale to już węziej pod butem...
-
Żadne przygody. Ot koincydencja miejsca wspólnego o kilka chat ciekawa z Marcosem i tyle. Ty tego nie zrozumiesz, bo mieszkasz zawsze wyłącznie przy stoku, a wszyscy inni dojeżdżają... ale jak musisz zaistnieć to pisz śmiało.
-
Ta Żabka to Studenac? My mieszkaliśmy na kwaterach u Zeljko Karamana zaraz po drugiej stronie stadionu kilka chałup w stronę Splitu. Ja robiłem ryby, nawet oczyszczałem kałamarnice, fuj… kumpel dbał o motywację do roboty dolewając wina… ale szybko wietrzało w tym gorącym klimacie. My Boskovo i Omis no i łódka na Bol.
-
Napisz nazwę hotelu bo ze dwa razy byliśmy w Podstranie, więc ciekawym, może być adres. Przygoda niezła. Nasza to nudziarstwo - aku nie odpalił, we własnym garażu;-)
-
Tak się przekomarzamy z Wujotem. A serio to ładnie określiłeś strategie samochodowo-narciarską nie jeżdżenia w tłumie, co sam także staram się stosować, a uważam, że jest jedną z podstaw safe driving. PS. Mówię Iga myślę Świątek.
-
https://www.sport.pl/zimowe/7,64996,32099615,dramat-polaka-na-broad-peak-waldi-prosi-o-pomoc.html#do_w=107&do_v=819&do_st=RS&do_sid=1055&do_a=1055&s=SMT_Link_1&do_upid=819_ti&do_utid=32099615&do_uvid=1752319160765
-
Mój pierwszy jest zwykle trudny głównie przez warunki i złe przygotowanie stoku. Jak się nie zabiję to potem jest już tylko lepiej. Choć jazda pewno taka sobie bez nadmiernych ambicji. PS. Też bywały lepsze sezony - te najlepsze koło 60 dni.
-
Zwykle na pace i w milczeniu… ps tak mi się skojarzyło z los Polacos świetna książka o emigracji http://www.skionline.pl/forum/uploads/monthly_2024_03/IMG_5726.jpeg.89962b381042e0cb403a2a88edd8f708.jpeg
-
I tak Mitek powinien zatrzymać samego siebie i oddać w ręce władz;-) ps. Wujot cała racja całą dobę. A droga szybkiego ruchu to taki eufemizm aby zatrzeć różnicę między autostradą a ekspresówką choć każdy wie jaka tam jest trasa. Mitek jest prawem.
-
Problemem są ci Palestyńczycy jedynie.
-
Mitek wraca jako organ, wyjeżdżał jako pacjent. Coś mu wycięli i na pewno nie był to mózg.
-
No ale dwa miasta przecież do przejechania. Jeżdżę Łódź Wrocław to wiem.
-
A może zostanie na stałe, osiedli się i ściągnie rodzinę do siebie?
-
To dobra średnia ale biorąc pod uwagę, że tam co najwyżej ekspresówka to jakby powiedzieć…;-)
-
Niczego?
-
Że też się na tobie od razu nie poznali;-)
-
Ja też dostałem D ale za to, że sercowy jestem.
-
Ale szkolenia dla rezerwy mamy a co! Kumpel był ostatnio i sobie chwalił, a nawet wystrzelali ileś tam ślepaków w powietrze, bo trzeba było... takie przygotowanie... zasypanie ogniem z nieba;-)
-
Ja to widzę zupełnie inaczej. Długa podróż zawsze wiąże się z ryzykiem zmęczenia, zwiększonym ryzykiem wypadku, po co to komu? Nie wiem jak to się z wiekiem zmienia nie wiem. Jeździłem klikukrotnie w Alpy te 8h praktycznie na raz, różnie bywało, czasem zasypiałem na serpentynach górskich, takie zmęczenie. Może dlatego, że w godz. 16-24, a dla mnie optymalne to pewno 4-12 raczej, ale cóż. Nie zawsze ma się wybór. Teraz optymalny czas to 2h, nawet nie 4h, bo już się dłuży, mimo, że autem jeździć lubię. Okazuje się, że nie tylko miękiszon ze mnie ale i cipa, cóż... let it be. I tak czekam tak koło 60-tki aż przyjedzie po mnie samo auto na Przełęcz Okraj gdy zaparkowałem np. na Karkonoskiej, akurat zbiegnie się z pogorszonym refleksem. Jak znalazł.
-
Gratis. Ja z kolei z Wrocka względnie niedaleko mam do Klinovec/Fichtelberg, kiedyś byłem, ale czy lepiej niż w Czechach, na pewno dalej. Tak z 4h niby Niemcy ale dużo ograniczeń, czyli wychodzi jak w Tatry.