Jump to content

Sezon 2022/2023


grimson
 Share

Recommended Posts

9 godzin temu, KrzysiekK napisał:

Ja nie umiem... Im bardziej jadę na krechę, tym bardziej jawi mi się wyobrażenie niewielkiego oddziału ortopedycznego w niewielkim i słabo wyposażonym szpitalu w małym mieście ... Tak że ten....

Nieprawda. 

Moja gleba przy 52km/godz: stłuczenie lewej dłoni, 4 tygodnie pauzy. Kolejna gleba przy 94 km/godz: nic się nie stało.

Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, grimson napisał:

Nieprawda. 

Moja gleba przy 52km/godz: stłuczenie lewej dłoni, 4 tygodnie pauzy. Kolejna gleba przy 94 km/godz: nic się nie stało.

Cześć

Do trzech razy sztuka - uważaj. Ja miałem dwa poważne wypadki w górach - po drugim po prostu przestałem się wspinać.

Wiesz chodzi o to, żebyś po prostu uważał, bo skoro tak często się wywracasz to znaczy, ze kontrola nad jazdą jest przeciętna.

Pozdro

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Do trzech razy sztuka - uważaj. Ja miałem dwa poważne wypadki w górach - po drugim po prostu przestałem się wspinać.

Wiesz chodzi o to, żebyś po prostu uważał, bo skoro tak często się wywracasz to znaczy, ze kontrola nad jazdą jest przeciętna.

Pozdro

Jest regres bo w tamtym sezonie nie było ani jednej gleby, w tym sezonie już trzy. Przy podobnych przejechanych kilometrach i godzinach na stoku. 

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, grimson napisał:

Nieprawda. 

Moja gleba przy 52km/godz: stłuczenie lewej dłoni, 4 tygodnie pauzy. Kolejna gleba przy 94 km/godz: nic się nie stało.

Może jest to kwestia w jakim miejscu nastąpił upadek? Na stromym inaczej rozkładają się siły niż na płaskim.

 

Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, brachol napisał:

Może jest to kwestia w jakim miejscu nastąpił upadek? Na stromym inaczej rozkładają się siły niż na płaskim.

 

Wszystkie były na czerwonych trasach, nie na ściankach. Dwie z nich kontrolowałem, te przy 52km/godz już nie, stad największe obrażenia 😀

Link to comment
Share on other sites

W dniu 24.03.2023 o 08:43, grimson napisał:

Nieprawda. 

Moja gleba przy 52km/godz: stłuczenie lewej dłoni, 4 tygodnie pauzy. Kolejna gleba przy 94 km/godz: nic się nie stało.

I na podstawie dwóch gleb można jakieś wiążące wnioski wyciągać?

Link to comment
Share on other sites

Ja w tym sezonie też miałem glebę. Co prawda zdążyłem już zejść ze stoku, nawet się przebrać w ciuchy "cywilne", buty też "cywilne" na nogach. Idąc z parkingu na termy, wywinąłem niezłego orła. To chyba się liczy do upadków narciarskich, było pod stokiem 😉? Co do prędkości, to tak około 2-3 km/h. 

  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, moruniek napisał:

Ja w tym sezonie też miałem glebę. Co prawda zdążyłem już zejść ze stoku, nawet się przebrać w ciuchy "cywilne", buty też "cywilne" na nogach. Idąc z parkingu na termy, wywinąłem niezłego orła. To chyba się liczy do upadków narciarskich, było pod stokiem 😉? Co do prędkości, to tak około 2-3 km/h. 

Myślę, że w tej specyficznej dziedzinie miałby coś do powiedzenia @Lexi

  • Haha 3
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, moruniek napisał:

Ja w tym sezonie też miałem glebę. Co prawda zdążyłem już zejść ze stoku, nawet się przebrać w ciuchy "cywilne", buty też "cywilne" na nogach. Idąc z parkingu na termy, wywinąłem niezłego orła. To chyba się liczy do upadków narciarskich, było pod stokiem 😉? Co do prędkości, to tak około 2-3 km/h. 

Ja potrafię wyrżnąć nawet na prostej drodze jedynie myśląc o nartach 😅. Na ostatnim wyjeździe wyciągnęłam pewne wnioski - przysłowia mądrością narodu to nie taki pusty frazes. Życie pokazało, że "Bozia nierychliwa ale sprawiedliwa" nawet nie za bardzo się ociągała żeby nam udowodnić, że "Nie śmiej się dziadku z cudzego UPADKU" 🤣 Mieliśmy z synem serię spektakularnych acz niegroźnych upadków na zmianę tuż po tym jak jedno nabijało się z drugiego.

Niestety też zrozumiałam ,że "co za dużo to nie zdrowo" i trzeba umieć odpuścić. Nogi dawały sygnały, że już mają dość, ale nie... musiałam do bólu, bom na ten śnieg zachłanna niemożliwie. Skończyłam w pozie relaksacyjnej na poboczu... a teraz  "odpoczywam"😬

received_1399667540777719.jpeg

IMG-20230316-WA0000.jpeg

PS. Ze stoku wróciłam o własnych siłach, nawet jeszcze na nartach, boleć zaczęło jak wracaliśmy do domu z wyjazdu 😆, nie jestem pewna czy mój mózg nie składa się w dużej części że śniegu 🤣

Edited by KamaG
Literowki.ps
  • Like 2
  • Haha 3
  • Sad 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, KrzysiekK napisał:

Myślę, że w tej specyficznej dziedzinie miałby coś do powiedzenia @Lexi

No cóż..dowiedziałem sie wtedy że kask mi nie jest potrzebny ale z drugiej strony warto go mieć na głowie jak jest ślisko - człowiek całe życie sie uczy....

Teraz już jestem znacznie ostrożniejszy ...tylko ludzie dziwnie patrzą jak jestem na pływalni..

 

  • Haha 4
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Lexi napisał:

No cóż..dowiedziałem sie wtedy że kask mi nie jest potrzebny ale z drugiej strony warto go mieć na głowie jak jest ślisko - człowiek całe życie sie uczy....

Teraz już jestem znacznie ostrożniejszy ...tylko ludzie dziwnie patrzą jak jestem na pływalni..

 

Kask dociaża przód. Proponuję jakis mały element wyporowy.

 

🏊

Edited by KrzysiekK
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Chertan napisał:

Wiesz, że pierwsza glebę zaliczyłem na pierwszym wyjeździe. Oczywiście że wiesz, byłeś tam 😁

Oczywiście, też musisz potrenować, na usprawiedliwienie tylko przemawia fakt, ponieważ widziałem że nie mogłeś znaleźć linii spadku stoku, my wiedzieliśmy że biegnie do dolnej stacji kanapy, a Ty nie pomyślałeś o tym.

pozdrawiam

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Mikoski napisał:

Na naszym ostatnim wyjeździe też mieliśmy jednego orła , bardzo miękko lądował, niech sam się ujawni 😜

IMG-20230314-WA0029.jpg

IMG-20230314-WA0028.jpg

Toż przecie widać, że chciał człowiek w puchu poleżeć, nie upadł... celowe działanie 😉

  • Haha 3
Link to comment
Share on other sites

W dniu 25.03.2023 o 20:07, Chertan napisał:

I na podstawie dwóch gleb można jakieś wiążące wnioski wyciągać?

Pewnie ze nie. Natomiast gleb od kiedy jeżdżę na nartach było wincyj, każda za wyjątkiem tej jednej zakończyła się Ok.
 

Z kolejki kuzyn mojej żony (sportowe raczej beztalencie) wybrał się po raz pierwszy na narty po 5 letniej przerwie. Pierwszego dnia przy niskiej prędkości glebowal i zerwał ACL.

Link to comment
Share on other sites

19 minutes ago, grimson said:

Z kolejki kuzyn mojej żony (sportowe raczej beztalencie) wybrał się po raz pierwszy na narty po 5 letniej przerwie. Pierwszego dnia przy niskiej prędkości glebowal i zerwał ACL.

Jak czytam takie wpisy to wraca mi temat siły wypięcia. Orientujesz się czy ów kuzyn miał wiązania ustawione wg jakiegoś kalkulatora czy waga/10kg?

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, SzymQ napisał:

Jak czytam takie wpisy to wraca mi temat siły wypięcia. Orientujesz się czy ów kuzyn miał wiązania ustawione wg jakiegoś kalkulatora czy waga/10kg?

Waga/10kg to jest w mojej ocenie zbyt wysoko. Sam sobie kiedyś tak ustawiłem wiązania w i.SL RD bo mi się wydawało, że będzie OK. Niestety nie było. Nie wypięły się i to na całkiem sporej prędkości, po tym jak mi tyły na siebie najechały, nie wiedzieć dlaczego (pewnie coś było w śniegu). W efekcie tego o mało mi nie wyrwało ścięgien w obu łydkach, szczęśliwie kilka dni jeździłem w bandażach i jakoś samo przeszło. Po tym epizodzie zrzuciłem ustawienie z 9 na 7 (wiązania 14-tki) przy mojej masie rzędu 90kg i całkiem szybkiej jeździe. To było w grudniu 2014r. i od tamtej pory jeżdżę na ustawieniu 7 i jest OK, nie ma czegoś takiego jak przypadkowe wypinanie się nart, jedynie wtedy gdy potrzeba. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

16 minutes ago, tomkly said:

Waga/10kg to jest w mojej ocenie zbyt wysoko. Sam sobie kiedyś tak ustawiłem wiązania w i.SL RD bo mi się wydawało, że będzie OK. Niestety nie było. Nie wypięły się i to na całkiem sporej prędkości, po tym jak mi tyły na siebie najechały, nie wiedzieć dlaczego (pewnie coś było w śniegu). W efekcie tego o mało mi nie wyrwało ścięgien w obu łydkach, szczęśliwie kilka dni jeździłem w bandażach i jakoś samo przeszło. Po tym epizodzie zrzuciłem ustawienie z 9 na 7 (wiązania 14-tki) przy mojej masie rzędu 90kg i całkiem szybkiej jeździe. To było w grudniu 2014r. i od tamtej pory jeżdżę na ustawieniu 7 i jest OK, nie ma czegoś takiego jak przypadkowe wypinanie się nart, jedynie wtedy gdy potrzeba. 

Mam 90kg i wiązania trzymam na 6.5-7. Też mi się nigdy nie wypięły przypadkowo. Jednak kiedy zdarzyło się gnać za @Mikoski(oczywiście nie dogoniłem, po prostu bałem się, że się przeziębi czekając za mną), a miękkie narty telepały się jak szalone, to zacząłem się zastanawiać czy nie za mało tych DIN. Sądzę, że jeździsz szybciej ode mnie, więc prawdopodobnie jestem bezpieczny przy 7. Dzięki 🙂

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, SzymQ napisał:

Jak czytam takie wpisy to wraca mi temat siły wypięcia. Orientujesz się czy ów kuzyn miał wiązania ustawione wg jakiegoś kalkulatora czy waga/10kg?

Miał sprzet z wypożyczalni. Tam pewnie padły pytania o wagę i umiejętności. Wiec na 90% ustawione miał wg masy ciała podzielonej przez 10.

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...