Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Największy nacisk na języki jest wtedy kiedy próbujemy zgiąć staw skokowy bardziej niż pozwalają na to buty 🙂 Katowanie języków świadczy o braku umiejętności technicznych i kończy się zmasakrowaniem skóry na goleniach. Jechać można tak aby czuć kontakt z językami, a nie napierać na nie. Buty mają różne kąty pochylenia cholewki. Nikt nie zwraca na to uwagi albo nie mamy wyboru. Ja mam dobre buty choć cholewkę chciałbym mieć mocniej pochyloną, tak aby nie napierać na języki 🙂
    4 punkty
  2. Mitek więcej empatii, przecież taki niewyratrakowany stok po świeżym opadzie, może być przyczyną traumy. Ja bym ukamienował ratrakowego śnieżkami.
    4 punkty
  3. cześć Ja zgodnie z obietnicą Białka z chrześnicą. W końcu doczekałem się, Białka mnie nie zawiodła😉. O 10.00 narodu od groma, cukier po pachy - ewakuacja. Przypomniałem sobie, że do Białki się nie jeździ w zimie😀. Zmiana miejscówki na pewniaka. PKN - Prywatny Kombinat Narciarski. Pewniak, 1 km od PKN a jakby inna rzeczywistość (zdj. 11.00). Stok WARUN FANTASTYCZNY, twardy podkład z lekko urzuconym ŚNIEGIEM, dawno w takich warunkach nie jeździłem, do 17.00 perfect, no nie miał kto tego stoku zjeździć, po 14.00 to już ze świeczką trzeba było narciarza szukać. Pojeżdżone fest. pozdrawiam
    4 punkty
  4. My z żoną (to ona uprawia zamordyzm😂 i najwcześniej byliśmy na wyciągu o 9.40) głównie Seiser Alm czyli gondolką z Ortisei na Puflatch i z powrotem. Ale oczywiście Seceda i wyprawa z S. Cristina do Selvy (z zaliczonym Saslongiem w trakcie wyprawy) także. Seceda jest ciekawym miejscem, fajne czerwone trasy. Słynną La Longia warto przejechać ale na mnie jakiegoś super wrażenia nie zrobiła. Zwłaszcza, że są tam odcinki baaardzo niebieskie zwłaszcza pod koniec. Byliśmy na Seceda 13.02.22 kiedy było już kolejny dzień bardzo ciepło i odcinki zacienione nawet po południu miały szybki zmrożony śnieg, natomiast te nasłonecznione były ze śniegiem bardzo mokrym. Przy dużych prędkościach było niebezpiecznie, taka trochę jazda z lodu w wodę. Z tego wyjazdu największe wrażenie zrobiła czarna trasa z Ciamponoi, bardzo stroma i z potężnymi muldami. I oczywiście temperatury, za ciepło do środy z rana + 1, w południe + 8, po południu było +12 i pełna żarówa oczywiście. Błękitne niebo lubię ale takie temperatury niekoniecznie.
    3 punkty
  5. Cześć Widzisz ja nauczyłem się przez lata jeździć delikatnie. Delikatnie to znaczy, że np. jestem w stanie zjechać na rozkręconych wiązaniach, ale ta delikatna jazda to jazda głównie na płaskiej narcie... Wiesz o co chodzi. Pozdro
    3 punkty
  6. Dużo twardego też sprawia problem, ile się da to prześlizguję się z kontrolą równowagi (swoją drogą fajne ćwiczenie). Unikam zmiany kierunku wtedy, chociaż umiem to robić. Natomiast w Myślenicach w sobotę był fragment z takim mocno sypkim sztucznym, nie było się o co zaprzeć. Zmiękczenie jazdy załatwiało sprawę, a po kolejnych 100 m znowu wracała pełna przyczepność.
    3 punkty
  7. To byliśmy w tym samym czasie bo ja od 16.02 do 18.02 na stoku. Wiesz nie było źle. 25 min w jedną stronę autem rano więc to nie było mega uciążliwe. Minus że nie mogłem sobie pozwolić na zbyt duże piwko na stoku 🙂 Klepnąłem na airbnb mieszkanie 2 pokoje z kuchnią w Villanders za 520 zł za dobę. Taniej nie znalazłem kiedy szukałem. Seiser alm odpuściłem. Wolałem Secede, Danterpieces i przejechać zieloną sellę.
    3 punkty
  8. Przepraszam za to co napiszę ale nie jeździsz średnio tylko słabo i Twoim problemem nie są narty tylko opanowanie podstaw do poruszania się na nartach. Narty, jakiekolwiek narty niczego tu nie zmienią. Sam jestem średnim narciarzem i nie mam kompetencji (w tej dyskusji wypowiedziało się przynajmniej dwóch instruktorów i oni mogą kompetentnie o tym rozprawiać) do oceniania innych ale ta na pierwszy rzut oka: -sylwetkę masz nienaturalnie zgarbioną, spiętą, patrzysz w dzioby nart, trzymasz kijki prawie równolegle do podłoża, prawdopodobnie boisz się prędkości zaciskasz dłonie na kijkach i być może nerwowo podkurczasz palce w butach, - skręcasz przesuwając narty płasko położne na śniegu z biodra a nawet buta w końcowych sekwencjach filmu, skręcamy stawiając zewnętrzną nartę na krawędzi i przenosząc ciężar ciała na zewnętrzną nartę. To są sprawy które koniecznie musi wytłumaczyć Ci instruktor. Pomyśl o instruktorze a nie o nartach.
    3 punkty
  9. Tak, ale oni jakoś nie przykuli mojej uwagi, mieli raceowe wdzianka i raceowo pomykali po stoku. Takie to było naturalne. pozdrawiam
    2 punkty
  10. @Adam ..DUCH źle mnie zrozumiałeś. Pod kątem analizy i omawiania nie lubię profilowych bo chowają istotne niuanse. Kiedy filmuję (zdjęcia są dobre na pamiątkę) wolę ujęcia w osi a nie od boku, szczególnie w przypadku SL. Dla GS lub telemarku zakres 30-45 stopni ogarnia choć przy tych prędkościach jako kamerzysta nie ukrywam że miewam problem i znów lepsze jest ujęcie w osi spadku stoku. Więcej widać i tyle. Jak najbardziej zgadzam się z Tobą, że narciarzom amatorskim warto pokazać SL, GS, kolanówki - ogólnie skręt wymuszony. Jeżeli to początki to kolanówki oceniłbym jako lepszy środek dydaktyczny ale to już subiektywne. A film Bieguna cóż ... dla nas był tematem sytuacyjnych żartów bo zadęcie okropne 🙂 ... ale sens oddaje : ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ... Pozdrawiam, M. ps. Sezon kończymy i spacer na Goryczkową dzieciakom planuję w kwietniu .. tak, żeby wiedziały o czym dziadki gadają ;]
    2 punkty
  11. Cześć! Od niedzieli jesteśmy ponownie w Val di Fiemme.! Po 15 h jazdy przyjechaliśmy o 11am do Trento. Piękne stare miasteczko z wspaniałą architekturą z licznymi wpływami rzymskimi, wszystko zbudowane z lokalnych materiałów. Super! No i oczywiście dobra pizza! Spędziliśmy tam kilka godzin i około 5pm dotarliśmy na kwaterkę w miejscowości Molina. Dziś pierwszy dzień na śniegu w Alpe Carmis. Pogoda raczej pochmurna z przebłyskami słońca ale mrozik i trasy twarde. Po południu lekkie odsypy, lodu brak więc warunki niezłe. Zaraz odkorkujemy wino, a rano Obereggen-Predazzo/Latemar. Pozdr4all 🙂 !
    2 punkty
  12. Jestem na tym forum już chyba kilkanaście lat. Często pisałem, że część wypowiedzi forumowych guru ma formę złośliwości na zasadzie mi się chjowo jeździło, więc teraz musi tobie - początkującemu narciarzowi powinno być tak samo, no narty to sport elitarny itp itd Jazda na nartach ma sprawiać przyjemność. W wsadzanie kogoś początkującego na pierwszą sklepową jest czysta złośliwością.
    2 punkty
  13. Jest bardzo istotny i uwierz nawet nie wiesz jak bardzo......oczywiście z mojego punktu widzenia w relacji klient - instruktor....mam ten komfort zmiany narty od ręki.......
    2 punkty
  14. Cze My, jak byliśmy z @Chertan ostatnio, także był gość w race wdzianko, ale się jazdą nie obronił 🙂, ale, ale był gosteczek dość młody w różowym berecie z antenką i okularkach, oldschoolowy kombinezon, a co śmigał nóżka przy nóżce. Cały ten image współgrał z jego jazdą. Miło było patrzeć z jaką lekkością to robił oraz jaką frajdę mu to sprawiało. pozdrawiam
    2 punkty
  15. U mnie raczej komfort ok, płaskostopie mam, ale wkładka z pelotą eliminuje problem. Nieco ścisku w śródstopiu odczuwam, ale jest ok. Główna zabawa była właśnie z okolicą stawów skokowych. Gdzie było ciut za luźno. Było ciasno przed wygrzaniem butów, potem wygrzali i w stopie ok, a w kostce zbyt luźno. Ale ogarnąłem. Tylko nie na tym powinno to polegać. Jak ktoś potrzebuje, to mam namiary na producenta twardej pianki samoprzylepnej. 2 mm grubości, fajnie wypełnia takie problematyczne miejsca.
    2 punkty
  16. Ja mam gigantycznego platfusa i moje 130 starczają na 1 min jazdy na tyczkach - dalej to już gwóźdź wbijany w stopę, 90 rozbijam w jeden sezon jeżdżąc tyłem - zaciskam zęby i jadę ale fakt faktem chcąc wyciąć na twardym już się boję.
    2 punkty
  17. Pełna zgoda, dlatego też nie próbuję na ogół skręcać, chyba, że coś wyskoczy i trzeba się ratować. Zawsze ryzykowne i może się skończyć glebą. Jak nie krzyczymy? Wielokrotnie są informacje o priorytecie doboru butów. A ja sam zaufawszy człowiekowi w sklepie (Windsport) teraz kombinuję, żeby poprawić zły dobór. Najprościej byłoby zmienić but, ale być może czeka mnie operacja drugiej pięty, więc nie chcę na razie kombinować. Po mojemu but powinienem mieć krótszy i szerszy w śródstopiu. Niestety szczupłe kostki i łydki utrudniają dobór buta przy średnio szerokiej stopie.
    2 punkty
  18. Od dobierania butów są osoby zatrudnione w specjalistycznych sklepach gdzie dobiera się buty, dopasowuje, odbarcza itd. Niewiele takich sklepów, niewielu fachowców. Ja nie znam się na dobieraniu butów. Słucham takich osób. Sam używam wąskich butów o sztywności 100-110. Kurs Morgana zawiera odcinki poświęcone dobieraniu butów. Dla większości osób jego wymagania są nie do ogarnięcia bez dostępu do szerokiej oferty butów różnych typów.
    2 punkty
  19. Okazuje się, że do 19.03 nadal będą jeździć darmowe skibusy. Poniżej rozkład jazdy:
    2 punkty
  20. Wspominałeś już o tym kiedyś. Nie wyczułeś ironii 🙂 w moim wpisie. A do autora, czas nauczyć się jeździć, to takie warunki będą wisienką na torcie, na które się czeka. Ostatnio w COS na wyratrakowane wieczorem trasy, w nocy spadło 10-15 cm świeżego śniegu. Po prostu bajka.
    2 punkty
  21. Wojtek kompletnie się nie musisz usprawiedliwiać. Taki młody to już nie jestem:) Zasadniczo na wyjazdach narciarskich wprowadzam lekki zamordyzm. Zakładam że przyjechaliśmy pojeździć więc rano wstajemy, o ośmej wymarsz z pokoju i jedziemy na stok:P Nie ma lekko. Asy przyzwyczajone. Ponieważ jestem z Wrocławia mam relatywnie wszędzie bliżej niż ktoś z Wawy i podróż do 12 h mnie nie rusza:D Teraz szykuje się na Kaunertal - asy do szkolenia więc w końcu pojeżdżę!
    2 punkty
  22. Cześć Nooo, ja też zdaję sobie sprawę, że to kwestia ułomnej techniki. Wiesz trochę też wpływa na to niemożność ruchu prawego kolana w płaszczyźnie czołowej oraz ogólna asymetria, która niestety jest elementem nabytym już nie do wyeliminowania bo prawa noga pozostania już zawsze słabsza. Oczywiście nauczyłem się to korygować w czasie jazdy i tej asymetrii nie widać ale jest. Cóż zrobić... Pozdro
    2 punkty
  23. Cześć Wiesz nie jestem w stanie mieć empatii kiedy np. swego czasu musiałem bronić takiej biednej Pani w kasie na Kozińcu, którą dwóch krewkich gości chciało wyciągnąć przez to takie małe okienko bo nie chciała zwrócić pieniędzy za karnety a był akurat opad i wyobraź sobie nie ratrakowali. Ratrakowanie jest zawsze na wieczór po jeździe a jak w nocy są opady no to chyba sam cymes narciarstwa na rano i tylko głupi by ratrakował. Pozdrowienia
    2 punkty
  24. Święta prawda, latka lecą a to się zdarza. Tyż prowda, generalnie nie mam problemów, ale zdarza się śnieg, gdy trzymanie narty nie jest wiarygodne, wtedy pojawia się owa niepewność i niepotrzebna asekuracja. Dopiero wiele prób i jednak się okazuje, że ten np sypki śnieg daje radę.
    2 punkty
  25. Niestety do końca narciarskiego życia będziesz korygował postawę.... co jakiś czas zauważysz, że narty pod koniec skrętu odjechały do przodu, zewnętrzna jakoś ślizgnęła w bok a wewnętrzna została na górze garbu, a ręce opadły w okolice kolan.... Tym, że zdarza sie coś niezbyt ok- nie przejmuj się... za jakiś czas korekta będzie odruchowa.
    2 punkty
  26. Ech Beata.... to takie grzeczne dziewczęta ..takie ..."czyste" (z pod prysznica prosto)... ale ludzie różnie sie bawią na śniegu.. :)... odpowiadam za wczasu - nie to nie Zwardoń
    2 punkty
  27. Wiesz ja np nie trawie technicznej rozkminki ale ludzi lubię którzy rozkmniaja jak ci których już nie ma na forum np Niko130 nigdy nie było mi dane go poznać a blisko miałem spoźniłem się... ps fotka z fb aut Franek Rzasa artysta i narciarz bez aluzji kolejne dwie ciasne ale własne
    2 punkty
  28. Cześć Nie myl zupełnie różnych spraw. Ty mówisz o iluzorycznej przyjemności, my o skuteczności poprawnego szkolenia. Pokłosie szkolenia na zasadzie lekko, łatwo i przyjemnie masz na każdej górce gdzie umie jeździć 1 osoba na 100, gdzie jazda składa się z serii przypadkowych ruchów i gdzie wypadki i kolizje są czymś normalnym. Uważam, że to zła droga. Narciarstwo to nie gra w kometkę przez bramę. Ppozdro
    1 punkt
  29. No i byli tacy we wdziankach, którzy jeździli jak rasowi zawodnicy. Też fajnie było popatrzeć. Ogólnie Mosorny ma duży odsetek dobrze jeżdżących.
    1 punkt
  30. Zbyt wysoka garda🤣 To z dzisiaj.....walczymy z ciemną stroną mocy......za szeroko......
    1 punkt
  31. Ula, jestem najlepszym przykładem tego jak należy zrobic. Dobra narta, z dobrym serwisem zmusi do technicznej jazdy. I nie że od razu gleba i armagedon. Taka narta po prostu nie daje się obracac. Chce jechać w przód i tyle. Moja Natalia jeździ na atomic g7 wyżej wzrostu i nic nie łamie ani nie skręca. Ale też nie oszukuje obracaniem na siłę. Posłuchaj Mitka czy Adama, potem wnikliwego inatruktisa na stok i same korzyści. Tyle opinii amatora.
    1 punkt
  32. Ja staram się być poza "Wy" albowiem dalej się uczę ale wydaje mi się że temat doboru butów został już bardzo dawno temu wyczerpany więc chyba nie ma po co krzyczeć...???
    1 punkt
  33. Przy obecnych warunkach na stokach na których ma być twardo twardo będzie (Podhale) ... o ile ktoś wie co robi. Wiertłoleptycznie 😉 Suche ma całkiem spory, dobrze dobity podkład i po prostu trzeba pamiętać o tym, że narty mają krawędzie i nie bać się ich użyć po wcześniejszym zapoznaniu się z manualem na YouTube.. a jak coś to jest karczma na dole .. M.
    1 punkt
  34. Cześć Wiesz jak jest pusto, to każda jest kozacka. 😉 POzdro
    1 punkt
  35. Zaraz koniec PŚ - Shiffrin chyba w Are wyrówna Stenmarka! Ale to jaki był SG facetów w Aspen to wow. Co za gaz i Odermatt. Wydawało się jedzie nie poukładany a on poprostu jechał totalnie pełen ogień. Zresztą podobnie jak Kilde który tradycyjnie trochę przegiał. Albo po prostu wie że musi na 110% bo nie pyknie Odermattowi.
    1 punkt
  36. Cześć To się nazywa Dantercepies - sam musiałem sprawdzić jak to się pisze - w każdym razie trasa pod gondolą to jedna z fajniejszych tras na jakich w ogóle mi przyszło we Włoszech jeździć. Też bym tak wybrał. Gratulacje dla dziewczyn i rodziców. Pozdrowienia
    1 punkt
  37. Cześć No cóż, należy współczuć koledze ale i troszkę go ganić za fakt, że nie wykorzystał rady doświadczonej osoby i nie zastosował tak często niedocenianej sztuki rezygnacji. Czytam właśnie świeżo nabytą książeczkę (całe 5 pln na bazarze) zawierającą wybór prozy taternickiej okresu przed pierwszą wojną i międzywojennego. Wczoraj padło na opis wyprawy na (bodajże Durny) Pana Janusza Chmielowskiego, który niemalże połowę tekstu, w którym rozważał umiejętności niezbędne do samodzielnych wycieczek w Tatry (pamiętajmy, że mówimy o przełomie wieków kiedy znakomita większość ruchu taternickiego i turystycznego opierała się na korzystaniu z usług przewodników) i jako jedną z podstawowych zalet taternika/turysty wskazał umiejętność rezygnacji z realizacji celu gdy ten wydaje się obarczony zbyt dużym ryzykiem. Pamiętajmy o tym zawsze. Być może Kaemie Drogi czas, który poświęciłeś na te telefony uchronił kolegów przed poważnymi kontuzjami - Szacun! POzdrowienia
    1 punkt
  38. To ja to samo. Ale ja to zrzucam na za słabe zakrawędziowanie. Jakoś nie ufam kolanom, że tak wejdę nimi nisko. Wydaje mi się, że je wtedy przeciążam. Jakby tak -20kg to cudo by było....
    1 punkt
  39. Wspomnę o sobotnim Zieleńcu. Otóż, po 2 dniach bajecznej pogody przyszło załamanie: zero słońca, pochmurnie, sporo pas mgły w wyższej częsci stoków, silny zimny wiatr. Niemniej, ludzi się najechało multum. Ok południa na trasach zaczęły się pojawiać rozległe tafle / płyty szarego lodu, szybko powiększając swoją powierzchnię. Przed 14tą podzwoniłem do kolegów aby zjeżdżali, po 30 minutach wszyscy poza jednym byli na dole i wróciliśmy do hotelu. Ten , który zdecydował się zostać, zjechał ok 15,30 na noszach GOPRU. W Polanicy na SORze w godz. 18 - 01 w nocy permanentnie przybywało ok 40 uszkodzonych osobników, gdy wyjeżdżaliśmy wciąż pojawiały się nowe przypadki, bardzo różne, z czego 90% po zielenieckim nartowaniu. Obsłużenie kolegi trwało od 18.10 do 01.15, diagnoza - zerwane więzadło poboczne, lekki gips na 2 tyg., a następnie rehabilitacja. W oczekiwaniu na kolegów siedziałem na tarasie dobrze widząc część stoków i naprawdę nie bardzo rozumiałem, dlaczego ci ludzie wciąż podejmują ryzyko .... Aha, średni czas oczekiwania do Nartoramy w sobotę ok południa - 27 minut. Never again Zieleniec w łykend. Porażka.
    1 punkt
  40. No chyba, ze się przestraszy nachylenia, braku kontroli… wtedy demony wracają i trzeba sobie jednak odważnie do przodu albo asekurancko jakoś się zsunąć, byle skutecznie.
    1 punkt
  41. Nowy plac zabaw gotowy. Dziś koło mojego domu odbywały się zawody MTB. Z racji obowiązków szkoleniowych nie mogłem w nich uczestniczyć, niemniej jednak, po zakończeniu zawodów, (wgrałem uprzednio ślad), przejechałem się trasą. Ta została dość fajnie przebudowana. Doszło kilka wariantów, kilka latem niemożliwych do jazdy (woda, piach itp.). Trasa po przejechaniu kilkuset rowerów dobrze widoczna (nawet bez oznaczeń i śladu będzie zdatna do jazdy). Z 38 kilometrów trasy, fajne jest około 25 (mam też inne warianty). Jak leśnicy tego nie popsują (planową ścinką) to będzie fajny plac zabaw na wyskoczenie, po czy przed pracą. Zdjęć mało, spieszyłem się by przejechać całość przed zmrokiem. Wszystko jeszcze pięknie oznaczone. Czasem zimowo. Trafiają się przeszkody. Trochę wody, błoto zamarzło. Ścieżka dobrze widoczna.
    1 punkt
  42. Dziś pełny miszmasz pogodowy. Śnieg, mgła, chmury, wiatr, flauta i pelne słońce!!! Wildkogel welcome to 😉
    1 punkt
  43. I dla tego warto zawsze poszukać jakiejś pozytywniejszej prognozy...
    1 punkt
  44. Podejścia były dwa. Raz solo z rana. Drugi raz do Vyrovki na z Geraldem spotkanie. Stad tez fotki tym razem. W słońcu upał. Wyżej w cieniu na wietrze ciagle mróz. Z nim też zjazd i powrót. Do Wrocka. On dalej do Krakowa. Odhaczył Śnieżkę, bo jakże by inaczej. Ja nic odhaczać nie musze. Wystarczy mi jeden stok. To pisałem ja. Studicni Star. PS to pożegnanie z SkiForum, w wersji foto, koniec spamowania i starowania. Z fotkami na SkiOnline się przerzucam https://www.skionline.pl/forum/topic/33641-memoriał-jana-strzeleckiego-w-narciarstwie-wysokogórskim/page/2/#comment-385040 IMG_7481.MOV
    1 punkt
  45. Takie 4-dniówki to nadal klasyk, żeby jeszcze dołożyć, to 2 noclegi w busie. Lekko nie jest, ale frajda z wyprawy z fajną ekipą sprawia, że warto się pomęczyć. I ludzie w bardzo różnym wieku jeżdżą. Pięćdziesiąt kilka lat się zdarza. Oby jak najdłużej się chciało.
    1 punkt
  46. Cześć Zupełnie się nie zgodzę z Twoim postem, jeżeli ma on być rozumiany jako porada. Koleżance niezbędna jest dobra i dobrze dobrana narta, która zmusi ją do technicznej jazdy i uniemożliwi siłowy obrót nart. To jedyna droga do postępu technicznego bo potencjał jest. Pozdrowienia
    1 punkt
  47. świetny rejon, jak jadę na krócej niż 2 tygodnie to zawsze mam niedosyt
    1 punkt
  48. @mikarJedź do Austrii przez Słowację 😉 A serio, to za Bratysławą na ostatniej stacji przed granicą (OMV) jest bankomat. Próbowałem i nie pobrało mi żadnej prowizji. Internet twierdzi, że w Austrii Tirol AG i Volksbank Salzburg nie pobierają opłat, ale z dystansem bym do tego podchodził. Miałem taką listę niby darmowych sieci w Chorwacji, a jak przyszło co do czego, to w każdej chcieli mnie okraść 😆
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...