Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.02.2023 w Odpowiedzi

  1. Cze Nassfeld today. Co pisać, szkoda ekranu. Full wypas. Ludzi sporo, ale się pogubili gdzieś. pozdrawiam
    8 punktów
  2. Twoja pozycja jest jak link... nie działa.
    4 punkty
  3. Zgadzam się, tylko żeby zrobić taki zestaw, trzeba mieć świadomość swoich potrzeb, znajomość tematu i przegląd rynku, a większość narciarzy nie ma o tym pojęcia (mniej-więcej tak samo jak o doborze nart dla siebie).
    4 punkty
  4. Potrzeby Mitku są na tyle chwilowe że właśnie dlatego potrzebny jest kompromis (dla tego wg. mnie nie ma idealnego wyjścia) a kurtka jest kompromisem bo na przykład: na narty ubrać sie lekko bo wysiłek - ale na kanapie zimno bo bez ruchu ....dobra kurtka załatwia sprawę bo materiał, bo wywietrzniki itd. Powiesz że Twój polar też ...niby tak ale do momentu az nie zacznie walić deszcz ze śniegiem i wtedy znowu kurtka pokazuje swą uniwersalność. Powiesz że masz w nosie wtedy jazde i idziesz do domu bo w życiu sie już najzedziłes a poza tym jutro też jest dzień ... i znowu masz racje ale ja jak zrobie np. 100km żeby pojeździć nie trzasne drzwiami i nie pojadę do domu tylko założę kurkę. Kurtka jest w mniejszym a czasem większym stopniu kompromisem. W zeszłym sezonie właściwie mógłbym jeździć w SS cały czas.. ale w tym już 3 razy kurtka ocaliła mi tyłek podczas opadów. Oczywiście inaczej na starym krześle inaczej w gondoli a jeszcze inaczej na podgrzewanej wypasionej kanapie czy orczyku. Tu trzeba by zdefiniować co to ta kurtka - czy tylko waciak pokryty ceratą?...przecież HS to też kurtka.....wiatrówka też.
    4 punkty
  5. Z ręki. iPhone ma dobra nocna stabilizację obrazu a to pełnia była.
    4 punkty
  6. Wszystko ładnie i pięknie…ale, w programie nauczania narciarstwa zjazdowego nie ma punktu - krok łyżwowy, ten jest w programie nauczania narciarstwa biegowego. Śmiejecie się, że większość amatorów tego nie potrafi i jeżdżą tam, gdzie są wyciągi, a żaden instruktor zjazdowy tego elementu nie wprowadza, bo go przecież nie ma w instrukcji nauczania. Przyznajcie się, moi drodzy Instruktorzy, który z Was to czyni, hę? Ok, maniak narciarski, jak będzie chciał, to sam do tego dojdzie i się nauczy, ale zdecydowana większość nie ma pojęcia o istnieniu takowego. Tak samo jest z dekalogiem.
    3 punkty
  7. Dziękuję wszystkim piszącym merytorycznie a przede wszystkim @Maciej S S za czas poświęcony na cierpliwe wyjaśnienia zasad działania i weryfikacji pozycji GPS. Mimo dyskredytującej kampanii myślę, że wątek obroni się właśnie dzięki Waszym głosom. Zostałem prawie spalony na stosie przez inkwizytorów tego forum a moja wiarygodność została przez nich zrównana z poziomem śmietnika. Głównie z mojej winy. Na forum jestem anonimem i ciekawiej będzie jak tak zostanie. Zakładając ten wątek byłem przekonany, że będzie on inspiracją dla grupki narciarzy do korzystania z najnowszych rozwiązań technologicznych, programów do weryfikacji GPS i poprawiania techniki narciarskiej jak to ma miejsce w innych szybkościowych sportach. Byłem również przekonany, że w tym gronie doświadczonych narciarzy będą to co najwyżej przeciętne osiągnięcia a okazały się nierealne dla wyjadaczy. No i zaczęła się jazda. Z jednej strony wiedza i fakty a z drugiej brak wiedzy i wiara w nieomylność. Gorzej być nie mogło i na pewno jedna strona się kompromituje. Proponuję skupić się w tym wątku na weryfikacji trackingów i dokładności różnych odbiorników i aplikacji. Ponownie deklaruję pomoc. Może parę osób na tym skorzysta. No ileż można czytać w każdym mitycznym poście o tym jak autor jest wybitny, gdzie był, kogo zna i co wie na każdy temat? Nudy. @SzymQ napisał o rekordzie jazdy tyłem 130+ na freeridach. Uznano to raczej za śmiechu warte. Sam rajder miał z tego polewkę i podszedł do próby stricte freestajlowo czyli zjazd w sweterku i luźnych gaciach. Nie wiem na ile wikipedia i Guinness Record Book są wiarygodni, bo nie mam narzędzie do jej weryfikacji 😉 ale napisali tak: „27 lutego 2017 roku Elias Ambühl ustanowił nowy rekord świata w jeździe na nartach biegowych w Arosie. W treningu do rekordowego biegu, Ambühl osiągnął 131,23 km/h na zboczu Weisshorn w kierunku Carmennahütte. Pobił rekord ustanowiony przez Norwega Andersa Backe, który w 2012 roku zjechał tyłem ze skoczni narciarskiej z prędkością 128,7 km/h”. Bibliografia 😉 https://de.wikipedia.org/wiki/Elias_Amb%C3%BChl Videografia: https://www.youtube.com/watch?v=NFAcjMElF1M To da się bez gumy jechać 130 (do tego tyłem) czy nie? A może to tylko zarezerwowane jest dla nadludzi a nie dla nas lub choćby dla „wku….cego dziada, partyzanta, płaskoziemca, blagiera, króla klawiatury” z tego forum? Kolejnym przykładem braku chęci zrozumienia tematu i niewolnictwa swojej wiary w nieomylność został Kubis. Napisał 20+ dyskredytujące mnie posty składające się na małą krucjatę sugerującą, czasami w szyderczy sposób, że poziom mojej edukacji skończył się gdzieś na początku podstawówki w przeciwieństwie do większości szczycących się chwilę później swoimi sukcesami egzaminacyjnymi z teorii obwodów itd. Problemem Kubisa był fakt, że uparł się udowodnić swoją rację a nie prawdę. Niestety emocje i uprzedzenie wykluczyły logiczne myślenie i koniec końców sam dowiódł, że GPS przy prawidłowym rozkładzie pozycji „wskazuje” minimalną prędkość. A przecież za wszelką cenę chciał udowodnić, że GPS zawyża niebotycznie wyliczone z niego prędkości i tym samym zasługuję na tytuł bajkopisarza i nieuka. Liczyłem, że Kubis przyzna się również do innych błędów w tym wątku („GPS wskazuje pozycje tylko w 2D”, „GPS liczy prędkość”). Nieudaną krucjatę zakończył tak: „Rób co chcesz, tak jak wspomniałem, nie chcę nikomu odbierać zabawy”. Właśnie odebrał i jednocześnie zdał sobie sprawę ze swojego kompromitującego babola. Od tamtej pory jego aktywność w wątku spadła do zera. Całe szczęście, że forumowicze nie kopią „swoich”, bo wówczas nikt podstawnie nie potraktował go jak on mnie bezpodstawnie. Kubis jako jeden z nielicznych denialistów zrozumiał, że prawda nie leży po jego stronie ani nawet gdzieś tam po środku. Trudno dyskutować też z ludźmi, którzy widząc wykres prędkości pokazujący 3 razy prędkości 120+ na całodniowej osi czasu czyli 1h40m zjazdów piszą coś takiego: „widzisz nikt nie kwestionuje, ze szybko jedzisz, gdzie okolo 50km/h co do tego pełna zgoda, co wiecej kilka razy udalo ci sie rozpedzic do nieco wiekszych predkosci, ale raczej to jest 80km/h niz 130km/h i tyle...”. Ktoś potrzebuje okulisty. Nie łatwiej jest z ludźmi, do których nie trafia film pokazującego amatora na slalomkach objeżdżającego wygumowanego zawodnika na pełnej pycie na trasie slalomu giganta kręcąc go kamerą z lewej, prawej, przodu, tyłu? Albo filmiki z telemetrią, która w przypadku FISu jest cool narzędziem a w przypadku amatorów bezużytecznym gadżetem na tym forum. O Mitkowej krucjacie - mam prośbę do admina o rozważenie zamrożenia wszystkich jego postów z tego wątku. Szkoda, aby jego jadowite posty kładły się cieniem dla tych tysięcy innych, które tutaj naklepał. To co napisał w tym wątku oceniam jako zawstydzający policzek i zachwianie ołtarzyka jaki sobie tutaj wybudował. Mam zrzuty jego postów łagodniejących po kolejnych edycjach w miarę rozwoju tego wątku. Chyba poczuł, że dryfuje niebezpiecznie na ocean kompromitacji. To prawda, że z powodu podobnego chamstwa został usunięty z innego popularnego ski forum? Nie znam forumowiczów, nie znam admina, nie znam regulaminu. Każde forum ma inne granice tolerancji. Czytając chamstwo Mitka włącznie z wulgaryzmami a wszystko pisane jak za czasów świetności inkwizycji można odnieść wrażenie, że potrzebuje również fachowej pomocy nie tylko admina. Na pewno inaczej pisałby, gdyby sam kiedykolwiek tyle wycisnął ale niestety jak przyznał sam nie dał rady złamać 100 na wysmarowanych specjalistycznych nartach z pomagającą mu ekipą wyśmienitych zawodowców DH. A co by się tutaj pisało, jeśli taki Mitek nadal startowałby na zawodach pucharu świata, mistrzostw kontynentalnych czy choćby Polski w kategorii senior? A w wieku 53 lat pojechałby na zawody, gdzie syn zdobyłby szósty raz mistrzostwo Polski we freestyle a ojciec nie mógłby tego oglądać, bo w tym samym czasie walczyłby na akwenie obok o utrzymanie szóstej pozycji w najszybszej klasie racing letnich Igrzysk. Wyobrażacie sobie co wówczas mityczny guru pisałby o tych co nie dorównują mu prędkością. Strach się bać… W międzyczasie świat zaczyna korzystać z technologii dostępnej dla każdego pasjonata ski: https://getcarv.com/
    3 punkty
  8. @Mitek jest strażnikiem terminologii narciarskiej i basta. Dobrze że jest. W głowach układa. Wczoraj na Bieszczad.ski było miejscami bardzo bardzo twardo. Zeslizgi trudne, natomiast jak się wjedzie na takie z większą prędkością na krawędzi to trzyma ładnie. Na innej części stoku super śnieg. Z przyjemnością się zmęczyłem ,,śmigiem,, ... Co zauważyłem. Zakrawedziowanie bardo ważne. Kolano Z przy zakrawedziowaniu musi pójść ,,do śniegu,, , niska pozycja, musi ,, złapać,,. Kontrrotacje w smigu trzeba ćwiczyć. Pojawia się odwaga skrętu tułowia. Inaczej ,,kołek,, Widziałem smigi na bardzo małej prędkości. Trudne. Jadę szybciej, ale mi prędkość wzrasta. No to zaczynam bardziej hamujący, ale wtedy się rozstrajam. W ramach ćwiczenia znika zmęczenie smigiem. Nie wiem czy wychodziło. Starałem się. Bawiłem się przy tym super. Trzeba jeździć. Znów ocieplenie idzie...
    3 punkty
  9. Cześć No właśnie. Kolejny dowód na to, że ludzie naprawdę zarażeni narciarstwem czy też w ogóle sportem to jednak banda pojebów. Proszę powiedz mi jaki jest sens meczenia się w taki sposób gdy obok stoi sprawny wyciąg gdzie można usiąść, poobserwować widoki, zjeść coś czy się napić...? A Adaś oczywiście bierze w tym wszystkim czynny udział i jeszcze propaguje... masakra. Pozdro PS Wiesz Michale nie jestem pewien ale chyba stok w Zwardoniu jest stromszy niż Alpe Cermis na tym odcinku gdzie podbiegają ale już parę lat tam nie byłem więc mogę się mylić. W każdym razie zawsze gdy oglądałem finały TdS to się zastanawiałem co Oni/One się tak męczą. Przecież jak tam się zjeżdża to jest praktycznie płasko...
    3 punkty
  10. Powiadasz kolego że nie spełniły twoich oczekiwań??? A jakie są twoje oczekiwania??? Przeprasza, za sarkazm ale sam się prosiłeś....Na bazie twojej wypowiedzi jesteś narciarzem początkującym. Odnośnie nart to zdecydowanie polecam obojętnie jaką nartę on piste max 70 pod butem tak ok. 180 cm oczywiście bez rockera. . Radzę także konsultację z bardziej doświadczonym kolegą/koleżanką w kontekście określenia rzeczywistego poziomu...??? Piszesz intensywne jeżdżenie.....ja jeżdżę (tak mi się wydaje) intensywnie..... jakieś 100 dni 6-8 h dziennie - jazdy zadaniowej i jestem leszczem uwierz zwykłym prowincjonalnym instruktorem na górce za domem
    2 punkty
  11. Gdy na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima jest zima albo jej ni ma.
    2 punkty
  12. A po co mu Heady?.. plama rządzi.. 🙂
    2 punkty
  13. Cześć (na początek) Sporo ostatnio pojawiło się na forum filmików których bohaterowie mają duże kłopoty z prawidłową pozycją na nartach. Poniżej parę rad jak na sucho taka pozycje poćwiczyć: Buty powinny Ci wymuszać dobrą sylwetkę na sucho a jak są za miękkie lub za niskie będzie troszkę trudniej - warto o tym pamiętać. Zakładamy, że są OK więc: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na początek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłożony na całej stopie, nogi lekko ugięte - tak jak wymusza but, golenie mogą być delikatnie oparte o języki ale pamiętaj delikatnie. Podstawa to równomierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyć dwie proste równoległe. Ręce przed sobą, lekko ugięte, trzymane swobodnie, mniej więcej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku, gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróć uwagę aby kolana przy ugięciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolować postawę. Jeżeli wszystko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywać ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład ciężaru się zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj się na tyle kontrolować ruchy aby buty nie odrywały się od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny, w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższać pozycję. Pamiętaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległość linii goleni i tułowia). Pamiętaj o kijkach i sposobie ich trzymania - równolegle, talerzyki parę cm z tyłami wiązań. Pamiętaj o rękach - zawsze z przodu zawsze ugięte. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźna wzdłuż tułowia, to już jesteś odchylony - to najczęstszy błąd. Ręce są bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panować. Pozdrawiam
    2 punkty
  14. Całkowicie wam Panowie (i Panie oczywiście 🙂 ) umknęło że nie wszyscy sa walnięci na punkcie nart czy skiturów czy innych pokrewnych aktywności tak jak my i ktoś kupując ciuch na narty patrzy nie na to czy izolacja jest Primaloft silver czy black i na stopień oddachalności ale na to ze po 2 tygodniach ferii będzie mógł w tej kurtce chodzić do roboty a co jeszcze ważniejsze jego dzieciak do szkoły - bo i tak za rok wyrośnie i trzeba będzie położyć na stół "sałate" na następny ciuch.
    2 punkty
  15. Tak robimy, ale od Adama za daleko mieszkamy więc będziemy tam za rok. Natka aż takiej zajawki nie ma, żeby iść na szkółkę, ale wiem, że dostałaby tam kopa niesamowitego. Wciąż jeździ ze mną. Ludziom nie chce się jeździć na nartach. Mogą ewentualnie "jeździć". A przy takim podejściu, to tacy ludzie, by się na narty wybrali, to potrzebne jest "okno pogodowe" we wszystkich dziedzinach życia. A najlepiej jakby ich jeszcze z łóżek ubrał rano i na stok zaniósł. Jak znajdę tu na podkarpaciu takich świrów jak ja, to nie omieszkam z nimi jeździć. Wczoraj na stoku - gość - po 50, ciuch markowy, narty lepsze, smukły, widać, że aktywny. Opowiada, że od lat jeździ za granicą na nartach. Pojechał. Szybko bardzo. Bez kijów, na orangutana, szeroki rozstaw. Popatrzyłem i myślę : Krzysiek, zajebiście jeździsz na nartach. I pojechałem ćwiczyć śmig ciesząc się, że i tak dużo umiem. Ludzie mają wywalone.
    2 punkty
  16. Cześć Krzysiek to nie jest sztuka dla sztuki czy czepianie się. Ja po prostu nie lubię o prostych rzeczach rozmawiać na migi (chyba, że z Migiem - z nim mogę zawsze). Narciarstwo to działalność techniczna i jako taka ma swój fachowy język aby uniknąć nieporozumień. Dlatego dziwi mnie - a będąc szczerym to po prostu wkurza - jak ktoś wymienia nieistotne szczegóły jak to czy szerokość pod butem jest 70 czy 74 albo jak się jakiś model nart nazywa - choć wszystkie w grupie praktycznie identyczne ale twierdzi, że na nartach zakręca albo wrzucenie nart w ześlizg nazywa wejściem na krawędź, ewentualnie jeździ slalomem. Jak będziemy pilnować terminologii to będzie po prostu szybciej i łatwiej się porozumieć. Pozdro
    2 punkty
  17. Cześć Ja zawsze mam plecak - rowerowy ale dość duży, chyba 18l. Wchodzi wszystko co może być potrzebne na całodzienne jeżdżenie dla rodziny, okulary też. 😉 Ale... takie całodzienne jeżdżenie zdarza się rzadko. Zawsze jest jakaś knajpa gdzie robi się bazę i tyle. O Polsce i naszych górkach to ja nawet nie mówię bo tu mamy średni czas zjazdu rzędu paru minut więc problem znika. Jestem posiadaczem kurtki od lat chyba 30 i zakładałem ją naprawdę w wyjątkowych wypadkach gdy czekało mnie np. wielogodzinne stanie na stoku przy okazji zawodów czy innych eventów a tak to wystarczał polar czy też polar i kamizelka czy też HS czy też kamizelka i wiatrówka. Dziwi mnie bo wszyscy definiują problem podobnie - zbyt ciepłą kurtka i pocenie się. Żeby się nie spocić trzeba się ubrać lekko bo jazda na nartach to wysiłek, który rozgrzewa solidnie i przede wszystkim trzeba jeździć a nie stać. Cóż ja się namarzłem stojąc pod knajpą i czekając na grupy, zwłaszcza damskie. Schemat zawsze był ten sam: No to idziemy. Ok idziemy więc jestem za 2 minuty gotowy do jazdy na zewnątrz a tu dopiero się zaczyna decydowanie czy idziemy siku, w jakiej konfiguracji itd. Najlepsze są decyzje: Wiecie to poczekajcie ja też jednak pójdę - jak właśnie wszyscy są już pozapinani... Kuleje przede wszystkim swoboda operowania sprzętem i decyzyjność. Dobra kurtka narciarska powinna być krótka a spodnie powinny być przedłużone aby zasłaniały nerki i ... wystarczy. Pozdro
    2 punkty
  18. Gdzieś trzeba wozić drugie okulary I telefon....
    2 punkty
  19. SS (prawdziwy czyli bezmembranowy) jest bardziej przewiewny niż HS - czuć to przy wietrze i dużych prędkościach. Poza tym jak chcesz zabrać na wyjazd tylko jedną kurtkę (i jeździsz niezależnie od warunków czyli śnieg, mgła śnieg z deszczem), to HS jest pewniejszy. Ponadto dobry HS (membrana: goretex, event, ewentualnie dermizax) w warunkach zimowych sprawdza się zadowalająco. Dopiero w temperaturze > 5 st. C najczęściej odczuwa się, że dobra membrana nie wyrabia, wtedy pomagają znacząca wywietrzniki pod pachami - oczywiście o ile pod spodem warstwy są dobrze dobrane. Czyli podsumowując, HS jest bardziej uniwersalny.
    2 punkty
  20. No wiesz.... bez znart nie znaczy jeszcze wyciagiem. Jednak jak sie przyjrzałem to krok na nartach ma jednak te 1.5- 2 m długości, nie te 60 cm jak na podejsciu, wiec jednak szybciej, choć wysiłek rak i nóg nieporównywalny. Znam kilka osób biegających ultramaratony - fizycznie nie dałbym 5 zł. To jednak siedzi w głowie... Bywa różnie.. wczoraj na kanapie spotykam Panią chyba starsza ode mnie, niepozorna, solidnie nadmiarowa... na nogach Rossignol 9s ewidentnie na wzrost lub dluzsze. Pierwsza myśl- ktos ją skrzywdził w wypożyczalni.... gadka o pogodzie, jedziemy. No i... rzadko widać na stoku tak swobodną jazdę na krawędziach, wręcz taniec, krotki długi, z zawodniczym sznytem... musiałem solidnie się przyłożyć by utrzymać ślad a i nie zawsze się mieściłem...... pozory są bardzo zwodnicze.
    2 punkty
  21. Nudzę się Siedzę w domu przeziębiony. Żona też w podobnym stanie. I czekam na narty. Może nie we mgle, ale w słońcu. Piszę ten tekst to dlatego, że interpretacja tego skrętu przez niektórych kolegów burzy moją uporządkowaną wiedzę, co właściwie się dzieje przy takim skręcie. A jest to skręt podstawowy w dzisiejszym narciarstwie. Może być krótki w slalomie, lub dłuższy w pozostałych konkurencjach. To jest zdjęcie poklatkowe, chociaż między każdą pozycją jest jeszcze kilka innych. Wystarczy przyjąć że to jeden skręt, wykonany w czasie 1 s. Średnio to jest 30 klatek. Tu mamy 7 pozycji. Czyli między poszczególnymi jest jeszcze 4 inne. I tak między klatką "3" a "4"(w cudzysłowiu, bo to nie są nr klatek z kamery) jest jeszcze cztery inne. Z ciągłości ruchu wiadomo że są podobne do "3" i "4". Proszę nie upierać się czy jest 3 czy 4. To nie takie ważne. Po tym wstępię przechodzę do meritum tego, co mnie gnębi. Klatka 1 - siła ciężkości i siła odśrodkowa cisną ciało narciarza na narty. Narty się wyginają i zakręcają. Z zakręcania bierze się siła odśrodkowa. Narciarz "zapiera" się głównie na narcie zewnętrzej. Klatka "2"(w rzeczywistości 6) - narciarz przenosząc rękę z kijkiem do przodu, wykonuje pewien ruch torsem w górę, - to jest moment początku odciążania, tzn. zmniejszenia nacisku ciała na narty. Które bardzo sprężyste, prostując się, dodatkowo wypychają buty i narciarza w górę. Klatka "3"( w rzeczywistości 10) -narciarz wypchnięty w górę "płynie" do przodu nad nartami, nie ma siły odśrodkowej. Jego korpus przesunął się do tyłu nart, albo narty wyprzedziły korpus(kwestia interpretacji). Ale uwaga! Ciało narciarza od momentu, gdy przestało być podpierane, głównie przez nartę zewnętrzną(gdzieś po klatce 6)jest w ustawicznym ruchu w dół stoku w kierunku jego spadku, ponieważ straciło podparcie. Ten ustawiczny ruch powoduje, że jak narty "spadną" na śnieg(klatka "4') Klatka "4"(w rzeczywistości 14,15) to dawniejsza narta wewnętrzna zostaje przekręcona ruchem ciała w dół stoku i staje się zewnętrzną. W tym momencie wszyscy lepsi narciarze mają całkowicie odciążoną drugą nartę(wewnętrzną), by nie zatrzmywać "zwalaniu się" ciała w dół stoku. Czasem ten ruch jest widoczny(podniesienie) lub niewidoczny, ale nie ma jednak żadnego podparcia na tej narcie. Istotne jest też by kolano tej narty niejako wyprzedzało ruch kolana zewnętrznego do środka skrętu. Inaczej go w pewnym stopniu blokuje(A). Zetnięcie się narty zewnętrznej ze śniegiem "przyhamowuje" nieco tą nartę, co pozwala bezwładnemu korpusowi przesunąć się w kierunku przodu, lub też narciarz może wzmocnić świadomie ten ruch, bardziej doginając jej przednią część. Klatki "5" i "6" są powtórzeniem klatek "1" i "2" i nie wnoszą nic nowego. Nie napisałem, by nie gmatwać, że jak narciarz znajdzie się " w powietrzu"(płynie-kl "3") to ma możliwości własnymi siłami wewnętrznymi przemieszczenia nart w bok, czy wzmocnienia przekręcania nart od kostek, ruchem kolan, angulacją, zwiększając zakrawędziowanie nart... Tak się dzieje w rzeczywistości u najlepszych narciarzy.
    2 punkty
  22. Mamy wolne dwa miejsca, opcja na kolejne dwa na wyjazd do Francji w słynne Trzy Doliny: link do wyjazdu: Marzec w Trzech Dolinach w cenie 739 eur karnet zakwaterowanie 7 dni Transport z POLSKI do samego Val Thorens zaprasza zespół ludzi pozytywnych Mikołaj Ski Team
    1 punkt
  23. Bark… dobrze przeczytaliście nie barek. Drugi bark w przeciągu roku. Obydwie kontuzje nie wiem skąd. Do tego stopnia, ze nawet auto podejrzewałem a nie narty. No to tyle. Kiedyś się wspinałem. Może warto powrócić? Fotki z dziś. Ktoś kiedyś? Miał kontuzje? Oczywiście przeczekam.
    1 punkt
  24. Cześć Ale jaki jest sens Krzychu??? Poza tym większość tego typu ewolucji długa stopa - czyli posiadanie narty znacznie ułatwia. takie działania mają podobny sens jak pozycja Gabrika. Pozdrowienia
    1 punkt
  25. To bardzo proste, tylko nie można mieć nart przyspawanych do ziemi. To jest ewolucja dynamiczna. Pozdro
    1 punkt
  26. Zrozumiałem pytanie Jana, jako ćwiczenie śmigu bez kijków.
    1 punkt
  27. O nie, to już jest nadinterpretacja z tym zamiataniem 😀 ....ale w temacie postawy Ty mnie zamiotłeś, więc niech będzie
    1 punkt
  28. Można zakupić takie podstawkowe, nóżki i pałąk do opierania dłoni. https://www.decathlon.pl/browse/c0-sporty/c1-fitness-silownia/c3-uchwyty-do-pompek/_/N-1lm7l9d. Potem też się przydadzą bo pogłębiają ugięcie rąk.
    1 punkt
  29. Co Cię wzięło na przypominanie tego filmu, skądinąd niezłej komedii? Gdy Francuzowi powiesz "plante de batons" to sie uśmiechnie i będzie miał tylko jedno skojarzenie, właśnie ten fragment. Już to kiedys dawałem, ale powtórzę ten fragment z moimi napisami (trzeba je wyklikać). Oczywiście piszę "wbijać" kijki, nie "zabijać". 🙂
    1 punkt
  30. Amen.....że sie tak wyrażę.. 🙂
    1 punkt
  31. W kwestii korygowania różnych błędów w swojej technice narciarskiej. Zawsze może być pytanie, jak długo to trwa? Pierwsza sprawa. Jst ogólnie wiadomo, jak trudno się skupić na więcej, niż jednym elemencie do poprawy, w celu podniesienia swojego poziomu. Weźmy np. takie kijki. Częsty błąd to ręce cofnięte do tyłu i łokcie przy sobie. Celem korekcji jest, by były wysunięte bardziej do przodu, szerzej, łokcie na zewnątrz. Coś w rodzaju układu, jakbyśmy byli przygotowani do objęcia kochanej osoby. To nie wszystko. Powinny być skierowane ukośnie do tyłu. Ruch tzw.. "zabijania"(stare gwarowe określenie) powinien być wykonany głównie ruchem nadgarstka. Ten ruch znają tenisiści. Szacuję, że przez uparte przypominanie sobie, przy każdym ruszeniu w dół stoku, to znacząca poprawa(choć nie ideał) zajmie nam kilkanaście dni, czyli praktycznie cały sezon.
    1 punkt
  32. Normalnie Słotwiny pracują w marcach, ale patrząc na prognozy od początku marca deszcz 😞
    1 punkt
  33. Tak, pogoda fajna, - 10 stopni, śnieg sypie a koło chałupy już metr śniegu.
    1 punkt
  34. Hej Tak, na pewno racja, ze same zdjęcie niewiele pokaże. Mam tylko taki, dzieciak mnie nakręcił ale chyba za dużo się nie zobaczy. IMG_9929.MOV
    1 punkt
  35. Skoro piszesz o slalomkach czy gigantkach to narty to coś innego?
    1 punkt
  36. Cześć No... nie ma się co śmiać. Pogoda fajna tylko bardzo ślisko. Pozdro
    1 punkt
  37. Ile masz lat? Fascynacja prędkością na nartach wiąże sie przede wszystkim z młodym wiekiem. Gdy w wieku 18 lat zjeżdżałem wraz z kolegami (i dwoma koleżankami) z Kasprowego, z Goryczkowej, interesowała mnie, choć moje koleżanki juz mniej :), prędkość i czas po jakim znajdę się na dole. Dzię już nawet nie pamiętam jaki to był czas. To sie liczyło. Technika też, ale głównie po to by szybko jechać. Jaranie się prędkością skończyło się w okolicy 22-23 lat. Od wielu lat jeżdżę podobnie, niezbyt szybko. I staram się skręcać tam, gdzie mógłbym bezpiecznie pojchać na krechę. Bo tak lubię. 🙂
    1 punkt
  38. W cenie słabego HS można mieć bardzo dobrego SS, będzie on trwalszy i będzie wygodniejszy. Argument z deszczem jest oczywiście istotny ale umówmy się, że maniaków jeżdżących w mocniejszym opadzie jest może 1 % (czyli ja). Można wtedy poradzić sobie dodatkową kurtką przeciwdeszczową za 100 zł, a za 400 można kupić na membranie PU entrance (Toray) ciuch dobrze oddychający i zajmujący niewiele miejsca. Wychodzi, że za te same (lub dużo mniejsze) pieniądze można mieć lepszy zestaw. Bo w tradycyjnym narciarstwie nie jest najmniejszym problemem zabranie dodatkowego ciucha na deszcz. Inaczej jest w tygodniowej wyprawie na skiturach gdzie trzeba przemyśleć każdy gram. Ale tam też podstawową kurtką, u większości, jest SS. Ciuchy membranowe są zdecydowanie przereklamowane. Temat znam dogłębnie mam, wszystkie materiały Gore od C-knit przez paclite, active i infinium a nawet Shakedry. Także toray i eVent i pertex. Dobry SS to podstawa, a reszta to dodatki na złą pogodę (czyli deszcz lub bardzo silny wiatr od 15 m/s). Zdecydowana większość narciarzy nie ma styku z tą, prawdziwie złą.
    1 punkt
  39. Ok, jednak inny model, Thule Motion 800, ciut dłuższy 205cm pewnie i 190 by tam weszły. Kiedyś udało mi się za dobre pieniądze go kupić nowego z drugiej ręki, jeszcze w foliach. Wtedy też na wyrost go kupowałem żeby 180 kilka się w przyszłości zmieściło.
    1 punkt
  40. Część Mam od kilku lat box firmy Taurus i mieszczę w nim narty 185 cm
    1 punkt
  41. Powrotu do zdrowia Życzę Panowie.
    1 punkt
  42. Cześć O...o przepraszam, śmigi to akurat moja technika, ulubiona i podstawowa od przynajmniej 40 lat i myślę, że wiem o niej sporo, więc to raczej mnie jest kij wtykany - byle zabity... 😉 Pozdro
    1 punkt
  43. Cześć Błagam nie cytuj takich artykułów. Kolejny przykład chamskiego pompującego balonik dziennikarstwa. W weekend był meeting w Łodzi i tam był wywiad z Panną Swobodą, która w pierwszych słowach powiedziała, że pokona granicę 7 s jak jej pozwolą być spokojną i skupić się na treningu a nie zadawać za każdym razem to samo pytanie. Pozdro
    1 punkt
  44. Star, czym Ty pstrykasz swe fotki? Ze statywu? Kijka?
    1 punkt
  45. Nocna zmiana dzisiaj z rana. Drama lama. Z BpS. A jakże!
    1 punkt
  46. Gotów bym pomyśleć, że to moja żona, spakowała wszystkie niezbędne jej bagaże. Jednak po pierwsze siedzi ze mną w domu, po drugie nie wiem czy starczyłoby jej miejsca na te bagaże.
    1 punkt
  47. Dlaczego CG? Myślę że z sentymentu. Pierwszy wyjazd z żoną jeszcze w 2006r w marcu na 3 dni. Śniegu było wtedy tyle, że na przełęczy od strony Białej Wody białe sięgało do znaku drogowego, fotka poniżej. Działała wtedy stara, wolna 2 os kolejka „Babcia” na szczyt. Jeździło się na byle czym z wypożyczalni, stoki puste, zima w pełni, moje umiejętności na poziomie forumowej „2” mimo wszystko nie zakończyły się spektakularnymi glebami. Na nogach za duże buty narciarskie z Tesco z flexem nie określonym, spodnie Brugi z tej samej lokalizacji, kurtka już lepsza, bo Bergsona. Potem kolejne wyjazdy 1-2 w sezonie, wszystko na CG. Pamiętam kolejki 45min [czterdzieści pięć min] do „Babci”, dlatego obecne 15 min do Luxtorpedy nie robią na mnie żadnego wrażenia. Pamiętam czysty lód na B, C lub D [nie beton, tylko czysty, niebieski lód]. Oraz do 3 lądowań śmigłowców LPR ściągających pilnie do szpitala tym, którzy mieli pecha. To tu, w 2010r, na tydzień przed wyjazdem do Val di Sole, żona miała ciężki upadek na głowę, bez kasku. Chciała pokazać młodszej siostrze, jak skacze się przez pryzmy śniegu na Efce. Ostatniego skoku nie ustała. Po raz pierwszy widziałem kij narciarski zgięty jak makaron. Żona zakończyła upadek ciężkim wstrząśnieniem mózgu. To tu po raz pierwszy znajomy z USA pokazał mi, jak się jeździ na krawędziach. Wydawało mi się śmieszne, że tak dziwnie układa kolana i biodra, plus jego narzekanie, że krawędzie nart z lokalnej wypożyczalni są tępe….Ale co przekazał pozdrowienia do klubu narciarskiego w Buffalo, to przekazał. Jego fotka na dole. Potem urodziła nam się córka, plus pobyt w Chinach spowodował, że od 2012 do 2014 nie było nartowania. Restart pod koniec 2015 i początek używania aplikacji Sports Tracker. Na początek używałem do nagrywania biegania, jazdy na rowerze, z ciekawości lotów międzykontynentalnych Azja-Europa. Potem wpadłem na pomysł, żeby nagrywać na aplikacji nartowanie. Na CG przyjeżdżałem regularnie 1 do 2 razy w sezonie. Ośrodek rozbudowywał się, pojawiła się Luxtorpeda oraz apartamenty. Pojawiły się wypożyczalnie sprzętu i nowe szkółki narciarskie. CG zaczęła być modna. Wcześniej ośrodek był znany z trudnych i długich tras, po odpaleniu Luxa zmieniła się klientela. Widocznie taki był biznes plan nowego właściciela CG. Razem z rozwojem CG sam zacząłem się rozwijać jako narciarz. Pojawiły się nowe znajomości, pojawiły się narty inne jak „do brody”. Pojawił się GS, i większe prędkości jak 50 km/godz. Rozpoczęła się nauka jazdy na krawędzi, a nie typowe szuranie. Na razie Sports Tracker wypluwa w latach 2015-2023 następujące zestawienie ilości wyjazdów z rodziną lub solo na nartach i przejechanych w totalu kilometrów: 15-16 2 51,25 16-17 2 18,60 17-18 5 94,38 18-19 9 79,94 19-20 10 97,12 20-21 11 189,0 21-22 15 324,5 22-23 8 225,5 Tutaj zestawienie lokalizacji nartowania w tym samych ramach czasowych: CG 43 Białka 7 Zieleniec 5 Szczyrk 3 Szklarska 2 Spindek 1 Lądek 1 Ile można przejechać kilometrów na CG? U mnie max to w 3 godz 57 min przejechane w totalu 59,87km, z czego samych zjazdów jak obliczyłem to 33,47km. Jest jeden koleś, co w 6 godzin 34 min przejechał w totalu 156,2km, z czego samych zjazdów wg moich obliczeń 83,24km. Tutaj link do jego nartowania z marca 2018r: Strava Alpine Ski Activity
    1 punkt
  48. I co dalej z tak miło rozpoczętym dniem 🙂 . Tradycyjnie na górze wieje.
    1 punkt
  49. Trochę dziś pośmigane. Po wczorajszych opadach śniegu, zjazd do Mety możliwy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...