Skocz do zawartości

Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała


KrzysiekK

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Sam wiesz jak jest, łyżwa czy przestępowanie to elementy, które wspaniale kształtują umiejętność postawienia narty na krawędzi, wiesz tą świadomość, kiedy jest czysto itd. To nie ma nic wspólnego z Twoim szkoleniem ale jakoś tak wyszło...

POzdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.01.2023 o 11:23, a_senior napisał:
W dniu 28.01.2023 o 22:18, Adam ..DUCH napisał:

081201-trening_maso_berezik.thumb.jpg.0df4c4a9bd2ac6cb09fcb0b0a8a43608.jpg

To co jest istotą dyskusji znajduje się na pozycji 1-4. 1. Zawodniczka jest w momencie przeciążenia i wykorzystuje to do wykonania odciążenia NW. 2.

Tu nie ma żadnego NW! NW to jest świadome, aktywne, wykonane pracą mięśni nóg wyjście w górę w celu odciązenia. Tu tego nie ma. Każdy troche lepiej jeżdżący to wie i czuje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Przenieś to drogi Kolego do wątku "materiały szkoleniowe" a postaram się rozwiać wszelkie Twoje wątpliwości ....Myślę że moje wywody w tym temacie będą przydatne w aspekcie jazdy amatorskiej.......i bardzo liczę na owocną dyskusję.

Nie rób tego Adam. Nie ma sensu.Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Plus82 napisał:
  W dniu 28.01.2023 o 22:18, Adam ..DUCH napisał:

081201-trening_maso_berezik.thumb.jpg.0df4c4a9bd2ac6cb09fcb0b0a8a43608.jpg

To co jest istotą dyskusji znajduje się na pozycji 1-4. 1. Zawodniczka jest w momencie przeciążenia i wykorzystuje to do wykonania odciążenia NW. 2.

Nudzę się Siedzę w domu przeziębiony. Żona też w podobnym stanie. I czekam na narty. Może nie we mgle, ale w słońcu. Piszę ten tekst to dlatego, że interpretacja tego skrętu przez niektórych kolegów burzy moją uporządkowaną wiedzę, co właściwie się dzieje przy takim skręcie. A jest to skręt podstawowy w dzisiejszym narciarstwie. Może być krótki w slalomie, lub dłuższy w pozostałych konkurencjach.

To jest zdjęcie poklatkowe, chociaż między każdą pozycją jest jeszcze kilka innych. Wystarczy przyjąć że to jeden skręt, wykonany w czasie 1 s. Średnio to jest 30 klatek. Tu mamy 7 pozycji. Czyli między poszczególnymi jest jeszcze 4 inne.  I tak między klatką "3" a "4"(w cudzysłowiu, bo to nie są nr klatek z kamery) jest jeszcze cztery inne. Z ciągłości ruchu wiadomo że są podobne do "3" i "4".   Proszę nie upierać się czy jest 3 czy 4. To nie takie ważne. Po tym wstępię przechodzę do meritum tego, co mnie gnębi.

Klatka 1 - siła ciężkości i siła odśrodkowa cisną ciało narciarza na narty. Narty się wyginają i zakręcają.  Z zakręcania bierze się siła odśrodkowa. Narciarz "zapiera" się głównie na narcie zewnętrzej. 

Klatka "2"(w rzeczywistości 6) - narciarz przenosząc rękę z kijkiem do przodu, wykonuje pewien ruch torsem w górę, - to jest moment początku odciążania, tzn. zmniejszenia nacisku ciała na narty. Które bardzo sprężyste, prostując się, dodatkowo wypychają buty i narciarza w górę.

Klatka "3"( w rzeczywistości 10) -narciarz wypchnięty w górę "płynie" do przodu nad nartami, nie ma siły odśrodkowej.  Jego korpus  przesunął się do tyłu nart, albo narty wyprzedziły korpus(kwestia interpretacji).  Ale uwaga! Ciało narciarza od momentu, gdy przestało być podpierane,  głównie przez nartę zewnętrzną(gdzieś po klatce 6)jest w ustawicznym ruchu w dół stoku w kierunku jego spadku, ponieważ straciło podparcie. Ten ustawiczny ruch powoduje, że jak narty "spadną" na śnieg(klatka "4')

Klatka "4"(w rzeczywistości 14,15) to dawniejsza narta wewnętrzna zostaje przekręcona ruchem ciała w dół stoku i staje się zewnętrzną. W tym momencie wszyscy lepsi narciarze mają całkowicie  odciążoną drugą nartę(wewnętrzną), by nie zatrzmywać "zwalaniu się" ciała w dół stoku. Czasem ten ruch jest widoczny(podniesienie) lub niewidoczny, ale nie ma  jednak żadnego podparcia na tej narcie. Istotne jest też by kolano tej narty niejako wyprzedzało ruch kolana zewnętrznego do środka skrętu. Inaczej go w pewnym stopniu blokuje(A). Zetnięcie się narty zewnętrznej ze śniegiem "przyhamowuje" nieco tą nartę, co pozwala bezwładnemu korpusowi przesunąć się w kierunku przodu, lub też narciarz może wzmocnić świadomie ten ruch, bardziej doginając jej przednią część.

Klatki "5" i "6" są powtórzeniem klatek "1" i  "2" i nie wnoszą nic nowego.

Nie napisałem, by nie gmatwać,  że jak narciarz znajdzie się " w powietrzu"(płynie-kl "3") to ma możliwości własnymi siłami wewnętrznymi przemieszczenia nart w bok, czy wzmocnienia przekręcania nart  od kostek, ruchem kolan, angulacją, zwiększając zakrawędziowanie nart... Tak się dzieje w rzeczywistości u najlepszych narciarzy. 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Plus82 napisał:

 

Wyrzucić to! To co chciałem napisać jest wyżej napisane. Jakaś kombinacja klawiszy czasem powoduje u mnie  nagłe pojawienie się pisanego tekstu na forum.

Adam! Masz okazję rozwiewać. Do roboty. Jutro poczytam, ponieważ jak się w coś wkręcę, to mam dodatkowe kłopoty ze snem.

Edytowane przez Plus82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2023 o 10:17, Gabrik napisał:

Ja nie oznaczany i może podpadnę Adamowi, bo miałeś z nim lekcję i zakładam, że jak go znam, dał Ci wskazówki...

Śmig fajna sprawa, jak każdy rodzaj skrętu potrzebny w arsenale. Jednak na ile liznąłem temat bardzo istotnym elementem jest rytm oraz wyraźne zabijanie kija. Aby do tego dojść jest szereg ćwiczeń bez użycia tego narzędzia.

Generalnie patrząc na dziewczynkę, nie podoba mi się katowanie jej a'la śmigiem, bo myślę, że nie jest jeszcze gotowa, w sensie bazy. Jeśli już, to szukałbym 2-3 ćwiczeń, w formie przerywnika od jazdy i niech się nimi bawi. Inaczej efekt odwrotny od zamierzonego, bo utrwala złe nawyki.

Gabrik racje ma. Jazda na płaskiej narcie u ciebie i u Natki. Takie wrażenie. Może mylne. Teraz rozumiem Mitka. Zakuć was w coś co nie pozwala na takie praktyki. Ale dydaktykiem nie jestem. Adam pewno wie więcej i lepiej pokieruje.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, star napisał:

Gabrik racje ma. Jazda na płaskiej narcie u ciebie i u Natki. Takie wrażenie. Może mylne. Teraz rozumiem Mitka. Zakuć was w coś co nie pozwala na takie praktyki. Ale dydaktykiem nie jestem. Adam pewno wie więcej i lepiej pokieruje.

Cześć

Wybacz ale skoro już tak podkreśliłeś ten post - ja nie chciałem tego robić, choć korciło bo rzadko się czyta że:

- śmig to rodzaj skrętu

- (a to akurat dość popularne ale zawsze zajebiste) zabijanie kija.

I sądzę, że jest to problem godny szerszego spojrzenia bo - tu oczywiście mogę się mylić - ale nigdy w życiu nie widziałem ani nawet nie słyszałem o żywym kiju, w związku z powyższym zabicie czegoś nieżywego już jest swego rodzaju ciekawostką. Był kiedyś taki film: "Zabić tę miłość" z Panią Jankowską-Cieślak chyba, więc można domniemywać, że to przekaz przenośny, lekko symboliczny. Ale jak to naprawdę rozumieć. Kolega później pisze o ćwiczeniach "bez tego narzędzia". Czyli, że kija już zabił a nawet pochował, ewentualnie skremował i czeka...

No ale "zabicie" jednoznacznie kojarzy się z zabójstwem a czy zabicie czegoś nieżywego też? Wiele tu pytań i tyleż odpowiedzi.

Zwracam jednak uwagę, że takie próby "zabicia kija" mogą być skutecznym sposobem zabijania miłości do narciarstwa - przynajmniej mojej.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Kubis napisał:

Nie wtykaj kija w nie swoje sprawy 😉

Cześć

O...o przepraszam, śmigi to akurat moja technika, ulubiona i podstawowa od przynajmniej 40 lat i myślę, że wiem o niej sporo, więc to raczej mnie jest kij wtykany - byle zabity... 😉

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mitek jest strażnikiem terminologii narciarskiej i basta. Dobrze że jest. W głowach układa. 

Wczoraj na Bieszczad.ski było miejscami bardzo bardzo twardo. Zeslizgi trudne, natomiast jak się wjedzie na takie z większą prędkością na krawędzi to trzyma ładnie. Na innej części stoku super śnieg. 

Z przyjemnością się zmęczyłem ,,śmigiem,, ...

Co zauważyłem. 

Zakrawedziowanie bardo ważne. Kolano Z przy zakrawedziowaniu musi pójść ,,do śniegu,, , niska pozycja, musi ,, złapać,,.

Kontrrotacje w smigu trzeba ćwiczyć. Pojawia się odwaga skrętu tułowia. Inaczej ,,kołek,,

Widziałem smigi na bardzo małej prędkości. Trudne. Jadę szybciej, ale mi prędkość wzrasta. No to zaczynam bardziej hamujący, ale wtedy się rozstrajam. 

W ramach ćwiczenia znika zmęczenie smigiem. 

Nie wiem czy wychodziło. Starałem się. Bawiłem się przy tym super. 

Trzeba jeździć. Znów ocieplenie idzie...

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, star napisał:

Z ręki. iPhone ma dobra nocna stabilizację obrazu a to pełnia była.

Który iPhone? Zdjęcie bardzo dobre. Ostatnio wybieram sobie smartfona i przeglądam porównania. Np. Samsung S22 vs iPhone 13. Wychodzi remis ze wskazaniem na iPhona ze względu na lepsze video. Gdybym nie był tak przywiązany do Androida, a w szczególności do Samsunga to pewnie kupiłbym iPhona. Ma dobrą stabilizację, także w filmach. Mój kompakt już zapakowany na dobre. 🙂

Edytowane przez a_senior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Plus82 napisał:

Nudzę się Siedzę w domu przeziębiony. Żona też w podobnym stanie. I czekam na narty. Może nie we mgle, ale w słońcu. Piszę ten tekst to dlatego, że interpretacja tego skrętu przez niektórych kolegów burzy moją uporządkowaną wiedzę, co właściwie się dzieje przy takim skręcie. A jest to skręt podstawowy w dzisiejszym narciarstwie. Może być krótki w slalomie, lub dłuższy w pozostałych konkurencjach.

To jest zdjęcie poklatkowe, chociaż między każdą pozycją jest jeszcze kilka innych. Wystarczy przyjąć że to jeden skręt, wykonany w czasie 1 s. Średnio to jest 30 klatek. Tu mamy 7 pozycji. Czyli między poszczególnymi jest jeszcze 4 inne.  I tak między klatką "3" a "4"(w cudzysłowiu, bo to nie są nr klatek z kamery) jest jeszcze cztery inne. Z ciągłości ruchu wiadomo że są podobne do "3" i "4".   Proszę nie upierać się czy jest 3 czy 4. To nie takie ważne. Po tym wstępię przechodzę do meritum tego, co mnie gnębi.

Klatka 1 - siła ciężkości i siła odśrodkowa cisną ciało narciarza na narty. Narty się wyginają i zakręcają.  Z zakręcania bierze się siła odśrodkowa. Narciarz "zapiera" się głównie na narcie zewnętrzej. 

Klatka "2"(w rzeczywistości 6) - narciarz przenosząc rękę z kijkiem do przodu, wykonuje pewien ruch torsem w górę, - to jest moment początku odciążania, tzn. zmniejszenia nacisku ciała na narty. Które bardzo sprężyste, prostując się, dodatkowo wypychają buty i narciarza w górę.

Klatka "3"( w rzeczywistości 10) -narciarz wypchnięty w górę "płynie" do przodu nad nartami, nie ma siły odśrodkowej.  Jego korpus  przesunął się do tyłu nart, albo narty wyprzedziły korpus(kwestia interpretacji).  Ale uwaga! Ciało narciarza od momentu, gdy przestało być podpierane,  głównie przez nartę zewnętrzną(gdzieś po klatce 6)jest w ustawicznym ruchu w dół stoku w kierunku jego spadku, ponieważ straciło podparcie. Ten ustawiczny ruch powoduje, że jak narty "spadną" na śnieg(klatka "4')

Klatka "4"(w rzeczywistości 14,15) to dawniejsza narta wewnętrzna zostaje przekręcona ruchem ciała w dół stoku i staje się zewnętrzną. W tym momencie wszyscy lepsi narciarze mają całkowicie  odciążoną drugą nartę(wewnętrzną), by nie zatrzmywać "zwalaniu się" ciała w dół stoku. Czasem ten ruch jest widoczny(podniesienie) lub niewidoczny, ale nie ma  jednak żadnego podparcia na tej narcie. Istotne jest też by kolano tej narty niejako wyprzedzało ruch kolana zewnętrznego do środka skrętu. Inaczej go w pewnym stopniu blokuje(A). Zetnięcie się narty zewnętrznej ze śniegiem "przyhamowuje" nieco tą nartę, co pozwala bezwładnemu korpusowi przesunąć się w kierunku przodu, lub też narciarz może wzmocnić świadomie ten ruch, bardziej doginając jej przednią część.

Klatki "5" i "6" są powtórzeniem klatek "1" i  "2" i nie wnoszą nic nowego.

Nie napisałem, by nie gmatwać,  że jak narciarz znajdzie się " w powietrzu"(płynie-kl "3") to ma możliwości własnymi siłami wewnętrznymi przemieszczenia nart w bok, czy wzmocnienia przekręcania nart  od kostek, ruchem kolan, angulacją, zwiększając zakrawędziowanie nart... Tak się dzieje w rzeczywistości u najlepszych narciarzy. 

@Plus82 było o tym i nawet @a_senior polskie napisy dodał. Tak jak mówi Lorenz,  na odciążenie są różne patenty, w zależnosci od syruacji. Tobie chodzi o taki

Jaki jest na poklatkowej fotografii, to już nie mi oceniać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KrzysiekK napisał:

@Mitek jest strażnikiem terminologii narciarskiej i basta. Dobrze że jest. W głowach układa. 

Wczoraj na Bieszczad.ski było miejscami bardzo bardzo twardo. Zeslizgi trudne, natomiast jak się wjedzie na takie z większą prędkością na krawędzi to trzyma ładnie. Na innej części stoku super śnieg. 

Z przyjemnością się zmęczyłem ,,śmigiem,, ...

Co zauważyłem. 

Zakrawedziowanie bardo ważne. Kolano Z przy zakrawedziowaniu musi pójść ,,do śniegu,, , niska pozycja, musi ,, złapać,,.

Kontrrotacje w smigu trzeba ćwiczyć. Pojawia się odwaga skrętu tułowia. Inaczej ,,kołek,,

Widziałem smigi na bardzo małej prędkości. Trudne. Jadę szybciej, ale mi prędkość wzrasta. No to zaczynam bardziej hamujący, ale wtedy się rozstrajam. 

W ramach ćwiczenia znika zmęczenie smigiem. 

Nie wiem czy wychodziło. Starałem się. Bawiłem się przy tym super. 

Trzeba jeździć. Znów ocieplenie idzie...

Cześć

Krzysiek to nie jest sztuka dla sztuki czy czepianie się. Ja po prostu nie lubię o prostych rzeczach rozmawiać na migi (chyba, że z Migiem - z nim mogę zawsze). Narciarstwo to działalność techniczna i jako taka ma swój fachowy język aby uniknąć nieporozumień. Dlatego dziwi mnie - a będąc szczerym to po prostu wkurza - jak ktoś wymienia nieistotne szczegóły jak to czy szerokość pod butem jest 70 czy 74 albo jak się jakiś model nart nazywa - choć wszystkie w grupie praktycznie identyczne ale twierdzi, że na nartach zakręca albo wrzucenie nart w ześlizg nazywa wejściem na krawędź, ewentualnie jeździ slalomem.

Jak będziemy pilnować terminologii to będzie po prostu szybciej i łatwiej się porozumieć.

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, a_senior napisał:

Który iPhone? Zdjęcie bardzo dobre. Ostatnio wybieram sobie smartfona i przeglądam porównania. Np. Samsung S22 vs iPhone 13. Wychodzi remis ze wskazaniem na iPhona ze względu na lepsze video. Gdybym nie był tak przywiązany do Androida, a w szczególności do Samsunga to pewnie kupiłbym iPhona. Ma dobrą stabilizację, także w filmach. Mój kompakt już zapakowany na dobre. 🙂

13mini, kupiony na fazie entuzjazmu po użytkowaniu iPada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Wybacz ale skoro już tak podkreśliłeś ten post - ja nie chciałem tego robić, choć korciło bo rzadko się czyta że:

- śmig to rodzaj skrętu

- (a to akurat dość popularne ale zawsze zajebiste) zabijanie kija.

I sądzę, że jest to problem godny szerszego spojrzenia bo - tu oczywiście mogę się mylić - ale nigdy w życiu nie widziałem ani nawet nie słyszałem o żywym kiju, w związku z powyższym zabicie czegoś nieżywego już jest swego rodzaju ciekawostką. Był kiedyś taki film: "Zabić tę miłość" z Panią Jankowską-Cieślak chyba, więc można domniemywać, że to przekaz przenośny, lekko symboliczny. Ale jak to naprawdę rozumieć. Kolega później pisze o ćwiczeniach "bez tego narzędzia". Czyli, że kija już zabił a nawet pochował, ewentualnie skremował i czeka...

No ale "zabicie" jednoznacznie kojarzy się z zabójstwem a czy zabicie czegoś nieżywego też? Wiele tu pytań i tyleż odpowiedzi.

Zwracam jednak uwagę, że takie próby "zabicia kija" mogą być skutecznym sposobem zabijania miłości do narciarstwa - przynajmniej mojej.

Pozdrowienia

Mirek możemy zacząć rozprawiać o filologii polskiej, czy temacie tzw"żywego języka"

7. «przybijając do czegoś deskę lub wbijając w coś gwoździe, zamknąć to lub zasłonić otwór w tym»

Co do kija narciarskiego, nie mój wymysł z zabijaniem, ale mi ten zwrot obrazowo pasuje. Nie używam kija jeszcze w pełni poprawnie, ale podglądając koreańskiego instruktora, poprzez ruch nadgarstka ta forma słowna mi pasuje. Czy za X lat będzie używana? Zobaczymy.

Teraz śmig, użyłem zwrotu "rodzaj skrętu", ot na zasadzie rozbicia jak:krótki, cięty, ślizgowy itd. W programie SITN napisali, że jest to "seria krótkich skrętów.....", więc sens zachowany.

A co techniki jazdy...już dawno dostrzegłem pewien rodzaj dyskredytowania jednej bądź drugiej i najczęściej wynika, to ze stosowania czy opanowania raczej jednej jako tej głównej, w której ktoś dobrze się czuje, czy może akurat gdy się uczył była dominującą? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, KrzysiekK napisał:

Panowie .... zaawansowany carving w moim wątku  a materiały szkoleniowe .... echo.

Krzysiek, masz rację. Przepraszam. Niepotrzebnie wbiłem sie wTwój szkoleniowy wątek z mocno zaawansowanymi uwagami technicznymi. Zrobiłem to spontanicznie, bo zauważyłem błąd interpretacji w opisie skrętu. Dodajmy wykonywanego przez zawodnika, a to nie to samo co nasze amatroskie skrety. Jeśli już to powinienem otworzyć nowy wątek.

Ale szczerze mówiąc nie chce mi się, bo wiem, że tego typu uwagi nie spotykają sie z dużym zainteresowaniem. Część fachowców tkwi przy swoich racjach i wszelkie uwagi typu "skręt z odciążenia dolnej narty" albo "nie podnosimy się w skręcie" uzna za wichrzycielstwo albo wręcz błędne nowinki. Inni, tak jak Ty, są na zupełnie innym etapie nauczania i może nawet lepiej by tego nie czytali, bo tylko miesza im w głowie. A jeszcze inni niepotrzebnie rozdrabniają w sumie proste rzeczy dzieląc włos na czworo czy, jak celnie powiadają Francuzi "studiują płeć aniołów". I myślę, że te wszystkie zaawansowane rozważania techniczne, przekazane na sucho, są trochę o d... rozbić. Najłatwiej i najlepiej to wszystko pokazać bezpośrednio na stoku. 

Choć mam papiery instruktora, nie uczę od dawna. Przeglądam jak uczą za granicą i staram się porównac to z naszym polskim podwórkiem. I mam mnóstwo wątpliwości co i w jakiej kolejności uczyć nowych adeptów narciarstwa. Na szczęście to nie mój problem. Techniką skrętu, a w ogólności jazdy na nartach interesuje sie od dawna, ale to taki mój prywatny konik. 

Tobie radzę kontynuwać wątek nauczania z Adamem czy innym dobrym instruktorem. Nie znam Adama osobiście, ale wydaje mi się, że jest bardzo OK. I ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Dziecko oddałym do jakiegoś klubu, niekoniecznie ambitnego. Prócz samej nauki przekazanej przez instruktorów, dużo daje wzajemna rywalizacja i podglądanie jak robi to drui/druga. To moje doświadczenie z moimi dziećmi. Sam ich trochę pouczyłem, ale najwięcej dał im klub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Gabrik napisał:

Mirek możemy zacząć rozprawiać o filologii polskiej, czy temacie tzw"żywego języka"

7. «przybijając do czegoś deskę lub wbijając w coś gwoździe, zamknąć to lub zasłonić otwór w tym»

Co do kija narciarskiego, nie mój wymysł z zabijaniem, ale mi ten zwrot obrazowo pasuje. Nie używam kija jeszcze w pełni poprawnie, ale podglądając koreańskiego instruktora, poprzez ruch nadgarstka ta forma słowna mi pasuje. Czy za X lat będzie używana? Zobaczymy.

Teraz śmig, użyłem zwrotu "rodzaj skrętu", ot na zasadzie rozbicia jak:krótki, cięty, ślizgowy itd. W programie SITN napisali, że jest to "seria krótkich skrętów.....", więc sens zachowany.

A co techniki jazdy...już dawno dostrzegłem pewien rodzaj dyskredytowania jednej bądź drugiej i najczęściej wynika, to ze stosowania czy opanowania raczej jednej jako tej głównej, w której ktoś dobrze się czuje, czy może akurat gdy się uczył była dominującą? 

Cześć

Czyli tworzysz nową terminologię bo tak Ci się wydaje. Ok.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...