Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Spiochu napisał:

Jak dla mnie Touareq to już terenówka. Jeśli określimy SUV jako auto do wszystkiego to ma być też ekonomiczne, dlatego teraz popularne udawane napędy dołączane.

Co do kosztów napraw, to jeżdżę Yeti 2.5 roku (rocznik 2015) i nie wiem jakie są koszty napraw, bo nic się nie zepsuło. Nawet akumulatora, czy klocków hamulcowych nie wymieniałem.

Touareq nie jest na ramie, wiec nie jest terenówka.

Są mądrzy, co ujeżdżają to auto w terenie, bo Touareq ma zdolności terenowe całkiem całkiem. Tylko ze na mocnych nierównościach jest ryzyko, ze ulegnie deformacji płyta podłogowa z racji masy auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Spiochu napisał:

Jak dla mnie Touareq to już terenówka. Jeśli określimy SUV jako auto do wszystkiego to ma być też ekonomiczne, dlatego teraz popularne udawane napędy dołączane.

Co do kosztów napraw, to jeżdżę Yeti 2.5 roku (rocznik 2015) i nie wiem jakie są koszty napraw, bo nic się nie zepsuło. Nawet akumulatora, czy klocków hamulcowych nie wymieniałem.

Tam masz taki pedał sprobuj go nacisnąć.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, brachol napisał:

Łada Niva też nie ma ramy...

Załącznik II do dyrektywy 2007/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 września 2007 r. ustanawiającej ramy dla homologacji pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz układów, części i oddzielnych zespołów technicznych przeznaczonych do tych pojazdów.

Zgodnie definicją homologację jako pojazd terenowy może uzyskać tylko taki pojazd przeznaczony do przewozu osób, o nie więcej niż 8 siedzeniach (kategoria M1) lub pojazd do przewozu ładunków, którego masa nie przekracza 2 ton (kategoria N1), który:

  • posiada co najmniej jedną oś przednią i co najmniej jedną oś tylną napędzane równocześnie, przy czym napęd ten może być odłączany;
  • posiada co najmniej jedną blokadę mechanizmu różnicowego lub urządzenie o podobnym działaniu, a ich zdolność do pokonywania wzniesień wynosi 30%;
  • posiada co najmniej pięć spośród takich cech jak: (i) kąt natarcia co najmniej 25 st.; (ii) kąt zejścia co najmniej 20 st.; (iii) kąt rampowy co najmniej 20 st.; (iv) prześwit pod osią przednią co najmniej 180 mm; (v) prześwit pod osią tylną nie mniejszy niż 180 mm; (vi) prześwit międzyosiowy co najmniej 200 mm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, .Beata. napisał:

To może w koło komina nie jest, ale jakby ktoś chciał monitorować Mitka i Rybelka to tutaj

https://map-dot-dot-maker-377414.ey.r.appspot.com/live?race=pomorska-500-2023&entries=false

Mitek 145, Rybelek 143

Cze

Jadą, jeszcze 450km i koniec 🙂

pozdrawiam

ps. Dzięki Beatko za link - no fajne to jest, Mitek chyba był w żabce na piwie 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Spiochu napisał:

Co do kosztów napraw, to jeżdżę Yeti 2.5 roku (rocznik 2015) i nie wiem jakie są koszty napraw, bo nic się nie zepsuło. Nawet akumulatora, czy klocków hamulcowych nie wymieniałem.

Cze

Piotrek, ja w Połówce po 4-ech latach też. Ale co ma czas użytkowania do kosztów eksploatacyjnych? No chyba nie od tego to zależy. Po prostu mało jeździmy. @grimson tutaj będzie bardziej kompetentny.

12 godzin temu, grimson napisał:

Po moim 4 letnim doświadczeniu z Touareq I, 3 latach z BMW X3 E81 oraz 1 roku z BMW X1 F48, na miano SUVa zasługuje ten pierwszy. 

Stały napęd 4x4, centralny dyfer, blokada tylnego mostu, możliwość pokonywania przeszkód wodnych do wysokości 1m [nie próbowałem], do tego pneumatyczne zawieszenie i masa własna ponad 2 tony. To był czołg na 4 kołach. Jeden minus to spalanie, miałem 3.0TDI 225PS w automacie, trzeba było się postarać żeby w trasie zejść poniżej 10/100. Drugi minus to koszty napraw. 

Oba w/w BMW to raczej bulwarówki, niż SUV.

Touareq to luksusowa terenówka, więc chyba nie myślałeś że będzie mało palił i był tani w eksploatacji 😉. Ja uważam że X3, jak i X1 to właśnie modne obecnie SUV-y, auta na bazie standardowych modeli z możliwością zjazdu z drogi. Im droższy/klasy wyższej - tym większe ma możliwości, ale i tak najlepiej czuje się na asfalcie.

 

12 godzin temu, Spiochu napisał:

Jeśli określimy SUV jako auto do wszystkiego to ma być też ekonomiczne, dlatego teraz popularne udawane napędy dołączane

Z tą oszczędnością, to nie koniecznie - żależy od klasy auta i zamożności kupującego. Im droższy, tym mniejsza wagę ma ekonomia jazdy. Jeśli kosztuje 500% więcej niż Twój to spalanie o 100% więcej jest niebywale małe, wręcz imponująco niskie.

pozdrawiam

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marcos73 napisał:

Z tą oszczędnością, to nie koniecznie - żależy od klasy auta i zamożności kupującego. Im droższy, tym mniejsza wagę ma ekonomia jazdy. Jeśli kosztuje 500% więcej niż Twój to spalanie o 100% więcej jest niebywale małe, wręcz imponująco niskie.

Niby powinno być tak jak piszesz, ale w praktyce większość zwraca uwagę na spalanie, nawet jak ich stać. Może dużo jeżdżą? Może chcą mieć większy zasięg? Może chcą sie pochwalić sąsiadowi? A może po porstu nie lubią niepotrzebnie tracić pieniędzy? Poza tym aut premium nie kupują  jedynie milionerzy. Wielu kupi używane i/lub kredytuje się pod korek, żeby tylko się pokazać. Wtedy koszty mogą ich wykończyć. Spalanie i koszty są nieważne chyba dopiero w segmencie typu Ferrari czy Rolls Royce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Spiochu napisał:

Wielu kupi używane i/lub kredytuje się pod korek, żeby tylko się pokazać. Wtedy koszty mogą ich wykończyć. 

To Piotrek oczywisty bezsens, tutaj nie ma co dyskutować, to jest tzw. Pozerstwo przez duże P.

8 minut temu, Spiochu napisał:

Może dużo jeżdżą? Może chcą mieć większy zasięg?

Wspólnik kupił A6 3l diesla od gościa który do oszczędności nieco inaczej podchodził. Na codzień jeździł RS 6, a w trasy jeździł dieslem, stwierdził, że upierdliwe było szukanie non stop stacji po drodze, No nie wiem czy go to taniej wyszło, ale chyba w jego wypadku powiedzenie czas to pieniądz zaważyło na szali, bo A6 kosztowała blisko 4 stówy, nie sądzę że był w stanie tyle więcej spalić RS6 w ciągu 3 lat. Ale to problemy które nas nie dotykają, nic o tym nie wiemy.

Dla mnie koszt paliwa jest marginalną rzeczą, ale nie jeżdżę dużo. 
 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Marcos73 napisał:

To Piotrek oczywisty bezsens, tutaj nie ma co dyskutować, to jest tzw. Pozerstwo przez duże P.

Wspólnik kupił A6 3l diesla od gościa który do oszczędności nieco inaczej podchodził. Na codzień jeździł RS 6, a w trasy jeździł dieslem, stwierdził, że upierdliwe było szukanie non stop stacji po drodze, No nie wiem czy go to taniej wyszło, ale chyba w jego wypadku powiedzenie czas to pieniądz zaważyło na szali, bo A6 kosztowała blisko 4 stówy, nie sądzę że był w stanie tyle więcej spalić RS6 w ciągu 3 lat. Ale to problemy które nas nie dotykają, nic o tym nie wiemy.

Dla mnie koszt paliwa jest marginalną rzeczą, ale nie jeżdżę dużo. 
 

pozdrawiam

Pozerzy to ważna część rynku. Milonerów jest za mało.

Pisałeś, że Yeti nie odniósł rynkowego sukcesu. Podobno przyczyną była cena.

Nie było to auto modne, ani premium, więc nie kupili go pozerzy, a dla oszczędnych januszy było zbyt drogie. Ziomek co mi sprzedawał auto pokazał fakturę (z 2015) na 100k i jak mówił to już było po rabatach.  To tak jakby dziś kosztował z 200k. Kto kupi małą Skodę za 200k? W tej cenie, są przecież auta większe i bardziej "prestiżowe".

Co do paliwa to dla większości polaków, jego koszt po kilku latach osiąga wartość auta. Na pewno nie jest pomijalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

No chyba że pociągiem, btw. dla mnie to takie jakieś póki co abstrakcyjne odległości. Na drugi dzień to raczej bym nie wstał, nie mówiąc już o pedałowaniu.

pozdrawiam

Znaczy rowerem w pociągu, żeby nie było że bez roweru… Nie wstałabym po pierwszym pitstopie… poza tym, nie przepadam za rowerem.

Jeszcze 15 km i osiągną pierwszą setkę. 

Edytowane przez .Beata.
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Marcos73 napisał:

 

🙂 Dzięki Beatko za link - no fajne to jest, Mitek chyba był w żabce na piwie 

😉

Tym razem uzupełniają energię w kawiarni. (pewnie ciasteczka, espresso).

Trzeba podglądać i uczyć się jakie są najskuteczniejsze sposoby suplementowania mikroelementów. 

Edytowane przez Tata Asi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

Na Pomorskiej są kosmici. 3:20h 80 km?

Mitek z Ewą w środku wyścigu, nie jest źle.

pozdrawiam

No przecież to daje średnią 24km/h. Dla mnie kosmos, ale według relacji na forum jesteście znacznie szybsi 😉

Obecna średnia Mitka -  15km/h. To jest przykład normalnej średniej na rowerze mtb.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Spiochu napisał:

No przecież to daje średnią 24km/h. Dla mnie kosmos, ale według relacji na forum jesteście znacznie szybsi 😉

Obecna średnia Mitka -  15km/h. To jest przykład normalnej średniej na rowerze mtb.

Zależy to od wielu czynników, siły i kierunku wiatru, terenu w którym jedziesz, systematyczności jazdy, sposobu pomiaru czasu. Od 2 lat na rowerze jeżdżę praktycznie codziennie (chyba że bardzo mocno leje). Jeżdżę również zimą. Mój rower do najszybszych nie należy, raczej ma charakterystykę zjazdową, doskonale sprawdza się w terenie (tu gdzie mieszkam, takie nizinne MTB). Ostatnio jadąc po płaskim, głównie asfalt, dobry układ przy przejazdach przez jezdnie, wykręciłem czas 1:40:29 na dystansie 40,11 KM. Jazda bez przerwy. Rower Torpado Devon, na dość szerokich oponach WTB z kostką, w rozmiarze 29". Na rowerze syna (tym poprzednim, nie jego obecnym) przy kole w rozmiarze 26", moja prędkość jazdy oscylowała w granicach 21 km/h. W obu rowerach ten sam układ napędowy 2x10 Shimano Deore.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, moruniek napisał:

Zależy to od wielu czynników, siły i kierunku wiatru, terenu w którym jedziesz, systematyczności jazdy, sposobu pomiaru czasu. Od 2 lat na rowerze jeżdżę praktycznie codziennie (chyba że bardzo mocno leje). Jeżdżę również zimą. Mój rower do najszybszych nie należy, raczej ma charakterystykę zjazdową, doskonale sprawdza się w terenie (tu gdzie mieszkam, takie nizinne MTB). Ostatnio jadąc po płaskim, głównie asfalt, dobry układ przy przejazdach przez jezdnie, wykręciłem czas 1:40:29 na dystansie 40,11 KM. Jazda bez przerwy. Rower Torpado Devon, na dość szerokich oponach WTB z kostką, w rozmiarze 29". Na rowerze syna (tym poprzednim, nie jego obecnym) przy kole w rozmiarze 26", moja prędkość jazdy oscylowała w granicach 21 km/h. W obu rowerach ten sam układ napędowy 2x10 Shimano Deore.   

Krzysiu, masz rację odnośnie warunków, ale 21 to nie 25km/h i 40km to nie 500km.

Ja ich gonię, jestem gdzieś niedaleko.

IMG_2327.thumb.jpeg.501b295d3670e83374cd6f2e02c6263e.jpeg

pozdrawiam

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

Krzysiu, masz rację odnośnie warunków, ale 21 to nie 25km/h i 40km to nie 500km.

Ja ich gonię, jestem gdzieś niedaleko.

 

pozdrawiam

Pełna zgoda, tylko mnie zastanawia dlaczego Piotr ( @spiechu) jedzie na swoim rowerze 15 km/h gdzie ja z 10 letnią córką jadę szybciej. Na te 40 km pojechałem z średnią prędkością 24 km/h. Oczywiście 40 to nie 500 i nie wyobrażam sobie obecnie 530 km na rowerze (jeszcze) ale to pewnie kwestia systematyczności treningu i poprzestawiania sobie czegoś w głowie. Najdłuższy dystans jaki zrobiłem w ciągu 3 dni to coś ponad 200 km. To znaczy, że do 530 km trochę jeszcze brakuje 😉

p.s.

Cele na trwający obecnie sezon mam takie:

1. Utrzymać te 24 km/h na dystansie 60 km i tak powolutku do przodu.

2. Przekroczyć 5000 kilometrów na rowerze w ciągu roku (co idzie mi całkiem nieźle).    

p.s.2

Trzymam kciuki za Ewę i Mitka (oboje znam osobiście). 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Marcos73 napisał:

Touareq to luksusowa terenówka, więc chyba nie myślałeś że będzie mało palił i był tani w eksploatacji 😉. Ja uważam że X3, jak i X1 to właśnie modne obecnie SUV-y, auta na bazie standardowych modeli z możliwością zjazdu z drogi. Im droższy/klasy wyższej - tym większe ma możliwości, ale i tak najlepiej czuje się na asfalcie.

Spalanie i naprawy to jedyne minusy tego tapczanu na kołach. Cała reszta tylko na plus. Ze spalaniem jest ciekawa historia z przegnania tego dyliżansu po A2. Zapięty tempomat na 160 km/godz, średnie spalanie z 140km trasy wyszło 15/100.

Trakcja była zawsze i wszędzie. Raz miałem sytuację, że podczas mocnego opadu śniegu przyjechałem służbową oską do domu. Ze względu na brak panowania nad autem powyżej 80 km/godz [autem zaczynało powoli rzucać na boki], więcej nie jechałem. Następnie zabrałem Touarega, żeby zaprowadzić ten tapczan do mechanika na serwis. Po tej samej drodze ten czołg szedł 140 km/godz i miał ochotę na więcej.

Touaregiem jeździła głównie żona -> do teraz wspomina, jak podczas ulewy przejeżdżała przez zalany wodą Poznań. Jakie auta szły przez bajora? Ciężarowe, busy i Touareq żony.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, moruniek napisał:

Pełna zgoda, tylko mnie zastanawia dlaczego Piotr ( @spiechu) jedzie na swoim rowerze 15 km/h gdzie ja z 10 letnią córką jadę szybciej. Na te 40 km pojechałem z średnią prędkością 24 km/h. Oczywiście 40 to nie 500 i nie wyobrażam sobie obecnie 530 km na rowerze (jeszcze) ale to pewnie kwestia systematyczności treningu i poprzestawiania sobie czegoś w głowie. Najdłuższy dystans jaki zrobiłem w ciągu 3 dni to coś ponad 200 km. To znaczy, że do 530 km trochę jeszcze brakuje 😉

p.s.

Cele na trwający obecnie sezon mam takie:

1. Utrzymać te 24 km/h na dystansie 60 km i tak powolutku do przodu.

2. Przekroczyć 5000 kilometrów na rowerze w ciągu roku (co idzie mi całkiem nieźle).    

p.s.2

Trzymam kciuki za Ewę i Mitka (oboje znam osobiście). 

Twoja córka może być po prostu lepszym rowerzystą. 🙂

Mój 10 letni siostrzeniec i to z rodziny kanapowców, umie jeździć bez trzmanki, włącznie ze skręcaniem. Ja nie umiem, a co ciekawsze, chyba nawet Mitek mówił, że nie umie.

Poza tym, tak jak pisalem, ja podaję średnią (rzeczywistą, a nie żadne moving avg z aplikacji). Do tej średniej wliczają się wszelkie postoje. Zatrzymuje się kilka razy, żeby się napić, przegryźć batona, czy sprawdzić gdzie mam jechać, czasem robię też dłuższą przerwę . Tak samo światła, pasy,  albo skrzyżowania ścieżek, gdzie prawie staję, żeby w kogoś nie wjechać. Odcinek przez park, gdzie w wolny dzięń jadę 5-10km/h bo tłumy się kręcą. Ścieżki pod Wrocławiem też są różne. Czasem jadę asfaltem, czasem po gładkim szutrze, a czasem po mega dziurach albo wąskim przzesmykiem przez "trawę" do wysokości kierownicy.  No i mój rower nie jest szybki. Opony 2.6 z bieżnikiem typu kotwica (minion dhr II), ciśnienie 1 bar i zawsze w pełni otwarte amortyzatory (z przodu i z tyłu). Jeżdzę też w luźnych ciuchach, a nie w pedogetrach, więc wpływa to na aerodynamikę.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...