Skocz do zawartości

MTB - wątek sprzętowy


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Wujot2 napisał:

Niby, ale jak się przyjrzeć to najwięcej zaoszczędzono na damperze i amorze. Pewnie trzeba by dodać od ręki ze 4 k (mówię o różnicy w cenie) aby było tam coś lepszego. Droppera też nie ma i nagle "cudowna" cena się wyjaśnia. A w pakiecie no name korba. I porządny napęd. 

Może to jest jakaś propozycja ale nie taka cudowna, raczej mocno średnio...

A jakie amory są w innych tanich fullach czy HT? Też podstawowe. Jest powietrzny, ma anodę na lagach, ma jakąś regulację To bardzo podobna połka do Recon Silver który jest najpopularniejszy w tym segmencie.

Brak droppera to na razie jedyna istotna wada. Zaoszczędzili na pewno na korbie ale to ma male znaczenie przy jeździe ścieżkowej. Hamulce też lipne ale to dotyczy wszystkich tańszych fuli.

Ramy projektowane przez szkopów. Zawias podobny jak u mnie w Giancie. Jakby ten rower miał logo speca czy trek to byście łykali jak pelikan.  A realia są takie, że marka gówno daje. Koleżanka miała treka HT, kupionego na promocji za 5k (katalogowo 7k) i był tam lipny napęd sram sx, brak sztywnych osi a z amora ciągle się olej wylewał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Spiochu napisał:

Jakby ten rower miał logo speca czy trek to byście łykali jak pelikan.  A realia są takie, że marka gówno daje. Koleżanka miała treka HT, kupionego na promocji za 5k (katalogowo 7k) i był tam lipny napęd sram sx, brak sztywnych osi a z amora ciągle się olej wylewał.

Nie łykalibyśmy, komponenty to jest absolutnie kluczowa sprawa. Są mniej markowe rowery dobrze złożone. A przynajmniej bywają, bo trzeba to na bieżąco śledzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Wujot2 napisał:

Nie łykalibyśmy, komponenty to jest absolutnie kluczowa sprawa. Są mniej markowe rowery dobrze złożone. A przynajmniej bywają, bo trzeba to na bieżąco śledzić. 

No to ten rower jest nieźle złożony a jak na tą cenę to rewelacyjnie. W takich pieniądzach to często chodzą HT z podobnym osprzętem i archaiczną geometrią.  Choć teraz może się to ogólnie zmienia bo bardzo dużo przecen. Koleżanka kupiła fulla ze średniej półki za 7k prawie nowy. Rok-dwa temu z dychę by kosztował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

Częściowa produkcja jest - jak w każdym europejskim zakładzie/montowni. Oczywiście. spora część jest obca, przede wszystkim cały osprzęt. Natomiast "zabicie" tego chińszczyzną, spowoduje całkowitą niemoc, bo jednak taka montownia ma i know how i personel odpowiednio przeszkolony, dział projektowy etc.

pozdrawiam

Założenie że Polacy montują coś lepiej od chińczyków nie musi być prawdziwe.  Projekty zwykle są europejskie, choć nieraz też wadliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wujot2 napisał:

Mógłbyś to rozwinąć? Bo według mojej wiedzy prawie nic, poza montażem nie jest robione w Polsce. To jest dosłownie marginalne - np ramy węglowe Krossa. Nawet błotników się u nas nie robi. Więc jak się nie robi to nie robi. I nie będzie robiło. To tak jakbyś napisał, że możemy zrobić Airbusa. 

Co chcesz rozwinąć? Pisalismy o teoretycznej sytuacji całkowitego odcięcia od dostaw. Wtedy skopiowanie komponentów produkowanych w Azji nie będzie stanowiło problemu.

Uruchomienie produkcji błotników jest znacznie droższe, niż spawanych ram z topowego alu.. Potrzeba wtryskarkę i formy. Zwraca się dopiero przy masówce, dlatego lepiej to klepać w chinach.

Komponenty rowerowe są dość proste. Na codzień w pracy zajmuję się zakupami na zamówienie dla przemysłu. Czyli większość tych części robi się pierwszy raz. Wysyłam rysunki i po 3-8tyg. są gotowe.  Prawie wszystko produkowane w Polsce.  W rowerze największym wyzwaniem bylyby chyba dobre opony. Wypasione amory oczywiście też, ale tu byloby łatwiej skopiować istniejące konstrukcje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spiochu napisał:

Co chcesz rozwinąć? Pisalismy o teoretycznej sytuacji całkowitego odcięcia od dostaw. Wtedy skopiowanie komponentów produkowanych w Azji nie będzie stanowiło problemu.

Uruchomienie produkcji błotników jest znacznie droższe, niż spawanych ram z topowego alu.. Potrzeba wtryskarkę i formy. Zwraca się dopiero przy masówce, dlatego lepiej to klepać w chinach.

Komponenty rowerowe są dość proste. Na codzień w pracy zajmuję się zakupami na zamówienie dla przemysłu. Czyli większość tych części robi się pierwszy raz. Wysyłam rysunki i po 3-8tyg. są gotowe.  Prawie wszystko produkowane w Polsce.  W rowerze największym wyzwaniem bylyby chyba dobre opony. Wypasione amory oczywiście też, ale tu byloby łatwiej skopiować istniejące konstrukcje.

Cześć

Myślę, że jest trochę tak jak mówisz. tzn jest potencjał ale nie ma ciśnienia albo jest to na tyle nieopłacalne, że się tego nie robi ale gdyby hipotetycznie zamknąć dostawy na zero na dłuższy czas myślę, że ciśnienie rynku - jeżeli by było - spowodowałoby produkcję wszystkiego co się opłaca bardziej niż np. przemyt. Polak potrafi.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Spiochu napisał:

Założenie że Polacy montują coś lepiej od chińczyków nie musi być prawdziwe.  Projekty zwykle są europejskie, choć nieraz też wadliwe.

Cze

A ja nie zakładam że my montujemy to lepiej niż Chińczycy. Chińszczyzna w tym przypadku to tylko określenie kraju pochodzenia. Montujemy drożej, bo więcej zarabiamy, chcemy więcej zarabiać a narzekamy że wszystko jest drogie (bo jest). Ale to takie koło, więc trzeba się zastanowić, czy kupować tanie produkty z Chin podcinając sobie gałąź na której siedzimy, czy tez solidarnie kupować w miarę możliwości rodzimą produkcję kosztem naszego dobrobytu. Dostawy z Chin natomiast są potrzebne, bo doskonale regulują ceny rynkowe. Bo nie za bardzo rozumiem co może kosztować 4 klocki w amortyzatorze rowerowym produkowanym na masową skalę. Zresztą przykład który podałeś świadczy tylko o tym, że koszty produktu pęcznieją niebotycznie zanim dotrą do finalnego odbiorcy.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

16 minut temu, Marcos73 napisał:

Bo nie za bardzo rozumiem co może kosztować 4 klocki w amortyzatorze rowerowym produkowanym na masową skalę. Zresztą przykład który podałeś świadczy tylko o tym, że koszty produktu pęcznieją niebotycznie zanim dotrą do finalnego odbior

Ogolnie komponenty np rowerowe, narciarskie i nie daj boże żeglarskie mają ceny totalnie od czapy a przynajmniej kompletnie nie oddające ich rzeczywistej wartości... 

Niestety trudno kupić i dopasować do fulla nierowerowego dampera....

Edytowane przez mig
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Marcos73 napisał:

Ale to takie koło, więc trzeba się zastanowić, czy kupować tanie produkty z Chin podcinając sobie gałąź na której siedzimy, czy tez solidarnie kupować w miarę możliwości rodzimą produkcję kosztem naszego dobrobytu.

..i w efekcie kupujemy chiński produkt z nalepioną etykietą "made in poland" bo system podatkowy jest tak patologiczny że wychował całe pokolenia kombinatorów i oszustów....

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Lexi napisał:

..i w efekcie kupujemy chiński produkt z nalepioną etykietą "made in poland" bo system podatkowy jest tak patologiczny że wychował całe pokolenia kombinatorów i oszustów....

Kiedyś Klient zadał mi pytanie, czy jak wyprodukuje metki (wszywki) w Polsce, to będzie mógł oznaczyć produkt "wyprodukowano w Polsce" ? Jego argumentacja była prosta - przecież te metki zostaną  wyprodukowane w Polsce.

  • Like 1
  • Haha 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny już nie są takie tanie jeżeli chcesz produkt wysokiej jakości. Tam też płace wzrosły i często produkcja jest przenoszona do innych, tańszych krajów.

Marża w handlu czasami jest bardzo wysoka. Już pewnie z 10-12 lat temu rozmawiałem ze znajomą pracująca w firmie odzieżowej, która szyła swoje produkty na Dalekim Wschodzie. Podała mi przykład szala, który w detalu w sklepie kosztował 220 zł natomiast oni płacili za niego z transportem do PL około 10$...

Przeceny nawet 70% dla odzieży nie znaczą, że firma dokłada do tego produktu. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lexi napisał:

..i w efekcie kupujemy chiński produkt z nalepioną etykietą "made in poland" bo system podatkowy jest tak patologiczny że wychował całe pokolenia kombinatorów i oszustów....

Tak często jest, ale nie zawsze. Ważna jest świadomość konsumencka. W jakimś stopniu komponenty z Azji będą w produkcie końcowym, ważne aby to redukować do absolutnego minimum, a w szczególności aby ta "produkcja" była produkcją a nie tylko magazynem wysyłkowym. O systemie podatkowym to szkoda pisać. Cyrk na kółkach. A kombinacje przedsiębiorców po części są tego pokłosiem.

pozdro 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, moruniek napisał:

Kiedyś Klient zadał mi pytanie, czy jak wyprodukuje metki (wszywki) w Polsce, to będzie mógł oznaczyć produkt "wyprodukowano w Polsce" ? Jego argumentacja była prosta - przecież te metki zostaną  wyprodukowane w Polsce.

To bardzo szeroki problem na całym świecie - (z rynku wędkarskiego).. dwie znane firmy robiące kije - jedna robi w Chinach druga w Meksyku..obydwie wykańczaja w USA - produkty są "made in usa" bo to stanowi o klasie i cenie.

 

2 godziny temu, brachol napisał:

Chiny już nie są takie tanie jeżeli chcesz produkt wysokiej jakości. Tam też płace wzrosły i często produkcja jest przenoszona do innych, tańszych krajów.

Boom na Chiny minoł w latach 90' gdy Chińczyków wypuścili na świat - sam wtedy importowałem z Chin (co prawda nie do Polski) - momentalnie zabili cenami wszelką konkurencje...zostali jak zwykle najmniejsi i najwięksi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Spiochu napisał:

Komponenty rowerowe są dość proste. Na codzień w pracy zajmuję się zakupami na zamówienie dla przemysłu. Czyli większość tych części robi się pierwszy raz. Wysyłam rysunki i po 3-8tyg. są gotowe.  Prawie wszystko produkowane w Polsce.  W rowerze największym wyzwaniem bylyby chyba dobre opony. Wypasione amory oczywiście też, ale tu byloby łatwiej skopiować istniejące konstrukcje.

Wszystko jest proste jak już jest opracowane. Kopiowanie o którym napisałeś to po prostu kradzież praw autorskich (chyba, że już upłynęły). Jesteśmy w takiej a nie innej części świata i musimy to szanować. Chyba, że będzie wojna to wtedy nikt się nie będzie przejmował. 

W kwestii marż rowerowych to mnie też wydaje się, ze muszą być wyższe niż w innych branżach. Nie mniej jednak byłbym dość ostrożny w twierdzeniu, że można to robić dużo taniej. W branży rowerowej jest jednak wolny rynek, wydaje się, że nie ma jakiejś niesamowitej bariery wejścia (formalnej, technologicznej, finansowej) a jednak nie pojawiają się inni gracze. To jest bardzo zastanawiające. Więc może jest jakaś specyfika tego sektora, że jest jak jest. Przyjąłbym, że być może 10% to jest jakiś zysk nadzwyczajny ale nie więcej. 

Zauważyłem, że tani jest plastik a metal to już inna para kaloszy. Kilogram przetworzonego metalu potrafi często kosztować tak gdzieś koło 1000 zł (ale też dużo więcej np broń do 3000 zł/kg, wiązania skiturowe ultralekkie -10K/kg). W rowerze byłoby to powiedzmy średnio 700 zł/kg. Trzeba też zauważyć, że montaż roweru jest pracochłonny i złożony logistycznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, Wujot2 said:

Wszystko jest proste jak już jest opracowane. Kopiowanie o którym napisałeś to po prostu kradzież praw autorskich (chyba, że już upłynęły). Jesteśmy w takiej a nie innej części świata i musimy to szanować. Chyba, że będzie wojna to wtedy nikt się nie będzie przejmował. 

W kwestii marż rowerowych to mnie też wydaje się, ze muszą być wyższe niż w innych branżach. Nie mniej jednak byłbym dość ostrożny w twierdzeniu, że można to robić dużo taniej. W branży rowerowej jest jednak wolny rynek, wydaje się, że nie ma jakiejś niesamowitej bariery wejścia (formalnej, technologicznej, finansowej) a jednak nie pojawiają się inni gracze. To jest bardzo zastanawiające. Więc może jest jakaś specyfika tego sektora, że jest jak jest. Przyjąłbym, że być może 10% to jest jakiś zysk nadzwyczajny ale nie więcej. 

Zauważyłem, że tani jest plastik a metal to już inna para kaloszy. Kilogram przetworzonego metalu potrafi często kosztować tak gdzieś koło 1000 zł (ale też dużo więcej np broń do 3000 zł/kg, wiązania skiturowe ultralekkie -10K/kg). W rowerze byłoby to powiedzmy średnio 700 zł/kg. Trzeba też zauważyć, że montaż roweru jest pracochłonny i złożony logistycznie. 

Mało się znam na metalurgii, ale bardzo skomplikowanym metalowym elementem roweru wydaje mi się łańcuch. Bardzo dużo części, skomplikowany montaż, a cena to jakieś 100 zł/kg. Jest też taka firma co się Gates nazywa i produkuje wiele różnych pasków. Paski rozrządu do silnika spalinowego tej firmy to często wg allegro 50-100 zł i pewnie 60-100 kkm. Nagle pasek do roweru, mimo żywotności 30kkm przy napędzie ludzkich mięśni to ze 200 zł,a do elektryka to i pewnie więcej. Nawet jeśli są jakieś różnice technologiczne, to również mam wrażenie, że ceny sprzętu rowerowego są przesadzone 😉

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Jasne, że tak a winni są temu klienci napędzający koniunkturę sprytnie sterowani przez marketing producentów. Identyczny mechanizm jak w narciarstwie czy piwach tzw. kraftowych.

Cześć

Wiesz, tak patrząc trochę z boku to klient nie za dużo może,bo i wyboru nie ma,ale obywatele moim skromnym zdaniem są winni bo głosują jak głosują a miernoty polityczne pod butem amerykańskim wprowadzają kolejne patologie podatkowe ( np. od CO2 a przecież Europa wytwarza jedyne 8-10% względem reszty) przez co zabija mały i średni biznes,a porządny rower jest w cenie super fury z drugiej ręki .Wiec w jaki sposób Europa ma być konkurencyjna względem Azji czy Chin? Póki ludzie się nie obudzą nic się nie zmieni,totalnie nic ! A mówią że  wykształcone społeczeństwo europejskie 🤔 hmmm…,

pozdrawiam 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Podatek od CO2 czy w ogóle od emisji powinien być solidny bo jesteśmy bardzo blisko przekroczenia pewnej bariery przy których pewne procesy mogą zacząć zachodzić lawinowo. Drożyzna w segmencie towarów konsumpcyjnych jest efektem spekulacji cenowych na wszystkich możliwych poziomach. Popatrz na narty. Konstrukcyjnie nie wymyślono praktycznie nic nowego od wielu lat. Jedyna porządna narta to narta sportowa, której konstrukcja jest prosta i taka sama od lat a jej cena wzrosła lekko licząc o ponad 100% w ciągu ostatnich 7-9 lat. Wszystkie niższe modele są mniej lub bardziej psute aby były ogarnialne dla coraz słabiej jeżdżącego ogółu. Stosowane w ich konstrukcji materiały są znacznie tańsze jest ich mniej itd. a ceny są bardzo wysokie. Realne ceny za narty proponuje np. kolega Brunner. Przeciętnego dystrybutora stać na sprzedaż produktów z rabatem 40% własnej sieci dystrybucji i jeszcze nieźle na tym zarabia a przy rabacie 60% jeszcze jest rentowny.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Podatek od CO2 czy w ogóle od emisji powinien być solidny

Cześć 

Mógłbyś doprecyzować kto ten podatek ma płacić ? Bo jeżeli masz na myśli, że to obywatel europejski ma ponosić koszta emisyjne całego świata to jestem tym bardziej zdumiony . 
 

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Podatek od CO2 czy w ogóle od emisji powinien być solidny bo jesteśmy bardzo blisko przekroczenia pewnej bariery przy których pewne procesy mogą zacząć zachodzić lawinowo. Drożyzna w segmencie towarów konsumpcyjnych jest efektem spekulacji cenowych na wszystkich możliwych poziomach. Popatrz na narty. Konstrukcyjnie nie wymyślono praktycznie nic nowego od wielu lat. Jedyna porządna narta to narta sportowa, której konstrukcja jest prosta i taka sama od lat a jej cena wzrosła lekko licząc o ponad 100% w ciągu ostatnich 7-9 lat. Wszystkie niższe modele są mniej lub bardziej psute aby były ogarnialne dla coraz słabiej jeżdżącego ogółu. Stosowane w ich konstrukcji materiały są znacznie tańsze jest ich mniej itd. a ceny są bardzo wysokie. Realne ceny za narty proponuje np. kolega Brunner. Przeciętnego dystrybutora stać na sprzedaż produktów z rabatem 40% własnej sieci dystrybucji i jeszcze nieźle na tym zarabia a przy rabacie 60% jeszcze jest rentowny.

Pozdro

Podatek CO2 który narzuca unia jest wzięty z dupy !Stany, Chiny, Indie olewają ten pomysł  nie beda szkodzić swoim gospodarką . Wszystkie kraje  pokolonialne i nie tylko które zaczynają się rozwijać i weź im powiedz stop teraz będziemy dbać o środowisko my już się wzbogaciliśmy a wam nie wolno bo co2.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Mikoski napisał:

Podatek CO2 który narzuca unia jest wzięty z dupy !Stany, Chiny, Indie olewają ten pomysł  nie beda szkodzić swoim gospodarką . Wszystkie kraje  pokolonialne i nie tylko które zaczynają się rozwijać i weź im powiedz stop teraz będziemy dbać o środowisko my już się wzbogaciliśmy a wam nie wolno bo co2.

Plus jest wątpliwe, że cokolwiek zmieni.  Zapłacą i dalej będą syfić, a przy okazji tracić konkurencyjność wobec tych, którzy zlewają. Uświadamianie o szkodliwości gazów cieplarnianych jest chwalebne, ale czy coś się uda odkręcić? Tu jest sporo wątpliwości. Raczej nas czeka dostosowywanie się do tej sytuacji. A te pokolonialne będą miały przerąbane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najzabawniejsze jest właśnie przekonanie że jak Europa postanowi "odmrozić sobie uszy" to reszta świata też powie - "tak, oczywiście,  trzeba sobie odmrozić uszy".... szczyt naiwności. 

Ale chodzi o coś innego. Jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej  wystarczały jedne narty do wszystkiego- teraz "szanujący się" narciarz musi mieć narty na rano, na wieczór i miękko, i na  twardo, na trase i poza ... samochod na wczasy i dla żony do pracy, ile mamy ubrań można dowiedzieć się dopiero przy przeprowadzce..... Można tak wymieniać do rana a konsumpcja, a w ślad za tym  emisje, gory smieci, rosnie bez hamulców. 

Choć czy naprawdę? W mojej okolicy jest teraz znacznie czyściej niż w przed 40 laty, elektrownia emituje parę wodną i i CO2 zamiast połowy tablicy Medelejewa, śmieci są wykorzystywane w znacznym procencie, energii w domu zużywam znacznie mniej niż kiedyś, samochód pali mniej niż połowę tego co kiedyś f125. Można sobie to uzmysłowić prostym faktem w skali kraju- od 1990 r wybudowano raptem bodajże  2 bloki energetyczne (Opole i Jaworzno) zamykając przy tym kilka starych, PKB stale  rosnie a prądu drastycznie nie brakuje. Kierunek jest własciwy. Niebezpieczne jest za to oszołomstwo. 

Edytowane przez mig
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Panowie patrzycie na sprawę lokalnie, przez pryzmat politycznych interesów oraz praktycznie. Ja patrzę a sprawę globalnie i nieco idealistycznie i... nie zamienię tego spojrzenia. Nie ani jednej patry nart do jazdy - pożyczam, mam jedne spodnie i dwie pary butów. Mam jeden rower a np. żona 3 - trochę zbaczając w kierunku postu Michała. Nie twierdzę, że moje spojrzenie w obecnej sytuacji jest lepsze - jest inne, może bardziej ogólne. Na politykę globalną czy nawet poszczególnych Państw nie mam bezpośrednio żadnego wpływu ale myśląc/działając inaczej - czułbym się źle. Oczywiście pozostają pytania co to jest niezbędność i gdzie jest jej granica. Nie rozpatruje kwestii sensowności czy bezsensowności określonych moich, czy też rządów działań w danej chwili ale pewnego kierunku. Skądś muszą wychodzić sygnały pewnych tendencji i niezbędności a świat będzie dorastał do tego powoli przez dekady i pokolenia.

Skoro wszyscy coś mają w dupie to nie znaczy, że ja mam mieć.

Pozdro serdeczne

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...