Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Marcos73 napisał:

Krzysiu

Bo to Słoweńcy są - a oni demonstratorów mają świetnych.

pozdrawiam

A ja właśnie tak chcę ...nie chce sportowo, nie chce kijów (docelowo) , prędkości.... Piękno kontr rotacji, na stromym, we free, takie instruktorskie ustawienie.... Nie to sportowe, bo troszkę inne jest, Aframe łapie ta sportowa jazda, no nie podoba mi się....  Tu... Cudo.

I wszechstronność ... Cel drugi 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Marcos73 napisał:

Tak - nie inaczej, bo z tego co pamiętam - to są tam 2 kanapy. Zrobili coś tam z tym stokiem, wiem że jakieś prace ziemne tam były. Może jeździłeś, jak ja byłem to było zamknięte.

pozdrawiam

Powiem Ci że nie umiem zwerbalizować zmian, bo to co jest teraz jest kapitalne. Bardzo wygodnie. Zmienili trochę dół głównej trasy. Jest schludnie, nowocześniej, nie ma takiej zaściankowości z.tymi budami z jedzeniem.... 

Ale ten gruby kliniec na parkingu.... No szlag trafia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, KrzysiekK napisał:

Powiem Ci że nie umiem zwerbalizować zmian, bo to co jest teraz jest kapitalne. Bardzo wygodnie. Zmienili trochę dół głównej trasy. Jest schludnie, nowocześniej, nie ma takiej zaściankowości z.tymi budami z jedzeniem.... 

Ale ten gruby kliniec na parkingu.... No szlag trafia 

A, ok - są zmiany, ale trudno opisać. Będę na przełomie roku to się przekonam osobiście.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.12.2022 o 23:49, mig napisał:

Tak schodzimy po pochyłości czy po schodach. Każdy z nas tak zachowuje się "od zawsze" nie mając nart na nogach, wiec jest to mocno wbudowany odruch.

Ależ skąd ?  Ja się nie zapieram na schodach. Zbiegam. Podobnie po pochyłości.  Strach to jest jedyna przyczyna !  Wybrać sobie nie za stromy stok z wybiegiem. I jazda szusem, by się przekonać, że szybkość się ustala na jakimś poziomie. Nie rośnie w nieskończoność.

 Ćwiczyć skręty na stromych ściankach, by opanować strach przed nagłym przyspieszaniem nart.

  • Thanks 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcos73 napisał:

A, ok - są zmiany, ale trudno opisać. Będę na przełomie roku to się przekonam osobiście.

pozdrawiam

W geometrii stoki to jakiś większych zmian nie dostrzegłem.... Kwestie infrastruktury jedynie... No i obie trasy mają na dole restauracje. Nie wiem czy dawniej była tam, gdzie 4rka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Plus82 napisał:

Ależ skąd ?  Ja się nie zapieram na schodach. Zbiegam. Podobnie po pochyłości.  Strach to jest jedyna przyczyna !  Wybrać sobie nie za stromy stok z wybiegiem. I jazda szusem, by się przekonać, że szybkość się ustala na jakimś poziomie. Nie rośnie w nieskończoność.

 Ćwiczyć skręty na stromych ściankach, by opanować strach przed nagłym przyspieszaniem nart.

Szus to znaczy na kreskę ? 🤭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kreskę. Z dodatkowymi elementami. Mocne wychylenie do przodu. Lekkie odchylenie do tyłu(nie przesadzić), ponieważ narty uciekną z pod tyłka. I będzie problem. Wpływ na szybkość tych pozycji

Dalsze elementy. Rozłożenie szeroko rąk. I drugie pozycja kuczna(kijki poziomo, głowa zadarta). Wpływ ich na szybkość jazdy.

Z moich obserwacji jest bardzo trudno ustalić w czasie jazdy, jak bardzo mamy wychylone kolana do przodu.  Słynne parcie na języki.  Można ruszyć z miejsca z przesadnym wychyleniem i momentalnie wszystko wraca do naszej "normy".  Wyrabiałem sobie odruch napinania mięśni stopy, starając się ją "podnieść"(palce) w górę w bucie. But nie pozwoli, za to pochyla łydkę do przodu.  To jest tylko potrzebne w bardzo krótkim czasie, gdy narty na stromej części stoku są skierowne w dół. Potem , gdy już zakręcają, to nie jest potrzebne, w wyjątkiem, gdy się chce jeszcze bardziej podkręcić skręt.

Jeździłem w przeszłości w butach(Reichle) ustawianych czasem dla ciekawości na "walk". Można było w tym ustawieniu bez trudu uzyskać bardzo duże wychylenie cholewki do przodu. Kompensowałem sobie tendencję do "siedzenia" na nartach. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Plus82 napisał:

Na kreskę. Z dodatkowymi elementami. Mocne wychylenie do przodu. Lekkie odchylenie do tyłu(nie przesadzić), ponieważ narty uciekną z pod tyłka. I będzie problem. Wpływ na szybkość tych pozycji

Dalsze elementy. Rozłożenie szeroko rąk. I drugie pozycja kuczna(kijki poziomo, głowa zadarta). Wpływ ich na szybkość jazdy.

Z moich obserwacji jest bardzo trudno ustalić w czasie jazdy, jak bardzo mamy wychylone kolana do przodu.  Słynne parcie na języki.  Można ruszyć z miejsca z przesadnym wychyleniem i momentalnie wszystko wraca do naszej "normy".  Wyrabiałem sobie odruch napinania mięśni stopy, starając się ją "podnieść"(palce) w górę w bucie. But nie pozwoli, za to pochyla łydkę do przodu.  To jest tylko potrzebne w bardzo krótkim czasie, gdy narty na stromej części stoku są skierowne w dół. Potem , gdy już zakręcają, to nie jest potrzebne, w wyjątkiem, gdy się chce jeszcze bardziej podkręcić skręt.

Jeździłem w przeszłości w butach(Reichle) ustawianych czasem dla ciekawości na "walk". Można było w tym ustawieniu bez trudu uzyskać bardzo duże wychylenie cholewki do przodu. Kompensowałem sobie tendencję do "siedzenia" na nartach. 

Też zadzieram palce do góry 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Plus82 napisał:

Ależ skąd ?  Ja się nie zapieram na schodach. Zbiegam. Podobnie po pochyłości.  Strach to jest jedyna przyczyna ! 

Zazdroszczę. Ja nie zbiegam... schodzę też po pochyłości w raczej blisko pionowej pozycji czyli odchylony w tył względem podłoża. Ale masz rację, że zbiegając można pochylić się w przód względem pionu czyli prostopadle do podłoża (mniej wiecej). 

Edytowane przez mig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Troszkę pociągnę ten temat zabierania nogi przy NW. Proszę jednak nie traktować tego jako "świętego grala" narciarstwa. Jest to pewna sztuczka która może się przydać:

Materiał prezentuje proste ćwiczenie obrazujące na czym ów mechanizm ruchu polega. Jednakże jest małe "ale". Nie wiem czy komentator o tym mówi ale w terenie aby skutecznie zastosować ta technikę należy wytworzyć w technikach ciętych siłę odśrodkową a w technikach klasycznych bezwładność.

1436613702_Siaodrodkowawwiczeniu.thumb.jpg.b4d48978239c2ec5f302501a6cc68254.jpg

Tak więc jak sami widzicie prawidłowa synchronizacja przeciążenia i ruchu wyprostnego kolana powoduje zwiększenie skuteczności skrętu pełnego w każdej technice.

Jak owo ćwiczenie przełożyć w naturalne - potrzeba drugiej osoby która będzie pchała nas tak abyśmy stali na nodze zewnętrznej prowadzonego skrętu a w momencie uniesienia przepchała nas w drugą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, mig napisał:

Nie chce się wymądrzać ale mam wrażenie, ze wszelkie próby statycznego odwzorowania dynamicznego  natury rzeczy układu sił są skazane na porażke a podobienstwo jest widoczne wyłącznie dla zewnętrznego obserwatora..... 

Ależ wymądrzaj się ...to wskazane jest. Odpowiedź: napisałem wyraźnie ćwiczenie jest bardzo fajne ale brakuje sił zewnętrznych które trzeba zastąpić obojętnie czym ale aby odzwierciedlić trzeba zastąpić........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Ależ wymądrzaj się ...to wskazane jest. Odpowiedź: napisałem wyraźnie ćwiczenie jest bardzo fajne ale brakuje sił zewnętrznych które trzeba zastąpić obojętnie czym ale aby odzwierciedlić trzeba zastąpić........

Jakaś wirówka czy karuzela? Lepiej i taniej  wybrać się na narty....  ;-)).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mig napisał:

Nie chce się wymądrzać ale mam wrażenie, ze wszelkie próby statycznego odwzorowania dynamicznego  natury rzeczy układu sił są skazane na porażke a podobienstwo jest widoczne wyłącznie dla zewnętrznego obserwatora..... 

Tutaj chodzi o uzmysłowienie delikwentowi, iż w fazie przejścia w mocnym, carvingowym skręcie, wewnętrzna noga kończonego skrętu, dźwiga, przejmuje siły, przed chwilą skumulowane na nodze zewnętrznej. Przy najmniej pozytywnym wariancie, rozpoczyna się to na krawędzi wewnętrznej, przy najbardziej optymistycznym w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda. Ale to nie ten ruch. Odbicie w skrecie jest z dolnej narty. Chyba że zatrzymałem się przed 20tu laty....? tu facet po prostu stoi na na górnej i ją prostuje. Nie da się właściwego ruchu pokazać statycznie. Musiałoby tam stać jeszcze 2 kolesi, którzy pchali by go na przemian w bok ( bez skojarzeń)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu mam wrażenie, że jeżdżę jakieś inne narty 🙂 Ja tam (przynajmniej na przygotowanym) staram się "przelecieć" bez "dźwigania" - odpuszczeniem zewnętrznej i leciutkim napięciem wewnętrznej. A w optymalnym układzie to chyba w ogóle udaje mi się zakrawędziować nową zewnętrzną jeszcze przed jej pełnym dociążeniem...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, by rozpocząć nowy skręt(i oczywiście skończyć poprzedni), należy momentalnie zmienić obciążenia nart.  W jeździe równoległej nie powino być momentu(tylko na początku skrętu) gdy narty są w przybliżeniu jednakowo obciążone. Powinna dominować noga zewnętrzna, w skrajnym przypadku mająca 100% obciążenia.  I taki moment jest widoczny na zwolnionym filmie, lub analizując poszczególnie klatki filmu w okresie rozpoczynania skrętu. U każdego dobrego narciarza, poprzez demontratorów, a kończywszy na zawodnikach.  Czasami tego nie da się wyłowić, ponieważ wewnętrzna narta ślizga się po śniegu i jest, że tak się wyrażę, obciążona "masą" nogi, buta i  jej narty. By tego nie było musi być nieco podniesiona nad śnieg. Dojście do takiego stanu jest trudne i widzi się większość jeżdżących od lat amatorów, że tego nie osiągnęli.

Najprostrzą metodą dojścia do tego. W momencie, gdy kończymy skręt(gdy jedziemy na dwóch nartach, ale z lekką dominacją zewnętrzej, czyli w praktyce dolnej narty), to wystarczy świadomie zmniejszyć napięcie mięśni narty dolnej. Nie polecimy natychmiast w dół, ponieważ ciało jest bezwładne, za to oprze się na nodze wewnętrznej(górnej). Wtedy prostujemy się na tej nodze. Prostując się, nasze własne ciało "zwala" się w dół powodując zmianę krawędzi narty wewnętrznej(z górnej na dolną) i rozpoczęcie skrętu na tej narcie, już jako zewnętrzna. Druga noga(od momentu zwolnienia napięcia jej mięśni) powinna być nad śniegiem. To byłaby metoda N(Nisko-koniec skrętu) --W(Wysoko-początek następnego). Można to też zrobić,  przeskakując z dolnej narty na górną

Druga, trudniejsza metoda, to staranie(w tej niskiej pozycji na koniec skrętu) o podniesienie nogi zewnętrznej(dolnej). W tym momencie następuje przekręcenie narty narty wewnętrznej na jej dolną krawędź(nasze jestestwo jednak jest ciągniąne w dół). Narta zaczyna zakręcać, prostujemy nogę zewnętrzną i "rozwijamy" naszą sylwetkę już nie tak górę(jak NW), ale bardziej w bok, starając się utrzymać linię ramion jak najbardziej w poziomie(nie ukośnie). W tej dziwnej pozycji (nogi w górze, korpus niżej) trzyma nas siła odśrodkowa. Ten skręt jest bardzo ułatwiony przez sprężystość nart, które prostując się oddają energię i  dają, tzw. "kopa" 'wrzucającego w kolejny skręt. Wymaga też większej dynamiki, niż NW. Jak ktoś kiedyś jeździł po muldach, z kompensacją, to  będzie miał ułatwioną naukę tej metody.

Jeśli pokręciłem, opis nie oddaje wszystkich niuansów. Tym bardziej, że w praktyce jazda jest intuicyjna. Wystarczy się ze mną umówić w dzień powszedni na Mosornym, dla przedyskutowania rzeczy i próbie demonstracji. Mogę się tak bawić cały dzień, szczególnie, gdy będzie fajna pogoda i mało ludzi.  Nie mam z kim w praktyce dyskutować. A może się całkowicie mylę w swoim spojrzeniu na technikę ?

Rozpoczęliśmy z żoną sezon w Spytkowicach. Od przypomnienia sobie, jak to było na wiosnę.  

PS. Zabieranie nogi u Adama rozumiem jako zabieranie jej w górę, by nie służyła nam jako podpórka. Czyli ją odciążamy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gabrik napisał:

Tutaj chodzi o uzmysłowienie delikwentowi, iż w fazie przejścia w mocnym, carvingowym skręcie, wewnętrzna noga kończonego skrętu, dźwiga, przejmuje siły, przed chwilą skumulowane na nodze zewnętrznej. Przy najmniej pozytywnym wariancie, rozpoczyna się to na krawędzi wewnętrznej, przy najbardziej optymistycznym w powietrzu.

Czy Ty próbujesz coś tłumaczyć Michałowi???

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Plus82 napisał:

Faktem jest, by rozpocząć nowy skręt(i oczywiście skończyć poprzedni), należy momentalnie zmienić obciążenia nart.  W jeździe równoległej nie powino być momentu(tylko na początku skrętu) gdy narty są w przybliżeniu jednakowo obciążone. Powinna dominować noga zewnętrzna, w skrajnym przypadku mająca 100% obciążenia.  I taki moment jest widoczny na zwolnionym filmie, lub analizując poszczególnie klatki filmu w okresie rozpoczynania skrętu. U każdego dobrego narciarza, poprzez demontratorów, a kończywszy na zawodnikach.  Czasami tego nie da się wyłowić, ponieważ wewnętrzna narta ślizga się po śniegu i jest, że tak się wyrażę, obciążona "masą" nogi, buta i  jej narty. By tego nie było musi być nieco podniesiona nad śnieg. Dojście do takiego stanu jest trudne i widzi się większość jeżdżących od lat amatorów, że tego nie osiągnęli.

Najprostrzą metodą dojścia do tego. W momencie, gdy kończymy skręt(gdy jedziemy na dwóch nartach, ale z lekką dominacją zewnętrzej, czyli w praktyce dolnej narty), to wystarczy świadomie zmniejszyć napięcie mięśni narty dolnej. Nie polecimy natychmiast w dół, ponieważ ciało jest bezwładne, za to oprze się na nodze wewnętrznej(górnej). Wtedy prostujemy się na tej nodze. Prostując się, nasze własne ciało "zwala" się w dół powodując zmianę krawędzi narty wewnętrznej(z górnej na dolną) i rozpoczęcie skrętu na tej narcie, już jako zewnętrzna. Druga noga(od momentu zwolnienia napięcia jej mięśni) powinna być nad śniegiem. To byłaby metoda N(Nisko-koniec skrętu) --W(Wysoko-początek następnego). Można to też zrobić,  przeskakując z dolnej narty na górną

Druga, trudniejsza metoda, to staranie(w tej niskiej pozycji na koniec skrętu) o podniesienie nogi zewnętrznej(dolnej). W tym momencie następuje przekręcenie narty narty wewnętrznej na jej dolną krawędź(nasze jestestwo jednak jest ciągniąne w dół). Narta zaczyna zakręcać, prostujemy nogę zewnętrzną i "rozwijamy" naszą sylwetkę już nie tak górę(jak NW), ale bardziej w bok, starając się utrzymać linię ramion jak najbardziej w poziomie(nie ukośnie). W tej dziwnej pozycji (nogi w górze, korpus niżej) trzyma nas siła odśrodkowa. Ten skręt jest bardzo ułatwiony przez sprężystość nart, które prostując się oddają energię i  dają, tzw. "kopa" 'wrzucającego w kolejny skręt. Wymaga też większej dynamiki, niż NW. Jak ktoś kiedyś jeździł po muldach, z kompensacją, to  będzie miał ułatwioną naukę tej metody.

Jeśli pokręciłem, opis nie oddaje wszystkich niuansów. Tym bardziej, że w praktyce jazda jest intuicyjna. Wystarczy się ze mną umówić w dzień powszedni na Mosornym, dla przedyskutowania rzeczy i próbie demonstracji. Mogę się tak bawić cały dzień, szczególnie, gdy będzie fajna pogoda i mało ludzi.  Nie mam z kim w praktyce dyskutować. A może się całkowicie mylę w swoim spojrzeniu na technikę ?

Rozpoczęliśmy z żoną sezon w Spytkowicach. Od przypomnienia sobie, jak to było na wiosnę.  

PS. Zabieranie nogi u Adama rozumiem jako zabieranie jej w górę, by nie służyła nam jako podpórka. Czyli ją odciążamy.

Masz wiedzę i talent do rozkładania ruchu na drobne. Można wiele  nauczyć się. Dziękuję. Choć przyznam, że bardziej do mnie dociera np takie obrazowe strwierdzenie(@niko130)" poślij ciało w dół I w przód, nartami nie przejmuj sie- pojda poslusznie za Tobą". Co dziwniejsze -to działa. To właśnie ten schemat ruchu: wytrąć ciało z pozycji równowagi i znajdź ją za chwilę w  pozycji z oparciem na nowej zewnetrznej ( chwiliwo gornej). Oczywiście narciarz musi być na poziomie gdy nie plączą mu się narty miedzy nogami i ma juz elementarz jazdy cietej. 

Chętnie spotkam się ponownie na Mosornym lub w innym miejscu (Czarny Groń?). Ponownie bo juz wymieniliśmy kilka słów na stoku dokładnie przed rokiem (28/12) ale niestety musiałem przerwać jazdę i szybko wracać... ;-(

Edytowane przez mig
  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gabrik napisał:

Tutaj chodzi o uzmysłowienie delikwentowi, iż w fazie przejścia w mocnym, carvingowym skręcie, wewnętrzna noga kończonego skrętu, dźwiga, przejmuje siły, przed chwilą skumulowane na nodze zewnętrznej. Przy najmniej pozytywnym wariancie, rozpoczyna się to na krawędzi wewnętrznej, przy najbardziej optymistycznym w powietrzu.

No właśnie nie. To nie jest ten ruch. Wstaniesz na tej górnej i co dalej? Jedziesz dalej na wewnętrznej i zaczynasz skręt? A metry lecą... to trwa.

Dowcip polega na tym, by w momencie dociążenia gornej narty ciało miało już taka pozycje by ta  narta znalazła się od razu na wewnętrznej krawedzi. Układ ćwiczenia z podpórka tego nie zapewnią a wręcz uniemożliwia. Nie da się jeździć na nartach z pominięciem sil bezwladnosci.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mig napisał:

No właśnie nie. To nie jest ten ruch. Wstaniesz na tej górnej i co dalej? Jedziesz dalej na wewnętrznej i zaczynasz skręt? A metry lecą... to trwa.

Dowcip polega na tym, by w momencie dociążenia gornej narty ciało miało już taka pozycje by ta  narta znalazła się od razu na wewnętrznej krawedzi. Układ ćwiczenia z podpórka tego nie zapewnią a wręcz uniemożliwia. Nie da się jeździć na nartach z pominięciem sil bezwladnosci.

To nie jest pełny obraz skrętu, to jest "tylko" jedno z wielu ćwiczeń funkcjonalno-siłowych. Zaraz wyjdzie  kolejny bzdet lub zarzut do Toma, jak przy okazji poprzedniego filmu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...