Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.01.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. No i jak pisaliście tak wyszło...Strachy na Lachy. (Na usprawiedliwienie, spinałem się aurą gdyż znajomi mocno rozżaleni i jako organizujący czułem spinę, ale po dzisiejszym dniu zadowoleni). Rano coś w rodzaju lekkiego deszczu, stopniowo przeszło w mokry śnieg, potem suchszy, a około 16 juz słońce i około zera. Warunki jakby wiosenne, jak pisał Mitek. Zakładam, nie wiem czy właściwie, (łapie mróz) iż ratraki jakby teraz puścili i te -3 /-5 będzie wedle prognozy, to stok będzie całkiem ok. Dziś jechałem kanapą z dołu czarnej trasy, na której trenuje kadra USA. Jutro lub w środę będę na niej chciał popróbować śmigu. Na trasach generalnie 50 cm jest.
    4 punkty
  2. Cześć Wypowiem się, bo chyba jako jedyny jeździłem na tych nartach (18Ti-to ta sama narta tylko brzydsza), a nie czytałem bzdur marketingowych. Podkreślam - to bardzo dobre narty - stworzone do nauki. Bzdurą jest rocker z tyłu i z przodu. Głównie chodzi o naklejone wzmocnienie z Carbonu na zewnątrz narty,( bo drewno i blacha jest po całości) - w kształcie choinki - widać na zewnątrz - stąd też są kierunkowe - są "sztywniejsze" od strony laminatu, taki był zamiar producenta, dając rdzeń nieco bardziej elastyczny (bez buka), ale można jeździć na odwrót, nie ma wpływu w normalnych warunkach śniegowych. Błędem kolegi jest wybór za krótkich nart, 160 to chyba dla karła, ten rodzaj narty (a parametry fizyczne mam podobne do kolegi - 2 cm wyższy i 3 kg lżejszy), ja jeździłem na 178 - czyli w maksymalnej długości. To nie są narty slalomowe, choć mają stosunkowo mały promień! Narty łatwe i przyjemne, bardzo skrętne i elastyczne. Szerokość 73 pod butem nie przeszkadzała mi wcale i była akceptowalna - bo nie jestem zwolennikiem szerokich nart, a w już w zrytym stoku nadal sprawowały się wyśmienicie. Narta bardzo dobrze trzyma i nic tam nie kłapie nawet przy szybszej jeździe, a można na nich dość szybko pojechać jak na amatora możliwości, może na super betonie zaczną wychodzić jakieś mankamenty, ale tego nie miałem okazji sprawdzić, rano było twardo i szybko, ale nie betonowo. Najlepszym przykładem błędnych wyborów i szukanie nart "łatwych" jest moja szanowna Małżonka, której walkę obserwuję już ponad 30 lat. Przełom nastąpił 2 sezony temu, chcąc nie chcąc musiała zapiąć sklepowego GS-a dla ludu, 178 cm promień chyba z 18 m. Ciężkie i nie skrętne dla niej wcale, długie i nieporęczne. Ale po godzinie jeżdżenia okazało się że są dobre, potem bardzo dobre, a w końcu zostały przejęte bez możliwości zwrotu - przez zasiedzenie. Finał. Bardzo duży progres jeśli chodzi o jazdę, pewność, złe warunki już nie przeszkadzają, skręt pełny bardzo pewny, na bardziej płaskich odcinkach pojawia się jazda na krawędzi. Teraz w Krynicy nie chciała schodzić ze stoków, na Arenie już o 12.00 było tak miękko, że nam z synem już nie chciało się jeździć, a Żona nie odpuszczała. Już przełamuje strach przed prędkością oraz stromymi stokami. Na Tylicz Ski na starym krześle (a było twardo, wręcz betonowo i szybko) wybrała oczywiście pozornie najłatwiejszą trasę ze ścianką na końcu. Oczywiście przejechała lasek i przerażenie w oczach, objazd był, ale jej nie powiedziałem, tylko ją przekonałem że da radę. Zjechała bez najmniejszego problemu. Potem jeszcze 4 x z rzędu musieliśmy z nie tam jechać. Bardzo się spodobało. Strach ustąpił, a i jazda znacznie się poprawiła. Nigdy nie miała parcia na bardzo dobrą jazdę, spędza na nartach w ciągu roku góra 15 dni, ale od teraz będzie więcej - bo zaczęła z tej jazdy czerpać przyjemność. Tu moim zdaniem bardzo dużo pomogły właśnie narty, umiejętność panowania nad nimi znacznie poprawiły technikę jazdy, tutaj dupą nic się nie da obrócić, szczególnie że Żona jeździ dość wolno i tu trzeba dość dobrze opanować odciążanie aby na nich skręcać. Na chwilę założyła moje Kastle SL, początkowo był banan, jednak po paru zjazdach doszła do wniosku, że dla niej jednak "GS" lepszy. pozdrawiam
    4 punkty
  3. No generalnie chodzi o nie spowodowanie pośrednio upadku innego narciarza. Tylko że każdy ma inną strefę bezpieczeństwa i nie da się za każdym razem zagwarantować "nie przestraszenia". Często właśnie zdecydowane przejechanie obok kogoś innego mniej mu zrobi kłopotu niż wolniejsze. Podobnie objeżdżanie narciarzy za nimi zamiast przed nimi. Jeśli za - może być blisko (tory nie są zbieżne), jeśli przed, z odpowiednim zapasem. Poza tym analizujesz ludzi i wiesz, czy ktoś Cię widzi czy nie - jeśli Cię widzi, możesz jechać szybko byle zdecydowanie ciałem pokazać kierunek swojego toru jazdy i nie zmieniać go niespodziewanie. Czyli nie zawsze "nie straszyć" znaczy jechać wolno. Należy jeździć przewidywalnie dla tych, którzy Cię widzą gdy jedziesz nad nimi - a w odpowiedniej do sytuacji odległości gdy Cię nie widzą. Tak ja to widzę w skrócie.
    4 punkty
  4. Narty które posiadasz to nie deski z najwyższej półki to dosyć popularny model "średniej" klasy nart AM - Elany ubrane w bardzo ładną szatę graficzną. Parametry techniczne wskazują iż żaden z użytkowników nie będzie zadowolony - Ci poruszający się techniką klasyczną być może będą zachwalać łatwość zmiany kierunku (no ale jak się ma 150 krawędzi to zawsze będzie łatwo rotować bez NW), dziwić ich jednak będzie niestabilność początkowej fazy sterowania i "klepanie" zwłaszcza w nieco dłuższym skręcie, osoby zaprawiające się w technice cietej zdziwi fakt iż narta na twardym nie za bardzo trzyma (73 pod butem) a także ciężko jest utrzymać skręt cięty na skrócaną przez 2x rocker krawędź narty i tu także pojawi się denerwujące klepanie. Być może nieco lepsze wrażenia miał byś gdyby narta miała 172 ale myślę że zakończenie pozytywów skończyło by się na momencie przejażdżki na w miarę sportowej dobrze przygotowanej narcie. Jaka rada - taka sama jak zazwyczaj - średniej klasy kross - tu na wzrost lub 2 model katalogowy GS nieco powyżej wzrostu ewentualnie SL 165 ale ta propozycję rozważył bym na końcu. Na końcu polecam wizytę u instruktora - zaznacz pytając w szkole iż potrzebujesz gościa do realnej oceny jazdy. Chcąc dobrze dobrać musisz obiektywnie wiedzieć jaki poziom reprezentujesz.
    3 punkty
  5. Cześć Widzisz zasada jest prosta - dobra narta = ciężka narta. To jest oczywiście pewne uproszczenie ale tak jest. Każda narta, którą siłą (bez odciążenia) możemy obrócić to zła narta i nie będzie trzymała śladu nawet przy małej prędkości nie mówiąc o śniegu zmrożonym czy nierównym. Te rady nie wynikają ze złej naszej złej woli czy ( jak to czasami jest tu sugerowane) z chęci podkreślenia jacy to my jesteśmy genialni. Po prostu to są lata doświadczeń - w moim wypadku ponad 25 lat pracy na stoku jako instruktor. Czy zmiana nart coś da...? W dużej części uzyskasz złudzenie lepszego panowania bo nartę lżejszą ( a lekkość będzie zawsze wynikała ze słabszej konstrukcji) łatwiej Ci będzie obrócić siłą czy przez zamach tułowia ale to będzie tylko złudzenie. Narta nie jest ideałem do nauki ale... główny problem to technika jazdy. Szybko na nartach jeździć jest łatwo ale szybko z pełną kontrolą... to już nie jest prosta sprawa. 3 tygodnie to 18 dni na nartach mniej więcej. można naprawdę bardzo wiele zrobić bo adaptacja to dwa dni a reszta to jazda - fajnie żeby była edukacyjna. Pozdrowienia
    3 punkty
  6. Cześć. Z pewną taką przykrością muszę ci powiedzieć, że jeśli na narcie 160cm o dobrych parametrach człowiek o Twoich parametrach jeździ poprawnie (wg samego siebie) tylko na pustych równych trasach, to problemem nie są narty, nawet jeśli je założysz prawa na lewą i odwrotnie (a Twoje narty nie są symetryczne jeśli dobrze odczytałem model - wiedziałeś o tym?). Mierzysz 13 cm mniej niż ja i ważysz 8kg więcej. Ja używam 180cm ciężkich nart. I uwierz mi, nie są za ciężkie. Rozwiązanie - nauka jazdy na nartach. Nartę stabilną masz, jak szukasz lekkiej (nie wiem czemu, nart się nie nosi tylko na nich jeździ), to wrócisz do klepiącego plastiku który nartę udaje. p.s. narta stabilna charakteryzuje się m.in. tym, że trzyma krawędź, a nie obraca się jak wirnik helikoptera na śniegu. Jeśli po błędzie trzyma kierunek, to znaczy że producent narty nie oszukał - jest dobra. Wyeliminuj błąd, nie nartę. Nie ma innej drogi.
    3 punkty
  7. Ja do prędkości uzyskiwanych z tego typu urządzeń podchodzę z dość dużym dystansem. Zarówno telefon jak i zegarek potrafią pokazać różne wyniki, zarówno co do dystansu jak i prędkości. Mój syn się trochę tym fascynuje, ja trochę jednak mniej. Mój entuzjazm został mocno ograniczony, jak kiedyś (pewnie około 2006 roku) moje auto, na krętej drodze w Alpach, zapewniało mnie, że osiągnąłem maksymalną prędkość 816 km/h. W mojej okolicy, są pewne miejsca, gdzie GPS pokazuje cuda. W tej samej okolicy jednak znajduje się sporo instalacji wojskowych, nie ujętych na mapach, uzbrojonych w setki przeróżnych instalacji antenowych. p.s. Mama mojego kolegi mawiała, "mam w domu prof. dr hab. inż. i dr inż. a sama muszę korki wymieniać". Kolega wyciągnął wnioski, wyprowadził się od matki.
    2 punkty
  8. U mnie teoria obwodów to był dość łatwy przedmiot. Co prawda nic już nie pamiętam, ale dość łatwo było to ogarnąć. Schody zaczęły się na automatyce. Jak szukałem korepetycji to mi magistry i inżyniery mówili "my taką automatyką to się nie zajmujemy". W końcu jakoś sam musiałem ogarnąć. Po studiach umiałem zatem liczyć skomplikowane obwody i regulacje. Nie umiałem jednak podłączyć zwykłego gniazdka w domu. 😉
    2 punkty
  9. Nieźle zdołowaliście BraCuru, amatorski rekord prędkości na slalomkach poszedł się paść w pizdu. Doktorat z interpretacji i analizy algorytmów prędkości według GPS padł.😟
    2 punkty
  10. Przed chwilą miernictwo elektryczne, teraz metody numeryczne, które wspominam jako niekończące się wersy ułamków piętrowych w ułamkach piętrowych. Jedyne co wspominam gorzej to liczenie 3 oczek z Kirchoffów na liczbach zespolonych. Boję się, że też zaraz powiesz, że to fajne...
    2 punkty
  11. Mniej niż techniczne ześlizgiwanie się w sposób bliżej nieokreślony tam, gdzie ciągnie grawitacja. Myślałem że wiesz 😉
    2 punkty
  12. Ja podsumuję to tak. Nie masz pojęcia co i jak dokładnie liczy ta aplikacja, jakich funkcji używa do aproksymacji. Nie masz pojęcia n/t dokładności swojego urządzenia pomiarowego. Zapewne nie sprawdzasz synchronizacji pomiarów z różnych czujników, jeden mierzy teraz drugi za chwilę itd. I innych nazywasz szamanami. Całe to przedsięwzięcie to zabawa chłopaków którzy wpisali sobie jakieś opcje w aplikacji i porównują za przeproszeniem na tej podstawie siusiaki 🙂 Może to fajna zabawa, nie wiem, ale wiem że te wyniki to tylko numerki, tyle warte co... Każdy inny numerek.
    2 punkty
  13. I za trudne dla pacjenta w porównaniu z jego wcześniejszymi pazdzierzami.
    2 punkty
  14. Cześć A to dlatego że w moim odczuciu były łatwe? pozdrawiam
    2 punkty
  15. Krótko - narty zajebiste ale zajebiście krótkie.
    2 punkty
  16. Też tak sądzę, że gość jedzie obliczalnie i krzywdy nikomu nie zrobi. Ale to tzw. super narciarz. Nam, nawet dobrze jeżdżącym wg. powszechnych kryteriów, daleko do niego. W tych warunkach powinno sie zrezygnować z jazdy czysto karwingowej. Istnieje co najmniej jedna stosowna technika. Przypominam świetny filmik Morgana, który to tłumaczy.
    2 punkty
  17. Właśnie dlatego analizujemy zapisane śladu, analizujemy 4-5 punktów wyznaczających łamaną. Sprawdzamy czy są w miarę w jednej lini i czy nie było przedtem jakiś gwałtownych zwolnień bo potem musi być przyspieszenie. Nie przenosimy się w czasie. GPS może pokazać, że przenieśliśmy się w przestrzeni i to łatwo wykryć. Urządzenia wyposażone w czujnik barometryczny załatwiają problem wysokości. Proponowałeś weryfikację wysokości w oparciu o DMT. Jaka jest dokładność DMT? Bicie rekordów szybkości na nartach jest zabawą z oporem powietrza. A źródłem błędu jest wiatr. 20 km/h w plecki lub w twarz to +- 40 km/h różnicy. A więc prędkości 80km/h albo 120 km/h i żadne guma tego nie zmieni. Anemometr jest potrzebny żeby cokolwiek zweryfikować i uznać.
    2 punkty
  18. Cześć Kłapanie zawsze jest wynikiem błędów technicznych a w tym wypadku jazdy w odchyleniu. Masz całkiem fajne narty - proponuję zainwestować w szkolenie. Możesz wierzyć lub nie ale jedyna rozsądna rada prze zakupem nart to: kup sobie jak najlepsze narty i ucz się jeździć. Ty już pierwsze masz za sobą choć - i tu się zdziwisz - te narty kupiłaś i tak za krótkie. Ten model jest wyposażony w obustronny rocker ułatwiający inicjację skrętu więc Twoje problemy to jedynie technika. Narta zrockerowana to nie najlepszy wybór do nauki ale ten sprzęt ma dość porządnej konstrukcji i nie tani więc szkoda go zmieniać. Pozdro
    2 punkty
  19. Myślę, że musisz jeszcze coś dokupić...
    2 punkty
  20. @Kubis - używam Garmina Mk1 Descent, Samsunga Galaxy S20+5G oraz GoPro10.
    2 punkty
  21. Tak liczy ale jeśli urządzenie uzbroić w czujnik ciśnieniowy to jego czułość i dokładność w zakresie zmiany wysokości ( spadek) bardzo wzrasta. Dlatego urządzenia GPS często mają taki czujnik i zapisują ślad w oparciu o bieżące dane z czujnika a nie wyliczoną bieżącą wysokość GPS. Mój stary Garmin Legend z czujnikiem baro potrzebuje ok 15 minut spokoju żeby skalibrować wysokość baro w oparciu o obliczenie GPS do wysokości n.p.m. Mogę to robić ręcznie jeśli znam tę wysokość. Potem działa precyzyjnie. Na filmie widać pracę takiego czujnika, który informuje odpowiednim tonem, czy urządzenie wznosi się, czy opada. Twój zegarem ma czujnik baro.
    2 punkty
  22. Jeszcze nie dotarłem na miejsce. Nastrój słaby, bo śniegu nie widać i aż strach co spotkamy na miejscu. Aby poprawić słaby nastrój, zwiedzaliśmy dziś Wenecję...jutro dotrzemy na miejsce i zobaczymy....
    1 punkt
  23. Ja to się nawet bałem, że ktoś napisze, że 2*2=11 w systemie trójkowym. Na szczęście obyło się bez akademickich smaczków - nawet o błędzie paralaksy nikt nie wspomniał... 🙂
    1 punkt
  24. Cześć Ja wiem o co chodzi Marku. Szuranie to termin stworzony w początkach carvingu przez zachłyśniętych skrętem ciętym, mający pogardliwie określać poruszających się śladem ślizgowym - czyli właśnie tak jak pokazujesz, piszesz. Na szczęście ten okres w ewolucji narciarstwa już minął a osoby zorientowane wiedzą, że wszystkie techniki i ślady muszą współistnieć i być w komplecie w asortymencie porządnego narciarza. Ja tego terminu po prostu nie lubię bo odbieram go jak powyżej. Oczywiście wiem, że został użyty w zupełnie dobrej wierze ale tak się droczę... Pozdro
    1 punkt
  25. Cześć Szczerze - zupełnie nie wiem o co chodzi, nie łapię. Freestyle to freestyle wcale nie było tak łatwo, nawet w okresie gdy nie było tak rozbudowanych ewolucji powietrznych. Ale szuranie?? Pozdro
    1 punkt
  26. Cześć Ja Ci teraz puszczą to oby nie zmroziło w nocy bo rano - a opadu raczej nie będzie - zęby Wam powypadają dopóki nie zmięknie. Masz świetne warunki jak na razie - ciesz się jazdą. Pozdro
    1 punkt
  27. Podchodząc do tego w ten sposób tak. (X+dX)*(Y+dY)=... No właśnie Polecam https://www.geol.lsu.edu/jlorenzo/geophysics/uncertainties/Uncertaintiespart2.html
    1 punkt
  28. Tu ktoś pisał o skitrack https://www.newschoolers.com/forum/thread/803970/Did-we-really-go-96-6-mph-today-- This app is really inaccurate. I tested it last christmas, next to a proper speed trap. While we were constantly hitting around 100km/h through the speed trap, the app said we were going anywhere from 70-130.
    1 punkt
  29. Błąd pomiaru punktu GPS nawet jeśli zawsze jest taki sam co do wartości, to dla każdego punktu może być bardziej na wschód, zachód północ czy południe. A więc ma znaczenie przy wyznaczaniu długości odcinków. Przykro mi, ale nie będę dłużej wyjaśniał tak podstawowej rzeczy. GPS do wyznaczania w miarę dokładnej średniej z oddalonych pomiarów tak, do wyznaczania prędkości chwilowej z 2 pomiarów następujących nawet po sobie nie. Samo wyznaczanie średniej z 10 pomiarów to średnia z 9 średnich odcinkowych. Nie będę tego rysował na kartce bo nie chcę nikogo obrazić.
    1 punkt
  30. Cześć Jeżeli można... Wujot jak zwykle ma rację - nic oczywiście nie ujmując Witkowej Sigmie. Ja używam dwóch źródeł z tyłu. Na drogę do pracy i po mieście mam jakąś Sigmę właśnie montowaną na gumce do podsiodłówki. Dla mnie ważne jest abym mógł tył odpalić w moment jadąc i ta lampa spełnia to założenie. Natomiast na dłuższe czy długie trasy gdzie jazda po ciemku jest wliczona mam Proxa - nie tego co Wiesław ale tez daje radę - tutaj z kolei ważne jest dla mnie bicie po oczach trybu migania i czas pracy. Jeszcze nigdy go nie wyczerpałem. Ale mistrzostwo świata ma Rybelek. Jakiś Knog ale naprawdę jest widoczna z kilometrów i daje radę przy jeździe całonocnej. Prox ma rzeczywiście bardzo dobre produkty, nawet te tańsze. A... i szybkozłączki - to co podkreśliłeś Wiesiek - to jest podstawa. POzdrowienia
    1 punkt
  31. Raczej dwa wnioski, zaczynamy naukę od początku, oraz staramy się aby narciarz się nauczył jeździć, a nie szukamy nart ,które będą za nas skręcać. Prawo jazdy robiłem na Żuku, jazda na egzaminie maluchem to była bajka. pozdrawiam
    1 punkt
  32. To ja Panów serdecznie zapraszam do pracy w na stoku i życzę dorosłego kursanta na szerokich i krótkich nartach - 2 do przodu 3 do tyłu. Potem jest zmiana na staroć sportową i stwierdzenie "ja pier........ to jedzie......."
    1 punkt
  33. To tak jakbyś kupił GS 160 i SL 185 - coś nie tak będzie z tym sprzętem. pozdrawiam
    1 punkt
  34. Cześć Taką pozycję można zauważyć u wielu osób na stoku (pomijam dzieci), o ile jest w miarę równo, to sobie radzą, gorzej jak stok już wie degraduje, zaczynają mieć problemy. pozdrawiam
    1 punkt
  35. To masz ten "najlepszy" uchwyt, mnie się udało go jednak urwać. W terenie to są konkretne przyspieszenia i jak coś nie jest aluminiowe to trwałość może mieć ograniczoną. Najlepsze ogniwa 21700 mają pod 5000 mAh to jest sporo więcej jak 3400 mAH w 18650. Ale inaczej to już wygląda na cenę, bo wiarygodne, większe, ogniwo kosztuje 50 zł a mniejsze 20 zł. Zakładając, że ma się zapasowe (ja mam kilka) to z powiększenia aku zysk jest umiarkowany. Inną kwestią jest też jaką chcemy mieć siłę światła. 1000 lm to jest już bardzo dużo, choć w intensywnym ruchu drogowym to być może warto tyle mieć na stałe. W każdym razie wtedy ważniejszy jest bardzo mocny tył (nie wiem co używasz ale ProX Zeta S w tym zakresie wymiata - cena/jakość). Natomiast ile światła w terenie to jest już kwestia bardzo indywidualna - ja wolę jak się da postawić na akomodację i rzadko kiedy mam więcej jak 500 lm, normą jest 250. Ponieważ widać, że nie masz kolimatora eliptycznego (łączę się w bólu - jak raz kupisz to nie będziesz mógł uwierzyć, ze da się jeździć bez tego) to zamów sobie (na Allegro) dedykowany "obcinacz" strumienia. Ludzie sobie to mocno chwalą, a ponieważ robione jest to jednostkowo to pewnie i do tej latarki bez problemu zamówisz.
    1 punkt
  36. A jeden z argumentów, o których wspomina Morgan, by dopasować odpowiednią technike jazdy do warunków, jest: "nikogo nie straszyć".
    1 punkt
  37. Cześć A jeszcze w drugiej połowie dnia mu wyjdzie słońce. Jak wróci będzie absolutnie szczęśliwy. Brak praktyki po prostu. Pozdro
    1 punkt
  38. Cześć Z mojej strony oczywiście trochę też ale fajnie, że wszystko tak pozytywnie się skończyło. Pozdro
    1 punkt
  39. U mnie też pada śnieg na górze, po południu i jutro od rana zapowiadają wiatry zobaczymy jak to wpłynie na możliwości jazdy i ewentualne wyłączanie wyciągów.
    1 punkt
  40. Brzmi sensownie https://snowheads.com/ski-forum/viewtopic.php?t=151295 I do not think the phone has any issues - not from what I have seen from the analysis. From my experience these are kinds of top speeds we see. 0kmh-50kmh - 40% of our users. 50kmh-70kmh is still quick but most intermediate skiers and snowboarders could reach this with the right conditions. 45% 80kmh-100kmh is pretty fast but can be obtained by good intermediate/advanced skiers and snowboarders - particularly on empty, smooth, 25-35deg long blues/reds 12% However the problem is that the air resistance is the square of the speed so it gets increasingly difficult to go faster - as any road cyclist will know. From 100kmh - 120kmh things start to get more difficult. You need steeper slope angles and more tucked position. <2.9% From 120kmh - 140kmh you need speed suits, steeper slopes and pretty hard setup. <0.1% Anything more than 140kmh is really beyond normal downhill skiing and requires a special course with downhill equipment. Obviously these kinds of speeds should not be attempted on normal recreational slopes. We probably see just a handful of people doing actually reaching 120kmh. We have never seen an official 140+kmh speed ever recorded on Ski Tracks - mainly because we do not promote speed and hence we do not have speed leaderboard.
    1 punkt
  41. Już mogę odpowiedzieć na bazie rzeczywistych danych - oczywiście ,dojazd autem na parking (od apartamentu ok 7 km) pod gondolą. Janie, na temat Twoich kłopotów ze zmianą butów wypowiadać się nie mogę, bo to wszak Twój kłopot - u nas (ja, Kolega oraz moja Żona zajmuje to ok. 4 minut na luzie) - w każdym razie po zmianie obuwia, ogarnięciu nart i reszty sprzętu podeszliśmy do WIEKOWEJ i PIEKNEJ gondolki 6tki. po ok 10 minutach robi ten pięknu staroć prawie 1000 m przewyższenia . A na górze słabo - chmury siedzą tuż nad stacją, owszem pojechaliśmy wyżej ale zjazd dramat ... mam kłopoty z błędnikiem no i wyszło szydło z worka . Pownowna próba o ten sam efekt. Wzięliśmy kawę, luzik i zaczynam z miejscowymi instruktorami rozmawiać ... twierdzą , że podobnie będzie cały dzień. Po naradzie wojennej ustaliliśmy, że Lucia zjeżdża gondolą, a my spróbujemy pojechać czarną jedynką (Trametsch), gdzie nie ma kłopotów z dużym zamgleniem , bo ta trasa po prostu biegnie w dół stoku aż na 1070 m. Efekt zajebisty- pojeżdziliśmy bodaj 6 razy cudną, dość wymagającą czarną 6kilometrową trasą bez śladu mgły!!!!! Sam Trametsch to temat na osobną opowieśc, bo przepiękny wymagający owszem, ale zajefajny stok, gdzie głównym wymogiem jest stała kontrola własnej prędkości. Polecam wszystkim średnio - i bardziej zaawansowanym !!! Wracając do wczoraj, to dojazd z Dolnego Śląska łatwy - ok. 880 km przez Drezno, Norymbergę i i Monachium a następnie Innsbruck i Brenner wykazał w Octavii ( 2,0l / diesel 150 KM) średnie spalanie ok. 6,3 L przy średniej Vok 130 km/h. Razem ok. 9 h z 3 przystankami. Jutro powtarzamy Plose, mam nadzieję, że pojeżdzimy po całym ośrodku. W tej chwili w Bressanone poda śnieg, jutro na górze może być cudnie!!! Czego i Wam życzę Kreśląc się z życzliwością Marek, Jarek i Lucia z Elą 😄
    1 punkt
  42. Nie. Po incydencie podjechał do siostry ojciec chłopaczka. Bardzo przepraszał, ale w sumie nawet nie wymienili się telefonami. Siostra jest lekarzem, nie prawnikiem. 😉 To oczywiście żart.
    1 punkt
  43. Jasne. Własną. ps gt43
    1 punkt
  44. Coś kojarzę, były już takie próby za wschodnią granicą, nieudane.
    1 punkt
  45. Racja. Zjazd wyłączona A w piątek także zaliczony:
    1 punkt
  46. Dekalog fis nie jest prawem stanowionym. Jest jedynie zbiorem wytycznych którymi narciarz powinien się kierować. W rozstrzygnięciach sądowych organy orzekające kierują się tymi wytycznymi na zasadzie prawa zwyczajowego.
    1 punkt
  47. Ja dziś na Master ski... Muszę zobaczyć to nowe krzesło. Do zobaczenia jakby ktoś. Edit-po wycieczce. Wczoraj tam chyba padał deszcz. Rano na stoku śnieg całkiem ok. Zameldowałem się za późno, bo dopiero na g. 9. Ludzi malutko, zaczęli się zjeżdzać. Zaparkowałem na nowym parkingu. Uważajcie tam. Na kanałach wodnych na parkingu położono masywne "jumby". Są one marnej jakości. Przejechało duże auto i paskudnie "jumba" pękła. Można sobie narobić biedy w samochodzie. Ku przestrodze. Co do warunków, to była mgła, dość silna. Ciężko mi się w tym czymś jedzie. Ale na początku było ok. Potem zrobiła się pulpa miękka, co w połączeniu z bardzo marnym spadkiem terenu na nowej trasie sprawia, że bardzo dziwacznie się skręca, bez prędkości. Na końcu trasy kawałek ładnie nastromionego i tam zrobiło się kartoflisko. Przy dobrej widoczności pikuś, ale jak się wylała mgła, to było tam niefajnie. Generalnie dobry narciarski wyjazd. Czuję uda. Uciekłem przed tłumami. Około 12 była masakra...
    1 punkt
  48. USTAWA z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich Art. 4. Osoby przebywające w górach obowiązane są do zachowania należytej staranności w celu ochrony życia i zdrowia własnego oraz innych osób, a w szczególności: 1) zapoznania się z zasadami korzystania z danego terenu, obiektu lub urządzenia i ich przestrzegania; https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220001425/U/D20221425Lj.pdf Przeczytałam opracowanie wklejone wyżej, wrzuciłam link do obowiązującej ustawy. Wg mnie są podstawy, by dekalog uznać za obowiązujące przepisy, o ile ośrodek wyraźnie zaznaczy że są to przepisy obowiązujące na danym terenie. Chociaż uważam, że dekalog jednak nie jest do końca precyzyjny (przekonałam się przy analizie pewnego zdarzenia w innym wątku😉), chociaż wersja rozszerzona o komentarz jest już lepsza: (z opracowania wrzuconego przez Kubis Do zasad tych należą: 1. Obowiązek zachowania się w sposób niezagrażający innym osobom. Obejmuje on zarówno ogólną dyrektywę niezagrażającego innym zachowania na stoku, a także odpowiedzialności za używany sprzęt. 2. Obowiązek panowania nad szybkością i sposobem jazdy. Zawiera on nakaz dostosowania szybkości i toru jazdy do takich okoliczności, jak np. warunki terenowe (nachylenie, szerokość stoku), pogodowe (widoczność, rodzaj śniegu) i natężenie ruchu na stoku. 3. Obowiązek wyboru bezpiecznego toru jazdy, który pozwoli na uniknięcie kolizji. Z reguły tej wywodzi się zasadę, że odpowiedzialny za kolizję jest narciarz znajdujący się wyżej na stoku lub z tyłu. To on bowiem widzi narciarzy poruszających się niżej i z przodu, zatem może wybrać tor jazdy, pozwalający na uniknięcie kolizji. 2 W sezonie narciarskim 2006/07 odnotowano na polskich stokach ok. 5000 wypadków narciarskich. Znaczna ich część to wypadki wywołane niestosowaniem się do zasad ruchu narciarskiego FIS. Wiele z nich stanowi zdarzenie wywołujące szkodę na osobie. DEKALOG FIS A ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SZKODĘ... 105 4. Obowiązek bezpiecznego wyprzedzania. Pozwala on wyprzedzać z każdej strony (inaczej niż w ruchu drogowym), jednak zawsze w sposób zapewniający odpowiedni dystans do osoby wyprzedzanej. 5. Obowiązek bezpiecznego wjazdu i włączania się do ruchu. Obejmuje on nakaz upewnienia się, czy aktualna sytuacja na stoku pozwala na bezkolizyjne włączenie się do ruchu, w szczególności, czy nie dojdzie do kolizji z narciarzem zjeżdżającym z góry. Z obowiązku tego wywodzony jest również obowiązek narciarzy jadących skrętem carvingowym (w poprzek stoku) i snowbordzistów, by nie stwarzali niebezpieczeństwa dla narciarzy jadących z góry [por. Dekalog Reguł Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) 2002]. 6. Zakaz zatrzymywania się w miejscach zwężeń przy złej widoczności wraz z nakazem szybkiego opuszczenia miejsca upadku. 7. Zakaz podchodzenia i schodzenia po stoku. Dopuszczalne jest przemieszczanie się w taki sposób wyłącznie skrajem stoku lub poza stokiem. 8. Nakaz stosowania się do znaków i sygnalizacji na stoku. 9. Nakaz niesienia pomocy w razie wypadku. 10. Nakaz ujawnienia tożsamości przez świadków i uczestników kolizji. Wynika z niego zakaz ucieczki czy opuszczania miejsca kolizji. PS. Uważam, że dekalog powinien "BIĆ W OCZY" przy każdej kasie, na każdej knajpie na stoku, przy bramkach na wyciągi, w miejscach widocznych z kolejek przed wejściem. Gdyby tak było może z nudów by ludzie czytali... Nie mówię o narciarzach, dla których to jest podstawa 🙂 wiedzy.
    1 punkt
  49. Odświeżę temat zakładając, że eksperci GPS wyjaśnili w tym wątku że prędkość GPS w górach należy dzielić przez 2 a może nawet 3 aby uzyskać rzeczywiste km/h 😉 Jestem ciekaw czy ktoś nadal próbuje się na prędkość używając osobistego GPS. Nowy Rok. Hintertux. Rekordów tutaj raczej nie pobiję ale mam frajdę z tych testów bo forma nadal jest mimo PESELu. Lodowiec Solden Rettenbach trasa 31 jest lepszym miejscem do prób prędkościowych. Jutro spróbuję złamać 130GPSów bez gumy 🤪 ale za to w lansiarskiej kurtce Fishera i freestylowych spodniach. Używam trzech amatorskich odbiorników GPS, które pokazały 1km/h różnicę w maksymalnej prędkości. Kalibracja z prędkościomierzem auta na drodze do lodowca wykazała niestety, że prędkości GPS równe są prędkościom liczonym z obracanych się kół auta. Nie wiem czy to spodoba się sceptykom takich zabaw. Na innych trasach Zillertalu ciężko uzyskać nawet 90GPSów. Za wąsko, za nierówno, za krótko, za niebezpiecznie. Na lodowcu jedynie trasa 8 przy orczykach nadaje się do takich prób. To jest trasa gdzie zawodnicy ustawiają slalomowe tyczki. Niestety jest ona za krótka na dobre rozpędzenie się. GPX gotowy do udostępnienia dla chętnych weryfikacji. Zapis dzisiejszego rozruchu: https://connect.garmin.com/modern/activity/10224373012
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...