Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.02.2025 w Odpowiedzi

  1. Czwartek (nomen omen 4 dzień jazdy), pogoda zaczęła się cokolwiek biesić ale słonko próbowało się dzielnie przebijać, jednak bez spektakularnych sukcesów. Światła jednakowoż dawało na tyle, że jeździło się wspaniale. Po nartkach w autko i do domku... Bardzo udany wyjazd. Mam nadzieję wrócić to w poniedziałek, ale przedtem, tak czy siak trzeba będzie znowu trochę popracować. Takie życie.... Kilka fotek i... Pozdr4all 🙂 !
    12 punktów
  2. Ponownie pozdrawiam z Sölden 🙂 tym razem zaczęliśmy od Gigljocha, kręcimy w drugą stronę 😉
    11 punktów
  3. Dziś słodko gorzki smak narciarstwa. Stoki przygotowane bardzo dobrze, na stoku grupa bardzo dobrze jeżdżących deskarzy carving (z zachowaniem reguł bezpieczeństwa). Przecierało się słońce. Była fajna zabawa. Szkoda, że tylko do 12:15. Później wyciąg padł a ja dyndałem na nim 20 minut, zanim przeszli na zasilanie (napęd) awaryjny i bardzo powoli dojechałem do stacji górnej. Za to ostatni zjazd fantastyczny - cały stok dla mnie. Tak było. Meander Oravice. Deskarze. Pusto. Słonko. Kanapa stop. Fajny zjazd - sam na trasie. Taka sytuacja na dole, odpalili agregat lub silniki diesla. Ludzie w kolejce z reklamacjami. My na termy. Wychodzimy z term ludzie stoją cały czas z reklamacjami. Kanapa zamknięta. Zero info do kiedy. Pyszne jedzonko na otarcie łez.
    7 punktów
  4. Dzisiaj meldujemy się na Złotym Groniu o 8.30. temperatura w samochodzie wskazuje -1,5. Na parkingu w miarę pusto. Stok przygotowany gorzej niż wczoraj bo od rana widać w kilku miejscach minerały. Lepsza polowa po wczorajszej intensywnej akcji szkoleniowej zgłasza problemy z nogą więc dzisiaj tylko swobodna jazda żadnej nauki. Przed 10 zaczyna się robić miękko i pojawiają się odsypy ale jeździmy na bieżąco. Przed 11 kolejka na 7 minut bo na stoku prawie 10 grup szkoleniowych. Wobec nasilającego się bulu nogo u połówki zdecydowanego zajazdu weekendowych narciarzy i coraz większych odsypów kończymy po 2 godzinach i 22 zjazdach. Najważniejsze cel czyli planowane na stromszych fragmentach zostało osiągnięte.
    7 punktów
  5. Po bardzo długim czasie udało mi się namówić młodego piłkarza na narty. Cudownie jest pojeździć z synem 💪 mega ! Młodzież testuje nowy zakup Volkle SC i dla mnie duże zaskoczenie bo bez zbędnego marudzenia założył ,zjechał i powiedział lepsze jak poprzednie ufff a tata dla odmiany dziś z szerszą nartą .
    7 punktów
  6. No i mam nowe buty: Redstery CSy 130. Od razu zrobiony canting na podeszwach, liftery, odbarczone na prawej stopie. Porównując je do Headów Nexo LYT 120, to Heady przy nich miały flex jak 80. W zasadzie dziś pracowałem nad pozycją, była jazda na tyłach i uda pieką. 😄 Trzeba cisnąć na dzioby! Zupełnie inne dozowanie nacisku. Dobrze, że te Heady popękały, bo jest potencjał.
    7 punktów
  7. Muldy , jak się do tego zabrać . Najlepiej zacząć od jazdy po trasach gdzie ratrak nie zagląda. Odsypy , małe muldy , większe , trasy czarne itp. Jak jeździć ? Najlepiej zacząć od trawersowania , skręty o dużym promieniu ale nie za szybko aż wreszcie skręt krótki na lini spadku stoku. Taka szybka wiązanka z tego i z zeszłego tygodnia. Nagrania kursantów , z ich spostrzeżeniami i nie wyciszonym nagłośnieniem . Pozdrowienia
    6 punktów
  8. Dobrze, że tylko tyle. Francuz zaśpiewałby pewnie tak:
    5 punktów
  9. Bo w tym wieku to kobiety jak kiedys telefony: zajęte lub zepsute...
    5 punktów
  10. Zacząłem się przebijać przez temat 🍺. Na trzeźwo nie idzie wcale wątku załapać 😉.
    4 punkty
  11. Z drugiej strony jakbyś urodził się 100 lat temu to szanse na zdrowe życie czy po prostu dłuższe życie miałbyś takie sobie. 🙂 Antybiotyki nieznane, pierwsze dobre zapalenie płuc by cię zmiotło, zaćma czy katarakta - chodziłbyś ślepy albo z okularami 13 dioptrii, moje turbo - nieznane, choć może już były początki, zawieszenie mitkowe albo jakieś nowe kolanko - tudzież, chodziłbyś jakoś, ale jakie by to było chodzenie, zwężenia w wieńcach - zawalik i po tobie, itd. A dziś. Sam jestem beneficjentem wielu postępów medycyny. Tak jak poniższy narciarz, którego cyknąłem 10 lat temu w Ischgl.
    4 punkty
  12. I w końcu jakieś konkrety. Trzeba było tak od razu.
    4 punkty
  13. To jeszcze nic, ostatnio można było skończyć studia MBA nie pojawiając się w uczelni ani razu 😂.
    4 punkty
  14. Przepraszam, ale nei zgadzam się z określeniem ludzi w wieku około 50 lat jako starszych. Wszystko zależy na ile się czujesz 🙂
    4 punkty
  15. Za mną najlepsze 5 dni sezonu, cały czas pełna lampa a temperatura przyjaźnie poniżej zera, więc nic się nie topiło. Po ubiegłotygodniowych opadach śniegu w zasadzie śladu nie ma. Warunki narciarskie bardzo dobre, niezależnie od ośrodka. Rano sztruks, w ciągu dnia się trochę utwardza, ale lód nie wychodzi. Zdjęcia z SFL:
    4 punkty
  16. Nic nie szkodzi, wątek zboczył już na manowce 🙃
    3 punkty
  17. Mi żona takie rzeczy mówi bez głośniczka (tylko ja nie bardzo jej słucham)... coś tam jeszcze o kawie czasami napomknie
    3 punkty
  18. Do „teraz zwolnij” i „czas na pizzę i małe piwko” nie potrzeba żadnego głośniczka…;)
    3 punkty
  19. Co do instruktorów we Włoszech to tam niezależnie od ośrodka i płci jeżdżą tak samo (przynajmniej w tych w których byłem), w Polsce już nie można tego powiedzieć. Kupując lekcję na stoku powinniśmy dostać produkt taki sam, lub bardzo podobny niezależnie gdzie będziemy. Jak niby ma ktoś kto zaczyna jazdę na nartach zweryfikować poziom instruktora? We wspinaczce podobnie karta taternika na powierzchni została zlikwidowana, ale w Tatrach szkolą głównie instruktorzy PZA, przynajmniej jeżeli chodzi o kursy wspinaczkowe. Na ściankach jest dużo gorzej i dlatego wprowadzili automaty asekuracyjne i konieczność używania przyrządu z hamulcem niezależnie od prezentowanego poziomu. @Marcos73 Zasada już dawno oddał ten biznes rodzinie, ale niestety tak to jest w ASO, że często olewają pojedynczego klienta. pozdro
    3 punkty
  20. A to ja podziękuję. Ja już raz pod kolor kurtki i spodni narty kupiłem i jak się ludzie z forum dowiedzieli to ja do dziś mam IBS z tego stresu.
    3 punkty
  21. "Stare" chłopy i takie nadal naiwne, że niby to facet wybiera fajną partnerkę? 🤣
    3 punkty
  22. Buty poprawiają wszystko .. ważne żeby torebka pasowała (zasłyszane w garderobie)
    3 punkty
  23. Dziś ludzi odrobinę więcej niż ostatnio, to już chyba prawidłowość jak przyjeżdża @Lexi . Słońca rano brak, płaskie światło utrudniało jazdę, później nieco lepiej. Dzięki @Lexi za spotkanie i wspólną jazdę. Za to termy należały do nas. Tłok na termach. Basen pływacki. Młody złapał fazę na dystanse, pływamy razem.
    3 punkty
  24. Moim zdaniem 30/30k na Białkę to mało. Wybacz ale musiałem. Życzę udanego zakupu.
    2 punkty
  25. To ja mam nowe narty pod kolor kurtki, jutro jak dobrze pójdzie to debiucik
    2 punkty
  26. Herbi, zaproponowałem koledze gratis GS 172 Atoma - o promieniu chyba 16m. Na próbę. Narty na wyjściu bo juz krawędzi mało zostało. Ale można spróbować. Tak jak piszesz, Narty o tych parametrach i długości to narty super skrętne. Nie będą pasować, to na sztachety do płotu można zastosować. Ale niestety nie chce. Mnie niepotrzebne i w najbliższym czasie pójdą pewnie w świat albo do hasioka. pozdro
    2 punkty
  27. ...podobno Chińczycy pracują już nad urządzeniem z wbudowanym w ucho mikroskopijnym głośniczkiem, który informuje pacjenta: "teraz zwolnij", lub "rusz wreszcie tyłek", "czas na pizzę i małe piwko" itp... Powinno się przyjąć 🙂.
    2 punkty
  28. Trochę doczytałem. To turbo, czyli stymulator serca (ang. pacemaker ale i przy okazji peacemaker :)) zaczęto stosować pod koniec lat 50. ubiegłego wieku. Była to podobno poważna operacja chirurgiczna na sercu, z rozcinaniem mostka, odsłonięcia serca. Brrr... A dziś. Chwila moment, który spędziłem na rozmowie z implatującym mnie młodym lekarzem, m.in. o nartach. 🙂
    2 punkty
  29. Jeżeli mam coś poradzić, to wygłaszać swoje zdanie też trzeba umieć. Ba, niektórzy twierdzą, że nawet obrażać trzeba umieć. Rzucać obelgami umiesz całkiem sprawnie, ale to raczej nie tędy droga. Nie twierdzę, że SITN nie przykłada dużego nacisku do poziomu wyszkolenia instruktorów. Problem w tym, że @Mitek popadł w typową dla wszystkich tendencję do wybielania "starych dobrych czasów". Poziom wyszkolenia to jedno, a brudna, wewnątrz związkowa polityka to drugie. Byłbym absolutnie dogłębnie zaskoczony, jeżeli okazało by się, że za "starych dobrych czasów" które wspomina Mitek, nie trzeba było dbać o znajomości i układy z decydentami żeby cokolwiek osiągnąć. Obawiam się, że PZN jako związek sportowy funkcjonuje tak trochę po dziś dzień, a co dopiero było w czasach, kiedy faktycznie decydowali kto może być instruktorem a kto nie. Reliktem tamtych czasów są obecnie spółdzielnie mieszkaniowe, które są wylęgarnią patologii i nadużyć. Kiedyś, kiedy PZA tracił monopol na szkolenie w temacie taternictwa i wspinaczki, oraz gdy znikała karta taternika powierzchniowego były podobne głosy. Że nagle trup zacznie słać się gęsto,bo ludzie będą szkoleni przez amatorów. Pomimo eksplozji popularności wspinaczki wypadki przyrastają raczej zgodnie z przewidzianym trędem. Rozkład głupoty u wspinaczy jest raczej podobny do ogółu społeczeństwa, stąd coraz więcej ścianek zabrania używania kubków albo innych przyrządów bez auto-hamowania. Efekty są takie, że czasami asekuranci glebują swoich partnerów nawet na, niby niezawodnym GriGri . Ja jestem zwolennikiem wolnego rynku i kapitalizmu. To rynek oceni ktoś jest dobry, a kto nie. Będzie tak jak ze szkoleniami paralotniowymi. Są instruktorzy kiepscy, są dobrzy, są tacy którzy co jakiś czas mają poważne wypadki, w tym śmiertelne. Dla większości klienteli jest to jednak albo jednorazowa przygoda, albo takie hobby od czasu do czasu. Jak ktoś szuka dobrego seminarium przelotowego albo zawodniczego, to też są tacy, którzy takie szkolenia robią. Tak samo jak z nartami. Dla większości to rozrywka na tygodniowy urlop we Szczyrku. Z czego cały dzień narciarski kończy się w większości na siedzeniu po knajpach ze znajomymi. Dla takich osób nie ma znaczenia,czy ktoś jest po AWF, jest PI SITN, czy ma jakiekolwiek inne papiery. Natomiast jak ktoś chcę naprawdę dobrze jeździć, to na tym forum jest kilku instruktorów, którzy mu to zapewnią.
    2 punkty
  30. Jednym słowem "cza" brać w ciemno co los daje.. w bardzo wolnym tłumaczeni jeździć po tym co jest a nie czekać na Alpy, lampę i sztruks.. zdrówka wszystkim. (Warszawiakom też 😉 ) !!
    2 punkty
  31. Tylko zapomniałeś dodać baranie, że najpierw zmieniła się w ropuchę. Jak kręcą cię rubensowskie kształty i lubisz codzienne awantury, to sobie ją przygarnij. A swoją teorią to możesz się podetrzeć. Ja nie obawiam się ślubu i dzieci, ale z partnerką, z którą możemy budować związek tak jak w przykładzie Mitka. Robienie bąbelków z kimkolwiek to właśnie przykład patologii, której tak tu nie lubicie.
    2 punkty
  32. Tak, masz racje..myślę że te wybory były/są testem na to czy można wsadzić do kryminału polityków/przestępców jeśli to się nie uda będziemy szukać dalej kogoś kto sie wreszcie odważy... na razie to tylko mieszanie w wiaderku. z gównem.
    2 punkty
  33. I całe szczęście, bo jakby mnie chciał też zbajerować?
    2 punkty
  34. Ja zaczynałem naukę skrętem ciętym (carvingowym) na nartach o parametrach GS 175cm R17,5. Było ciężej ale nauczyłem się porządnie skręcać, bo nie było wyjscia 🙂 Bardzo jestem zadowolony z tej decyzji, dzięki temu teraz jak zakładam narty 170-180cm R 17-19 to skręcam tak ciasno jak większość osób na slalomkach. 😄 Co więcej, te narty nadal posiadam i uważam, że są to deski najbardziej uniwersalne z wszystkich jakie mam, do każdego rodzaju skrętu i każdych warunków. A jest to narta: badum tssss: Racetiger GS 13/14. https://www.skionline.pl/sprzet/narty,13-14,voelkl,racetiger-speedwall-gs,6956.html W jeździe bardziej przypominają obecne crossturny. Jeśli ktoś jeszcze gdzieś trafił na takie używane to brać w ciemno. Trzymają na twardym jak prawdziwe gigantki ale jak puści temperatura i robią się odsypy to narty nadal są chętne do skręcania, nie biją po piszczelach na nierównym, przelatują przez odsypy, nie robią się drętwe w miękkim śniegu jak to się dzieje z „prawdziwymi” sztywnymi GSami. No marzenie!
    2 punkty
  35. Zapewne tak. Poprawiłoby to też skrętność narty natomiast ogólny niezborny charakter pozostanie. Narta będzie bardziej zacieśniać skręt, kopnięcie na końcu łuku będzie nieco mniejsze za to lepiej się będzie w ten skręt wprowadzać. Na ile to pomoże nie podejmuję się bez jazdy na niej oceniać. Duży ciężar narty zostanie.
    2 punkty
  36. Jak taki stary wsiądzie do czerwonego samochodu z miękkim dachem to zaraz się robi młodszy...
    2 punkty
  37. to bylo w 2017 chyba. Jak sie okazalo ze wszystkim moge ruszać i tylko dłoń boli to się pozbierałem obłożyłem ręke śniegiem i zjechałem na dół. Wieczorem mnie to zaczęło solidnie bolec, nocy w zasadzie nie przespałem i rano do lekarza. Przeswietlił, powiedział że "broken" i wsadził w gips. Jak już wychodziłem to powiedział żebym w Polsce poszedł na kontrolę bo to się może źle zrastać. To były już czasy gdy w laptopach nie bylo CD wiec nawet nie mialem jak obejrzec zdjecia. Czwartek i piątek spędzilem na spacerach z emerytami a w sobote do domu. W poniedzialek nie mialem czasu i poszedlem na kontrole do luxmedu dopiero we wtorek. A tam lekarz mowi ze mam zerwane sciegno i to trzeba przyszyc bo nic sie samo nie zrosnie. No i faktycznie na zdjeciu widac bylo ze sciegno oderwalo kawalek kosci albo czegos miekkiego i tak sobie wisialo. No i lekarz powiedzial ze jak licze na to ze to sie przyczepi w dobrym miejscu to powodzenia 😉 Generalnie bez tego sciegna da sie zyc ale nie podniesiesz np. szklanki. Pojechalem do znajomego do Caroliny zrobił opis i wycenił na 12tys i powiedział że to trzeba zrobic w 10 dni maks 2 tygodnie bo potem sie obkurczy sciegno i bedzie problem (to była środa wiec rowno tydzien po wypadku). Mysle sobie 12k to jeszcze nie tragedia ale nie po to place tyle ZUSu zeby teraz placic za operacje. (to był 2017 wiec wartosc pieniadza tez lekko inna). No wiec wziąłem wypis z Caroliny i od następnego dnia zacząłem objazd po publicznych szpitalach: W pierwszym poszło szybko babka powiedziała ze nie mają mikrokotwiczek (ta była w wypisie z Caroliny) i zebym sobie jechał gdzie indziej. W drugim czekałem chyba ze 2 godziny bo jakis pacjent uciekł z SORu, przyprowadzała go policja, szarpali się i generalnie było mega zamieszanie. W koncu jak sie dopchałem to lekarz powiedział ze takich małych urazow to oni nie robią i jakbym sobie zerwał achillesa to zaprasza a z palcem to nie ... W trzecim (gdzie jest chirurgia dłoni) poszło nawet sprawnie lekarz obejrzał i powiedział ze do zrobienia ale pierwszy wolny termin za 3 tygodnie 😉 Dla przypomnienia wtedy było juz 5 dni do konca 2 tygodniowego okna. Wiec mówię to poproszę to na piśmie. Na co on ze OK ale musi mnie przyjac na oddzial, wiec jak chce to moge sie polozyc on niestety juz konczy pracę ale jutro chętnie mi wszystko napisze 😉 W kolejnym szpitalu znowu zeszla godzina jak nie lepiej, siedziałem na sorze z żulem który miał noge w kolanie zgietą pod kątem 90 stopni ale w bok 😉 a odzial wyglądał jak z CK Dezerterow i od tego czasu tez nie remontowany. Lekarka która mnie przyjeła powiedziała ze jak najbardziej to robią ale musi spytac ordynatora o terminy. Po kolejnych 30 minutach wrociła i powiedziała ze tak ale nie w tym terminie co potrzebuje 😉 Zawinąłem sie w sumie szcześcliwy ze nie będa mi tu nic robić... Wieczorem pojechałem jeszcze po cos do kumpla opowiadam całą historie a on mowi ze jego brat jest ortopedą własnie w tym ostatnim szpitalu. Dzwoni to niego mówi "młody jest sprawa", młody do mnie żebym przyjeżdzał, wiec z powrotem wale do szpitala on mówi żebym się nie przejmowal bo tylko sor tak wyglada i na gorze jest juz normalnie. Obejrzał wszystko jeszcze raz, mowi ze on tego nie robi ale pojdzie do kolegi chirurga. Wraca za 30 minut i mowi ze bardzo przeprasza ale dzisiaj to juz mnie nie wcisna potem jest weekend wiec dopiero w poniedziałek 😉 Finalnie zrobili mi to za darmo, we wtorek (czyli po 13 dniach). I teraz tak: Moje ubezpieczenie nie pokrywało kosztów kontynuacji leczenia w Polsce (podobno standard) Jakby gnoj w Austrii mi normalnie powiedział ze mam zerwane sciegno i trzeba szyc to albo pojechałbym do szpitala albo przynajmniej zaczął od razy organizowac leczenie w Pl Podobno nasz NFZ jakos słabo płaci za palce i o ile Austriacy kolana robią na miejscu o tyle takich rzeczy unikaja i pozbywają się problemów. Po latach palec ma sie dobrze, zgina sie troche mniej niz drugi ale w niczym to nie przeszkadza.
    2 punkty
  38. A z czym tu sie zgadzać lub nie stary to stary - wiek to są fakty a z faktami jak z kobietą ..sie nie dyskutuje.. .....dawniej w Skandynawii gdzieś takich po 50 z fiordu zrzucali...
    2 punkty
  39. ja bym w tym momencie skrecił w prawo (o ile nie wczesniej). Ta sytuacja była totalnie przewidywalna.
    2 punkty
  40. Tzn ja nie będę wnikał w szczegóły dyskusji..to chyba sensu najmniejszego nie ma albowiem każdy przypadek jest inny. Ja jedynie mogę pokusić się o własne spostrzeżenia wynikające z użytkownika stoku/stoków przez ok. 100 dni w sezonie blisko 8h dziennie. 1. Zdecydowana większość jazdę trasową traktuje jako ślizgawkę 2. Zdecydowana większość nie ma podstawowego wykształcenia w zakresie fizyki 3. Zdecydowana większość przecenia swoje możliwości 4. Zdecydowana większość nie jest przygotowana fizycznie do uprawiania w formie rekreacyjnej narciarstwa 5. Większość nie jest przygotowana sprzętowo do uprawiania narciarstwa i tu najbardziej kłania się brak kijków w roli stabilizatora i tworzenia ramy PS w tym punkcie - bez kijkowców zapraszam na skocznie narciarskie tam z pewnością się sprawdzicie 6. Brak nadzoru rodzicielskiego 7. Bark nadzoru opiekunów 8. Brak nadzoru i oopieki pkt 7 w przypadku kolonii, obozów (oszustwo w postaci tzw obozów narciarskich) 9..... 10... .............................. i tak można wymieniać i wymieniać. Ale na spokojnie chroni nas akt prawny z 2011.....ciekaw jestem czy jego twórcy mieli narty czy SB na nogach
    2 punkty
  41. Dzięki Krzychu za spotkanie.. to czysta przyjemność z Wami jeździć ....znaczy z Tobą.. znaczy za "młodym".. 😉 ...a rano zapowiadało się że będzie pusto.....zawsze się mendy dowiedzą gdzie jadę. ..cóż, cena popularności.. 😉
    2 punkty
  42. Cześć Marek wysunięcie nogi wewnętrznej jest związane z anatomią a im ktoś jeździ szerzej tym jest większe - to oczywistość. Po drugie ale ważniejsze z punktu widzenia techniki wysunięcie ma być skutkiem a nie przyczyną, gdy staje się przyczyną jest błędem ale... są też sytuacje pośrednie zależne od sposobu jazdy na danym stoku, jego nastromienia itd. Ważne, żeby nie skręcać przez wysunięcie tylko aby wysunięcie było wynikiem ustawienia sylwetki w skręcie. Reszta to teoretyzowanie. Pozdro
    2 punkty
  43. 1 punkt
  44. Jutro startuje Śnieżynka i Karkonosz Express.
    1 punkt
  45. Cześć Z oczu to mu nigdy dobrze nie patrzyło ale jak nie było dopływu z dołu to rezydentom na wiele pozwalał i się z nimi dobrze bawił. A to, że ktoś jest ch....m to jednak nie znaczy, że cała grupa to ch...e, spokojnie. Co by nie powiedzieć to schronisko to obiekt wyjątkowo palny więc może i im kazali. W każdym razie kolejna opowieść jest. Trzymaj się serdecznie
    1 punkt
  46. Nic się nie zmieni bo tacy jak Ty dalej będą mówić, że nie ma alternatywy i grzecznie głosować na swoich oprawców, niekiedy nawet dorabiając im alibi.
    1 punkt
  47. Trochę odchylasz tułów a jeszcze bardziej kręcisz głową. Wiem, kask, gogle, ale trochę da się. Nawet u mnie staruszka, gdzie głowa nie kręci sie już tak swobodnie. 🙂 To są odruchy, nawet sie nad tym nie zastanawiam, ale tak właśnie robię. Nie zawsze, nie wszędzie, ale często. A już szczególnie gdy mocno zmieniam tor jazdy, np. przejeżdżam na drugą stronę trasy. Faktem jest, że cokolwiek bym nie zrobił nic to nie da, gdy cię nagle z tyłu "zaatakuje" kamikadze. Szczęśliwie, poza tym jednym opisanym razem, gdzie prędkości były niewielkie, nic takiego mi się nie przytrafiło.
    1 punkt
  48. Pojeździj typowy długi skręt równoległy na krawędziach na niezbyt stromym stoku i pilnuj symetrii w każdym skręcie.Mam na myśli symetrię ciała i działania.Po prostu jazda szkolna. Dodatkowo poćwicz sobie przedłużoną fazę rozciągnięcia sylwetki po wyjściu w górę czy odpadnięcia od stoku . To znaczy że po rozciągnięciu się przejedź nartami linię spadku mniej więcej do 3/4 skrętu o dopiero zacznij pogłębiać układ dośrodkowy W ten sposób naprawisz zbyt wczesne wkładanie biodra w prawym skręcie. A przy okazjì bardziej poczujesz działanie siły odśrodkowej ,a tak naprawdę siły dośrodkowej .
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...