Jump to content

Dany de Vino

Members
  • Posts

    1,368
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    7

Everything posted by Dany de Vino

  1. No i po kolejnych kilku dniach na Chopoku. Dochodzę do siebie, bo zmęczonko już spore. Pikne 4 dni, słonko itp...! W ostatnim dniu wręcz ciut za ciepło. Śniegu zgromadzili naprawdę sporo. Żadnych przetarć ani minerałów. Ludzi niewiele, tak w sam akurat 🙂. Bardzo możliwe, że to już ostatni wyjazd w tym roku, ale przejeżdżone 38 dni i ponad 1000km zjazdu, więc żadnej krzywdy nie odczuwam. Spotkałem tam Tadeusza z Łodzi i Harnasia, zawsze to miło! Pierwszy raz w tym sezonie poczułem się "przeprany nartami". Odpocznę trochę i przesiadam się już na rowerek. Pozdr4all 🙂 !
  2. Jako chłopiec ostrzyłem czasem kanty takim małym hebelkiem modelarskim. Było to całkiem do dupy. Jak była lekka odwilż śnieg kleił się do przemoczonego drewna, a na smarowanie przez górali na Gubałówce jakimś takim czarnym mazidłem na gorąco nie było kasy...
  3. ...a na Chopoku pada śnieżek... Zamelduję się tam najprawdopodobniej we wtorek (w poniedziałek ma cokolwiek duć). Jeden z kolegów z forum również zgłosił gotowość. Powinno być pysznie 🙂!
  4. W NY jest podobnie ale łatwiej. Ponieważ zderzaki są z mocy prawa pneumatyczne (wszystkie porysowane) to podjeżdżasz do samochodu przed tobą, delikatnie naciskasz zderzak, uzyskujesz około 10-15cm, potem to samo z samochodem z tyłu i się wpasowujesz. Przynajmniej tak było przed kilkoma laty. Ostatnimi czasy nie muszę używać w NY auta więc może coś się zmieniło...
  5. Na Chopoku pogoda się poprawia. Temperatura spada i jakiś opad świeżego... No i na cały tydzień szykuje się lampa przy lekkim mroziku, czyli miodzio. Jeszcze popatrzę, ale wygląda na to że w najbliższym tygodniu będzie można tam pysznie pośmigać. Jeśli prognozy się utrzymają to wybieram się tam na 4-5 dni od poniedziałku do czwartku-piatku. Któryś z kolegów..? Byłoby miło 🙂. Pozdr4all 🙂 !
  6. W ubiegłym roku spędziliśmy miesiąc w Hiszpanii, tyle że trochę dalej niż Katalonia. Samolotem do Madrytu, gdzie spędziliśmy 3 dni. Potem wynajęliśmy auto i kolejno po trzy, czasami cztery dni: Kordoba, Grenada, Malaga, Gibraltar i na zakończenie 4 dni Sevilla, która zrobiła na nas największe wrażenie. Dużo zobaczyliśmy, trochę cennych przeżyć (muzeum Picassa w Maladze, teatr z oryginalnymi występami flamenco w Sewilli itp... Jedynie na corridę się jednak nie zdecydowaliśmy (zbyt ambiwalentne odczucia na ten temat). Jednym słowem - wspaniałe wakacje, piękny kraj, bardzo ciekawe zabytki i bardzo smaczne, niejednokrotnie zaskakujące, dla nas nieco egzotyczne jedzonko... W sumie, w zasadzie wszystko godne polecenia! Możliwe, że znowu gdzieś tam zawitamy.
  7. ...ja też i zgadzam się w zupełności, że to piękna kraina. Mamy tam też naprawdę wielu znajomych Katalończyków. A z tymi taxami, to jeśli okaże się że masz rację, to w tym roku znowu wybieraliśmy się tam, w różne ulubione miejsca (po kilka, do kilkunastu dni w każdym) na ponad miesiąc. Ale jeśli nałożą tak drakońskie taxy, to oczywiście pojedziemy sobie gdzie indziej. 🙂 . Nie lubimy się pchać tam gdzie nas nie chcą lub mają za jeleni.
  8. W/g danych, które zacytowałem tax turystyczny naliczany jest dziennie. Oczywiście warto sprawdzić w innych źródłach, ale jednorazowy tax za pobyt niezależnie od jego długości nie bardzo jest logiczny. Wszędzie i zawsze spotykam się z naliczaniem takiego tax dziennie. Obyś miał rację bo mieliśmy plany wybrać się tam na 3 tygodnie w lecie... 🙂.
  9. Mendel Krzyk o przezwisku Pogrom, którego z właściwą sobie subtelnością tak oto scharakteryzował w jednym ze swoich opowiadań nieoceniony Izak Babel: "...Mendel, który nawet wśród furmanów uchodził za grubianina."
  10. Na ostatnim wyjeździe przypadkowo spotkałem kolegę Video i jeszcze dwóch innych (których ncków nie pamiętam) wykopanych z tego forum przez kolegę Mendla. Jeździłem też w Alpach z Pawłem91, którego również już tu nie ma, a szkoda bo wklejał ciekawe relacje i masę info o ośrodkach oraz możliwościach nabywania tańszych karnetów. No, cóż? Zubożało nam troszkę forum... Ale jestem optymistą ..."jeszcze będzie pięknie!". Pozdr4all 🙂 !
  11. ...no i przejeżdżone trzydzieści kilka dni na Chopoku. Ostatni wyjazd już po feriach, więc ludzi odcięło i luzik na trasach i w kolejkach do wyciągów. Przejechane w sumie prawie 900 km i wygląda na to, że od 16.03. znowu okienko pogodowe z lampą i ujemnymi temperaturami, więc pewnie trzeba będzie wykorzystać 🙂. Trochę się zmieniło na Chopku, bo ludzi niewiele, a wyciągi i trasy wszystkie pootwierane... Kilka fot.. Niestety system nie daje wrzucić fotek, sorry... No, jakoś się udało (sposobem) ! 🙂
  12. W większości wypadków jeszcze na bookingu za wcześniej na oferty przyszłoroczne.
  13. ...najnowsze badania wykazały niezbicie, że samo życie, im dłuższe tym bardziej szkodzi na zdrowie... 🙂 Fakt!
  14. W tamtym roku byliśmy na dwu wyjazdach w Les 2Alpes. W tych terminach śniegu po kokardkę, ale pewnie wszędzie gdzie jest wysoko (ponad 2tyś metrów) jest o tej porze śnieg.
  15. Myślę, że to dużo za drogo. Nie wiem jaki tam dali pilnik (dobry jest hromowo-niklowy), no i nie ma podstawowej rzeczy, Imadeł.
  16. No i pojeżdżone 🙂! Pogoda folderowa, słonko od deski do deski. Rano wszystko zmrożone, ale już po 9.oo nieco niżej zaczęło lekko puszczać. Góra jeszcze się trzymała tak gdzieś do 11.oo. Potem zjechałem na parking zmienić dechy na szersze i zabawa trwała w najlepsze. Ludzi jakby odocięło. Luzik na wszystkich trasach. Rano 4 razy zjechałem sobie ze szczytu do Zahradek a potem kilka razy czarna ścianka z Końskego Grunia. To oczywiście wszystko krótkim skrętem na sl, bo jak inaczej. To na Dany moment wystarczyło. Krótka przerwa na kawkę oraz zmianę nart i dalej hulaj dusza po czerwonych już średnim i nieco dłuższym. Ponieważ ludzi było jak pisałem niewiele to można było również zażyć nieco prędkości. Ogólnie, zabawa wspaniała. Śniegu mają naprawdę sporo. Żadnego problemu, a po ostatnim opadzie to już rozpusta! Jadąc na parking chcąc nie chcąc jechałem niebieskimi trasami na dole i o dziwo, tam też się dało przejechać. Ale jak już kilka godzin późnej zjeżdżałem "do zajezdni", to tam na dole już zrobiło się niezłe kartoflisko... Jednak szerokie dechy na taką pogodę to jest rozwiązanie. Lampę zapowiadają cały tydzień ale i coraz wyższe temperatury. Śniegu im na razie na pewno nie zabraknie ale pewnie będzie coraz wcześniej miękko. Pozdr4all 🙂!
  17. Śledziłem na kamerkach. Dobrze widać ilość ludzi, zwłaszcza na kamerkach w Zahradkach. Jeszcze ludu sporo i na pewno w sobotę i niedzielę będzie będzie jeszcze więcej. Ja wyruszam tam pojeździć od poniedziałku do piątku. Powinien być luzik. Hotelarze już ogłaszają promocje i różne zniżki np. "płacisz za 4 dni - piąty dzień gratis".
  18. Z ostatniej chwili: Katalonia chce podnieść podatek "turystyczny" nawet do 15E dziennie. 😞 A to hołota... Cóż, trochę chętnych na turystykę im ubędzie to pewne.
  19. Znam Chopok od lat. Jakiś czas temu rzeczywiście robili rzeczy mocno "nieładne" (zamykanie wyciągów pod byle pretekstem itp...). Obraziłem się na nich i kilka lat w ogóle tam nie jeździłem. Wyłącznie Alpy (kilkukrotnie Austria gdzie pogoda bywa mocno niepewna, wielokrotnie Szwajcaria, Włochy, dwukrotnie Francja). Obecnie na Chopoku wiele się zmieniło. Przestali ściemniać, trasy przygotowane b. dobrze (wszystkie). Nawet w tym trudnym dla wszystkich ośrodków sezonie potrafili zadbać o śnieg i to od otwarcia w grudniu. Owszem, w lutym tłok ale tak jest nawet w Szwajcarii, choć oczywiście ze względu na ilość ośrodków i tras tam jest znacznie mniejszy. Zapewniam, że teraz na Chopoku też można pojeździć, a koszty są jednak mniejsze jak w bardziej odległych krajach. Oczywiście ogólnie Chopok Alp nie przebije... Tak czy inaczej, przyszłym sezonie przemyśliwam nad zorganizowaniem sobie 36 dni w Szwajcarii.
  20. Brawo! ...widać, że łatwo nie było 🙂
  21. ...jaki tam ze mnie zawodowiec 🙂? Nie zarabiam na narciarstwie. Jestem 100% amatorem lubiącym jeździć na nartach i spędzać zimy w górach tak często jak tylko mam okazję. Od iluś lat tak się ułożyło, że jeżdżę na nartach prawie zawsze równo 36 dni w sezonie. Bo lubię... 🙂. A jeżdżąc sporo, chcąc nie chcąc wyrabiasz sobie układy, które pozwalają ograniczać koszty (karnety sezonowe, prywatne układy z właścicielami kwater, wyjazdy dwutygodniowe zamiast tygodniowych, więc również koszt dojazdu cięty o połowę itp...) To wszystko.
  22. Dla nas amatorów, większym problemem jest kontrola (ograniczanie) szybkości zwłaszcza na stromszych odcinkach stoku...
  23. Wszystko ma swoje wady i zalety.... Na Chopok mam 3h jazdy, karnet dzienny kosztuje mnie cos około 13 E dziennie, parking zero. Startuję z Krakówka o 4.30, przed 8 jestem pod wyciągiem. W ostatni dzień jeżdżę do 13 - 14.oo i przed 17.oo jestem w domku. Jeżdżę "na pogodę" i na razie nie narzekam 🙂. Oczywiście Alpy są narciarsko lepsze i ostatnich 7 lat ujeżdżałem tam po 36 dni na śniegu każdego roku (3 wyjazdy po 2 tygodnie każdy). Niestety w tym roku cos tam partnerowi do wyjazdów się nie bardzo układa, więc nie wiemy czy nam jakikolwiek wyjazd się ułoży. Na "klasyczne 4dniówki" dwie noce w łóżku, nie jeżdżę bo nie odpowiadają mi takie założenia, więc zdecydowałem się na Chopok i na razie jest OK! Zapewniam, że można tam pojeździć...🙂! A jeśli Alpy się mimo wszystko ułożą jeszcze w tym roku, to oczywiście natychmiast pojedziemy... 🙂.
  24. Koniec ferii, więc będzie luz na trasach. W poniedziałek ruszam na 4 - 5 dni na Chopoka. Pogoda też raczej szykuje się nienajgorsza. 🙂 Pozdr4all! 🙂
×
×
  • Create New...