Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.12.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dziś na Tyliczu ski coś kapitalnego … Znow był ten Siersciuch. Dla mnie zwierzę, szczególnie kot - ma coś magicznego. Swiazy opad, dość ciężki, lekko na plusie. Jazda kapitalna. Brak słów…. 🥲😃😍😂😂
    6 punktów
  2. Coś podobnego w moim wykonaniu . Pozdrowienia
    6 punktów
  3. Cze Podsumowanie 6-cio dniówki w Madonnie. Dwa słowa przychodzą mi na myśl: BYŁO ZAJEBIŚCIE. Wyłączając przykre zdarzenie - złamany obojczyk i wizyta w szpitalu, nie żałuję wyjazdu. Na 6 dni 5,5 dnia słońca, sporo tras zamkniętych, w piątek zamknęli z powodu wiatru 5Langhi, a był plan tam z synem pojeździć. Next time. Spaliśmy w Dimaro, codzienny dojazd z 20min do parkingu w Carlo Magno Campo. 6 Jurków za dzień - czyli frytki. Taki widok z Hotelu miałem: Pojeżdżone przyzwoicie, myślę, że 300-350km zjechane. 2x ski Tracks włączyłem i wyszło 52 i 57km zjazdów, więc 300km raczej na pewno pękło. W niedzielę Włochów od groma, pon-piątek pustki. Najlepszy, to chyba ostatni dzień, po opadzie, trasy zrobione ale śnieg nie związał i ok 12.00 to na Spinale nie było komu chuju powiedzieć, wszyscy uciekli na pićku chyba. W czwartek po południu w opadzie kaszy, a potem śniegu, też pusto. W piątek boskie muldy były. Pojechaliśmy na koniec dnia z Maksem i kolegą, który chciał się troszkę z muldami spróbować na trasę nr 10, czerwoną która jako jedyna prowadzi z Folgaridy i Marilevy do Madonny. Rano wszyscy muszą ją zjechać. Był Mordor. Gościa zwozili w toboganie, a drugi czekał w kolejce😀. Próbował to przejechać pługiem, widziałem, no nie wyszło. Kolega dojechał, Jaggera z wrażenia postawił, że żyje jeszcze - ale glebę zaliczył. bohaterowie wyjazdu, narty tarasowe z serii uniwersalnych - święty Graal poszukiwany przez wszyskich. Za drobną opłatą podpowiem co to za narty. oraz kilka fotek z wyjazdu. i taka ciekawostka - narty carabinierri. pozdro
    6 punktów
  4. Hehe... Ja pamiętam (pisałem już o tym nie raz na forum) jak pierwszy raz tata zawiózł mnie na normalną narciarską górkę z wyciągiem - był to orczyk z kotwicami - narciarzami, którzy jechali gdzieś do góry i niknęli w przepastnym lesie. Pamiętam, że stałem z boku zapięty w jakieś narty i (pewnie jeszcze sznurowane) buty. Nie byłem w stanie się ruszyć ze strachu i obserwowałem ludzi jadących do góry i... to byli wtedy BOGOWIE. Od dawna nie odczuwam już strachu przed żadną górką, choć nie wszędzie bym zjechał, ale zawsze pozostanie we mnie to wrażenie całkowitej niemożności, które wtedy czułem. Nauczyłem się jeździć zupełnie sam, bez żadnych instruktorów, filmików i czegokolwiek. Bawiłem się. wywracałem, wstawałem i jechałem dalej. Doszedłem do poziomu, jazdy tyłem, przodem, bokiem. Miałem łatwiej niż teraz bo nie było praktycznie przygotowanych stoków a teren uczy najwięcej. Dopiero jako już osoba praktycznie dorosła gdy pojechałem na kurs PI, mając już z 15 sezonów w nogach zrozumiałem, że o nartach i narciarstwie tak naprawdę nic nie wiem. Od tej pory cały czas się uczę ale przede wszystkim bawię. Bo to jest sedno... Pozdro
    5 punktów
  5. Jaki ja jestem szczęśliwy że kompletnie nie wiem o czym tu piszecie ale mam absolutną pewność że 99% z was objadę jak chcę skutecznością w każdych warunkach, niedowiarków zapraszam na stok, to pisałem ja nie skromny Mikoski 🤣🤣🤣 Teoria ryje wam berety 😁 a praktyka leży.
    5 punktów
  6. Jeżeli w opisie jest napisane: narty damskie, wybaczające błędy, dla początkujących - nie idź tą drogą. To nie będą raczej narty dla Ciebie, oczywiście jak chcesz wrócić do jazdy na nartach.
    4 punkty
  7. Puszczone na audio w aucie … w drodze na Tylicz pozdrawiamy 🌲❄️🌲
    4 punkty
  8. Trzeba być szybkim 🤣
    3 punkty
  9. Raczej nad kredytem odnawialnym, aby mógł @grimson porządny stok na własność wynajmować i siatkami wygrodzić, bo inaczej bubol zawału dostanie, bo wkurwa już ma...
    3 punkty
  10. Oczywiscie jak kazda forumowa dyskusja o predkosci, moj osobisty Rekord to 138 ale i tak zaraz mnie tu wysmieja
    3 punkty
  11. Cześć Tak stawiałem. Jedziesz z pełniejszym wykończeniem skrętu lepiej dbając o kontrolę w każdym momencie. Zresztą, znając |Twoje filmy taką masz manierę jazdy stawiając w każdej prezentacji na pełną kontrolę toru i symetrii różnymi zresztą sposobami - rotacyjne przycięcie, dociążenie nart bez przycięcia, większe dociążenie w końcowej fazie łuku - stąd np. troszkę Cię strzelało na początku bo nie trafiłeś idealnie z terenem. Tak to widzę i taką jazdę najbardziej cenię. Prawy bardziej puszcza - jakbym miał to przełożyć na język Krzysztofa to Twój kolega jest młodszy, odważniejszy, bardziej puszcza. Skutek zresztą widać bo w końcu nie zmieścił się za Tobą - Ty tu byłeś prowadzącym rytmicznie ewidentnie - i wyjechał z rytmu. To nie są różnice w technice tylko różnice w jej zastosowaniu i niuansach. Bardzo fajna kwestia. Pozdro
    3 punkty
  12. Patrząc z dołu w górę jestem po lewej . Patrząc z góry w dół po prawej , a w lini spadku z prawej . Pizdrowienia
    3 punkty
  13. Cześć Aby to się dało przenieść na stok musimy stosować prosty język i operować "przenośniami" bo o kontroli BOS i COM możesz sobie opowiadać ... ale tylko sobie albo paru osobom, które wiedzą o co chodzi. Kluczem w normalnym języku nie silącym się na pseudonaukowość i trafiającym do każdego jest wyważenie ale nie opisywane jako położenie rzutu środka ciężkości ale jako poczucie stabilności w momencie bezruchu. Całkiem nieźle zasugerował to Gabrik - choć jeszcze jest to zbyt skomplikowane - aby zwalniać film praktycznie do zera i zaobserwować stabilność w każdym momencie przekrawędziowania. Ale - samo zaobserwowanie to jest tylko teoretyczna podbudowa, która można sobie opisywać na forum. Podstawą jest poczucie tej stabilności w jeździe w sensie własnego odczucia i automatyzm w jej osiąganiu. dobrze jest poćwiczyć na sucho, stojąc lub w bardzo wolnej jeździe, na strokach o różnych nachyleniu i konfiguracji jak kontrolować środek ciężkości poprzez położenie góry względem podstawy czyli stóp. Rolki są dobry przybliżeniem lepszym... ale np. niezłym jest też rower gdzie przy pewnym stopniu zaawansowania zaczyna się zauważać jak np. wychyleniem głowy czy naciskiem na pedał z jednej strony łapiesz stabilność. Pozdro
    3 punkty
  14. Cze I tak i nie. Do jazdy na wprost bez kontroli wystarczy zająć byle jaką pozycję pseudo zjazdową i czekać co się wydarzy po drodze. Natomiast aby narty szły równo, nie wspominam już o skrętach w takiej pozycji jest to trudniejsze niż Ci się wydaje. Nawet Twoje narty przy pewnej prędkości dostaną nieprzyjemnych drgań ( oczywiście ze względu na promień oraz długość później niż inne), ale jednak to nastąpi. A już skręcanie w pozycji zjazdowej na dość dużej prędkości to wymaga dość dużych umiejętności. Mnie to trochę czasu i zjazdów zajęło, zanim nauczyłem się skręcać w pozycji zjazdowej. Nie wystarczy pochylić się do środka skrętu i położyć narty na krawędzi. Od pewnej prędkości przestaje to działać. Jedziesz do Madonny, trasa niebieska z Pradalago, szeroka ze skrętem w prawo w delikatnym trawersie i wypłaszczeniem z 300 m (to szeroka i płaska dojazdówka praktycznie o zerowym spadku). Tam Ci nikt nie wyjedzie, przegląd trasy doskonały, jak się nie zmieścisz w skręcie to pojedziesz w łąkę poza trasą. To świetny fragment do nauki skrętu w pozycji zjazdowej, rozpędzić i tak się trzeba, jeśli nie chcesz kijkować. Jeśli pojedziesz, to proponuję na 1szy dzień poświęcić te 6 euro na parking pod gondolami na Groste/Pradalago i Twoje dziewczyny będą zadowolone. Na pierwszy raz są tam łatwe, szerokie trasy. pozdro
    3 punkty
  15. Aaaaa.... to Ty sie ryłeś tym wejsciem " bez kolejki"...?
    3 punkty
  16. BZDURA - tak wygląda to Wasze toretyzowanie. Śmigiem można jechać w miejscu. Zaczynam mieć powoli dość czytania tych głupot. COM, BOS kurwa Krzysztof... Po prostu wpadaj do Zwardonia, pojeździmy pogadamy ... Pozdro
    2 punkty
  17. Przykład że z zawodnika pucharu świata można zostać gwiazdą Heimat melodii 😁 i dalej być w wyśmienitej formie narciarskiej.
    2 punkty
  18. Nie no bez przesady, Krzysztof nie przypomina Alfa.
    2 punkty
  19. Cze Tak na świeżo jeszcze wrażenia z obserwacji włoskiego ośrodka jakim jest Madonna di Capiglio. Instruktorzy, przede wszystkim narty długie, albo dłuższe - chyba jakiś gifty Rosiggnoll dał, bo cała masa na ich masterach jeździła, zarówno kobiety jak i mężczyżni. Bardzo mało narciarzy amatorów na nartach szerokich, praktycznie jakiś niezauważalny promil, w kolejkach narty dłuższe, a przynajmniej zdecydowana większość miała narty w okolicach wzrostu, albo ciut poniżej. @brachol wspominał o weekendowych narciarzach z Włoch, ale szczerze mówiąc to nieliczni wybijali się ponad przeciętną i nie mam pojęcia czy to byli Włosi, chociaż możemy założyć, że tak właśnie było. Przypominam sobie film kiedyś wrzucony chyba przez Adasia unifikacji naszych instruktorów, to powiem w skrócie - taka D klasa już nawet nie C. Włoscy instruktorzy WSZYSCY jeżdżą wyśmienicie i niezależnie od wieku i płci. To jest high level. Druga rzecz - jeżdżą bardzo podobnie - nazwałbym to nawet stylem włoski. Bardzo lekko i tanecznie. Specyficzna dla tego regionu lub kraju jazda. Bardzo dużo par, czy też małych grupek - prawdopodobnie przygotowanie do być może podnoszenia kwalifikacji. Mało ludzi było w tygodniu, więc pewnie na początku sezonu Maestri de sci szkolili adeptów do wyższych stopni. Ponownie widziałem dziewczynę z zeszłego sezonu, miała pod opieką chłopaka ok 18-20 lat, oboje jeździli doskonale. Proste rzeczy, Instruktorka młoda z grupą 3 dziewczyn pokazuje jak się na nartach stoi. Nie tak, czy tak - TYLKO TAK! Dla mnie to baza do jakiejkolwiek dalszej jazdy. Dziewczyna szkoląca chłopaka - ona nieco starsza (koło 30-ki), oboje w strojach jakiejś ze szkół z Madonny (a jest ich wiele), tłumaczy podczas jazdy (jadą obok siebie i gadają) jak jechać śmigiem/krótki skręt - czyli Adasiowy kijek skręt, na niskiej prędkości - dziewczyna wyprzedza chłopaka i pokazuje, kurwa kosmos wykonanie, takiej perfekcji ruchów - nieco może przerysowanych - nie widziałem nigdy w życiu. Akurat stałem i czekałem na Maksa patrząc na nich. Sporo samotnie jeżdżących instruktorów - każdy o nienagannej technice cięta, klasyczna i chuj wi jeszcze jaka. Początki nauki od skrętów z pługu - nie było to jakimś ewenementem. Instruktor Włoski z grupką dzieci/młodzieży tłumaczy i pokazuje jak te pierwsze kroki wykonać, adepci zjeżdżają kawałek i z buta do góry. Tłumaczy, opierdala ale każdemu poświęca swoją uwagę. Jazda pługiem - jest prosta. Maks mnie prosił, abym go nagrał - chciał dziewczynie wysłać film, a że zapierdala - to z reki żle się kręci usiłując za nim nadążyć. Jak ktoś umie stać na nartach to jazda pługiem na wprost jest bezwysiłkowa i bezpieczna. Opowieści o wykręconych nogach i zjebanych kolanach, są chyba nieco przesadzone i chyba nie dotyczą osób, które w butach i na nartach potrafią stać. W piątek, jak już siedzieliśmy w słoneczku po zjechaniu zmuldzonej 10 w knajpie przy Jagerku tuż obok trasy, jechała grupa chyba szkolonych przyszłych pomocników Instruktorów, wszyscy w identycznych kombinezonach, za Maestro. Bajka jazda. Jak ping-pongi szli wszyscy bez cienia słabości. Z 20stu ich było. Nie wspominam już o młodych zawodnikach zjeżdżających po treningach na pełnym gazie bawiąc się na tych nierównościach. Jadąc na Pinzolo jechałem czerwoną gdzie był ustawiony gigant dla 10-12 latków na 5Langhi. Zapierdalały tak, że głowa mała. Na pucharowej (musieliśmy tylko fragment przejechać na dole w trawersie do gondolki) ustawiony SL , taki lód że połowa przejeźdżających leżała przy siatkach na dole. Z 30 metrów przejazdu - ze śniegu w lód 🙂. No jesteśmy w czarnej dupie. Tyle z praktyki. pozdro
    2 punkty
  20. Ok. Kazdemu wg potrzeb.... kup gs master ale zabieraj obie. Rano pogoń gs, jak już szkodniki oblezą stok, to sl.... Przy obecnych cenach karnetow sl sa znacznie bardzie ekonomiczne. 4 godz i kaput..
    2 punkty
  21. W poważnych ośrodkach nie ma takich rozwiązań że szlaki turystyczne przecinają trasy i obowiązują oczywiste dla każdego rozumnego człowieka zakazy wejścia pieszych na stok jak i podchodzenia na nartach w górę. Jak one są przestrzegane to już jest kwestia polityki właścicieli danego ośrodka, natomiast w razie wypadku przepisy jasno wskazują na winę nieuprawnionych użytkowników tras.
    2 punkty
  22. Michałowi nie chodzi o narty, że Ci się nie chce, tylko bawi Go tekst, że w wieku 38 lat używasz sformułowania "gdybym był młodszy" :), bo nie ujmując, On powinien teraz już tylko...
    2 punkty
  23. Generalnie podstawową wadą Naszego pytającego jest fakt iż kładzie się w skręt nadmiernie i tym samym krytycznie przenosi ci3żar ciała do wnętrza skrętu co finalnie kończy się wejściem na nartęwewnętrzną dalej jej przeciążenie i wyjście w następny skręt. Pionizacja korpusu i jazda w nieco wyższym zakresie bazowym
    2 punkty
  24. Przed zawodami moja żona mnie pytała jak obstawiam i powiedziałem że pierwsza dziesiątka to byłby kosmos a piętnastka to bardzo dobry wynik. Wyszło bardzo dobrze jak pewnie widziałeś,gratulacje dla Lindsey 👍
    2 punkty
  25. Zajefajnie sobie przypomnieć, zrobiłeś mi dzień 🤣🤗...ten obraz Pani w Krajnie, która musiała mnie przytulić, abym nie wpadł w siatki, bezcenne.
    2 punkty
  26. 2 punkty
  27. Kupujesz narty dla siebie a nie dla kogoś innego. W związku z tym jakie to ma znaczenie co myśli o tych nartach Marek, Mirek i jakiś inny Wojtek. Wielu ludzi ma jakieś frustracje i obsesje na punkcie znaczka firmowego a w związku z tym fiksacje na konkretne firmy. Ja np. teraz mam Kastle 12 RX GS ale miałem Blizzard WRC i prawie zawsze myślę że poprzednie były fajniejsze. Może dla mnie były, ale uległem propagandzie i kupiłem czeskie. Znam takich którzy walczyliby do krwi bo to są najlepsze narty, inni tylko Volk bo nie masz lepszych, Head ... itd Znajdź dobrą wypożyczalnię i przejedź się, może coś z pary Rossignol/Dynastar albo Nordica/Blizzard będzie dla ciebie albo Elan 🙂Kto wie ? Powodzenia
    2 punkty
  28. 2 punkty
  29. Do jazdy na wprost technika niepotrzebna
    2 punkty
  30. Wolę to niż strony o fluorze. Ważne aby cały czas koncentrować się gdzie jest BOS w danym momencie skrętu . Mocne zabicie kijka , i poprawna praca góra dół nie mówiąc o aktywnej pracy stawu skokowego. Pozdrowienia
    2 punkty
  31. Bez przesady na porannych zmrożonych twardych trasach to na szerokich nartach jest walka o przetrwanie dopiero jak trochę odsypanego śniegu się pojawi lub temperatura się podniesie to można jechać.
    2 punkty
  32. Małe i takie tyci tyci ogłoszenie parafialne. Jeżeli ktoś z uczestników będzie zainteresowany warsztatami z zakresu "nowinek" które prawdopodobnie znajdą się w nowym programie nauczania to ja serdecznie zapraszam. Miejsce raczej znane natomiast czas jest na ten moment malutką niewiadomą ale do uzgodnienia. Tematem warsztatów będzie 1. wczesne odciążenie 2. kontrroracja 3. antycypacja 4. NW vs schemat ruchowy NW Podstawą wyjściową będą łuki płużne i skręt z pługu z rozwinięciem do skrętu z poszerzenia kątowego. Zajęcia odbędą się w standardzie metodyki nauczania co oznacza że: rozpięte buty i szelki na dupie nie będą tolerowane !!
    2 punkty
  33. Znam wszystko przy czym można się pobawić po nartach bo to też jest cześć mojej pasji, nie wiem czy pamiętasz ale opowiadałem Ci kiedyś że na pewnej imprezie zostałem Apresskifürer 🤪 dumny jestem do dziś.
    1 punkt
  34. Ale na narty wolałbym coś w tym stylu 😜 pod krótki skręt 🤪
    1 punkt
  35. To odbijam stary punck rocker z the pogues w świątecznym wydaniu
    1 punkt
  36. Nie wiem jak to się robi, ale zazdroszczę. Mnie tego typu ćwiczenia fizyczne w tym wieku uniemożliwiała poważna wada kręgosłupa a mianowicie dupa na boku. 😀
    1 punkt
  37. Nie prościej napisać jadę pierwszy lub drug? każdy zrozumie( chyba że tylko ja mam łeb zjebany i widzę jednego gościa wyżej drugiego niżej ), nawet w tej prostej sprawie rozbijacie gówno na atomy, linia spadku i inne ciulstwa prawie nikogo nie interesują Ps Żeby nie dać się wkręcić w chujnię " pierwszy od góry czy od dołu " 😁 pierwszy zawsze jest na dole 💪 Na filmie drugi zgubił rytm pierwszego, żeby nie było że pierwszy wpierdolił go w maliny ... Co ja piszę pora na narty ...🤪😁😜😫😕
    1 punkt
  38. Cześć Jednak jest różnica między Tobą, a takim Krzyśkiem. Zaczynałeś jako dziecko, a jak wiadomo dzieci mają trochę inne podejście do upadków i w ogóle nad wieloma sprawami się nie zastanawiają. Jak ktoś zaczyna jazdę w wieku 40+ to ma inne spojrzenie i psychę (najczęściej) pozdro
    1 punkt
  39. Mi Czeszka narty przywiozła, niestety to Czech mnie wyplątywał z sieci;-)
    1 punkt
  40. Ja w jego wieku to jaskółki dupą w locie łapałem. 38 lat 😂 i człowiekowi się nie chce!? 🤣
    1 punkt
  41. Dodam jeszcze że 3/4 ekip busowych których nie znamy z którymi jeżdżę na wyjazdy z góry zakłada ostatni zjazd gondolą do doliny bo słabe warunki 🤪, dla mnie to niepojęte 😱 w kompletnej mgle zdążyło mi się zjechać ale jak widzę trasę to dla mnie dyshonor.
    1 punkt
  42. Mitek, ja nie śmieję się z gościa, który stawia pierwsze kroki. Śmieje się, bo zobaczyłem siebie 🙂
    1 punkt
  43. Będzie ale pierwsza leci już trzeci raz .. ale Rafał już puszcza jakieś swoje .. czasem fajne. Zmienia mu się gust. Wchodzą melodyjne takie …
    1 punkt
  44. Do trzech razy sztuka, to pisałem ja DJ Star.
    1 punkt
  45. He he no to nie trafiłem - a może trafiłem, bo to jednak nie ma nic wspólnego z wiekiem tylko z manierą jazdy. Pozdro
    1 punkt
  46. Odczucia Krzysiu mają to do siebie, że są nasze. Na cudzych nie zajedziesz daleko. Wykorzystaj swój plus + zachowawczej jazdy i wówczas jest czas, aby poczuć i zrozumieć. Spowolnij na minimum (wyłącz dźwięk) i patrz do 11 sekundy filmu na narciarza jadącego jako drugi. Możesz kilka razy przewałkować. Skup uwagę na sylwetce od bioder w dół. Edit. Dubel. Pisane w tym samym czasie
    1 punkt
  47. Tyle lat nauki i brak efektów w jeździe? Pewnie ciągle się stresowałeś tym orczykiem i na dobry zjad nie było już sił.
    1 punkt
  48. Wiem o czym piszesz, one się specyficznie zachowują, trzymają wyłącznie przy bardzo trafnym doborze kąta nacisku krawędzi do podłoża. Nie pojedziesz na nich tak uniwersalnie jak na Rossi czy Volklu niestety. To są narty typowo zawodnicze a nie amatorskie. Druga sprawa - masa, im większa tym lepiej. Ile Ty ważysz?
    1 punkt
  49. Przejeździłem na Chopoku w zeszłym tygodniu pięć dni (wtorek - piątek) i w tym tygodniu trzy dni (środa, czwartek, piątek). Pogoda była dość marna, na 8 dni, trzy z jakim takim słoneczkiem. Reszta to trochę mgieł, trochę niezłej widoczności ale głód jeżdżenia wygrywał. W piątek od rana śnieżyło, chwilami nawet mocno + trochę mgły i temp. +, więc wiecie co się robiło na stoku. Czynne tylko kilka tras. Góra zamknięta. W poniedziałek mieli awarię na południu i podobno ściągali ludzi z gondolek, a potem silny wiatr itp.... jak to na Chopoku. No, ale pojeżdżone jest. Pozdr4all 🙂!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...