moruniek Napisano wczoraj o 16:37 Udostępnij Napisano wczoraj o 16:37 18 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Gratulacje serdeczne za wytrwałość. Powiedzmy, że uczczą w ten sposób pamięć Andrzeja Maciejewskiego, który niedawno zmarł a był trenerem i mistrzem wszystkich, którzy uczą i egzaminują Twoją ekipę. A kto egzaminował? Pozdro Bartosz Skwarski 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturzx Napisano wczoraj o 17:48 Udostępnij Napisano wczoraj o 17:48 (edytowane) 18 hours ago, Mitek said: Najlepszy wyciąg na Chopoku - talerzyk do kotła pod Deresami - zlikwidowano dawno temu. Miałem jeszcze okazje na nim jeździć. Teraz nikt by takiego wyciągu do ruchu nie dopuścił. Dla tego jednego kawałka warto było jechać na Chopok. Mówisz o tym wyciągu (C7 na mapie) co to resztki są na Brhliskach który był przy trasie 4 Rodinna? Edytowane wczoraj o 17:49 przez arturzx 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cappo Napisano 23 godziny temu Udostępnij Napisano 23 godziny temu Trochę trzeba było odstać na Brenerze, ale ogólnie droga na Kronplatz całkiem znośna. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PTT Napisano 23 godziny temu Udostępnij Napisano 23 godziny temu Super warunki w Predazzo. Objechane prawie wszystko. Pogoda "bajka". Super początek sezonu. Trasa autem tam i z powrotem bez zakłóceń i korków. 6 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 23 godziny temu Udostępnij Napisano 23 godziny temu 22 minuty temu, PTT napisał: Super warunki w Predazzo. Objechane prawie wszystko. Pogoda "bajka". Super początek sezonu. Trasa autem tam i z powrotem bez zakłóceń i korków. Na trasie z 4 zdjęcia, w marcu po raz pierwszy w życiu mój umysł zgłupiał, z powodu mgły. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PTT Napisano 22 godziny temu Udostępnij Napisano 22 godziny temu To ja mam z moją ekipą chyba szczęcie do pogody i warunków. Zawsze słońce bez opadów, mrozu, wiatru itp. 6 dni na śniegu i super wrażenia z każdego wyjazdu. Chyba muszę zagrać w Totka bo zamawiam wyjazdy w ciemno. Czarownica działa na umysł. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 21 godzin temu Udostępnij Napisano 21 godzin temu 8 godzin temu, Harnaś napisał: Każdy ma inne preferencje, oczywiście - jedni wolą wyjazdy towarzyskie a inni narciarskie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 21 godzin temu Udostępnij Napisano 21 godzin temu (edytowane) . Edytowane 21 godzin temu przez Jan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 20 godzin temu Udostępnij Napisano 20 godzin temu 1 minutę temu, Jan napisał: oczywiście - jedni wolą wyjazdy towarzyskie a inni narciarskie A jeszcze inni łączą jedno i drugie… 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 godzin temu Udostępnij Napisano 17 godzin temu Co Wy tak zrzędzicie na tą Słowację? Nie bywałem tam w latach 80-tych czy 90-tych. Ale ostatnie 20 lat jestem tam co jakiś czas i w ciągu ostatnich 3 lat nie doświadczyłem tam jakichś niesympatyczności. Mają czasami nieco inne podejście, takie buz uniżania się do turysty czy kogokolwiek innego. Przykładowo czekałem z 15 minut, aż gość wyjdzie z domu i wyda mi klucze. Ale w Austrii raz spotkała mnie gorsza sytuacja. Czekałem godzinę na wydanie klucza do apartamentu, gdzie w hotelu tego samego właściciela było pełno obsługi (a to oni mieli nas właśnie zameldować). Droższe kwatery - super obsługa, tańsze - czasami są jakieś niedoróbki. Ale można się dogadać, tylko bez awantur. Polacy jak jeżdzili za komuny do innych krajów, to byli słynni z oszukiwania, oszczędzania i z kradzieży. Tak nas wszędzie pamiętano. Teraz jadę do Czech, idę do restauracji, nie jem swoich rzeczy, normalnie jem i płacę. Czesi takich turystów cenią, bo mogą zarobić. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 13 godzin temu Udostępnij Napisano 13 godzin temu 10 godzin temu, arturzx napisał: Mówisz o tym wyciągu (C7 na mapie) co to resztki są na Brhliskach który był przy trasie 4 Rodinna? Tak dokładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 10 godzin temu Udostępnij Napisano 10 godzin temu W dniu 13.12.2025 o 00:11, Mitek napisał: Cześć Najlepszy wyciąg na Chopoku - talerzyk do kotła pod Deresami - zlikwidowano dawno temu. Miałem jeszcze okazje na nim jeździć. Teraz nikt by takiego wyciągu do ruchu nie dopuścił. Dla tego jednego kawałka warto było jechać na Chopok. Ja się zgadzam z Tomkiem poniekąd - wolę jechać do takiego Czarnego Gronia niż za grubą kasę na Chopok. I nie trzeba tego uzasadniać nawet. Wolę zdecydowanie małe centrum bo jest puste a poziom jazdy wyższy, zazwyczaj sporo ludzi się zna osobiście a sama jazda... - wszędzie jest taka sama. W każdym miejscu można wymyślić taki sposób jazdy, taką realizację narciarstwa, że można się zajeździć. Chyba, że ktoś jeździ nie dla siebie ale z innych powodów. Zamieniam bez zastanowienia darmowy wyjazd w Alpy na weekend w takim np. Zwardoniu w dobrym towarzystwie. Pozdro Cześć. Poniekąd Cię rozumiem, jednak myślę, że do niektórych spraw/rzeczy trzeba narciarsko dojrzeć...🙂 My jesteśmy na etapie - jak najwięcej tras. Moja Druga Połowa bardzo lubi Jasną ze względu na długie niebieskie trasy i czerwone osłonięte drzewami. Jak to Adam powiedział, że wymaga jeszcze komfortu tras. Inaczej jest paraliż i wracamy do pługa. Ja osobiście też zamieniłbym np Livigno z którego wróciliśmy na coś mniejszego, kameralnego z mniejszą ilością tras i ludzi na stoku. Towarzystwo jest zapewne kluczowe, choć nie mam zdania bo moi znajomi albo wyłamują się z wyjazdów albo jadą żeby sie polansować zamiast cieszyć jazdą. Dla nas Chopok jak na razie nr1 jeśli chodzi o wyjazd Polska/blisko Polski. Oczywiście omijamy termin ferii. Pozdrawiam 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bubol.T Napisano 8 godzin temu Udostępnij Napisano 8 godzin temu 21 godzin temu, Harnaś napisał: Związane to jest ze zmienną pogodą i tym, że coraz mniej ludzi może sobie pozwolić na narty, więc przyjeżdżają na krócej, albo całkiem rezygnują. Legendarne korki w Szczyrku należą już do przeszłości. Dodałbym, że jeśli juz mogą sobie pozwolić, to różnica w cenie między Polską, a mniejszymi ośrodkami w Austrii jest praktycznie niezauważalna. A różnica w jakości oczywista. Są oczywiscie też tacy, którzy wolą jeździć w kraju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu (edytowane) 48 minut temu, bubol.T napisał: Dodałbym, że jeśli juz mogą sobie pozwolić, to różnica w cenie między Polską, a mniejszymi ośrodkami w Austrii jest praktycznie niezauważalna. A różnica w jakości oczywista. Są oczywiscie też tacy, którzy wolą jeździć w kraju. Cześć Dodać trzeba, że są to ośrodki większe niż jakikolwiek w Polsce. Różnica wychodzi zdecydowanie na korzyść tych austriackich mniej znanych, no chyba, że ktoś jest miłośnikiem hotelowych wypasów i/lub musi mieć kwaterę na stoku. Ja patrzę tylko na nartowanie - reszta nie ma znaczenia. Pozdro Edytowane 7 godzin temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu (edytowane) 18 godzin temu, moruniek napisał: Bartosz Skwarski OO.. super. Jakbyś go widział lub miała jakiś inny kontakt to pozdrów Bartka serdecznie. To najlepszy zdecydowanie najlepszy trener z jakim Kacper miał. Spędzili razem duuuużo czasu w roku chyba 2011 albo 2012 kiedy Bartek trenował kadrę dzieci do Pucharu Europy. Mieli po 6 treningów w tygodniu - ze szkoły przychodzili na dojo, tu odrabiali lekcje itd. i nigdy się nie nudzili ani nie czyli znużenia bo Bartek potrafił stworzyć atmosferę fajne zabawy choć - wiesz przecież, że te treningi polegają na powtarzaniu pewnych rzeczy do absolutnego zabicia. Zdobyli złote medale we Wszystkich konkurencjach w których startowali... Kurde, Andrzej Maciejewski, który wręczał Puchary (ten tyłem na zdjęciu) twórca podwalin tego sportu w Warszawie, nauczyciel wszystkich, którzy uczyli nasze dzieci zmarł przed chwilą dosłownie - pogrzeb był w Barbórkę. Justynka też się załapała... Andrzej był mężem jej siostry Baśki... a ta dziewczyna co stoi obok Justyny to ich trzecia siostra Gosia(?) wszystko zawodniczki ale Justyna była klasą światową - jedna z najlepszych w historii tego sportu. Aleś mi dwom słowami otworzył banki pamięci... sorry za wspominki. Fajne czasu w sumie ale co ja się wtedy najeździłem na te zawody...- połowa weekendów w plecy przez dobre parę lat. Pozdro Edytowane 7 godzin temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu 2 godziny temu, AdrianW napisał: Cześć. Poniekąd Cię rozumiem, jednak myślę, że do niektórych spraw/rzeczy trzeba narciarsko dojrzeć...🙂 My jesteśmy na etapie - jak najwięcej tras. Moja Druga Połowa bardzo lubi Jasną ze względu na długie niebieskie trasy i czerwone osłonięte drzewami. Jak to Adam powiedział, że wymaga jeszcze komfortu tras. Inaczej jest paraliż i wracamy do pługa. Ja osobiście też zamieniłbym np Livigno z którego wróciliśmy na coś mniejszego, kameralnego z mniejszą ilością tras i ludzi na stoku. Towarzystwo jest zapewne kluczowe, choć nie mam zdania bo moi znajomi albo wyłamują się z wyjazdów albo jadą żeby sie polansować zamiast cieszyć jazdą. Dla nas Chopok jak na razie nr1 jeśli chodzi o wyjazd Polska/blisko Polski. Oczywiście omijamy termin ferii. Pozdrawiam Cześć Pokonanie psychiki to podstawa i to co piszesz jest oczywiste - w sensie doboru tras. Ale mnie chodzi troszkę o to co bardzo często ma miejsce ale nigdy tego nie rozumiałem. Na tym etapie człowiek jadący niewiele widzi poza najbliższymi metrami, koncentruje się na niewielkim obszarze wokół siebie, duża przestrzeń częściej przeraża i prowadzi do dodatkowego stresu a długie trasy - przy solidnym wydatku energetycznym, bo nie umie się jeszcze dozować siły i mięśnie cały czas napięte - męczą i często zjazdy kończy się na limicie. I pomimo tego musi być dużo tras i długie duże centra itd. - dziwne. Ale tu w większości grają pozanarciarskie rzeczy. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zając Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu Pozdrowienia z Madonny 6 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu 20 minut temu, Mitek napisał: Cześć Pokonanie psychiki to podstawa i to co piszesz jest oczywiste - w sensie doboru tras. Ale mnie chodzi troszkę o to co bardzo często ma miejsce ale nigdy tego nie rozumiałem. Na tym etapie człowiek jadący niewiele widzi poza najbliższymi metrami, koncentruje się na niewielkim obszarze wokół siebie, duża przestrzeń częściej przeraża i prowadzi do dodatkowego stresu a długie trasy - przy solidnym wydatku energetycznym, bo nie umie się jeszcze dozować siły i mięśnie cały czas napięte - męczą i często zjazdy kończy się na limicie. I pomimo tego musi być dużo tras i długie duże centra itd. - dziwne. Ale tu w większości grają pozanarciarskie rzeczy. Pozdro To ja Ci powiem co zauważyłem z ostatnich dwóch dni gdy jeździliśmy z Żanetą sami i starałem się jej przekazać to na co zwracał uwagę Adam. Ja - mam lęk wysokości, Ona - nie ma. Gdy mam założone narty to mało mnie interesuje co jest za górką bo wiem że jakoś zjadę, Żaneta zatrzymuje się i rozkminia czy jest bardzo stromo itp. Na wąskiej trasie czerwonej Ona nie odciąża tylko podskakuje lub odrywa narty żeby skontrować - boi się że nie zdąży a szerokość stoku się skończy i w ten sposób pomija niektóre elementy układanki. Dlatego potrzebna jest jej szerokość. Jeśli chodzi o długość tras to przemawia to na + ze względu na to, że w jej przypadku na samym początku jest chaos a dopiero po przejechaniu pewnej odległości zaczyna czuć się pewniej. Następnie wsiadamy na wyciąg, zaczynamy ponownie tą samą trasę i sytuacja się powtarza 🫣😅 To takie subiektywne przemyślenia, zaobserwowane i konkretnej osoby. Proszę się nie sugerować 😉 Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 6 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 6 godzin temu 15 minut temu, zając napisał: Pozdrowienia z Madonny To nie jest fair. Byłem w teoretycznie słonecznym VdS i miałem tylko 1 dzień ze słońcem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
filok Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu Na Chopok dotarłem pierwszy raz dopiero w zeszłym sezonie .Jakoś mnie odrzucało choć Słowackie ośrodki bliżej granicy zaliczałem po kolei. Opinie moich znajomych że ludzi dużo i ceny z kosmosu jakoś mnie zniechęcały do wyjazdu do tego ośrodka. Wolałem jechać na jeden dzień na Hochkar (570km w jedną stronę ) niż stać w kolejkach w Czechach i na Słowacji. No ale dałem się skusić 🙂 Dojazd ok ,tylko 230km od domu. Niestety moje obawy że będzie tłum się potwierdziły no ale sam się o to prosiłem .Weekend ,ferie polsko -czeskie i słowackie spowodowały że stało się do gondoli 45min. Matko jedyna nigdy więcej 🙂 mimo super tras i pogody powiedziałem sobie że nie wrócę .Ale jak to w życiu bywa znowu dałem się skusić ale tym razem ja decydowałem kiedy pojedziemy. Środek tygodnia i po feriach, spowodowały że zapomniałem o jednodniowych wyskokach do Austrii. Jedzenie biorę swoje bo smażony syr i hranolki już nie powodują u mnie gęsiej skóry 🙂 .Jak dla mnie w odległości 250km od Raciborza gdzie mieszkam nie ma lepszego ośrodka na jednodniowy wyskok . 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu (edytowane) 34 minuty temu, AdrianW napisał: To ja Ci powiem co zauważyłem z ostatnich dwóch dni gdy jeździliśmy z Żanetą sami i starałem się jej przekazać to na co zwracał uwagę Adam. Ja - mam lęk wysokości, Ona - nie ma. Gdy mam założone narty to mało mnie interesuje co jest za górką bo wiem że jakoś zjadę, Żaneta zatrzymuje się i rozkminia czy jest bardzo stromo itp. Na wąskiej trasie czerwonej Ona nie odciąża tylko podskakuje lub odrywa narty żeby skontrować - boi się że nie zdąży a szerokość stoku się skończy i w ten sposób pomija niektóre elementy układanki. Dlatego potrzebna jest jej szerokość. Jeśli chodzi o długość tras to przemawia to na + ze względu na to, że w jej przypadku na samym początku jest chaos a dopiero po przejechaniu pewnej odległości zaczyna czuć się pewniej. Następnie wsiadamy na wyciąg, zaczynamy ponownie tą samą trasę i sytuacja się powtarza 🫣😅 To takie subiektywne przemyślenia, zaobserwowane i konkretnej osoby. Proszę się nie sugerować 😉 Pozdrawiam Cześć Hmm. No jeżeli podskakuje odrywając narty to... odciążenie jest po prostu pancerne a nie "go nie ma" jak piszesz. Odciążenie jest tylko nie ma synchronizacji z przekrawędziowaniem, każdy skręt jest oddzielnym zadaniem a nie kontynuacją ciągłości jazdy. Jest mentalne przygotowanie do odciążenia, które musi być długie, żeby był czas na przełożenie nart. Trzeba jej dać trochę czasu i objeździć ją. Tutaj bardzo złą robotę robią kolory bo to element blokujący. Gdyby pozamieniać tabliczki na niebieskie nie byłoby problemu. Dla mnie u ciebie jest gorzej... bo jedziesz bez świadomości tego co robisz, za szybko i bez koncepcji technicznej - jakoś tam zjadę - bardzo złe podejście. Jeszcze jak dodasz: byle szybko... Pozdro Edytowane 5 godzin temu przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu 7 minut temu, Mitek napisał: Cześć Hmm. No jeżę.i podskakuje odrywając narty to... odciążenie jest po prostu pancerne a nie "go nie ma" jak piszesz. Odciążenie jest tylko nie ma synchronizacji z przekrawędziowaniem, każdy skręt jest oddzielnym zadaniem a nie kontynuacją ciągłości jazdy. Jest mentalne przygotowanie do odciążenia, które musi być długie, żeby był czas na przełożenie nart. Trzeba jej dać trochę czasu i objeździć ją. Tutaj bardzo złą robotę robią kolory bo to element blokujący. Gdyby pozamieniać tabliczki na niebieskie nie byłoby problemu. Dla mnie u ciebie jest gorzej... bo jedziesz bez świadomości tego co robisz, za szybko i bez koncepcji technicznej - jakoś tam zjadę - bardzo złe podejście. Pozdro Może masz rację, a może źle opisałem to co widziałem 😅 Wiem, dlatego czasami ją lekko oszukuję, że to nie jest czerwona albo że nie wiem jaki to kolor ale zjeżdżałem i jest przyjemna. W taki sposób w czwartek udało nam się razem długo zjeżdżać trasą czerwoną która momentami do nauki była kiepska bo znacznie nachylona w lewą stronę, w dodatku miejscami wąska i zmuldzona . Później powiedziała że to jej ulubiona hehe 😆 Mitku, już ta świadomość zaczyna kiełkować 😉 jak Adam zobaczył moje poczynania to od razu nacisk na śmig i NW(o ile to nie to samo). Chyba załapałem, w styczniu będę ćwiczył 😉 Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdrianW Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu 50 minut temu, zając napisał: Pozdrowienia z Madonny Hej . Wrzucaj ile wlezie 🙂 bardzo jestem ciekaw tego ośrodka, Marcos narobił mi smaka a przeczuwam że to czwany lis i byle gdzie nie jeździ 😆 Jeśli będziesz miała chęć to możesz i w wątek Madonny coś wkleić 🙂 Miłego ⛷️ Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PaVic Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu 46 minut temu, zając napisał: Pozdrowienia z Madonny Pozdro ze słonecznej Francji ⛷️ Pogoda dla twardzieli -twardo i gorąco 🤣 wiatr we włosach jak widać pełen legal i swoboda ogólnie styl Francuzów jest zajebisty te ich kombinezony z 70/80 są mega zajebiste ogólnie dziś niedziela więc najazd miejscowych ja przypuszczam bo obcych ogólnie mało słychać wiec mam nadzieję że od jutra będzie spokojniej bo dobrych głównych gondoli trzeba niestety postać w kolejkach reszta na bieżąco kręci pizza sztos kulinarny dobrej niedzieli 🎿 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu 4 minuty temu, AdrianW napisał: Może masz rację, a może źle opisałem to co widziałem 😅 Wiem, dlatego czasami ją lekko oszukuję, że to nie jest czerwona albo że nie wiem jaki to kolor ale zjeżdżałem i jest przyjemna. W taki sposób w czwartek udało nam się razem długo zjeżdżać trasą czerwoną która momentami do nauki była kiepska bo znacznie nachylona w lewą stronę, w dodatku miejscami wąska i zmuldzona . Później powiedziała że to jej ulubiona hehe 😆 Mitku, już ta świadomość zaczyna kiełkować 😉 jak Adam zobaczył moje poczynania to od razu nacisk na śmig i NW(o ile to nie to samo). Chyba załapałem, w styczniu będę ćwiczył 😉 Pozdrawiam Cześć Podkreśliłem ten fragment bo jest bardzo ważny ze względów zasadniczych. Zobaczcie jak ważne jest szczegółowe i precyzyjne przekazywanie informacji i pilnowanie języka. Przecież Adrian jesteś świeżo po szkoleniu u jednego z lepszych fachowców jakich miałem okazje poznać zwłaszcza w kwestii całościowego spojrzenia na sport oraz pewnej naturalnej zdolności do prezentacji połączonej z łatwym do zrozumienia opisem a tu zupełne niezrozumienie... Adrian to są dwie różne rzeczy: śmig to ewolucja techniczna, która jest pewnym sposobem pokonania stoku a realizowana może być różnie. Natomiast NW to typ odciążenia poprzez wyjście w górę - dwie zupełnie różne rzeczy. W śmigu zazwyczaj występuje odciążenie typu NW ale niekoniecznie (być może to troszkę kwestia podejścia do tego co nazywamy śmiegiem) Dla mnie kwestia jest jasna - jest to seria krótkich rytmicznych skrętów wykonywana blisko linii spadku stoku. Realizowana może być różnie a służy kontroli prędkości na stromym i wąskim stoku. To założenia a resztą może być dowolna. Natomiast Adam uczył Cię śmigu z odciążeniem NW i stąd Twoja pomyłka. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.