Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.03.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Nie, nie wygląda aż tak jak na zdjęciu. 🙂 Nie, nie jestem samoukiem. Kurs PI, chyba 68', kurs Instruktora PZN, chyba 72'. Do tego kilka tzw. "rozjeżdżań" instruktorów na początku lat 70, czyli takich kursów dokształcających dla instruktorów. Pisałem o poważnej jeździe, bo wcześniej jako dzieciak 8 czy 10 letni też zjeżdżałem na nartkach na podkrakowskich łączkach. Ale poważne narty zaczęły się w wieku 14 lat od Kasprowego. Zresztą napiasałem dla wnuków takie opowiadanko o moich narciarskich początkach. Dla wnuków gdy dorosną, ale można poczytać juz teraz. 🙂https://docs.google.com/document/d/1PT7CatgSDwciDjk3DDCyKsUtZh2N2ycxLqXthlqUo9I/edit?usp=sharing
    4 punkty
  2. Damianku.. właśnie zabiłeś we mnie ducha walki.. zara se rytualnie wyjebie flaki na podłogę nożem do papieru.. na japońską modłę - wyjdzie jako/tako...
    4 punkty
  3. Dłubanie w kantingu butów amatorów to szukanie usprawiedliwienia w tym że nie potrafi się odpowiednio zakrawędziować narty . Już tu pisałem że moje nogi mają 8 stopniu odchylenia od osi między biodrem a stawem skokowym na zewnątrz. Nigdy nie zmieniałem nic w cholewkach butów ani w podkładkach i krawędź łapię momentalnie jak chcę, na koniec brutalna prawda dla niektórych tu piszących, jedni nigdy się nie nauczą na krawędzi choćby się pos...i a drudzy są za starzy i skostniali żeby to zrobić jak na youtube 🤪 . To drugie przede mną.
    4 punkty
  4. Sezon jeszcze trwa, rusz się jeszcze. Jak chodzi o Stockli to nie było tak źle. Wytłumaczenie jest proste - po całym dniu na bardzo reaktywnej slalomce ciężko jest z marszu przejść na GS, szczególnie jak nogi już zmęczone. Wejście na GS robi się rano, na wypoczętym organizmie. Parę skrętów i człowiek wchodzi w rytm. Zmiana pod koniec dnia jest o wiele trudniejsza.
    4 punkty
  5. Paweł Twój post z cyklu "tonący brzytwy się chwyta". Ja doskonale zrozumiałem ideę Andrzeja, natomiast Ty dorabiasz do tego ideologię, w jakim celu? - Wiemy doskonale. Z opisu Andrzeja wygląda na to że nie ma jakichś dysfunkcji. Z racji wieku a i że mało jeździ jego elastyczność spadła, a i potrzebuje dużo więcej czasu aby wejść w swoją normalną wcześniejszą jazdę. Buty zapięte w narty tworzą monolit i to nie trampki, żeby samym rolowaniem stopy postawić narty na krawędzi bez udziału reszty. To tylko impuls do uruchomienia wszystkiego. Andrzej sobie pomógł takim, a nie innym ustawieniem cholewki buta, aby poprawić początkowe zakrawędziowanie nart i tyle. Wspomniał o A-frame - jaki to ma związek z butami? NIe potrafi odwieźć kolana do wewnątrz skrętu, a nie że ma buty do dupy. Andrzej widocznie mało jeździ na płaskiej narcie i takie ustawienie mu nie przeszkadza. Ja się lubię puścić czasami na krechę i przy takim ustawieniu cholewek to chyba bym się zabił, jeśli przy sporej prędkości narta by mi niespodziewanie zakrawędziowała. Ponadto w skrętach używam wewnętrznej i to co takie ustawienie cholewek daje zewnętrznej, równocześnie zabiera wewnętrznej. Ustawienie powinno być neutralne w stosunku do naszej budowy ciała. A w 80% ustawienie fabryczne jest dobre. Kwestia wkładek - bo oryginały to zwykłe dechy i osobiście w nich nie dam rady jeździć. Nogi mi momentalnie cierpną - stopa musi być dobrze podparta - tu warto wymienić - ale niekoniecznie w każdym przypadku. pozdro
    3 punkty
  6. tak z kronikarskiego obowiązku trochę fotek Koniec marca 2025 to już wiosna w pełni dobre warunki jedynie powyżej 1600 m na północnych zboczach poniżej jedynie białe chodniczki na zielonych łąkach
    3 punkty
  7. Ale bez dłoni wewnątrz?
    3 punkty
  8. przez zakładanie pasków tracisz cenne sekundy a tak łapiesz kije i rura w dół
    3 punkty
  9. Ja też skończony sezon, 24 dni na stoku, przejechane prawie 1100 km (choć w sumie to nie wiadomo po co ta liczba). Dużo czasu spędzonego z bandą nawiedzeńców, na wyjeździe z Szabirem i 4-dniówce ze skiforumowcami. Najbardziej szokujące odczucia miałem ostatniego dnia w Ischgl. Zajumałem @Mikoski ulubionego Stockli GS, którą zawsze bardzo lubiłem, i z jakiegoś powodu się okazało, że już nie umiem na niej jeździć. Nie ma wyjaśnienia dla mojej nieporadności, rzeźbiłem jak głupi, a narta robiła co chciała.
    3 punkty
  10. Cześć, Z 10 lat temu Marcin Kapuściński spłodził bardzo przystępny artykuł o pracy kijami. Bodaj na NTN i gdzieś było to w necie. Nie bardzo rozumiem o czym piszecie 🙂 - pomijam system Leki, ale każdy zwykły, "szanujący się" kijek powinien mieć bezpiecznik zabezpieczający pasek. Tutaj to ten biały, plastikowy trzpień który wyłamuje się po przekroczeniu odpowiedniej siły i w efekcie pasek zostaje razem z ręką a kijek zaczyna żyć swoim własnym życiem.. Ale nawet z bezpiecznikiem, dłoń musi być odpowiednio włożona w pasek żeby uniknąć zwichnięcia. Choć sam od dawna nie zakładam pasków i kijków jakoś nie gubię.. A dla początkujących, którzy chcą się uczyć bazując na podglądaniu zawodników - rozluźniający filmik - niestety, ktoś go nieco przyspieszył SKI_7W19oAB1xdPR13BLmGZ1ZyiA6t5QeCBduWY4GSkESDGpJ7lNxSLx0x3R-20mDjsbWh4Y8_720p_(HD).mp4
    2 punkty
  11. Park&Ride 😉
    2 punkty
  12. Cze Ja aż tak ortodoksyjny nie jestem, aby całe życie iść pod prąd. Ale Generalnie jeżdżąc głównie po trasach używam stricte nart trasowych niezależnie od warunków. Ale jeśli się zajawię na jazdę off to nie będę się wygłupiał w ołówkach i uprawiał rzeźby przez następne lata - tylko kupie szeroką dechę do takiej jazdy przeznaczoną. Z butami jest nieco inaczej, bo tutaj trochę wody w Wiśle musi upłynąć, zanim nauczymy wie je właściwie dobierać i już z doświadczenia wiemy, jeśli coś nam przeszkadza w chwili zakupu - to nam będzie cały czas przeszkadzać. W tym przypadku, każdy następny zakup jest lepszy i bardziej świadomy. Głównie chodzi o dopasowanie do stopy a po części do naszej jazdy. Nart różnych trzeba próbować, o ile jest taka okazja, natomiast ciągłe zmiany, na zasadzie - bo te są lepsze, są bez sensu. W tych warunkach będą lepsze, a w innych już gorsze. pozdro
    2 punkty
  13. Zajebista slalomka jest dobra na wszystko 😁pozdro
    2 punkty
  14. A takie ładne czerwone najszybsze 😜 naostrzone i smarowane przed samym wyjazdem, zawsze je chwaliłeś a tu zonk. Za bardzo wkręciłeś się w Twoje dynastary SL fis które kręcą jak szalone, krawędzie wcinają się w stok jak brzytwy i na wyjściu z skrętu kopią jak koń 😁 bardzo zadowolony byłem z tej zamiany nart w przeciwieństwie do Ciebie 😉
    2 punkty
  15. Marku, kończyłeś kurs PI? Nie wiem jak jest teraz, ale w tamtych czasach (wciąż nie jestem pewien czy było to 68' czy może ciut później) to był przede wszystkim kurs nauki jazdy. Mnóstwo się wtedy nauczyłem, zwłaszcza na PI. Oczywiście były też elementy jak szkolić innych, ale przede wszystkim uczono nas jak dobrze, skutecznie jeździć w różnych warunkach i różnymi technikami. Oczywiście, potem, gdzieś na początku tego wieku, kupiłem pierwsze narty karwingowe i zacząłem, a raczej próbowałem jeździć nowymi technikami. I tu faktycznie byłem samoukiem, bo żadnego kursu "nowej jazdy" nie przeszedłem. Ale rozczytywałem się i podglądałem innych ile mogłem. Rezultaty chyba są niezłe. Tak mówią dzieci. 🙂 Zresztą więcej sie nie dało, bo praca, ograniczony urlop, dzieci, dom i... codzienne życie. A ci panowie to supermistrzowie. Gdzie mi tam do nich. 😉
    1 punkt
  16. Cze Przykład dysfunkcji, gdzie zasadna jest konfiguracja butów. Taka osoba będzie miała problemy w standardowo ustawionym sprzęcie. pozdro
    1 punkt
  17. Co Ty wrzucasz zdjęcia jakiegoś dżokeja😀
    1 punkt
  18. Odważnie podjęliśmy to ryzyko. Podobnie jak zaryzykowaliśmy jazdę na nartach, a to jest samo w sobie niebezpieczne. No i chorujemy na zaraźną chorobę przenoszoną drogą płciową potocznie zwaną życiem. 🙂Tyle że to ktoś inny podjął za nas decyzję. 🙂
    1 punkt
  19. Nigdy tak nie nosiłem.. ale leżak robiłem. .. w dobrym tonie onegdaj było.. 🙂
    1 punkt
  20. Paski w kijkach są fajne-do noszenia nart , jak chcę się mieć ręce wolne. Kto zna patent,to wie😀
    1 punkt
  21. I za to Cię szanuję. Napisałeś wcześniej sprzeczność, ale zadałeś sobie trud sprawdzenia i zastanowienia nad zagadnieniem. Szpotawość kolan + pronacja stopy (oczywiscie rozmawiamy ogólnie, bo analizy Twojego konkretnego przypadku nie było) prowadzi do problemu jaki zgłaszasz, gdyż zwyczajnie możesz już nie mieć zakresu ruchu do zrolowania stopy. Dlatego kto i czego by nie wypisywał, najpierw ocena aparatu ruchu, postawy (czy neutralna, czy z supinacją, pronacją) ustawienie stóp (niektórym będzie potrzebna wkładka), ustawienie być może cholewki...canting na szarym końcu, bo może nie być potrzebny po odpowiednim wykonaniu tych korekt. *resztę przesyłam na priv.
    1 punkt
  22. 🙂 "Przebadałem" swoje stopy i ich zachowanie. Otóż widzę pronację. Stopa ucieka do wewnątrz, choc nie mam płaskostopia. Może to tłumaczy moje kłopoty. Człowiek sie uczy aż do śmierci. 🙂
    1 punkt
  23. Przez całe swoje długie narciarskie życie (61 lat jeżdżenia :)) nigdy się z tym nie spotkałem. Owszem, połamałem kilka kijków, mocno niektóre zgiąłem, a prostowanie takiego kijka aluminiowego jest ryzykowne, ale nigdy nie spotkałem się z przypadkiem uszkodzenia ciała z powodu kijka. No chyba że ten na filmiku. 🙂 https://youtu.be/k-6WfWiCD08?t=91 Zona używa takie. Nie z powodu braku pasków.
    1 punkt
  24. Jak narty - nie zawsze się wypinają. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia. Ja osobiście miałbym problem początkowo z jazdą z kijami luzem. Pewnie zbyt mocno bym je ściskał. A wywrotek nie przyjmuje do świadomości. Nawet by mi przez myśl nie przeszło, co będzie jak się wywrócę. pozdro
    1 punkt
  25. Cześć Ale to jest właśnie taki sposób myślenia. Nie chodzi o przypadek opisywany przez Andrzeja tylko ogólną postawę obecnie dominującą. Ludzie robią wiele niepotrzebnych rzeczy zamiast po prostu przyłożyć się do jeżdżenia i/albo realnie spojrzeć na własne umiejętności/możliwości. Zauważyłeś, że ja biorę narty zawsze na opak? Nie chodzi mi o to, że to jakieś przykładowe czy najlepsze działanie ale przynajmniej we własnej ocenie mam spokój. Pozdro
    1 punkt
  26. Widzieliśmy te manewry z krzesła... zaiste Pieter strasznie cierpiał.. 😄
    1 punkt
  27. Tak samo zakładanie nart jest zbędne, też sporo czasu się traci. Myślę, że wykręcenie łapy przez kij jest niczym, przy zerwanych więzadłach, połamanych kulasach etc. A to przecież wina nart. pozdro
    1 punkt
  28. Szczerze mówiąc się dziwię. Owszem, kiedyś inne były kijki w tym ich talerzyki. Dużo większe i inne niż obecne. Nawet ja z takimi jeździłem. Łatwo wygooglować. I zdarzało się, że taki talerzyk się gdzieś zaczepił, np. w kosodrzewinie. Ale dzisiejsze małe talerzyki?
    1 punkt
  29. Paski są bardzo niebezpieczne. Oczywiście. Gdybym w ten sposób podchodził do narciarstwa powinienem przestać jeździć gdzieś w połowie lat 80-ych zeszłego wieku. Rozumiem, że jak krawędź przecięła Wam skórę to teraz jeździcie na tępych nartach, czy w ogóle bez krawędzi? Pozdro
    1 punkt
  30. Nie przekładam pasków kijków ani od góry, ani od dołu i co mi zrobicie..
    1 punkt
  31. Zabawne... człek wspomni temat i już rada sprzedaj jej narty, druga zmień na biegówki... na forum zawsze można liczyć... gdy równolegle trwa walka i to sroga sl vs gs, jak żyć? To ja może piosenkę...
    1 punkt
  32. Czy się ma szpotawe kolana(skośne) w najprostszy sposób można sprawdzić stojąc boso i złączyć nogi na baczność,by kostki stóp się stykały. Jeśli kolana w tej pozycji są złączone jest ok,jeśli jest inaczej w jedną i drugą stronę,to wtedy możemy myśleć o cantingach i innych poprawkach,w pozostałych przypadkach bez sensu,to moje zdanie.
    1 punkt
  33. Będą biegówki na skiturach. Weź wyjdź z rynny w biegówkach, idzie się zabić. Mojej na skiturach się w miarę spodobało, byliśmy w Izerach. Dobre wrażenie trzeba szanować. Nie ma co robić rewolucji sprzętowych. A dwie pary nart skiturowych i fok już mam. Pozostały buty. Tu kłopot.
    1 punkt
  34. Z tymi kijkami to bardzo ciekawy temat bo nie tylko sama długość jest interesujaca ale mocne trzymanie ,praca nadgarstka ,odpowiednie wbicie z przycięciem narty czy jak ( pewnego dnia obserwacja włoskiej szkoły ) praca samej ręki czyli coś na wzór doświadczonych narciarzy i ich jazdy po/na muldach-czyli wbicie kija z praca nadgarstka ale ruch ręki w bok a nie przód i następnie cofnięcie... . Samą zmianę krótszej długości kija ostatnio testowałem zaciekawiony po wpisach @PSmok,że krótsze mogą dać impuls do lepszej sylwetki i tak na ostatnim wyjeździe szkoleniowym zabrałem pewnego dnia kijki syna myśląc ,że są to kije o długości 115cm a nietraf chciał ,że były to 110cm czyli cale 15cm krótsze od tych które mam od początku przygody z nartami (183cm wzrostu i 125cm ). Czarna ścianka pierwsze ćwiczenie i coś mi nie gra-patrzę a to 110cm ! ...ufff, że koleżanka miała 115cm bo mogliśmy szybko zrobić wymianę . Jej przypasowały -5cm do tych co miała a mi było ciut odrobine wygodniej ale nadal bardzo dziwnie bo tych pare cm jednak z przyzwyczajenia mi brakowało . Po własnych przemyśleniach, sadzę że na stracie czyli etapie nauki nie ma co kombinować czyli ta wartość kąt 90 zgięcia w łokciu będzie optymalny a w późniejszym etapie czyli jak nasza ogólna technika będzie dużo lepsza coś można eksperymentować ale to tylko moje subiektywne odczucie aczkolwiek mnie mega zainspirowało samo wbicie kija i ruch czyli cofnięcie w bok ręki... tu ten styl a nazwałbym go taki luzacki oj bardzo mi się podobał ale czasu zabrakło do dalszego testowania-niestety....🤷‍♂️ Dwa filmy- kij 125cm I 115cm,dwie ścianki- czarna i czerwona a ja jestem ciagle spóźniony z odpowiednim wbiciem ale dopóki nauka trwa raczej pozostanę przy długości 125cm bez zbędnej kombinacji. Ps.Także kolego @wpiszlogin 115cm przy wzroście 170 cm to chyba najbardziej optymalne kije do dalszej nauki. pozdrowienia i dobrej zabawy
    1 punkt
  35. Nie zdąży. 🙂 Planuję jeszcze pojeździć, jak bozia da, co najwyżej 5 lat. Zresztą do tego czasu już się wyuczy. Skądinąd bardzo sympatyczny chłopak.
    1 punkt
  36. to pakuj manele i w Alpy
    1 punkt
  37. No i koniec sezonu 21.03.2025 (z przytupem ale o tym później). Sumarycznie na stoku spędziłem ok 90 dni. Grudzień to planowany wyjazd w Alpy - tym razem wypadło na Kaprun i lodowiec Kitzsteinhorn, dalej 6 dniówka na Litwince i przed świętami ZW SKI. Zwardoń uraczył mnie fenomenalnym zlotem SF, w miarę stabilną pogodą i kilkoma kursantami "z papierami na jazdę". Co w ZW SKI nie udało się planowo i firmowo zrealizować to udało się obejść z "bezpośredniego ataku" - kilka treningów slalomowych w doborowym towarzystwie i skompletowanie "slalomowej ekipy". Sezon tak z początkiem marca zbliżał się do końca i tak bez nadziei na kontynuację a tu Karolina dzwoni.. "tato a ale ty musisz pojechać". No i pojechałem do Włoch. Kto był to wie - bajka. 4 dni Civetta, 1 dzień Falcade no i na przytup tak na koniec Marmolada i Sellaronda. Sellaronda zrobiona nieco nerwowo zielonym szlakiem (teraz już wiem że można na spokojnie), niestety pominąłem kultowe trasy ale i tak zrobiła na mnie duże wrażenie ale jeszcze większe Marmolada na koniec dnia. Ogień w nogach. Wszystkim których szkoliłem bardzo dziękuję za zaufanie i mam nadzieję że spełniłem ich oczekiwania. Bardzo dziękuję za prezent który na zlocie otrzymałem. Generalnie na przyszły sezon niczego wielkiego nie oczekuję....już teraz widzę że sprawnościowo zaczynam odbiegać....co gdy bym miał gdybać?? - kolejny zlot SF i marcowy wyjazd z BTZ..... Kochani w białym szaleństwie: Wszystkich was serdecznie pozdrawiam a zwłaszcza tych którzy jeszcze "stopy pod kilem szukają"
    1 punkt
  38. Cze Dzisiaj zajefajny dzień. Wstałem po 7-mej godzinie, nie wiedząc co z sobą zrobić. Żona na babskim wypadzie w Zakopcu, młody odmówił współpracy. Zerknąłem na pogodę, do 14 ma być słonko. Się spakowałem i 7.30 wyjście z domu. Tankowanie samochodu, bo Żona nie wie, że od czasu do czasu się samochód tankuje. Kierunek …. Białka😀. Dojazd jest petarda. 8.50 na stoku. Zakup karnetu on-line na 4-h. 140 zeta. Można jęczeć że dużo, ale śniegu mają opór. Jakaś impreza na Jankulowskim, oldskulowo wszyscy poprzebierani. Jakiś GS postawiony. Więc na czerwoną 6/6a. Warun petarda, nikogo na trasie. Zjechałem 8x. 4x wariant 6 i 4x wariant 6a. Przejazd na FIS-y. No zamknięte. Rozczarowany byłem. Poprzednio też były zamknięte, bo egzaminy na Instruktorów tam się odbywały. Ale głupi - czyli ja - to zawsze ma szczęście. Na kanapę dokoptowali mi 3 małych zawodników. Na górze pogadałem z trenerem (bardzo dziękuję KS Live p. Ilewicza) i w zamian za przysługę pozwolił mi zjeżdżać polową trasy FIS 2😀. No qrwa w Białce miałem pół trasy tylko dla siebie. Cała lewa strona wzdłuż krzesła tylko moja, po prawej dzieciaki jeździły GS. Na FIS 1 było za mało miejsca. Raz jeździłem starą kanapą a raz talerzykiem z zawodnikami o 13.00 skończyli trening, przy okazji mnie się karnet skończył i trzeba było kombinować, aby jakoś na parking się dostać. Omijałem bramki i rżnąłem głupa, w moim przypadku to jest dość proste😀. W międzyczasie kiełba i piwko 0% naturlich. Po treningu to jeż motłoch się rzucił na trasę. Na koniec ciekawostka - Białczański Stonehenge. Mają rozmach s…….😀 Tatery jak zwykle pikne. pozdro
    1 punkt
  39. Tys prowda … a nie tam jakieś.. Ooo.. Maras ma jeszcze kiełbache… to ja tak zaatakuję 😉
    1 punkt
  40. Szwajcaria - Aletsch Duży ale spokojny ośrodek na południowych zboczach Eggishornu w Alpach Berneńskich, centrum stanowi duże skupisko chatek, apartamentów i hoteli (takie małe miasteczko) położonych na górskiej hali Bettmeralp ok. 2000m n.p.m., – fantastyczna panorama Alp Walijskich z majestatycznym Matterhornem w dali. Najwyższy, osiągalny kolejką punkt: 2869m npm – Eggishorn Najniższy, osiągalny na nartach punkt: 1050m npm – Fiesch Najdłuższa trasa: Eggishorn-Fiesch 8,5 km – różnica poziomów 1819 m Wyciągi: 6 Kolejek linowych z doliny, kolejka linowa na Eggishorn 2 kolejki kabinowe szybkie 6osobowe krzesła z budkami, szybkie 4osobowe krzesła z budkami 2 szybkie 4osobowe krzesła 4osobowe krzesła 2osobowe krzesła 4 orczyki dla zaawansowanych, 15 orczyków dla początkujących, taśma dla dzieci Strona ośrodka: http://www.bettmeralp.ch/e/ Położenie Kanton Wallis, 10-15 km na północny-wschód od centrum Brig Dojazd Autostradą Bazylea – Berno – Interlaken. Przed Interlaken zjazd z autostrady oznakowany na Kandersteg-Lotschbergtunnel-Autoverladung. Przejazd tunelem płatny 25sfr od piątku do niedzieli, 20sfr w pozostałe dni. Dalej w kierunku Brig – Furka- Morel-Betten-Fiesch. Parkingi (Ilość miejsc, cena, odległość od stoku) Morel, Betten, Fiesch - dolne stacje kolejek linowych – parkingi płatne od 8 do 18 – ok. 0,50sfr/godz., Wystarczająca ilość miejsc Miejscowości (krótka charakterystyka miejscowości w jakiej znajduje się ośrodek, lub miejscowości sąsiednich) Brig duże miasto - stacja kolejowa, kino, kawiarnie, restauracje, apteki, szpital, sklepy. Noclegi Trasy (liczba tras, długość tras, poziom trudności, mapki) : 5 niebieskich; 5 czerwonych; 5 czarnych; większość naśnieżana 5 kilometrowy zjazd do doliny w Fiesch to bardzo trudna, stroma trasa zjazdowa, muldy, lód, kamienie – tylko dla bardzo zaawansowanych Oprócz tego wiele możliwości jazdy w puchu poza trasami http://ski.intermaps...dex.swf?lang=en Ceny normalne jak na na Szwajcarię Karnet całodniowy 54sfr (mniej więcej tyle co na moim ukochanym Kasprowym), kawa 2– 2,50sfr, pizza 12-19sfr, (cennik karnetów itp)http://www.bettmeral...bonnemente.html Kamera online (link do http://www.bettmeralpbahnen.ch/d/live/ strony z kamerą online na stok) Aktualne warunki (link do strony z aktualnymi warunkami)http://sdds.intermap...gion=bettmeralp Serwis narciarski (czy jest/są serwisy narciarskie, + można coś więcej ceny, godziny itp) Instruktorzy / Opieka nad dziećmi Szwajcarska szkoła narciarska w Fiesch, Bettmeralp, Riederalp Widziałem wiele grup dzieci z instruktorami. Nietrudne tereny między Bettmeralp i Riederalp to prawdziwy raj dla małych narciarzy. Wyżywienie (gdzie można zjeść, jakie jedzenie, jakie ceny) Knajpy w Fiesch, Fiescheralp, Bettmeralp i Riederalp. W Fiesch 2 supermarkety W Brig wszystkie rodzaje knajp, kilka supermarketów. Galeria zdjęć (link do galerii zdjęć z tego ośrodka)
    1 punkt
  41. Witam 1. M 2. Wiek 44 3. Waga 82 4. Wzrost 174 5. Jak długo jeździsz na nartach ? ciężko powiedzieć - jako dziecko miałem narty i wtedy jeździłem, potem przerwa, potem powrót - kilka lat po jednym (dosłownie!) dniu na rok na nartach z wypożyczalni, potem po kilka dni w roku przez kilka lat, w końcu w tym roku zakup własnych nart i butów i przejechanych może z 15 dni, więc jak dla mnie sporo... 6. Ja się oceniasz wg skali Forum ? może 5-? wg tej skali http://www.skionline...a-umiejętności/z przewagą siły nad techniką 7. Jakie masz buty ? ( FLEX ) buty Rossignol Sensor Evo (70) 8. Jakie masz teraz narty / na jakich już jeździłeś ? jeździłem na różnych z wypożyczalni pamiętam ostatnie Volkl RTM, mam zaś używane Rossignol Pursuit RTL 156 9. Jaki preferujesz promień skrętu, szybkość jazdy ? raczej mały, choć w trudniejszych warunkach bywa dłuższy, szybkość staram się kontrolować 10. Jakie lubisz trasy, w jakim kraju ? ( niebieskie, czerwone, czarne, sztruks, muldy, jazda pozatrasowa ) jeżdżę po wszystkich kolorach, choć przyznaję, że niektóre obnażają moje braki techniczne i ciężko nazwać to jazdą, głównie Czechy, czasem Polska, kolor nie odgrywa aż takiej roli jak warunki; muldy i pozatrasowo bardzo słabo. 11. Jak lubisz jeździć, lub jak chciałbyś jeździć ? ( turystycznie, sportowo ) raczej turystycznie 12. Jak z Twoją kondycją, ile dni w sezonie spędzasz na stoku ? kondycja osłabła z wiekim, ale kiedyś grałem w tenisa stołowego, koszykówkę, wspinałem się i nogi trochę to pamiętają, ostatnio pływam 13. Możliwości finansowe pewno ok. 1000 PLN, mogą być jakieś okazje, wyprzedaże, może i używane   PS. Presji zakupowej nie mam, ale się rozglądam; zawsze mam komu oddać moje...
    1 punkt
  42. https://zrzutka.pl/bza7b5 Niestety, nic już nie da się zrobić...
    0 punktów
  43. Bywają nieprzyjemne wypadki, dość często. Paski są niebezpieczne. Nie używam, z jednych kijków wykręciłem, drugie fabrycznie nie mają pasków.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...