Skocz do zawartości

Ranking

  1. Marcos73

    Marcos73

    Members


    • Punkty

      15

    • Liczba zawartości

      5 444


  2. Mitek

    Mitek

    Members


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      16 242


  3. mig

    mig

    Members


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      7 155


  4. kordiankw

    kordiankw

    Members


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      6 881


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.12.2024 w Odpowiedzi

  1. Masz, poćwicz, proste, raczej się przyda. Bardziej niż wiedza o zamykaniu czegokolwiek. https://www.facebook.com/share/r/15iAjMqYzX/?mibextid=UalRPS pozdro
    6 punktów
  2. Przejeździłem na Chopoku w zeszłym tygodniu pięć dni (wtorek - piątek) i w tym tygodniu trzy dni (środa, czwartek, piątek). Pogoda była dość marna, na 8 dni, trzy z jakim takim słoneczkiem. Reszta to trochę mgieł, trochę niezłej widoczności ale głód jeżdżenia wygrywał. W piątek od rana śnieżyło, chwilami nawet mocno + trochę mgły i temp. +, więc wiecie co się robiło na stoku. Czynne tylko kilka tras. Góra zamknięta. W poniedziałek mieli awarię na południu i podobno ściągali ludzi z gondolek, a potem silny wiatr itp.... jak to na Chopoku. No, ale pojeżdżone jest. Pozdr4all 🙂!
    5 punktów
  3. Cze Podsumowanie 6-cio dniówki w Madonnie. Dwa słowa przychodzą mi na myśl: BYŁO ZAJEBIŚCIE. Wyłączając przykre zdarzenie - złamany obojczyk i wizyta w szpitalu, nie żałuję wyjazdu. Na 6 dni 5,5 dnia słońca, sporo tras zamkniętych, w piątek zamknęli z powodu wiatru 5Langhi, a był plan tam z synem pojeździć. Next time. Spaliśmy w Dimaro, codzienny dojazd z 20min do parkingu w Carlo Magno Campo. 6 Jurków za dzień - czyli frytki. Taki widok z Hotelu miałem: Pojeżdżone przyzwoicie, myślę, że 300-350km zjechane. 2x ski Tracks włączyłem i wyszło 52 i 57km zjazdów, więc 300km raczej na pewno pękło. W niedzielę Włochów od groma, pon-piątek pustki. Najlepszy, to chyba ostatni dzień, po opadzie, trasy zrobione ale śnieg nie związał i ok 12.00 to na Spinale nie było komu chuju powiedzieć, wszyscy uciekli na pićku chyba. W czwartek po południu w opadzie kaszy, a potem śniegu, też pusto. W piątek boskie muldy były. Pojechaliśmy na koniec dnia z Maksem i kolegą, który chciał się troszkę z muldami spróbować na trasę nr 10, czerwoną która jako jedyna prowadzi z Folgaridy i Marilevy do Madonny. Rano wszyscy muszą ją zjechać. Był Mordor. Gościa zwozili w toboganie, a drugi czekał w kolejce😀. Próbował to przejechać pługiem, widziałem, no nie wyszło. Kolega dojechał, Jaggera z wrażenia postawił, że żyje jeszcze - ale glebę zaliczył. bohaterowie wyjazdu, narty tarasowe z serii uniwersalnych - święty Graal poszukiwany przez wszyskich. Za drobną opłatą podpowiem co to za narty. oraz kilka fotek z wyjazdu. i taka ciekawostka - narty carabinierri. pozdro
    4 punkty
  4. Wreszcie jakis REALNY filmik z nauki a nie instruktor udajacy poczatkujacego.
    4 punkty
  5. Sam jesteś przestarzała kicha. Pamiętam jak na orczyku/talerzyku - Walczyłem z lodem, muldami, albo grubasem jadącym obok - Starty z katapulty - Liczne gleby i szalone powroty przez las - Wjeżdżanie z kimś początkującym i podnoszenie go z gleby - Gdy dziecak (zawodnik) zepchnał mnie z orczyka i pojechał dalej - Jak wjeżdzałem całą trasę na jednej narcie - Gdy przelatywałem w powietrzu po kilka metrów - Pędzącą z góry deskę snowboardową - Drzewo które przewróciło się na osobę przede mną - Różne zabawy na orczyku z koleżanką - Gdy zasnąłem w czasie wjazdu A co Ty k... wiesz o orczykach? 😉
    4 punkty
  6. Bez kozery powiem 150, a może i pińcet.
    3 punkty
  7. Cześć Jak byłem młody i gówno wiedziałem o nartach to się przewracałem, nie kontrolowałem jak każdy początkujący. Po jakichś 35-38 latach jazdy się nauczyłem. Rybelek podczas pierwszego wjazdu wypadł na golgotowym orczyku i jakoś zjechał. Później już było z górki. Pozdro
    3 punkty
  8. Chyba muszę przeprosić Lindsey. 14-ste miejsce? To żadne "okrutne baty" ( jak przewidywałem i napisałem) Raczej wielki szacun. To wydaje się nieprawdopodobne . A jednak się stało. Lindsey..... przepraszam.
    3 punkty
  9. Przecież tam jeździłeś, to po co pytasz?
    3 punkty
  10. W miarę rozgarnięta ruchowo osoba po 3 h nauki pierwszy raz w życiu na nartach powinna choć tak jeździć. Pierwsza godz poświęcona na chodzenie, pług i bezpieczne zatrzymanie.Na filmie moja bratanica lat 14 https://youtu.be/k54T_e9Za-4?si=nVrOLrZS3ExHYK3Q
    3 punkty
  11. Dużo tu o ogólnej technice a gdzieś chyba ucieka najważniejsze w ogólnej jeździe czyli nie pochylajmy się do stoku . Widzę to bardzo często u osób które się uczą . Strach na ścianach i kładzenie sie na stok . Tu fajnie jest to pokazane nawet ostatnio sam na dość stromej ścianie we mgle jechałem podobnie( starałem się z pełnym fokusem na poprawność ) choć bardziej większym skrętem . Do jazdy off również świetna wskazówka 👌
    2 punkty
  12. Ten z dolina na Skrzyczne faktycznie był bardziej stromy, ale tor był wiele lepiej przygotowany od tego na Czyrnej. Na Czyrnej w zasadzie w ogóle nie był przygotowany, jedynie rozjeżdżony przez narciarzy, często lodowy i miejscami ściągał na boki. Z początkującym narciarzem obok, w dodatku z różnicą wagi i wzrostu bywało ciężko.
    2 punkty
  13. Napierw byl pojedynczy z Czyrnej na halę. Rok pozniej prawie rownolegly z Czyrnej tak do 2/3 ponizej hali i pojedynczy z hali na Male. ( 1970?) Nast. sezon to "4" z Suchej na Hale ( cieletnik) Potem chyba w jednym sezonie przebudowano je na podwojne i przedluzono 2ke do Hali. Kolejny etap to polaczenie/przedluzenie 4ki do Soliska ( 2 wyciagi). Nie pamietam lat jak powstawaly Juliany ale kolejnosc byla taka: golgota (w 1973 juz nim jezdzilem), dlugi julian, krotki julian... nazwa (Juliany) moze zostanie... choc nadaje sie do dekomunizacji ( wprostej linii od kwk Julian a ta od Juliana Marchlewskiego 😉 )
    2 punkty
  14. Małe i takie tyci tyci ogłoszenie parafialne. Jeżeli ktoś z uczestników będzie zainteresowany warsztatami z zakresu "nowinek" które prawdopodobnie znajdą się w nowym programie nauczania to ja serdecznie zapraszam. Miejsce raczej znane natomiast czas jest na ten moment malutką niewiadomą ale do uzgodnienia. Tematem warsztatów będzie 1. wczesne odciążenie 2. kontrroracja 3. antycypacja 4. NW vs schemat ruchowy NW Podstawą wyjściową będą łuki płużne i skręt z pługu z rozwinięciem do skrętu z poszerzenia kątowego. Zajęcia odbędą się w standardzie metodyki nauczania co oznacza że: rozpięte buty i szelki na dupie nie będą tolerowane !!
    2 punkty
  15. 2 punkty
  16. Chyba nieeee 🤣🤣🤣🤣 @.Beata.to jest u mnie na filmach z dwóch lat wstecz, że zlotu w Zwardoniu. Jeździły z koleżanką. Bardzo ładnie jeździły. Ale to co w Zwardoniu zadzieje się, w Zwardoniu zostaje.
    2 punkty
  17. Bo to nie jest tak, żebym krytykował Chopok, czy krytykował @Jasiek. - sam jeździłem na Chopoku 8 lat i kocham tę górę ... Zastanawia mnie tylko fenomen tej góry albo fenomen - czytaj przyzwyczajenie - tego gościa, że można od tylu, tylu lat w kółko jeździć w to samo miejsce, płacić coraz większe pieniądze za coraz mniej. Pierwszy raz od 8 lat nie kupiłem sezonki, oczywiście na początku były wątpliwości czy to dobra decyzja, co będę robił przez cały sezon narciarski ... ale jest naprawdę tyle możliwości, że szok, fakt, wiążę się to z większą kasą ... ale gdyby nie zabieg po którym muszę się trochę oszczędzać dawno w kieszeni miałbym już inną sezonkę, a tak muszę dość z powrotem do formy ... Ale już byłem zmęczonym walką o parking za free, być o 7:30 pod wyciągami, które starują o 8:30, żeby zaparkować za free płacąc ponad 2 tysie za karnet. Płatny parking w Scyrku, miałem info o tym już pod koniec zeszłego sezonu - będąc w Scurku 26 razy w 23/24 generuje to dodatkowy koszt, na początku była to kosmiczna kasa, teraz jak obniżyli do 10 zł jest niższa, ale dalej dodatkowy koszt pomimo tego, że masz sezonkę. Pewnie patrzę z innej perspektywy, bo nie wybuliłem tych 2 tys., ale realnie, porównując lata ubiegłe TMR ssie z Was kasę na każdym kroku, ile się da. Pewnie jeszcze tam wrócę, kupię sezonkę, ale będę może na emeryturze, będę mógł wstawać o 5, żeby zaparkować za free i będę miał wyjeb... na wszystko - czyli będę miał problemy ze snem i będę mógł spokojnie czekać za free aż ruszy krzesło na Lucky
    2 punkty
  18. Potem tak... https://www.facebook.com/share/r/UCVgFoggv9pmKvNp/
    2 punkty
  19. W pierwszej kolejności trzeba to opanować później już z górki 😜 Pozdro i dobrego dzionka 😉
    2 punkty
  20. Cześć Czucie krawędzi, czucie narty, czucie śniegu... A koledzy niech sobie zamykają. Pozdro
    2 punkty
  21. Chyba, że buzi, ale ta akurat chyba nikomu się nie zamyka;-)
    2 punkty
  22. Dziękuję! Drugi raz już to słyszę. To nie jest trudne do wyjaśnienia pisemnie. Zrobiłeś to świetnie. Trudne jest to jedynie do wykonania.
    2 punkty
  23. Na szybko? Klasyczny "kiwaczek" (zerknij co się dzieje z barkami i odpowiedz sobie na pytanie czy wkładanie w stok wewnętrznego barku ogranicza włozenie biodra czy nie) pogłębiony dziwną manierą zostawiania rąk za sobą (zapewne nieco za dużo rotacji góry przy próbie domknięcia skrętu - patrz poprzednia uwaga). Cała reszta jest pochodną "kiwaczka" i w pierwszej kolejności tym warto się zająć. Jeszcze raz brawa za samoocenę - to rzadkie na forum a całkiem trafione dla "figury" ze zdjęcia (no może naciągane 6 😉 ) M.
    2 punkty
  24. Ja chyba wiem ale nie powiem 😉
    1 punkt
  25. No to conajmniej 120 km/h pyknie w tym sezonie
    1 punkt
  26. Podsumowanie przygotowania do sezonu: - wyciskanie leżąc: plan 120kg, realizacja 122,5kg. 125kg pokazało swoją moc - martwy ciąg: plan 180kg, realizacja 180kg, 185kg pokazało swoją moc - przysiad: plan 180kg, realizacja 140kg Do tego na siłowni cała masa ćwiczeń pod narty. Było także często bieganie i rower. Kondycyjnie i siłowo jest OK.
    1 punkt
  27. Dokładnie tak,ten Bieńkulowy był w stromych miejscach jakoś bardziej nachylony bocznie od tego z jedynki i wiele osób tam wypadało. Orczyk z jedynki kończył się trochę niżej na hali Skrzyczeńskiej.
    1 punkt
  28. Ale sprawny jest....nisko jest...
    1 punkt
  29. Cześć Oba na kotwicach i oba podwójne - i bieńkulowy i ten do Jedynki miały dwie równoległe liny z tego co pamiętam i wszystkie były na kotwicach. Pozdro
    1 punkt
  30. Dobry narciarz nie upada.
    1 punkt
  31. Jak jeszcze była dwuosobowa kanapa od Mety na Jaworzynę, z Jaworzyny na dół zjeżdżał chłopak z dziewczyną. Chłopak wsiadł pierwszy na kanapę, a dziewczyna wskakiwała na nią w ostatniej chwili i chłopaka wyrzuciło z niej jak z katapulty. Wylądował na siatce zabezpieczającej. Wyglądało to komicznie, ale gdyby nie siatka zabezpieczająca, mogło nie być tak śmiesznie.
    1 punkt
  32. Cześć Nie. Tam musisz najechać z odchyleniem w prawo bo inaczej wywalisz w las. Ja zresztą raz tam w lesie wylądowałem ale wyżej jeszcze na ściance. Nie wyrobiłem się na bandzie i spadłem w las. nie mogłem się stamtąd wygrzebać dobre 10 minut a ekipa stała nade mną i płakała ze śmiechu. Pozdro
    1 punkt
  33. To las zły ma swoje ofiary na koncie.
    1 punkt
  34. Jest zakręt w prawo i jest 🌳 .
    1 punkt
  35. no popatrz to ten Altzheimer mnie dopadł, na Kaskadę mówiliśmy wtedy Damska w odróżnieniu od Męskiej (FIS), miałem na myśli nartostradę, którą później Ondraszkiem nazwano
    1 punkt
  36. Ostatni punkt mi się nie zdarzył,ale na Pitztalu byłem bliski uśnięcia. Przedostatni punkt bardzo interesujący, muszę kiedyś spróbować 😄
    1 punkt
  37. Szczególnie podobaja mi sie 2 ostatnie. Moze by polaczyć?
    1 punkt
  38. 😅 długo jeszcze nie ja oj długo ale coś się rzeźbi,skleja z tej całej układanki 😂
    1 punkt
  39. Jak mocno oblodzone to u większości się uślizgnie, wtedy albo nie walczysz albo się uczysz skrętu stop z mocnym krawędziowaniem, ale tu praca tułowia ogromnie ważna, mocne odgięcie od stoku. Inaczej pojedzie.
    1 punkt
  40. Krzysiek, nie sikaj na języki butów to nic nie zmieni 😂 ! A samo sformułowanie, cóż zamiast zgięcia grzbietowego stawu skokowego, jest całkiem ok skrótem, oczywiście będąc zorientowanym o czym mowa. P.S. w okresie pomiędzy Świętami, a Nowym Rokiem gdzieś się wybierasz na stok?
    1 punkt
  41. Większość polaków ma w d..e efekt cieplarniany. Nawet im pasuje, że nie trzeba szyby skrobać w aucie i mniej wydadzą na ogrzewanie. Możemy mieć problemy pośrednie jak braki wody, więsza zmienność klimatu, czy imigranci ale sam wzrost temperatury jest korzystny dla Polski. (Co nie znaczy, że dla mnie) Priorytetem świata powinno być ogarnięcie reaktorów fuzyjnych, a jeśli to niemożliwe to poprawa wydajności i rozbudowa sieci elektrowni atomowych. Jednak odnawialne oczywiście też, szczególnie tam gdzie są ku temu dobre warunki naturalne. W Polsce trudno powidzieć co jest najbardziej opłacalne. Chyba węgiel brunatny dopuki nie wyczerpią się złoża. A emisję CO2 na świecie to najbardziej by obniżyło zlikwidowanie konsumpcjonizmu, gdzue produkujemy miliony zbędnych rzeczy, które jeszcze do tego wozimy na ogromne odległości.
    1 punkt
  42. Mega prywatny plus za samoocenę. Drugi plus za widoki, że stoku który lubię. Ad meritum. Zdecydowanie : polubisz bardziej ambitną sklepową "GS" w granicach 175-180. Cała reszta to ogarnięcie techniki bo jest co ogarniać. Zabawy z nartami w stylu "SL" pogłębią problemiki które na filmie widać. Z natury nie doradzam modeli i firm będąc związanym z jedną firmą :). M.
    1 punkt
  43. Cześć Piszę całkiem poważnie i uczciwie. Piszesz, że trochę skręcasz co dla mnie jest poziomem PI. Pisaliśmy już, że solidny Master to też będzie ekstra pomysł. Pozdro
    1 punkt
  44. Oczywiście można...czasami trzeba i należy "wrzucać" jazdę demonstratorów. Powód jest banalnie prosty - jest to jazda wzorcowa. Należy jednak spojrzeć na takie materiały nieco krytycznie i z pewnym dystansem. W tym momencie posłużę się własnym przykładem. Pomimo faktu iż: średnio w sezonie spędzam ok. +- 100 dni na nartach, realizując w tym czasie własne doskonalenie czy to w ramach samodoskonalenia (temat wczesnego dociążenia który aktualnie wchodzi/wejdzie? do PN przerobiłem jakieś 2 lata temu) czy też udziału w kursach, mam do dyspozycji "własny" stok (jeszcze) gdzie jeżdżę za darmo, mam do dyspozycji każdą gatunkowo nartę, to i tak generalnie nie jestem w stanie osiągnąć poziomu demonstratorów. Powód jest dokładnie taki sam jak na wstępie - banalny: Jestem zawodowym instruktorem który tylko 100 dni w sezonie jeździ, nie jest to mój docelowy zawód (bym chciał ale już nieco za późno), wiek: 50+ i wszelkie ograniczenia z tym związane (schorzenia, urazy itd). Jak tak gadamy to chyba najważniejszym czynnikiem są priorytety....narty są bardzo ważne ale są sprawy ważniejsze. Moja rada - cieszcie się jazdą, wnikajcie w detale ale nie uznawajcie je jako priorytety. Nauka jazdy na nartach polega na jeżdżeniu na nartach - świadomym jeżdżeniu. Jazda ze świadomością błędu jest znacznie bardziej wartościowa niż jazda strumieniowa.
    1 punkt
  45. Trochę fotek podsumowujących 6 dniowe zjeżdżanie 8-13.12.2024 temperatury nawet - 19 stopni powyżej 3 tysięcy
    1 punkt
  46. oj dzieci, dzieci.... ;-). Pół godziny jazdy na góre.... dobrze ze dawali koce wojskowe to udawało się to przeżyć......
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...