Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.09.2024 w Odpowiedzi
-
Żaden z nas tu piszących nie opanował jazdy sportowej tak jak w filmie który zamieściłeś. Pisałem że tylko próbujemy, sam kiedyś miałem lęk przed prędkością i z doświadczenia wiem że trzeba to przełamać a prędkość pomaga w jeździe ciętej. Wszystkie łuki płużne i inne zeslizgi są potrzebne bo bez nich nie ma po co wychodzić na stok 💪. Płynąc do brzegu chcę powiedzieć że sztywne narty nie przeszkadzają w żadnej technice a w ciętym pomagają Żeby ładnie pojechać ciętym nie trzeba wielkich prędkości tylko dać nartom jechać5 punktów
-
Damian, mogę z Tobą polemizować z dwóch powodów, a właściwie trzech. Po pierwsze masz rację, że trzeba się uczyć jeździć, cały czas poprawiać, choć wiemy, że każdy może mieć inną determinację i przykładać do tego różną wagę. Teraz dwa - podajesz przykłady zawodniczek, còrek i bajek o wadze w kontekście dogięcia nart (czyli wiemy, że rozmawiamy o szybkiej jeździe ciętej i wytwarzających się siłach, też ok, ale...(właśnie przeczytałem odpowiedź Mitka i świetnie oddał co chcę przekazać, ale już dokończę)...Nie zagospodaruje tak narty osoba początkująca, czy średniak, jak gość dobrze popylający. Ja też w Aprice miałem mini lekcję z drobną Włoszką, która bajecznie jechała na GS minimum 10 cm ponad jej wzrost, ale to była instruktorka pełną gębą, jak ten facecik z Mitka grupy. I po trzecie, nie muszę grać experta, którym nie jestem, ale oprę się na sobie. Tak samo źle jeżdżę na Salomon S race 12 GS 180 cm, jak na Kastle Scala 171 cm. Z tą różnicą, że na tej drugiej zdecydowanie łatwiej jest mi utrzymywać samokontrolę, niwelować błędy w postawie, czuć co się dzieje biomechanicznie itd, a wynika to z prostego faktu, czyli mniejszej sztywności wzdłużnej (a nadal bardzo dobrej poprzecznej), mniejszych prędkości (wiemy, że nie piszemy teraz o śmigu). Reasumując 3*tak z Tobą, tylko pamiętajmy o kontekście. To jest jak ze słynnym Mitka "kup najlepszą...". Początkujący będzie miał przed oczami narty fis, które widzi u zawodników, a ja np. tylko swojego Lasera sklepowego lub wspomnianego Kastla i wszystkie są bardzo dobrymi nartami, choć o mocno różnej charakterystyce.5 punktów
-
5 punktów
-
We wszystkich dyskusjach, gdzie pojawia się taki limes jazdy sportowej - i prezentacje obecnych bądź ex. zawodników pojawiają się narty, płyty, buty, technika, ilość dni na śniegu a pomijane są proste drobiazgi : siła eksplozywna, motoryka, siła maksymalna,sila izometryczna i tak dalej i tak dalej .. to, że zawodnik jeździ technicznie (i jak to trzeba szybko) to w znacznej mierze kwestia doskonałego przygotowania fizycznego, które przy całym szacunku dla amatora jest trudno dostępne (a w klubach jest nieco pomijane ale to inna bajka). Oczywiście czysta technika nie wymaga obecności na siłce 4 razy w tygodniu 🙂 ale już wszystkie elementy oparte na mocnych przeciążeniach, dynamice itd. bez przygotowania (i podtrzymania w trakcie sezonu o czym się zapomina) zagrają słabiej niż w naszych marzeniach. Pozdrawiam, M. Ps. Proponuję prosty test - rączki na bioderka i podskok obunóż z pozycji pół kucnej (bez podciągania stóp/kolan w fazie lotu), lądowanie na względnie prostych nogach. Dla zabawy proponuję sobie zapisać "typy" a później sprawdzić co wychodzi 😉 - telefon, ktoś życzliwy i jakaś miarka wystarczą, nie potrzeba maty.4 punkty
-
Nie znałeś mnie wcześniej, jestem 32 lata po ślubie i moja żona nauczycielka twierdzi że jej największym osiągnięciem edukacyjnym jest zrobienie że mnie człowieka 😜 teraz to jestem miękka faja 😁 niech się cieszą że delikatnie piszę .4 punkty
-
w 11 zrobili inny numer, jak kiedyś Atomic i charakterystyka GS/SL zależy od długości3 punkty
-
widzę tu jeden podstawowy problem, facet zamiast jechać na wprost, to katuje się skręcaniem.3 punkty
-
A ja Wam napiszę tak. W 2025 ferie zaczynają się dosyć późno bo dopiero 20 stycznia i do tego odnośnie ZW - małopolska. Więc może nieco złamać po sezonowy zwyczaj i coś wykombinować w tym terminie czyli od 3 króli do 2 lutego. W takim terminie śnieg gwarantowany i raczej mało ludzi oraz brak zawodów???. Z mojej strony jest niewielka blokada w terminie 10-16.01.2025 ale na granicy pewności uważam że blokadę zniosę. Szczerze to zależy mi bardzo na wizycie @Victor....gościu ma naprawdę daleko i warto się pochylić nad jego losem....🤣3 punkty
-
3 punkty
-
A co to znaczy zła i w jakim sensie? Może e-GS bym nie wybrał, bo nie wiem gdzie miałbym na nich jeździć tak jak lubię. Pewnie też umiejętności by brakło. Reszta jest ok, każda z nich. Na Fischer tylko nie jeździłem. pozdro2 punkty
-
Marek - sobie radzi??....???. A pamiętasz ten b. krótki odcinek czerwonej na Pilsku???...O to właśnie chodzi aby sobie radzić....odstawić kiedy potrzeba....wiem wiem odstawić ale nie to o czym teraz myślisz😎2 punkty
-
2 punkty
-
Jakoś tak miło - estetycznie chcę zacząć nowy 24/25 sezon szkoleniowy. Przeciw skręt - wada na płaskim - ratunek na stromym: https://www.facebook.com/reel/6667012886359162 punkty
-
Dodam, ze "wszystkie te zeslizgi" sa niezbedne w jezdzie cietej. W koncu gdzies jest koniec stoku, gdzieś niespodziewany odsyp i trzeba porzucic krawedzie..... bez tej umiejetnosci to walka o zycie i i zagrozenie dla innych. A w temacie ugiecia.... mloda (hmmm... mloda, teraz juz 28) ma 48kg/160 i bez problemu jezdzi cięto na "najtwardszych" nartach k2. A umiejetnosci na dalece niezawodnicze....2 punkty
-
Cześć Mitek może coś takiego spróbujemy 😜 easy rider Kajak jedynka tak jak należy a bohater filmu starszy od nas2 punkty
-
Paweł, akurat z Damianem miałem nieudawaną przyjemność kilka razy rozmawia. To charakterny człek i nawet jak zakurwi w moim kierunku, to rozumiem dlaczego, ale ma jedną ważną zaletę, zawsze stara się wysłuchać z czego wynika moje stanowisko. No i z opowieści, to tak wyobrażam sobie Jego zachowanie na stoku 🙂2 punkty
-
Ale i tak dobrze, że sie ruszają. Jakkolwiek. Taką wewnętrzną potrzebę ruchu niektórzy mają wrodzona lub nauczoną. Obaj ją mamy jak widzę. Moje dzieci też, bo je tego nauczyłem. Zresztą do niektórych form aktywności, jak choćby codzienna krótka gimnastyka, o której wspomniałem, i ja muszę się przez rozum zmuszać. Ale większość ludzi w pewnym wieku nie ma potrzeby ruchu ani się do niego nie zmusza. Spędziłem tydzień w dość wypasionym hotelu na Węgrzech. Zdecydowana większość gości to niemieccy emeryci. Nie brakowało też Rosjan (a może Ukrainców) i Czechów. Tylko jedna 8-osobowa nasza polska grupa. Pogoda znakomita, ciepło 30-32 stopnie, słońce. I co robiła zdecydowana większość ludzi? Leżakowała i od czasu do czasu wchodziła do basenu by się niemrawo poruszać. Pływających na palcach jednej ręki. Jedynym wyjątkiem była grupa naszych pań, które robiły codzienną gimnastykę w wodzie wzbudzając tym zazdrość innych pań, zwłaszcza Czeszek. Efekt takiego tryby życia wychodzi m.in. w sylwetkach tych niemrawych ludzi. Faceci z poteżnymi brzuchami, panie z potężnymi tyłkami. 🙂2 punkty
-
Cześć Tak oczywiście ale mam taki kontrprzykład z życia: Swego czasu prowadziłem duży wyjazd w Tonale. Organizowaliśmy też dla większości sprzęt na miejscu. Miałem ze względów oczywistych najlepszą grupę - selekcja odbywała się na zasadzie deklaratywnej bo przecież ludzi nie znasz. Był w grupie taki Marcin. który miał 168 wzrostu i ważył może 55 kg. Gość zażyczył sobie najdłuższego GS jaki jest dostępny = wtedy 188cm.. Ciekaw byłem jak sobie poradzi ale gdy zobaczyłem buty gościa już wiedziałem co się święci. Obserwowanie, jazda z gościem, który umie wszystko na pełnej prędkości była wielką przyjemnością a mnie było o tyle głupio, że teoretycznie miałem się nim opiekować i go uczyć. Podejrzewam, że gdyby miał wypożyczalnianą paść też byłby najlepszy na stoku. Narta to tylko mały dodatek... Pozdro2 punkty
-
Marek nie popadaj w chór. Kolega gdy kupował Salomony ważył 56kg, przy 172 cm, w wieku 40 lat. I teraz napisz mi, że te narty nie mają prawa mu "nie pasować".2 punkty
-
Mowa nienawiści jest bazą i fundamentem upokorzenia. Nie możemy wyzbyć się jej natychmiast, ale możemy ją ograniczyć. Możemy powstrzymywać mowę nienawiści i jednocześnie starać się zrozumieć inny punkt widzenia. Inny nie znaczy mój. Próba zrozumienia może dać początek empatii. Uświadomienia sobie, jak inni ludzie różnią się ode mnie samego.2 punkty
-
Mitku, chodzi o ćwiczenia na rozluźnienie różnych mięśni. Skoro Ty tego nie rozumiesz i zlewasz, to pewnie jesteś takim szczęśliwym typem, któremu mięśnie nadmiernie się nie spinają. Ty piszesz o ćwiczeniach innego typu, np. na powiększanie mięśni. P.S. Dzisiaj bieganie 8km w pustym miejskim lesie, 1km od domu, pięknie.2 punkty
-
Cześć W żadnym razie "elyta" tylko osoby z Twarzą. Mówię oczywiście głównie za siebie ale ... wymienieni są "osobami". Sporo zna się osobiście albo przynajmniej się spotkało. Są konsekwentni w poglądach i głoszonych tezach, po prostu są ludzcy i tyle. Jeżeli naturalność i uczciwość wystarczy do bycia elytą to.... słabo jest. Ale może tak jest. Pozdro2 punkty
-
To chyba Ruchu też zna 🤪 https://youtu.be/32xLh-_ioFM?si=L43mXH73vzUeGb7M Moplikiem se jeździł na szychta do Brukseli 🤣2 punkty
-
Bug graniczny PL-UA 8 dni (31.08 - 07.09.2024), 3 osoby w 2 jednostkach, odcinek Gołębie - Włodawa. Poziom wody najniższy od bardzo wielu lat. Na granicy z Ukrainą, państwem w stanie wojny, wręcz sielsko. Straż Graniczna bardzo dyskretna, nie niepokoi kajakarzy. Na granicy z Białorusią, państwem bez wojny, wojskowe posterunki co 0.5 km, plus dodatkowe ograniczenia. Na całej trasie tylko 2 zatory, przez pierwszy przebiliśmy się po stronie ukraińskiej, drugi zator (pod Uhańką) nie do przebycia, przenoska 300m przez stromą wysoką skarpę, potem łagodne zejście. Ostatnie 10 km to granica Białoruska, wojsko przestrzega przed przekraczaniem środka rzeki, za to Straż Graniczna jest OK. Wypad bardzo udany.2 punkty
-
Cześć Nie mam zielonego pojęcia co to za narty ale mam podejrzenie graniczące z pewnością, że na wszystkich jeździ się tak samo. Możesz mi dać dowolne z wymienionych byle ładne były. Pozdro1 punkt
-
Paweł, nie popadam w chór, wiem co pisał Kolega i parametry jego znam. Narty ma dobre, a nawet bardzo dobre, ale chyba jak większość przyjął, że nauka przyjdzie dużo łatwiej niż założył. Nic nie wiemy ile czasu spędził od momentu zakupu na stoku, ile czasu poświęcił na szkolenia etc. Nigdy nie twierdziłem, że trzeba brać na początku drogi top nartę z race-ową płytą na tzw. beton. Trzeba kupić nartę dobrą, jeśli ma służyć dłużej. Tak tez Kolega zrobił. Salomon uchodzi za producenta robiącego dobre narty konstrukcyjnie ze sportowym pazurem. Smax 10 pewnie takie są. Wiek ma idealny, bo 4 dychy to druga młodość a już w życiu wszystko poukładane. Mogą mu nie pasować, ale chyba większość dorosłych zaczynających narciarstwo później niż w dzieciństwie/wczesnej młodości musi przejść etap rzeźby sprzętowej. Sprzęt może pomóc w nauce, ale nie będzie za nas jeździł. To dość długi proces, a wszystko zależne od ilości dni jazdy, szkoleń, predyspozycji, psychiki etc. Damian, ale to są Mistrzynie o bardzo wysokich umiejętnościach i tu porównanie nie ma żadnego sensu. Pół życia spędziły na śniegu. Prawdopodobnie, jakby Kolega spędził ostatnie 2 sezony w wymiarze 200 dni na śniegu na cyklicznym szkoleniu powód sprzedaży byłby zgoła inny. Ostatni fragment Schumacher Piste (za przełamaniem) - tam jest kurewsko stromo, niestety kamera tego nie oddaje i mocno spłaszcza. Nie jest to jakiś długi fragment, ale wjazd przez tego narciarza na pełnej pycie, świadczy tylko o jego bardzo wysokich umiejętnościach. W zeszłym sezonie zjechałem tam z 8-10 razy, zawsze z rana, ale nie odważyłbym się tak tam wjechać. Po 2 dniach ten fragment zamknęli, bo nie byli w stanie tego kawałka utrzymać w należytym stanie, a śniegu było w sroc. Damiano też by nie dał rady tak pocisnąć jak ten gość. pozdro1 punkt
-
Teraz rozumiem, choć to tylko ruchomość w jednej płaszczyźnie przód-tył, a ważna jest jeszcze na boki.1 punkt
-
Cześć Wiesz, można spojrzeć z innej strony i zadać pytanie ilu tu jeżdżących po 20-40 lat opanowało jazdę sportową o której pisze @Mikoski Obrazujac ; luźny zjazd na pełnej prędkości ? pozdro1 punkt
-
Właśnie miałam spytać co to jest NEAT 😁 teraz to na wszystko już znajdą określenie a to przecież normalny ruch w ciągu dnia.1 punkt
-
Nauka, (wiem, że to bardzo nudne i że jesteś mądrzejszy od niej) wskazuje na sensowność łączenie treningu oporowego, wydolnościowego i siłowego oraz zdumiewająco dużą rolę NEAT.1 punkt
-
To jednak sporo Ci się tego nazbierało. Łączę się z Tobą w bólu. Też mam czasami problemy z lędźwiami i biodrami. Przy różnych wizytach fizjo niektórzy mnie nauczyli różnych ćwiczeń na rozluźnienie różnych mięśni. Wiele problemów da się rozwiązać samemu przez odpowiednie rozciąganie. Widzę też że spinanie mięśni to dość indywidualna sprawa. Mam kolegę, który biega i jeździ na rowerze, wogóle się nie rozciąga i nigdy mu nic nie „szczeliło”.1 punkt
-
Haremik to nie dla nas koncepcja. W naszych rejonach jeżdżąca na nartach kobieta wybiera je sama.1 punkt
-
Nie chcę wywoływać znowu gówno burzy, każdy ma jakieś swoje preferencje. Mam upatrzone inne narty z górnej półki, na których jeździłem w zeszłym sezonie i innym rozmiarze i jeździło mi się o wiele lepiej i przyjemniej i nie były to piankowo i drewno podobne narty . Jeżeli ktoś ma ochotę kupić Salomony zapraszam . Pozdrawiam 😉1 punkt
-
Ale być może ćwiczyłaś niekorzystnie dla odcinka lędźwiowego? I wystarczył jakiś głupi ruch. Np. podnoszenie pełnego wiaderka w skręcie bocznym tułowia. Tak właśnie zrobiła moja żona, choć konsekwencje nie były tak poważne jak u Ciebie. Ja sobie mocno podpsułem lędźwie jeżdżąc po wertepach na rowerze MTB typu HT (bez tylnej amortyzacji). Skutki nie były katastrofalne, ale powiedziałem basta. Pełna amortyzacja i... codzienne ćwiczenia na wzmocnienie obręczy barkowej. Niewiele, ok. 10-12 min prawie każdego dnia. I póki co nie jest źle. Czuję kregosłup, a jakże, ale da sie żyć bez większych problemów, w tym jeździć na rowerze po wertepach i na nartach. Odnośnie codziennych ćwiczeń na obręcz barkową jest tu na forum ekspert. 🙂 Może sie odezwie. A na razie przeniosłem sie na krótko na wieś i oczywiście wybrałem się na krótkie górskie rowerowanie z pięknymi widokami.1 punkt
-
Damian, ale akurat ten Kolega chyba chciał nauczyć się jeździć (i pewnie się uczy nadal). Jednak efekty nie są takie jak oczekiwał. My wiemy, że niestety trzeba na to poświęcić trochę czasu. Nawet więcej niż trochę, rzekłbym sporo. Narty same jeździć nie będą. pozdro ps. Ale masz rację sporo osób chce potwierdzenia, że dobrze wybrali.1 punkt
-
Ja też zdecydowanie jestem za forami. To szczególnie zyskało na znaczeniu gdy na żywo poznałem @Adam ..DUCH, @Mitek, @Marcos73, @.Beata., @Lexi, @moruniek i pozostałych, których jeśli nie wymieniłem, przepraszam i na równi pozdrawiam. Wiem że są realni, wiem że jeżdżą, wiem że mają dobre intencje i cenią relacje. Parząc na fb widzę że większość grup bardzo szybko staje się pralnią trolli, gadasz z kimś i nie wiesz czy jest faktycznie z Nowego Sącza czy z południowej części Petersburga. Dialogi też są tam okrutnie … dyplomatycznie mówiąc … mało wartościowe. Na osoby ,,wirtualne,, patrzę z ostrożnością. Zawsze.1 punkt
-
Właśnie wróciłem z Węgier. Pierwszy raz na dłużej. Odwiedziłem też Balaton podjeżdżając rowerem kilka km z naszego Heviz. I zamarzyła mi się jazda rowerem wokół Balatonu. Ok. 220 km. Można podzielić na kilka odcinków. Jak tylko zdrowie dopisze, to kto wie, może w przyszłym roku. Bardzo dobrze odbieram Węgry i Węgrów (mimo że głosują na Orbana :)). Mili, niepazerni na dutki, czysto, schludnie, dobre wino. Język z innej planety, ale z wieloma się dogada po lingua anglica. Piękne okolice.1 punkt
-
Ja mam inne doświadczenia z psami. Mój ma rzeszę fanek. Idziemy na spacerze, mija nas fajna rowerzystka (każda, która jeździ na rowerze jest oczywiście fajna), mówi do nas: - Cześć Krzysztof, cześć Goldek. Żona pyta ? - Skąd Ty ją znasz. A ja. - To przez naszego psa 😉.1 punkt
-
1 punkt
-
Dzisiaj wiatr dal popalic. Jez Talty i wiatr z poludnia.... plyniemy pod wiatr. Sloneczko i 5B, zarefowane zagle a i tak jazda na burcie... a lodka 11m. Jednak wole ten moj mniejszy o 4m zabytek... Fotki wczorajsze, dzisiaj nikt nie wyciagal telefonu1 punkt
-
Myślę, że każdej się spodobają. Biały do wszystkiego pasuje - jak czarny. pozdro1 punkt
-
1 punkt