Skocz do zawartości

Dobór nart dla Level 4


invert

Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

No fajnie, dzięki ale co to znaczy, że zerówki? Ja nie mam wady wzroku więc to chyba oczywiste. Czy chodzi ci o jakąś tajemną sprawę z szybkami? Bo ja się na tym zupełnie nie znam.

Pozdro

Chyba chodziło o S0.

Kategoria soczewek S0 – transmisja światła 80-100%
Gogle soczewkami kategorii S0 przepuszczają 80-100% światła. Najlepiej sprawdzą się podczas jazdy nocą. Posiadaj białe, przezroczyste szybki.

Kategoria soczewek S1  – transmisja światła 43-80%
Soczewki kategorii S1 przystosowane są na pochmurne dni, warunki słabej widoczności.  Przepuszczają 43-80% światła. Gogle z soczewką S1 mają najczęściej złoty bądź bursztynowy kolor szybki.

Kategoria soczewek S2  transmisja światła 18-43%
Gogle z żółtymi bądź pomarańczowymi szybkami przepuszczają 18-43% światła. Często określane jako najbardziej uniwersalne spośród wszystkich kategorii. Najlepiej sprawdzą się przy delikatnym zachmurzeniu lub słabym słońcu.

Kategoria soczewek S3  transmisja światła 3-18%
Gogle z brązowymi, szarymi bądź niebieskimi szybkami kategorii S3 przepuszczają 3-18% światła. Takie soczewki należy stosować w słoneczne, bezchmurne dni. Przepuszczają niewiele promieni świetlnych przez, dzięki czemu nie musimy mrużyć oczu nawet podczas patrzenia w słońce.

Kategoria soczewek S4  transmisja światła poniżej 3% 
Gogle z czarnymi szybkami przepuszczają poniżej 3% światła. Te gogle przystosowane są do warunków panujących na wysokich lodowcach w słoneczne dni. Światło odbija się tam wyjątkowo mocno od śniegu i lodu dlatego chroniąc nasze oczy przepuszczają one znikome jego ilości.

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

No fajnie, dzięki ale co to znaczy, że zerówki? Ja nie mam wady wzroku więc to chyba oczywiste. Czy chodzi ci o jakąś tajemną sprawę z szybkami? Bo ja się na tym zupełnie nie znam.

Pozdro

Chodziło o brak przyciemnienia. Osobiście mam tak, że poza oczywistej sytuacji, czyli mocnego słońca, to dla mnie mogą nie istnieć przyciemniane gogle. Więc w większości jeżdżę w S0 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Mitek said:

Ja jeżdżę w czapce. Kask mam na zawody. To chyba logiczne.

Tak prawdę mówiąc, to ja osobiście logiki w tym nie widzę. Podobnie jak nie widzę logiki w niezapinaniu pasów bezpieczeństwa. Widzę natomiast logikę w zapinaniu ich w stanie zablokowanym w pewnych sytuacjach 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mitek napisał:

Pojęcie średnio zaawansowany istnieje tylko w katalogach i nic nie znaczy.

Napisałem. Taki co umie już skręcać równolegle, powiedzmy na niebieskich i czerwonych trasach. Nawet dalece niedoskonale. 🙂

Nie wiem na jakich slalomkach jeździłeś. Bo bywają rożne. Ja próbowałem ok. 10 różnych, w tym komórek Fischera. Te faktycznie wymuszały skręt cięty i ześlizgu nie lubiły. Ale wszystkie pozostałe jakie próbowałem: Blizzardy, Fischery, Atomici i Volkle całkiem dobrze nadają się do czysto ześlizgowej jazdy i śmiało można takiego średniozaawansowanego uczyć na nich wszelkich odciążeń, ześlizgów, itp. A nawet pługu. 🙂 To były czysto amatorskie, tzw. pierwsze lub drugie slalomki. Z wyjątkiem owej komórki Fischera, to nie były narty wyczynowe! Wiele zależy też od sposobu ostrzenia przodów, ale to inny temat, sam o tym wiele kiedyś pisałem. Ostatnia slalomka na której jeżdżę, moja ulubiona, Volkl Racetiger SL, rocznik bodajże 19/20, szczególnie łatwo wchodzi w ześlizg. Można na niej np. łatwo jeździć klasycznym, niecarvingowiem śmigiem. Nie wiem dlaczego tak jest. Może to ten mały tip rocker, który nie wszystkim sie podoba. 😉 Tę narte poleciłem kilku moim znajomym kolegom średniozaawansowanym wg. powyższych kryteriów. Nawet jednemu forumowiczowi KN, który tu chyba nie zagląda. Jak dotąd wszyscy są. b. zadowoleni.

 

Buty. Nie wiem czy w typowym sklepie można kupić wyczynowe buty? Takie do jazdy na zawody. Może. Te co przymierzałem, różnej maści Dalbello, Tecnici, Atomici, Salomony, nawet z wysokim flexem, wg mnie jak najbardziej nadają się dla średniozaawansowanych. Kąty pochylenia cholewki w przód w większości tych butów są te same wynoszą i wynoszą ok. 15 stopni + kilka stopni na podniesienie pięty w stosunku do przodu stopy. Podobnie wysokość cholewki. Oczywiście buty różnych producentów, powiedzmy dla uproszczenia te droższe, różnią sie od siebie. I bardzo dobrze, bo każdy może optymalnie dopasować coć dla siebie. Ale wszystkie posiadane przeze mnie buty, bez względy na wielkość flexu, od 90 do 130, miały zbliżone do siebie inne parametry, w tym pochylenie cholewki w przód czy wysokość cholewki. Nikt nie namawia do kupna butów wyczynowych dla średniozaawansowanych, to oczywiste. Ale zdecydowana większość butów w typowych sklepach sportowych, nawet z wysokim flexem, to jak najbardziej buty dla średniozaawansowanych.

Z mojej strony kończę tę dyskusję. Co miałem do napisania, napisałem. 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Mitek napisał:

Ja jeżdżę w czapce. Kask mam na zawody. To chyba logiczne.

Ja jeździłem w czapce do zeszłego sezonu. Przez..., niech policzę, jakieś 60 lat. 😉 Nigdy żadego urazu głowy na nartach nie miałem. Zacząłem jeździć w kasku, bo na starość stałem sie przesądny. Jakieś głosy wewnętrzne zaczęły mi mówić by w nim jeździć. 🙂 Ale na rowerze w kasku jeżdżę wyłącznie w górach. I to nie zawsze. Jak na razie żadne głosy nic mi na ten temat nie mówią. 🙂 Ale pasy w samochodzie zawsze zapinam. 🙂 No, z tyłu niekoniecznie. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SzymQ napisał:

Kiedyś wystarczały czapki, a teraz ludzie w kaskach jeżdżą 🙂

We Włoszech sporo szczególnie starszych Włochów można spotkać w słoneczny dzień bez czapki i w okularach przeciwsłonecznych.  

Jak byłem na Kasprowym ładnych kilka lat temu to większość jeździła bez kasków. W zeszłym roku prawie każdy w kasku za to poziom umiejętności dużo niższy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SzymQ napisał:

Tak prawdę mówiąc, to ja osobiście logiki w tym nie widzę. Podobnie jak nie widzę logiki w niezapinaniu pasów bezpieczeństwa. Widzę natomiast logikę w zapinaniu ich w stanie zablokowanym w pewnych sytuacjach 🙂

Cześć

Logika jest bardzo prosta. Ja w 100% kontroluje to co robię na nartach. Jeżeli istnieje ryzyko utraty kontroli to jest ono podejmowane świadomie i wtedy kask może się przydać. W pozostałych przypadkach to zbędny gadżet.

Tak jak pisał Brachol. Powiedzmy 40 lat temu ludzie byli znacznie gorzej zabezpieczeni ale za to umieli jeździć a przez to byli bezpieczni dla siebie i innych. Dzisiaj umieją jeździć jednostki.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, Mitek said:

Cześć

Logika jest bardzo prosta. Ja w 100% kontroluje to co robię na nartach. Jeżeli istnieje ryzyko utraty kontroli to jest ono podejmowane świadomie i wtedy kask może się przydać. W pozostałych przypadkach to zbędny gadżet.

Tak jak pisał Brachol. Powiedzmy 40 lat temu ludzie byli znacznie gorzej zabezpieczeni ale za to umieli jeździć a przez to byli bezpieczni dla siebie i innych. Dzisiaj umieją jeździć jednostki.

Pozdro

Dla mnie brzmi to trochę jak: Mam koło zapasowe, ale trzymam je w garażu, bo po przejechaniu miliona kilometrów mogę powiedzieć, że nie złapałem nigdy gumy. Za to biorę koło zapasowe na KJS, bo tam mogę przydzwonić w krawężnik. Dla mnie logiczne jest jednak wożenie koła zapasowego w aucie albo całkowite pozbycie się go.

P.S. Na motocyklach też kiedyś ludzie lepiej jeździli. Ani kasków ani kombinezonów nie mieli i nawet dzieciaki rozpędzały ETZ do szalonych prędkości na polnej drodze. Czyżby to internet nas tak uwstecznił? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, SzymQ napisał:

Dla mnie brzmi to trochę jak: Mam koło zapasowe, ale trzymam je w garażu, bo po przejechaniu miliona kilometrów mogę powiedzieć, że nie złapałem nigdy gumy. Za to biorę koło zapasowe na KJS, bo tam mogę przydzwonić w krawężnik. Dla mnie logiczne jest jednak wożenie koła zapasowego w aucie albo całkowite pozbycie się go.

P.S. Na motocyklach też kiedyś ludzie lepiej jeździli. Ani kasków ani kombinezonów nie mieli i nawet dzieciaki rozpędzały ETZ do szalonych prędkości na polnej drodze. Czyżby to internet nas tak uwstecznił? 

Cześć

Szymek 100% to jest 100%. Tu nie ma jakichś przypuszczeń czy statystyki.

Przez wiele lat jeździłem z grupami, głównie dzieci i wierz mi, że przez ten czas można nauczyć się dbać o siebie i innych. Tam nie mogło się nic stać i się nie stało. To tylko kwestia doświadczenia i taktyki.

Równie dobrze mógłbym ze sobą wozić szynę do usztywnień albo chodzi w kasku po ulicy - bo przecież może mnie piardyknąć meteoryt, prawda?

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Mitek said:

Cześć

Szymek 100% to jest 100%. Tu nie ma jakichś przypuszczeń czy statystyki.

Przez wiele lat jeździłem z grupami, głównie dzieci i wierz mi, że przez ten czas można nauczyć się dbać o siebie i innych. Tam nie mogło się nic stać i się nie stało. To tylko kwestia doświadczenia i taktyki.

Pozdro

Masz swoje przemyślenia, poparte solidnym doświadczeniem i skaluklowane ryzyko. Nie było moim zamiarem krytykowanie tego. Z logicznego punktu widzenia zakładam natomiast, że najgorsze co może mi się przydarzyć to świadomość, że miałem kask w szafie, a nie na głowie, gdybym np był wtedy w Gruzji. Lepiej czułbym się nie mając kasku w ogóle. 

To po prostu moje spojrzenie na logikę kasków. Narciarski wolę niż czapkę, a rowerowego szczerze nienawidzę. Ale skoro go mam to i tak go zakładam jadąc po bułki do sklepu. Nie wykluczam jednak, że kiedyś wyląduje w koszu, bo też nie widziałem jeszcze meteorytu. 🙂

Edytowane przez SzymQ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Hehe. Ja narciarskiego nie znoszę, choć cała rodzina jeździ, ja nie. A rowerowy, odkąd sobie kupiłem, bardzo lubię i jeżdżę zawsze ale tu nie jestem tak pewien swoich ocen.

A co do tego wypadku to z tego co wiem zawsze w takich sytuacjach - awarie wyciągów - w końcu okazuje się, że zawiódł w taki czy inny sposób czynnik ludzki.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze

Temat był wałkowany już parokrotnie. Nie ma obowiązku, więc kto chce, to jeździ, kto nie czuje takiej potrzeby - nie musi. Zapinanie pasów jest obowiązkowe, więc to inna bajka. Z drugiej strony trzeba dawać przykład dzieciom, bo one muszą go mieć. Trudno się tłumaczy maluchowi -  ja nie muszę ale ty tak. Instruktorzy szkolący dzieci także powinni go mieć, aby świecić przykładem. Mitek jest przedstawicielem starej szkoły, kiedyś kask to była fanaberia, ponadto "narciarzy" było mniej a i poziom był relatywnie wyższy w stosunku do ilości narciarzy. Technika jazdy też się zmieniła, a przede wszystkim stoki po których jeździmy. Obecni narciarze poruszają się po nich dużo szybciej w większym tłumie i jest dużo większe prawdopodobieństwo wypadku/kolizji. Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Ale każdy ma swoje zdanie i trzeba to uszanować, szczególnie co nie jest zabronione jest dozwolone.

pozdrawiam

ps. Widziałem Mitka w kasku i nie jest to coś co chciałbym oglądać, ewidentnie mu akurat ten nie pasuje, chociaż jest sam w sobie ładny.

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, Marcos73 said:

Cze

Temat był wałkowany już parokrotnie. Nie ma obowiązku, więc kto chce, to jeździ, kto nie czuje takiej potrzeby - nie musi. Zapinanie pasów jest obowiązkowe, więc to inna bajka. Z drugiej strony trzeba dawać przykład dzieciom, bo one muszą go mieć. Trudno się tłumaczy maluchowi -  ja nie muszę ale ty tak. Instruktorzy szkolący dzieci także powinni go mieć, aby świecić przykładem. Mitek jest przedstawicielem starej szkoły, kiedyś kask to była fanaberia, ponadto "narciarzy" było mniej a i poziom był relatywnie wyższy w stosunku do ilości narciarzy. Technika jazdy też się zmieniła, a przede wszystkim stoki po których jeździmy. Obecni narciarze poruszają się po nich dużo szybciej w większym tłumie i jest dużo większe prawdopodobieństwo wypadku/kolizji. Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Ale każdy ma swoje zdanie i trzeba to uszanować, szczególnie co nie jest zabronione jest dozwolone.

pozdrawiam

ps. Widziałem Mitka w kasku i nie jest to coś co chciałbym oglądać, ewidentnie mu akurat ten nie pasuje, chociaż jest sam w sobie ładny.

Ja tam nie wiem, co jest dobre dla ogółu w kwestii noszenia kasku bądź nie i nikogo nie namawiam, żeby leciał do sklepu po kask. Mitek też nie namawia ludzi, żeby kaski wyrzucić do kosza. Rozprawiamy sobie luźno o logicznym myśleniu.

Był kiedyś taki zabawny dowcip na temat logicznego myślenia, ale już jest niepoprawny, więc nie przytoczę. Ale zakładam, że kto miał magnetofon w latach 90, ten zna 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SzymQ napisał:

Był kiedyś taki zabawny dowcip na temat logicznego myślenia, ale już jest niepoprawny, więc nie przytoczę. Ale zakładam, że kto miał magnetofon w latach 90, ten zna 🙂

Miałem magnetofon w latach 90., ale dowcipu nie pamiętam lub nie znam. Przypomnij. Nie doniesiemy cenzurze. 😉

Chyba już pisałem, ale kask okazał się dla mnie przydatny jeszcze w jednym. Zawsze parowały mi gogle gdy nawet lekko sypał śnieg. Osadzał sie na górze gogli, topił i parował do środka. Problem się skończył, bo kask osłania górę gogli.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo lubię jeździć w kasku narciarskim, bo nie wieje mi w uszy: jest cieplutko i milutko. To podstawowa z mojego punktu widzenia zaleta kasku. Na rowerze kasku nie noszę, bo ani nie jeżdżę po ekstremalnym terenie, gdzie byłaby duża szansa na zrobienie sobie krzywdy, ani nie pruję na zimnie wystarczająco długo na tyle szybko, żeby zdążyło mi w uszy nawiać (Przy czym zaznaczam, że jeżdżę od wiosny do jesieni - przy ujemnych temperaturach rower jednak odstawiam. Gdybym również zimą jeździła do pracy rowerem, może rozważyłabym kask jako dodatkową izolację głowy, a zwłaszcza uszu 😄).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, a_senior said:

Miałem magnetofon w latach 90., ale dowcipu nie pamiętam lub nie znam. Przypomnij. Nie doniesiemy cenzurze. 😉

Dalej się uśmiecham na wspomnienie dowcipu, ale jego przytoczenie uznałbym już za nieleganckie w dzisiejszych czasach. Nawet jeśli SF to nie Wersal, to dalej nie przytoczę. Sorki. Równie głupie i równie zabawne jest dla mnie poniższe nagranie (uwaga na wulgaryzmy)

Może nie znasz i też się dobrze uśmiejesz... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niezmiennie się śmieję z pewnego skeczu francuskiego. Nie trzeba znać języka by się pośmiać. Facet i kobieta prezentują i reklamują pewien przedmiot: tester wina w audycji typu sklepik TV. Chyba i u nas coś takiego było czy jest. Tak naprawdę to są dwaj faceci (jeden przebrany za kobietę) ze słynnego we Francji tria komików Les Inconnus (trzeciego nie ma w tym skeczu). Faceci kpią w bardzo dowcipny sposób z różnych słabości i głupoty rodaków.

Tak więc Waleria nalewa różne wina do poszczególnych "kieliszków" testera a Jean-Pierre je próbuje. W międzyczasie coraz bardziej sie upija a Waleria próbuje mimo wszystko zachować spokój. Jak dla mnie przekomiczne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mitek napisał:

Ja w 100% kontroluje to co robię na nartach.

Mitek, jeszcze jak się nauczysz kontrolować innych w 100%, to może się uda wyeliminować całkiem ryzyko, lub też zawiesić narty na kołek - ten sposób jest chyba sprawdzony i skuteczny. Ale my jako ludzie nie jesteśmy pozbawieni wad. Jedną z nich jest przecenianie swoich umiejętności. Twoja wypowiedź jest tego przykładem, oczywiście z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy, doświadczenia a także umiejetności.

pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.08.2023 o 21:46, a_senior napisał:

To nie tak. Odnośnie nart proponuję dla średniozaawansowanych tzw. pierwszą slalomkę (do czasu aż będzie zaawansowany i sam sobie wybierze typ, długość, model narty).

Nie nie i jeszcze raz nie......to jest z praktyki szkoleniowej, kompletnie ślepy zaułek.....to jest teoria stosowana przez wielu instruktorów którzy prowadzą wielosezonowy program szkoleniowy ukierunkowany pod konkretnego kursanta i w tym modelu on się faktycznie sprawdza bo........są w niszy klientów których na to stać a mówimy o wielogodzinnych sesjach szkoleniowych - tu faktycznie nawet ja prowincjonalny instruktor z niewybitnej oślej łączki dam radę. Bardzo bym nie chciał wchodzić w dyskurs GS konta SL ale praktyka szkoleniowa wskazuje że narty o "profilu" GS znacznie lepiej sprawdzają się w szkoleniu osób średnio zaawansowanych w kierunku wyższego poziomu...oczywiście spektrum "narty o profilu GS" jest dosyć szerokie ale z pewnością nie mieści się w nim narta SL. Bardzo bym chciał aby instruktorzy będący na forum na spokojnie rozpatrzyli tą kwestię - nic na skróty.....zwłaszcza w górach

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marcos73 napisał:

Mitek, jeszcze jak się nauczysz kontrolować innych w 100%, to może się uda wyeliminować całkiem ryzyko, lub też zawiesić narty na kołek - ten sposób jest chyba sprawdzony i skuteczny. Ale my jako ludzie nie jesteśmy pozbawieni wad. Jedną z nich jest przecenianie swoich umiejętności. Twoja wypowiedź jest tego przykładem, oczywiście z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy, doświadczenia a także umiejetności.

pozdrawiam

Cześć

Być może tak to brzmi ale pamiętaj, że jeździłem wiele lat z grupami dzieci, nieraz liczącymi i 10-u narciarzy i za tą całą dziesiątkę trzeba było w czasie jazdy myśleć bo tam NIE MA PRAWA się nic stać. To nauczyło mnie sporo pod kątem identyfikacji potencjalnych zagrożeń, głównie ze stromy innych narciarzy oraz automatyzmu zachowań minimalizujących niebezpieczeństwo.

Wiesz... meteoryt może mnie pierdyknąć zawsze, ale to nie jest zagrożenie narciarskie.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...