Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
1 Października 2021 - 26 Października 2025
-
Rok
26 Października 2024 - 26 Października 2025
-
Miesiąc
26 Września 2025 - 26 Października 2025
-
Tydzień
19 Października 2025 - 26 Października 2025
-
Dzisiaj
26 Października 2025
-
Wprowadź datę
22.10.2025 - 22.10.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 22.10.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Kto ma te błędy medyczne poprawiać? Teoretyk co naczytał się w necie o medycynie? Pal licho jak będzie stosował te wyczytane prawdy na sobie, najwyżej zostanie kandydatem do nagrody Darwina. Gorzej, jeżeli zabierze się za doradzanie innym, a to już kryminał. To forum doskonale pokazuje ten mechanizm jak to działa, tym, którym jeszcze niedawno narty przeszkadzały w jeździe, już analizują błędy czołowych narciarzy alpejskich, o doradzaniu początkującym nie wspominając.5 punktów
-
3 punkty
-
niedobre ludzie na tym forum 😄 a tak poważniej - chyba mam czapkę zrytą skipasją i nieraz sam się na tym łapię.3 punkty
-
3 punkty
-
Generalnie nic się nie dzieje. Twardość solidnych butów polega nie tylko na twardości skorupy ale na ograniczeniu miękkich elementów wkładki ( linera) Dopasowanie robi się nie ilością piany we wkładce ale kształtem skorupy. Czasami takie rozwiązanie choć jest technicznie sprawne powoduje, że jest w stopę zimo. Możliwe, że to cecha osobowościowa. p.s. jak but jest solidnie dopasowany to "popas" w knajpie nie wymaga dotykania klamerek. Tak jest u mnie.2 punkty
-
Cześć U mnie Marek zawsze może liczyć na rekompensatę w browarach, nawet jak nart nie da - no, wtedy to będzie darowizna. Pozdro2 punkty
-
Cześć Widzę, ze nie czaisz. Zdjęcia prezentowane są typowo poglądowe aby dać przykład gdzie pada rzut środka ciężkości w określonej wadzie wyważenia. Analizowanie zdjęć pod kątem prawidłowości wektorów jest bzdurne z założenia bo - co zauważyłem w pierwszym zdaniu swojego postu nie wiemy co demonstrator robi. A robić może wszystko łącznie z wypchnięciem nart spod siebie w jeździe na wprost w celu dodanie sobie prędkości. Poprawność możemy rozpatrywać tylko w sytuacji dynamicznej. Natomiast - i o to chodziło myślę twórcy (inaczej to oczywiście pisze bzdury) - jeżeli narciarz cały czas wygląda mniej więcej tak jak na zdjęciu nr 3 - to jeździ w odchyleniu i koniec. Pozdro2 punkty
-
Nie mam problemu z dzieleniem się wiedzą i takie tam. Jest to jednak piekielnie czasochłonne, a prostowanie każdej błędnej opinii jest czasochłonne co najmniej 5-krotnie bardziej niż formowanie tej błędnej opinii (jeżeli nie jest z czapy, tylko przytacza jakieś dane). I to jest podstawowy powód. Drugi jest taki, że jak ktoś się zafiksuje, to przekonać go jest niezmiernie trudno. Musi być gotowy do zmiany poglądu, a nie szukania kolejnego wymyślnego i wielokrotnie błędnego powodu, aby jego opinia była na wierzchu.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Pomieszało mi się w głowie z datami, ciulnołech się tylko o miesiąc 🤪 trzech króli mi pasuje 😁 i jeszcze Pitra wrobilem, my dopiero 9 ruszamy w Alpy a nurki mamy w grudniu 🤣2 punkty
-
1 punkt
-
A propos chorowania. Byłem na tygodniowym wyjeździe w Grecji. Czyste zwiedzanie zabytków starożytnej Grecji z bardzo kompetentnym i, na szczęście, gadatliwym przewodnikiem. Spaliśmy w jednym hotelu w pokojach dwuosobowych skąd jeździliśmy codziennie jednym busem do różnych miejsc. Pierwszy zachorował kolega. Słabość, lekka gorączka, trochę kaszlu, kataru i bólu gardła. Po 2 dniach dużo lepiej. Po jakimś czasie kolejna osoba z tymi samymi obajawami, A potem kolejna i kolejna. Z 11 osób tylko ja wyszedłem bez szwanku. Siostra lekarz stwierdziła zaocznie, że to Frankensztein - nowa odmiana Covidu. Bardzo zaraźliwa, ale łagodna.1 punkt
-
Ja w jeździe szukam równowagi dynamicznej czyli równowagi w oparciu o działające na mnie siły inne niż grawitacja. W odpowiedzi na twoje pytanie: kluczowy element wskazuje zdjęcie nr 1. To początek "wszystkiego" czyli prawidłowe wg mnie "wejście w skręt" - odciążenie w górę i do przodu a najlepiej w górę, do przodu i w kierunku przyszłego skrętu. Na zamieszczonym filmie i stop klatce widać, iż tak właśnie robi narciarz (w kierunku skrętu mało widoczne ale jednak). Wektory wyraźnie wskazują że ŚC w płaszczyźnie strzałkowej został przeniesiony do przodu a wytworzona w ten sposób dźwignia nawet przy niewielkich prędkościach daje bardzo wymierny skutek w postaci intensywnego "wejścia w skręt" za pośrednictwem 1. dociążonych (przy odciążeniu) dziobach i 2. odciążonych piętkach które nie robią tzw. "kotwicy" co było wyraźnie widoczne na filmie "naszej" koleżanki a co skutkowało utratą sterowności w fazie sterowania. @Maciej S moje wpisy skierowane są do osób początkujących dla których jazda na nartach jest "czarną magią" i dla osób które sprawnie jeżdżą tyle że nie wiedzą dlaczego im nie wychodzi do końca tak jak by chcieli lub wiedzieli. Ja ten sposób odciążenia propaguję ponieważ wg. mnie "pasywne odciążenie" (nazwa własna" czyli tylko w górę zazwyczaj prowadzi do odchylenia w fazie sterowania czyli 1. znacznym chwilowym przyrostem prędkości 2. Utratą kontroli w fazie sterowania. @Mikoski dobrze wiesz że u mnie nie ma "wiedzy tajemnej" - pisałem o tym wielokrotnie no chyba że chcesz abym zamienił się w "leśnego dziadka" w "czerwonej kurtce" ???1 punkt
-
1 punkt
-
No właśnie miałem pisać, że my w grudniu nuramy. A już tak pewnie pisałem, że nuranie zakończone na ten rok. Tak nagle wyskoczyło na przełomie listopada i grudnia.1 punkt
-
Banda zawistników, nie wiedząc że prawdziwy narciaż musi mieć wszystkie narty od 65 do 120 w odstępach 5 mm1 punkt
-
Prosna to kolejna odwiedzona pierwszy raz rzeka. Tydzień przed wyjazdem miałem telefon zapraszający na tę rzekę, nie za bardzo miałem ochotę bo byłem przeziębiony i daleko od domu. Gdy wróciłem w czwartek do Siedlec to zadzwonił kolega z Krakowa szukający okazji do pływania w weekend, zaproponowałem dołączenie do grupy na Prosnę. Tak więc wybór rzeki nie był moim udziałem, decyzja podjęta spontanicznie w przeddzień wyjazdu. Grupa 12 osobowa, pływałem kiedyś z nimi, wszystkie kajaki własne, ludzie z różnych stron, dość hałaśliwi ale weseli i życzliwi. 1 dzień - ok. 23 km, początek w Mirkowie, meta w Brzezinach, dużo powalonych drzew, kilka grubych zwałek, jakby mało kto tamtędy pływał, 2 przenoski, lokalna firma kajakowa dotąd nie woziła kajaków na ten odcinek. (Powyżej Mirkowa (przed Mirkowem) dużo spiętrzeń wymuszających przenoski.) 2 dzień - ok. 18 km, początek w Brzezinach, meta w Giżycach. Odcinek do Grabowa bez przeszkód, 2 przenoski na Jazach, potem do Giżyc 3 km zwałkowo.1 punkt
-
Facet mówi że pozycję w płaszczyźnie strzałkowej budujemy nogami a nie tułowiem, wysuwając i chowając pod siebie stopy. Bardzo słusznie. Przedtem jednak zrobił animację dość kiepską, sugerującą, że rzut środka ciężkości ( w kierunku grawitacji) ten przerywany wektor ma jakieś znaczenie w jeździe i decyduje o pochyleniu/ odchyleniu. Skutecznie zasugerował Mitka. Kawa na ławę: na wszystkich rysunkach narciarz jest nad stopami a amplituda balansu jest na poziomie pewnie 5 cm. Przerywana linia nie jest istotna, liczy się tylko ta ciągła. Warto sobie uświadomić, gdzie jest nasza oś równowagi bo jesteśmy bardzo ale to bardzo przyzwyczajeni do grawitacji i pionu ( tego wyznaczonego siłami grawitacji) .1 punkt
-
1 punkt
-
Qre ... też kupilem nowe buty ... a co ... Lange Shadow 120. Ale ... no cóż fotek nie zrobiłem. Bez BOA bo węzżwi nie wierzę ... może za jakiś czas. I także jestem pod wrażeniem łatwości zakładania ... ale jest + 10 C co najmniej, więc rozumiecie ... 😄 Reszta w przyszłych komentarzach. PS Kupiłem też nowy zestaw nart : tzw set Volkl SL 165 R12.6 sklep (67 pod butem) Dynastar M88 176 R14 potest (88 pod butem) Dynastar Course Master 173 R17 potest (70 pod butem) Dynastar Speed Race 174 R15 (75 pod butem) nowe - kundelki, na których pewnie spędzę 80% sezonu 😄 😄 😄 Aha, i są śliczne Mam lubieżne zamierzenie ,aby sprawić sobie niebieski wierzchni zestaw odzieżowy.1 punkt
-
Nie słyszałeś powiedzenia: pies i kobieta najlepszym przyjacielem człowieka? Dokładnie w tej kolejności. 🙂 Na serio, to pies jest najwspanialszym stworzeniem chodzącym po tym świecie. Nie chodzi o ludzkie cechy, tylko o takie, których często ludzie nie mają, czyli bezinteresowna, szczera miłość. Życzę Ci, żebyś tego doświadczył.1 punkt
-
Badania robi się wtedy, kiedy ich wynik ma coś zmienić, ale ze świadomością ich znaczenia, także braku wartości w wielu sytuacjach, wiedza jest faktycznie łatwo dostępna, są wytyczne (w boreliozie polskie towarzystwa chorób zakaźnych, za granicą IDSA, pewnie ESID), łatwo dostępne na temat boreliozy, zawsze można zapytać AI, zawężając np do wytycznych międzynarodowych towarzystw naukowych. Wiesław podstawowy błąd w rozumowaniu to zrobię sobie badanie i pójdę z nim do specjalisty. Bo badanie jest po coś, a nie żeby se zrobić i się zastanawiać co w nim jest. Nikt nie broni kontrolować lekarza, sam lubię jak mają wątpliwości, bo jest o czym gadać. Jak nie wiem to doczytam. Nie ma ludzi nieomylnych. Spiochu, daruj se te "uważam Was za głupich", nie mój poziom dyskusji. Rób se jak chcesz. Forum nie jest do wyjaśniania zawiłości medycyny, już okres COVID mnie z tego wyleczył. Faktycznie lepiej było siedzieć cicho.1 punkt
-
Rydze można marynować, zrobić z nich zupę, flaczki, sos, można nawet kisić. Próbowałem wszystkiego poza kiszeniem i jest bardzo smacznie. Jednak najlepsze są tradycyjne z blachy, albo z patelni na maśle. Kiedyś to był dla mnie rarytas, od czasu kiedy mam domek w górach i w październiku rosną jak chwasty, jakoś mi spowszedniały. W zasadzie wystarczy mi to, co wyrośnie na działce, a te w lesie zostawiam dla innych. Chyba , że mam zamówienie od znajomych, to wyniosę wiaderko. Trzeba jeszcze dodać, że to, co nazywamy rydzem, to zazwyczaj różne mleczaje, klasyfikowane według tego pod jakim drzewem wyrosły. Ja mam na działce mleczaje jodłowye, które są delikatnie gorzkawe, co moim zdaniem nie umniejsza ich walorów smakowych. Mleczaj rydz rośnie pod sosnami i jest uważany za najsmaczniejszego. Po uszkodzeniu miąższ robi się zielonkawy, czego nie ma przy mleczajach swierkowych i jodłowych, które zmieniają barwę na ciemniejszą. Z tego co widzę, Andrzej nazbierał tych jodłowych, albo świerkowych.1 punkt
-
No to swoje przeżyłeś. Doczytałem, że nawet szybkie wyjęcie kleszcza, choć praktycznie eliminuje groźbę zakażenie boreliozą, nie zabezpiecza przed KZM. Podobno 1/3 zakażonych nawet nie zauważy choroby, 1/3 przejdzie jak średnią grypę a 1/3, niestety, dopadnie II faza, ta groźna, z którą miałeś do czynienia. Może jednak warto się szczepić? Odnośnie rydzy. W mojej górskiej okolicy zdarzaja się wysypy rydzy. Nikt ich nie zbiera. Mnie sie zdarzy, ale nie wiem co z nimi robić. Kiedyś wiaderko ofiarowałem znajomym, którzy wiedzą. 🙂1 punkt
-
0 punktów
-
Coś w tym jest. U mnie w czasie operacji szukali piłki do metalu, adresatem hydraulik, znaleźli, ucięli - potem dziwił się lekarz co wyjmował grot, że taki jakby dziwnie zakończony, przy okazji gronkowiec gratis. W znieczuleniu więc uciec nie mogłem. Następnym razem mogłem ale nie uciekłem, na Szaserów w stolycy Mazowsza, renomowany szpital, oddział też, obok trzymali Gudzowatego pod strażą. Zaleczoną prawie infekcję tkanek miękkich zakazili tak, że potem już w kości, ech... to tylko dwie próbki, autorskie.0 punktów
-
Kolega już od trzech lat się leczy, bierze chyba czwartą serię antybiotyku. Nawet nie wie kiedy to złapał. Chciałby wrócić do pracy, ale nie jest w stanie, cały czas na zwolnieniu.0 punktów
