Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.03.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
No i koniec sezonu 21.03.2025 (z przytupem ale o tym później). Sumarycznie na stoku spędziłem ok 90 dni. Grudzień to planowany wyjazd w Alpy - tym razem wypadło na Kaprun i lodowiec Kitzsteinhorn, dalej 6 dniówka na Litwince i przed świętami ZW SKI. Zwardoń uraczył mnie fenomenalnym zlotem SF, w miarę stabilną pogodą i kilkoma kursantami "z papierami na jazdę". Co w ZW SKI nie udało się planowo i firmowo zrealizować to udało się obejść z "bezpośredniego ataku" - kilka treningów slalomowych w doborowym towarzystwie i skompletowanie "slalomowej ekipy". Sezon tak z początkiem marca zbliżał się do końca i tak bez nadziei na kontynuację a tu Karolina dzwoni.. "tato a ale ty musisz pojechać". No i pojechałem do Włoch. Kto był to wie - bajka. 4 dni Civetta, 1 dzień Falcade no i na przytup tak na koniec Marmolada i Sellaronda. Sellaronda zrobiona nieco nerwowo zielonym szlakiem (teraz już wiem że można na spokojnie), niestety pominąłem kultowe trasy ale i tak zrobiła na mnie duże wrażenie ale jeszcze większe Marmolada na koniec dnia. Ogień w nogach. Wszystkim których szkoliłem bardzo dziękuję za zaufanie i mam nadzieję że spełniłem ich oczekiwania. Bardzo dziękuję za prezent który na zlocie otrzymałem. Generalnie na przyszły sezon niczego wielkiego nie oczekuję....już teraz widzę że sprawnościowo zaczynam odbiegać....co gdy bym miał gdybać?? - kolejny zlot SF i marcowy wyjazd z BTZ..... Kochani w białym szaleństwie: Wszystkich was serdecznie pozdrawiam a zwłaszcza tych którzy jeszcze "stopy pod kilem szukają"6 punktów
-
Wygląda na to, że też zakończyłem sezon choć nie wykluczam że rower plus skitury jeszcze wejdą… 24x na śniegu tylko dwa dni na zjazdowych widać nie ma powrotu skitury rulez. Głównie Studicni. Z pl CzG, Szrenica, Karpacz, Czarnów i Kamieńsk. Tyle. W środę nad morze… nasze, więc zimne, ale tylko 3h z Łodzi.5 punktów
-
No sobota była rewelacyjna... Co prawda południe już puszcza od rana 2 zjazdy a potem tylko 100 pod butem... wiosenna breja 😃 Za to północ trzyma do końca. Warun nadal jak w lutym. Twardo wręcz betonowo. Narty wyostrzone na żyletki i da się super pojeździć. Sami zobaczcie fotki robione w trakcie dnia nie o 9 rano. Trasy na samym dole puszczają trochę Jeleni do Zahradek, Dolny FIS... ale górne trasy rewelacja! Dzisiaj nie byłem bo mgła i deszcz to nie moje klimaty! Pozdrawiam5 punktów
-
to może coś dodam po 2 dniach tam spędzonych. Naprawdę bardzo fajne miejsce, może nie koniecznie na koniec marca bo jednak temperatura daje popalić ale grudzień, styczeń luty powinno być rewelacyjnie. Ośrodek niewielki w porównaniu z sąsiednim kompleksem Flachau-Wagrain-Alpendorf ale z lepszymi trasami i widokami mnie osobiście najbardziej spodobała się trasa z Rosskopf do Flachauwinkel o przewyższeniu 920 m (jak Kasprowy-Kuźnice) ale tylko 3200m długości, szeroka i odpowiednio nachylona. Dobra też jest pucharowa FIS nr. 5 z Gamskogel do Zauchensee choć nie da się wystartować z samej góry i czarna 10 z Tauernkar - na zdjęciu ta wycinka w lesie po drugiej stronie doliny jest też krótki stok slalomowy z pomiarem czasu i naprawdę doskonałym śniegiem mimo wysokich temperatur poza tym fajne widoki i sporo knajpek na stokach trochę mało możliwości do freerajdu przykolejkowego, najciekawszy kocioł pod krzesłami Gamskogel 24 punkty
-
4 punkty
-
Jaworzyna wczoraj (czyli niedziela) w południe.. stoki puste prawie... ..no dobra - pogoda nie rozpieściła.. ale w takim razie bary powinny być pełne.. w popularnym barze blisko gondoli na górze byłem sam..4 punkty
-
dołożę moje 3 grosze jak z racji wieku ok. 50-tki zacząłem używać okularów do dali przy jeździe samochodem, w kinie, do oglądania prezentacji na ekranie itp. no i na nartach 🙂 zrobiłem sobie takie malutkie na drucianych oprawkach żeby były wygodne, wygoda była, ale nie było możliwości żeby nie zaparowały w kolejce, na postoju. Podczas jazdy ok. Wtedy zacząłem rozkminiać jak sobie radzą okularnicy - okazało się że prawie 100% poszło w kaski z regulowaną szybką i podobno się sprawdza. Osobiście uważam, że kask to ma być kask, a gogle mają być dobierane do warunków czy to całe gogle czy zmienne szybki - kto co woli. No i zacząłem szukać i znalazłem. Zapytałem u optyka jakie oprawki/wkładki czy jakieś inne przymodzonko 🙂 ma dla osób które codziennie pracują np. w laboratoriach taki ktoś co pracuje w kombinezonie i w goglach, a noszą okulary, bo to przecież powszechne. odpowiedź była że oczywiście są takie wstawki, no i zrobiłem sobie - na zdjęciu które wstawiłem z jazdy w Przemyślu widać jak się dobrze przypatrzeć a dokładniej w przybliżeniu plastikowe oprawki Soltano, z wąsami które wskakują w ramki Gogli od wewnątrz, pozostają bez ruszania, są bliżej szybki gogli niż szybki normalnych okularów, prawie w ogóle nie zaparowywują i cena 2 lata temu 80 zł opfrawka plus oczywiście szkiełka. same plusy - polecam i rekomenduję 🙂3 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Zewnętrzna - karygodny i bardzo poważny błąd. Cofnięcie zewnętrznej ma być skutkiem zastosowania techniki wynikającym z anatomii a nie przyczyną. Kije za długie o 10 cm chyba, że masz wyjątkowo długie nogi. Ich długość Ci pasuje bo jeździsz wysoko i na małych kątach. Ręce ustawione szeroko - błąd. Ręce mają być ustawione naturalnie a poszerzają zarys sylwetki przy dużej szybkości jako element wyważenia. Nie odrywamy nart od śniegu przy odciążeniu - błąd. Zbyt duże odciążenie. Pozdro2 punkty
-
Te kije 125 cm zdecydowanie za długie, ja przy 187 cm mam 130 a mógłbym mieć pewnie i 125 przy aktualnej jeździe. Co do cofania narty zewnętrznej, to nie idź tą drogą dla wygody. Czasem nie ma wyjścia, ale to dotyczy naprawdę niskiej pozycji i wynika z anatomii. "Ułatwianie" sobie jazdy w ten sposób do prosta droga do zblokowania sylwetki (park and ride).2 punkty
-
Moim zdaniem - w narciarstwie amatorskim może się to przyjąć. Pewnie nie będzie to rozwiazanie dla każdego, ale większość ten system zaakceptuje. No jest to proste. Mankamenty wskazał Suave w którymś z postów. Miałem Fischery, tak wcześniej było, regulacja na mimośrodach. Potem coś durnego wymyślili w postaci wymiennych nakładek, nie przyjęło się, więc się z tego wycofali. Tak jest od dawna. Chociaż teraz wszyscy idą na łatwiznę - wymieniając podkładki na grubsze, zmieniając wewnętrzną objętość buta - co czyni go mniejszym 🙂. Proste i tanie rozwiązanie. pozdrawiam2 punkty
-
Zgadza się, niewiele wiemy, choc coś tam wiemy. 🙂 Dziś odwiedziłem sklep nartykrakow.pl w ich nowej siedzibie: Rydlówka 20 blisko Ronda Matecznego. Poogladałem to i owo, pogadałem. Spotkałem np. parę, chyba Ukraińców (bardzo dobrze mówili po polsku), którzy przenoszą sie na stałe do Hiszpanii. Pracują zdalnie. Już się nie boją słynnego "okupas", bo właśnie Hiszpanie zmieniają prawo w tym zakresie. Przyjrzałem się BOA. Dużo tego, powiedziałbym, że w większości w butach. Pobawiłem się tym i... mam mieszane odczucia. Kupując nowe buty miałbym dylemat. Są plusy dodatnie i ujemne. 🙂 Pomierzyłem jakieś klasyczne 4-klamrowe Techniki z flexem 130. Wkładanie - dramat. Narzekałem na moje Fischery, w końcu też 130, ale w porównaniu z owymi Technikami wkłada się je znacznie łatwiej. Fischer w swoich butach zmienił system pochylania bocznego cholewki z nakładek na śrubki, jak w butach innych firm. Szkoda, że nie wcześniej. Nie miałbym problemow, o których pisałem. Pogadałem o lifterach, prawdziwym cantingu czyli szlifowaniu od spodu, wymianie na skośne liftery czy inne przykręcanie nakładki. Nic z tego nie mają i nie robią. I daruję sobie dalsze poszukiwania. Ciekawe rzeczy gość opowiadał o numeracji a ściśle o półnumerach. Jak wszyscy wiemy, skorupy są robione co numer, nie ma (może poza jakimiś wyjatkami) skorup z połówkowym numerem. Ale firmy różnie rozwiazują ofertę między pełnym numerem i połówką. Większość przez, nawet nie zmianę całego linera, ale dołożenie lub nie prostej podkładki w linerze. Niektóre firmy nawet wprost opisują but jako np. 25/25.5 i dopiero przy kupnie butów ekspedient dokłada lub nie podkładkę wyciągnietą z szuflady.2 punkty
-
nigdy nie byłem na żadnym szkoleniu narciarskim to nie znam tych fachowych określeń Wracając do tematu @KrzysiekKa to mojej Le (ośce) i bardzo spodobał się slalom w Zauchensee2 punkty
-
za to ty tetryku z alzheimerem jak nie masz nic ciekawego do napisania, to zwyczajnie nie pisz. no chyba że dalej chcesz być pilotem F16, na wschodzie jest branie na takie kompetencje.2 punkty
-
Bida Panie - dogorywa Jaworzyna - chyba że coś niespodziewanie sypnie i się ochłodzi. Bo jak zacznie deszcz padać - to wszystko spłynie. pozdro2 punkty
-
Pogoda się udała na 90%. 16 marca trochę mgły do południa. Jazdy od 12 do 16 rekonesans stoków i tras. Od poniedziałku do piątku rewelacja, już dawno nie jeździłem po naturalnym śniegu. Niestety niektóre zachowania rodaków na stokach są poniżej krytyki. Za bardzo szybko ze względu na tłumy nie dało się pojeździć oczy miałem jak kameleon ale na leżaku w słońcu to był prawdziwy odpoczynek. IMG_2050.HEIC IMG_2051.HEIC1 punkt
-
Ostatniej w tym sezonie kursantce powiedziałem tak: "Aga nogi pracują więc po co rotujesz". U Pana Panie kolego nogi nie pracują więc rotujesz.1 punkt
-
LV wraca jako starsza Pani do ścigania w WC z endoproteza kolana i zajmuje 2 miejsce na znanej jej trasie aha i ściga sie w DH i SG a nie w jakimś slalomie no jak dla mnie to kosmos1 punkt
-
Mnie jeszcze nosi po ostatnim wyjeździe na CG, więc na razie nie piszę podsumowania.1 punkt
-
Fakt. Przy wzroście 186 cm całe życie jeździłem na 130 a może nawet w poczatkach na 135. Od kilku lat skróciłem do 125 i zastanawiam sie czy jeszcze nie skrócić.1 punkt
-
Rzeczywiście w Swanetii tylko takie przyjemniaczki występują. Chyba zeżarły te mniejsze. 😂1 punkt
-
W prosty sposób - znając cenę pojedynczego karnetu możesz określić czy określona ilość dni pokryła koszt sezonówki - reszta jest in plus. Np. 14 pojedynczych dni - to koszt sezonówki. Ale wielodniowe karnety - to np. już trzeba wyjeździć już np. 20 dni (bo reguły sa nieco tańsze od pojedynczych). Ty jeżdżąc dużo - możesz to inaczej przeliczać - dzienny karnet kosztował Cię np 10 franków bo byłeś 40 dni na nartach. Ja jeżdżę mniej i mnie bardziej interesuje, czy zakup sezonówki mi się zwróci. Czy będę w stanie to wyjeździć. Do Jaworzyny dołożyłem, a to tylko było 5 dowolnych dni w promocyjnej cenie. Lepiej w moim przypadku było tego nie kupować wcale. pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Porównywalny. Firma sponsoruje mi skipass jako sport activity, więc nie dbam o to, czy się zwróciła. Ważna jest dla mnie wygoda, kupuję raz i nie zaprzątam sobie później tym głowy.1 punkt
-
Czarny Groń również zakończył jazdę... tym razem udało się z przytupem - choć @Mitek nie był chyba obecny.. 😉1 punkt
-
Andrzej - wymiana butów jest czymś normalny. Zużycie albo kaprys - przecież to już indywidualna sprawa. Nasza wiedza na temat doboru butów do jazdy amatorskiej (Twoja, moja i wielu tu piszących) jest dość dobra. Potrafimy dla siebie dobrać buty - takie jakie powinny być. Czyli odpowiedni rozmiar, objętość, krój i sztywność. Możemy nawet komuś pomóc w doborze. Ale na temat tuningu na wysokim poziomie nasza wiedza jest szczątkowa, zarówno dotyczy to butów jak i nart. Dobieramy buty rzadko, bo jeździmy stosunkowo mało i długo nam służą. Nie ma znaczenia jak długo jeździsz Ty czy ja, bo jeździmy stricte amatorsko, nawet jeśli powyżej średniej stokowej, to w sprzęcie ogólnie dostępnym i generalnie bez jakichkolwiek szczególnych modyfikacji. Dopasowanie, ewentualne punktowe odbarczanie, a w Twoim przypadku termoformowanie. Ustawianie pochylenia cholewki w płaszczyźnie czołowej robi się rzadko, a i tak jest obarczone sporym błędem a i nie każde buty to posiadają. Bardziej skupiamy się na komforcie użytkowania. Wkładki dedykowane etc. Kupując buty Fischera, jak sam zauważyłeś (albo i nie zauważyłeś raczej), nawet producent nie przewidział takiej anomalii układu kostno-szkieletowego. Ale jesteśmy amatorami i zaawansowanym tuningu butów wiemy tyle co kot napłakał. Ustawienie cholewek w Twoim przypadku nie ma nic wspólnego z Twoją fizycznością, a tylko w prosty sposób poprawiłeś zakrawędziowanie narty zewnętrznej podczas jazdy - tej naszej - amatorskiej. Doświadczony bottfiter by tak nie zrobił. Od tego sa liftery przykręcane od spodu buta. Chyba generalnie to one najwięcej wpływają na tuning butów. pozdro1 punkt
-
Cześć I całkiem fajny kontrolowany przejazd choć góra tego slalomu (tak do przełamania) jest stosunkowo podkręcona i wcale niełatwa do przejechania. Widziałem tam gościa, który zrobił czas poniżej 25 s - widać było, że jeździ. W ogóle ta dolinka to wielce urokliwe miejsce z fajnymi traskami. Pozdro1 punkt
-
15, ostatni planowany 4 dniowy męski wyjazd musiałem odwołać, bo koledzy wystraszyli się opadów deszczu.1 punkt
-
Kaski z zintegrowanymi goglami też są dla mnie zagadką. Albo wyczynem marketingowców, sprzedać pomysł bo nowy, a nie że lepszy. Wiek ktoś, czy są jakieś modele z wymiennymi szybami takich kasków?1 punkt
-
Oby tak było, w Austrii też liczyli na ochłodzenie a na 2000 wczoraj padał deszcz. Trzeba jechać na 3000 m1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć I koniec, mogłem napisać to samo słowo w słowo. Dzięki. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
i ja coś takiego pierwszy raz napotkałem, nie wiem co to za odmiana narciarstwa 🙂 na początku myślałem że na samych butach jedzie, potem pomyślałem że jeszcze jakiegoś podwójnego axela czy coś podobnego wyczyni, 20250304_narty_lyzwy.mp41 punkt
-
Przy takim ustawieniu jakie miałem w poprzednich butach? Było OK. Przejeździłem w nich 10 sezonów. Można sie zapytać po co zmieniałem buty, ale to inne pytanie. Marku, naprawdę jeżdżę na nartach długo, w różnych butach i trochę się na tym znam. 😉 Fischery są też OK z tym jednym mankamentem, o którym wspomniałem. Nie wiem czy będę próbował coś zmienić. Zobaczy się. Trochę o tych moich butach zacząłem pisać, bo sie zgadaliśmy z Suave, że mamy bardzo podobne buty. A zaczęło się od BOA.1 punkt
-
Hm... Na nartach jak na nartach. Nad czym tu się rozwodzić. Ale byliśmy też w Saalbach na MŚ dokładnie na DH mężczyzn. chyba nawet mam jakieś zdjęcie - jak znajdę to wkleję. Pozdro1 punkt
-
Czarnych nie lubię do nauki choć ta zabawna, taka na rozgrzewkę i dalej sympatycznie trzyma uczciwie czerwoną daleko poza zdjęcie łącznie łapiąc niebieskawo ponad 1000m różnicy wysokości .. a góra uczy że nie należy walić w dechy bo ratownicy muszą się namęczyć do zwózki a ratowników należy szanować .. a my sobie coś tam dalej - zdjęcie spłaszcza 70%. Huk był solidny po uderzeniu w dechy - na zdjęciu można je wypatrzeć (w linii pionowej pierwszego wagonika od góry). Dziecki zdziwione, że ktoś tam poleciał a ja chociaż wiem, dlaczego diamentem trochę narty im wieczorem poleciałem :). M.1 punkt
-
Ale nie pochwaliłeś się.. no kurwa daj coś od siebie..przeczytaj instrukcje obsługi telefonu.. pozdro 😏1 punkt
-
1 punkt
-
Cze Dzisiaj zajefajny dzień. Wstałem po 7-mej godzinie, nie wiedząc co z sobą zrobić. Żona na babskim wypadzie w Zakopcu, młody odmówił współpracy. Zerknąłem na pogodę, do 14 ma być słonko. Się spakowałem i 7.30 wyjście z domu. Tankowanie samochodu, bo Żona nie wie, że od czasu do czasu się samochód tankuje. Kierunek …. Białka😀. Dojazd jest petarda. 8.50 na stoku. Zakup karnetu on-line na 4-h. 140 zeta. Można jęczeć że dużo, ale śniegu mają opór. Jakaś impreza na Jankulowskim, oldskulowo wszyscy poprzebierani. Jakiś GS postawiony. Więc na czerwoną 6/6a. Warun petarda, nikogo na trasie. Zjechałem 8x. 4x wariant 6 i 4x wariant 6a. Przejazd na FIS-y. No zamknięte. Rozczarowany byłem. Poprzednio też były zamknięte, bo egzaminy na Instruktorów tam się odbywały. Ale głupi - czyli ja - to zawsze ma szczęście. Na kanapę dokoptowali mi 3 małych zawodników. Na górze pogadałem z trenerem (bardzo dziękuję KS Live p. Ilewicza) i w zamian za przysługę pozwolił mi zjeżdżać polową trasy FIS 2😀. No qrwa w Białce miałem pół trasy tylko dla siebie. Cała lewa strona wzdłuż krzesła tylko moja, po prawej dzieciaki jeździły GS. Na FIS 1 było za mało miejsca. Raz jeździłem starą kanapą a raz talerzykiem z zawodnikami o 13.00 skończyli trening, przy okazji mnie się karnet skończył i trzeba było kombinować, aby jakoś na parking się dostać. Omijałem bramki i rżnąłem głupa, w moim przypadku to jest dość proste😀. W międzyczasie kiełba i piwko 0% naturlich. Po treningu to jeż motłoch się rzucił na trasę. Na koniec ciekawostka - Białczański Stonehenge. Mają rozmach s…….😀 Tatery jak zwykle pikne. pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Wiesz ja mam takie proste przełożenie. Jeżeli jakieś rozwiązanie jest powszechne w sporcie to znaczy, że jest sprawdzone i aktualnie najlepsze w danej dyscyplinie. Po drugie - przeżyłem już przynajmniej trzy, a może cztery próby rozwiązań innych niż klasyczne 4 klamry... gdzie są? Ale bądźmy spokojni, tak jak piszesz: mistrzowie promocji wmówią mniej zorientowanym odkrywczość i niezbędność takich rozwiązań i się sprzedadzą. Zobacz co się dzieje w kwestii nart - magia numerków i literek oraz mm pod butem zamiast po prostu nauczenia się porządnej jazdy działa. Trzymaj się serdecznie1 punkt
-
1 punkt
-
Nie mówiąc o tym, że sam narciarz piękny, urodziwy, przystojny, wysportowany, z nienagannie ułożoną fryzurą.1 punkt
-
Cześć Tak twierdzisz, i pewnie masz rację, choć nie przypominam sobie aby Raichle były masowo naśladowane, pamiętam natomiast ogólna porażkę jaką skończyły się wszystkie proponowane do tej pory systemy elastyczne w butach narciarskich. Myślę, że wśród narciarzy okazjonalnych, weekendowych system się może rozpowszechnić podobnie jak kaski z szybami - kwestia, nowości, estetyki (zupełnie nienarciarskiej ale może poszukiwanej) itd. Wiesz złote kurtki z oszyciem z lisa też są modne i to podobny trend. Myślę, że przy dynamicznej jeździe technologia nie zapewni dostatecznej sztywności i jej stałości. Jakby to były technologie znakomite to byłyby w sporcie. Pozdro1 punkt
-
Ło matko 😉 Te buty to przeszczep szwajcarskich Raichle z lat 80-90. Wprowadzone na rynek pierwszy raz w sezonie 80/81. Natomiast system Boa moim zdaniem upowszechni się w najbliższych latach. Miałem je na nogach i są naprawdę bardzo wygodne przy znakomitym trzymaniu stopy. Polecam zwłaszcza modele z podwójnym BOA.1 punkt
-
Cze Należą do nich: Parapeciarze - z oczywistych względów. Ratownicy - zwożąc ofiary akią Pracownicy obsługi - zwykle bardzo dobrze jeżdżący - charakter pracy powoduje że kije są nie przydatne, wręcz przeszkadzają. Trenerzy - zwykle zamiast kija z wiertarką, reszta jw. a nawet lepiej. Instruktorzy szkolący stricte początkujących, szczególnie dzieci, które często upadają. Funcarverzy - z oczywistych względów, na dzień dzisiejszy wymierający gatunek. Grupy szkoleniowe wykonujący zadaniówkę. Reszta, z pewnymi wyjątkami obowiązkowo. Ów wyjątek, spotkałem teraz będąc na nartach. Korpulentna dziewczynka jeżdżąca na Snowblade’ach. Gadałem z nią na krześle. Z 10 lat, jeździła sama. Wycofana, nie chciała za bardzo gadać. Ale udało się przełamać lody. Mimo pozornej niezgrabności, bardzo dobrze sobie radziła, jeździła kręcąc piruety. Wysoko rozwinięty zmysł równowagi i koordynacja ruchów. Pochwaliłem ją. Radość w oczach - bezcenne. Ona mogła. Bardzo dobrze kontrolowała te krótkie nartki, a jazda nie była celem, tylko zabawa. Coś - czego nie potrafił nikt inny na stoku. pozdro1 punkt