Skocz do zawartości

Tylnowłazy ponownie.


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedys przeżylem kilka sezonow  w salomonach sx ( tylnowłazy). Byly lepsze od poprzednich za duzych SanMarco z Krosna, ale i tak dziadowskie. Jakoś nie umiałem polubić się z nimi. Ich podstawową zaletą było to że były. W końcu to wczesne lata 80te, gdzie sprzęt sportowy należało wywalczyć, wyszukać, zdobyć, wyczarować....

A tymczasem na Youtube widzę p. Kurdziela w takim filmiku.

Jestem ciekaw Waszych opinii, szczególnie  tych którzy mieli szczescie/nieszczęście ich uzywac. Może na starość byłby czas przeprosić się z czymś takim?

 

Edytowane przez mig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Salomony tylnowłazy. Chyba 80SX. Zastąpiły one Kasprowe z Krosna, więc nie miały silnej konkurencji. Mam szczupłe stopy i zaletą było to, że regulacja podbicia odbywała się wewnątrz skorupy (nie trzeba było ściskać skorupy, tylko system linek działał na botek w bucie). Tylna klamra zamykała but i jednocześnie ściskała podbicie, a do tego była korbka do regulacji nacisku w palcach. Byty były super wygodne i dobrze trzymały, choć trochę za niski miały flex. Kolejną zaletą jest to, że kąt pochylenia piszczeli nie zmienia się w wyniku zaciskania klamer i nie zależy od grubości łydki - kąt ten jest definiowany przez przód skorupy, a nie przez otwierany tył. W obecnych butach (też Salomon, ale X-Max 120) problemem jest zakładanie - jak but zmarznie, to nie jestem w stanie go założyć, a przy zdejmowaniu często ranię wierzch stopy o krawędzie skorupy, których nie mam siły dostatecznie rozsunąć (rozsunięcie skorupy językiem jest za słabe). Chętnie bym spróbował tylnowejściowych, ale takich "lepsiejszych" z flexem 120-130 i wąskich.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Wojcio napisał:

W obecnych butach (też Salomon, ale X-Max 120) problemem jest zakładanie - jak but zmarznie, to nie jestem w stanie go założyć, a przy zdejmowaniu często ranię wierzch stopy o krawędzie skorupy, których nie mam siły dostatecznie rozsunąć (rozsunięcie skorupy językiem jest za słabe).

Właśnie to, gdy but zmarznie. Dodajmy twardy. W pierwszym dniu wyjąłem buty z boxa z temp. minus kilka. I po paru próbach myślałem, że nie będę w stanie ich założyć. Żadne rozchylanie przy pomocy języka pokazane na filmiku Witka. Stopę należy wkładać skosem, ale i to nie pomagało. Ostatecznie wymyśliłem sposób. Wciskałem palcami (wskazującym i środkowym) obu rąk tył pięty od góry. I dało radę. Z wyjmowaniem juz nie było problemu. Też trzeba stopę ustawic skosem. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, a_senior napisał:

Właśnie to, gdy but zmarznie. Dodajmy twardy. W pierwszym dniu wyjąłem buty z boxa z temp. minus kilka. I po paru próbach myślałem, że nie będę w stanie ich założyć. Żadne rozchylanie przy pomocy języka pokazane na filmiku Witka. 

Kwestia jak szeroko jesteś w stanie rozszerzyć cholewki po obu stronach buta. Jak nie masz siły rozszerzyć ich odpowiednio szeroko, to na siłownie :).

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Wojcio said:

obecnych butach (też Salomon, ale X-Max 120) problemem jest zakładanie - jak but zmarznie, to nie jestem w stanie go założyć, a przy zdejmowaniu często ranię wierzch stopy o krawędzie skorupy, których nie mam siły dostatecznie rozsunąć (rozsunięcie skorupy językiem jest za słabe). Chętnie bym spróbował tylnowejściowych, ale takich "lepsiejszych" z flexem 120-130 i wąskich

Atomic Hawx Ultra w teorii chwalą się że tworzywo nie twardnieje na mrozie. I tak do pewnego stopnia jest. Ciepłe nie są miękkie a zmarźniete mocno nie twardnieją w porównaniu do innych w których jeździłem.

Co w sumie nie ma wielkiego znaczenia bo jak jadę na jeden dzień to pakuje do bagażnika a przy kilkudniowym wyjeździe wręcz idą na nogi ciepłe prosto z suszarki.

Ale bywa różnie i nie zawsze jest możliwość żeby były ciepłe. Z Tecnicami pamiętam kiedyś że przy dużym mrozie moja trzódka tak wolno się ubierała że zanim przyszło do mnie, mimo że były w torbie t zmarzły. Założyć nie szło. Musiałem spędzić kilka minut z ciepłym nawiewem w samochodzie na buty

Ludzie różnie na stoki docierają. Oczywiście za zwyczaj można wejść do jakiejś knajpy i dogrzać ale nie zawsze starcza cierpliwości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Panowie, doświadczeni narciarze nie powinni się nawet przyznawać do takich kardynalnych błędów jak zakładanie zimnych butów.

Pozdro

Oczywiście, jestem za 🙂 Tylko że właśnie dziś to wykonałem. 130 na nogę, myślałem że urodzę 😉

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odczucia jak widać bywają różne. To moje najkrótsze i najwęższe do tej pory  buty i drugie 130 i powiedział bym że po kilku dniach jeżdżenia najwygodniejsze do tej pory. Na starcie coś gdzieś przypiłowało w okolicy kostek czy śródstopia a na orczyku to była mordęga ale po tygodniu jeżdżenia już się trochę uleżały i nawet zaczynam lekko mocniej spinać klamry. Na pewno na mniejsze już się nie zdecyduję bo te już są lekko poniżej wskazań z miarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kordiankw napisał:

Kwestia jak szeroko jesteś w stanie rozszerzyć cholewki po obu stronach buta. Jak nie masz siły rozszerzyć ich odpowiednio szeroko, to na siłownie :).

Chętnie bym Cię zobaczył jak wkładasz moje buty. 28. Dodam, że mam mocne dłonie.

A do Mitka. Oczywiście, że unikam wkładania zimnych butów, ale nie zawsze sie da. Zresztą i później, gdy buty wyciągałem z ocieplanej narciarni łatwo się ich nie wkładało. Przyznam, że to pierwszy raz w życiu kiedy mam kłopoty z wkładaniem butów. Może dlatego, że wcześniej jeździłem w butach o flexie 110.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Bacek napisał:

Odczucia jak widać bywają różne. To moje najkrótsze i najwęższe do tej pory  buty i drugie 130 i powiedział bym że po kilku dniach jeżdżenia najwygodniejsze do tej pory. 

Mam bardzo podobne odczucia. Też najkrótsze, najwęższe i najtwardsze buty do tej pory. Były wygrzewane i odbarczana była jedna kostka. Po kilku dniach jeżdżenia buty się ułożyły i są bardzo wygodne. Trochę brakuje mocniejszego pochylenia cholewki na zewnątrz. I niestety mocniej sie juz nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zakładanie zimnych butów (twardych nie mówiąc już o zawodniczych) to dla mnie abstrakcja, może niedoświadczeni (początkujący) miłośnicy tego sportu mogą takie błędy popełniać, ale doświadczeni narciarze? No chyba że, ktoś to traktuje jako formę rozgrzewki - to wtedy ok 🙂. Nie wspominam tu o odkształconych skorupach - spinanych tylko podczas jazdy, to też uważam za błąd, zawsze spinam buty po jeździe i buty zachowują swój pierwotny kształt.

Co do tylnowłazów z tematu przewodniego - nigdy ich nie używałem, chyba oprócz "komfortu" zakładania to nie mają żadnych innych zalet, obecna konstrukcja butów umożliwia pracę skorupy praktycznie w całym bucie - a co za tym idzie dopasowanie skorupy do naszych nóg, botek jest tylko łącznikiem między nogą a skorupą więc de facto to nie on trzyma nogi i przekazuje polecenia dalej (a także poprzez niego otrzymujemy informację zwrotną) tylko skorupa buta (dlatego im bardziej sportowy but tym cieńsze są botki). Ponadto ten patent nie zagościł na stale w narciarstwie, więc chyba pomysł odgrzewany ale bez perspektywy dalszego rozwoju (przynajmniej nie w narciarstwie alpejskim).

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, coś chyba przegapiłem z tymi Full Tilt bo wygląda że aktualne już faktycznie nie są już tylnowłazami. Jedynie cześć językowa dość solidnie w nich się otwiera co w sumie tez pewnie ułatwia zakładanie.

 

Edytowane przez Bacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Zakładanie zimnych butów (twardych nie mówiąc już o zawodniczych) to dla mnie abstrakcja, może niedoświadczeni (początkujący) miłośnicy tego sportu mogą takie błędy popełniać, ale doświadczeni narciarze? No chyba że, ktoś to traktuje jako formę rozgrzewki - to wtedy ok 🙂. Nie wspominam tu o odkształconych skorupach - spinanych tylko podczas jazdy, to też uważam za błąd, zawsze spinam buty po jeździe i buty zachowują swój pierwotny kształt.

.........

pozdrawiam

Cześć

Wydawało by się, że to są zupełnie podstawowe informacje a jednak trzeba je powtarzać nawet tutaj.  Abstrahując od faktu, że zakładnia zimnych butów jest utrudnione i nieprzyjemne to jest to po prostu niezdrowe i niszczy buty. Tak te rozpięte buty z odchyloną nienaturalnie cholewką i później prośby żeby pomóc zapiąć bo się nie da...

Butów tylnowejściowych ani zbliżonych nigdy na szczęście nie miałem.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, labas napisał:

Nie mam problemów z zakładaniem butów, a mam 130 i 150.

Mam fajny patent, buty są ciepłe przy zakładaniu - nie używam grzałek, tylko głowy.

A jak głową podgrzewasz te buty? 🙃 Moja by nie weszła, a przytulać oba bokiem do uszu to raczej mało skutecznie.

W przeszłości raz nie mogłem założyć butów, Atomic Btech 130, ale wyjątkowo i francowacie twardy plastik. Trzeba było rzeczywiście je ogrzać. Minęło już chyba z 8 lat, a nadal znajomi wspominają jako legendę. W każdym razie od tego czasu nie zdarzyło mi się już zakładać zimnych butów, robię co się da, aby były w miarę ciepłe. A zdejmowanie aktualnego Nordica 130 flex nie stanowi raczej problemu, daje się skorupy rozszerzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bacek napisał:

Hmm, coś chyba przegapiłem z tymi Full Tilt bo wygląda że aktualne już faktycznie nie są już tylnowłazami. Jedynie cześć językowa dość solidnie w nich się otwiera co w sumie tez pewnie ułatwia zakładanie.

 

Cześć

No dzięki, pierwszy raz takie cuda Panie widzę, konstrukcja chyba lepsza niż tylnowłazów, ale patrząc z perspektywy - to buty zakładam 1 dziennie i kombinacje z alternatywnymi metodami chyba są bez sensu, może dla jakiś grup osób - które często ściągają i zakładają buty może być jakimś rozwiązaniem (np. goprowcy w Białce 🙂 ), ale dla "normalnych narciarzy" chyba nie. Czasami nie ma sensu zmieniać czegoś co jest dobre i sprawdzone.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Wydawało by się, że to są zupełnie podstawowe informacje a jednak trzeba je powtarzać nawet tutaj.  Abstrahując od faktu, że zakładnia zimnych butów jest utrudnione i nieprzyjemne to jest to po prostu niezdrowe i niszczy buty. Tak te rozpięte buty z odchyloną nienaturalnie cholewką i później prośby żeby pomóc zapiąć bo się nie da...

Butów tylnowejściowych ani zbliżonych nigdy na szczęście nie miałem.

Pozdro

Cześć

Mitku, ale czasami rzeczy oczywiste są niestety nieoczywiste, nawet takie proste jak zakładanie butów. Prosty przykład z dekalogiem FIS, gdyby nie tragiczny wypadek w Białce to pewnie 90% narciarzy nie miało by pojęcia o jego istnieniu. Jest prosty i każdy powinien go znać. Nie mówię tu już o interpretacjach tych zapisów, gdzie każdy starał się je przedstawić po swojemu - jak politycy którzy zawsze potrafią obrócić kota ogonem.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

(...)

Butów tylnowejściowych ani zbliżonych nigdy na szczęście nie miałem.

Pozdro

je też nie miałem, ale moja żona miała Salomony, nazwy nie pamiętam - to były lata 90-te ubiegłego wieku (ten kolega z niemieckim nazwiskiem swoje robi). Do dziś je wspomina jako najwygodniejsze i najlepsze do zakładania/zdejmowania. Trzymanie stopy było regulowane systemem linek: jedna regulowała szerokość stopy, kolejna wysokość podbicia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Kuba99 napisał:

Patrząc na kierunek w którym poszło "narciarstwo"; niebieskie trasy idealnie przygotowane, kanapy podgrzewane z bublinami, narty samo-jeżdżące, inne na każdy rodzaj śniegu i stoku, itd., takie buty wydają się idealne.🤔

Cześć

Zgadzam się z Toba w pełni oprócz nart samo-jeżdzących - wystarczy spojrzeć na stoki - 95% się zsuwa - nie jeździ - bo to niestety jest różnica, ułatwiają naukę ale niestety same nie pojadą. Jak mój trener mówił - buty same nie grają 🙂

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Zgadzam się z Toba w pełni oprócz nart samo-jeżdzących - wystarczy spojrzeć na stoki - 95% się zsuwa - nie jeździ - bo to niestety jest różnica, ułatwiają naukę ale niestety same nie pojadą. Jak mój trener mówił - buty same nie grają 🙂

pozdrawiam

Samo-jeżdżące, miałem na myśli wyobrażenie kupującego narty, po zapoznaniu się z marketingowym opisem ich możliwości.🤨

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...