Jump to content

Wojcio

Members
  • Posts

    143
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Wojcio last won the day on February 13 2022

Wojcio had the most liked content!

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Wojcio's Achievements

Collaborator

Collaborator (7/14)

  • One Year In
  • Very Popular Rare
  • One Month Later
  • Collaborator
  • Week One Done

Recent Badges

147

Reputation

  1. W ferie zegarek pokazywał mi średnie prędkości ok. 36-40 (liczy średnią z pominięciem zatrzymań i wyciągów), a maksymalne były w okolicy 67-74 - a to dlatego, że warunki były niezwykle korzystne - puste, szerokie stoki z idealnym (szybkim, nie zlodzonym) śniegiem. "Sylwestrowy" wyjazd, na Podhale był znacznie wolniejszy, że średnimi ok 25 i maks 50. W obu przypadkach czułem się komfortowo, nie jeździłem na rekord, narty były te same. Główny czynnik - gęstość na trasie.
  2. Dać dzieciakowi. Nie wiadomo co za rok będzie, czy będzie zima, czy będzie kasa. Córka jeździ obecnie na urodzinowych, a do urodzin dwa miesiące. I cieszy się jak dziecko z Atomic Bent 100 180cm (a teraz czekam na na falę hejtu za takie narty dla dziewczynki 🙂 ).
  3. Ski Fanatic to raczej buty. W sklepie nie ma żadnych nart. Jest dobieranie butów i bootfitting. Ja sugeruję poradę doświadczonego instruktora i zakupy w necie, bo te same narty w różnych miejscach mogą się drastycznie różnić ceną a do tego w danym sklepie są konkretne modele i długości i sprzedawca wybiera z tego, co ma. Co innego buty. Tego nie można załatwić zdalnie, chba, że ma się już duże doświadczenie i masę czasu na zwroty. Kiedyś uważałem, że podstawą są testy nart, ale dziś wziąłem narty na testy i dogadałem się z nimi po 10 zjeździe. Krótki test nic by mi nie dał.
  4. Mam iMagnum 170 i osobie o ponad 25kg cięższej polecił bym dłuższe. Ja je polubiłem. Uniwersalne.
  5. Jak "stare" wiązania DIN to tylko podeszwa ISO 5355. A jak nowe to elastycznie.
  6. Oj warto - bo doczytałem, że te buty mają podeszwy GripWalk czyli z normą 9523 iso DIN - też alpejskie ale "nowe". Klasyczne wiązania to ISO 5355 - Alpine DIN
  7. Miałem te SX90 🙂 Co do głównego wątku - jak buty są GripWalk, to do klasycznych wiązań alpejskich nie wejdą. Ja mam wiązania Marker, które można przestawiać między tymi normami - Rożnica jest w wysokości przodu.
  8. Czy wymieniasz też narty? Takie buty nie pasują do tradycyjnych wiązań alpejskich. Albo masz wiązania multistandardowe, albo musisz zmienić. Po drugie to nie są buty skiturowe. Raczej freeraidowe. Bardziej nastawione na zjazd, niż na podchodzenie. Jednak nadal nie tak optymalne do jazdy jak typowe zjazdowe. Typowe buty skiturowe wchodzą wyłącznie w wiązania pinowe i są zdecydowanie słabe do zjazdu, ale ważą kolejne 500 g mniej albo i lepiej. Sam mam buty zjazdowe i drugie skiturowe. Fakt, w skiturowych mogę biegać, a i na parkingu przejadę samochodem bez problemów. Ale do zjazdu to się w najlepszym razie nadają. Te co ty proponujesz pewnie będą lepsze, ale osobiście ich nie znam. Jak kupisz w necie to przymierzysz i ewentualnie zwrócisz. Sam jednak musisz wyczuć, czy są dość dobre, by fitting zmienił je w idealne. To jak przymierzanie w sklepie, tylko na podanie kolejnej pary czekasz kilka dni, ale możesz cały wieczór w nich siedzieć. Przy kupnie przez internet masz prawnie gwarantowane prawo zwrotu przez 14 dni.
  9. To ja opiszę wycieczkę rowerową dla narciarzy. Sella Ronda dostępna jest też latem. W tym roku objechałem ją z żoną i córką. Wersja łatwiejsza jest w kierunku wskazówek zegara. Zapewnia 52km jazdy na kołach (i 10 wyciągami) ok. 400m podjazdu i ponad 4200m zjazdu. Zjazdy są różnymi singlami, szutrówkami i bardzo mało asfaltem. Oznaczenia wymagają myślenia. Dwa odcinki są w trudności s2, co oznacza, że trzeba mieć doświadczenie w jeździe górskim szlakami - nie trzeba robić żadnych sztuczek, aby to przejechać, ale jest stromo i po korzeniach. Jeden można objechać szosą (żona tak zrobiła) a drugi niby można szutrem, ale tak pierońsko stromym, że kto nim zjedzie to i pewnie szlakiem by zjechał. Widoki przepiękne, mimo sierpnia nie było tłoku, jest gdzie zjeść i wypić, ale trzeba uważać na czas. Nas trafiła pieruńska burza z gradem, ale dokładnie w trakcie obiadu w knajpie - po deserze wyszło słońce. Bardzo polecam. Trasa w odwrotnym kierunku ma ponad 1000 podjazdu na kołach i trudniejsze zjazdy.
  10. Ja na poprzednim rowerze (też napęd 3x9) jeździłem 18 lat. Były wyścigi (Trancarpatia, Odysea jakieś mniejsze) i dużo gór. I właściwie sprzedałem go w stanie zdatności technicznej (za cały 1000PLN). Jednak przyznam, że nowe pokolenie rowerów, po takim czasie, to zmiana rewolucyjna - szczególnie w trudnym terenie i na zjazdach. Stary i obecny rower to sprzęt podobnej klasy (napęd XT, full z dobrym, ale nie topowym zawieszeniem, skok był 11/13cm a jest 12,5/14), ale nowy jest długi, płaski, z kołami 29", czterotłoczkowymi hydraulikami zamiast V-break, regulowaną sztycą napędem 1x12 i jednak nową generacją amortyzatorów to zupełnie inna maszyna. Pierwszy rok na nowym rowerze to nowa przygoda.
  11. Trochę zabytkowy rower średniej klasy. Jak jest w dobrym stanie, to można rekreacyjnie jeździć i mieć fan. Ale na przyszłość mało rozwojowy, po oparty na wymierających standardach (koło 27, geometria retro, cienkie osie, nie rozszerzona główka ramy, napęd 3x9). Ani do ścigania ani do szaleństw, ale rekreacyjnie OK. Jak go masz i jest sprawny to tylko się cieszyć. Jak go chcesz kupić to cena czyni cuda...
  12. Ten Hexagon nada się do łagodnych wycieczek w łatwych warunkach - asfalt, przyzwoite szutrówki, łagodne ścieżki - nie codziennie. Nie nada się do szlaków górskich, singli, ścieżek. Powodów jest wiele - poza wspomnianymi (proste hamulce, atrapa amortyzatora), to silnik bez czujnika momentu słabo sprawuje się w terenie i nadaje się do wspomagania raczej na drogach utwardzonych. Poza tym moment 32Nm w piaście, to mało w porównaniu do 80-90Nm w napędach centralnych, co jest jeszcze zwiększane przez przełożenie łańcucha. Ponieważ są synergie narciarsko-rowerowe, to szczerze zachęcam do roweru. Ale za ten pieniądz można mieć przyzwoity sprzęt bez silnika albo bardzo słaby z.
  13. Zell am See - wjazd na Hundstein od jeziora. Czyli blisko.
  14. Nie jeździłem kilkudniowych tras w Alpach, tylko jednodniowe - przy dobrej prognozie można spakować się do nerki, ale jakiekolwiek wątpliwości wymuszają plecak, aby zabrać sensowną kurtkę. Do tego picie, żarcie, narzędzia - trochę się zbierze - nawet bez ciuchów na zmianę. Natomiast w warunkach górskich plecak jest lepszy niż obwieszony rower - do roweru mocuję tylko kilka drobiazgów (dętka, pompka, multitool, bidon) a lekkie, objętościowe rzeczy na plecy.
  15. W Austrii jechałem 1350m podjazdu na ok. 15km - asfalt - szuter i na koniec ścieżka - praktycznie nic z górki - obrót za obrotem, na miękko, dużo na przełożeniu 30/51. Warto było (na zdjęciu już powrót).
×
×
  • Create New...