Adam ..DUCH Napisano 17 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 17 godzin temu W dniu 2.10.2025 o 22:40, Mitek napisał: To znaczy jak powinienem jechać łuk płużny? Tak jak pisze Adaś czy nie, czy to olać...? Wątek jest dla tych co chcą....no nie można olać bo już tam któryś z "naszych" forumowych kolegów pokazał że w wykonaniu prawidłowym to połowa sukcesu ....dosłownie połowa sukcesu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 17 godzin temu Udostępnij Napisano 17 godzin temu 11 minut temu, Adam ..DUCH napisał: Wątek jest dla tych co chcą....no nie można olać bo już tam któryś z "naszych" forumowych kolegów pokazał że w wykonaniu prawidłowym to połowa sukcesu ....dosłownie połowa sukcesu. a wiadomo już kto jedzie do Livigno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 12 godzin temu Udostępnij Napisano 12 godzin temu W dniu 3.10.2025 o 09:13, Mitek napisał: Cześć Ale dlaczego? Ja jestem zainteresowany o co chodzi ze względu na pewien dualizm moich myśli: Z jednej strony pług i łuki płużne mają być ewolucją praktyczną jako technika poruszania się na nartach (gdzie i kiedy wiadomo). Z tego punktu widzenia obojętne mi jest w jaki sposób jest to realizowane mechanicznie - ma pracować i koniec. Z drugiej strony jest element edukacyjny łuku płużnego, który jest/może być ważny w kolejnych etapach nauki. Osobiście jestem zwolennikiem skuteczności i to jest dla mnie ważne i ważne w jeździe praktycznej. Pamiętając program z 2005 roku wiem, że ciężko jest połączyć oba elementy bez strat i stąd problem mnie ciekawi. Na mój sposób jazdy oraz sposób uczenia raczej nie wpłynie ale może... Pozdro Mitek, jak najbardziej się zgadzam i nie ma co demonizować tego elementu, bo to podstawowa technika dla początkujących i z założenia musi być prosta i skuteczna. Jak to ma wykonać instruktor, to inna bajka, ale żeby początkującego uczyć instruktorskiego wykonania tej ewolucji? Przecież to bezsens. Ma się nauczyć bezpiecznie poruszać się po stoku z kontrolą prędkości i zmianą kierunku jazdy. Nie wiem jaki to pług alpejski, a jaki jest nie alpejski. Wiem tyle, jeśli ktoś, kto się uważa za narciarza nie potrafi skrętów z plugu, to nic nie potrafi. To jest banalne, bo takie ma być, bo jest przeznaczone do pierwszych kroków na nartach. Łuki płużne mają wywołać skręt. Ot cała filozofia. Przy okazji poprawiają stanie nad nartami. Przykład Beaty doskonały, gdzie prezenter jedzie na wprost i nic się nie dzieję, do momentu aż nie ugnie zewnętrznej. Początkujący musi wmoć sobie do łba, że prawa noga odpowiada za skręt w lewo, a lewa za skręt w prawo. I nie trzeba za dużo robić i myśleć, wystarczy ją delikatnie ugiąć. Więcej nie musi wiedzieć. Inne etapy i łuczki to inna bajka, na marginesie, pługiem można zapierdalać, ino trzeba umieć… stać. pozdro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu Cześć Wiesz Marek, ja już dokładnie nie pamiętam ale "łuk alpejski" to osadzona historycznie nazwa konkretnej ewolucji, chyba jeszcze przedwojenna. Gdzieś mam w materiałach a może Adam będzie pamiętał. Co tu maj,ą na myśli to nie wiem dokładnie. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 10 godzin temu, Marcos73 napisał: Mitek, jak najbardziej się zgadzam i nie ma co demonizować tego elementu, bo to podstawowa technika dla początkujących i z założenia musi być prosta i skuteczna. Jak to ma wykonać instruktor, to inna bajka, ale żeby początkującego uczyć instruktorskiego wykonania tej ewolucji? Przecież to bezsens. Ma się nauczyć bezpiecznie poruszać się po stoku z kontrolą prędkości i zmianą kierunku jazdy. Nie wiem jaki to pług alpejski, a jaki jest nie alpejski. Wiem tyle, jeśli ktoś, kto się uważa za narciarza nie potrafi skrętów z plugu, to nic nie potrafi. To jest banalne, bo takie ma być, bo jest przeznaczone do pierwszych kroków na nartach. Łuki płużne mają wywołać skręt. Ot cała filozofia. Przy okazji poprawiają stanie nad nartami. Przykład Beaty doskonały, gdzie prezenter jedzie na wprost i nic się nie dzieję, do momentu aż nie ugnie zewnętrznej. Początkujący musi wmoć sobie do łba, że prawa noga odpowiada za skręt w lewo, a lewa za skręt w prawo. I nie trzeba za dużo robić i myśleć, wystarczy ją delikatnie ugiąć. Więcej nie musi wiedzieć. Inne etapy i łuczki to inna bajka, na marginesie, pługiem można zapierdalać, ino trzeba umieć… stać. pozdro pięknie, prosto i zrozumiale napisałeś bez tej całej teoretycznej instruktorskiej papki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu ŁUKI PŁUŻNE I. Jadąc łukiem płużnym lub z poprzedniego skrętu, przejdź do pługu, przenieś ciężar ciała na nartę zewnętrzną skrętu, zwiększaj obciążenie narty zewnętrznej skrętu kierując kolano w przód, do środka skrętu. II. W końcowej fazie sterowania powtarzaj cykl w drugą stronę. Amen! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.