Jump to content

Kijowe rozterki


Recommended Posts

Witam

 

Ja po kijach poznawałem dobrze technicznie jeżdżących narciarzy. Przynajmniej dawniej. Dla mnie kijek był bardzo ważny i jest dalej. Lekkość, wyważenie, grot, uchwyt, taśma, wytrzymałość.  Gdy przyjdzie wykonywać szybkie slalomowe skręty. Jeździć szybko po muldach, to jest bardzo istotne, jaki jest kijek. Twardy, zlodzony  stok to  dobry grot i też szybkość ruchu nadgarstka.  Odporny na ścieranie, na uderzenie nawet w kamień.

 

Jak się mi rzuca w sklepie w oczy to biorę  go do ręki. Kilka machnięć i wiem czy będzie mi odpowiadał. Niestety nigdy nie zdarzyło mi się, żeby to był kijek tani. Raczej zawsze z najdroższych. Teraz mamy z żoną identyczne kijki(nie w długości). Przypadkowo trafione sklepie, czeskie kijki. Żółte, z nadrukiem jak tygrys SL, Voekla. Mają ponad dziesięć lat. Bardzo trwałe. Miały nawet dostępną cenę(ok. 150 zł)

 

Nawet w tym wszystkim nie jest taka istotna długość, choć powinna być dopasowana. Dobre kijki z regulacją to minimum kilkaset złotych.  Mam takie znanej firmy francuskiej, produkującej sprzęt górski. Niestety są zawsze cięższe od  "zwykłych". Wyważenie też gorsze. Ale nie używa ich się do slalomu.

 

Każdy może sobie kupić co chce. Zależy czego oczekuje od kijka. Podparcia przy wyciągu, nadawania rytmu w skrętach, markowania. Opierania się na stromym stoku, osi obrotu nart. A może zostać bezkijkowcem i problem się rozwiąże?

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Po prostu kup kijki teleskopowe i wtedy sobie dobierzesz taka dlugosc, jaka Ci bedzie opowiadala (dodam, ze rozna na rozne warunki) - ciekawe, ze nikt nie polecil mierzyc kije W BUTACH NARC ZALOZONYCH!!!

 

To jest bardzo dobra rada - od pewnego czasu kije teleskopowe są lekkie i niezawodne (te na zatrzaski mimośrodowe) i dość tanie. Poeksperymentujesz sobie z długością w zależności od nachylenia stoku, celu (np łyżwa). W dodatku kije składane możesz wykorzystać w lecie do trekkingu. 

 

W rozsądnej cenie masz niezłe, dedykowane dwusekcyjne kijki Milo FR Cruise (około 115-150 zł). Możesz też postąpić inaczej - są kije trekkingowe zaciskane (identyczny patent jak w Milo) - trzy segmentowe z talerzykiem jak do tyczek, w cenie typu 95 zł. Spoko do użycia na nartach, można ewentualnie wymienić talerzyk na szerszy.

 

Pozdro

Wiesiek

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...
4 minuty temu, anxipanxi napisał:

Dzien dobry, chcialam sie poradzic - ktore kijki wybrac:

Leki Stella Black aluminiowe czy Leki 11 S M carbonowe.

Cena praktycznie taka sama. Kijki dla niskiej, drobnej kobiety, dobrze jezdzacej.

Dziekuje bardzo za wskazowki.

A często gnie? 🙂

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, anxipanxi napisał:

Dzien dobry, chcialam sie poradzic - ktore kijki wybrac:

Leki Stella Black aluminiowe czy Leki 11 S M carbonowe.

Cena praktycznie taka sama. Kijki dla niskiej, drobnej kobiety, dobrze jezdzacej.

Dziekuje bardzo za wskazowki.

Ja mam leki carbonowe (stockli) fajne bo lekkie, nie zgiąłem jeszcze, choć mówią, ze lubią się łamać.

Link to comment
Share on other sites

58 minut temu, anxipanxi napisał:

Dzien dobry, chcialam sie poradzic - ktore kijki wybrac:

Leki Stella Black aluminiowe czy Leki 11 S M carbonowe.

Cena praktycznie taka sama. Kijki dla niskiej, drobnej kobiety, dobrze jezdzacej.

Dziekuje bardzo za wskazowki.

Mam aluminium i karbon, do tego rękawice Leki i strzemiona zakładane na dowolną rękawice. Strzemię utrudnia zdjęcie rękawiczki i można je zgubić, ale działa przyzwoicie.

Teraz pewnie kupiłbym regulowane.

System Leki jest świetny, nie rozumiem, dlaczego nie jest w powszechnym użyciu. Nie chcę innych kijków.

Różnica w wadze jakieś 8%. Kieruj się ceną i kolorem. Ważne, że Leki. 

Edited by Maciej S
  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Maciej S napisał:

System Leki jest świetny, nie rozumiem, dlaczego nie jest w powszechnym użyciu. Nie chcę innych kijków.

Jest tu do tego wątek, małżonka złamała nadgarstek bo system Leki się nie wypiął (kije plus rękawice dedykowane Leki). Nie demonizowałbym, ale nie jest to system dla wszystkich i jego stosowanie niesie też w sobie ryzyko.

tu ta dyskusja: 

 

Edited by mario33
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, anxipanxi napisał:

Moje poprzednie kijki byly aluminiowe, jakiejs polskiej firmy i po kilku latach jezdzenia, przy ktoryms skrecie jeden z nich sie pogial:)

To znaczy że nie eksploatujesz ich nadto. Wybierz zatem ładniejsze, skoro cena podobna. Kije takie lub inne w jeździe amatorskiej nie robią większej różnicy. Ja zawsze kupuję najtańsze a n.p. po zużyciu/zniszczeniu wymieniam. Moje najnowsze dostałem gratis do nart więc nawet nie wybierałem :). Jedyną ważna rzecz to dobrze dobrana długość i tyle.

edit: jeszcze jedna różnica mi się nasuwa. Czarne kije alu (a takie mam), szybko przestają być czarne na dołach, gdzie kije dostają od nart (zdziera się lakier). Wychodzi piękne sreberko czystego aluminium. Kije z włókna węglowego naturalnie mają kolor zbliżony do antracytu i nawet jeśli są malowane (co byłoby durnotą, skoro mają być najlżejsze, to po co dodawać farby), to podrapane dłużej będą wyglądać jako tako. Jeśli więc cena ta sama, aspekt wizualny jest istotny i nie łamiesz często kijów, wybrałbym carbon. (ale to tylko stawiając się na Twoim miejscu, jak wspomniałem sam nigdy nie kupiłbym kijów w okolicach trzech-czterech stówek 🙂)

Edited by Kubis
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Jeżeli nie planuje startów w zawodach czy tez jazdy poza trasą to weź te, które jej się będą bardziej podobały. "Systemy" znaczenia realnego nie mają. Są plusy i minusy ale w sumie wychodzi na absolutne 0.

Pozdro

Od razu powiem, że nigdy kijów typu "leki" nie miałem. Ale koledzy sobie bardzo chwalili. Sam przez pętlę ze dwa razy na stoku wybiłem sobie kciuka (co przyjemne nie jest). Wydaje mi się, że wypinany kij może jednak przynieść duże korzyści.

Kwestii kijów w praktyce poza trasowej nie będę omawiał bo to zupełnie inna bajka. Choć tam być może bezpieczniki są jeszcze bardziej uzasadnione.

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Bacek napisał:

To "i tyle" to tu wiele dyskusji już miało gdzie jedni forsowali długie inni krótkie. A wszyscy byli przekonani o 100% swojej racji :).

Im dalej w las tym więcej drzew. Kwestia długości nijak nie jest oczywista. W ośrodkach gdzie jest sporo kijkowania ( i dawania z łyżwy) dłuższy kij daje bardzo duże korzyści. Wtedy regulacja (nawet tylko rączki) jest bardzo przydatna. A jeśli ktoś lubi wyskoczyć przytrasowo to tym bardziej

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Bacek napisał:

To "i tyle" to tu wiele dyskusji już miało gdzie jedni forsowali długie inni krótkie. A wszyscy byli przekonani o 100% swojej racji :).

Dlatego zawarłem to w 5 literach, efektywność 100% 😉 Dobór kijów to indywidualna sprawa (długość) i na jednym poziomie dobiera się dobrą długość do odpychania przy wyciągu, na innym do wspomagania markowania czy ciągnięcia po śniegu jak sensory (oczywiste skróty myślowe, nie czepiajcie się) - i wtedy mogą spokojnie być krótsze, tym krótsze im niższą masz pozycję. Tu zaleciłbym koleżance kupić tak długie jak miała poprzednio, jeśli poprzednie były wygodne... i tyle

Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, anxipanxi napisał:

Cena praktycznie taka sama. Kijki dla niskiej, drobnej kobiety, dobrze jezdzacej.

Jeśli jeździsz tylko po przygotowanych trasach i nie startujesz w zawodach slalomowych to kijki są niepotrzebne.

Zaoszczędzisz trochę kasy i nie nabawisz się kontuzji kciuka 

  • Haha 2
  • Confused 4
Link to comment
Share on other sites

W dniu 11.01.2022 o 14:17, Jan napisał:

Jeśli jeździsz tylko po przygotowanych trasach i nie startujesz w zawodach slalomowych to kijki są niepotrzebne.

Zaoszczędzisz trochę kasy i nie nabawisz się kontuzji kciuka 

Tak jak wyobrażam sobie jazdę bez kijków, to nie wyobrażam funkcjonowania w kolejkach do wyciągu gdy kierunek ustawienia nart jest wymuszony tłumem i kije są niezbędne do manewrowania.  

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Wojcio napisał:

Tak jak wyobrażam sobie jazdę bez kijków, to nie wyobrażam funkcjonowania w kolejkach do wyciągu gdy kierunek ustawienia nart jest wymuszony tłumem i kije są niezbędne do manewrowania.  

Jestem w szoku jak coś takiego czytam na forum narciarskim.

Edited by Mitek
  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Ale trzeba jeszcze zsynchronizować przydepnięcie z podniesieniem pięty.... wole mieć wtedy oparcie na kijach... 😉 Poza tym kije doskonale ułatwiają zablokowanie ryjących się do przodu małolatów w kolejce= są niezbędne... 😉

Edited by mig
  • Like 3
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, Jan napisał:

To prawda, też jestem w szoku - przecież można narty odpiąć i wtedy lepiej będzie napierać w tłumie kolejkowym

 

Cześć

Stary dobry szczyrkowy sposób:

Szybki podjazd do kolejki, odpięcie nart, złożenie i wchodzisz dość zdecydowanie w kolejkę z energicznym przepraszam, przepraszam bardzo... dawało bardzo dobre rezultaty...

Ale oczywiście były inne niezawodne sposoby.

Pozdrowienia

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Mitek napisał:

 

Cześć

Stary dobry szczyrkowy sposób:

Szybki podjazd do kolejki, odpięcie nart, złożenie i wchodzisz dość zdecydowanie w kolejkę z energicznym przepraszam, przepraszam bardzo... dawało bardzo dobre rezultaty...

Ale oczywiście były inne niezawodne sposoby.

Pozdrowienia

😄 tak

  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...