Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.11.2025 w Odpowiedzi

  1. Wujek zapomniał się pochwalić 😉 ponad tydzień temu byłem polatać w Solden. Warun petarda 🌞 rozjazd zrobiony 😎
    6 punktów
  2. Nie wiem jak Was ale mnie nosiło od dawna strasznie 😜⛷️ Takż sezon alpejski 25/26 uważam za otwarty 🕺🚀 Dzień ciężki bo pogoda dla koneserów- silny wiatr, słaby kontrast ,nie ubity jeszcze śnieg, podjazd z łańcuchami oj działo się działo a tera trzeba jeszcze zjechać do bazy 🙏 Była SLka był też GS były tyczki był off to jednak jest to taki dzień w którym uświadamiasz sobie,że jesteś nadal w ciemnej d… z drugiej strony to też taki dzień na który długo czekałem a w nocy i jutro ma być opad 40cm świeżego 🧐😜oby przestało wiać 🤞
    6 punktów
  3. Nie. po prostu Ci co nie trenowali nie mają raczej szans na to by naprawdę dobrze jeździć. Piszę "raczej" bo są pojedyncze przypadki które dadzą radę, aczkolwiek ja znam taki przypadek jeden. I to nie do końca bo w wieku akademickim zaczął startować....
    3 punkty
  4. A Ty będziesz wqrwiał za 12 dni… ps. nie widzę Ciebie na złotowej liście Twardzieli i Twardzielek….?
    3 punkty
  5. Dokładnie, prawdziwi kierowcy jeżdżą na dojazdówkach, a najlepsi na samych dętkach. pozdro
    3 punkty
  6. Felek bok robi myślę w ten sposób, żeby każdy wyprowadził sobie kąt względem własnych preferencji. Natomiast spod robią taki od zawsze. W tym sezonie Stöckli również zaczęło w swoich nartach allm robić dół na 1,4. Być może volkl ma wypracowany taki kat podniesienia, bo ich dechy mają 2 rockerki - więc może to jakoś współgra. Ja w volklu robię tylko bok na początku, kiedy oddam dechę na wiekszy serwis to pewnie zrobię 87/0,7. Natomiast jeśli zrobiłeś 88/0,5 to na pewno narta szybciej chwyta krawędź. Mnie osobiście ich kąty fabryczne nie przeszkadzają. Jeździ mi się normalnie.
    2 punkty
  7. Cze Generalnie to się zgadzam praktycznie z całym Twoim postem. Osoby postawne powinny wybierać buty o większym flex-ie, ponieważ same w sobie zwykle dysponują większa siłą. Samo klapnięcie osoby o znacznej masie na językach już powoduje pracę buta który ma zbyt niski flex. Kiedyś jeździłem w butach Żony, a miała jakieś takie ładne, ale badziewne Atomic-i. Zabrałem nie swój plecak. Mamy podobne - tylko ona ma mniejszy. W tych butach nie dało się jeździć. Były dobrze dopasowane, ale górny kołnierz tak mocno zniekształcał dolną skorupę buta, że powodowało to ból wierzchniej części stopy. Były to mocno wiosenne narty. Być może na mrozie inaczej by się te buty zachowywały, ale w tej temperaturze w nich się nie dało jeździć. Każda próba przejścia na przód powodowała ból. Takie kurde kapcie. Dla amatora bez wiedzy jakiejkolwiek o doborze buta, flex oraz inne parametry powinien dobrać pracownik sklepu - bootfiter najlepiej. Osoby z doświadczeniem zwykle wiedzą co chcą i wybierają sztywniejsze buty o określonej konstrukcji. Stricte zawodnicze już pomijam, bo to do rekreacyjnej jazdy ani nie jest potrzebne - ani się nie nadaje dla znakomitej większości. Uginanie buta, dla dobrze jeżdżących to wada, ale dla słabiej to zaleta. Bo jednak zadaniem buta to przenoszenie naszych impulsów na narty. Dla osób bardzo dobrze jeżdżących, ta zero-jedynkowość sztywnych butów jest wymagana. Generalnie bardzo sztywne buty (zawodnicze) wymagają już sporej modernizacji i ustawień pod narciarza. Bo ich praca jest praktycznie zerowa. Ale dla początkujących zbyt twarde buty, powodują dyskomfort, bo wymuszają stricte określone stanie w nartach, a oczywiście początkujący zwykle z tą postawą walczy. No i najważniejsze - co zawsze pisze Mitek - narciarz musi się sam wyważyć, żaden but tego za niego nie zrobi. Ważny też jest cały setup, narty + buty. Jeżdżąc na sztywnych dechach w miękkich butach, powoduje znaczne opóźnienie przekazania naszych impulsów. Bo but się poddaje, a narty jeszcze długo nie wiedzą co chcemy zrobić. Pomijam już fakt ograniczonej możliwości kontroli podczas jazdy. Druga też rzeczą jest sposób jazdy. Osoby wyszkolone, dobrze jeżdżące także maja odczucie - pływania buta. To jest efekt niepożądany. Miękkość wzdłużna idzie zwykle w parze z poprzeczną - a także jest ważna. pozdro
    2 punkty
  8. Dzięki za odpowiedź. Całe życie myślałem, że waga jest jednym z czynników doboru odpowiedniego poziomu flexa. Dawniej sprzęt dobierał trener i to, co wybrał, było po części święte. Nigdy nie miałem większej rozmowy dotyczącej zagadnień technicznych w doborze sprzętu, sam musiałem się do edukować. Często obserwuję narciarzy na różnym poziomie zaawansowania i zwracam uwagę, jaki mają sprzęt. Dostrzegam zależność, że duże i wyrośnięte osoby mają wysokie wartości flexu, mimo że umiejętności o tym nie świadczą. Stąd moje rozumowanie: 1.Flex ma związek z wagą, choć oczywiście nie jest to jedyny czynnik. But narciarski działa jak sprężyna i trzeba go ugiąć, żeby dobrze dociążyć przód narty i mieć kontrolę nad skrętem. Jeśli ktoś waży więcej, miękki but może się pod nim zapadać i dawać wrażenie pływania, a lżejszy narciarz, który założy bardzo twardy but, nie jest w stanie go ugiąć i kończy jadąc na piętach. Do tego dochodzi styl jazdy, siła nóg, technika i warunki, więc nie da się dobrać flexu tylko według jednej zasady. Mówienie, że waga nie ma żadnego znaczenia, jest więc trudne do zrozumienia. W praktyce najlepiej sprawdza się po prostu dobranie buta do całego zestawu czynników, a waga jest jednym z tych, które realnie czuć w jeździe. 2.Chcę też doprecyzować swoją wcześniejszą wypowiedź choć pewnie moja własna ,,bańka" bo chyba mało kto takiego sprzętu używa. Sportowe buty cywilne mam do codziennej jazdy, sportowa linia flex 140, szerokość 96 mm. Są uniwersalne i kilka dni z rzędu mogę na nich intensywnie jeździć po 6-8 godzin, w moim przypadku bez bootfittingu, jedynie canting ustawiony tak, żeby było wygodnie. Niczego im nie brakuje, ale w warunkach lodowych przy dużych prędkościach, żeby mieć pełną satysfakcję, precyzję i kontrolę, lepsze są zawodnicze WCR 1 z flexem 160-170 i węższe 93 mm. Odczuwam różnicę i pewnie na nich czuję się bardziej „zabetonowany” w krytycznych momentach, a jednocześnie pozwalają bez ograniczeń na jazdę stivotem, podczas gdy w 140 lekko czuć, że na GS narta nie daje takiej kontroli. Jednak te buty są super, aby pojeździć 2 godziny po stromym, zlodzonym stoku na lekkiej granicy możliwości. Do jazdy po zwykłych trasach, lekko rozjechanych, jest to według mnie przerost formy nad treścią i nie nadają się na cały dzień w niestabilnych warunkach, choć komuś mogą pasować. Przez ostatnie kilka lat, jeżdżąc na własnych zasadach, bez trenerów, wiele rzeczy próbowałem, wiem, co dla mnie jest najważniejsze i dzielę się przemyśleniami. Może nie zawsze fachowo i mądrze, ale jest to rozwijające, gdy można podzielić się doświadczeniem i ktoś zawsze może mnie poprawić. W kontekście tego tematu gdzie autorka takich butów nie ma bardziej chodziło o rozróżnienie butów sporotwych trochę szerszych od tych ,,zawodniczych" wąskich gdzie startują chyba od takiego flexu +100. 3.Jeśli chodzi o podział na buty damskie i męskie, faktycznie są buty projektowane, aby uwzględnić różnice anatomiczne i stworzyć odpowiedni produkt dla Pań. Natomiast sztywniejsze buty są unisex i nie dyskutuję z tym, chyba nie pisałem, że jest inaczej. 4.Zgadzam się, że lepiej mieć średnio twardy flex i perfekcyjnie dopasowaną skorupę niż twardy but, który źle trzyma stopę. Najlepiej jednak mieć i jedno i drugie, jeśli jest potrzeba. 5.Chodzi mi o komin buta, czyli część obejmującą łydkę. „Nie dognie buta” oznacza, że nie da się go poprawnie ugiąć do przodu, but jest zbyt twardy albo źle dopasowany, więc nie można pochylić kolan i przenieść ciężaru na przód, co utrudnia kontrolę nad nartą. 6.Tak, flex jest z tym bezpośrednio związany. Jak masz jakieś uwagi i sugestię gdzie moja interpetacja jest błedna to prosze o krytykę 🙂
    2 punkty
  9. Masz bliżej na Słowację więc po co kombinować? Trzeba lokalnie.
    2 punkty
  10. 😉 Beata, bo ja taki dzikus trochę i nie wiem czy się nadaję do poważnego towarzystwa😆 Jak Nas Adam trochę podszkoli w grudniu to może się wpadnie z partyzanta🙂 Bardzo mi miło że o mnie pamiętasz🙂 Pozdrawiam
    1 punkt
  11. Cześć 1. Aby dociążyć dobrze przód narty nie trzeba buta doginać - to jakiś nonsens. Gdyby było tak jak piszesz to zawodnicy mieliby buty do uginania a nie mają. But ma trzymać o UMIEJĘTNY nacisk na przód -wcale nie jakiś mocny ma umożliwić sterowanie i... tyle. Styl jazdy ma związek nie tyle z flexem jako takim ile z jego rozkładem - narciarze z długim stażem, śmigowcy itd. będą szukali buta sztywnego wzdłużnie takiego jak Lange czy Head, dla tych nastawionych wyłącznie na jazdę ciętą ważna będzie przede wszystkim sztywność poprzeczna. I tu i tu jednak sztywność musi być. Nawet bardzo sztywny but delikatna dziewczyna ugnie - jeżeli będzie widziała jak to robić. A miękkiego nie ugnie nawet 120kilogramowy kloc jak nie będzie wiedział co zrobić. 2. Rzecz oczywista - z założenia rozmawiamy o butach katalogowych, to chyba jasne było od początku. Buty katalogowe zazwyczaj w linii sportowej kończą się na 130 ale i w innych liniach czasami taki flex występuje. Za to szóstka za sprytne wplecenie informacji jakim jesteś kozakiem i jakie masz świetne buty. To cenna umiejętność zawsze. Polecam kurs jazdy sportowej. 3. Jasne. 4. Nie rozważamy butów źle dobranych ale niestety musimy rozważać narciarzy nie umiejących jeździć a nieumiejętne stanie to główna przyczyna kłopotu z doborem butów. Dlatego z pewnością np. koleżance pytającej nie ma co polecać buta z linii sportowej, nawet o flexie 100 bo trzyma w pozycji zbyt agresywnej. Gdzieś padło - ale mogę się mylić - że to w ogóle jest but juniorski co już jest w ogóle słabe a z pewnością but był źle dobrany. 5. Nadal nie rozumiem o co Ci chodzi z doginaniem - spotkałem się z tym określeniem nie raz ale ... to raczej półprawda obiegowa niż jakiś fakt. W każdym razie aby całkowicie poprawnie jeździć technicznie nie tylko nie trzeba nic doginać ale nawet nie trzeba w jazdę wkładać specjalnej siły. Więcej - dobry narciarz zjedzie poprawnie skrętem ciętym z pełna kontrolą w każdym butach w które wejdzie. Całe twierdzenie o doginaniu jest w ogóle nielogiczne - pisałem o tym wyżej. Koleżanka więc powinna zacząć od porządnego pomiaru stopy miarką dedykowaną danej firmy i wybrać but z kolekcji bezpośrednio poniżej kolekcji sportowej danej firmy w rozmiarze DOKŁADNIE takim jaki wskazuje miarka. W wypadku butów nie sportowych botek jest na tyle gruby a skorupa z założenia na tle obszerna, że jakikolwiek bootfitting, przy w miarę normalnie zbudowanej stopie, jest zbędny. Delikatny luz w palcach to sprawa absolutnie normalna przy dobrze dobranym bucie. Jeżeli but jest dobrany rozmiarowo według pomiarów to wszelkie niedogodności (poza punktowymi uciskami np. na szwach, na śrubach, wydatne kostki itd.) są wyłącznie wywołane nieumiejętnym staniem na nartach. Wyłącznie. Pozdro
    1 punkt
  12. Tak za szerokie na bank, luzu dużo w palcach było dlatego spinałam mocno. Tak się wtedy strasznie bałam, że nie wygodne kupię, że w końcu za szerokie wzięłam. Tez tak trochę w sklepie mi może wcisnęli. Jak klient nieogarnięty, łatwo mu wcisnąć byle co.
    1 punkt
  13. Odpoczywam bo nogi bolą . Kaunertal . Full rodaków . Gdyby nie nasi to by tam psy …… ps. SITN PZN cos tam upraszczają w terminologii - na następny rok ma być po austriacku 😉 tak dziś obiło mi się w „żelazku” o uszy . Regułkami jechali ze ho ho 😂
    1 punkt
  14. Nudzisz się😀? Gdzie jesteś? pozdro
    1 punkt
  15. Warto umieć bez dwóch zdań 😉 trzeba cierpliwie ćwiczyć ,ćwiczyć ,ćwiczyć 🤷‍♂️
    1 punkt
  16. Troszkę wkurwiacie...😆 👍⛷️
    1 punkt
  17. A gdzieś skipassy nie podrożały?
    1 punkt
  18. Cze Ja oczywiście dla drobnych facetów a także dla kobiet dobrze jeżdżących polecam buty zawodnicze juniorskie. Flex 80-100 - z tych seryjnych do jazdy. Sportowa konstrukcja no i flex inny niż popularnych amatorskich. Są węższe niż dla dorosłych i nieco niższe. Mają zasadniczy + - to bardzo dobre buty, najlepsze w swojej klasie, są zwykle 2x tańsze od odpowiedników seniorskich. No ale nie maja grip walk z reguły, ale pasują do wszystkich wiązań. Przy sztywniejszych butach polecam sklep z bootfiterem, pomoże dobrać model i rozmiar buta. Jednak źle dobrane buty, potrafią zepsuć wyjazd. Stare bym zabrał początkowo w razie czego. Bo w domu, to nie na stoku. Dopasowany but + wkładka (niekoniecznie - ja używam) = komfort jazdy. Im wyższy flex + sportowa charakterystyka + mocne dopasowanie - tym dłużej ta adaptacja może trwać. Są moim zdaniem 2 drogi. Dla osób które jeżdżą bardzo dużo - przetrzymać chwilowy dyskomfort - dość szybko się dopasuje - zwykle perfect jest po ok 20 dniach jazdy, czyli dla niektórych to 1/3 sezonu. Dla tych co rzadziej - bottfiter - bo metoda nr 1 zajmie 3 sezony. pozdro
    1 punkt
  19. niepotrzebnie, od tego jest mechanizacya i ratrak na stoku:
    1 punkt
  20. Mam 160 do Willingen i Winterbwrg ale to taka Białka i Zieleniec a w Alpach najbliżej 600 km Oberstdorf
    1 punkt
  21. I bardzo dobrze zrobiłaś, szkiełko i oko to jedno, a znaki trzeba do serca brać i je odczytywać. Teraz idź/jedź tam gdzie pracują ludzie z pasją i wiedzą, a będzie Ci dane się cieszyć dalej jazdą, w doskonale dopasowanych butach.
    1 punkt
  22. Cześć, albo masz bardzo dużo siły, albo buty jakieś kapciowate i duuuużo za szerokie, bo w życiu by mi się nie udało spiąć butów narciarskich tak żeby coś się odkształciło w skorupie (a mam z flexem 95).
    1 punkt
  23. 10-17 stycznia. Udało się przełożyć wyjazd tydzień wcześniej 🙂
    1 punkt
  24. @JanW przyszłym sezonie ponieważ już sobie obiecaliśmy Francję jeśli nic negatywnego się nie wydarzy, chciałbym spróbować czegoś takiego. Tylko nie wiem czy czarna przez muldy, czy przez nachylenienie.
    1 punkt
  25. A jak wiadomo w PL jest najwięcej prawdziwych super kierowców na km kwadratowy pozdro
    1 punkt
  26. Te są trzecie, za często nie zmieniam😃. No teraz naprawdę muszę kupić bo już 6 czy 7 lat je mam i strasznie zajechane.
    1 punkt
  27. Zależy też jaki to instruktor i co dobierze 😉
    1 punkt
  28. Większość tak, ale przez Alpy będziesz już jechał za dnia. Życzę ładnej pogody.
    1 punkt
  29. SFL jest bardzo trudnym ośrodkiem, nie polecam dla słabszych narciarzy. Powodów kilka: 1. Dużo bardzo trudnych tras, w tym czerwonych. 2. Duże odległości pomiędzy trzema miejscowościami, trzeba planować z dużym zapasem czas powrotu, na dojazdówkach często duże muldy. 3. Przygotowanie tras istotnie słabsze aniżeli w Solden oraz Ischgl, bardzo często zarówno poprzeczne jak i podłużne garby, a także spore zalodzenie.
    1 punkt
  30. Cześć Ale droga jest naprawdę zajebista a samo Livigno jest wyjątkowym miejscem, tak trochę ukrytym w górach. Będzie Wam się podobało i się z pewnością najeździcie setnie. Pozdro
    1 punkt
  31. Przestań 😁 Taki narciarz potrzebuje dobrze dobranego buta bez luzów i bez ucisków, aby krew dobrze krążyła i nie marzły mu stopy. Tyle. Chyba, że mówimy o jakimś dziecku jeżdżącym w klubie etc.
    1 punkt
  32. Czasem trzeba wrócić do roboty do gwiazd…
    1 punkt
  33. Naśnieżanie stoku idzie pełną parą. Planowane otwarcie wyciągu ŚBN chyba że ta wyśmienita pogoda utrzyma się dalej. Info dla turowców dojazd na parking mocno utrudniony no chyba że ma się 4x4 lub bardzo dobre zimówki. Mała tura na piwo do swojskich klimatów jak najbardziej możliwa i zjazd także.
    1 punkt
  34. Kolega Gabrik wyraźnie się określił jako "dla osób słabiej jeżdżących". Nie mówimy o sprytnych 10-cio latkach lub smukłych 14 letnich panienkach, które jeżdżą na tyczkach dużo szybciej niż ich trenerzy. Gabrik, w sieci jest coraz więcej filmików na youtubie z przejazdów z podanymi numerami tras. Jak masz trochę czasu to możesz sobie "pojeździć" i co nieco zobaczyć i porównać. np.
    1 punkt
  35. ta z lewej to czarna a te 3 z prawej czerwone im dalej w wiosnę tym Ischgl będzie lepsze
    1 punkt
  36. Ja tylko podałem link do sklepu w którym były w super cenie 🙂 Nie „diluje” sprzętem jakby ktoś chcial kupić kolejne 🤪 Poza tym, narta mega. Nawet wizualnie wg mnie. Bez zbędnej dyskoteki na szacie….
    1 punkt
  37. Ferie czy nie i tak bardziej opłaca się jechać do Jańskich, niż na Czarną Górę. W kolejce stoisz tylko raz - pod gondolą, a nie pół dnia pod każdym wyciągiem. Nawet, jeśli jest ciut drożej
    1 punkt
  38. W Czechach w tym roku może będą mniejsze tłumy, bo skipassy podrożały (przynajmniej w Cerna Hora - Pec) W czeskich Karkonoszach jest co najmniej kilka ciekawych ośrodków. Tak czy inaczej warto wybierając termin i rejon zobaczyć, czy nie ma ferii w tym terminie (zarówno Czechy jak Słowacja mają ferie w różnych terminach) pozdro
    1 punkt
  39. Dla mnie też, chociaż wygoda również się liczy i bliskość do stoku. My jeździliśmy do Jasnej zaraz po 3 królach i w marcu żeby właśnie ominąć ferie. Myślę, że Jasna zawsze będzie optymalnym wyborem ze względu chociaż na ilość tras. I nocną jazdę też poprawili. Jednak raz jak byliśmy to zamknęli część wyciągów przez wiatr. I z tego co czytałem/słyszałem to właśnie duży minus tego ośrodka. Pozdro
    1 punkt
  40. Zawsze mnie fascynował taki problem (mój autorski problem). Otóż odchodząc na Alzheimera jaki stan wiedzy zostawi Ci Bóg? Ten poszatkowany i podziurawiony z urojeniami i strachami? Czy może wybierze swoją autorską kompilację? Tyle tylko, że sobą jesteś dokładnie w każdym momencie. Ciągle ewoluujemy tracimy i modyfikujemy wspomnienia (pamięć nie jest zbiorem faktów!) mamy nowe doświadczenia. Teraz jestem zupełnie kimś innym jak te trzy lata temu. Wiec jak to będzie z chorobami neurodegradacyjnymi? Którą wersję Bóg mi zostawi abym był zawsze sobą?
    1 punkt
  41. Podstawowe jest nie kto co spisał ale co wybrał redaktor (oczywiście działający za wiedzą boga). A jeszcze ciekawsze jak oba Testamenty zmieniały się na przestrzeni wieków. Nie mówiąc już o wytycznych interpretacyjnych, które to cichcem zmieniały się co sobór. I za każdym razem oczywiście pochodziły od Boga. Super o różnych "fenomenach" wiary napisał Dawkins w "Bóg urojony". Jak czytałem to kiedyś, to książka wydawała mi się w zasadzie niepotrzebna - przecież racjonalne dyskutowanie z wierzącymi nie ma sensu. Ale ostatnio sięgnąłem do niej (trochę z przypadku, bo miałem księgozbiór w kartonach i zostawiłem garść pozycji do szybkiego przeczytania i zaplątała się tam) i ubaw miałem przedni. Kapitalny język, kilka różnych linii rozumowania, także teologicznych. Też spojrzenie na absurdalne uprzywilejowanie kasty kapłańskiej i samej wiary w praktyce społecznej. Słowem świetna, dość lekka lektura (szczególnie jak na zagadnienia, którymi autor na co dzień się zajmuje). Naprawdę warto.
    1 punkt
  42. Zdecydownie ,nawet nie graniczy z Francją.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...