Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.11.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Oki, to trzymamy się obranej, historycznej linii. W czym super pomocna jest tabelka od @Maciej S 1955 - Kruckenhauser Wedeln "robi" show w świecie narciarskim. "...tylko szczególnie ważne, a nawet kontrowersyjne aspekty miały zostać zaprezentowane. Tylko Austria i kraje nordyckie spełniły tę prośbę. Pokazy rozpoczęła Austria. Grupa młodych zawodników zaprezentowała nową technikę slalomową, skopiowaliśmy merdanie psiego ogona. 9 młodych instruktorów oglądało pokaz i zadaniem było się tego nauczyć. Poszło świetnie, a oklaski są tak niezapomniane, jak szok wszystkich narodowości, bo tak doskonała praca nóg była niesłychana. Wszyscy machają! Totalne zwycięstwo techniki pracy nóg. Mimo uznania przez wszystkich, zdecydowania większość ekspertów dawała szansę tej technice tylko wśród narciarzy wyczynowych, jednak wielu, także dyskretnie próbuje. W roku 1957 kolejne InterSki, Francja i Szwajcaria nadal rotacja. Austria rozwijany i udoskonalony wedeln. 1959 (kwiecień) i kongres w...Zakopanem. Z uwagi na bardzo trudne warunki śniegowe, ta impreza to głównie wykłady i prezentacje w salach. Dla krajów wschodnich wszystkie tematy techniki i metodyki były interesujące. Największe uznanie znów dla Stefana Kruckenhausera, a entuzjazm wzbudził jego "Wedelfilm". Śmig pojawia się według tabelki w 1967, a przed tą datą mamy InterSki 1965 w Austrii. 22 kraje w tym pierwszy raz Japonia, która przedstawia dokładnie szkołę...austriacką. W ślady Austrii idą USA, Francja nadal trzyma się technik rotacyjnych. Kruckenhauser wzbudza poruszenie środowiska instruktorów, proponując skręt szeroki. Zarzuca mu się próbę odejścia od estetycznego stylu jazdy.9 punktów
-
6 punktów
-
Tu masz mnie z 2019, czyli tylko 6 lat temu. 🙂 Kiepsko nagrany przez żonę. Nie przyłożyłem się. 🙂6 punktów
-
Ciągle mam nadzieję, że spotkamy się na stoku. Może choć na forum pojedziemy razem. A.D.2016 Mój film.mp45 punktów
-
Dorzucam jeszcze dla rozrywki wycięty fragment z filmu K. Szczęsnego z roku 2002 r. Jakość kiepska. Dotyczy A. Cigolla, jej jazdy i rozmowy ze Szczęsnym. Trochę już pachnie myszką, ale przeważnie aktualne. Nie piszcie ani nie myślcie źle o panu Kazimierzu. Od dawna nie ma go wsród nas.4 punkty
-
Jak niema jak jest... Pilsko - Miziowa 17-11-2025, godz. 15:253 punkty
-
Andrzej, dzięki. To świetna narciarka, wyszkolona i mimo iż p. Kazimierz był pewnie świetnym narciarzem, amatorem, to w czasie kręcenia filmu nie ma podejścia do niej. Widać że dziewczyna wie co robi, a jak już włożyła kije pod pachy, to widać, że gdzieś musiała jeździć, po skrętach. Chociaż początkowo myślałem że to chłop, z tego wcześniejszego filmu - w czapce. Jak Mitek pisał, taka męska jazda. Ale wykonywana perfekcyjnie. pozdro3 punkty
-
Cześć Nie, no co Ty? To polska nazwa ale ewolucja jeżdżona wszędzie. Z pewnością nie jest to żaden polski wymysł tylko polska nazwa dla określonego typu jazdy, podobnie jak na przykład szus. Pozdro3 punkty
-
Cześć Andrzej dzięki za przypomnienie Twojego kanału. Widzę, że dyskusja dotyczy raczej nazewnictwa a nie ewolucji jako takiej. Wedeln - to była nazwa konkretnego sposobu jazdy i tak pozostało. Nikt - a przynajmniej ja tego nigdy nie słyszałem - nie ujednolicał nazwy śmig z nazwą wedeln. Dal mnie śmig to ... śmig - nazwa sposobu pokonania stoku. Jazda frontalna, blisko linii spadku stoku, rytmiczna ze skrętu w skręt. Rzeźbę fajnie pokazują z Twojego kanału dwa filmiki ilustrujące polski ówczesny kanon: śmig i śmig bazowy. Dla mnie to rozróżnienie bez sensu. Obie sekwencje są bardzo podobne ale widać jak w bazowym demonstrator sili się na dodanie końcowego przycięcia, choć w tych warunkach jest zbędne. Gdyby było stromo jechałby to naturalnie. W śmigu chodzi o jazdę wąskim torem, rytmiczną i... tyle. Nie rozumiem skąd uwagi, że śmig jest jakimś anachronizmem skoro praktycznie wszyscy narciarze w pewnych warunkach nie tyle nim jeżdżą ale po prostu inaczej się nie da. no chyba, że postawisz narty bokiem i ześlizg boczny - też sposób. Pozdro3 punkty
-
Jedyny jak mam to ten wielokrotnie pokazywany z Lubomierza. Muszę kogoś koniecznie poprosić o sfilmowanie mnie przed... jakby to ująć..., cóz lepiej nic nie ujmować. 🙂3 punkty
-
🙂 Ta jazda, skądinąd świetna, to długie i średnie skręty karwingowe. Jak dla mnie nie jest to śmig, nawet śmig karwingowy. 🙂 We Francji odpowiednikiem "wedeln" był i jest "godille". Pochodzi od specyficznego wiosłowania. Wiosło włożone jest w mocowanie z tyłu łodki i przez odpowiednie ruchy umożliwia napędzanie łódki do przodu. Uczyłem się tego na kursach żeglarskich. Mamy nawet na to polskie określenie, ale mi uciekło. No więc te ruchy boczne wiosła zostawiają na wodzie charakterystyczne ślady, bardzo przypominające te zostawione przez narciarza jadącego klasycznym "wedeln". Stąd nazwa. Pochodzenie "wedeln" sam sobie znalazłeś. Odkąd poważnie jeżdżę na nartach, czyli od pierwszego zjazdu na nartach z Kasprowego w 1963 lub 1964, śmig już istaniał i był wyznacznikiem dobrego narciarza. Potem techniki się zmieniały. Ja robiłem kurs PI wg bodajże programu z 1966 r. Była pełna klasyka jak byśmy to dzis powiedzieli, skręty NWN, kontrrotacja (ale i rotacja), i oczywiście śmig w różnych odmianach. Kurs I robiłem bodajże 1972 r. na zupełnie zmienionym programie własnie opartym o Jouberta, avalement i te rzeczy. Była "kristiania odchyleniowa" i kuriozum - śmig "4". To "4" to od pozycji narciarza, jakby siedział na, powiedzmy krześle. 🙂 Potem jeszcze raz czy drugi przeglądałem polskie programy nauczania. Na szczęście wrócono do rozsądku. I w każdym z nich widziałem "śmig". O "pedalage" nie wiedziłem, w każdym razie w narciarstwie. Raczej nie "odbicie" a "obskok". Jeszcze odnośnie tego mojego kanału z różnymi śmigami. https://www.youtube.com/@ypoziebl Kanał założyłem ok. 2009 r. i włożyłem do niego kilka filmików śmigujących ludzi, w tym głównie R. Bergera. Wyciąłem je m.in. z większego filmu z napisami koreańskimi tegoż świetnego narciarza, otrzymanego od jednego z forumowiczy. I ponazywałem po polsku jego śmigi, które oryginalnie były oznaczone jako "short turn basic, classic czy carving". Widać już wtedy na forum musiała być spora dyskusja w temacie. 🙂 I teraz ciekawostka. Do mojego, było nie było, kanału nie mam dostepu! Był założony przez wchłonięciem YT przez google. Musiałbym pamietać hasło, a tego nie pamiętam. Na szczęście zawartość, m.in. widoczek z mojego domku :), mam gdzie indziej, a zresztą zawsze mogę sobie ściągnąć nawet z kanału do krótego juz nie moge się zalogować. Edit. Jednak dało się odzyskać konto. Wypełniłem odpowiedni formularz, hasło jednak pamiętałem i google grzecznie mnie poinformował, że mam dostęp do konta ypoziebl.3 punkty
-
Cześć Ale jaki "własny pomysł na narciarstwo". To co przytaczamy to jest właśnie - własny pomysł na narciarstwo. W narciarstwie chodzi o to aby zjechać z górki i się nie wyjebać. Jak chodzi o narciarstwo sportowe no to jeszcze dochodzi kwestia aby zrobić to szybciej od innych zgodnie z regułami. Jakie tu chcesz mieć własne pomysły? - w sensie nacji oczywiście. Już kongresy jawią się jako typowa sztuka dla sztuki. Nie lepiej, uczciwiej po prostu spotkać się z kumplami, pojeździć i zrobić imprezę? Do tego dochodzą różni nawiedzeni guru tworzący własne systemy nauki czy jazdy. Zabawne i żałosne jednocześnie. Większość pamięta Kuchlera, cóż to była za fascynacja, szkoły bezpługowe, bezześlizgowe, powinny być szkoły beznartowe - też by znalazły amatorów, zwłaszcza wśród tych mniej jeżdżących. Żeby w ogóle traktować coś takiego jak przytoczony przez Ciebie skręt jet poważnie trzeba było być niezłym kosmitą, ale żeby umieszczać to w programie i uczyć tego innych to już trzeba było być bezczelnym idiotą. Pozdro2 punkty
-
Przepraszam, bo w tym ferworze "wolnego czasu" już nie zdążyłem dodać istotnej informacji. Na tym InterSki 1965 pojawiła się jeszcze jedna nowość, Charlez Bozon prezentuje jako przedstawiciel Francji skręt odrzutowy "yet". I jak widzę w tabelce Maćka, śmig jet...pojawia się w 1977 roku. Odkąd porównałem program SITN 2018 z programem innego kraju, zgadzam się z Mitkiem, że polskie środowisko wpadło w spirale mnożenia nazw, śladów, śmigów...jakby tym sposobem chcieli zastąpić brak autentycznych, własnych pomysłów na narciarstwo.2 punkty
-
Znaczy pusty stok i pełna widownia 😉 proponuję, w ramach złotowych warsztatów, poczynić przynajmniej wprowadzenie do śmigu czy jakkolwiek się to nazywa/nazywało, no i oczywiście demonstracje. Choć wiemy jak śmiga Mitek i Adam, chętnie zobaczę resztę w tej ewolucji.2 punkty
-
Cześć Ale Ty to musisz mieć dużo wolnego czasu. Fajne znalazłeś materiały. Widać jak technika ewoluowała ale najfajniejsze jest to, że wszystkie elementy, które dzisiaj wydaja się zupełnie archaiczne w pewnych warunkach stosujemy bo są uniwersalne. Dzięki. Co do śmigu to swego czasu bawiliśmy się w stwarzanie rodzajów śmigu - coś jak ta tabelka Maćka. Chodziło o to aby zróżnicować tych śmigów jak najwięcej. Były więc śmigi płużne, oporowe, z odbicia, nożycowe i jeszcze ... wie jakie. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że jest to totalny bezsens bo w praktyce w trakcie jednego przejazdu może się okazać, że zastosowałeś 10 różnych zapoczątkowań, 3 odciążenia, część kompensowałeś itd. - bo tego wymagał teren. Od początku lat 80 (tzn. odkąd pamiętam, odkąd brałem udział w kursach) program chyba dość fajnie zmierzał do uproszczenia nazewnictwa, zmniejszenia ilości ewolucji itd. ale... pojawiły się narty taliowane i skręt cięty i koledzy zaczęli jechać jak pogięci. Zamiast zaadaptować ewolucje cięte jako "gold level" zaczęto tworzyć nowe próbując zastąpić dobre lepszym. I teraz nikt nie wie o co chodzi a kolejny program już wychodzi. 🙂 Pozdro2 punkty
-
Ja 2 stycznia rano mam dość ważne spotkanie w B-B, a po robocie przyjeżdżam do Zwardonia 🙂 Ufff.... W końcu, tym razem się udało 😆 Przy okazji: Jak już niektórzy wiedzą jestem abstynentem i będe wracał na noc do B-B, także jak by ktoś potrzebował transportu to się polecam 🙂2 punkty
-
Fantastycznie pamiętasz różne rzeczy... To skarb. Weź to wszystko jakoś pozbieraj, może jakiś blog albo książka... sorki za przerywnik, nie chciałbym być źle odebrany ...2 punkty
-
a może coś takiego ? https://www.amazon.de/dp/B0FDWN3R6Y?tag=marketital0ae-853733-21&linkCode=osi&th=1&language=pl_PL¤cy=PLN&psc=12 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To co widać na tym filmie nie ma nic wspólnego ze skrętem Jet-schwung. Jet to jest skręt sytuacyjny a permanentna jazda takimi skrętami czyli śmig nie ma sensu, choć przyznam się byłem tego wyuczany, dość krótko na szczęście. Było to nazywane krystianią nowoczesną, odchyleniową, 70, lub 4, lub krystianią jet.1 punkt
-
To jeden z takich dni których się nie zapomina... po plecach woda a mordy uśmiechnięte jak w jakimś Aspen w środku sezonu!!.. i to błoto..epicko !!1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Z mojego doświadczenia, najtrwalsze efekty daje przyzwyczajenie się do zimna. Pozdro1 punkt
-
Ale przyznaj Sam ...kompletna dupówa ....mokrzy, spragnieni ale było pięknie??? Gracja i powab, siermiężna orka, troszkę Francji..oj jak mi się podobało, Młody po pachy w śniegu filmuje.....Pilsko po prostu kapryśnie Pilsko1 punkt
-
Mam nadzieję że dokładnie tak samo się wypie.....lę jak ostatnim razem W taki śnieżek (nawet jak ostatnio) to sama rozkosz... 🙂1 punkt
-
Mam nadzieję że dokładnie tak samo się wypie.....lę jak ostatnim razem.....oj nóżki przebierają,,,przebierają1 punkt
-
Oj... ciężko się zmieścić na takim ustawieniu dla dzieci. Dobrze, że nartka krótka.1 punkt
-
Uwielbiam te stare techniki … no coś pięknego. Szczególnie wedeln.. nauczę się i jak do tego dodam jeszcze jodlowanie to na stoku wszystko moje co na drzewo i do wody nie ucieka. @Gabrik - kapitalne wykopaliska.1 punkt
-
to musiałeś być wtedy w moim wieku a przedwczoraj ja też starałem się wykonać serię nie całkiem krótkich skrętów w prawo i lewo1 punkt
-
OK. Ale warunki nie sprawiały wrażenia równych - tak jak u Pań. Szybko porobiły się rowy.1 punkt
-
Mitek, wiesz IO rządzi się swoimi prawami. Tam pewniaki nie zawsze wygrywają. Póki co to Brathen jest w doskonałej formie. Ale też stok jest specyficzny. Warunki bardzo dobre dla wszystkich. Ciekawe było ujęcie z łokcia - widać było że pokonał go idealnie, co więcej, jako jedyny poszedł mocno do przodu, jakby nie czuł respektu przed tą figurą. Inni już pare skrętów przed "przygotowywali" się to tego trudnego ustawienia. Dla mnie super zawody, zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. pozdro1 punkt
-
Masz w tym co Andrzej wstawił. Raz jedzie Włoszka, potem Pan Szczęsny. Kazimierz J. Szczęsny – „Misiu” (1955–2004) uprawiał narciarstwo przez ponad 40 lat. Od 1976 roku spędzał w Alpach 2–3 miesięcy w roku. Zawodowo zajmował się analityką techniki jazdy na nartach a także metodyką szkolenia..."1 punkt
-
fajnie by bło gdyby każdy z szanownych śmigowych dyskutantów wrzucił swój własny aktualny (nie z przed 20 lat) śmig1 punkt
-
Myślę Andrzej, że z tego pedalage+rolowanie stopy wewnętrznej, HH uczynił swój Phantom Movie. Swoją drogą nóżki ma gość proste jak nasz Iski.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Szkoda Vinatzera bo szedł pięknie ale on się chyba nie nauczy... Jak idzie pełen ogień wypada, jak na dojechanie to jest daleko. Podobnie jak Jakobsen ze Szwecji. Coś mi się wydaje że pesel dogonił Henryczka co mnie smuci bo zawsze mu kibicuje. Liczyłem że Schwarz będzie trochę wyżej żeby było ciekawiej w generalce. I szkoda ze wypadł McGrath bo fajnie miękko jeździ. Braathen przyszykował formę solidną na sezon olimpijski. Będzie medal dla Brazylii na IO. Ciekawe czy kiedykolwiek mieli na zimowych.1 punkt
-
Chińczyk wyświetlił mi kilka opcji ochrony tyłka dla snowboardzistów:1 punkt
-
To ja bym Andrzej poprosił o pociągnięcie tematu, abym sobie to ostatecznie zakończył. Porównałem co prawda jakiś czas temu polski program 2018, z jednym z krajów, który ma większe góry od naszych i wnioski wyciągnąłem, ale... Jak kiedyś napisałeś w kilku krajach różnie słowo "wedeln" zastępowano. Czy można uznać, że śmig, czyli polskie określenie było pierwsze? Czy raczej było semantyczną odpowiedzią na nazwy "czytane" w innych krajach? Edit Dodatkowo, podpierając się ostatnimi Twoimi wpisami w tym wątku, oraz wpisem Michała "tym różni się seria krótkich skrętów, od pojedynczego krótkiego skrętu". Czy jazdę jak na poniższych video możemy nazwać "Fly", a po polsku..."Lewifru" i przyjąć, że od dziś serię skrętów, w których faza przejścia jest w powietrzu/nad stokiem, z uwagi na energię uzyskaną z pracy nart w końcowej fazie skrętu, uznamy za ewolucję narciarską? To tak w kontekście oczekiwanego nowego programu SITN i zasłyszeń o losie śmigu. Edit 2 Oki dokopałem się. 1953 rok i Stefan Kruckenhauser, zatem Austria i "wedeln". I jak czytam w 1955 przedstawił, to na III Interski i "przez kolejne 15 lat (czyli do daty moich narodzin) dobrego narciarza rozpoznawało się po umiejętności jazdy według zasad: Obrotowe zepchnięcie pięt, ruchome prowadzenie kolan, kontrrotacje tułowia, wychylenie góry ciała na zewnątrz i bardzo wąskie prowadzenie nart." A we Francji dochodzimy do pedalage, czyli mamy uniesienie tyłu narty wewn. (Tym pedalage ładnie jeździł człowiek gdy byłem na Wierchomli w poprzednią zimę. Porozmawiałem z Panem na kanapie, jeździli z żoną, myślę że rocznik urodzenia około 1955.) I to jak widzę można uznać, za fundament "przesiadki"/"odbicia" i jak czytam najlepszego praktyka tej techniki Ingemara Stenmarka. Po drodze avalement Jouberta i Interski 1971, to ponoć już bardzo podobne i nieznacznie różniące się style - Welentechnik, O.K technik, Avalament, Serpentine Sprint. Będące miksem wedeln i avalament. U nas połykanie/odsyłanie/kompensacja/S... Jaki morał dla mnie? Poświęć troszkę czasu, a więcej go zaoszczędzisz i unikniesz niepotrzebnego przekomarzania 🙂 P.S. gratuluję Andrzej otwartości umysłu.1 punkt
-
Winatzer wypadł - jak zwykle. A chłopak ma papiery na szybką jazdę. W pierwszym młody Włoch wypadł 2 tyczki przed metą, a miał świetny czas. To zawody budujące zawodników. Praktycznie każdy ma szansę na 2 przejazd. Angole podobno robili zbiórkę, bo nie mieli za co trenować. Na te zawody powinni nasi uderzać i próbować. W obu przejazdach łokcie pokonały wielu na ściankach. W porównaniu do Pań, to trudniejsze mieli chłopaki ustawienie. Lucas wygrał zasłużenie. pozdro1 punkt
-
Cześć Obejrzałem z powtórki przejazd Braathena - na górze jechał jak Shiffrin. Idealnie mięciutko i delikatnie, narty cały czas na śniegu z niesamowitym wyczuciem każdej nierówności. Gurgl to trudny stok i chyba dość specyficzny śnieg bo wysoko - będą kolejne ciekawe zawody. Pozdro1 punkt
-
Cześć 1. Trasa, która wczoraj trzymała znakomicie dzisiaj już po pierwszej 15 była systemem rowów i - co ciekawe - na płaskim. Dynamika i waga zawodników w porównaniu z zawodniczkami...? Nie sądzę, może pogoda... 2. Fin już w zeszłym sezonie pokazywał, że ma potencjał u siebie pojechał znakomicie. Miejmy nadzieję, że będzie częściej dojeżdżał... 3. Schwarz - jak zwykle delikatność i porządek aczkolwiek chyba pierwszy przejazd ustawił trochę wyniki. 4. Znakomita postawa Brytyjczyków. 5. Mario Matt zaskakująco wysoko. 6. My niestety do Finlandii mamy tak daleko, że nie dało rady. Pozdro1 punkt
-
Podejrzewam że loteria - mnóstwo czynników..świadkowie, stan poszkodowanego...myślę że jeśli np. jesteś lekarzem i pacjent zjedzie to sąd przychyli się do opinii że wszystko było fachowo - jeśli nie jesteś to może być inaczej (spekuluje). Przytaczając na bok też możesz go wsadzić na wózek więc może lepiej nie dotykać? Tutaj też odruchy działają - ja pewnie starałbym się pomóc - mam ponadprzeciętne zdolności ładowania się w kłopoty. I tak mam spore szczęście bo przejechałem w życiu grube miliony kilometrów a dachowanie widziałem na własne oczy tylko raz (w zeszłym roku, parę km od domu) nic nikomu się nie stało (i nawet auto o własnych siłach odjechało)...auto pogniecione i zniszczony płot na zakręcie oraz parę wystraszonych krów i gospodarz zacierający ręce - ubezpieczenie kilka razy do roku płaci za ten płot bo zakręt wyjątkowo parszywie wyprofilowany.........zatrzymywali się wszyscy i pytali czy potrzebna pomoc.1 punkt
-
1 punkt
-
Nic.. z plecakiem chodzę po górach, potem naglę znajduję sie w górach bez plecaka i czegoś mi brakuje..1 punkt
-
1 punkt
-
0 punktów
