Skocz do zawartości

Krajoznawczo po okolicy....


mig

Rekomendowane odpowiedzi

W ostatni weekend sierpnia udało się wyskoczyć w góry na rower. Plany były na kraj liberecki i ustecki, ale prognozy były tak fatalne, że zmieniliśmy je i pojechaliśmy na Słowację.

 

Dzień 0

W piątek po pracy ruszamy samochodem na kolejną 4-dniówkę. Start rowerowy zaplanowaliśmy z Krynicy-Zdrój. Trasa to Krynica-Spisska Nowa Wieś - Rożnawa - Preszów - Krynica. Na kwaterze Willa Eden po ponad 5h dojeździe meldujemy się około 21:00. Krótkie rozmowy Polaków i lulu. 

Dzień 1

Rano zwijamy bambetle i podjeżdżamy na parking pod OSW Hajduczek. Parking darmowy i tam zostawiamy samochód na 4 dni.

image.thumb.jpeg.40096d72767dc65eceaeda6e63fc7e61.jpeg

Pierwsze kilometry do Muszyny pokonujemy najpierw promenadą w Krynicy, a później ścieżką rowerowa VeloKrynica.

image.thumb.jpeg.b5309b80a884e4aead27605a4eead86d.jpeg

image.thumb.jpeg.b27b1c1faf95432c47498c5b55ae9acf.jpeg

 

Zamek w Muszynie

image.thumb.jpeg.5c18aa8b746078ca080729deea4519f0.jpeg

 

Znak jak najbardziej przydatny, bo przynajmniej warto zwolnić. Zwłaszcza, że za zakrętem kończy się nawierzchnia betonowa nagłym uskokiem, co przy 30% nachyleniu może znacznie ułatwić OTB.

image.thumb.jpeg.b2686030cfaeed6578ae59830de22dc5.jpeg

 

doliną Popradu

image.thumb.jpeg.6ab34da7c1826aacfda16b4d703bca33.jpeg

image.thumb.jpeg.6f697aebc4e69d8fd113333bac4838dc.jpeg

 

kładka w Małym Lipniku i Poprad

image.thumb.jpeg.5840807aecbdd7e466f51420a4e8bfef.jpeg

image.thumb.jpeg.f1789c256f5f59602562f5b98179409e.jpeg

 

Pierwsze...i nie ostatnie piwo na Słowacji

image.thumb.jpeg.67f7de11ef9460c04e988b4031650415.jpeg

image.thumb.jpeg.0f7484b2fb564e8c46d3d82524ec4d99.jpeg

 

Na horyzoncie majaczą góry Lewockie

image.thumb.jpeg.db01d88e1a6837bf3babd55a06d7f8af.jpeg

image.thumb.jpeg.33fbb84e9fdcc408f2d1bc17bf3fdfe2.jpeg

 

Dwujęzyczne nazwy miejscowości wynikają z tego, że poruszamy się po zachodnich rubieżach Łemkowszczyzny

image.thumb.jpeg.f868ffefb913c8676ec59234195748c5.jpeg

 

Pierwszy podjazd faktycznie miał około 12%...

image.thumb.jpeg.a634c85920db8fd43126b85b5cb464a6.jpeg

 

...ale już drugi gruuubo powyżej 15%, dochodząc nawet w jednym momencie do 20%.

image.thumb.jpeg.bcae04fb4a38ed3c9750fb1c47c75e68.jpeg

image.thumb.jpeg.af27982a92c3336697ffe774d1745e76.jpeg

image.thumb.jpeg.7dc950fb84e218e254f139ebdea1dbd6.jpeg

 

Zjazd do doliny rzeki Torysy

image.thumb.jpeg.4053a8e2051c5f8c818546f79ecd7375.jpeg

 

Po dotarciu do doliny kierujemy się w górę rzeki

image.thumb.jpeg.497e681a57219b65e7d78ee33f0ae2c1.jpeg

image.thumb.jpeg.af23e646e023303ca37fa3f2df7a50f0.jpeg

 

Plan był taki, aby przez Tichy Potok Tutaj w sklepik pani sprzedawczyni zapewnia nas, że dalsza droga z Tichego Potoku jest zagrożona "pokutą", bo tam dalej są tereny wojskowe. Rad nie rad zawracamy ponownie do Brezovicy. Po powrocie obejrzałem dokładnie jeszcze raz tą trasę i coś mi się wydaje, że wprowadziła nas pani w błąd. Nic na mapach nie wskazuje aby te tereny były zamknięte. Dodatkowo prowadzi przez nie szlak rowerowy nr 5887.  Choć może to wynikało z pewnych trudności językowo-komunikacyjnych.

image.thumb.jpeg.9335148593c74aae383d80da5db006d8.jpeg

 

Od Brezovicki zaczyna się 14 km podjazd na bezimienną przełęcz na 840 m n.p.m.

image.thumb.jpeg.252d977db8e278c0924661f3e88fc96b.jpeg

image.thumb.jpeg.db646129a241e92950b7c2bb176750aa.jpeg

 

Na przełęczy

image.thumb.jpeg.9b367d441dad6ecdf62297648b7de496.jpeg

 

8 kilometrowy zjazd doprowadza nas pod ruiny Spiskiego Hradu.

image.thumb.jpeg.c09f7308fb1e36e152e0654b6595960a.jpeg

Droga od Spiskiego Hradu do noclegu w Harichovcach nie jest zbyt ciekawa. no może do Jamnika jeszcze jest w miarę ciekawie i pusto, ale później ruch mocno gęstnieje na drodze, a sama trasa staje się dość nudna.

image.thumb.jpeg.7e4f810fa9d36b6f3ddeccd07abdb9ab.jpeg

Statystyki pierwszego dnia

image.thumb.jpeg.90b4383f1c9f59656cb18ee4ba082f66.jpeg

 

Dzień 2

Poranek w Harichovcach. 

image.thumb.jpeg.daefba59561e475d854914b3587a79a4.jpeg

 

Wczoraj nie kupiliśmy nic na śniadanie, więc jedziemy w pierwszej kolejności do Nowej Spiskiej Wsi zakupić odpowiednie produkty i je skonsumować. Śniadanko w bezpiecznej miejscówce:-)

image.thumb.jpeg.7de3b529ec9a46460d90ac3681395315.jpeg

 

Rano jedziemy do Hrabuscic spiską cyklomagistralą

image.thumb.jpeg.ae94d589b37aa2d0a931957e9bd6b901.jpeg

image.thumb.jpeg.9acdb3b5163f22853290829c45756fe2.jpeg

 

W Pile robimy mały popas, żeby nie wracać jedziemy kawałek zielonym szlakiem przez Pilską Dolinę. Niestety na tym odcinku gdzieś gubię okulary, które tymczasowo na czas podjazdu zawiesiłem na paśniku przy kierownicy. No cóż, za gapowe trza płacić.

image.thumb.jpeg.9590fe82280949e329f3dfd27d07189a.jpeg

 

Doliną Veľká Biela Voda jedziemy na przełęcz Kopanec. Podjazd ma około 7km długości i wciąga nas na wysokość 991m n.m.p. To najwyższy punkt w dniu dzisiejszym

image.thumb.jpeg.00d3c90a65ca3c36ab7cb3195fb98669.jpeg

 

Na przełęczy. Tutaj z przygodnie spotkanymi Słowakami rozmawiamy dłuższą chwilę o swoich podróżach. Pan jeździł rowerem trochę po Polsce, był m.in. w Częstochowie i Zakopanem. Bardzo fajni ludzie.

image.thumb.jpeg.719d7b37fc75b4a73987475ff2e0cf14.jpeg

image.thumb.jpeg.4d3bf4f81f55d2859893d8d98c322893.jpeg

 

Zjazd jest świetny i pewnie doprowadziłby nas błyskawicznie do drogi nr 67...

image.thumb.jpeg.2c336ec5d79bcfdfebb7ad459e5b354c.jpeg

 

...gdybym nie złapał gumy. 
Problemu by nie było gdybym:
- nie załapał snake w dniu wczorajszym, stąd zapasową dętkę tez już miałem przebitą,
- oprócz łatek wziął również do nich klej,
- nie zastrajkowała moja pompka,
- wkręcana pompka od Marcina nie wykręcała mi wentylu w dętce,
- samoprzylepnym łatkom od Marcina nie upłynęła data ważności około 5 lat temu.
Cała zabawa potrwała około 1h, a i tak na końcu zrobiliśmy to, czego chcieliśmy uniknąć czyli założyłem zapasową dętkę od Marcina.

image.thumb.jpeg.53953c20f5ae36a1b4bf8806e52e7cef.jpeg

 

Droga nr 67

image.thumb.jpeg.0e80c232ff84f30481c4968f40c290fb.jpeg

image.thumb.jpeg.68c0d6a4b5ab4e9e3a952ba92e0d9f20.jpeg

 

Tunel na tej drodze omijamy pięknym, choć krótkim objazdem.

image.thumb.jpeg.792e4ad14f0161e43056b8e621c8bbad.jpeg

 

Dedinky - tu spędzamy trochę czasu na kąpieli i małym piwku.

image.thumb.jpeg.c66d1638ff4dbe2abc93d0b6b9a0034b.jpeg

image.thumb.jpeg.ca4c03b6b083be821d2529346f23e2d6.jpeg

image.thumb.jpeg.d357fd08db5699ab04dd8c9dab0dc9cd.jpeg

image.thumb.jpeg.b17405dd15e254e44fe89f040cf7d451.jpeg

 

Mieliśmy też coś zjeść, ale postanowiliśmy odjechać trochę, bo ludzi w knajpach bardzo dużo, więc czas oczekiwania również byłby dość długi. Piękna pusta droga do Roznavy przez Mlynki gdzie jemy obiad. Za Mlynkami czeka nas jeszcze podjazd na przełęcz Sulova 910 m n.p.m.

image.thumb.jpeg.d4369c68e3fe83d5c6f207cbcc2bcd2c.jpeg

image.thumb.jpeg.17fdd8d252229cfe40e9bf4876aad999.jpeg

image.thumb.jpeg.06d63d7f54eb097147aec8d92fcbadce.jpeg

image.thumb.jpeg.e40322086e8098cceaca50860fc64fa3.jpeg

image.thumb.jpeg.f39c2f37f5de7bce967d5b5f5d0fdb66.jpeg

Przełęcz

image.thumb.jpeg.d396f818a5274ca72da103dbd43ab146.jpeg

 

A za przełęczą 30 km zjazdu do Rożnawy

image.thumb.jpeg.8ed28e94ed6eaa79af0e3450a80516bc.jpeg

image.thumb.jpeg.1977fe7c85b8bbf7571aa36358bda07e.jpeg

 

Wieczór jak zwykle upływa na oglądaniu Mistrzostw Świata w lekkiej atletyce w Budapeszcie. 

Statystyki drugiego dnia

image.thumb.jpeg.49ba77112c3c14f33b85ff99d4bd7a95.jpeg

Screenshot_2023-09-01-06-40-35-76_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.1f8c12a6b0e6b3a5fa31fb466b2766f8.jpg

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 3.

Rano ogarniamy zakupy spożywcze i jedziemy do sklepu rowerowego po zapas dętek. Pierwszy z nich jest dzisiaj zamknięty, drugi w centrum otwarty i tam robimy bez problemu zakupy, dodatkowo trochę przez przypadek targując cenę dętki z 7 na 5 euro:-)

IMG20230828084221.thumb.jpg.3d1d45dd813ffa193bd3de1cf0b06c6e.jpg

 

Z samego rana czeka nas 18 km podjazdu, najpierw 7 km główną drogą do Krasnohorskich Podhradie, później kolejne 10-11km Uhornianske Sedlo

IMG20230828085808.thumb.jpg.7e0c7bf9163545efdbe2f426c4a9355c.jpg

 

zamek Krasna Horka

IMG20230828090644.thumb.jpg.d45b2879c2f633bcb30aa9dc79454ca1.jpg

 

Podjazd na przełęcz jest najładniejszym podjazdem tego wyjazdu.

IMG20230828092540.thumb.jpg.999a5bf533d933065a4729997525f086.jpg

IMG20230828092606.thumb.jpg.078ed31186ee195cffd7ae1073176908.jpg

IMG20230828095250.thumb.jpg.89a1e915b1336cd1be4633b1fe6cd268.jpg

 

Piękny, równiutki asfalt, bardzo niewielki ruch samochodowy i o tej porze dnia, większość podjazdu w cieniu w bardzo przyzwoitych temperaturach 23-24 stopnie. Krasna Horka już znacznie niżej.

IMG20230828095710.thumb.jpg.b82dc4ee05dc0969865d00fb13426b34.jpg

 

Na przełęczy

IMG20230828100632.thumb.jpg.04be2904c101e9380324af754cf9cb8c.jpg

 

Zjazd do Uhornej z przepięknymi widokami

IMG20230828102823.thumb.jpg.8e64923575a5eca3aa28608a0c8eacbe.jpg

IMG20230828102911.thumb.jpg.adb91829948232b198be50090d3fde4a.jpg

IMG20230828103043.thumb.jpg.7c420460e9f5e00d128a86accb667cbb.jpg

IMG20230828103407.thumb.jpg.ab639241b50ba636024145b4173101d9.jpg

 

Uhornianske jezero - cichutko tu jak makiem zasiał.

IMG20230828104026.thumb.jpg.aef0c1f50efbc2a7a3b2b08d53158b45.jpg

 

Zjazdu jest w sumie prawie 40 km. Dolina rzeki Smolnik

IMG20230828104415.thumb.jpg.510449ebc702e217bc9ba23bf73eea2b.jpg

IMG20230828104445.thumb.jpg.e2ebd5e47afd559b00d36969a79d1737.jpg

IMG20230828104527.thumb.jpg.eba2b5329ade649c3d8e13c3db3e1908.jpg

IMG20230828122623.thumb.jpg.4c18f23aff43f469460d76ec7325dac6.jpg

 

W Mnisku nad Hnilcem wjeżdżamy na główną drogę do Gelnicy. Za Gelnicą czeka nas jeszcze 6 km podjazdu. Podjazd kończy się na Folkmarský kopec.

IMG20230828123934.thumb.jpg.f0920b2c626011898dd1c05e2163ce6d.jpg

IMG20230828132141.thumb.jpg.8791c616c18d0a828f9e3b8177ec91c2.jpg

IMG20230828132541.thumb.jpg.5e272569244cde5d96af0dd5af857c55.jpg

 

Szybki zjazd do mostu w Ruzinie, tam w knajpce z pięknym widokiem jemy obiad

IMG20230828134238.thumb.jpg.b6ebc7184798e0d0e3dce675d42de248.jpg

IMG20230828135441.thumb.jpg.15a76d3b9a956366985c44c634894836.jpg

 

Zaraz za mostem zjeżdżamy z głównej drogi i jedziemy wzdłuż Hornadu, a właściwie wzdłuż dwóch zbiorników powstałych na rzece w wyniku wybudowania elektrowni wodnych Ruzin 1 i 2.

Elektrownia Ruzin 1

IMG20230828150543.thumb.jpg.e995e26f5a7379d553fe599d81a5aa49.jpg

IMG20230828151343.thumb.jpg.55544f0ad35ad78788b6cdd60a8d1abd.jpg

 

Linia kolejowa łącząca Poprad z Koszycami i Preszowem.

IMG20230828151659.thumb.jpg.7bdd6c79d34a34279985745b0cfc62e0.jpg

 

Elektrownia Ruzin 2

IMG20230828151655.thumb.jpg.805cfbf17a04acb84a61a4b49666baa3.jpg

 

Malownicza droga za Obisovcami wzdłuż rzeki Svinka

IMG20230828155204.thumb.jpg.3227880dc1c62c3fbff8912e24598f75.jpg

IMG20230828160156.thumb.jpg.8a5fcbec5630d373803aede76fa02a5b.jpg

IMG20230828160405.thumb.jpg.9e0700a7e26d526a586b1e7921e4b3c1.jpg

 

Powoli zbliżamy się do Preszowa

IMG20230828161718.thumb.jpg.1a709c53dbb885aecd38ed8d81db6e58.jpg

 

Wjazd do Preszowa - dość nieoczekiwanie ładujemy się na duży węzeł komunikacyjny.

IMG20230828170019.thumb.jpg.4957c44eaa6fc742a10c1579a2a5ace8.jpg

 

W Preszowie robimy szybkie zakupy w Billi. Stojąc do kasy zagaduje mnie młody Słowak "bikepacking, bikepacking?". Wypytuje skąd jedziemy ,dokąd, gdzie mamy nocleg. Gdy słyszy że w Gregorovcach i chcemy jechać tam główną drogą odradza zdecydowanie i mówi, że chętnie pokaże jak pojechać omijając ruch samochodowy. Lecę do roweru z zakupami, za chwilę przychodzi i z Marcinem omawia trasę. A trasa jest świetna, najpierw ścieżkami rowerowymi  do stawów za Velky Saris, później przez szlaban i szutrem wylecimy prawie na wprost na drogę do Gregorowcow.

IMG20230828180113.thumb.jpg.5a5e4a47cfb4078a308c0257b43a407d.jpg

IMG20230828180531.thumb.jpg.2ac8b54ebd8e2797ca8ef7eba88b79cd.jpg

 

W Gregorovcach zastajemy wszystko pozamykane na 4 spusty. Dwa telefony do pensjonatu wyłączone. Po kilku wykonanych telefonach udaje się znaleźć świetny nocleg w hotelu robotniczym w Velky Saris, gdzie meldujemy sie po 19:00. W międzyczasie dzwoni jeszcze do mnie właścicielka pensjonatu w Gregorowcach, ale słysząc że już załatwiliśmy sobie nocleg przeprasza i żegnamy się bez żalu.

IMG20230828195126.thumb.jpg.80673afd7e9a489c41388e9dc417137d.jpg

IMG20230828202828.thumb.jpg.c96ee9afe59449d74261fd4750c0a714.jpg

Statystyki 3 dnia

Screenshot_2023-09-01-06-40-43-94_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.bbb0b6aad94c87db35afc7d239b1f2c8.jpg

Dzień 4

Pierwsze kilometry ostatniego dnia lecimy po znanej drodze do Gregorowców.

IMG20230829074504.thumb.jpg.13781d19edf2fc81a9a5b67e6b1a4b76.jpg

IMG20230829074618.thumb.jpg.df107662ca9f41f9d0c17ce8f88e2bb2.jpg

 

Świetnie rozwiązany szlaban umożliwiający bezproblemowy przejazd rowerzystom czy przejście pieszym.

IMG20230829074755.thumb.jpg.78943ac2dbdb2a783d5d06bd7f7ea2fb.jpg

 

29/08 jest narodowe święto Słowaków - rocznica wybuchu Słowackiego Powstania Narodowego w 1944. Ruch na drogach znikomy.

IMG20230829080513.thumb.jpg.8cdd82ca669c6d7cdf98a4e8f7e4d156.jpg

IMG20230829082941.thumb.jpg.f2cc337f2f049fd8bd04fe8827d5ac4b.jpg

 

Popas na stacji Slovnaftu przy drodze .

IMG20230829084959.thumb.jpg.31dc10c0561e7ea1c8400f50e570885a.jpg

 

Droga jak to na Słowacji idzie w górę i w dół, z czego tego w dół jest trochę mniej niż w górę. W sumie to nic dziwnego, bo startujemy z wysokości 268 m  n.p.m., a skończymy na 620 m n.p.m.

IMG20230829093140.thumb.jpg.eea4fd64323fd065ae7323c5316cdb23.jpg

IMG20230829093145.thumb.jpg.48dbd33598af473dc1d988018cd263d3.jpg

IMG20230829094913.thumb.jpg.6aa572cc32f1167e43316dd29cf360a4.jpg

 

Przegibek

IMG20230829100144.thumb.jpg.fe931c9403143ff694e541cac7a3daf2.jpg

IMG20230829100152.thumb.jpg.f9117204a7c69505cf078baa890d00cf.jpg

Za skrętem z drogi 77 rozpoczynamy przedostatni podjazd na przełęcz Tylicką. Około 8km z czego większość to nachylenia 3-5%. Podjazd kończy się kilkuset metrową ścianką z nachylenie około 10%.

IMG20230829110753.thumb.jpg.c472025fae87467dbf50612bb88bafed.jpg

 

To raczej trzeba podzielić na dwa.

IMG20230829110944.thumb.jpg.fe0a15b48d0a7d5dfafb83cd424c4c2b.jpg

 

Przełęcz Tylicka - teraz 6 km zjazdu do Tylicza i ostatni podjazd do Krynicy.

IMG20230829115340.thumb.jpg.a3c44c85ee99aee190e6e502cc410388.jpg

IMG20230829115442.thumb.jpg.8ec22d19a650acd8153bcad2423a91d9.jpg

 

I koniec, został tylko 5godzinny powrót do domu i bardzo miłe wspomnienia.

IMG20230829122511.thumb.jpg.1fc46ca1b7eb9b09550ffb3b9d6368cc.jpg

 

Statystyki dzień 4

Screenshot_2023-09-01-06-40-54-12_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.6f0b6a337dc0324b795dc5b59f5a79fb.jpg

Podsumowując: przejechaliśmy 420km, w pionie wyszło 5300m
Wycieczka przepiękna, bardzo widokowa, większość trasy zdecydowanie godna polecenia do szosowej włóczęgi. Gdybym teraz miał coś zmieniać to chyba tylko olałbym Spiski Hrad i pojechał górą przez Lewoczę tak, aby ominąć kawałek Jamnik-Nowa Spiska Wieś.
Pogoda dopisała, były 4 dni praktycznie lampy - jedynie pod koniec pierwszego dnia złapał nas lekki deszczyk, ale akurat pałaszowaliśmy obiadokolacje w knajpce. I na koniec last but not least
 - ludzie jakich spotkaliśmy po drodze w różnych sytuacjach (była również podbramkowa/gastryczna) byli bardzo mili, otwarci, chętni do pomocy lub nawet zwykłego pogadania. Zdecydowanie polecam.

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Ponieważ od dwóch lat mieszkam na krawędzi woj. opolskiego (i DŚ) to właśnie kończę objazd tego województwa (bo wszystko w drugą stronę i tak znam). Nie ma tutaj takiego bogactwa jazdy mtb jak na Dolnym Śląsku ale znalazłem całkiem sporo ciekawych tras. Punktem wyjścia był tutaj "Przewodnik rowerowy po najciekawszych trasach Opolszczyzny" (pdf z sieci). Sprawdziłem większość jego zawartości, w wielu miejscach uaktualniłem, a często ulepszyłem.

Pytanie retoryczne - kto z Was zna Kamień Śląski? No właśnie (!), a miejsce, jak się okazało, zacne, warte rowerowego grzechu.

Wziąłem trasę nr 3  z przewodnika, sprawdziłem i ulepszyłem i to jest piękna rundka! Wynikowo 53 km, można ją zresztą kapkę skrócić do równych 50 km (różowa strzałka). 

2131008080_Mapatrasa3v2.thumb.jpg.d7b7c1654c3ae9ea181f36396c7e72d6.jpg

Zaczynamy na parkingu przy zalewie Bolko. Super obiekt gdzie można plażować. Rundka wokół wyrobiska; częściowo oficjalnymi ddr, częściowo wydeptaną ścieżką, dalej pola i przez kopalnię kruszywa.

1076044737_IMG_20231003_112041PKM.thumb.jpg.d08577fc4d2de79eb7ad1da32c2bb4cb.jpg

1539778691_IMG_20231003_112944PKM.thumb.jpg.ee3d9d8ca6062fe0896422dabf5cf195.jpg

1584362761_IMG_20231003_113155PM.thumb.jpg.ce62e431db3552bffe1a840ab0ebcc7a.jpg

1719222338_IMG_20231003_114035PM.thumb.jpg.c03f689d3c5cb236ddc1aa7637df55ce.jpg

1063073224_IMG_20231003_115540PM.thumb.jpg.2a37c7e2c707d30b72d32fb750cbecfa.jpg

Teraz 7 km lasem, drzewostan jest tu zmienny, droga łatwa a ponieważ dzień był wietrzny i dość ciepły to było wprost idelo.

144320498_IMG_20231003_120227PM.thumb.jpg.bef3cf9370afdf9181b4008e19062d15.jpg

1448753811_IMG_20231003_121007PKM.thumb.jpg.67ed5afb23f16f8d379828aab202aa90.jpg

780514154_IMG_20231003_121633PM.thumb.jpg.940aaa2d36b52d21a5f6c9ac2ce4f551.jpg

471382854_IMG_20231003_122236PM.thumb.jpg.58a034f95a1e57ee28d5b829ac1b14bc.jpg

Na asfalcie dociskamy bo na horyzoncie już widać drugi intrygujący temat. Będziemy eksplorować wyrobiska wapienia kopalni Górażdże. Z tym wyrobiskiem to jest jakaś niejasna (w necie) sprawa. Oficjalnie jest dostępne ale trzeba to zgłosić, z kolei ludzie opowiadają, że  jeżdżą. Na miejscu sprawa robi się jasna. Skręcając z asfaltu trafiamy na tablicę ścieżki dydaktycznej z jej przebiegiem. Dalej, poza tablicami... nie ma oznakowań kierunkowych. Jest jakiś przegrodzony mostek na trasie, ale mając rower, w poszukiwaniu tablic możemy eksplorować nieczynne wyrobisko. Wspomnę, że zaraz na początku minąłem ochronę, która pewnie pilnuje aby nikt rajdów tu nie uskuteczniał. Wyrobisko można opuścić na parę sposobów (przekraczając od środka oznakowaną tablicami granicę). 

544137733_IMG_20231003_133450PKM.thumb.jpg.9facd67b370e494e0fdfdb6f5a654c39.jpg

1153895353_IMG_20231003_133553PKM.thumb.jpg.2b9d3c1388fdcbce6f86b2b5c2c54763.jpg

1518861664_IMG_20231003_133955PKM.thumb.jpg.34bfd6d8a7088790fdf9678a439e2aef.jpg

107699236_IMG_20231003_134934PM.thumb.jpg.2b2f61f48d0b48b69635ea23b9a09cd7.jpg

1570839726_IMG_20231003_135525PM.thumb.jpg.d88690665db85b6c146d6c06c4318d26.jpg

1456512847_IMG_20231003_140229PM.thumb.jpg.77887f3dd3c9cf5df6dc333bc4f4e762.jpg

2053478065_IMG_20231003_130651PKM.thumb.jpg.6e45bda8497c8df63bcd3acdd318dedd.jpg

Teraz czeka nas architektoniczna perełka Pałac Odrowążów (z znanym sanktuarium)

1803920719_IMG_20231003_142344PKM.thumb.jpg.35487550d6723b48d0a7559bcb2001b6.jpg

I powtórka z rozrywki - druga, dużo większa od poprzedniej kopalnia wapienia (Tarnów Opolski). Wszędzie są tabliczki, że to obiekt niedostępny... nie dotyczy to jednak drogi, która się poruszamy bo ta jest publiczna. Nie zjedziemy więc na dół, ale z korony widoki są przednie bo obiekt jest śliczny.

2120944582_IMG_20231003_150106PM.thumb.jpg.8393fd734956f8cb82a58336d9aab4b8.jpg

1705437089_IMG_20231003_153939PKM.thumb.jpg.20e3c2e33b6117e7f32f98d0c6219025.jpg

447963859_IMG_20231003_154004PKM.thumb.jpg.5159ec32d80aa01a9e0386a3f43f4023.jpg

402554241_IMG_20231003_154457PM.thumb.jpg.f1baa0d53dfd835a7ca5079203130e4d.jpg

Opuszczamy kopalnię pod takim przejazdem pod taśmociągiem. Teraz odcinek polny, miasteczko i znów dłuższe leśne ostępy.

1493000486_IMG_20231003_163113PM.thumb.jpg.453d7cc91e3c680ada53ad08e2430463.jpg 1868545675_IMG_20231003_163420PKM.thumb.jpg.4d14931c014c6ef942540f7f9f34a3a9.jpg

1140964490_IMG_20231003_164650PKM.thumb.jpg.e491441eb6082a991714712d8329252f.jpg

Jeszcze w Malinie "cywilizowany" staw z plażą i ddr-em. Dalej Grudzice, pola i powoli pętla się domyka. 

2029375372_IMG_20231003_165654PM.thumb.jpg.52a0f8c8fcb107e1121223205fb68b87.jpg

2035410771_IMG_20231003_170145PKM.thumb.jpg.1e0fbf9aea2cd1fbe4e536f6a8797017.jpg

Edytowane przez Wujot2
  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
8 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

No z tą kąpielą to szacun!

Pozdrowienia

Nie ja, uchwycone przypadkowe osoby. Ale rzeczywiście szacun. Morsy były już w wodzie gdy przyszliśmy na plażę, spędziliśmy tam kilkanaście minut, a oni nadal siedzieli w tej lodowatej wodzie, po naszym wyjściu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie całkiem po okolicy, bo musiałem dojechać blisko 100 km. W każdym razie wschodnia część Borów Niemodlińskich. takie klimaty...1117961110_IMG_20231101_104901P.thumb.jpg.ec75700b56de3a7cdffa033452d9994b.jpg 1056485204_IMG_20231101_105100PK.thumb.jpg.19a0f8a6c61b6040a2f4a5ba185ac254.jpg 1059048208_IMG_20231101_110129PK.thumb.jpg.0327e8c08626c1b626f35df429e79cdf.jpg 1109374459_IMG_20231101_110250PK.thumb.jpg.c7550ea8fdfbf75c5eed56e5797f5f13.jpg 1166978566_IMG_20231101_110837P.thumb.jpg.2fa40196715e2e77bec3283975690ed6.jpg 1752252492_IMG_20231101_112343PK.thumb.jpg.0dc2e32240c89b8b49e065ccc821f3dc.jpg 707921915_IMG_20231101_112433P.thumb.jpg.8542ac16882c45223c7551a7418cb45b.jpg 1629136894_IMG_20231101_112437PK.thumb.jpg.c61470d23392f21c803c1d4225fac5d7.jpg 1281318702_IMG_20231101_112750P.thumb.jpg.b7431c1546d876e826912099ef93954a.jpg     594764156_IMG_20231101_115355P.thumb.jpg.54b068c9d93963cf1cfda6b7ed21759a.jpg 702544783_IMG_20231101_115940PK.thumb.jpg.4a8e898ced800b6aec1e5d4728a282fe.jpg 1616381167_IMG_20231101_124040P.thumb.jpg.410cffe954b6888dd0e2d3c508bfc039.jpg 504458038_IMG_20231101_124230P.thumb.jpg.f30bc1935ed0994a35e7013f64375210.jpg 709058510_IMG_20231101_124826P.thumb.jpg.bfbb30fbd8621d0cc9472ea8a3250b3c.jpg     375212565_IMG_20231101_125042P.thumb.jpg.7a6b0a9e690bc24e87fed2d72eb3ac89.jpg 1158422539_IMG_20231101_131425P.thumb.jpg.db511e50151e9019c5d609c63dfe9f70.jpg 2068103364_IMG_20231101_132316PK.thumb.jpg.1289de7537a361d7a1e2374bd8a928f9.jpg 41796497_IMG_20231101_135956PK.thumb.jpg.5144055ca9a7a886629a6b0da4d76546.jpg 32616182_IMG_20231101_143603P.thumb.jpg.5f8fdf5db0150449c8713ae82ce319a2.jpg 365363407_IMG_20231101_144212P.thumb.jpg.0b4016dc9a00c5e7b97ac4d5c10ae832.jpg 1637614770_IMG_20231101_144439P.thumb.jpg.b2f67752b7fb5cda120f1ee7f9a2fca7.jpg 1583765069_IMG_20231101_145505P.thumb.jpg.34aef8d5abddc01cd3cb799e0c41f5e0.jpg 337382626_IMG_20231101_145825P.thumb.jpg.ff8b035196f66e9e007ca1d9328d4682.jpg 1982773991_IMG_20231101_150101PK.thumb.jpg.65b9180e55bf80084c82c68b380432c0.jpg 1105872904_IMG_20231101_154645PK.thumb.jpg.e3d88718e595db84a12e292389dc02cd.jpg 

Jeszcze może tydzień takich rarytasków...

Edytowane przez Wujot2
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mitek napisał:

Obserwacyjna wieża przeciwpożarowa. Taki jest standard... niestety.

Fakt, że tak wygląda najczęściej, ale spotykałem też inne. Nie mogę podawać szczegółów ale udało mi się nawet kiedyś takie cudo zwiedzić, obejrzeć sprzęt oraz poznać warunki pracy w środku. W letni, upalny dzień, jest tam absolutna masakra. 

Samo lokalizowanie to czysta geodezja - triangulacja. Teoretycznie wystarczają dwie wieże i dwa kąty na pożar. Często udaje się złapać trzy namiary, co zmniejsza błąd. Na górze jest uproszczony teodolit (kąty tylko w poziomie). Wieże są rozmieszczone co kilkanaście kilometrów. Doczytałem, że jest ich 693. Zakładając, że jedna ma pod opieką niecałe 200 km2 to wyszło mi, że kontrolują one pod 120 000 km2. Czyli 40% powierzchni Polski. Podobno z wieży można wykryć pożar 100 m2, w odległości 10 km. Jak widać opłaca się utrzymywać całkiem sporą rzeszę pracowników (pewnie około 2500 osób) aby likwidować pożary w zarodku. 

Poniżej fota, na dowód, że jeśli wykorzysta się naturalne wzniesienia to można budować/adaptować niższe i ładniejsze obiekty. Ten jest na Górce Wilkanowskiej w Zielonej Górze. Sam Górka zaś ma kilka zjazdów dh/enduro dla potrafiących już dobrze latać. 

 

IMG_20220502_091735 ZG - G Wilkanowska.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, .Beata. napisał:

A co to za wieża, taka murowana w lesie..?

Te wieże najczęściej wykonane są z prefabrykatów żelbetowych. To bardzo smukłe konstrukcje. Są takie co mają nawet 50 m wysokości. Ponieważ budowla powstaje tylko w jednym celu - wyniesienia obserwatora nad koronę lasu to raczej logiczne jest, że będzie czymś na kształt komina. 

Trudno jest wymagać aby niepotrzebnie podnosić koszty, więc inżynierowie kierują się funkcją. być może dałoby się zrobić jakiś designerski balkon i kopułę. Ale wieże są z reguły głęboko w lesie więc i tak nikt tego by nie zobaczył. 

Edytowane przez Wujot2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A ja sporo czasu mieszkałem w jednej włoskiej wiosce w Dolomitach obok kościoła. Też zawsze miałem ochotę ukatrupić tego cymbała przy dzwonach. Obudowa wszelkich religii zawsze charakteryzuje się daleko posuniętą głupotą obliczoną na uciążliwość dla normalnych ludzi. Durny pomysł zresztą ciężko mądrze zrealizować.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kordiankw napisał:

Pracowałem w Sarajewie w czasie Ramadanu. Wiem o czym mówisz.

Musiałeś jednak ćwiczyć silną wolę, bo mógłbyś w przeciwieństwie do większości z nas, być skuteczny w wyeliminowaniu źródła dźwięku 😉.

p.s.

Takie słuchawki jak na strzelnicach (chyba nazywa się to ochronnik słuchu), dość dobrze potrafią tłumić dźwięk.  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.09.2023 o 22:02, cyniczny napisał:

 

...gdybym nie złapał gumy. 


Problemu by nie było gdybym:

- wkręcana pompka od Marcina nie wykręcała mi wentylu w dętce,
- samoprzylepnym łatkom od Marcina nie upłynęła data ważności około 5 lat temu.
Cała zabawa potrwała około 1h, a i tak na końcu zrobiliśmy to, czego chcieliśmy uniknąć czyli założyłem zapasową dętkę od Marcina.

Ponieważ pewne doświadczenia są uniwersalne...

W takim przypadku skutecznym rozwiązaniem jest wykręcenie wężyka z pompki i przywiązanie go do szprychy. Ideałem jest posiadanie zapasowej trytki. Kiedyś po prostu użyłem kawałka linki co ją mam przy telefonie (aby nie mieć stresu gdzieś na wysokości, czy nad wodą, że mi telefon wypadnie z dłoni).

A na przyszłość ideałem jest zestaw narzędzi co go kiedyś opisałem a wśród nich mini szczypce Knipex. Dokręcenie  szprychy czy wentyla Presty jest bardzo łatwe. Czy podgięcie haka itp sprawy

Łatanie "w drodze", od czasów ekologicznych klejów, to nie jest dobre rozwiązanie bo aby naprawdę dobrze trzymało to trzeba zastosować ścisk (ja zostawiam na dwie godziny). Wtedy trzyma jak wściekłe. Ale bez tego te kleje są słabe.

Z kolei łatki samoprzylepne to podwójna robota, bo owszem fajnie się zakłada i jest skuteczne. Tyle tylko, że często po dwóch albo trzech miesiącach klej wysycha i łatka zaczyna puszczać. Nienawidzę tych łatek(!), można mieć co najwyżej ze świadomością, że to chwilowe.

Czyli na dłuższe wyjazdy... zawsze biorę dwie dętki. Jak brakuje miejsca to można pójść w dętki polipropylenowe (optymalnie teraz to chyba Ridenow) - dla Twojego roweru to chyba jest 30-40 g i prawie nie zajmuje miejsca. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Też zawsze miałem ochotę ukatrupić tego cymbała przy dzwonach

Mieszkam 100m od kościoła, dzwony zniosę ale odkąd czarny założył głośniki na zewnątrz (w czasie covid) czasem je uruchamia - nawet jak na zewnątrz nikt nie stoi... wtedy bym udusił gołymi rękami.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...