artie40 Napisano Środa o 08:34 Udostępnij Napisano Środa o 08:34 39 minut temu, Mikoski napisał: Co do zielonego ładu pełna zgoda a do zaznaczenia powyżej chyba logiczne jest że kraj będzie potrzebował z 10 milionów migrantów żeby te 15 milionów jakoś żyło i cały system nie pierdolnął, ktoś musi płacić podatki. Prawica teraz straszy migracją a przyjdzie czas że będą musieli to powiedzieć elektoratowi. Drobny szczegół - 10 mln migrantów, z Bliskiego Wsch. i Afryki, to nie podatki i utrzymanie systemu, a raczej wojna domowa - Libia pomieszana z Syria i Irakiem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano Środa o 08:37 Autor Udostępnij Napisano Środa o 08:37 (edytowane) 9 minut temu, Jan napisał: to już tego elektoratu nie będzie bo te 10 milionów migrantów wyciągnie noże z kieszeni i wyrżnie w pień te 15 milionów niewiernych , nie będzie prawicy ani lewicy tylko kalifat Wychodzisz jeszcze na ulicę czy się boisz 🤔? To jest rok 2022 teraz jest pewniej 25 milionów którzy pracują żebyś miał emeryturę. I jeszcze najważniejsze sam jesteś migrantem zaliczonym do tych 25 milionów 🤣 Edytowane Środa o 08:42 przez Mikoski 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano Środa o 08:49 Udostępnij Napisano Środa o 08:49 1 godzinę temu, artie40 napisał: Z tego chociażby powodu widać, jak idiotyczną i samobójczą, szkodliwą działalnością jest tzw polityka klimatyczna, ograniczenia emisji CO2, ETSy. Za 70 lat Polska ma mieć ok 15 mln ludności. Chyba logiczne jest, że emisja naturalnie się zmniejszy, więc po co zarzynanie gospodarek i ubożenie społeczeństw, żeby wqwić ludzi? Chodzi o to aby nie ruszyły wędrówki ludów. Czyli 600 mln Afrykańczyków na północ. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Środa o 08:50 Udostępnij Napisano Środa o 08:50 1 godzinę temu, artie40 napisał: Z tego chociażby powodu widać, jak idiotyczną i samobójczą, szkodliwą działalnością jest tzw polityka klimatyczna, ograniczenia emisji CO2, ETSy. Za 70 lat Polska ma mieć ok 15 mln ludności. Chyba logiczne jest, że emisja naturalnie się zmniejszy, więc po co zarzynanie gospodarek i ubożenie społeczeństw, żeby wqwić ludzi? Cześć Co do sposobu realizacji można dyskutować - bo to już jest niestety polityka - natomiast co do idei zupełnie się nie zgadzam. Weź np. pod uwagę wzrost śrdniego wydatku energetycznego na osobę a nie globalnie i już się rozjaśnia. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zając Napisano Środa o 08:52 Udostępnij Napisano Środa o 08:52 10 godzin temu, Spiochu napisał: Nie wiem, ale prawie niczego innego się teraz nie buduje. Deweloperka jest nie tylko absurdalnie droga ale do tego bardzo kiepska. Standardem jest widok na inny budynek kilka metrów dalej, wszystko słychać za ścianą. We Wrocku był niedawno przypadek że nowo budowany blok na osiedlu "premium" częściowo się zawalił na ten obok. Z uwagi na ceny budują też głównie małe mieszkania bo większość rynku jest "inwestycyjna". Może mieszkam gdzie indziej ale widzę dookoła różne inwestycje niekoniecznie deweloperskie, fakt że najwięcej jest mieszkalnych i biurowych - ale to przeważnie prywatne, za to są też inwestycje publiczne (i to sporo, i często na wysokim poziomie - np. obiekty kulturalne czy sportowe których projekty zostały wyłonione w konkursach), nie wspominając o infrastrukturze. Owszem jest wciąż dużo do zrobienia, ale nie można tak jednostronnie komentować rzeczywistości! W moim ogródku: Poza tym wracając do młodego pokolenia i ich podejścia do życia: nie chcą mieszkać w bloku, chcą w "apartamentowcu" - to im deweloperzy budują te apartamentowce, niektóre zresztą są całkiem porządne pod względem budowlanym, inne słabe (jak we wszystkich dziedzinach życia - możesz kupić narty z pianki albo z rdzeniem z drewna, w dalszym ciągu są to narty, wybór należy do każdego z nas). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artie40 Napisano Środa o 09:59 Udostępnij Napisano Środa o 09:59 Godzinę temu, Wujot2 napisał: Chodzi o to aby nie ruszyły wędrówki ludów. Czyli 600 mln Afrykańczyków na północ. Absurdalna teza. Ograniczenie emisji UE da za 10 czy 15 lat efekt w postaci rozkwitającego Sahelu i Sahary mlekiem i miodem płynącej. Hmm, śmiem wątpić. Migracja z Afryki to efekt przeludnienia w jej niektórych regionach, wojen, w znacznej części religijnych (Sudan, Nigeria na dobrą sprawę to i Egipt), oraz to, że można wjechać do Europy bez ryzyka (praktycznie), że zostanie się deportowanym. Idę o zakład, że jeśli np. w Egipcie dojdzie ponownie do władzy Bractwo Muzułmańskie, to zacznie się jazda i parcie na Europę o niebo większe niż jakiekolwiek zmiany klimatyczne. Albo jeśli wybuchnie wojna o Nil między Etiopią a Egiptem. Libia, Syria, Irak - mechanizm przećwiczony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano Środa o 10:29 Udostępnij Napisano Środa o 10:29 Godzinę temu, Wujot2 napisał: Chodzi o to aby nie ruszyły wędrówki ludów. Czyli 600 mln Afrykańczyków na północ. Tylko jakie są rozwiązania żeby te wędrówki nie ruszyły ? Firmy powstają jak grzyby po deszczu a kadr brak co więcej edukacja to kpina . Na pytanie ile to jest 2+2x2 odp mlodej asystentki po studiach pada 8 🤷♂️ która chce miec przynajmniej z 250 m2 domu a większość czasu wolnego który jej pozostanie za dnia to kuchnia lub salon ale apartament w jej mniemaniu to dla tych bez szkoły plus oczywiście ma być super fura a kurwa liczyć nie potrafi sorry za „k” , oczywiście w pracy chciałaby mieć pod sobą kolejne dwie asystentki bo sobie nie daje rady z prostymi obowiązkami . Pominę już niski szczebel kadr tu sorry bo za chwilę będzie gówno-burza ale biały nie będzie pracował tak nisko bo jest biały i godzi w jego ego pominę już stawki dużo niższe . Co do edukacji. Mój syn kończy 6 klasę a program tych sześciu lat był taki jak za moich czasów klas 1-3. Czyli jest już 3 lata w plecy i tylko naszym naciskom w domu czy poświęceniu więcej czasu plus dodatkowych zajęć itd na extra naukę coś więcej się nauczył. W szkole jest jeden nauczyciel od wszystkiego czyli jakiś od czasu do czasu wrzut z historii, biologii i tyle, lekcje zaczyna od 8.45 a kończy o 15.10 w każdą środę o 12.25 bo to dzień na dokształcanie się nauczycieli 😱🤯 w tych 6 godzinach lekcyjnych maja 2 godziny przyprawy, a praca domowa to jedna strona papieru do rozwiązania w max 5 min . Jak oni mają później funkcjonować gdy edukacja ma być i jest bezstresowa ..w kolejnej szkole pierwszy rok to dalej badanie kto do czego się nadaje czyli dopiero od drugiej klasy będzie dopiero ukierunkowany w swoją przyszłość. Zostaje 3 lub 4 lata edukacji i studia jeżeli będzie oczywiście nas na nie stać 😂. Jakie Ty widzisz rozwiązania dla Europy bo my staczamy się przez swoje mniemanie o zajebistosci intelektualnej względem innych a młodzi prostej szafy z ikei nie potrafią złożyć zresztą nie tylko młodzi. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artie40 Napisano Środa o 10:51 Udostępnij Napisano Środa o 10:51 1 godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Co do sposobu realizacji można dyskutować - bo to już jest niestety polityka - natomiast co do idei zupełnie się nie zgadzam. Weź np. pod uwagę wzrost śrdniego wydatku energetycznego na osobę a nie globalnie i już się rozjaśnia. Pozdro Ale ten wydatek energetyczny na osobę nie rośnie w nieskończoność, a przy takiej hekatombie demograficznej jest pomijalny. To widać nawet na przykładzie ogrzewania - łagodniejsze zimy, mniej energii idzie na ogrzewanie. Wiem, cieplej w lecie - ale tu mamy fotowoltaikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano Środa o 11:01 Udostępnij Napisano Środa o 11:01 3 minuty temu, artie40 napisał: Ale ten wydatek energetyczny na osobę nie rośnie w nieskończoność, a przy takiej hekatombie demograficznej jest pomijalny. To widać nawet na przykładzie ogrzewania - łagodniejsze zimy, mniej energii idzie na ogrzewanie. Wiem, cieplej w lecie - ale tu mamy fotowoltaikę. Uczysz się na uproszczonych filmikach mentzena? Chodzi o konsupcjonizm. Ludzie kupują więcej produktów, na wytworzenie których idzie energia. Tak się zwiększa ich wydatek energetyczny. Natomiast to rzeczywiście największym problemem jest demografia, za dużo ludzi jest w Azji i w Afryce. I o tym się publicznie nie dyskutuje. Tak czy siak, ziemię kiedyś czeka zagłada, kwestia kiedy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artie40 Napisano Środa o 11:59 Udostępnij Napisano Środa o 11:59 54 minuty temu, MarioJ napisał: Uczysz się na uproszczonych filmikach mentzena? Chodzi o konsupcjonizm. Ludzie kupują więcej produktów, na wytworzenie których idzie energia. Tak się zwiększa ich wydatek energetyczny. Natomiast to rzeczywiście największym problemem jest demografia, za dużo ludzi jest w Azji i w Afryce. I o tym się publicznie nie dyskutuje. Tak czy siak, ziemię kiedyś czeka zagłada, kwestia kiedy. Eh ci niewdzięczni ludzie, chcą lepszego chleba, a przecież mogliby jeść ciastka :-). Socjalizm realny rozwiązywał problem konsumpcjonizmu, mamy zmierzać w tę stronę? Ludzi nie jest za dużo, tylko rodzi się ich za mało w Europie. Więcej ludzi to więcej geniuszy, maltuzjanizm się nie sprawdził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano Środa o 16:05 Udostępnij Napisano Środa o 16:05 16 godzin temu, Spiochu napisał: Moi rodzice oboje skończyli studia, będąc przeciętnymi mieli duże mieszkanie w drugim mieście Polski, tata miał samochód, mieliśmy wszystkie potrzebne rzeczy, jeździliśmy na wakacje. Piotrek, ale ilu wtedy było wykształconych ludzi i ilu ich wchodziło na rynek? Żona inżyniera - to była Pani Inżynierowa. Kto teraz tak mówi? Obecnie system produkuje masę przeciętniaków po byle jakich studiach z dużymi pretensjami i wielkim ego. Tracą czas na studiowanie byle czego, zaczynają bardzo późno swoje dorosłe życie. Nie zauważyłeś tych zmian? Twoi rodzice na tle reszty społeczeństwa nie byli przeciętniakami, bo to były osoby wykształcone po studiach. Może wśród ludzi wykształconych byli przeciętni, ale ich w porównaniu do dzisiejszych czasów była garstka. Większość kończyła (albo i nie ) szkoły zawodowe i podejmowała pracę - bardzo wcześnie. Więc ówcześni 30-to latkowie mieli już bardzo duże pojęcie o życiu, teraz - to niektórzy w tym wieku kończą dopiero studia i to zazwyczaj gówniane. Startują w życie gołodupce z wielkimi wymaganiami. 8 lat temu po zawodówce przyszedł do nas chłopak z podkarpacia. Przyjechał do Krakowa z siostrą, jej mężem i małym dzieckiem za pracą. Wynajęli małe mieszkanie. Chłopak bardzo szybko się uczył, praca mu nie była straszna. NIe narzekał, zostawał po godzinach, nawet brał robotę do domu - bo u nas jest taka możliwość. Zaczynał od najniższej pensji, ale w miarę szybko dostawał podwyżki, za każdą nowa rzecz, której się nauczył. Po roku kupił starego grata, aby dojeżdżać do pracy, bo miał słaby dojazd i strasznie dużo na to czasu tracił, poza tym dodatkową pracę musiał targać w siatach komunikacją miejską. Z 3 lata temu kupił z siostrą bliźniaka pod Krakowem na kredyt i po pracy razem ze szwagrem go wykańczali. Ze 2 miesiące temu, pozbył się grata i kupił w miarę świeże Audi A4. Obecnie ma dziewczynę i mieszkają razem, ona także pracuje. Ma 27 lat i już poukładane i w miarę stabilne życie. Zaczynał od zera, bo z tego co wiem, to w domu się nie przelewało. Ma kredyt, ale już bogate doświadczenie zawodowe, wysoką pozycję w firmie i przyzwoite uposażenie. Jeden z ostatnich do zwolnienia. Obecnie zostaje dłużej w pracy, o ile jest potrzeba lub on potrzebuje dodatkowych środków. Sporadycznie zabiera pracę do domu, bo żaden pieniądz nie śmierdzi. Zaczyna jeździć na wakacje, w zeszłym roku chyba pierwszy raz był gdzieś za granicą na wczasach. To pokazuje tylko, że trzeba chcieć, mieć trochę pokory, uporu i cierpliwości. Wcale nie trzeba mieć jakiegokolwiek papierka, aby się odnaleźć we współczesnym świecie. pozdro 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano Środa o 16:50 Udostępnij Napisano Środa o 16:50 (edytowane) 6 godzin temu, Victor napisał: Tylko jakie są rozwiązania żeby te wędrówki nie ruszyły ? (...) Jakie Ty widzisz rozwiązania dla Europy bo my staczamy się przez swoje mniemanie o zajebistosci intelektualnej względem innych a młodzi prostej szafy z ikei nie potrafią złożyć zresztą nie tylko młodzi. Hmm... Może roboty strażnicze strzelające do wszystkiego co się zbliży??? Odniosłem się do prób zahamowania katastrofy klimatycznej - leży to przecież w naszym "europejskim" interesie. Ale to pudrowanie trupa bo jedną nogą to byśmy chcieli żyć w sposób zrównoważony ale z 3% wzrostem gospodarczym. Co jest oksymoronem. Nie mam złudzeń - katastrofa klimatyczna przyspieszy. Ciekawe - pytanie retoryczne - jak zmieni się produkcja żywności na poszczególnych kontynentach. Ale to tylko jeden z wymiarów, nawet nie wiem czy najważniejszy. Idą pomruki zmian daleko większych jak przejście z kultury zbieracko-łowieckiej do agralnej. Na co się nie popatrzy - kryzys liberalnej demokracji, starcie autokracji i i tych "nowych" demokracji, kolonialne eksploatowanie świata danych przez Big Techy, "nowi" ludzie co stracili (co już wiadomo) umiejętność myślenia analitycznego - ciekawo. Fajno jest a będzie dużo fajniej. Edytowane Środa o 16:50 przez Wujot2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Środa o 17:31 Udostępnij Napisano Środa o 17:31 https://www.facebook.com/reel/627075827006501/?app=fbl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano Środa o 18:07 Autor Udostępnij Napisano Środa o 18:07 Godzinę temu, Wujot2 napisał: Hmm... Może roboty strażnicze strzelające do wszystkiego co się zbliży??? Odniosłem się do prób zahamowania katastrofy klimatycznej - leży to przecież w naszym "europejskim" interesie. Ale to pudrowanie trupa bo jedną nogą to byśmy chcieli żyć w sposób zrównoważony ale z 3% wzrostem gospodarczym. Co jest oksymoronem. Nie mam złudzeń - katastrofa klimatyczna przyspieszy. Ciekawe - pytanie retoryczne - jak zmieni się produkcja żywności na poszczególnych kontynentach. Ale to tylko jeden z wymiarów, nawet nie wiem czy najważniejszy. Idą pomruki zmian daleko większych jak przejście z kultury zbieracko-łowieckiej do agralnej. Na co się nie popatrzy - kryzys liberalnej demokracji, starcie autokracji i i tych "nowych" demokracji, kolonialne eksploatowanie świata danych przez Big Techy, "nowi" ludzie co stracili (co już wiadomo) umiejętność myślenia analitycznego - ciekawo. Fajno jest a będzie dużo fajniej. Ja prosty budowlaniec chcę Cię spytać jak sama Europa zapobiegnie katastrofie klimatycznej której nie neguję i widzę w praktyce jak znikają lodowce w Alpach... Jak Unia i my będący jej częścią mamy naprawić całą planetę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano Środa o 19:08 Udostępnij Napisano Środa o 19:08 43 minuty temu, Mikoski napisał: Ja prosty budowlaniec chcę Cię spytać jak sama Europa zapobiegnie katastrofie klimatycznej której nie neguję i widzę w praktyce jak znikają lodowce w Alpach... Jak Unia i my będący jej częścią mamy naprawić całą planetę? Napisałem Ci, że pudrujemy trupa. Ale gwoli prawdy to Europa rozniosła po świecie cywilizację techniczną (dzięki której zresztą go podbiła). Historycznie najdłużej i najintensywniej wykorzystywaliśmy paliwa kopalne. Teraz zresztą jest dalej tak samo, bo inni robią to za nasze pieniądze (podobnie jak eksportujemy śmieci do Afryki). Katastrofa klimatyczna na północy też dotknie nas mniej jak innych (poza Holandią). Ale tak po ludzku patrząc jeśli ktoś coś powinien zrobić to dokładnie my. Ale nie martw się przedwcześnie, może uda się coś załatwić siłowo (poprzez technologie wychwytu, albo zwiększenie odbicia - naukowcy nad tym pracują). A może nie uda. Ale przecież przetrwamy. Skoro da się żyć w mamrze, a nawet obozie koncentracyjnym to w świecie targanym klęskami żywiołowymi na luziku damy radę. Zaszyjemy się pod ziemią, założymy gogle VR. Odpalisz odpowiedni program i najlepsi obecnie narciarze się schowają. Pieprzyć zwierzątka, pieprzyć odchodzący porządek. Będzie Pan zadowolony. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Środa o 21:08 Udostępnij Napisano Środa o 21:08 (edytowane) 4 godziny temu, Mikoski napisał: Ja prosty budowlaniec chcę Cię spytać jak sama Europa zapobiegnie katastrofie klimatycznej której nie neguję i widzę w praktyce jak znikają lodowce w Alpach... Jak Unia i my będący jej częścią mamy naprawić całą planetę? Cześć Rozsądne pytanie Damian ale zawęziłeś zbędnie zakres, a raczej słusznie wskazałeś jego zbyt mały zasięg. Nie Europa a świat jako taki, cywilizacja . ludzkość czy jak tam ktoś chce. Dopóki rozmowa będzie o podziałach, polakach i niemcach, dopóki będzie chęć prowadzenia wojenek czy manifestowanie religijnych poglądzików nie mamy po prostu o czym rozmawiać bo skala problemu przerasta możliwości nacji czy też kontynentu. Chwała tym, którzy próbuj ą zauważyć problem i w tych czasach próbują regulować globalnie. Ale to jest jedynie surogat a nie racjonalne mające przynieść realne efekty działanie. Nie można z poziomu kontynentu próbować regulować całości globu ale można wskazywać kierunek innym tymi regulacjami. Cóż kiedy symbolem jakości życia - jak widać po postach - nie jest być, tylko mieć, nawpierdalać się, zrezygnować z działań aby "pozwolić żyć, lepiej żyć ludziom (zazwyczaj tym, którzy sami nie chcą). Skala działań nas przerasta (a już jednostki całkowicie). Co do tzw. warunków życia to najłatwiej zwalić wszystko na zły system, na "nich", na bogatych, na gościa w Bugatti. A może warto zapracować intelektem i przystosować się do systemu i wyciągnąć z niego co się da albo - druga opcja - mieć jaja i zrobić rewolucję totalną? A mędzenie w sieci jest słabe jak majtkowa guma. Przede wszystkim jednak warto być niż mieć i szczęścia szukać w byciu, nawet pod ziemią, jak sensownie choć, nie wiem w jakiej skali pisze Wujot. Pozdro Edytowane Środa o 22:30 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Środa o 21:19 Udostępnij Napisano Środa o 21:19 2 godziny temu, Wujot2 napisał: Napisałem Ci, że pudrujemy trupa. Ale gwoli prawdy to Europa rozniosła po świecie cywilizację techniczną (dzięki której zresztą go podbiła). Historycznie najdłużej i najintensywniej wykorzystywaliśmy paliwa kopalne. Teraz zresztą jest dalej tak samo, bo inni robią to za nasze pieniądze (podobnie jak eksportujemy śmieci do Afryki). Katastrofa klimatyczna na północy też dotknie nas mniej jak innych (poza Holandią). Ale tak po ludzku patrząc jeśli ktoś coś powinien zrobić to dokładnie my. Ale nie martw się przedwcześnie, może uda się coś załatwić siłowo (poprzez technologie wychwytu, albo zwiększenie odbicia - naukowcy nad tym pracują). A może nie uda. Ale przecież przetrwamy. Skoro da się żyć w mamrze, a nawet obozie koncentracyjnym to w świecie targanym klęskami żywiołowymi na luziku damy radę. Zaszyjemy się pod ziemią, założymy gogle VR. Odpalisz odpowiedni program i najlepsi obecnie narciarze się schowają. Pieprzyć zwierzątka, pieprzyć odchodzący porządek. Będzie Pan zadowolony. Cześć Nie! To chyba pierwsza próba ponadnarodowego i ponadreligijnego układu, do którego większość nie dorosła. Żeby kobiety były uznane za ludzi też musiały upłynąć setki lat. Rewolucja technologiczna spowodowała skokowy dostęp do informacji ludziom, którzy jeszcze nie tak dawno myśleli poziomem motyki. To nie ich wina ale ich to przerasta. To trochę przypomina czasy rewolucji wszelakich - wiesz o co chodzi. Co do energii to gadaliśmy już parę razy - polityka blokuje naukowe rozwiązania a "demokratyczność" polityki (patrz wyżej) może spowodować, że najbardziej porządnym surowcem energetycznym będzie drewno. 😉 Naukowcy mogą sobie pracować ale nie dostaną pieniędzy bo trzeba będzie je wcześniej przeżreć aby ludziom żyło się lepiej a nie jakiś kurwa zielony ład. 😉 Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Środa o 21:38 Udostępnij Napisano Środa o 21:38 18 minut temu, Mitek napisał: Cześć Nie! To chyba pierwsza próba ponadnarodowego i ponadreligijnego układu, do którego większość nie dorosła. Żeby kobiety były uznane za ludzi też musiały upłynąć setki lat. Rewolucja technologiczna spowodowała skokowy dostęp do informacji ludziom, którzy jeszcze nie tak dawno myśleli poziomem motyki. To nie ich wina ale ich to przerasta. To trochę przypomina czasy rewolucji wszelakich - wiesz o co chodzi. Co do energii to gadaliśmy już parę razy - polityka blokuje naukowe rozwiązania a "demokratyczność" polityki (patrz wyżej) może spowodować, że najbardziej porządnym surowcem energetycznym będzie drewno. 😉 Naukowcy mogą sobie pracować ale nie dostaną pieniędzy bo trzeba będzie je wcześniej przeżreć aby ludziom żyło się lepiej a nie jakiś kurwa zielony ład. 😉 Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Środa o 22:28 Udostępnij Napisano Środa o 22:28 (edytowane) . Edytowane Środa o 22:29 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano Środa o 23:00 Udostępnij Napisano Środa o 23:00 18 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Nie tylko nie łapię ale WIEM, że nie i nie polega to na paru bardziej szczęśliwych czy nieszczęśliwych decyzjach. Jeżeli tego nie rozumiesz nie wytłumaczę Piotrek niestety. Tylko prośba... nie pisz mi, że ja czegoś nie rozumiem czy inni i nie stawiaj się w roli tego jedynego co rozumie bo Ty akurat głupi nie jesteś. Pozdro Pozdro Mitku, ty jesteś dla mnie wręcz symbolem fanatycznego członka sekty tuska. Także dalsza dyskusja raczej nie ma sensu. Tym bardziej, że fundamentalne dla gospodarki ustawy to dla ciebie jakieś tam decyzje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano Środa o 23:12 Udostępnij Napisano Środa o 23:12 16 godzin temu, Lexi napisał: Bzdury.. nikt nikogo do niczego nie zmusza... ludzie są pazerni, leniwi i coraz bardziej roszczeniowi, chcą żyć ponad stan - banki tylko o wykorzystują..... jak chcesz mieć lepiej wez się do roboty (doskonale wiedzą o tym ci co wyemigrowali) a nie płacz i czekaj aż ci ktoś życie ułoży.. Nie udawaj przygłupa. Nie weźmiesz kredytu to będziesz stratny względem tych co wzięli, jak cały czas ceny rosną. Możesz ciężko pracować i oszczędzać ale nie dogonisz rosnących cen nieruchmości by je kupić za gotówkę. System najbardziej wykorzystuje właśnie tych pracowitych i oszczędnych. Jak ktoś jest leniem i nierobem to nic nie ma, więc na inflacji nic nie straci a rząd podniesie płace minimalną i zasiłki więc będzie cały czas tak samo. Bogaty ma kapitał to jego wartość też zwykle rośnie. A jak jeszcze zgarnie jakieś dotacje czy tarcze pomocowe to tym bardziej. Tracą tylko Ci co próbują ciężką pracą się dorobić. Szczególnie jeśli nie wieli kredytu pod korek. Ci co wzięli są w lepszej sytuacji, były wakacje kredytowe, jest fundusz pomocy a jak i tak nie dasz rady spłacić to najwyżej sprzedaż dużo drożej niż kupiłeś. I tak będziesz do przodu. To jest specjalnie tak skonstruowane, żeby pracownicy byli niewolnikami kredytów. To jak ja sobie radzę nic w tym temacie nie zmienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano Środa o 23:19 Udostępnij Napisano Środa o 23:19 14 godzin temu, zając napisał: Może mieszkam gdzie indziej ale widzę dookoła różne inwestycje niekoniecznie deweloperskie, fakt że najwięcej jest mieszkalnych i biurowych - ale to przeważnie prywatne, za to są też inwestycje publiczne (i to sporo, i często na wysokim poziomie - np. obiekty kulturalne czy sportowe których projekty zostały wyłonione w konkursach), nie wspominając o infrastrukturze. Owszem jest wciąż dużo do zrobienia, ale nie można tak jednostronnie komentować rzeczywistości! W moim ogródku: Poza tym wracając do młodego pokolenia i ich podejścia do życia: nie chcą mieszkać w bloku, chcą w "apartamentowcu" - to im deweloperzy budują te apartamentowce, niektóre zresztą są całkiem porządne pod względem budowlanym, inne słabe (jak we wszystkich dziedzinach życia - możesz kupić narty z pianki albo z rdzeniem z drewna, w dalszym ciągu są to narty, wybór należy do każdego z nas). Źle mnie zrozumiałaś. Miałem na myśli prywatną deweloperkę. Buduje się prawie wyłącznie klity pod wynajem a nawet większe mieszkania mają marne rozkłady. Widok na ściane to standrad. Budynki stawiane na odpierdziel a infrastruktury w około brak. Nowe budownictwo jest słabe, bardzo słabe ,albo tragiczne. Może znajedziesz jakieś wyjątki ale to jest margines. Mam na myśli oczywiście popularne inwestycje a nie jakieś premium po 20k+ z metra. Sama infrastruktura publiczna rozwija się nieźle. Drogi poza miastami bardzo dobrze. Parki, place zabaw, obietky sportowe także. Dużo też ścieżek rowerowych. Jedynie w miastach patologia progów, słupków, zwężania ulic, buspasów i innych kretynizmów.Względem komuny podupadła też kolej, choć ostatnio jest w tym temacie lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano Środa o 23:43 Udostępnij Napisano Środa o 23:43 12 godzin temu, Victor napisał: Tylko jakie są rozwiązania żeby te wędrówki nie ruszyły ? Firmy powstają jak grzyby po deszczu a kadr brak co więcej edukacja to kpina . Na pytanie ile to jest 2+2x2 odp mlodej asystentki po studiach pada 8 🤷♂️ która chce miec przynajmniej z 250 m2 domu a większość czasu wolnego który jej pozostanie za dnia to kuchnia lub salon ale apartament w jej mniemaniu to dla tych bez szkoły plus oczywiście ma być super fura a kurwa liczyć nie potrafi sorry za „k” , oczywiście w pracy chciałaby mieć pod sobą kolejne dwie asystentki bo sobie nie daje rady z prostymi obowiązkami . Pominę już niski szczebel kadr tu sorry bo za chwilę będzie gówno-burza ale biały nie będzie pracował tak nisko bo jest biały i godzi w jego ego pominę już stawki dużo niższe . Co do edukacji. Mój syn kończy 6 klasę a program tych sześciu lat był taki jak za moich czasów klas 1-3. Czyli jest już 3 lata w plecy i tylko naszym naciskom w domu czy poświęceniu więcej czasu plus dodatkowych zajęć itd na extra naukę coś więcej się nauczył. W szkole jest jeden nauczyciel od wszystkiego czyli jakiś od czasu do czasu wrzut z historii, biologii i tyle, lekcje zaczyna od 8.45 a kończy o 15.10 w każdą środę o 12.25 bo to dzień na dokształcanie się nauczycieli 😱🤯 w tych 6 godzinach lekcyjnych maja 2 godziny przyprawy, a praca domowa to jedna strona papieru do rozwiązania w max 5 min . Jak oni mają później funkcjonować gdy edukacja ma być i jest bezstresowa ..w kolejnej szkole pierwszy rok to dalej badanie kto do czego się nadaje czyli dopiero od drugiej klasy będzie dopiero ukierunkowany w swoją przyszłość. Zostaje 3 lub 4 lata edukacji i studia jeżeli będzie oczywiście nas na nie stać 😂. Jakie Ty widzisz rozwiązania dla Europy bo my staczamy się przez swoje mniemanie o zajebistosci intelektualnej względem innych a młodzi prostej szafy z ikei nie potrafią złożyć zresztą nie tylko młodzi. Gdzie Ty spotykasz takich matołów? Jaki k.. dom 250m2? Większość marzy o 2 pokojowej klitce. Taki dom w obrębie miasta kosztuje 2mln zł lub więcej. Już nawet programiastów na to nie stać. Co do młodych osób, to większość z tych co spotykam w pracy jest bardzo kompetętna. Z reguły dużo lepis niż starsi, choć faktycznie nie chcą zapierdzielać do wieczora. Mój kuzyn jest niby antyprzykladem. Z bogatej rodziny więc ma wywalone. Bardzo leniwy, studia męczył 8 lat mimo że kierunek nie jakiś super trudny (prawo zaocznie). Rodzina mu załatwiła pracę w urzędzie bo na aplikacje już mu się nie chciało uczyć. Przygotwuja tam jakieś pisma prawne. W miesiąc sobie wszystko zautomatyzował i siedząc pół dnia na telefonie ma wydajność wszystkich starych bab z jego działu, razem wziętych. Mam też kolegę (25 lat), który jest po zawodówce. Mechanik samochodwy na wiosce. Ja skończyłem mechatronikę, interesuje się motoryzacją, miałem też problematyczne auto w którym przerobiłem szereg różnych awarii. Niestety jak on zacznie opowiadać to połowy nie rozumiem. Poziom wiedzy i pasji jest porażający. 99% Heńków co całe życie klepią auta nawet się do tego nie zbiży. Doświadczenie praktyczne też ma już z 10 lat bo już w gimnazją zaczał praktykę w jakimś warsztacie. Przykre jest jedynie że gówno zarabia. Choć pewnie za jakiś czas otworzy swój warsztat i sytuacja się zmieni. A jakie widzę rozwiązania? Selektywne przyjmowanie imigrantów. Głownie z Azji. Np. Wietnam czy Filipiny. Ci ludzie są pracowici i dobrze się asymilują. Dobrze też przyjmować większy % kobiet bo obecnie jest ich niedobór wśród młodych ludzi. A z Afryki czy krajów Islamskich niko bym nie wpuszczał. Ewentualnei jakiś specjalistów jakby się trafili. ' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano Środa o 23:55 Udostępnij Napisano Środa o 23:55 (edytowane) 7 godzin temu, Marcos73 napisał: Piotrek, ale ilu wtedy było wykształconych ludzi i ilu ich wchodziło na rynek? Żona inżyniera - to była Pani Inżynierowa. Kto teraz tak mówi? Obecnie system produkuje masę przeciętniaków po byle jakich studiach z dużymi pretensjami i wielkim ego. Tracą czas na studiowanie byle czego, zaczynają bardzo późno swoje dorosłe życie. Nie zauważyłeś tych zmian? Twoi rodzice na tle reszty społeczeństwa nie byli przeciętniakami, bo to były osoby wykształcone po studiach. Może wśród ludzi wykształconych byli przeciętni, ale ich w porównaniu do dzisiejszych czasów była garstka. Większość kończyła (albo i nie ) szkoły zawodowe i podejmowała pracę - bardzo wcześnie. Więc ówcześni 30-to latkowie mieli już bardzo duże pojęcie o życiu, teraz - to niektórzy w tym wieku kończą dopiero studia i to zazwyczaj gówniane. Startują w życie gołodupce z wielkimi wymaganiami. 8 lat temu po zawodówce przyszedł do nas chłopak z podkarpacia. Przyjechał do Krakowa z siostrą, jej mężem i małym dzieckiem za pracą. Wynajęli małe mieszkanie. Chłopak bardzo szybko się uczył, praca mu nie była straszna. NIe narzekał, zostawał po godzinach, nawet brał robotę do domu - bo u nas jest taka możliwość. Zaczynał od najniższej pensji, ale w miarę szybko dostawał podwyżki, za każdą nowa rzecz, której się nauczył. Po roku kupił starego grata, aby dojeżdżać do pracy, bo miał słaby dojazd i strasznie dużo na to czasu tracił, poza tym dodatkową pracę musiał targać w siatach komunikacją miejską. Z 3 lata temu kupił z siostrą bliźniaka pod Krakowem na kredyt i po pracy razem ze szwagrem go wykańczali. Ze 2 miesiące temu, pozbył się grata i kupił w miarę świeże Audi A4. Obecnie ma dziewczynę i mieszkają razem, ona także pracuje. Ma 27 lat i już poukładane i w miarę stabilne życie. Zaczynał od zera, bo z tego co wiem, to w domu się nie przelewało. Ma kredyt, ale już bogate doświadczenie zawodowe, wysoką pozycję w firmie i przyzwoite uposażenie. Jeden z ostatnich do zwolnienia. Obecnie zostaje dłużej w pracy, o ile jest potrzeba lub on potrzebuje dodatkowych środków. Sporadycznie zabiera pracę do domu, bo żaden pieniądz nie śmierdzi. Zaczyna jeździć na wakacje, w zeszłym roku chyba pierwszy raz był gdzieś za granicą na wczasach. To pokazuje tylko, że trzeba chcieć, mieć trochę pokory, uporu i cierpliwości. Wcale nie trzeba mieć jakiegokolwiek papierka, aby się odnaleźć we współczesnym świecie. pozdro Nie byli wybitni, choć mieli wykształcenie powyżej średniej. Mama była nauczycielką, a tata skończył budownictwo ale nigdy nie był jakimś szczególnym specjalistą. Zwróciłem jednak uwagę, że dzięki tej znienawidzonej komunie w 2 pokolenia zmienił się standard życia w mojej rodzinie z granicy przetrwania do zupełnie normalnego. To jest ogromny postep kraju i nie jest to odosobniony przypadek, bo u większości znajomych było podobnie. System rozwijał też edukację, kulturę, sport a bycie wykształconym było modne. Teraz liczy się tylko świecenie dupą lub nowym autem na insta. I kolejny przykład, zapierdzielał i wziął kredyt. Po co piszecie cały czas to samo? Ja nie dyskutuje jak radzić sobie w obecnym patologicznym systemie bo są na to różne sposoby tylko krytykuję jego konstrukcję. System w którym żyjemy jest szkodliwy i ma bardzo złe perspetywy mimo że niby ogólnie jest dobrobyt. Mam wrażnienie, że wszyscy tutaj już jesteście na etapie "tak musi być" i dlatego głosujecie na popis. Dobry Pan zabiera mi tylko 80% a mógłby całość. Jak będę cieżko pracował to sobie kupię klitkę na kredyt i może nawet na wakacje w Egipcie zostanie. A jak będziemy wszyscy zgadzać się z tą patologią, ingnorować negatywne zmiany i skupiać się na własnej pracy to za kilkaddziesiąt lat obudzimy się w kraju, który będzie wyglądał podobnie jak obecnie RPA. Edytowane Środa o 23:57 przez Spiochu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano wczoraj o 00:03 Udostępnij Napisano wczoraj o 00:03 2 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Rozsądne pytanie Damian ale zawęziłeś zbędnie zakres, a raczej słusznie wskazałeś jego zbyt mały zasięg. Nie Europa a świat jako taki, cywilizacja . ludzkość czy jak tam ktoś chce. Dopóki rozmowa będzie o podziałach, polakach i niemcach, dopóki będzie chęć prowadzenia wojenek czy manifestowanie religijnych poglądzików nie mamy po prostu o czym rozmawiać bo skala problemu przerasta możliwości nacji czy też kontynentu. Chwała tym, którzy próbuj ą zauważyć problem i w tych czasach próbują regulować globalnie. Ale to jest jedynie surogat a nie racjonalne mające przynieść realne efekty działanie. Nie można z poziomu kontynentu próbować regulować całości globu ale można wskazywać kierunek innym tymi regulacjami. Cóż kiedy symbolem jakości życia - jak widać po postach - nie jest być, tylko mieć, nawpierdalać się, zrezygnować z działań aby "pozwolić żyć, lepiej żyć ludziom (zazwyczaj tym, którzy sami nie chcą). Skala działań nas przerasta (a już jednostki całkowicie). Co do tzw. warunków życia to najłatwiej zwalić wszystko na zły system, na "nich", na bogatych, na gościa w Bugatti. A może warto zapracować intelektem i przystosować się do systemu i wyciągnąć z niego co się da albo - druga opcja - mieć jaja i zrobić rewolucję totalną? A mędzenie w sieci jest słabe jak majtkowa guma. Przede wszystkim jednak warto być niż mieć i szczęścia szukać w byciu, nawet pod ziemią, jak sensownie choć, nie wiem w jakiej skali pisze Wujot. Pozdro Ostatnio mieliśmy przykład polityki, która otarła się o regulacje całego globu. Najbardziej proekologiczne działania to oczywiście zasługa twojego ulubionego Donalda Trumpa. 😉 Cła zaporowe to radykalne zmniejszenie transportu i częściowo produkcji na innych kontynentach. Dodatkowo lokalnie wyższe ceny, więc też mniejsza konsumpcja. Jak widzisz, z dnia na dzień można to regulować. Wycofanie się z pomocy Ukrainie to również działania pro-eko. Po co zużywać sprzęt i amunicję jak Rosja i tak wygra. Do tego, jeśli Rosja wygra to zagwarantuje biedę na zdobytych terenach a więc niższą konsumpcję i eimsję 😉 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.