Skocz do zawartości

strefy wolne od LGBT


jan koval

Rekomendowane odpowiedzi

Może nikt nie groził Ci albo osobą o podobnych poglądach: strzelaniem, dawaniem w mordę, drzeć mordę pod domem, wy... ? 

 

Kłamania nie akceptuje i Ludwiczka nie mam zamiaru bronić jeśli skłamał ale sam nie dziele się danymi (choć pewnie łatwo mnie namierzyć) bo agresorów nie brakuje, a ja nie jestem kawalerem. 

Kochany..., jestem znany z ciętego języka i pisania wprost. Dostawałem groźby na priv a nawet chyba dwa razy do mnie dzwoniono bo telefon upubliczniłem w trakcie organizacji zawodów SkiForum.

Tchórzostwo połączone z kłamstwem mnie mierzi, jeszcze bardziej niż samo kłamstwo. Zresztą te dwie rzeczy zazwyczaj idę w parze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Kochany..., jestem znany z ciętego języka i pisania wprost. Dostawałem groźby na prov a nawet chyba dwa razy do mnie dzwoniono bo telefon upubliczniłem w trakcie organizacji zawodów SkiForum.

Tchórzostwo połączone z kłamstwem nie mierzi jeszcze bardziej niż samo kłamstwo. Zresztą te dwie rzeczy zazwyczaj idę w parze.

... ale nie każdy jest Tobą. I nie każdy ma ochotę dostawać groźby, telefony. Sam mogę ryzykować ale rodziny nie chce w to mieszać, a mogli by dostać rykoszetem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE!

Ja jestem uczciwy i mogę rozmawiać, bić się i nie wiem co jeszcze z każdym w swoim imieniu. Podobnie jak inni koledzy, nie szafuję nikami, wszyscy wiedzą gdzie mieszkam, wiele osób mnie zna, jestem sprawdzalny i transparentny, ale jak ktoś kłamie, ukrywa się za ekranem tworząc inną osobowość, tego nie akceptuję i chyba nikt normalny. Co Ty piszesz Andrzeju??

 

Piszę by LudwiczekR wrócił. Żadne przekłamanie i niczego nie żałuję. Nie wiem czy jest księdzem i się ukrywa pod innym nickiem. Nie sądzę. Ale nawet gdyby tak było, mnie to nie przeszkadza. Większość tu występujących nie odkrywa się. Z różnych powodów, które szanuję. Jak dobrze wiesz, ja działam jak Ty, prawie pod własnym imieniem i nazwiskiem, choćby podsyłając linki do zdjęć czy filmów, gdzie wszystko jest jasne. Ale to ja. Z poglądami Ludwiczka kompletnie się nie zgadzam, ale to też jest bez znaczenia. Forum z definicji otwarte jest dla wszystkich. Czego sobie nie życzę to chamstwa (Ciebie do chamów nie zaliczam, pozory mylą :)) i naganiaczy politycznych z narciarstwem nie mających nic wspólnego. Nawet reklamiarzy toleruję, choć za nimi nie przepadam. A co do reszty, w tym LudwiczkaR, proszę bardzo. Ludzie mają różne poglądy i bardzo dobrze. Dopiero by było nudno jakby wszyscy ze wszystkim się zgadzali. Pracuję od lat z kolegą, z którym mamy b. zbliżone poglądy polityczne. O polityce prawie ze sobą nie rozmawiamy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem się człowiek zagalopuje i wypowie o to jedno słowo za dużo.
 

To fakt. I jeszcze "słowo wróblem wyleci i wołem wróci". Zdarza się niestety. I pomyłki też. Kilka na tym forum zaliczyłem. Choćby co do postępów coronawirusa. Prognozowałem, że skończy się w lecie. Ale tu niczego nie zmieniam. No chyba że LudwiczekR jest płatnym trollem. ;) Wtedy cofam moje słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę by LudwiczekR wrócił. Żadne przekłamanie i niczego nie żałuję. Nie wiem czy jest księdzem i się ukrywa pod innym nickiem. Nie sądzę. Ale nawet gdyby tak było, mnie to nie przeszkadza. Większość tu występujących nie odkrywa się. Z różnych powodów, które szanuję. Jak dobrze wiesz, ja działam jak Ty, prawie pod własnym imieniem i nazwiskiem, choćby podsyłając linki do zdjęć czy filmów, gdzie wszystko jest jasne. Ale to ja. Z poglądami Ludwiczka kompletnie się nie zgadzam, ale to też jest bez znaczenia. Forum z definicji otwarte jest dla wszystkich. Czego sobie nie życzę to chamstwa (Ciebie do chamów nie zaliczam, pozory mylą :)) i naganiaczy politycznych z narciarstwem nie mających nic wspólnego. Nawet reklamiarzy toleruję, choć za nimi nie przepadam. A co do reszty, w tym LudwiczkaR, proszę bardzo. Ludzie mają różne poglądy i bardzo dobrze. Dopiero by było nudno jakby wszyscy ze wszystkim się zgadzali. Pracuję od lat z kolegą, z którym mamy b. zbliżone poglądy polityczne. O polityce prawie ze sobą nie rozmawiamy. :)

Cześć

No to ja patrzę na to inaczej Andrzeju i w tej, często bardzo nadużywanej, anonimowości, postrzegam największą wadę wypowiedzi w sieci. Dlatego między innymi cenię kolegę posła, który otwarcie powiedział kim jest - Szacun. Ale miotające się anonimy = to nikt.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie szkoda się stała. Lubiłem czytać Ludwiczka, choć czasem trzeba to było robić z pewnym obrzydzeniem.... ;-) Tak jak Andrzej lubię poznawać nowych ludzi i i ich zdanie, nawet jesli się z nim nie zgadzam.

Jednak moim zdaniem  kol. Ludwiczek spowodował więcej szkody dla sprawy o którą 'walczy' niż całe stado 'aborcynych aktywistek'. Może tak miało być?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu najlepszym sposobem na anonimowość jest spotkanie się w realu, miałem okazję spotkać wiele osób i jest git. Z resztą w momencie załatwiania jakiejś sprawy też anonimowość znika i gadamy po imieniu i nazwisku. Żeby było uczciwie. Póki to są tylko często próżne dyskusje to pikuś. Natomiast jeżeli ktoś jest mściwy to może jednak zepsuć reputację, na którą pracowało się wiele lat. Kwestia nawet i branży. Zwłaszcza że realne opinie w sieci też są na ogół anonimowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No to ja patrzę na to inaczej Andrzeju i w tej, często bardzo nadużywanej, anonimowości, postrzegam największą wadę wypowiedzi w sieci. Dlatego między innymi cenię kolegę posła, który otwarcie powiedział kim jest - Szacun. Ale miotające się anonimy = to nikt.

Pozdrowienia

 

Dokładnie tak, mogę nie lubić, a nawet nie cierpieć, np  naszego Alfreda, ale jest to człowiek z krwi i kości. Jak się spotkamy (co nie jest trudne) to możemy sobie pewne kwestie wyjaśnić czy ewentualnie nawrzucać. Wygłoszone przez niego opinie przypisane są do bardzo konkretnej osoby, do której "mam" telefon. I pewnego rodzaju szacunek. 

 

Przechodząc do Ludwiczka, jednak jest sporo wątpliwości czy jest klechą (dałbym poniżej 50%). Ale znamy jego nazwisko, więc wcześniej czy później jak będzie nam się bardzo chciało to ustalimy kto zacz. Moim zdaniem ta paniczna rejterada jest właśnie strachem przed ostatecznym zdemaskowaniem. Bo wtedy okazałby się błaznem w swoim środowisku. Pod anonimowym nickiem łatwo jest głosić różne bzdury, ale pod swoim własnym zdecydowanie trudniej. Bo przecież ktoś nam to może wypomnieć albo co pomyślą sobie znajomi, koledzy z firmy, kontrahenci, szef a może i żona...

 

Tutaj na forum jest niewielkie grono odważnych w gębie tchórzy którzy korzystają z tego, że nikt ich nie zna. Głoszą obraźliwe lub kontrowersyjne tezy i zacierają spocone łapki jak to komuś dosrali...

 

Ale jak widać być może każdy jest do namierzenia przy mniejszej bądź większej determinacji. Co dedykuję Panom (i Paniom) Anonimom.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie :)

 

W nawiązaniu do kilku ostatnich postów w tym wątku, napiszę o relacjach ludzkich z perspektywy mojego doświadczenia samorządowego,

Przez 3 kadencje byłem radnym miejskim (PiS), następnie wiceprzewodniczącym rady, a później jej przewodniczącym. Nie jest niczym dziwnym, że przewodniczenie pozwalało na większą swobodę w propozycjach dla radnych. Zawsze w pierwszych miesiącach pracy rady organizowane są szkolenia (prawo, przepisy, procedury itd.), przede wszystkim dla nowych samorządowców. Za każdym razem proponowałem urzędującemu prezydentowi, aby to szkolenie zorganizować w formie wyjazdowej i przynajmniej 2-3 dniowej. Różnie bywało z akceptacją pomysłu, ale ... Po każdym takim wyjeździe - szkoleniu, relacje zdecydowanie się poprawiały. Dlaczego? Jak ludzie, po zajęciach, całkowicie o innych poglądach, z różnych obozów politycznych, usiądą razem do stołu, wypiją razem kieliszek wódki, następnego dnia razem pójdą na piwo i wymienią się serią dowcipów (a kolega z PO, opowiadał zawsze najlepsze), to po powrocie na salę obrad już nie jest tak łatwo drugiego nazwać głupkiem, idiotą i powiedzieć mu wypier***j. Nie jest łatwo,po tym jak ktoś opowiedział nam o swojej rodzinie, dzieciach, albo jeśli okazało się, że mamy wspólne hobby i w sumie to w wielu miejscach myślimy tak samo. Więc ... więcej integracji! :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisywał były wybraniec narodu. W tej kadencji suweren poskąpił łaski i bidak pisząc tutaj walczył o lepsze miejsce na liście :)

Że jak? :D chłoptasiu, chłoptasiu :D

 

aaaaa jeszcze edytuje ... nie mówi się złe i nieprawd  o nieobecnych :) Wiem, wiem to wyższy poziom kultury. Kiedyś dasz radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie szkoda się stała. Lubiłem czytać Ludwiczka, choć czasem trzeba to było robić z pewnym obrzydzeniem.... ;-) Tak jak Andrzej lubię poznawać nowych ludzi i i ich zdanie, nawet jesli się z nim nie zgadzam.
Jednak moim zdaniem kol. Ludwiczek spowodował więcej szkody dla sprawy o którą 'walczy' niż całe stado 'aborcynych aktywistek'. Może tak miało być?


Mnie Ludwiczek przydal sie do rozkminienia nowych (zd)radzieckich mord.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę by LudwiczekR wrócił. Żadne przekłamanie i niczego nie żałuję. Nie wiem czy jest księdzem i się ukrywa pod innym nickiem. Nie sądzę. Ale nawet gdyby tak było, mnie to nie przeszkadza. Większość tu występujących nie odkrywa się. Z różnych powodów, które szanuję. Jak dobrze wiesz, ja działam jak Ty, prawie pod własnym imieniem i nazwiskiem, choćby podsyłając linki do zdjęć czy filmów, gdzie wszystko jest jasne. Ale to ja. Z poglądami Ludwiczka kompletnie się nie zgadzam, ale to też jest bez znaczenia. Forum z definicji otwarte jest dla wszystkich. Czego sobie nie życzę to chamstwa (Ciebie do chamów nie zaliczam, pozory mylą :)) i naganiaczy politycznych z narciarstwem nie mających nic wspólnego. Nawet reklamiarzy toleruję, choć za nimi nie przepadam. A co do reszty, w tym LudwiczkaR, proszę bardzo. Ludzie mają różne poglądy i bardzo dobrze. Dopiero by było nudno jakby wszyscy ze wszystkim się zgadzali. Pracuję od lat z kolegą, z którym mamy b. zbliżone poglądy polityczne. O polityce prawie ze sobą nie rozmawiamy. :)

 

Ale jego wkład merytoryczny w forum był zerowy. Nie chodzi nawet o same poglądy, ale o wielce prymitywny sposób ich głoszenia. Brak poszanowania dla innych oraz nagminne obrażanie tych, którzy mają inne zdanie. Można dyskutować, ale z kimś kto wykazuje minimum kultury oraz szacunku dla respondenta (również w sensie uczciwości doboru argumentów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że jak? :D chłoptasiu, chłoptasiu :D

 

aaaaa jeszcze edytuje ... nie mówi się złe i nieprawd  o nieobecnych :) Wiem, wiem to wyższy poziom kultury. Kiedyś dasz radę.

 

Co jak co ale kolega ex-poseł sam kulturą nie grzeszy. Zwracanie się per chłoptasiu do forumowego kolegi, hmmm.... Chyba że to taka norma kulturowa obowiązująca w środowisku PiS. Patrząc na to, jak zachowuje się Wasz fuhrer faktycznie jestem w stanie to zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że jak? :D chłoptasiu, chłoptasiu :D

 

aaaaa jeszcze edytuje ... nie mówi się złe i nieprawd  o nieobecnych :) Wiem, wiem to wyższy poziom kultury. Kiedyś dasz radę.

 

Nie pisałem do ciebie (c jest celowe ), odpowiadałem na pytanie kolegi z forum. ty jednak złamałeś swoją zasadę (post z pożegnania z forum) i odpisałeś do mnie. Ani tego nie pragnę, ani nie potrzebuję. Nie tęskniłem też za tym, ale skoro wróciłeś............ trudno.

Przy okazji odpiszę tutaj też na post o integracji

Chłoptasiem mogę być dla znajomych ty do nich nie należysz. Nie napijemy się też wódki w celu integracji, gdyż cenię sobie dobre towarzystwo, a ty do niego nigdy należał nie będziesz. Cytując pewną śpiewaną przez nas za komuny piosenkę: "przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał wrogów poszukam sobie sam, dlaczego ku..a mać bez przerwy ktoś mówi co robić mam"

Jakie to dzisiaj aktualne w dobie oświadczenia Pani Julii i jej towarzyszy :)

 

No to wymieniliśmy uprzejmości po twoim powrocie. Mam nadzieję że po raz ostatni, bo tak jak nie odpisywałem na posty księdza nie mam zamiaru pisać z tobą

 

Też sobie edytuję:

Przeczuwałem, że wrócisz partia wzywa wszystkie siły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja patrzę na to inaczej Andrzeju i w tej, często bardzo nadużywanej, anonimowości, postrzegam największą wadę wypowiedzi w sieci. Dlatego między innymi cenię kolegę posła, który otwarcie powiedział kim jest - Szacun. Ale miotające się anonimy = to nikt.

Który to? :) Ale przyznasz, że zdecydowana większość nie ujawnia się. Trochę to naiwne, bo i tak da się wyśledzić kto zacz, ale ludzie czują się, powiedzmy, bezpieczniej zasłaniając się nickami. Ja stosuję inną zasadę, Ty też. Ale to my tacy jesteśmy. Raczej wyjątkowi. I druga zasadę, którą stosuję w internecie. Staram się tak pisać, by się tego później nie wstydzić. Wiem, że w każdej chwili ktoś może odgrzebać coś, co napisałem, powiedzmy 5 lat temu, i nie  będzie to całkiem zgodne z tym co piszę obecnie. Ale zawsze mam wymówkę, a właściwie dwie: "errare humanum est" i "tylko krowa nie zmienia poglądów". :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Który to? :) Ale przyznasz, że zdecydowana większość nie ujawnia się. Trochę to naiwne, bo i tak da się wyśledzić kto zacz, ale ludzie czują się, powiedzmy, bezpieczniej zasłaniając się nickami. Ja stosuję inną zasadę, Ty też. Ale to my tacy jesteśmy. Raczej wyjątkowi. I druga zasadę, którą stosuję w internecie. Staram się tak pisać, by się tego później nie wstydzić. Wiem, że w każdej chwili ktoś może odgrzebać coś, co napisałem, powiedzmy 5 lat temu, i nie  będzie to całkiem zgodne z tym co piszę obecnie. Ale zawsze mam wymówkę, a właściwie dwie: "errare humanum est" i "tylko krowa nie zmienia poglądów". :)

Cześć

Ci, co się nie ujawniają, maja u mnie taka samą pozycję jak np. niepijący - są niepewni. Od razu mówię - to wynika z doświadczenia a nie z jakiegoś widzimisię.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...