Marcos73 Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 3 minuty temu, Bacek napisał: Jak się z kimś nie zgadzam to z definicji uważam że bredzi Ja mówię że błądzi, jakoś tak bardziej elegancko to brzmi. pozdro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bacek Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu (edytowane) Nie no oczywiście w większości przypadków będzie to kulturalne nie zgadzanie się. Ale z szacunkiem dla poglądów nie ma to nic wspólnego. 1 minute ago, Marcos73 said: Ja mówię że błądzi, jakoś tak bardziej elegancko to brzmi. albo nie ma racji ale generalnie na jedno wychodzi. Edytowane 4 godziny temu przez Bacek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomkly Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu (edytowane) 5 minut temu, Bacek napisał: E no nie popadajmy w skrajności i słodko pierdzenie. Co to znaczy szanować czyjeś zdanie? Jak się z kimś nie zgadzam to z definicji uważam że bredzi. Gdzie tu pole do szanowania czyichś poglądów? Osobę mogę dalej szanować albo chociaż tolerować. Niekoniecznie musi od razu bredzić. Często zwyczajnie nie ma racji, albo też jego perspektywa jest z wielu powodów inna - różni nas doświadczenie, sytuacja zawodowa, rodzinna, etc. A nawet jeśli oceniamy, że to co mówi nie jest specjalnie mądre, to należy to przekazać w sposób bardziej oględny, na zasadzie nie podzielam Twoich poglądów, a nie w stylu, że jesteś głupi, a wyłączną rację mam ja. Aczkolwiek muszę samokrytycznie stwierdzić, iż czasem też mam problem z takim formułowaniem swoich przemyśleń. Ale się staram. 🙂 Edytowane 4 godziny temu przez tomkly 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bacek Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu (edytowane) Jasne ale to nie jest szacunek dla czyichś poglądów ale kultura wypowiedzi i obycie. Słowa bredzi użyłem jako hiperboli a nie przykładu jak taką dyskusję należy prowadzić. Edytowane 4 godziny temu przez Bacek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 17 minut temu, Marcos73 napisał: Cze Kaskowa wrzawa nastała. Moim zdaniem dzieci obowiązkowo, a dorośli wg. swojego uznania. Przecież dbamy o swoje zdrowie jeżdżąc w kasku. Instruktorzy - trudno stwierdzić, trzeba się komunikować z kursantami przecież, a kask znacznie to utrudnia, bo gorzej słychać. No jeszcze kijki są problematyczne, z jednej strony poprawiaja balans i są nieocenione w kolejce, a z drugiej niebezpieczne dla nas i innych narciarzy. Czyli wszyscy w kaskach i bez kijów! pozdro Tylko nie bez kijów nie raz przydały mi się w kolekcje żeby udowodnić że moja racja jest mojsza niż twojsza 😜 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bacek Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu (edytowane) Żebym nie konfabulował więc nie będę rzucał nickami, ktoś mówił że w kolejce zawsze zdejmuje narty. To jeszcze bardziej dobitny argument od kijków do udowodniania swojej racji Edytowane 4 godziny temu przez Bacek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu Cześć Panowie przecież określenie, że "bredzi' jest spokojne i kulturalne a do tego zabawne. Ja nie mam problemu ze stwierdzeniem, że ktoś bredzi - jeżeli bredzi - ale zazwyczaj opatruję je solidnym zdziwieniem połączonym z pytającym "Co Ty pi.....sz?" ewentualnie sugerujący głębszy problem interlokutora "Po.....ało Cię? To stwierdzenia zapraszające do merytorycznej dyskusji aczkolwiek trzeba pilnować mowy ciała przy wypowiadaniu. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 7 minut temu, Bacek napisał: Nie no oczywiście w większości przypadków będzie to kulturalne nie zgadzanie się. Ale z szacunkiem dla poglądów nie ma to nic wspólnego. albo nie ma racji ale generalnie na jedno wychodzi. Ale po co się pierdolić jak każdy wie o co chodzi...ciulanie kotka za pomocą gumowego młotka 🤣 ebane konwesanse czy tam jakaś poprawność. Jak kogoś uważam za chuja to tak go nazywam a nie piszę męski organ rozrodczy 🤣 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu (edytowane) 8 minut temu, Bacek napisał: Żebym nie konfabulował więc nie będę rzucał nickami, ktoś mówił że w kolejce zawsze zdejmuje narty. To jeszcze bardziej dobitny argument od kijków do udowodniania swojej racji Cześć No to ja Ci powiem, że na nartach, zdecydowanie lepiej czuje się na nartach, nawet w kolejce. Zawsze wiem co zrobić, żeby koleś leżał. Bez nart siły mogą się wyrównać. Ale jest jeden sposób prowadzenia dyskusji, na który nie mam sposobu np: - "Uważam, ze mogę jeździć bez kasku." i odpowiedź: - "Ale jesteś Żydem" albo "Ale masz Subaru". Na takie argumenty nie mam żadnej odpowiedzi - to tak jak z tym lewakiem. Pozdro Edytowane 4 godziny temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 8 minut temu, Bacek napisał: Żebym nie konfabulował, ktoś mówił że w kolejce zawsze zdejmuje narty. To jeszcze bardziej dobitny argument od kijków do udowodniania swojej racji Zdejmuję narty jak już kije nie pomagają i jeszcze rzucam rękawice... żaden nie dochował pola tak że dalej będę samozwańczym stróżem kolejki do wyciągu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 5 minut temu, Mikoski napisał: Ale po co się pierdolić jak każdy wie o co chodzi...ciulanie kotka za pomocą gumowego młotka 🤣 ebane konwesanse czy tam jakaś poprawność. Jak kogoś uważam za chuja to tak go nazywam a nie piszę męski organ rozrodczy 🤣 Cześć Straty energetyczne przy takich bezsensownych dyskusjach są rzeczywiście straszne. Niestety czasami wychowanie bierze górę. Swego czasu przez prawie godzinę spierałem się z żoną kolegi jak powinno być realizowane w praktyce szkolenie narciarskie dzieci i dopiero na koniec odważyłem się zadać kluczowe pytanie: A Ty to w ogóle jeździsz na nartach? Nie jeździła nigdy. A mogłem od razu jebnąć z grzywy i miałbym godzinę do przodu a nie słuchać tych głupot. Pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 45 minut temu, Marcos73 napisał: Czyli wszyscy w kaskach i bez kijów! pozdro To dopiero poczatek... obgadamy kolejne propozycje na zlocie. Mysle ze trzeba zaczać od nart. Są zbyt dlugie i ostre... to bardxo niebezpieczne. Wiem coś o tym.... 😉 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikoski Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 12 minut temu, Mikoski napisał: Zdejmuję narty jak już kije nie pomagają i jeszcze rzucam rękawice... żaden nie dochował pola tak że dalej będę samozwańczym stróżem kolejki do wyciągu. Nawet jak mieszkałem w Niymcach i jeździłem na ich małych lokalnych górkach👍 i po polsku zakomunikowałem do szczyli podjeżdżających pod bramki bez kolejki spierdalaj na koniec bo ci przypierdolę zawsze rozumieli ...poligloci chyba 🤣 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 14 minut temu, Mikoski napisał: Zdejmuję narty jak już kije nie pomagają i jeszcze rzucam rękawice... żaden nie dochował pola tak że dalej będę samozwańczym stróżem kolejki do wyciągu. Cześć Taką walkę na narty widziałem raz. Kolejka do Goryczkowej, jakiś 85 może 86 rok. W ruch poszedł Fischer RC4 - taki czarnozielony. Oczywiście nikt nie wie kto miła racje i o co poszło ale dzięki temu z jednej z ostatnich osób w kolejce stałem się jedna z pierwszych . NIC nie robiłem - po prostu nie pchałem się żeby oglądać. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 54 minuty temu, Bacek napisał: Osobę mogę dalej szanować albo chociaż tolerować. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 36 minut temu, Mikoski napisał: Nawet jak mieszkałem w Niymcach i jeździłem na ich małych lokalnych górkach👍 i po polsku zakomunikowałem do szczyli podjeżdżających pod bramki bez kolejki spierdalaj na koniec bo ci przypierdolę zawsze rozumieli ...poligloci chyba 🤣 Damian Właśnie przeczytałem ten post Rybelkowi, prosił żeby Cię serdecznie pozdrowić i ucałowania przekazać. Pozdro i buzi(Rybelka) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu (edytowane) http://share.google/ifQmRo8R9Zu1ySMkg Edytowane 2 godziny temu przez kordiankw 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 3 godziny temu, lubeckim napisał: Po prostu zirytowałem się postem Tadeusza, w którym pomieszał obowiązek jazdy w kasku z (pewnie w jego mniemaniu lewicowym, chodź to mój domysł) populizmem i zamordyzmem. Potem jak dyskusja zaczęła dryfować w ton, że on jeździ 55 lat i jemu się raczej na pewno nic nie stanie, to już zdecydowałem, że nie. Nie chodzi o to jakie stopnie instruktorskie ma i o jego metodykę szkolenia. Po prostu nie pasuje mi towarzystwo osób, które wszędzie i w jakichkolwiek regulacjach widzą zamordyzm, populizm i atak na wolność. Można by się cofnąć do Twojej relacji ze szkolenia u Tadzia, nie przypominam sobie, żebyś narzekał. Ale fakt, wtedy nie było nakazu używania kasków... Za blisko temu do czysto foliowych teorii. Jadąc na wyjazd narciarski, chcę jechać na wyjazd narciarski, a nie wysłuchiwać pitolenia jak to się nam zabiera wolność, bo ktoś każe jeździć w kasku. Nie będę Ciebie ani przekonywać do czegokolwiek, ani przepraszać, bo nie mam za co, zwłaszcza za abeesa, nie napisałam nic co mogłoby kogokolwiek urazić, chyba że prośba o włączenie myślenia Ciebie dotknęła, trudno... Obojętne mi jest też kto wprowadza regulacje, nakazy czy zakazy. Denerwuje mnie natomiast bezsens niektórych, lub ich brak tam, gdzie faktycznie byłyby potrzebne. I tak, nakaz noszenia kasku jest śmieszny, bo po to ktoś je wymyślił, żeby zminimalizować straty naszego zdrowia, ale tu wystarczyć WŁĄCZYĆ MYŚLENIE. Za to zagłosowałabym za ograniczeniem dowolności poruszania się po stoku osób bez dokumentu potwierdzającego ukończenia szkolenia narciarskiego na określonym poziomie, ze znajomością kodeksu FIS i udzielenia I pomocy, ponieważ taka regulacja znacząco zwiększy moje bezpieczeństwo na stoku, a do którego Ty się nie odniosłeś. Być może dlatego, że taka regulacja naruszyłaby Twoją wolność i dla Ciebie byłby to jakikolwiek zamordyzm i foliarstwo. Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna moja - ktoś powiedział. Analogicznie nie odpowiada mi towarzystwo osób, które zwracają się do mnie albo albo Czy na końcu wysłuchiwać teorii z księżyca o wpływie ABSu i innych systemów na umiejętności kierowców. Naprawdę Beata dziwie się Twoim zdziwieniem. Ok, jestem wojującym abstynentem i nie odpowiada mi towarzystwo osób, pod takim wpływem alkoholu, że zaczyna im to zmieniać świadomość. Pisząc o ABS byłam kompletnie trzeźwa, przysięgam 😉. Ja jestem w stanie spotkać się i porozmawiać z ludźmi na trzeźwo. Nie chodzi jednak o to. Chodzi o to, że nie przyjadę na zjazd, żeby Mitek, Mikoski, czy ktokolwiek inny po paru głębszych zaczął mi przy ludziach publicznie wyjeżdżać w sposób jak wyżej. Jeżeli towarzystwo jakichkolwiek osób mi z jakiegoś powodu nie odpowiada, to się po prostu z tymi ludźmi nie zadaję. To chyba dość normalne? Normalne. Po prostu zbieram się i jadę do siebie (w przenośni albo dosłownie), nie patrząc na to co oni o mnie myślą. Też tak czynię. Tyle i aż tyle. A ja dziwię się Twoim dziwieniem na moje zdziwienie. Na tym forum wypowiadają zazwyczaj stare pierniki, rzadko młodzi, czyli masz do czynienia, acz nie musisz, z tak zwanym pokoleniem X jak to się teraz mówi - "nic na serio", więc nie dziw się i nie obruszaj, a że zagniemy Ciebie w ogromnej mierze życiowych doświadczeń... cóż. I jeszcze jedno - bardzo łatwo wygłaszasz o nas i za nas opinie, w zasadzie nas nie znając. Ale! Zawsze możesz z nami wypić soczek, i po 19-tej (i tu ugryzłam się w wargę dla odmiany) jechać do domu. Ps.sory z taki rodzaj odpowiedzi - nie chciało mi się kopiować i wklejać, sory za czerwień - nie chciało mi się kopiować i wklejać, i sory że jakby wypowiedziałam się częściowo w imieniu "atakujących", bo zapewne Mateusz tak to odebrał, pomimo naszych argumentów 🙂 3 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu (edytowane) 36 minut temu, .Beata. napisał: Ps.sory z taki rodzaj odpowiedzi - nie chciało mi się kopiować i wklejać, sory za czerwień - nie chciało mi się kopiować i wklejać, i sory że jakby wypowiedziałam się częściowo w imieniu "atakujących", bo zapewne Mateusz tak to odebrał, pomimo naszych argumentów 🙂 "Po prostu zirytowałem się postem Tadeusza, w którym pomieszał obowiązek jazdy w kasku z (pewnie w jego mniemaniu lewicowym, chodź to mój domysł) populizmem i zamordyzmem. Potem jak dyskusja zaczęła dryfować w ton, że on jeździ 55 lat i jemu się raczej na pewno nic nie stanie, to już zdecydowałem, że nie" Beatko - kto jak kto ale żebyś Ty musiała się tutaj tłumaczyć - czuje się winny, przepraszam. Mateuszu - Tadeusz napisał zabawny komentarza a to Ty pojechałeś zamordyzmem i populizmem. Ostatniego zdania nie komentuję bo nie masz pojęcia o czym Tadeusz pisze w kwestii Twojego narciarskiego doświadczenia. Ale: Jak latasz to czy... i (tu mógłbym wpisać jakieś bzdury, które mi wydają się sensowne). Jakbyś zareagował? Pozdro PS. Pomimo, że pojechałeś po mnie solidnie z czapki, jak to się mówi, ja chciałbym rozwiązać problem bo uważam, że jesteś fajny gość, który realizuje zajebiste rzeczy - szacun! Nigdy nie zgodzę się z formułą, że nakaz jazdy w kasku bez solidnej polityki edukacji narciarskiej (pisałem wcześniej) ma jakikolwiek sens. Sam nakaz jest jedynie prymitywnym populizmem. Pozdro Edytowane 1 godzinę temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 28 minut temu Udostępnij Napisano 28 minut temu Mitek - nie - winny, tylko raczej piwny (przynajmniej na zlotach), nie musiała tylko chciała (czytaj miała taką fantazję), nie tłumaczyć tylko wyjaśnić, delikatnie, przynajmniej próbować, i broń panie boże wymądrować. Przepraszać też nie masz za co, chyba, że nie doczytałam czegoś między wierszami 😉 Poza tym zacnie się ubawiłam czytając Wasze wcześniejsze komentarze. ps. udławiłabym się tym popcornem, co go nie mam 😉 pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 minuty temu Udostępnij Napisano 4 minuty temu 18 minut temu, .Beata. napisał: Mitek - nie - winny, tylko raczej piwny (przynajmniej na zlotach), nie musiała tylko chciała (czytaj miała taką fantazję), nie tłumaczyć tylko wyjaśnić, delikatnie, przynajmniej próbować, i broń panie boże wymądrować. Przepraszać też nie masz za co, chyba, że nie doczytałam czegoś między wierszami 😉 Poza tym zacnie się ubawiłam czytając Wasze wcześniejsze komentarze. ps. udławiłabym się tym popcornem, co go nie mam 😉 pozdro Aaa. To OK. Jedziemy dalej. Bo wiesz, dzisiaj jest nasze Święto - Święto Geologa, Górnika itd. też. A my - chorzy na covid siedzimy w domu i rozmyślamy nad jestestwem. No i w sumie Mateusz jest fajnym gościem ale odjazd jaki zaprezentował jest chyba nieakceptowalny... czy jest? POzdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.