-
Liczba zawartości
16 786 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
255
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Widzę, że Ty w ogóle nie rozumiesz o co chodzi, nazywając post Tadeusza "gównoburzą". Samo to określenie już jest moim zdaniem nieetyczne bo jednoznacznie definiuje, że dla Ciebie interlokutor jest nie wart uwagi. I teraz: Z jednej strony mamy post przypadkowego narciarza amatora, a drugiej czynnego zawodowca z wieloletnim stażem i tu już pojawiają się znaki zapytania czy przypadkiem nie pochylić się nad zdaniem eksperta. Ale ważniejsze jest, że nie odróżniasz kwestii bezpieczeństwa od kwestii zabezpieczenia. Jedno z drugim nie ma specjalnego związku bo z jednej strony chodzi o zapobieganie zdarzeniom, które mogą skutkować kontuzją a z drugiej skutkom tych zdarzeń. Dla mnie złem jest samo zdarzenie jako takie. Zdecydowanie tańsze jest zapobieganie niż usuwanie skutków i dlatego nacisk powinien być położony na zapobieganie. To czy ktoś ma kask czy nie ma w żaden sposób na prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia nie wpływa. Powiem więcej, można w uzasadniony sposób domniemywać, że im więcej zabezpieczeń tym większe prawdopodobieństwo jazdy na granicy możliwości. Położenie nacisku na zabezpieczenia jest łatwe. Wystarczy hasło, podbijamy sprzedaż produktów więc producenci wchodzą w temat od razu i pomagają w kampaniach itd. Proste tłumaczyć nie trzeba. Linia zapobiegania jest znacznie trudniejsza, potrzebne są programy edukacyjne, konsekwencja w ich realizacji, dyscyplina gestorów i służb oraz... coś o co chyba teraz byłoby najtrudniej - zmiana postrzegania narciarstwa, a właściwie urealnienie jego postrzegania wśród ludzi. Narciarstwo to sport przestrzeni wymagający - aby był uprawiany świadomie i bezpiecznie - umiejętności, doświadczenia, edukowania się, myślenia i szybkiej analizy, znajomości pogody oraz gór. To sport niebezpieczny, wiążący się z prędkością i wieloma zagrożeniami gdzie w ciągu sekundy można zrobić sobie lub komuś krzywdę, nabawić się kontuzji czy też zabić. Dopóki będzie lansowane podejście lekko łatwo i przyjemnie a bezpieczeństwo na nartach będzie identyfikowane z posiadaniem kasku będzie tylko gorzej Dopóki bezpieczeństwo na nartach będzie postrzegane jako posiadanie kasku będzie tylko gorzej. Pozdro
-
CZeść Jak mieli kaski to spoko. Pozdrowienia
-
To na biegówkach.
-
Cześć "Agresywny carving - krótkie skręty, niskie zejścia" - tak napisał kolega. Czyli raczej narta SL w typie dawnej narty fun, czyli powiedzmy 160cm i ... koniec. Na każdym stoku pojedziesz swoje a jak będzie nierówno to lekko trzeba zmodyfikować technikę lub/i zmienić styl jazdy. W każdym razie nawet w głębokim i zsiałym śniegu da się na SL dość skutecznie jechać dzięki szerokości z przodu. Po co ma kombinować skoro lubi to co lubi? Zakładam oczywiście, że opis jest wiarygodny i kolega umie jeździć na nartach pełną gama technik, bo inaczej do nauki, Twoja rada Marek jest oczywiście OK. Pozdro
-
Cześć Akurat to dobrze rozumiem. Ja też jak cokolwiek udostępniam to na priv - zwłaszcza fajne miejscówki czy kontakty. Pozdro
-
Cześć Chyba 20/21 i ... szczerze mówiąc na tyle wyglądają Michale. Pozdro
-
Warunków podejścia i pierwszego zjazdu można tylko zazdrościć - jak się komuś chce to mu przyroda wynagrodzi. To właśnie jest przykład poprawnej jazdy w takich warunkach. Bokiem, czytelna linia, z daleka od ludzi, przewidując (po wyjeździe z lasu odszedł w prawo co wcześniej było zaplanowane z pewnością) wcześniej, z pełną kontrolą. Szybko to tam znowu za bardzo się nie da bo jest dość płasko. W sensie taktyki jazdy warto brać przykład. Pozdro
-
Cześć Jurek, nie ma postępu bo nie ma ciśnienia. Zobacz jaki jest "postęp" w nartach. Ile jest modeli, wariantów i jak szybko pojawiają się nowości i nowe mody. Ale jest niesamowite ciśnienie na narty samojezdne i ludzie w to wierzą, że takie są. Wiązania to element, gdzie nie da się - na obecnym poziomie - ludziom nic wmówić. Działają - musisz oczywiście zmierzyć na specjalnej maszynie - bo inaczej nie będą działały, tak jak but musisz dobrać u bootfittera bo inaczej będzie źle dobrany. A zgadzam się z Tobą, że pole do popisu jest. Postęp zresztą jest - większość wiązań jest teraz o dużym zakresie regulacji i ma nadzwyczaj prosty system montażu - czyli zrób to sam. A jednocześnie wszystko rób przez specjalistę... pewna niekonsekwencja. Pozdro
-
Pozdro
-
Cześć Dzięki za zrozumienie ale... wybacz Szymonie: anglicyzmów. Anglikanizm - to gdybyś mówił o panującej na Wyspach religii - pewnie Ci inteligentny komputer zmienił. Każde wiązanie da się ustawić metodą prób i błędów. Nawet Bety, które miały sprężyny losowo dobierane wypinały jak należy i kontuzji nie było - przynajmniej ja nie pamiętam. Słynne Tyrolie 150 skręcone na chama przez 4 czy 5 sezonów i nie ruszane, zawsze działały idealnie. Tym więcej problemów z wiązaniami im więcej dobudowywanej przez teoretyków teorii. Pozdro
-
Cześć Prerelease?? No to nie wiem. Natomiast zgadza się, że jak dobrze stoisz to ciężko żeby wiązania nawet słabo ustawione wypięły - prędzej wypnie w muldzie na nierównym śladzie orczyka. Natomiast wypięcie narty jak jadę i wiem, że nie powinna byłoby horrorem, zwłaszcza teraz gdy jeżdżę na zasadzie, że upaść nie mogę. Pozdro
-
Cześć Nie mam może zbyt bogatego portfolio bo byłem w większości ośrodków włoskich wprawdzie ale w Austrii może kilkunastu, no może dwudziestu ale... wszystkie są podobne a na ich ocenę - która zawsze jest subiektywna - wpływa przede wszystkim pogoda i warunki, ze wskazaniem na pogodę. Obiektywna ocena - to bierzesz mapkę, zestawienia i oceniasz. Pozdro
-
Stacja pogodowa na Hali Skrzyczneńskiej we Szczyrku - Szczyrk Mountain Resort
Mitek odpowiedział lubeckim → na temat → Narciarstwo
Cześć Standardowo wyłącza się mniej więcej przy 60km/h czyli blisko wartości podanej przez kol. Mateusza ale mogą być inne uwarunkowania. Zależy od kierunku, porywistości o typach wyciągów nie mówiąc ale 20km/h to prędkość, z która wyciąg normalnie pracuje (powinien pracować wyprzęgane krzesło lub krzesło z taśmą - bo to zależy z kolei od poziomu narciarzy na górce). Pozdro -
Cześć Zastanawiałem się nad tym... Zawsze było tak, że charakter asekuracji stałej na drodze determinowany był przez sposób asekuracji stosowany podczas pierwszego przejścia. Oczywiście w trakcie istnienia drogi pewne stałe punkty, stanowiskowe czy ważne dobrze siedzące haki zostawały. Chodziło też o to aby nie kuć i stosować asekurację z kości czy maszynek. Gdy ja się wspinałem ilość stałych punktów na drogach łatwych była niewielka a przygotowanych punktów praktycznie nie było w ogóle. I teraz jako wspinacz aktywny czy mógłbyś przybliżyć na czym polega pomysł pełnego obijania dróg? Rozumiem obicie stanowisk i miejsc, w których standardowo bito haki no i oczywiście dróg gdzie inny rodzaj asekuracji jest niemożliwy z założenia i obite zostały przez zdobywców ale obijanie dróg gdzie można zaasekurować się inaczej nie niszcząc przy tym skały jest raczej chorym pomysłem. W jaskiniach to wygląda chyba trochę inaczej bo tam ingerencja jest znacznie większa do rozkuwania niemożliwych do przejścia zacisków i kucia korytarzy omijających trudne partie skracających drogę do miejsca ataku i ułatwiających transport sprzętu włącznie. Tu bardziej chyba to przypomina obicie szlaków - czy tak jest nadal czy jednak jest większa uważność pod katem czystości stylu? Pozdro
-
Cześć No i powoli widać koniec Michaeli Shiffrin. Nie była najlepsza w obu przejazdach - wstyd. Pozdro
-
Cześć Jakoś mi się te zawody w Copper M. nie podobają. Tak w GS jak i w SL, który teraz leci większość zawodników się męczy. Ta wysokość tutaj może być decydująca. Jedynie zwycięzcy tak jakby złapali temat i jechali swobodnie. Teraz jedzie Moltzan, która startowała 13 i męczyła się w dziurach. Nawet Shiffrin nie wyglądała tak jak Ona może wyglądać. Pozdro
-
Pachnie mi to na razie koncepcją ale pomysł jest ciekawy. Natomiast powinni po prostu wyprodukować serię taką jak oryginały. Poszłaby na pniu. A ja idiota sprzedałem Malucha za 990pln. Z hakiem był... Pozdro
-
Nie odpalił mi wczoraj wieczorem a chciałem być dzisiaj rano na Czarnej Górze bo - jak widać - warto. Cóż, zgubiłem kijek. Pozdro
-
"Przy Twoich gabarytach brałbym narty szerokie pod butem tak aby Cię uniosły. 82 mm pod butem wydaje się rozsądnym minimum." Taka narta zdecydowanie nie nadaje się do nauki, chyba, że jedyne do czego dążysz to ślizganie się z góry na dól. To nie ma być narta do jazdy po głębokim śniegu więc po diabła jej wyporność? Może lepiej niech kolega przysposobi dwa snowboardy bo jest dość ciężki - z pewnością go uniosą. chyba do nieba. Co do dalszych zdań o butach to oczywiście pełna zgoda tym bardziej jak się nie ma pojęcia o odczuciach jakie powinny towarzyszyć dobrze dobranemu butowi. Pozdro
-
Cześć W starszych Tyroliach jakieś FF wyczynowe, ze sprężyną 18 potrafiłem, przy nastawie 10, przód wypinać stojąc . W czasie jazdy zachowywały się bez zarzutu. Pozdro
-
Ja nigdy nie kłamię, to fakty.
-
Cześć He he ... aleś nie trafił Szymonie. Nie znam bardziej agresywnego narciarza w jeździe rekreacyjnej. Natomiast jako zawodnik z czołówki MPA też raczej Jurek nie wozi dupy. Osobiście: Pytający będzie się poruszał w 6-8 myślę ale... i 4 DIN może być czasami za dużo przy odpowiednio działającym wektorze. W każdym razie wiązania 10 starczą z pewnością. Pozdro
-
Cześć O.. to dobry pomysł. Z pewnością znajdziesz czas - w sensie godziny dnia ale i pustych przelotów, że da się pojechać swobodnie. Pozdro
-
Cześć To rzuca nieco inne światło na całą sprawę. Dzięki za linka. Teraz nie wiem czy moja jednoznacznie krytyczna reakcja była uzasadniona. Pozdro
-
Cześć A co? Jazd do Bułagrii maluchami nie znasz przypadkiem z opowiadań? A to przepraszam, bo jak się poznaliśmy to wydawało mi się, że wyglądasz dość młodo. Co do twojej pracy ani wiedzy na temat samochodów, to nawet się o niej nie zająknąłem. Warto rozumieć co się czyta i chociaż chwilę się zastanowić nad czyimiś intencjami a tak... głupio wyszło co? Ale chętnie powrócę do tematu jak się spotkamy. Pozdro
