-
Liczba zawartości
16 253 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
249
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Z punktu widzenia "nie amatora" takie wygrzanie ma sens minimalny lub pomijalny a jeżeli zakupiony but jest rozmiarowo za duży - żaden. Układ stopa but to układ dynamiczny i prawidłowo można go obrobić - w sensie ideału dopasowania - dopiero po objeżdżeniu. Inaczej się nie da i inne działania nie mają specjalnie sensu ale jak ktoś przyjmuje takie rozwiązania to OK. Kacperion np. wymagał dwóch modyfikacji specjalistycznych a i tak cierpiał z tydzień. Natomiast obecnie - po trzech sezonach but jest nadal w stanie idealnym w sensie trzymania. Ale to sztywne buty. Natomiast buty mniej sztywne z obszernym kapciem są na tyle miękkie i na tyle szybko kapeć się ubija, że nie ma to sensu. Pozdrowienia
-
Kupowałem buty narciarskie dwa razy w życiu zawsze w tym samym sklepie i jest to najlepszy sklep na świecie.
-
Postęp - moim zdaniem - jest wtedy, kiedy dane nowe działanie, procedura, sprzęt itd. rzeczywiście coś ułatwia upraszcza przyspiesza a tutaj to jest po prostu wyciąganie od nas kasy za rzeczy tak naprawdę zbędne. Pozdro
-
Raczej nie jest, a przynajmniej nie narciarką o czym pytająca pisała ale chodzi o to, że wmówiono nam, że pewne technologie są niezbędne a nie są albo ich skuteczność a danym segmencie jest minimalna/pomijalna. Ale są i trzeba za ni zapłacić. To tak jak z samochodami. Spróbuj kupić teraz prosty samochód z manualną skrzynią bez całego pakietu asystentów i innych bajerów. To ta sama sytuacja.
-
Cześć nie wiem czy to kwestia dziadków czy nie dziadków ale ja to się po prostu elektryków i hybryd na drogach warszawskich i podwarszawskich (zaznaczam dlatego bo być może u Was jest inaczej) po prostu boję. To w dużej części kierowcy nieobliczalni a często wręcz niebezpieczni. Taki samochód na skrzyżowaniu równorzędnym czy prostym rondzie to zazwyczaj blokada ruchu na czas pewien. No i ten brak wyczucia odległości i gabarytów własnego pojazdu... Pozdro
- 480 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- samochody
- motoryzacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
CZeść Wygrzewanie czy innego rodzaju specjalne dopasowywanie ma sens przy sztywnych butach o charakterze sportowym lub sportowych. W innych wypadkach to sztuka dla sztuki. POzdro
-
Przeinaczanie nazwisk czy też słowotwórstwo tak charakterystyczne dla niewykształconych cymbałów. A wy koledzy przypisujecie tej ciemnocie jakieś intencje czy też polityczne sympatie..?? Panowie zwykły dureń. Pomijać i omijać.
-
Widzisz to tak jak z tymi nartami. Nawet na przypadkowym zdjęciu było widać, że coś jest nie tak a ty nie miałeś o niczym pojęcia. Przemyśl to.
-
Mylisz niezależne myślenie z kontestowaniem dla zasady - bo tak.
-
Czyli wypowiedź Pani została zmanipulowana po prostu. Nie było żadnej mowy o "winie" raczej o wątpliwościach i chęci porozumienia. Piszą "wojna Putina" bo W Rosji są ci super Ruscy, o których piszesz a wojna jest wynikiem kreacji - wszystko dokładnie się zgadza. Podobnie to czytam. Pozdro
-
Przeczytaj co napisałem. Sprzeciw mój budzi legitymizowanie oczywistych prawd poprzez zbrodniarza, wariata i narkomana. Przytoczone stwierdzenia są oczywiste - nic wyjątkowo mądrego ani odkrywczego w nich nie widzę.
-
Panowie, a co to te "drony"? Jakieś nowe narty czy skarpetki co przepocone nie śmierdzą? Pozdro
-
Cześć Aż musiałem sprawdzić skąd się wzięło to słowo bo bardzo rzadko się je spotyka. Ale jak pasuje! Knajacki od knajaka - osoba spędzająca czas na piciu alkoholu i popełnianiu drobnych przestępstw, którą charakteryzuje niska kultura osobista, brutalne zachowanie i język Derywat od daw. knajać 'iść'. Fałowski SEPP: Prawdopodobnie przeniknęło z żargonów wschodniosłowiańskich. Można postulować zależność od ros. kanať ‘biec’, kanaj! ‘sygnał o niebezpieczeństwie’ [...] Dzięki za przypomnienie tego terminu.
-
Cześć Mój post był w zamierzeniu trochę prowokacją. Uderzyła mnie bezsensowność działań. Natomiast Twoją sugestię uważam za całkowicie słuszną i absolutnie w duchu demokratycznym a nie politykierskim. Pozdro
-
Cześć Zatrzymajmy się na chwilę nad tym postem, bo dla mnie jest nieakceptowalny. Oczywiste treści są tu autoryzowane marszałkiem rzeszy (może z dużej grimson?), będącym w stanie agonii mentalnej i realnej. Treści są oczywiste dla każdego, więc przywoływanie tej postaci jest czysto intencjonalne. Czy nie sądzicie, że pewna granica prezentacji poglądów przez cywilizowanych ludzi (obecnych czasów) została przekroczona. OK. Sieć wszystko przeniesie ale są pewne granice głupoty, których przekraczać nie powinniśmy. Co sądzicie koledzy i koleżanki? Ze swojej strony - jeżeli taka będzie wola większości - jestem w stanie złożyć doniesienie do prokuratury z prośbą o zbadanie sprawy POzdro serdeczne
-
W smaku jest chyba podobny - przynajmniej sądząc z opisów, nawet tutaj. Ale w zbieraniu jest do odróżnienia natychmiast. Rydz bardzo szybko niebieszczeje uszkodzony - mleczko (pierwotnie białe) bardzo szybko niebieszczeje, jest zdecydowanie bardziej kruchy, pomarańcz owocnika jest zdecydowanie intensywniejsza i kapelusz jest lekko prążkowany. Wiesz to jest tak jak z Opieńką. Opieńka jest często zbierana i lubiana. Mnie nauczył zbierać opieńki Rybelek. Ale zbierając zauważyłem różnicę w tym co zbieram i okazało się, że to nie tylko dwa różna gatunki ale dwa różne RODZAJE a nawet rodziny, czyli ich pokrewieństwo jest naprawdę odległe coś jak Gibbon i Człowiek. Opieńka ma specyficzny smak na surowo i jest jędrna a łuszczak jest taki lepkawy, dla mnie to była pierwotnie taka stara opieńka. Ale najlepsze jest to, że Łuszczak od zawsze jest uważany za bardzo dobry grzyb jadalny a opieńka warunkowo... Kań zazdroszczę bo u nas jakoś w tym roku słabawo, albo raczej nie trafiamy. Wiesz Ty tak mieszkasz, że możesz obserwować wzrost on-line niemalże. 🙂 POzdro serdeczne
-
Japa - to był Pan Japa, a raczej Yapa, grany przez Krzysztofa Janczaka. A "co to" pisze się rozdzielnie i bez zmiękczenia, zazwyczaj opatruje się też znakiem zapytania.
-
To są dwa posty świadczące o Twojej wielkości Adaś oraz szacunku i cierpliwości. Szczery podziw. POzdro PS, Choć nie ze wszystkim co napisałeś się zgadzam, nawet w sensie metodyki.
-
Mario, Piotek - nie karmcie śmieciarki, nie Wy. POzdro Panowie
-
Cześć Dzisiaj na bazarku widziałem cale skrzynki mleczai świerkowych sprzedawanych po 50pln/kg jako rydze. I nikt nie wnosił sprzeciwu co ciekawe. Ja nie kupowałem - mam nadzieję, że jeszcze znajdziemy. Pozdro
-
Robił! I nie tylko takie doświadczenia się robiło. To były inne czasy. Teraz zamiast doświadczenia w materii wystarczy maszyna i żona załatwiona na cacy. Pozdro
-
Cześć Akurat czy Długosz to nie wiem. Nie pamiętam, żeby gdzieś o tym pisał ale w czasach gdy w Tatrach (głównie choć nie tylko w tych górach urzędowałem) z parasolami widywałem osoby, które wtedy (a pewnie i teraz) mogłyby uchodzić za górskie ikony. Chyba nawet Piotrek Malinowski czasami go używał. Nikt przy pomocy parasola z opresji pogodowych na Kazalnicy się pewnie nie ratował ale był to częsty widok w rękach ludzi z górami bardzo obytych gdy spacerowali po szlakach podobnie jak adidasy zamiast Himalajów. Sam zresztą dojrzałem do tego pod koniec zabawy z górami. Pozdro
-
Cześć Tak z praktyki... nie ma ubiorów całkowicie przeciwdeszczowych - chyba, że z gumy - tylko deszcz czasami jest za mały lub za krótko pada. A co do parasola Witoldzie to bym się na niego w górach nie obrażał. Sam nigdy z parasolem nie chodziłem - po prostu nie używałem i nie używam parasola - ale w górach i to nie tylko tych pagórkach często się widuje i nie jest wcale to taki głupi pomysł. Pozdro
-
Cześć Nie da się prowadzić nart płasko w żadnej ewolucji gdzie skręcamy - jest to możliwe ale uzależnione od warunków ale bardzo rzadko możliwe. Mnie się wydaje - a piszę absolutnie z praktyki, że łuk płużny powinien być oraz kierunku w skuteczną ewolucją narciarską w sensie kontroli prędkości. Tak rozumiem podstawową ideę każdej ewolucji narciarskiej czyli zupełnie praktycznie w sensie jazdy - reszta to ćwiczenia a nie ewolucje podstawowe. Instruktora/ów w Kazimierzy Dolnym, Krajnie czy innym Bałtowie widziałem i powiem Ci, że ten typ nie jest przywiązany do miejsca jako takiego. Po prostu jest wielu słabych instruktorów i tyle i tu współczuję wszystkim poczatkującym szukającym po omacku. Co do przypadku zony to bardzo współczuję ale... znowu z praktyki, zerknąłbym na ustawienie wiązań. Pozdrowienia serdeczne
